Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Moskwa 1937, Co byś zrobił/a żeby przeżyć?
     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 23/05/2009, 17:38 Quote Post

Pewnie 'lewicowe odchylenie'...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Stolem
 

Pies Pawłowa na banderowców i banderofili
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 724
Nr użytkownika: 47.298

Stopień akademicki: Obwieszczacz
Zawód: Rozbieracz i Scalacz
 
 
post 23/05/2009, 22:27 Quote Post

Witam,

Czytając na Wikipedii artykuł http://en.wikipedia.org/wiki/George_Gamow o Gamowie zauważyłem, że miał on rozważac ucieczkę kajakiem do Turcji przez Morze Czarne oraz przez Murmańsk do Norwegii, ale zła pogoda pokrzyżowała mu plany.

Pozdrowienia,
Stolem
 
User is offline  PMMini Profile Post #47

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 24/05/2009, 18:55 Quote Post

QUOTE(Stolem @ 23/05/2009, 22:27)
Witam,

Czytając na Wikipedii artykuł http://en.wikipedia.org/wiki/George_Gamow o Gamowie zauważyłem, że miał on rozważac ucieczkę kajakiem do Turcji przez Morze Czarne oraz przez Murmańsk do Norwegii, ale zła pogoda pokrzyżowała mu plany.

Pozdrowienia,
Stolem
*


Trasa północna chyba bardziej realna niż południowa - biorąc pod uwagę natężenie ruchu wszelakich obiektów i istot.
Nie rozumiem, czemu nie lepiej bylo się zaszys w lasach Jakucji? to prawie tak, jak ucieczka na inną planetę. A może takich Robinsonów było niemało, ale o nich nie słyszeliśmy?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.501
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 27/05/2009, 10:03 Quote Post

QUOTE(mieszkoch @ 24/05/2009, 18:55)
QUOTE(Stolem @ 23/05/2009, 22:27)
Witam,

Czytając na Wikipedii artykuł http://en.wikipedia.org/wiki/George_Gamow o Gamowie zauważyłem, że miał on rozważac ucieczkę kajakiem do Turcji przez Morze Czarne oraz przez Murmańsk do Norwegii, ale zła pogoda pokrzyżowała mu plany.

Pozdrowienia,
Stolem
*


Trasa północna chyba bardziej realna niż południowa - biorąc pod uwagę natężenie ruchu wszelakich obiektów i istot.
Nie rozumiem, czemu nie lepiej bylo się zaszys w lasach Jakucji? to prawie tak, jak ucieczka na inną planetę. A może takich Robinsonów było niemało, ale o nich nie słyszeliśmy?
*




Życie w syberyjskich lasach to nie idylla (choć i tak lepsze to niż komunizm sleep.gif ) Chrisa McCandless zginął na Alasce, a miał warunki o niebo bardziej komfortowe niż ktoś samotny na Syberii w 37 roku dry.gif

Pierwsze - wydostać się z Moskwy - albo jako więzień, albo jako pracownik jadący gdzieś na wschód - marsz w stylu Jeremaka nie wchodzi w grę - najpierw trzeba byłoby przejść bardziej zaludnione tereny. Chyba, że pójdziemy na północ np na północ od Wyczegdy?
Drugie - gdzie zapadniemy w lasy wink.gif - czyli gdzie byłyby większe szanse na przeżycie. Ja proponuję jeden z mniej zaludnionych Ewenkijski Okręg wink.gif
Trzecie - broń - bez niej to ani rusz
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #49

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 27/05/2009, 14:22 Quote Post

QUOTE
Życie w syberyjskich lasach to nie idylla (choć i tak lepsze to niż komunizm  )
nie to ciężka praca ale ludzie żyją tam od wieków.
QUOTE
Trzecie - broń - bez niej to ani rusz
racja, trzeba coś do polowania (np sztucer albo karabin) a w podróży przydało by się coś na wszelki wypadek, najlepiej pistolet, w ostateczności nóż.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 27/05/2009, 23:54 Quote Post

Można żyć z łowienia ryb i zbierania runa leśnego, a polować na grubszego zwierza przez zakładanie wnyk. Chociaż dla moskiewskiego intelektualisty obie opcje - ta z karabinem i ta bez - były jednakowo problematyczne.
Poza tym - jak długo żyć w tym lesie? do 53? 56? Czy raczej do 91?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #51

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 28/05/2009, 10:51 Quote Post

Wszystko fajnie. Tylko czy uważacie panowie, że nikt by na to w tamtych czasach nie wpadł? A jakoś się nie słyszało o takich przypadkach, nie mówiąc już o masowości takiego zjawiska...


Czytałem natomiast, że były przypadki, że ludzie zagrożeni aresztowaniem pryskali i ze zmienionymi danymi wiedli życie w innych miastach. Rekordzista bujał się tak ładnych parę lat, zanim go capnęli, ale wtedy to już nie były lata XXX-te... Czyli, można powiedzieć, że się gościowi udało...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #52

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.501
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 28/05/2009, 11:22 Quote Post

QUOTE
A jakoś się nie słyszało o takich przypadkach, nie mówiąc już o masowości takiego zjawiska...


Życie na Syberii jest dość ciężkie. W końcu w obozach nie było wielu strażników, bo wiedziano, że w przypadku ucieczki szanse na przeżycie byłyby bliskie zeru. Może i były takie przypadki, ale nikt dłużej tam nie przeżył sleep.gif Zwłaszcza jak przyjdzie zima.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #53

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 3/06/2009, 18:25 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 28/05/2009, 11:22)
QUOTE
A jakoś się nie słyszało o takich przypadkach, nie mówiąc już o masowości takiego zjawiska...


Życie na Syberii jest dość ciężkie. W końcu w obozach nie było wielu strażników, bo wiedziano, że w przypadku ucieczki szanse na przeżycie byłyby bliskie zeru. Może i były takie przypadki, ale nikt dłużej tam nie przeżył sleep.gif Zwłaszcza jak przyjdzie zima.
*


Równie prawdopodobne jest to, że ktoś kto uciekł i dożył Chruszczowa w lesie na północy wcale nie miał zamiaru się tym potem chwalić, dlatego o takich przypadkach (poza opowieściami Rawicza) nie słyszymy. Nie wyobrażam sobie, że ktoś za czasów Chruszczowa pisze melancholijne wspomnienia o tym jak wykiwał eNKaWeDe i spędził urocze 10 lat polując na mamuty.
A właśnie co do strażników, to ta książka Rawicza - na tyle, na ile można jej wierzyć, biorąc pod uwagę, że autor trochę oszukiwał - mnie zaskoczyła właśnie tym, że tam uciekinierzy bardzo bali się pogoni i że wiele starań ich kosztowało wykiwanie strażników.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #54

     
Monsieur Joseph
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 59.466

Dawid
Zawód: student
 
 
post 20/10/2009, 23:22 Quote Post

hmm dobre pytanie, mozna pofantazjowac

mowicie wyjechac na Syberie, przypominam, iz za panowania uncle Joe przywrocono tzw dowody wewnetrzne, dowod owszem mozna podrobic ale za to grozi kula w leb lub lagier, dowod mozna kupic ale jak powyzej kula w leb lub lagier jak zlapia i sie kapna, a jesli nawet udalo by sie zdobyc dowod to co by czlonek inteligenckiej rodziny robil na tej Syberi ? polowal na niedzwiedzie i lisy ? za pomoca czego ? kija ? zdobyc karabin ? ok ale zdobycie broni w totalitarnym kraju to nie jest hop-siup, zwlaszcza na Syberi, idziesz do sklepu i prosisz o bron i juz cala wioska wie a razem z wioska milicja tudziez NKWD i kulka w leb albo lagier

organizowac partyzantke ? nie slyszalem o partyzantce antysowieckiej ( za wyjatkiem najazdu hord wujka Adiego ), calkiem mozliwe, ze probowali ale raczej sie im nie udalo

mozna sie owszem zapisac do wywiadu ale to raczej malo ciekawa perspektywa, owszem haka by na mnie mieli ale raczej za dlugo bym nie pozyl no chyba, ze bylbym dobrym agentem i by mnie wyslali do "imperialistow" i poprosilbym o azyl ale to raczej malo prawdopdoobne

uciec do sasiadow ? przejscie przez strefe przygraniczna, graniczna, sama granice ( silnie strzezona ) to nie jest hop-siup, kulka w leb albo lagier, kajakiem przez Morze Czarne ? nie slyszalem aby komus sie udalo ( byc moze probowali ) ale jak powyzej radziecka straz graniczna...

zostac bandyta ? myslicie, ze milicjanci i NKWD-zisci to idioci byli ? w kazdej sluzbie mundurowej na swiecie potrafia odroznic recydywe od oseska zwlaszcza oseska inteligencika

czyli co zatem bym zrobil ja urodzony w inteligenckiej rodzinie, byly nepowiec ze znajomymi w Anglii ( jednego wujek to wozny w MI6 aby dodac smaczku wink.gif ) ? pewno bym kichal codziennie ze strachu czy NKWD albo milicja nie wpadnie do domu nie zabierze w wiadome miejsce..., moze by sie udalo, szczegolnie jak bym zyl dobrze z sasiadami ( chociaz i tak zle, bo sasiad dobry wiec podejrzany ), moze by sie udalo, ktoz wie ???

hmm...

myslalem jeszcze nad jedna opcja, uciec do ambasady obcego panstwa ( najlepiej USA Wlk Brytanii albo Francji; neutralnym nie zaufalbym), pytanie tylko czy zgodzilyby sie udzielic azylu... slyszal ktos z was aby jakis mieszkaniec ZSRR staral sie o azyl w placowce dyplomatycznej ?

P.S. slyszalem o pewnym przypadku ( nie w ZSRR ale na Wegrzech a wlasciwie WRL ), prymas Wegier kardynal Jozsef Mindszenty zagrozony aresztowaniem po Rewolucji Wegierskiej dostal azyl w ambasadzie USA i przebywal tam przez 15 lat, w koncu wladze Wegier pozwolily mu opuscic kraj, zamieszkal w Rzymie potem Wiedniu )
 
User is offline  PMMini Profile Post #55

     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 11/11/2009, 18:32 Quote Post

Chciałbym powiedzieć coś na temat ucieczki z ZSRR, nie w 1937 roku, o którym mowa, lecz po zakończeniu wojny domowej między białymi a czerwonymi. Szef francuskich służb specjalnych w kraju rad kapitan Martial-Marie-Henri de Verthamon ścigany przez Cze-Ka w przebraniu chłopa uciekł do Finlandii. W dzień się ukrywał, a nocą szedł. Potem wrócił do Francji. Czekiści nie mieli zielonego pojęcia jak udało mu się zniknąć. Twierdzili, że skronił się w ambasadzie Szwecji, jednak nie było to możliwe, ponieważ wszystkie placówki dyplomatyczne były obstawione przez czekistów.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #56

     
dim
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 473
Nr użytkownika: 58.772

Dimitris K.
Stopień akademicki: cos... studiowal...
Zawód: wolny nie-najmita
 
 
post 14/11/2009, 18:40 Quote Post

A oto, jak wydostało się z ZSRR kilkadziesiąt tysięcy naszych... (Greków Ponti).

Po ostrzeżeniu od znajomego iksa z milicji, ze rodzina jest już na liście do wykańczania, ale jeśli było to jeszcze przed oskarżeniem o... wrogie zachowanie się przy stole czy coś tam... Można było szybko napisać list do kuzyna, czy kogokolwiek o podobnym nazwisku w Grecji, o pomoc.

Ten szedł do władz greckich i składał oświadczenie, które w PRL zwano zaproszeniem na pobyt stały. A jakiż Grek niema co najmniej stu kuzynów, w pięciu co najmniej krajach ??? ROSJANIE NIE STAWIALI PRZESZKÓD !

Minus:
Zapraszający (np. mój grecki dziadek) musiał potem, przez pewien okres czasu, naprawdę gościć tę uratowaną z ZSRR rodzinę. A że miękkie serce mieli zwykle ludzie bardzo biedni... ciężko im potem bylo i jeszcze bardziej ciasno, zimno i głodno.



Prawie wszyscy z naszych (i Polaków i Greków mej rodziny) przeżyli ZSRR tylko dzięki wielokrotnie okazanej solidarności innych, często zupełnie nieznajomych sobie osób. Cześć Ich Pamięci smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #57

     
dim
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 473
Nr użytkownika: 58.772

Dimitris K.
Stopień akademicki: cos... studiowal...
Zawód: wolny nie-najmita
 
 
post 14/11/2009, 18:53 Quote Post

A oto jak wydostała się mama:

UCIEKŁA ! ! !

Gdzieś na Sybirze biegły sobie tory kolejowe. W roku 1946 zatrzymał się przy nich transport z repatriantami na Zachód. Mówiono, że Polacy. Mama uciekła wtedy z rosyjskiego domu dziecka i wskoczyła do tego pociągu... nie pamiętała już polskiego, tylko pacierz i kawałek wierszyka "kto ty jesteś ?", ale to wystarczyło. Przekupiono wartowników, a inne dziecko, właśnie zmarłe, chyłkiem pogrzegrzebano w rowie, przy torach, na następnym postoju. Szuka się zgadzała.

Po tygodniach pociąg dotarł do zupełnie zrujnowanego, spalonego miasta i ludzie powiedzieli jej, że to już Tarnopol. Wysiadła, ale ani nie poznawała ulic, ani nie mogła przypomnieć sobie drogi do wioski. Wróciła spłakana na stację, zapytano ją co za jedna, wsadzono do następnego pociągu, z ekspatriantami we Wrocławskie. Potem ukończyła SGPiS.


=====================

UCIEKAŁ TEŻ Z SYBERII DZIADEK, trzy razy:

Pierwszy raz z jakichś kamieniołomów... skierowano go tam na resocjalizację, za kradzież dwóch marchewek z pola. Dzieci umierały mu wtedy z głodu. Marchewki odebrano, tamta dwójka dzieci zmarła.

Raz, gdy skopanego, zbitego kolbą, skłutego bagnetem i z połamanymi żebrami strażnicy porzucili w syberyjskim lesie, wydawało się, że na pewną śmierć. Ktoś jednak przejeżdżał... śnieg zasypał ślady tych rosyjskich sań...

Trzeci raz dziadek uciekł, gdy u starszej kobiety Russcy wykryli chorego męzczyznę, który podał im się za Ukraińca. Zabrali rannego, odstawili do punktu wojskowego, skierowano do Armii Czerwonej. Ta rosyjska jednostka w pewnym momencie znalazła się niedaleko od miejscowości Sielce, nad rzeką Oką...

Następnie, dwukrotnie jeszcze ranny, dziadek dotarł do Berlina.
Nikt więcej z tej rodziny nie przeżył. Chodzi o polskiego dziadka - legionistę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #58

     
RT_NR
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 367
Nr użytkownika: 68.435

Zawód: Student WPIA UŚ
 
 
post 28/12/2010, 21:46 Quote Post

Przygotowywuję się do długiej wyprawy i zmierzam na granicę z Polską.
Przedostanie się przez granicę jest ciężkie, ale znalazły się osoby, którym w końcu się udało.

Dajmy na to że przekraczam granicy, lecz jako "człowiek radziecki", za bardzo wyróżniam się w Polsce i zostaję zgarnięty przez KOP.

Teraz pojawia się tylko pytanie. Czytałem w jednej z książek na temat KOP, że jednym z elementów działań wywiadowczych prowadzonych przez tą jednostkę, był tak zwany "wywiad płytki", czyli przesłuchiwanie uchodźców. Jako mieszkaniec Moskwy, mam trochę wiadomości na temat fukcjonowania stalinizmu w ZSRR, oraz jako że do czasu przekroczenia granicy, przebywałem trochę na pograniczu, zapewne wiem trochę o sytuacji po radzieckiej stronie pograniczy i na pewno takie informacje zainteresowałyby KOP. Pytanie jednak co po przesłuchaniu zrobiłyby ze mną polskie władze ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #59

4 Strony « < 2 3 4 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej