Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
38 Strony « < 29 30 31 32 33 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polska broń pancerna we Wrześniu 1939, Koncepcja użycia broni pancernej
     
zajączek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.640
Nr użytkownika: 3.463

 
 
post 16/01/2009, 10:43 Quote Post

QUOTE(gtsw64 @ 15/01/2009, 22:12)
http://www.mapywig.org/m/wig300k/64_LODZ_1936.jpg
QUOTE
Ta nazwa "Góry Borowskie" jest jak pisałem na wojskowej mapie 1:100 000 wydanej przez WIG w 1937 roku.

Na tej mapie WIG 1:300 z 1936 nie ma miejscowości o nazwie Borowskie Góry. Owszem widnieje napis ale jest to nazwa wzniesienia Borowa G - a. Tak więc przed wojną mogła jedynie funkcjonować nazwa Borowa Góra.
*


Niestety (dla Ciebie) nie.
A osada nosi nazwę Góry Borowskie a nie na odwrót.
http://www.mapywig.org/m/WIG100_300DPI/P43...LSKI_300dpi.jpg
Mapa w skali w skali 1:100 000 jest z założenia bardziej szczegółowa od mapy w skali 1:300 000.
QUOTE
pas obrony wytyczony był o miejscowości: Księży Młyn - Modrzew – Cyganów – Borowskie Góry – Ludwików – Jeżów - Rozprza.

Osad: Księży Młyn (koło wsi Grocholice),Modrzew (koło Augustynowa),Cyganów (obok wsi Bukowa), Ludwików (koło wsi Jeżów) też nie ma na mapie WIG 1:300 000 z 1936. Czy należy od razu wsunąć wniosek że w 1939 roku ich nie było?
 
User is offline  PMMini Profile Post #451

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 16/01/2009, 20:30 Quote Post

QUOTE
Osad: Księży Młyn (koło wsi Grocholice),Modrzew (koło Augustynowa),Cyganów (obok wsi Bukowa), Ludwików (koło wsi Jeżów) też nie ma na mapie WIG 1:300 000 z 1936. Czy należy od razu wsunąć wniosek że w 1939 roku ich nie było?

Rzeczywiście masz rację że taka miejscowość tam się znajduje. Zabudowania są rozrzucone na dużym terenie i może dla tego jest nie ujęta w tej mapie którą ja przeglądałem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #452

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 18/01/2009, 15:34 Quote Post

Rozbity niemiecki Panzer III - "Petrikau Trybunalsky":

Numer "243":

user posted image

user posted image

user posted image

Ten sam po zepchnięciu na pobocze ?:

user posted image
 
User is offline  PMMini Profile Post #453

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.730
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 22/01/2009, 19:35 Quote Post

Ciekawe co go tak ładnie rozbiło?
 
User is offline  PMMini Profile Post #454

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.556
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 30/01/2009, 22:59 Quote Post

Hej
QUOTE(mapano @ 22/01/2009, 19:35)
Ciekawe co go tak ładnie rozbiło?
*


Obstawiam działko Bofors 37 mm. 20-ka FK wz.38, pomijając już że to dość rzadka broń w 1939 w WP, raczej nie wywaliłaby takiej wyrwy tylko normalne okrągłe dziury. Zaś polowa armata 75 mm zrobiłaby chyba jednak większą demolkę. I byłyby prawdopodobnie dobrze widoczne ślady eksplozji, osmalenia itd. Pocisk ppanc. zawierał spory ładunek chyba 90 gramów m.w., nie mówiąc już o burzącym, który też pewno wystarczyłby na taki czołg a zawierał z 600 czy 700 g mw. Tymczasem pocisk ppanc. 37 mm zawierał tylko 15 g m.w. i po wybuchu wewnątrz trafionego pojazdu mógł nie zostawić wiele śladów w miejscu uderzenia - a występował też o ile wiem pocisk typu "pełnego" (bez m.w.).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #455

     
mielec
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 91
Nr użytkownika: 94.513

piotr matuszkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: urzêdnik
 
 
post 30/07/2014, 13:55 Quote Post

Wojsko Polskie w 1939 roku posiadało niestety wielki niedobór broni pancernej. W dyspozycji ND znajdowały się trzy rodzaje czołgów lekkich oraz dwa rodzaje czołgów rozpoznawczych. Ponadto WP dysponowało dwoma rodzajami samochodów pancernych.
Niestety były to środki o wiele niewystarczające do potrzeb wojny z III Rzeszą. Powiedzmy sobie od razu, że Polska nie mogła konkurować pod względem liczby czołgów czy samochodów pancernych z Niemcami. Tam rozwój tego typu broni był ogromny. Pozwolił na zorganizowanie pięciu dywizji pancernych (1-5), dwóch dywizji pancernych improwizowanych (Kempf i 10) oraz czterech dywizji lekkich (1-4). W sumie 11 związków pancernych. Ponadto dwa samodzielne bataliony czołgów.
Niemcy wystawili przeciwko Polsce imponującą liczbę 2 690 czołgów oraz 535 samochodów pancernych nie wliczając do tej liczby sekcji samochodów pancernych w dywizjach piechoty. Pod względem rodzaju użytych czołgów struktura wyglądała następująco:
Panzer I – 973 egz. (36,2%)
Panzer II – 1127 egz. (41,9%)
Panzer 35t i 38t – 167 egz. (6,2%)
Panzer III – 87 egz. (3,2%)
Panzer IV – 198 egz. (7,4%)
Inne (dowodzenia) - 136 (5,1%)

Jedna tylko kwestia mogła dla polskiego sztabu wyglądać optymistycznie. Z tej niewiarygodnie wielkiej liczby czołgów tylko 10,6%, tj. co dziesiąty czołg był nowoczesny. Zdecydowanie więcej Niemcy posiadali czołgów starszego typu, które stanowiły aż 78,1%, tj. 4 z 5 czołgów było konstrukcjami przestarzałymi. Polska broń ppanc. mogła skutecznie eliminować te pojazdy z walki.
Biorąc pod uwagę koncepcję użycia czołgów strona niemiecka zorganizowała następujące korpusy: w 4 Armii XIX Korpus liczący 85 nowoczesnych czołgów; w 10 Armii XVI Korpus liczący 94 nowe czołgi, XV Korpus liczący zaledwie 3 czołgi nowe; w 14 Armii XXII Korpus liczący 23 nowe czołgi. Ponadto funkcjonowały oddzielnie w 3 Armii 19 czołgów nowoczesnych (Kempf i 1 samodz. batalion); w 8 Armii 3 czołgi nowoczesne; w 10 Armii było 41 czołgów nowych (1 D.Lekka); w 14 Armii 17 czołgów nowych (5 D.Panc.)
Z powyższego wynika, iż najwięcej nowoczesnych czołgów posiadał front środkowy – 141, następnie północny – 104, zaś najmniej południowy – 40. Z punktu widzenia obrony Polski był to korzystny podział ze względu na ograniczoną liczbę nowoczesnych czołgów na strategicznie najważniejszym południowym odcinku frontu.
Globalnie natomiast front środkowy posiadał 1190 czołgów i 228 samochodów pancernych; front północny 781 czołgów i 79 samochodów pancernych; front południowy 719 czołgów i 152 samochody pancerne.

Polskie siły pancerne nie mogły przeciwstawić się liczbowo tej armadzie niemieckiej. Trudno było oczekiwać, że będziemy potrafili stoczyć wielkie bitwy pancerne. Przyczyna była prosta, nie dysponowaliśmy odpowiednią ilością czołgów. Jak zatem przedstawiał się stan broni pancernej w WP?

Polska dysponowała 197 czołgami lekkich, 409 czołgami rozpoznawczymi, w tym 23 przezbrojono w 20 mm działko oraz 88 samochodami pancernymi. Niemiecka przewaga liczbowa w czołgach wynosiła 1:5 natomiast w samochodach pancernych 1:6.
Liczby nie kłamią. Polska posiadała tylko 587 czołgów, w tym 67% stanowiły przestarzałe, tzw. tankietki. Tylko niespełna 200 czołgów stanowiło pierwszorzędne pojazdy pancerne zdolne do rozbicia czołgów niemieckich w bezpośrednim pojedynku. Nie ulega wątpliwości, że przeciwko broni pancernej rzuconej na nas przez Niemcy w pierwszej kolejności nie wystąpią polskie czołgi, lecz zdecydowanie polska broń ppanc.
Polska dysponowała 120 podstawowymi czołgami 7 TP rodzimej produkcji, 45 czołgami R-35 produkcji francuskiej i 32 czołgami Vickers produkcji angielskiej. Czołgów rozpoznawczych o niewielkiej sile bojowej mieliśmy 390, w tym 216 TK oraz 167 TKS.
Polskie ND nie zamierzało na wzór niemiecki tworzyć dywizji lub nawet brygad pancernych. Czołgi 7 TP i R-35 zorganizowano w bataliony, natomiast tankietki rozdysponowano do samodzielnych kompanii lub przydzielono brygadom kawalerii. Czy ta taktyka była słuszna?
Zanim odpowiem na to pytanie, należy podkreślić, że czołgi TK i TKS trudno było w istocie wykorzystać w roli zwartych batalionów lub pułków z racji ich daleko niewystarczających parametrów technicznych. Raczej należało je ewentualnie użyć jako wsparcie czołgów lekkich. A tych Polska miała niespełna 200 sztuk. Polska dywizja pancerna (lub lekko-pancerna co bardziej odpowiadałoby prawdzie) mogła liczyć około 50 czołgów lekkich i 50 tankietek. Nawet wobec ogromnych niedostatków przed jakimi stanęło ND we wrześniu 1939 roku Polska mogła zorganizować cztery dywizje lekko-pancerne(!). Cztery dywizje ze 100 czołgami każda.

Dywizja 7 -TP R-35 Vickers TKS TK
Razem:
1 49 0 0 49 (11 z 20 mm działkiem) 0 98
2
49 0 0 49 0 98
3 0 45 0 49
(12 z 20 mm działkiem) 0 94
4
22 0 32 22 20 98

Pozostałe 196 czołgi TK oraz 23 TKS przerzucone by zostało do 11 dywizjonów pancernych (143 egz.) zaś reszta (76 egz.) można było przydzielić w ramach sekcji dywizjom piechoty (25 dywizji po trzy TK).
We wrześniu Polska mogła zorganizować 4 dywizje pancerno-lekkie. Do dwóch z nich istniały już kadry należące do 10 Brygady Zmot. płk. Maczka i Warszawskiej Brygady Zmot. płk. Roweckiego. Istniała zasadniczo tylko kwestia wyposażanie dwóch kolejnych związków w około 1 000 samochodów i 500 motocykli. Czy 35-milionowego państwa nie stać było na taką ekstrawagancję?
Cztery dywizje lekko-pancerne mogły we wrześniu uratować polski front, tak jak to czyniła przez wiele dni brygada płk. Maczka. Jednak polskie władze wojskowe pokpiły sprawę. Unicestwiły takie daleko idące plany.
Dlatego do wojny Polska przystąpiła z trzema samodzielnymi batalionami czołgów lekko-średnich, dwoma brygadami zmotoryzowanymi dysponującymi niewielką ilością „Vickersów”, samodzielnymi kompaniami tankietek i dywizjonami pancernymi w 13 brygadach kawalerii.

Polskie czołgi rozpoznawcze ustępowały jakością nawet najsłabszej niemieckiej konstrukcji Panzer I.

Czołg Masa (tony) Załoga Prędkość (km/h) Pancerz Uzbrojenie
Panzer I
5,4 2 37 6-13 mm 2 x karabin 7,9 mm
TK
2,4 2 45 3-8 mm 1 karabin 7,9 mm
TKS 2,6 2 40 4-10 mm 1 karabin 7,9 mm
lub 23 egz. działko 20 mm

Polskie tankietki ustępowały Panzer I dwukrotnie w masie, co nadrabiały nieco większą prędkością. Panzer I pozsiadał nieco grubszy pancerz, lecz w stosunku do zwłaszcza TKS-ów ta różnica była niewielka i wynosiła 2-3 mm. I co najbardziej istotne, uzbrojenie TK i TKS-ów oraz Panzer I było pod względem kalibru identyczne (!).
Jaki z tego wniosek? 973 czołgi Panzer I nieznacznie tylko przewyższały 390 polskie czołgi rozpoznawcze. Jeżeli Panzer I stanowiły lwią część takich jednostek jak 4 D.Panc. (56%), 5 D.Panc. (49%), 2 D.Lekka (52%) czy 4 D.Lekka (60%), to można założyć, że w polskich dywizjach lekko-pancernych TKS-y mogły stanowić 50% ogólnej liczby czołgów. Niemiecka przewaga w tej klasie pojazdów pancernych ograniczona była w zasadzie do ilości. Na polską 1 tankietkę przypadały niemal 2,5 Panzer I.
Należy zaznaczyć, że podana liczba tankietek w WP w 1939 roku była wyższa. Około 50 TKS przeznaczono do ścisłej współpracy z pociągami pancernymi. Niemniej z racji przeznaczenia czołgów TK i TKS do różnorakich zadań również na pozycjach wysuniętych oraz na zapleczu, przyjmuję liczbę zmobilizowanych do działań wojennych na 390 sztuk.
Na początku 1939 roku polskie ND postanowiło wzmocnić możliwości tankietek, poprzez zamontowanie działek 20 mm zamiast karabinu. Planowano prace wykonać etapami; do końca roku 110 egz., do lutego 1940 roku 150 a globalnie zamierzano przezbroić 250 TKS i TK. W związku z narastającym zagrożeniem wojennym Marszałek Polski powinien wymusić szybsze tempo modyfikacji tankietek. Niestety prace szły bardzo wolno, tak że we wrześniu WP dysponowało liczbą zaledwie 23 wyposażonych w 20 mm działko tankietek.
Tymczasem sprawa tankietek wobec słabości sił pancernych Polski była absolutnie jednym z priorytetów. TKS z działkiem 20 mm co by nie rzec przewyższał uzbrojeniem niemal 1 000 Panzer I rzuconych na Polskę przez Niemcy. Lepiej uzbrojone TKS-y były w stanie znacznie przyhamować pancerne związki niemieckie, zwłaszcza, kiedy rzucono by je w ramach dywizji pancerno-lekkich, o których utworzeniu wspominałem wcześniej.
Mamy więc już drugi poważny zarzut do ND; obok zaniechania utworzenia dywizji pancerno-lekkich nadzwyczaj wolny proces przezbrajania tankietek w działka 20 mm.

Polska przystąpiła do wojny mając 197 czołgów lekkich. Niemcy posiadali około 1 600 czołgów lekkich i średnich. W tej klasie pojazdów osiągnęli przewagę 8:1.
Wojsko Polskie mogło przeciwstawić niemieckiej nawale pancernej trzy rodzaje czołgów tej klasy. Były to następujące pojazdy: Vickers, R-35 i polski czołg podstawowy 7 TP.
Czołg Masa Załoga Prędkość Pancerz Uzbrojenie
Vickers 7,2 3 35 5-13 mm 1 x działo 47 mm
2 x karabin 7,9 mm
R-35 9,8 2 19 14-45 mm 1 x działo 37 mm
1 x karabin 7,9 mm
7 TP 9,3 3 32 5-17 mm 1 x działo 37 mm
1 x karabin 7,9 mm
Panzer II 9,5 3 40 15-35 mm 1 x działo 20 mm
1 x karabin 7,9 mm
35 i 38 t 9,7 - 10,5 4 34 - 42 10–25 mm 1 x działo 37 mm
2 x karabin 7,9 mm
Panzer III 19,5 5 40 15–30 mm 1 x działo 37 mm
3 x karabin 7,9 mm
Panzer IV 17,7 5 35 15-30 mm 1 x działo 75 mm
2 x karabin 7,9 mm

Najpopularniejszy w niemieckich wojskach pancernych czołg Panzer II (42%) ustępował parametrami polskiemu podstawowemu czołgowi 7 TP (!). Co prawda posiadał 2-krotnmie grubszy pancerz, lecz zdecydowanie ustępował polskiej konstrukcji siłą ognia. W pojedynku tego typu pojazdów 7 TP, dzięki przewadze kalibru własnej armaty, górował nad Panzer II. Jedynym mankamentem tej rywalizacji był stosunek posiadanych czołgów tego typu. Na 120 7 TP Niemcy odpowiedzieli 1 127 Panzer II (1:9,5). Wobec takiej dysproporcji należało użyć 7 TP w ramach dywizji lekko-pancernych na jednym kierunku operacyjnym. Podkreślam, nie poszczególnymi kompaniami jako wsparcie piechoty, lecz w całości. Czołgi 7 TP w ostateczności można było zgrupować w samodzielne bataliony, ale z przeznaczeniem do przeciwuderzenia w najbardziej zagrożonym „warszawskim” kierunku.
Czołgi Panzer III i IV stanowiły zaledwie 10,6% pojazdów pancernych w armii niemieckiej. W szerszym zakresie były stosowane w 1 D.Panc. (26%), 3 D.Panc. (19%) oraz 1 D.Lekkiej (18%). Jednak ówczesna jakość tych czołgów znacznie jeszcze odbiegała od docelowych modeli. Panzer III poza masą nie różnił się wiele od 7 TP, przewyższając go jedynie grubością pancerza. Panzer IV posiadał natomiast zdecydowanie najcięższe działo spośród czołgów użytych we wrześniu 1939 roku.
Największej grubości pancerz w tym okresie posiadał R-35 zakupiony dla WP we Francji. Rząd Polski zakupił 100 czołgów R-35, z których pierwsze 50 sztuk dotarło do Polski w lipcu, natomiast drugiej partii z kolejnymi 50 egz. spodziewano się we wrześniu. Do Polski dotarł więc jedynie jeden transport z 45 R-35.
Czołg R-35 posiadał konkretne plusy w postaci grubego pancerza i 37 mm działa, natomiast minusem była jego niewielka manewrowość, co predysponowało te pojazdy do stacjonarnej obrony. Nawet jeżeli udało się zakupić tylko 45 tego typu pojazdów pancernych należało ich użyć w roli zapory pancernej przeciwko korpusowi von Kleista uderzającego po osi Bochnia-Tarnów. Stosując twardy opór czołgi R-35 były w stanie opóźnić postępy niemieckie w kluczowym obszarze obronnym Polski.
Co ciekawe drugim czołgiem o największym kalibru działa w tym okresie był czołg Vickers. Polska dysponowała jednak tylko 32 pojazdami tego typu. Dwie kompanie Vickersów przydzielono dwóm brygadom zmotoryzowanym. Czołg ten stał się prekursorem polskiego czołgu 7 TP.
Podstawowy czołg Polski 7 TP ustępował tylko czołgom Panzer III (pancerz) i Panzer IV (kaliber działa). Można wysunąć wniosek, że zastosowany masowo 7 TP w warunkach września mógł wpłynąć na losy całej wojny obronnej. Polski przemysł zbrojeniowy w okresie 1935 – 31 sierpnia 1939 wyprodukował około 139 7 TP, w tym 112 w podstawowej wersji jednowieżowej. Niestety seryjną produkcję uruchomiono zbyt późno. Jeszcze do końca 1939 roku WP miało wzmocnić 67 tego typu czołgów, zaś do 30 kwietnia 1940 planowano dostarczyć kolejne 121 czołgów 7 TP. W końcu do 30 lipca 1940 planowano dostarczyć następne 50 7 TP. Latem 1940 roku Polska miała dysponować liczbą 350 czołgów 7 TP zgrupowanych z 6 batalionach.
Czołgi 7 TP w liczbie nie dwóch, a sześciu batalionów zgrupowanych w dywizjach pancerno-lekkich zastosowane na głównych kierunkach uderzenia niemieckich związków pancernych zmieniły by rzeczywistość września. Nie jest do końca zrozumiałe, dlaczego rząd Polski nie zdołał w 1939 roku ewidentnie zdynamizować produkcję czołgu 7 TP. Polska przystąpiła do wojny posiadając 109 tego typu pojazdów. Zorganizowano z nich pierwsze dwa pancerne bataliony, natomiast jedna kompania trafiła do wojsk obrony Warszawy. Już w trakcie trwania działań zbrojnych zasilono Armię Warszawa 11 kolejnymi zmodernizowanymi czołgami 9 TP. Globalnie Polska wystawiła we wrześniu 1939 roku 120 czołgów 7 TP.
Czołg 9 TP dopiero wchodził do produkcji latem 1939 roku. Do maja 1949 WP miało zasilić 100 tego typu pojazdów. 9 TP nieco różnił się parametrami od czołgu 7 TP. Był cięższy (10,6 ton), a przede wszystkim, przy identycznym uzbrojeniu, posiadał zdecydowanie grubszy pancerz 6-40 mm.
Dla polskich wojsk pancernych najistotniejszą rolę odgrywał czas. Do końca 1939 roku WP dysponowało by dwoma kolejnymi batalionami czołgów 7 TP (lub 9 TP) i R-35. Liczba czołgów lekko-średnich wzrastała tym samym do ponad 300. Latem 1940 mieliśmy mieć około 500 czołgów tej klasy.

Planowany stan polskiej broni pancernej latem 1940 roku.
Model
Ilość egz.
7 TP (9 TP)
350
R-35
100
TKS i TK przezbrojone
250
Razem
700


700 czołgów mogło przystąpić do wojny z Niemcami. Na pierwszy plan wysuwa się trzeci i czwarty błąd ND. Niedopilnowanie przyspieszenie transportu francuskich R-35 i nade wszystko opieszała produkcja podstawowego czołgu 7 TP.
Dlatego zamiast 700 czołgów zdolnych do prowadzenia skutecznej walki z niemiecką bronią pancerną WP dysponowało we wrześniu zaledwie 220 tego typu pojazdami (30%). Dalece za późno i niewystarczająco rygorystycznie ND przystąpiło do rozbudowy polskiej broni pancernej.
Ponadto trzeba zwrócić uwagę, że spowolnienie produkcji czołgu 7-TP było związane również z planowanym wdrożeniem do produkcji czołgu 10-TP, a następnie czołgu 14-TP. Ten ostatni zaprojektowano w 1938 roku, lecz nie zdołano rozpocząć produkcji. 14-TP miał ważyć 14 ton, liczyć 4 członków załogi, prędkość 50 km/h. Grubość pancerza zgodnie z projektem miała wynosić 35-50 mm, a uzbrojenie stanowić powinna armata 47 mm i km 7,9 mm. Czołg 14-TP pod wieloma względami przewyższał najnowocześniejsze ówczesne konstrukcje niemieckie.
WP dysponowało jesienią 1939 roku 88 samochodami pancernymi. Wszystkie zgrupowano w dywizjonach pancernych jedenastu brygad kawalerii (po 8 na brygadę). Już te dane mówią wiele. Polskie ND całkowicie zaniedbało produkcję tych jakże ważnych wozów bojowych. W 1938 roku zaprzestano nawet ich produkcji.
Samochody pancerne pełniły funkcje rozpoznawcze. Niemiecka dywizja pancerna posiadała średnio 38 tego typu pojazdów, dywizja pancerna improwizowana 19-22, dywizja lekka również 38, lecz wzmocnione 2 i 4 D. Lekka miały na stanie po 76 samochodów pancernych. Ponadto każda niemiecka dywizja piechoty posiadała sekcję z 3 samochodami pancernymi.
WP nie stać był nawet na zorganizowanie sekcji samochodów pancernych dla 30 pierwszorzutowych Dywizji Piechoty co wiązałoby się z podwojeniem liczby tych pojazdów.
Polska armia posiadała samochody pancerne marki Ursus wz. 35. Jedynie w jednej brygadzie kawalerii występowały nieco starsze pojazdy Ursus wz. 29. Niestety wszystkie tego typu pojazdy były konstrukcjami mocno przestarzałymi.

Typ Masa Załoga Prędkość Pancerz Uzbrojenie
Samochód pancerny Ursus wz. 34 (29) 2,2 (4,8) 2 (4) 50-55 (35) 3-10 mm 30 pojazdów 1 x działko 37 mm
58 pojazdów
1 x karabin 7,9 mm

Tylko 1/3 samochodów pancernych była uzbrojona w działka 37 mm. Pozostałe posiadały jedynie karabin maszynowy co mocno ograniczało ich możliwości w starciach pancernych. Mimo własnej słabości samochody pancerne wchodzące w skład dywizjonów pancernych stanowiły ważny element brygad kawalerii.

Masa Prędkość Załoga Pancerz Uzbrojenie
Sd.Kfz.221 4,4
80 3 8-14 mm 1 x karabin 7,9 mm
Sd.Kfz.221 (6-Rad) 6 65 4-5 1-8 mm 1 x działko 20 mm
1 x karabin 7,9 mm
Sd.Kfz.221 (8-Rad) 8,3 55 4 5-15 mm 1 x działko 20 mm
1 x karabin 7,9 mm

Niemieckie samochody pancerne przewyższały polskie pod względem masy, liczby członków załogi, prędkości, i w zdecydowanej większości grubości pancerza. Siła ognia była porównywalna, lecz Niemcy powszechnie stosowali działko 20 mm, a WP bardzo rzadko działko 37 mm. Natomiast największą dysproporcją była ilość posiadanej tego typu broni. Polska posiadała tylko 88 takich wozów, Niemcy około 650.

Pojazd pancerny Ilość
TK 216
TKS 167
TKS przezbrojony 23
Vickers 32
R-35 45
7 TP 109
9 TP 11
Ursus wz. 35 (oraz 29) 88

Podsumowując Polska we wrześniu 1939 roku posiadała 691 pojazdów pancernych. Były to w kolejności czołgi rozpoznawcze TK – 216, niewiele lepsze TKS – 167, czołgi 7 i 9 TP – 120, samochody pancerne Ursus – 88, czołgi francuskie R-35 – 45, czołgi Vickers - 32 oraz przezbrojone w 20 mm działko TKS-y – 23.


Pojazd A.Modlin,
SGO Narew A.Pomorze
A.Poznań A.Łódź
A.Prusy
A.Warszawa A.Kraków
A.Karpaty
A.Lublin
TK 26 75 63 52
TKS 52 22 52 41
TKS przezbrojony 0 7 0 16
Vickers 0 0 0 32
R-35 0 0 0 45
7 TP i 9 TP 0 0 120 0
Ursus wz. 35 32 24 24 8
Razem 110 128 259 194

W warunkach września największe związki pancerne ND przeznaczyło, co uzasadnione, na kierunku centralnym prowadzącym na Warszawę. Skupiono tu wszystkie czołgi TP oraz 115 tankietek. Zadanie tych jednostek polegało przede wszystkim na zahamowaniu XVI Korpusu Pancernego 10 Armii. Co znamienne, nie znalazły się już siły pancerne zdolne przytrzymać XV Korpus Lekki gen. Hotha z 10 Armii.
Należało sprowokować bitwę pancerną z XVI Korpusem zwłaszcza przy użyciu czołgów 7 TP. Natomiast na kierunku kieleckim na jaw jaskrawo wyszły braki pancerne WP.
Na kierunku południowym ND skoncentrowało 77 czołgów lekko-średnich, 16 wzmocnionych TKS-ów oraz 93 tankietki. Były to związki mogące wykonać kontrataki bądź stawić stacjonarny opór XXII Korpusowi Pancernemu powiedzmy w rejonie Tarnowa. Mam tu na myśli zwłaszcza batalion czołgów R-35.
Na kierunku północnym ND ześrodkowało 78 tankietek i 32 samochody pancerne. Ponieważ z racji opieszałości ND i rządu RP nie wzmocniono na czas związki pancerne WP na froncie północnym można było jedynie lokalnie opóźniać tankietkami piechotę niemiecką. Wkroczenie na otwarte pole XIX Korpusu Pancernego gen. Guderiana oznaczało katastrofę, ponieważ nie dysponowaliśmy na tym kierunku ani jednym czołgiem zdolnym do zatrzymania masy 540 czołgów, w tym 335 Panzer II, III i IV.
Kierunek północno-zachodni ze względów strategicznych był dla Polski najmniej ważny. ND skupiło tam 91 tankietek, w tym 7 z 20 mm działkiem. Jednostki te wobec niekorzystnego i zupełnie niepotrzebnego skoncentrowania na biernym kierunku operacyjnym mogły wejść do walki na ogół dopiero w czasie kontrofensywy gen. Kutrzeby. Z racji obronnego charakteru walki WP należało raczej te pojazdy pancerne ugrupować na niebronionym odcinku kieleckim.



Ten post był edytowany przez mielec: 30/07/2014, 13:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #456

     
Mawr
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 717
Nr użytkownika: 90.773

 
 
post 30/07/2014, 14:03 Quote Post

Dobre, panzer II to czołg przestarzały. Oba mogły się nawzajem zlikwidować z odległości 700 metrów, ino tylko Niemcy nie kazali dowódcy jednocześnie obsługiwać działa, dali dostępne paliwo i radiostację. Panzer II>>7TP. Po tym dalej mi się czytać nie chciało.
 
User is offline  PMMini Profile Post #457

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 30/07/2014, 15:33 Quote Post

QUOTE(Mawr @ 30/07/2014, 15:03)
Dobre, panzer II to czołg przestarzały. Oba mogły się nawzajem zlikwidować z odległości 700 metrów, ino tylko Niemcy nie kazali dowódcy jednocześnie obsługiwać działa, dali dostępne paliwo i radiostację.

W PzKpfw.I dowódca był jednocześnie: celowniczym, ładowniczym, strzelcem, radiotelegrafistą, oraz dowódcą czołgu. Dodatkowo musiał obserwować przedpole. W PzKpfw.II było już znacznie lepiej, bo doszedł jeden członek załogi. Skład załogi: dowódca/celowniczy, radiotelegrafista/ładowniczy, oraz kierowca/mechanik.
QUOTE(Mawr @ 30/07/2014, 15:03)
Po tym dalej mi się czytać nie chciało.

Może lepiej nie czytać ?
QUOTE
Liczby nie kłamią. Polska posiadała tylko 587 czołgów, w tym 67% stanowiły przestarzałe, tzw. tankietki.

Do grupy czołgów posiadanych przez WP zaliczyłbym: 7TP, H-35, R-35, Vickersy, FT-17. Resztę czołgami nazwać nie sposób.
QUOTE
Polska dysponowała 120 podstawowymi czołgami 7 TP rodzimej produkcji,

Było ich trochę więcej.
QUOTE
45 czołgami R-35 produkcji francuskiej

Było ich trochę więcej (+ 3 szt. H-35).
QUOTE
Polska dywizja pancerna (lub lekko-pancerna co bardziej odpowiadałoby prawdzie) mogła liczyć około 50 czołgów lekkich i 50 tankietek. Nawet wobec ogromnych niedostatków przed jakimi stanęło ND we wrześniu 1939 roku Polska mogła zorganizować cztery dywizje lekko-pancerne(!). Cztery dywizje ze 100 czołgami każda.

No nie - tego nic nie przebije biggrin.gif
QUOTE
W dyspozycji ND znajdowały się trzy rodzaje czołgów lekkich oraz dwa rodzaje czołgów rozpoznawczych.

Jak rozumiem, chodzi ci o tankietki typu TK i TKS ? A gdzie tankietki TKF ? A prototypy TKS-D, czy TKD ?

Ten post był edytowany przez ciekawy: 30/07/2014, 15:34
 
Post #458

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 30/07/2014, 15:45 Quote Post

A co dowódca ładował w PzKpfw-I ?
Mielec najpierw pisze, że R-35 było 50, za chwile że 45.
Zapomina o Renault 17.
Pseudotabelka jest nieczytelna.
Haos tu widzę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #459

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 30/07/2014, 15:59 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 30/07/2014, 16:45)
A co dowódca ładował w PzKpfw-I ?

A w miejsce zużytych nowe taśmy do 2 szt. MG 13, strzelających nabojami 7,92 x 57 mm Mauser.
 
Post #460

     
munitalp10
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.117
Nr użytkownika: 45.305

Zawód: BANITA
 
 
post 30/07/2014, 16:05 Quote Post

mielec- urodzony generał smile.gif
chciałbym tylko nadmienić, że zgodnie za Szubańskim, Polska była siódmą potęgą w 1939 r. na świecie (887 sztuk), jeżeli chodzi o ilość broni pancernej.

ps. Coś ci się to 7tp pomyliło, z tego co wiem to były 132 sztuki łącznie wink.gif

co do merytoryki odniosę się trochę później, ale problem braku radiostacji w większości polskich jednostek kolega uwzględnił?,ale podoba mi się ten tok myślenia, odniosę się merytorycznie co do tych kwesti nieco później wink.gif

Ten post był edytowany przez munitalp10: 30/07/2014, 20:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #461

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 30/07/2014, 17:47 Quote Post

QUOTE
Nawet wobec ogromnych niedostatków przed jakimi stanęło ND we wrześniu 1939 roku Polska mogła zorganizować cztery dywizje lekko-pancerne(!). Cztery dywizje ze 100 czołgami każda.
Gdyby wyczyścić wszystkie dywizje piechoty z posiadanych ciężarówek i przekazać je do tych czterech lekko pancernych (i psa), to... być może tak.
Zresztą;
W niemieckiej panzerwaffe transport konny też występował, a w Luftwaffe używano mułów do przetaczania na lotniskach odrzutowców.

Jak widać - Nie ma rzeczy niemożliwych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #462

     
mielec
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 91
Nr użytkownika: 94.513

piotr matuszkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: urzêdnik
 
 
post 30/07/2014, 18:57 Quote Post

Na początek dziękuję za zainteresowanie. I to w zasadzie tyle pochwał. Następnie mamy bowiem do czynienia z kilkoma niezbyt wysokich lotów uwagami, zamiast odrobiny merytorycznej dyskusji.
Ciekawy.
Możesz uważać że tankietka nie była czołgiem, lecz lepiej zachowaj tą wątpliwą wiedzę dla siebie, ponieważ jak sama nazwa wskazuje jest to czołg rozpoznawczy i w takim celu był używany. Ad.2 Polska posiadała 120 TP 7 i 9. Jeżeli negujesz te dane podaj źródło, bo jak taki "znawca" powinieneś wiedzieć o takich podstawach. Ad.3 Polska posiadała w 21 batalionie 45 R-35. Poza tym znajdowało się jeszcze 6 egzemplarzy poza batalionem. Pisanie "było ich trochę więcej" to straszna amatorka. Ad.4. Niestety Twoja wiedza jest bardzo wątła. Polska zamierzała zorganizować właśnie 4 brygady zmot. do 1942 roku. Jak powszechnie wiadomo (nawet Ty powinieneś to wiedzieć) w szerokich kręgach jakie podejmowały ten temat przeważały opinie, iż owe brygady należało wzmocnić w większym stopniu czołgami (dysponowały jedynie kompanią czołgów lekkich i dwoma kompaniami tankietek). W ten sposób można było zorganizować w owych brygadach po dwa bataliony czołgów-lekkich i rozpoznawczych. Dlatego zamiast brygady można było używać nazwy dywizja lekko pancerna. Natomiast we Włoszech tworzono nawet dywizje mobilne złożone z samych tankietek. Nie była to żadna sensacja w ówczesnym czasie. Ad. 5 tankietek TKF było 20 i dla usprawnienia nazewnictwa zaliczyłem je do klasy TK-3.

Podlas372 doprawdy zamiast zabierać głos w danej kwestii lepiej najpierw coś poczytać i zrozumieć, zamiast "popisywać"się niewiedzą.
Muni coś tam 10. Dziękuje za komplement, sam nigdy nie określiłbym się generałem. Natomiast nie obraź się ale takiego szeregowca pod swoją komendę bym nie wziął smile.gif

Ten post był edytowany przez mielec: 30/07/2014, 19:00
 
User is offline  PMMini Profile Post #463

     
Woj
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.891
Nr użytkownika: 25.745

Stopień akademicki: posiadam
Zawód: historyk
 
 
post 30/07/2014, 19:32 Quote Post

Bardzo prosze bez uwag ad personam Przekonanie o własnej wiedzy i posiadanie wiedzy to, raz jeszcze się okazuje, dwie różne rzeczy. Arogancja niewiele tu zmienia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #464

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 30/07/2014, 19:50 Quote Post

QUOTE
Podlas372
Ale jaja - Zaś to samo.
A czego on nie wie?
Gdy ktoś pisze, że w Polsce znalazło się 45 + 6 = 51 egzemplarzy R-35, to... sam nie wie.

Według poldasa372 dostarczono ich 49 sztuk.
Ponadto dostarczono jeszcze trzy sztuki Hotchkissów 35.

Tym samym - typów czołgów lekkich było na stanie polskiego wojska we wrześniu 1939 roku 5 (słownie - pięć), a nie trzy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #465

38 Strony « < 29 30 31 32 33 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej