|
|
Sens polityki, św. Tomasz vs Weber
|
|
|
|
Primo: wspólne dobro nie istnieje, z powodu niemożliwości zsumowania szczęść wszystkich ludzi. W sensie obiektywnym może tak (temat na odrębną dyskusję), co nie zmienia faktu, że politycy bezustannie i z powodzeniem szafują "dobrem publicznym" by mobilizować społeczeństwo. Dla przykładu: współczesna polska opozycja przestrzega, że kadencja (lub kadencje PiSu) będzie dla kraju i społeczeństwa epoką straconą, pogorszy wizerunek państwa w świecie, wykolei współpracę z Unią. Z kolei rządzący głoszą: zakończyliśmy ćwierćwiecze moralnych kompromisów i lokajstwa. Hasła na dziś: solidaryzm społeczny i suwerenność! Dla filozofa stwierdzenia obu stron wydają się nachalne, powierzchowne, naiwne, ale... toczą ten kraj. I to jak!
Ten post był edytowany przez jb8: 25/02/2017, 10:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Można poprosić przedmówcę o sprecyzowanie jego ostatniego zdania?
|
|
|
|
|
|
|
|
poldas Precyzując: politycy obu stron rozbujali kraj swoją bezkompromisową debatą o tym jak należy rozumieć dobro publiczne. Na tym tle staliśmy się bardzo spolaryzowanym społeczeństwem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na czym polega "polaryzacja"? Że jedni próbują POpisu, a inni potrzebują się wyżyć nad PISuarem?
Przepraszam za moje błędy ortograficzne.
Poczytałem na temat rozrabiania parlamentarzystów w latach 20-ych i 30-ych. ubiegłego wieku. Poczytałem też jak to wyglądało w latach 1990-2010.
Widzę postęp w kulturze dyskusji.
Wiadomo że można się czepiać do szczegółów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszystko jest względne; zarówno w czasie jak i w przestrzeni znajdziemy precedensy, które przerastają "po-pis". Co nie zmienia faktu, że w obrębie naszej III RP bardzo krewko się spieramy. A czy to źle? Może przeciwnie: tego właśnie trzeba? Kto wie czy nie jesteśmy błogoslawionym pokoleniem wdychającym wiosnę demokracji w jej rozkwicie; pączkującą hasłami, argumentami... epitetami? W każdym razie soki krążą i to może być interpretowane nawet jako przejaw zdrowia, krzepy, złoty wiek III RP. Rzecz do przemyślenia. Tempo w polityce i publicystyce w każdym razie lubię, ale do własnych wniosków dojrzewam powoli. Cudzych zawsze jestem chciwy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję przedmówcy za tę wypowiedź. Nie ma to jak asertywność.
Niegdyś Józef P. odgrażał się wobec aktualnego rządu, że "wojsko wyprowadzi w pole".
Nie chcę kończyć tej wypowiedzi. O co się rozchodziło jemu i jak go zrozumiano?
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziś Józef P. jest dosłownie i w przenośni pomnikiem, a z takim niełatwo dyskutować. Lecz ciekaw jestem - do czego zmierzasz przywołując jego pamięć?
|
|
|
|
|
|
|
|
Do czego? Nie rozchodzi się o jego pamięć, tylko wypowiedź. Pytanie pozostaje aktualne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Już tłumaczę; Bardziej miałem na myśli jego wypowiedź, gdy się (załóżmy) zdenerwował na postępowanie polskich polityków w sejmie.
Śmiano się z niego, że nie umie wyrażać się prawidłowo po polsku.
Potem pokazał do czego jest zdolny.
Podobna historia dotyczy pewnego marszałka Finlandii. Nawet po fińsku nie umiał gadać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Śmiano się z niego, że nie umie wyrażać się prawidłowo po polsku. Potem pokazał do czego jest zdolny. Czyli pochopni komentatorzy mieli się z pyszna. Czego jeszcze uczy ta historia?
|
|
|
|
|
|
|
|
Że nie liczy się erudycja, ale zdolność do działania.
Jednak o pisownię pasuje zadbać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 14/01/2017, 20:14) Nurtuje mnie ten problem: jaki jest sens polityki? Czy sensem polityki jest dążenie do wspólnego dobra (Arystoteles i św. Tomasz), czy w polityce chodzi tylko o zdobycie i utrzymanie władzy (Weber)? Może jakiś mix?
Dosyć bliski mi jest obraz polskiej polityki wykreowany w jednym z dramatów Marka Koterskiego: https://www.youtube.com/watch?v=xAbkVBKHSGA
|
|
|
|
|
|
|
|
Po pierwsze żeby rządzić to musi być zachowana jakaś wspólnota,bo jak można rządzić jak jedni do Sasa drudzy do Lasa,dopiero wspólnota wybiera szlachetnych do rządzenia którzy mają w głowie tylko ogół jako całosc i dzialają dla idei pro publico bono.Kasa i splendory nie wchodzą w rachube,w nagrode za dobre wychowanie nastepnego pokolnienia mogą co najwyżej liczyć na przedlużenie urzędu w swej partii.Inaczej to będzie jak na tym filmiku ,każdy do siebie.
Ten post był edytowany przez Arheim: 24/04/2017, 10:48
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE czy w polityce chodzi tylko o zdobycie i utrzymanie władzy (Weber)?
Rzecz w tym że w demokracji wladza nalezy do narodu,wiec kto niby ma zdobywac i utrzymywac wladze skoro partia tylko wykonuje polecenia suwerena? Poseł jest posłany i wykonuje prace na zlecenie władzy demokratycznej czyli narodu.Dlatego wazna jest wspolnota narodu. Oczywiscie narod moze byc podzielony i wtedy nie ma jednosci i pojawiaja sie rozmaite partie z roznymi nazwami wtedy wiekszosc glosuje na okreslona partie,ale i tak wladza lezy w narodzie.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|