Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
18 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> IIWS: czy III Rzesza mogła wygrać wojnę?
     
Morgan Ghost
 

Wodzu
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 792
Nr użytkownika: 2.205

 
 
post 5/04/2006, 23:08 Quote Post

Sherkan:
QUOTE
Pyt. Czy III Rzesza mogła wygrac?
Jasne że mogła:) tyle jakie miała szanse? 1:1000, 1:1 000 000? Słoń też może przejść przez dziurke od klucza, ale w jaki sposób i jakie ma szanse:)?

1:1000 --> to podaj te 1000 argumentów przeciwko, skoro taką proporcje podałeś, i co ta proporcja określa? Ogólne szanse?

kg24:
QUOTE
badania nad rakietami zamiast nad samolotami itp.

Jakiś konkretny powód? Rozwój rakiet był bardziej cenny niż samolotów, ot choćby kierowane radiowo rakiety przeciwlotnicze klasy powietrze-powietrze czy ziemia-powietrze, zdolne rozwalić bombowiec w strzępy, bez potrzeby ryzykowania życia pilota myśliwca i ryzyka utraty samej maszyny. Koszt produkcji rakiety w porównaniu z myśliwcem o wiele tańszy. Na dodatek trzeba wspomnieć, że każdy myśliwiec potrzebował jeszcze pilota, podczas gdy samolot z rakietami mógł spokojnie oblatać pare razy, zanim wpadł by pod jakieś myśliwce. Po drugie zasięg takiej rakiety, który przewyższał zasięg standardowych niekierowanych rakiet oraz karabinów pokładowych samolotu.
QUOTE
Pocisk kumulacyjny przebijał każdy pancerz, jaki można było założyć na ówczesny czołg, tak żeby jeszcze jeździł..

Tylko wystrzelony z odpowiedniej odległości...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
asceta
 

uczestnik krucjaty
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.936
Nr użytkownika: 15.122

Zawód: prawnik
 
 
post 5/04/2006, 23:35 Quote Post

Hitler mial tylko jedną szansę żeby wygrać tę wojnę. Musiałby mieć jako pierwszy bombę atomową.

Podkreślanie, że gdyby Niemcy lepiej traktowali sojuszników to mieliby lepszą sytuacje zawiera w sobie pewną sprzecznosć. Takie a nie inne traktowanie sojuszników wynikało z uprzedzeń rasistowskich. Tyle że ta wojna toczyła się w imię tych uprzedzeń. Gdyby nie te uprzedzenia wojny w ogóle by nie było.
Gdyby nie te uprzedzenia możnaby z Ukraińców zrobić sojuszniczą armię (ne jedną czy dwie dywizje ale setki tysięcy żółnierzy). Ale gdyby nie było uprzedzeń wobec Słowian i to nie byłoby przekonania Niemców do wojny z Polską i Rosją.

Szczerze mówiąc nie rozumiem tej fascynacji III Rzeszą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Alkari
 

War Airman
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 10.017

 
 
post 6/04/2006, 7:48 Quote Post

QUOTE
Szczerze mówiąc nie rozumiem tej fascynacji III Rzeszą.


A kto niby tutaj wykazuje fascynację III Rzeszą według Ciebie?

QUOTE
Tylko wystrzelony z odpowiedniej odległości...


Przy głowicy kumulacyjnej odległość ma małe znaczenie. Ważniejszy jest kąt uderzenia głowicy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
kg24
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 16.106

Zawód: student
 
 
post 6/04/2006, 13:42 Quote Post

QUOTE(Alkari @ 5/04/2006, 22:55)
QUOTE
W ówczesnych czołgach niemieckich stosowano pancerz lity całkowicie podatny na pociski kumulacyjne, także zwiększanie grubości pancerza nic nie dawało.


W niemieckich czołgach stosowano konstrukcję ze spawanych walcowanych płyt pancernych. Nie wiem skąd info, że były podatne na kumulacyjne pociski, których tak naprawdę nie stosowano wiele w działach czołgowych.

QUOTE
...także zwiększanie grubości pancerza nic nie dawało. Zresztą nie dawało to nic nawet przeciw normalnym pociskom.


Moje serdeczne pozdrowienia dla Ciebie kg24 odnośnie hasła z pogrubianiem pancerza i brakiem różnicy w odporności przy większej grubości opancerzenia. biggrin.gif Tworzysz nową historię, fizykę... zdolny jesteś. Brawo! Gdyby tak było, to w całej IIWŚ używane byłyby tankietki i nic więcej... Podsumuje w dwóch słowach: bzdura na resorach! biggrin.gif

QUOTE
Anglicy przebijali nawet najgrubsze pancerze tygrysów podczas walk na froncie zachodnim w 1944 roku, po prostu walili kilka razy w to samo miejsce. Dlatego według mnie w ówczesnym okresie inwestycja w pancerze była stratą czasu i kapitału


Dla Twojej informacji Anglicy mieli trudności z przebiciem pancerza tak Tygrysa jak i Pantery minimalnych nawet odległości. Alianci w zasadzie do końca wojny nie mogli poradzić sobie z tym problemem. Pomogło nieco wprowadzenie 17-sto funtówki w Shermanie Firefly i 90L50 w Pershingu i niszczycielu czołgów Jackoson. Ale wojna wtedy miała się ku końcowi zwłaszcza jeśli chodzi o sprzęt amerykański.

W warunkach bojowych było czasem trudno trafić w ogóle czołg dwa razy, nie wspominając już o - jak to napisałeś - "waleniu w to samo miejsce". biggrin.gif Ty żarty sobie stroisz? Pierwszy kwietnia już był...

Speedy nadal masz zamiar przekonywać tego miłego uczestnika forum? Gość ma super informacje... z księżyca chyba... biggrin.gif
*



jak chcesz dyskutować to nie w taki sposób, że mnie szykanujesz w każdy możliwy sposób, w końcu to forum dla ludzi inteligentnych ( tak myślę ), jak chcesz sobie pobluzgać to wejdź na jakiegoś chata.

QUOTE
Dla Twojej informacji Anglicy mieli trudności z przebiciem pancerza tak Tygrysa jak i Pantery minimalnych nawet odległości.


Tu jest haczyk bo tylko pancerza przedniego.

QUOTE
Moje serdeczne pozdrowienia dla Ciebie kg24 odnośnie hasła z pogrubianiem pancerza i brakiem różnicy w odporności przy większej grubości opancerzenia.


Przeczytaj raz jeszcze mojego posta i wywnioskujesz, że pogrubianie pancerza nic nie dawało przy pociskach kumulacyjnych a nie zwykłych.
Co do zwykłych pocisków to również nie to miało znaczenia w PRZYPADKU, jak później napisałem kilkukrotnego trafienia w to samo miejsce. Czy napisałem, że to było łatwe i często się zdarzało? Nie. Tworzę nową fizykę i historię? Radzę poczytać chociażby artykuł w wikipedi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 6/04/2006, 14:51 Quote Post

O raju, zaczynasz mnie przerażać...

[quote=kg24,6/04/2006, 13:42]
Przeczytaj raz jeszcze mojego posta i wywnioskujesz, że pogrubianie pancerza nic nie dawało przy pociskach kumulacyjnych a nie zwykłych.
[/quote]

Wybacz ale kompletnie cie nie rozumiem. Jak to nic nie dawało? Jeśli jakiś pocisk kumulacyjny (czy jakikolwiek inny) przebijał pancerz o grubości np. 60 mm to zastosowanie pancerza grubości np.100 mm nic nie dawało? Mógłbyś to jakoś wytłumaczyć?

[quote=kg24,6/04/2006, 13:42]
Co do zwykłych pocisków to również nie to miało znaczenia w PRZYPADKU, jak później napisałem kilkukrotnego trafienia w to samo miejsce. Czy napisałem, że to było łatwe i często się zdarzało? Nie.
[/quote]

No właśnie. A ponieważ jest to przypadek niezwykle rzadki i raczej hipotetyczny, to myślę że można spokojnie wykreślić go z niniejszych rozważań. A stwierdzenie że "Anglicy przebijali nawet najgrubsze pancerze tygrysów podczas walk na froncie zachodnim w 1944 roku, po prostu walili kilka razy w to samo miejsce" należy rozumieć następująco: "Anglicy mieli potworne trudności ze zniszczeniem kazdego napotkanego tygrysa, ponieważ wymagało to z reguły wielokrotnego trafienia weń, a w tym czasie ów tygrys odpowiadał ogniem i niszczył kilku z atakujących".
A wikipedii też nie należy traktować jak prawdę objawioną, akurat hasło o pociskach kumulacyjnych zawiera poważny błąd jak pamiętam (albo o ładunkach kumulacyjnych; coś w tym temacie w każdym razie).
A poza tym za często zaczynam zdanie od A. A to niezdrowy objaw. A może jestem przepracowany? A więc pora chyba do domu.
*

[/quote]
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 6/04/2006, 14:52 Quote Post

O raju, zaczynasz mnie przerażać...

[quote=kg24,6/04/2006, 13:42]
Przeczytaj raz jeszcze mojego posta i wywnioskujesz, że pogrubianie pancerza nic nie dawało przy pociskach kumulacyjnych a nie zwykłych.
[/quote]

Wybacz ale kompletnie cie nie rozumiem. Jak to nic nie dawało? Jeśli jakiś pocisk kumulacyjny (czy jakikolwiek inny) przebijał pancerz o grubości np. 60 mm to zastosowanie pancerza grubości np.100 mm nic nie dawało? Mógłbyś to jakoś wytłumaczyć?

[quote=kg24,6/04/2006, 13:42]
Co do zwykłych pocisków to również nie to miało znaczenia w PRZYPADKU, jak później napisałem kilkukrotnego trafienia w to samo miejsce. Czy napisałem, że to było łatwe i często się zdarzało? Nie.
[/quote]

No właśnie. A ponieważ jest to przypadek niezwykle rzadki i raczej hipotetyczny, to myślę że można spokojnie wykreślić go z niniejszych rozważań. A stwierdzenie że "Anglicy przebijali nawet najgrubsze pancerze tygrysów podczas walk na froncie zachodnim w 1944 roku, po prostu walili kilka razy w to samo miejsce" należy rozumieć następująco: "Anglicy mieli potworne trudności ze zniszczeniem kazdego napotkanego tygrysa, ponieważ wymagało to z reguły wielokrotnego trafienia weń, a w tym czasie ów tygrys odpowiadał ogniem i niszczył kilku z atakujących".
A wikipedii też nie należy traktować jak prawdę objawioną, akurat hasło o pociskach kumulacyjnych zawiera poważny błąd jak pamiętam (albo o ładunkach kumulacyjnych; coś w tym temacie w każdym razie).
A poza tym za często zaczynam zdanie od A. A to niezdrowy objaw. A może jestem przepracowany? A więc pora chyba do domu.
*

[/quote]
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 6/04/2006, 14:54 Quote Post

O raju, zaczynasz mnie przerażać...

[quote=kg24,6/04/2006, 13:42]
Przeczytaj raz jeszcze mojego posta i wywnioskujesz, że pogrubianie pancerza nic nie dawało przy pociskach kumulacyjnych a nie zwykłych.
[/quote]

Wybacz ale kompletnie cie nie rozumiem. Jak to nic nie dawało? Jeśli jakiś pocisk kumulacyjny (czy jakikolwiek inny) przebijał pancerz o grubości np. 60 mm to zastosowanie pancerza grubości np.100 mm nic nie dawało? Mógłbyś to jakoś wytłumaczyć?

[quote=kg24,6/04/2006, 13:42]
Co do zwykłych pocisków to również nie to miało znaczenia w PRZYPADKU, jak później napisałem kilkukrotnego trafienia w to samo miejsce. Czy napisałem, że to było łatwe i często się zdarzało? Nie.
[/quote]

No właśnie. A ponieważ jest to przypadek niezwykle rzadki i raczej hipotetyczny, to myślę że można spokojnie wykreślić go z niniejszych rozważań. A stwierdzenie że "Anglicy przebijali nawet najgrubsze pancerze tygrysów podczas walk na froncie zachodnim w 1944 roku, po prostu walili kilka razy w to samo miejsce" należy rozumieć następująco: "Anglicy mieli potworne trudności ze zniszczeniem kazdego napotkanego tygrysa, ponieważ wymagało to z reguły wielokrotnego trafienia weń, a w tym czasie ów tygrys odpowiadał ogniem i niszczył kilku z atakujących".
A wikipedii też nie należy traktować jak prawdę objawioną, akurat hasło o pociskach kumulacyjnych zawiera poważny błąd jak pamiętam (albo o ładunkach kumulacyjnych; coś w tym temacie w każdym razie).
A poza tym za często zaczynam zdanie od A. A to niezdrowy objaw. A może jestem przepracowany? A więc pora chyba do domu.
*

[/quote]
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
kg24
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 16.106

Zawód: student
 
 
post 6/04/2006, 15:11 Quote Post

QUOTE
O raju, zaczynasz mnie przerażać...

QUOTE(kg24 @ 6/04/2006, 13:42)

Przeczytaj raz jeszcze mojego posta i wywnioskujesz, że pogrubianie pancerza nic nie dawało przy pociskach kumulacyjnych a nie zwykłych.


Wybacz ale kompletnie cie nie rozumiem. Jak to nic nie dawało? Jeśli jakiś pocisk kumulacyjny (czy jakikolwiek inny) przebijał pancerz o grubości np. 60 mm to zastosowanie pancerza grubości np.100 mm nic nie dawało? Mógłbyś to jakoś wytłumaczyć?


na zasadzie analogii :
II wojna to także koniec ery bunkrów i twierdz. Nie ważne jaka byłaby grubość murów, gdyż znalazły się pocisk potrafiące rozwalić wszystko, w tym pocisk kumulacyjny. Nie napiszę ci jak to się działo bo nie rozumiem do końca tego mechanizmu, nie jestem fizykiem.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Morgan Ghost
 

Wodzu
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 792
Nr użytkownika: 2.205

 
 
post 6/04/2006, 20:39 Quote Post

Alkari:
QUOTE
Przy głowicy kumulacyjnej odległość ma małe znaczenie. Ważniejszy jest kąt uderzenia głowicy

Jeśli pierwszy cel jest odległy o 400m, a drugi o 800m, obydwa trafione kumulacyjnym, to chyba kąt padania pocisku celu odległego o 800m się zmienia?

kg24:
QUOTE
Nie napiszę ci jak to się działo bo nie rozumiem do końca tego mechanizmu, nie jestem fizykiem.

I to sie nazywa tak zwany paradox: Po co zabierasz się za tłumaczenie czegoś czego nie rozumiesz?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Alkari
 

War Airman
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 10.017

 
 
post 6/04/2006, 21:17 Quote Post

QUOTE
jak chcesz dyskutować to nie w taki sposób, że mnie szykanujesz w każdy możliwy sposób, w końcu to forum dla ludzi inteligentnych ( tak myślę ), jak chcesz sobie pobluzgać to wejdź na jakiegoś chata.


No patrz!
Po pierwsze - proponowałbym nie dramatyzować. Do szykan mi jeszcze daleko.
Po drugie - taka jest zasada inteligentny użytkowniku forum, że jak się czegoś nie wie, to się pyta. A nie rzuca domysły jako pewnik.
Po trzecie - gdzie będe wchodził i co pisał to sam zadecyduje, bez Twojej pomocy.

QUOTE
Tu jest haczyk bo tylko pancerza przedniego.


Wspaniałe odkrycie. Dzięki za info. Niestety tak się składa, że nawet mniejsza grubość pancerza bocznego niewiele pomagała siłom alianckim. Większość trafień i tak "padała" na pancerz czołowy wieży i kadłuba a próba objechania niemieckich czołgów z boku na polu walki przez wozy alianckie graniczyła z samobójstwem. Tylko przewaga liczebna albo zaskoczenie/nietypowe okoliczności gwaranowały Aliantom zwycięstwo nad czołgami niemieckimi w starciach pancernych.

QUOTE
Przeczytaj raz jeszcze mojego posta i wywnioskujesz, że pogrubianie pancerza nic nie dawało przy pociskach kumulacyjnych a nie zwykłych.


Tak? No to proszę jeszcze raz Twój post:

QUOTE
...także zwiększanie grubości pancerza nic nie dawało. Zresztą nie dawało to nic nawet przeciw normalnym pociskom.


Mówisz, nic takiego nie pisałeś? A to ciekawe...

QUOTE
Co do zwykłych pocisków to również nie to miało znaczenia w PRZYPADKU, jak później napisałem kilkukrotnego trafienia w to samo miejsce. Czy napisałem, że to było łatwe i często się zdarzało? Nie. Tworzę nową fizykę i historię? Radzę poczytać chociażby artykuł w wikipedi.


Dzięki za odesłanie do źródła. Faktycznie skarbnica wiedzy o broni pancernej. Super! biggrin.gif Jeśli tak łatwo jest trafiać w to samo miejsce to idź na strzelnice, weź Glocka, odsuń tarczę na 25m i traf kilka razy w to samo miejsce. Nawet nie. Umieść cały magazynek w dziesiątce. Gwarantuje Ci, że większość trafień będziesz miał poza tarczą w ogóle. Może Ci to uzmysłowi, jak można do ruchomego celu w warunkach bojowych trafić kilka razy, w to samo miejsce nawet ze 100m. Potem dodaj do tego fakt, że strzelasz z działa, które po każdym strzale trzeba przeładować i ogólny stres w walce załogi oraz zmienne warunki pola bitwy.

QUOTE
na zasadzie analogii :
II wojna to także koniec ery bunkrów i twierdz. Nie ważne jaka byłaby grubość murów, gdyż znalazły się pocisk potrafiące rozwalić wszystko, w tym pocisk kumulacyjny. Nie napiszę ci jak to się działo bo nie rozumiem do końca tego mechanizmu, nie jestem fizykiem.


Żeby zrozumieć ten mechanizm nie trzeba być fizykiem. Jest prosty jak budowa cepa. Dziwię się tylko, że zabierasz głos na temat zupełnie Ci nieznany. Co do końca bunkrów i twierdz to, przyczyniły się do tego na spółkę samolot i czołg, a nie kumulacyjne pociski rozwalające wszystko w drobny mak.

QUOTE
Jeśli pierwszy cel jest odległy o 400m, a drugi o 800m, obydwa trafione kumulacyjnym, to chyba kąt padania pocisku celu odległego o 800m się zmienia?


No widzisz. "Błąd u podstaw założeń" jak to mówi mój jeden znajomy. biggrin.gif Do celu odległego o 400m inaczej "mierzysz" niż do odległego o 800m. Więc nie wiem skąd założenie, że nastawy celownicze z 400m będą służyły do strzelań na 800m i kąt będzie inny? Możesz wystrzelić dwa pociski kumulacyjne na 400m i jeden uderzy pod dobrym kątem a drugi złym. Nie odległość robi tu różnicę a kąt strzału i nastawy działa. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Morgan Ghost
 

Wodzu
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 792
Nr użytkownika: 2.205

 
 
post 6/04/2006, 23:19 Quote Post

QUOTE
Więc nie wiem skąd założenie, że nastawy celownicze z 400m będą służyły do strzelań na 800m i kąt będzie inny?

To znaczy miałem na myśli, że im dalej się strzela tym tor lotu pocisku tworzy większy łuk, prawda?

Wnioskuje, że w pochyły pancerz, aby wykorzystać w 100% "siłę pocisku" (nie wiem jak to nazwać) pocisk musi trafić pod kątem z góry, czyli uderzyć prostopadle do płaszczyny, tak?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
kaj
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 10.532

Stopień akademicki: mgr honoris causa
Zawód: spory
 
 
post 7/04/2006, 10:31 Quote Post

Niemcy mogłyby wygrać wojne tylko gdyby nie włączyły sie do niej USA. Wobec amerykańskiej potegi przemysłowej i ich rezerw w połaczeniu z rezerwami sowieckimi były na przegranej pozycji.
A Hitler popełnił mnóstwo błedów:
1. Rozpoczął wojnę
2. Przez antysemityzm pozbył sie kwiatu naukowców, którzy wspomogli aliantów.
3. Miał fioła na punkcie broni odwetowej typu V!, V2, zamiast inwestować w broń efektywną: samoloty dalekiego zasiegu, których brakowało mu na Atlantyku, samolot odrzutowy, broń atomowa
4. polityka bezwgledna na terenach podbitych, która owocowała ruchem oporu i wiązała siły na walkę z partyzantką
5. zatrzymanie ofensywy pod Dunkierką
6. w Bitwie o Anglię zarzucenie celów militarnych na rzecz bombardowania miast.
7. Opóźnienie ataku na ZSRR o dwa miesiące. Jednak było koniecznościa, atak miał nastapić w końcu kwietnia, ale Jugosławia zwiazała się z aliantami, musiał wyeliminowac Jugosławie przed atakiem na Rosję.
8. Kretynska polityka na terenach podbitych na wschodzie: gdyby ogłosił wolnośc narodom uciskanym przez sowiety i rozwiązanie sowchozów i kołchozów, ZSRR upadłby sam.
9. Marnowanie sił i środków na eliminację Żydów.
10. Brak zgody na odwrót spod Stalingradu, co zaowocowało klęską
11. Przerzucenie wojsk z frontu wschodniego do Włoch przy bitwie pod Kurskiem
12. Odrzucenie planu Mansteina wojny manewrowej na rzecz pozycyjnej, której wygrac nie mógł.

Nastepne gdybanie. Czy USA mogły nie przystapić do wojny. W końcu zostały do niej zmuszone przez atak Japonii. A gdyby jednak do wojny nie weszły i Hitler wojne w Europie wygrał? Pewnie nieuchronny byłby konflikt z USA. Czy byłaby to ziman wojna jak z ZSRR, czy gorąca. A może w USA tez nastapiłby przewrót i stałoby się państwem autorytarnym?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
wind27
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 15.661

Zawód: student
 
 
post 7/04/2006, 10:49 Quote Post

Tu zgadzam sie z kajem. Faktcyznie przyczyna kleski hitlera byla przede wszystkim zbyt izolacyjna i brutalna ideologia. Gdyby Niemcy nie mordowali ruskich oni sami by sie oddali w ich rece z esmiechem na ustach(byl taki przypadek na poczatku inwazji na Rosjie kiedy to Niemcy byli witanai przez biedna ludnosc radziecka kwiatani a tamci otwierajac ogien rozproszyli przerazoncyh ludzi). W koncu ruscy mieli do wyboru albo stalin albo hitler(i to hitler byl w o tyle konfortwej sytuacji ze jego Roosjanie jeszcze nei znali) no i wkoncu wybtali stalina(a raczej front po stronie najblizszych). Poza tym holokaust i manowanei srodkow na niego bardzzo przyczynilo sie na kryzys zaopatrzeniowy. No i faktcyznie bezsensowna taktyka hitlera u8trzymania do konca(przyklad Stalingrad) represjei na terenach zaborczych tez(np we Fracnji weicej cywilow zginelo mzod bomb aliabtow niz z rak niemcow ale represjie owczesne niwelowaly ta dysproporcje na rzecz Aliantow).
O i jescze jedno gdyby Niemcy tak sie ulozyki z Japonczykami aby ttamci nei atakowali amerykanow(USA na pewno by w koncu zaatakowala i ruszyla na Europe a wtedy to Japonczycy mogliby juz wogole zaskoczyc Amerykanow)
Na szczescie stalo sie tak jaks ie stalo(na szczescie w sensie wygrania wojny) i nie musimy sprawdzac jakby to bylo gdyby NIemcy wygrali w praktyce.
PZDR
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 7/04/2006, 12:47 Quote Post

Hej
QUOTE(Morgan Ghost @ 6/04/2006, 23:19)
To znaczy miałem na myśli, że im dalej się strzela tym tor lotu pocisku tworzy większy łuk, prawda?

Wnioskuje, że w pochyły pancerz, aby wykorzystać w 100% "siłę pocisku" (nie wiem jak to nazwać) pocisk musi trafić pod kątem z góry, czyli uderzyć prostopadle do płaszczyny, tak?
*



Teoretycznie masz rację. Jednak dla rozważanej tu broni, typowych dział czołgowych i ppanc. z IIws i pocisku kumulacyjnego o prędkości początkowej rzędu 600 m/s czy więcej, różnica ta będzie znikoma, bez praktycznego znaczenia. Można by się chwilę zastanowić nad rosyjskim pociskiem 76 mm, o bardzo małej prędkości (325 m/s), tu z pewnością tor pocisku był silniej zakrzywiony. Ale i trafić przy takim zakrzywionym jest trudniej, to były wszak czasy "przeddalmierzowe" i "przed-SKO-we" ...
A co do wniosku końcowego - tak, tzn. każdy pocisk ppanc., i kinetyczny i kumulacyjny jest maksymalnie efektywny gdy uderza prostopadle w przeszkodę. Tyle że w wielu sytuacjach trudno jest uzyskać takie prostopadłe trafienie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
kg24
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 16.106

Zawód: student
 
 
post 7/04/2006, 14:18 Quote Post


Morgan Ghost :
QUOTE
kg24:
QUOTE
Nie napiszę ci jak to się działo bo nie rozumiem do końca tego mechanizmu, nie jestem fizykiem.

I to sie nazywa tak zwany paradox: Po co zabierasz się za tłumaczenie czegoś czego nie rozumiesz?


Nie staram się wyjaśnić mechanizmu działana pocisku, tylko jego moc, co jasno z mojego postu wynika.

QUOTE
No patrz!
Po pierwsze - proponowałbym nie dramatyzować. Do szykan mi jeszcze daleko.
Po drugie - taka jest zasada inteligentny użytkowniku forum, że jak się czegoś nie wie, to się pyta. A nie rzuca domysły jako pewnik.
Po trzecie - gdzie będe wchodził i co pisał to sam zadecyduje, bez Twojej pomocy.


Nie rzucam domysłów jako pewnik, jak nie wiem pytam, piszę jeśli myślę że wiem i lubię jak mnie ktoś uświadamia o moich błedach, ale nie w taki sposób jak ty. A decyduj sobie co chcesz, w końcu żyjemy w wolnym kraju.


Przepraszam wszystkich ze swojej strony za tą niepotrzebną dyskusję bardziej o charakterze zwykłej słownej przepychanki na niskim w dodatku poziomie.

@speedy
Jak masz ochotę na kontynuowanie tej głupiej dyskusji to proszę bardzo, ale nie tu, tylko poprzez prywatne korespondowanie

Chyba jedynym plusem tej dyskusji jest to, że się wkurzyłem i postanowiłem zrozumieć działanie pocisku kumulacyjnego od strony fizycznej.



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

18 Strony < 1 2 3 4 > »  
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej