Jako, że ankieta o zapowiedzianych Bellony cieszyła się jako takim powodzeniem, to zapytamy i o konkurencyjne wydawnictwo. Tak jak poprzednio, prosze o typ i argumentacje.
Ja osobiście głosuje na Wojne w Czechach i Palatynacie. Co prawda chyba bardziej interesuja mnie Wojny Włoskie, ale jako, że tam w jednej pozycji zawarte ma być ponad 60 lat wak to obawiam sie o poziom tej pracy. Z drugiej strony, pozycje o Wojnie XXX letniej pisze Witold Biernacki. Pisarz doświadczony w wyadawaniu prac popularnonaukowych na wysokim poziomie, więc powinno być bardzo dobrze.
Autorem jak napisałem jest Witold Biernacki. Kiedy pozycja się ukaże nie wiem, bo Infort dat nie podaje, ale z moich "obliczeń" wynika, że jakoś pod koniec roku powinna być.
Dzięki za informację, choć nie wiem skąd jesteś tak dobrze poinformowany, ponieważ książki Pana Biernackiego nie ma jeszcze w zapowiedziach na stronie wydawnictwa. Szkoda, że w serii Infortu nie ukazało się jeszcze nic ze średniowiecza, może warto wziąć się do roboty i coś napisać...
Jak to nie ma....przeciez jest na stronie wydawnictwa Tylko i wyłączne stamtąd mam tę informacje, no i z postu Wanaxa, gdzie na forum:)
A ja nadal czekam na Filippi, bo nie ma go jeszcze w żadnej toruńskiej księgarni
Wyjaśni mi ktoś ten fenomen?
Wiec teraz ksiazki IE w kuj-pom do zakupu tylko drogoą internetową?
To warto zapytac się w wiekszej ksiegarni w swoim miejscu zamieszkania. Czy mogą sprowadzic takie tyuły. Moze to bedzie dłużej trwało i cena może być ciut wieksza.
Zaopatzrcie się w Fillipi bo naprawde warto. Przeczytane w jeden wieczór.
Co do sondy... nie wiem, czy się przypadkiem nie myle, ale jeżeli ja ja teraz uaktualnie, to Ci, którzy już oddali głosy i tak nie beda mogli zrewidować swoich poglądów. Jeśli sie mylę, to uaktualnie wszystko, przy następnej wizycie.
Aha, skoro jesteśmy przy sądach. Mam zamiar zrobić sondy typu "Najlepsza książka Bellony/Infortu w ..." i tutaj dwa pytania.
jak uważacie, czy lepiej zrobić sondy po każdym półroczu, czy dopiero po roku, oraz czy dla obu wydawnctw zrobić jedną dużą,czy dla kazdego osobne ?
mysle, ze dla kazdego wydawnictwa osobne.
takie ankiety to fajna rzecz
Witam
myśle że dla każdego z wydawnictw osobno i z rozliczeniem rocznym.Bo trzeba miec jakieś "tło" do oceny.Najlepiej też określić jakieśkryteria ocen.
Hmm..co do wydawnictw sie zgadzam, ale myślałem raczej o "rozliczeniu" półrocznym.
Kryterium ocen to tylko i wyłącznie zdanie tego kto oddaje swoj głos.
Oczywiście dobrze żeby mieć przeczytane wszystkie pozycja znajdujące sie w ankiecie, ale nie łudźmy się, nie wszyscy spełnia to wymaganie. Sam na pewno nie tknę np. Warszawy.
Po wynikach 4 ankiet <założenie ankiet półrocznych dla każdego wydawnicta>... 4 najlepsze pozycja zawalczą w ankiecie o tytuł "ksiązki roku" :P:P
ja tez glosuje za "półroczem", byloby bardziej przejrzyscie
Zagłosowałem na "Wojnę w Czechach i Palatynacie", ale sądzę, że jeszcze trochę sobie na nią poczekam...
A dlaczego tak głosowałem? A dlatego, że książek polskojęzycznych o wojnie 30-letniej jak na lekarstwo.
Zagłosowałem na Wojnę w Czechach i Palatynacie. Ale wolę poczekać, aż Infort wyda swoje nowe zapowiedzi:
Wojna jugurtyńska 113-109 p.n.e. oraz Powstania Spartakusa 73-71 p.n.e.
Ale znając życie sobie jeszcze na nie wszyscy poczekamy.
"Wojna w Czechach i Palatynacie" - obowiązkowo, może wreszcie doczekamy się konkretnej publikacji na temat I etapu Wojny XXXletniej. Wiadomo może, kto podejmie się jej napisania?
http://www.infort.com.pl/
jak najbardziej wiadomo
tematyką tą zajmie sie znany już z wielu publikacji (min. "Białej Góry 1620" wydawnictwa Finna) Witold Biernacki
Niestety z jakiegos powodu wszystkie (3) zapowiadane ksiazki Biernackiego zniknely ze strony Wanaxa, przypadek?
Czekam na Wojnę beocką Pana Biernackiego. Leuktry zawsze mnie interesowały. Ciekawi mnie też jak poradzi sobie z Powstaniem Spartakusa Paweł Rochala. Że napisze lepszą książkę od Nowaczyka to raczej pewne.
"Kampania letnia 1917 r. na Froncie Rumuńskim"-czekam na to najbardziej.
Pozdrawiam!
Armie Persji starożytnej. Wojskowość achemenidzka - ten tytuł interesuje mnie szczególnie, bo temat ciekawy, a ja jestem w nim niemal kompletnym laikiem. Wiem raptem tyle, co napisał John Warry...
Ja tam czekam na dzieło Krzysztofa M. Nic nie ujmując innym publikacjom Infortu.
Książka Krzysztofa od 11 maja w sprzedaży:)
Na Wanax można ją już kupić w promocji - ponoć kolega bavarsky już się nad nią męczy
Można ją zakupić w promocji ale i tak wysyłają dopiero od 11 maja. Poczekamy
Ja niecierpliwie czekam na te pozycje: "Nieuport 2 VII 1600" Witolda Biernackiego oraz "Powstanie Spartakusa 73-71 p.n.e." Pawła Rochali. Mam nadzieję, że obie wyjdą w tym, najpóźniej następnym roku.
Ponadto czekam na książkę "Mohacz 1526" Piotra Tafiłowskiego (myślę, że się ukaże w Inforcie w niedalekiej przyszłości).
Mam pytanie
Dlaczego został zamkniety temat z zapowiedziami infortu? przecież to całkowicie bez sensu!
Chciałem napisac o zapowiedzi wydawniczej Infortu a nie mam gdzie tego zrobić...
Dla mnie ta decyzja jest również trochę dziwna i chyba raczej niezbyt przemyślana.
Shell,zawsze możesz podać tę informację w tym temacie.
Również nie rozumiem dlaczego ten temat został zamknięty ? Mam nadzieję, że wkrótce zostanie ponownie otwarty. Co do zapowiedzi, o której wspominał Shell to jest nią kolejna książka z serii Wojownicy autorstwa Magdaleny Idziak pt. Legion XX Valeria Victrix w Brytanii .
Pozdrawiam!
DW
tutaj próbka pisarska pani Magdaleny na temat Legionu XX:
http://www.intempore.umk.pl/intempore_artykuly/2007/8.htm
Teraz czekam na kampanię hiszpańską.
Mam jednak wrażenie, że rozdzielenie obydwu forów nie służy Infortowi. A szkoda.
Ja czekam na Wojny perskie i Wojnę beocką. Ale to pewnie jeszcze daleka droga...
Ja czekam z niecierpliwością na "Kampanię letnią na froncie rumuńskim w 1917 roku" - moja niecierpliwość jest tym większa, że autor z tego, co słyszałem, zna rumuński. Kroi się za tem bardzo dobra praca!
Na Wanaxie pojawiły się w nowościach Chorągwie wołoskie: http://www.wanax.pl/index.php?p949,choragwie-woloskie-w-wojsku-koronnym-w-ii-pol-xvii-wieku oraz zapowiedź pracy Artura Bojarskiego (autora nieszczęsnego Navarino 1827 wydanej w Bellonie) pt. Powstanie Greków 1821 - 1827. Miejmy nadzieję, że będzie to zdecydowanie lepsza praca niż debiut.
Pozdrawiam!
DW
Chorągwie napewno kupie, tylko nie wiem czy w Wanaxie na przedsprzedaży czy w księgarni juz.
Na Wanaxie pojawiła się zapowiedź drugiej części armii saskiej autorstwa p. Snopkiewicza
Kompletnie nie rozumiem, dlaczego wydawnictwo wciska kolejne książki przez "Kampanie hiszpańską" Znam kilkunastu ludzi, którzy czekają z niecierpliwością na książkę p. Małowieckiego, a tutaj wydanie jej cały czas jest odkładane. Czyżby pozycja była jeszcze niekompletna
Na żadne nie czekamy, bo nam się już książki w szafach nie mieszczą.
"Navarino" zostało swego czasu mocno zjechane na Forum Okrętów Wojennych od strony marynistycznej - ponoć autor znał się na tym wyjątkowo słabo i miał problemy nawet z podstawową trerminologią; poza tym autor owego habeka wedle treści większość miejsca poświęcił powstaniu greckiemu jako takiemu, o samej bitwie morskiej pisząc w sumie mało (i w dodatku merytorycznie słabiutko).
Stąd mam nadzieję, że jeśli autor wziął sobie do serca uwagi zawarte choćby na FOW (IIRC także znanego również na tym forum p. Krzysztofa Gerlacha), to może z tego wyjść nienajgorsza pozycja.
A właśnie że czekamy, bo kupujemy kolejne regały idąc na bolesne kompromisy z najlepszą z żon, która zabiera nam połowę miejsca na swoje rzeczy (nauczycielka).
No to przyjdzie Wam dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo poczekać.
Żyjecie w jakimś wirtualnym świecie, nie wiedząc co się wokół was dzieje
Dwie nowe książki z wydawnictwa:
W serii Wojownicy - Sławomir Jędraszek "Armia Lagidów. Organizacja i struktura" Pierwsze słyszę o jakiś Lagidach, to jakiś starożytny naród, dynastia?
W nowej serii PRACE HISTORYCZNE - Andrzej Rachuba "Konfederacje wojska litewskiego 1657–1663"
Lagidzi = dynastia Ptolemeuszy (Lagidów), założona przez generała Aleksandra Wielkiego, Ptolemeusza, syna Lagosa, rządząca Egiptem od wojen diadochów do 30 roku p.n.e.
Tu masz linka:
http://www.narmer.pl/dyn/33pl.htm
Dzięki
Pojawiło się na Wanaxie Powstanie Spartakusa 73-71 p.n.e. autorstwa Pawła Rochali: http://www.wanax.pl/index.php?p1023,powstanie-spartakusa-73-do-71-p-n-e
Pozdrawiam!
DW
Książki tego autora czyta się z wielką przyjemnością. Spodziewam się dobrej pracy. Fajne mapki- Infort trzyma wysoką formę
A kiedy ma się ukazać Powstanie Kozackie, czy jeszcze w tym roku?
Ja też najbardziej czekam na Powstanie kozackie 1638, nabrałem na nie jeszcze większej chrapki po przeczytaniu, świetnego artykułu autora na temat tegoż powstania w pracy ''Staropolska sztuka wojenna''
Drodzy Forumowicze!
Powstanie Spartakusa należało do tych tematów historycznych, do jakich często wracałem u początków swych zainteresowań historycznych. Jak mało który było ono bowiem plastycznie opisywane na kartach szkolnych podręczników. Przede mną leży teraz mocno sfatygowana „Historia 5: świat przed wiekami” Marii Koczerskiej i Ewy Wipszyckiej (wyd. 1 z 1985 r.) – tęskno mi za czasami, gdy profesorowie tworzyli podręczniki nawet dla podstawówek – a w niej pyszny opis wielkiej wojny niewolniczej. Wyobraźnię ucznia takiego jak ja budowały pospołu szkolne podręczniki, filmowy „Spartakus” Stanleya Kubricka (charyzmatyczny Kirk Douglas w roki tytułowej), czy powieściowi „Uczniowie Spartakusa” Haliny Rudnickiej. Fikcji się nie lękałem, wszak pojętny piątoklasista na podstawie tak książki wyżej wspomnianego duetu pań, jak też słownika postaci historycznych epoki antyku, łatwo odkrywał licentię poeticę w dziełach światowych twórców. Pojętny ósmoklasista wywalczył tytuł laureata III i ostatniego zarazem etapu szkolnej olimpiady historycznej, gdy wzorowo zdawał przed komisją egzaminacyjną jedną z zadanych lektur (w tym wypadku byli to „Gladiatorzy” Michaela Granta).
Minęły lata, a starożytność zeszła w kąt moich zainteresowań. Ostatnio z literatury tyczącej się dawnych Rzymian nabywałem wyłącznie prace Krzysztofa Kęcieka. Może pora wejść w posiadanie książki Pawła Rochali? Czas odświeżyć wspomnienia z lat szczenięcych? Przyznaję, że dzieł pana Pawła dotąd nie czytałem. Wertowałem je tylko między księgarskimi półkami. Co z nich zapamiętałem? Ilustrację obrazującą widok, jaki woje cesarscy mieli mieć przed oczyma, gdy wynurzali się z mgły, aby podejść pod wały Niemczy. Coś jeszcze? Fragmencik opisu leśnej bitwy między zastępami synów Romy i hordami germańskich rębajłów. Fragmencik ów uderzył mnie swą „powieściowością”, ale w sposób daleki od pozytywnego. Miałem bowiem wątpliwości co do jego umocowania w źródłach. Autora poniosła fantazja? Być może.
Pewnym jest to, że Paweł Rochala pisać lubi i na wenie mu nie zbywa. Widać to już po notce biograficznej, jaką funduje nam zabrzańska oficyna. Martwi, choć być może niesłusznie, fakt oparcia się przez autora „Powstania” głównie na literaturze polskojęzycznej. Cieszy, oby nie przedwcześnie, łacińskie nazewnictwo na załączonych mapach.
Powstanie Spartakusa to temat sam w sobie barwny i epicki. Ciekawy jestem natomiast jak wyglądać będzie czysto militarna strona opisywanych wydarzeń. Szczególnie kwestie liczebności, składu, organizacji i taktyki armii powstańczej. Bo o armii rzymskiej napisano już chyba wszystko.
Książkę Pana Rochali na pewno kupię. Autor o takim zacięciu literackim jak Pan Rochala jest wprost stworzony do napisania monografii Powstania Spartakusa. To, że zostawi daleko w tyle dzieło Bernarda N. jest więcej niż pewne.
Na Wanaxie pojawiła się praca zbiorowa pt. Wojsko, wojskowość, miasto poświęcone prof. Stanisławowi Herbstowi: http://www.wanax.pl/index.php?p1028,wojsko-wojskowosc-miasta
Pozdrawiam!
DW
Pojawiła się już zapowiedź II tomu Wojny polsko-tureckiej w latach 1672-1676 Marka Wagnera: http://www.wanax.pl/index.php?p1038,wojna-polsko-turecka-w-latach-1672-do-1676-tom-2
Pozdrawiam!
DW
Super. Bałem się, że drugiego tomu nie będzie.
Szkoda tylko, że "Wojna trzydziestoletnia" zwonu się odsuwa...
Na stronie
Infortu, w zakładce zapowiedzi pojawiło się:
Marian Małecki: "Rogi Hittinu 1187"
o ile się nie mylę to dr Marian Małecki z Katedry Historii Prawa UJ, ekspert od spraw Templariuszy.
Czytałem jego książkę (chyba doktorat?)"Proces templariuszy we Francji (1307-1314)".
Doskonałe nowiny.
Ostatnio na Wanaxie znalazłem to:
Powstanie żydowskie 66–74 n.e.
Mateusz Byra
Zapowiada się ciekawie
Mi się wydaje że na następną książkę infortu to długo przyjdzie poczekać
W sumie dopiero co wyszła druga część "Wojny Trzydziestoletniej" W. Biernackiego. W moim Epiku week temu pojawiły się dwa egzemplarze. Jeszcze jej chyba na tym subforum nikt nie omawiał?
Chodzą wieści wśród ludu, że nieprędko zobaczymy następną książkę. Wojna Biernackiego poszła siłą inercji. A teraz będziemy czekać aby cokolwiek wyszło.
Mam nadzieję,że kolega jest w błędzie,jednak z drugiej strony "Armie Persji starożytnej. Od powstania państwa Achemenidów do upadku imperium sasanidzkiego" są już opóźnione o miesiąc,niestety.
Obawiam się, że w okresie wakacyjnym nie zobaczymy żadnego tytułu!
A może by tak zmienić, choć nie wiem czy to możliwe, wyraźnie przestarzałą tytułową ankietę?
Ten temat skasować, a zrobić nowy, tak chyba byłoby najprościej.
Pozdrawiam!
Powstanie kozackie 1638 ale chyba się nie doczekam.
PB - Andrzej Dubicki "Kampania letnia na froncie rumuńskim w 1917 roku"
B/T - Marian Małecki "Rogi Hittinu 1187"
Swoją drogą wydaje mi się, że wcześniej liczba zapowiedzianych tytułów była większa. Ktoś wie co się dzieje ze zdecydowanie najbardziej oczekiwanym przeze mnie "Powstaniem Greków" Artura Bojarskiego?
Pozdrawiam!
I mamy kolejna zapowiedź z serii Bitwy/Taktyka. Tym razem Przyczółek Czerniakowski 1944 autorstwa Szymona Nowaka.
Zapraszam na wanaxa, żeby zobaczyć jak Infort zaskoczył na święta
Czy ktoś wie co się dzieje z zapowiadaną książką p. Małowieckiego o marszałku Suchecie?
Najlepiej samemu zapytać w wydawnictwie: inforteditions@interia.pl
Rafał uchyl troszkę rąbka - czy Infort utworzy nową serię o biografiach czy wepchnie Twoją książkę do Varii ?
Jak to? Myślałem, że to będzie książka o działaniach Sucheta w Hiszpanii i jako taka wpisuje się w dotychczasową serię "Bitwy/Taktyka"
Witam.
Ja osobiście nie mogę się doczekać anonsowanej na wanaxie dwutomowej "I wojny polskiej 1806-1807" Tomasza Rogackiego.
Żeby tak najpóźniej na Święta Bożego Narodzenia ukazał się chociaż I tom...
Pozdrawiam
PS. No i trochę szkoda, że "Suchet" RafałaM zmienił wydawcę... Mam i czytałem "Kampanię w Hiszpanii" i niejako ciąg dalszy w postaci działań korpusu marsz. Sucheta wydany w tej samej serii, pięknie prezentował by się na półce obok wspomnianej "Kampanii...
Chodziło mi o notkę biograficzną T.Rogackiego przy książce "Ekspedycja Egipska" na stronie wanax, gdzie jest podane: "Ekspedycja egipska" jest jedenastą publikacją tego autora. Kolejną w cyklu tej serii ma być dwutomowa "I wojna polska 1806-1807"
Pozdrawiam
Czy ktoś wie co się dzieje z książką T. Rogacki, "Japońsko-rosyjska wojna morska 1904-1905"? Może nawet nie chodzi o to, że się nie mogę doczekać, ale ciekaw jestem co to jest i jak wygląda. Więc? Da się już to gdzieś kupić? znajomy księgarz szukał tej książki po różnych hurtowniach i nic.
Na Wanaxie jest napisane, że będzie w 2012. Miesiąc jeszcze nieznany. Obstawiam styczeń/luty.
A ROSYJSKO-JAPOŃSKA WOJNA MORSKA 1904-1905 tom 1 Wydawnictwa Stratus już dostępna
A co ja chętnie widziałbym w serii B/T?
- na pierwszym miejscu działania dywizji gen. Dąbrowskiego w kampanii rosyjskiej 1812;
- oblężenie Jasnej Góry 1655;
- walki z UPA w Bieszczadach 1944-47.
PoZdrawiam
Spokojnie można by zrobić z tego stron 200 - opisy armii, krótka historia kampanii w Polsce od samego początku, oblężenie Krakowa, układy zdrajcy Radziwiłła, jakiś biogram Karola Gustawa, Jana Kazimierza i przeora Kordeckiego i masz habeka jak się patrzy
Zapomniałeś o obszernym zarysie stosunków polsko-szwedzkich od XVI w. wraz z opisem bitwy pod Kircholmem
Witam i dzięki za pomoc
Póki co książka G. Zycha jest dla mnie zbyt droga...
A z pewnością sięgnę po książki Rafała z Attyki (Jego Infort bardzo mnie zainteresował). Ale czekam na kampanię Napoleona 1814
Pozdrawiam
Zdecydowanie najbardziej czekam na dalszy ciąg wojny 30-letniej. I zastanawiam się nad formuła tej książki. Bo jeżeli poszczególne jej etapy miałyby być dalej opracowywane tak dokładnie (a wojna 30-letnia to w końcu nie tylko Niemcy), to powinna mieć chyba jakieś 20 tomów! Kiedy by się to w tym tempie ukazać miało?! Ale jak na razie jest OK, więc czekam z nadzieją.
Pytanie tylko, czy autor da radę tak samo opracować działania na morzu? A trochę tego też było...
Warto wznowić ksiazkę: Frąś Ludwik - Obrona Jasnej Góry w r. 1655. Wykorzystał co było mozliwe (oczywiście nie liczę Kerstena) miło się to czyta.
Dostać się na Jasną Górę jest ciężko, za dużo rękopisów...warto się zająć innymi tematami.
Ja teraz opracowuję obleżenia Jasnej Góry podczas III wojny północnej, ale to będzie tylko artykuł...
No właśnie... na jakie nowości/zapowiedzi Infortu czekamy najbardziej?
Hmmm, ja czekam w sumie na kilka rzeczy:
- Pustynną Burzę
- Łojów
- Płynny Ołów
- Od Ponieca...
Trudno mi powiedzieć na którą najbardziej .
Poza tym na parę artykułów z pracy zbiorowej Spes in virtute...
Rafale!
Już myślałem, że najbardziej czekasz na własny artykuł o walkach o Zamość w roku 1920.
Ja chyba najbardziej czekam na nastepną biografię pióra Łukasza Schreibera. Nie wiadomo jeszcze kto będzie jej bohaterem (jak ktoś wie, informacje mile widziane). O ile, oczywiście będzie wydana w Inforcie tak jak Sulla...
Emigrancie!
Uwaga o wydawnictwach o tyle słuszna, że w kuluarach chodzą słuchy o książkach, które wciąż dryfują między jedną oficyną a drugą. W grę wchodzi także praca dotycząca II połowy XIX wieku, a zatem czasów, o jakich sam pisuję.
Pozostając przy II połowie XIX wieku.
Czy coś wiadomo na temat planów autora Lasu Śmierci?
Zapowiedzi były ambitne...
Admirale!
31 map w „Spotsylvanii” brzmi ambitnie. Właśnie trwają prace nad nimi. Podobnie jak nad dwiema kolejnymi książkami mojego autorstwa.
Dziękuję, za dobre wiadomości
Może uchylisz rąbka tajemnicy odnośnie Twoich kolejnych książek.
Admirale!
Myślę, że uchyliłem wystarczająco dużo.
Rafale!
A może wydasz własną książkę?
Rafale!
Zdaje się, że chodzi Ci raczej o pana Krzysztofa Kubiaka. W każdym razie życzę powodzenia.
Jasne, mój błąd. Zacząłem dzisiaj czytać Aduę i jakoś mi się tak dziwnie skojarzyło...
Oczywiście dziękuję .
Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos?
Drodzy Forumowicze!
Skoro nikt nowy jeszcze nie zabrał głosu, to ja podam własny typ. Czekam na I numer czasopisma, mającego wychodzić pod skrzydłami Infortu.
Na to czasopismo i ja bardzo czekam. Przy czym życzyłbym sobie aby to czasopismo miało naukowy charakter, a nie popularno-naukowy.
Wiadomo już coś więcej o tym terminie, podobno sprawa jest już na ukończeniu?
Rafale!
Wiem tyle, co Ty.
Czy ja wiem czy za dużo? Nie, kwestia podejścia. Zależy ile kto chce w taki artykuł włożyć czasu i pieniędzy i co z tego osiągnąć - pracownik uczelni ma punkty, ten, który tam nie pracuje - chyba tylko satysfakcję .
Drodzy Forumowicze!
Ciągnąc temat oczekiwań... na które zapowiadane artykuły czekacie najbardziej? Macie własne propozycje odnośnie kolejnych tematów?
Tegetthoffie!
Wychodząc naprzeciw Twojej ciekawości - ujawnionej w tymże temacie, jak też poprzez Prywatne Wiadomości - odsłaniam niewielki fragment jednej z dwóch książek, jakie przygotowuję wraz z wydawnictwem Inforteditions.
Dochodziła 7.15, gdy w środę 27 czerwca 1866 roku pluton jazdy, idący kłusem drogą od Náchodu ku Neustadt, zatrzymał się na chwilę przed wioską Vchroviny. Nie byli to jednakże przybrani w szkarłatne czapki ułańskie i ciemnozielone mundury żołnierze 8 galicyjskiego pułku ułanów, przeczesującego tamtą okolicę w poszukiwaniu wroga. Szare płaszcze skrywały bowiem chabrowe uniformy, charakterystyczne dla pruskich dragonów, a na głowach jeźdźców widniały czarne pikielhauby. U lewego boku każdego z nich zwisała kawaleryjska szabla, konieczna w razie walki z siodła, lecz o prawe udo opierał się odtylcowy karabinek, umożliwiający skuteczną walkę również w szyku pieszym. Młody oficer, idący w przedzie, zeskoczył z wierzchowca u stóp niewielkiego wzniesienia, pozwalającego objąć wzrokiem okolicę spowitą licznymi zagajnikami. Jego nazwisko bardziej pasowało do któregoś z huzarów Jego Cesarskiej Mości Franciszka Józefa I, lecz wątpliwe, aby podporucznik Beoczy potrafił rozmówić się z kimkolwiek w mowie Madziarów. Jego przodek, wzorem wielu innych węgierskich protestantów, jeszcze za czasów Fryderyka Wielkiego oddał własną szablę i konia antyhabsburskim Hohenzollernom. Teraz bystre oczy lejtnanta, wsparte soczewkami lornetki, miały wypatrywać tych, którzy nadal służyli panom z dalekiego Wiednia. Żołnierze, stojący na drodze, z uwagą śledzili każdy ruch przełożonego. Nerwowe gesty młodzieńca nie uszły ich uwadze. „Zum Teufel!” odezwał się ktoś. „Psiakrew!” wtórował mu inny. Po kilku minutach Beoczy zbiegł w pośpiechu. „Sierżancie! Pilny meldunek dla generała Loewenfelda!”, rzekł wręczając przywołanemu podoficerowi zwitek papieru. Ten zasalutował i odjechał w kierunku Náchodu, wioząc wieści o dwóch nieprzyjacielskich brygadach piechoty w kolumnie marszowej dochodzących już do Vrchovin i o nieznanych siłach wroga sunących bocznymi drogami gdzieś w stronę Wenzelsberga.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Admirale!
Zatem na drugą nogę… fragment kolejnej z książek.
Pułkownik Pulz spojrzał na zegarek. Dochodziła 7.15. Dalsze krycie się nie miało już znaczenia. Należało odwrócić uwagę nieprzyjaciela od zastępów Bujanovicsa i samemu dać mu solidną nauczkę. Dwa z ośmiu dział Kindermanna otworzyły ogień w stronę traktu idącego z Villafranci. W płaskim terenie, upstrzonym winnicami i sadami owocowymi, kanonierom rakuskim trudno było się wstrzelić. Pociski przenosiły zatem ponad głowami piechurów Humberta, wychodzących z miasta. Pan Ludwig jednakże raportował później, iż ogień ten był prowadzony precyzyjnie, a samego Kindermanna przedstawił do odznaczenia. Tymczasem cztery szwadrony ułanów szły stępa przez łąki, winnice i szpalery drzew morwowych. Z perspektywy czasu generał Alberto Polio, autor monografii bitwy custozkiej, określił je mianem „szwadronów żelaznych, pełnych zdecydowania i zuchwałości”. Oddział przypuszczalnie liczył niespełna 600 osób. Nie byli to ludzie z żelaza, lecz z krwi i kości. Niejednego ssało w żołądku na myśl o zbliżającej się walce. Część żołnierzy dobyła fajek i starała się rozluźnić paleniem tytoniu. Zdenerwowanie żołnierzy udzieliło się oficerom. Dowodzący VI szwadronem rotmistrz Alphons von Mühlen sięgnął po cygaro. Nie mając czym skrzesać ognia, przywołał jednego z podkomendnych. Wezwany wojak zapalił oficerskie cygaro, w nagrodę otrzymując od rotmistrza inne, wyjęte przezeń z podręcznego etui. Podporucznik Arthur Blaschke, raptem od dwóch godzin komenderujący plutonem, nigdy dotąd nie palił. Tym razem poprosił jednak kadeta Lackenbachera, aby ten użyczył mu jedno ze swych cygar. W oparach tytoniowego dymu pułk kroczył dalej, w terenie usianym drzewami i latoroślą orientując się tylko po widniejących w oddali wieżach kościołów i zamku w Villafrance.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jak widać, 7.15 to ważna pora.
Dzięki Marcin. Tym razem długo nie dałeś się prosić aby rozbudzić apetyt
No i proszę, nie miałem specjalnie planów co do zakupu Infortów (ewentualnie Płynny Ołów, ale jestem trochę sceptyczny - bardzo mało czasu upłynęło), a wygląda na to, że coś jednak kupię.
Moje oczekiwane Inforty to 2 książki Marcina i zapowiedziane boje konfederatów z 31 mapami.
Czekam na następną książkę Pana Mariusza Rychtera o ACW. Oby już w pierwszym kwartale 2015.
W wątku - na co czekam, odpowiadam: czekam na kolejne książki Tomasza Rogackiego z epoki napoleońskiej. A więc - dwa tomy "I wojny polskiej 1806-1807", "Kampaania pruska 1806", "Kampania wiosenna 1796 roku we Włoszech. O tych wiadomo, że albo skonczone, albo prace w toku.
Też czekam na książkę Rychtera. Jestem też ciekaw prac Tomasza Rogackiego.
Panowie!
Trochę ujawniliśmy z sekretów wydawnictwa, trochę rozbudziliśmy apetyty co poniektórych. Oby tylko nie było rozczarowań, choć praktyka dowodzi, że trudno spełnić oczekiwania wszystkich czytelników. Odnośnie własnych książek powiem tyle, że jednej z nich brakuje już tylko map, bo i w okładkę ją zaopatrzyliśmy. Z mapami póki co mały impas, gdyż kartografowie zajęci pracami nad innymi książkami, a już samo dzieło Mariusza Rychtera wymaga sporo zachodu. Istnieje szansa, że oprócz map dołożę coś jeszcze w aneksach. Wiąże się to z pozytywną odpowiedzią, jaką w tym tygodniu otrzymałem ze strony Österreichische Staatsarchiv w Wiedniu. Jak zwykle postarałem się, aby książki posiadały bogatą warstwę ilustracyjną, która pozwala mi obdarzyć czytelnika kolejną porcją informacji. Tym samym należy spodziewać się dużej ilości zdjęć z epoki, a także przedstawień malarskich. Fotografie w zasadzie unikatowe – w tym wizerunki zbiorowe galicyjskich ułanów, uczynione w roku 1866. Zdjęcia te pochodzą w większości z kolekcji prywatnych z terenu Włoch, Francji i Belgii. Udało się pozyskać obrazy nawet ze zbiorów rodzinnych – nigdzie nie reprodukowane, nie prezentowane też na żadnych wystawach. Pełna ilość przestawień dla drugiej z książek nie jest mi jeszcze znana. Ostatnio uzyskałem obietnicę nadesłania ciekawego obrazu z jednego z zachodnioniemieckich zamków.
Około godziny 5-tej rano 27 listopada (10 grudnia) oddział Chowańskiego zbliżył się do stacji Nachiczewań, zadanie opanowania jej budynków powierzono bezpośrednio niewielkiej drużynie wydzielonej z kompanii kadetów sztabskapitana Mstisława Mezernickiego. W porannej szarówce czerwonogwardyjskie warty zostały zaskoczone i bez jednego wystrzału rozbrojone, kadeci wdali się jednak w strzelaninę z czteroosobowym patrolem bolszewickim, który znalazł się nieoczekiwanie w pobliżu. Krasnogwardiejcy wznosić mieli okrzyki: „złotopagonowa hołota jest tutaj!” czym zaalarmowali resztę garnizonu. Patrol wreszcie odpędzono, tracąc niestety element zaskoczenia. Grupy rozpoznawcze (konna i piesza) wysłane wzdłuż torów i w głąb Nachiczewania napotkały także znaczne siły bolszewickie i musiały przejść do obrony a potem wycofać się w obręb stacji. Niedługo potem od strony miasta ruszyły do ataku fale bojowników, które zaalarmowany KWR wysłał na obrzeża Rostowa. Żołnierze pułków zapasowych i marynarze próbowali tu i ówdzie utrzymać linię tyralierską, robotnicy atakowali zazwyczaj bezładnym tłumem, zdając się bardziej na przewagę liczebną niż na taktyczne wyrafinowanie. Mezernicki porównał ten widok do „chmury wyłaniającej się z miasta”. „Rozkazałem wszystkim zalec – pisał później na emigracji – i nie odpowiadać na ogień przeciwnika. Padli pierwsi ranni. Wróg był coraz bliżej i bliżej. Zostało w końcu 100-150 kroków. Powstań – ognia! Sekunda… i całym przedpolem wstrząsnęła palba karabinowa i broni maszynowej”. Natarcie odparto ale kontratak junkrów także został zatrzymany, choć udało się wedrzeć do parków sąsiadujących ze stacją (lasek Bałabanowski). Sytuacja stała się patowa, na domiar złego maszynista pociągu, który przywiózł grupę Chowańskiego do Nachiczewania, wystraszony ogniem odprowadził skład z powrotem, aż do stacji Kiziterinka. Wraz z nim odjechały też racje żywnościowe…
Krzysztofie!
Narobiłeś apetytu kolejnym czytelnikom. Dajmy ludziom trochę wytchnąć od tych cytatów, inaczej powstanie tutaj powieść w odcinkach.
Krzysztofie, świetna wiadomość, faktycznie, jest na co czekać .
Do ukończenia jeszcze daleka droga - z wydawnictwem też jeszcze na ten temat nie rozmawiałem.
Tytuł roboczy książki:
Don 1917-1918. Ekspedycja sowiecka przeciwko Kaledinowi.
Ważne, że nareszcie będzie coś z rosyjskiej wojny domowej, i to biorąc pod uwagę Twoje autorstwo, to nie po prostu "coś" tylko świetna, wyczerpująco opisująca problem praca, z dużą ilością rewelacyjnych map (oczywiście rozumiem ograniczenia co do źródeł itd.).
A że trzeba zaczekać to żaden problem, ważne, iż jest na co.
To mnie zaskoczyłeś.
Obstawiałem Schwarzer Tag des deutschen Heeres, a jeśli Chemin des Dames to raczej 1917.
Inni koledzy są zadowoleni z Don 1917-1918, natomiast ja nie będę ściemniał - wolałbym 1917 czy 1918, ale w północnej Francji.
W każdym razie kończ szybko tych bolszewików i wracaj na front zachodni
Panowie!
Żebyśmy tylko nie musieli czekać na wspomniane wyżej pozycje tak, jak czekamy na pierwszą książkę z listy poniższej:
http://tropy-historii.pl/zapowiedzi.php
No tak ciężko wszystkich zadowolić
Don 1917-1918
- wojna eszelonowa - bardzo ciekawa i unikalna w historii wojen forma prowadzenia działań zbrojnych
- sowiecka armia rewolucyjna - wiele napisano o Armii Czerwonej ale niewiele o jej "protoplaście" czyli siłach zbrojnych "wielkiego października"
- postać generała Kaledina - "ponurego atamana" - bodaj najbardziej tragicznej postaci ruchu białych na południu Rosji.
- początki Armii Ochotniczej
- działania zbrojne rodem z dzikiego zachodu - rajdy "partyzantów" Czerniecowa, bunty, rewolty, desanty, chaos początkowego okresu wojny domowej.
- Cichy Don Szołochowa.
- "prolog" kampanii w postaci słynnej "bitwy" pod Pułkowem.
Kampania ani niszowa, ani oklepana, ciekawa z militarnego, społecznego, polityczno-gopodarczego punktu widzenia. Literatura jest, źródła są, ikonografii i materiału kartograficznego trochę jest. W sam raz na 250-300-stronnicową popularnonaukową monografię. Bodaj w ogóle pierwszą z tego konfliktu w naszym kraju.
Kupuję w ciemno Kiedy będzie wydany Don?
Raczej na 99/100 rocznicę wydarzeń
Dokładnie, temat u nas na poważnie nie ruszany a naprawdę fascynujący - lubię manewrowe operacje ze zmieniającą się jak w kalejdoskopie sytuacją .
I to prawda, mamy setki książek o ACz z końca lat 30-tych oraz okresu DWŚ a brak konkretu jak to się wszystko zaczynało.
"eszelon" ma kilka znaczeń. W odniesieniu do 1917/18 r. to najczęściej "kombinowany oddział piechoty z karabinami masz. i artylerią przywiązany do transportu kolejowego". Innymi słowy - pociąg wypełniony wojskiem. Przy czym pociąg nie jest tu tylko środkiem transportu, ale i środkiem walki - lądowym "okrętem" wsparcia i zaopatrzenia. Piechota dosłownie "wjeżdża" nim na pole bitwy. Wojna eszelonowa w pewnym sensie przypominała metodę żabich skoków z Pacyfiku w dws - przy czym rolę jednostek desantowych i okrętów bojowych - pełniły pociągi, rolę wysp pełniły duże miasta, stacje i węzły kolejowe.
Oczywiście są to definicje umowne bo np. istniał taki termin jak "czwarty eszelon" (później nazwano to "piąta kolumna") - czyli proletariacka milicja, która w danym mieście czekała na przybycie trzech pozostałych eszelonów. Oczywiście ów czwarty eszelon już z koleją nic wspólnego nie miał.
Wiem Krzysztofie, po prostu zastanawiam się (niejako prywatnie i tak naprawdę bez związku z Twoją książką, ona mi tylko przypomniała o problemie pewnej dwuznaczności), czy dało by się to lepiej po polsku określić. Ale po kilku próbach stwierdzam, że nie, wychodzi dziwniej .
Spotkałem gdzieś określenie "wojna kolejowa". Ale po co udziwniać
To może ja zaproponuję zmianę tytułu na:
"Don 1917-1918. Ponury ataman i wojna eszelonowa"
Wolałbym żeby został termin "ekspedycja" - dość oryginalny, rzadko używany w odniesieniu do historii militarnej (ciągle tylko bitwy, ofensywy, kampanie, operacje) a w tym przypadku całkiem trafny, z uwagi na "ekspedycyjne" formacje gwardii czerwonej ściągnięte nad Don z Moskwy, Piotrogrodu i innych miast Rosji.
Drodzy Forumowicze!
Zapraszam do dzielenia się własnymi oczekiwaniami.
Drodzy Forumowicze!
Wobec braku nowych wypowiedzi przypomnę, że najbardziej przeze mnie oczekiwanym projektem wydawnictwa InfortEditions jest czasopismo, mającego wychodzić pod jego skrzydłami. Liczę, że rok 2015 powitacie jako czytelnicy owego periodyku.
Szanowny Przedmówco!
Myślę, że częstotliwość publikacji kolejnych numerów będzie zależeć od mocy przerobowych autorów, jak też od zainteresowania ze strony czytelników. Tytuł zostanie ujawniony w okolicach premiery.
Witam.
A kiedy można się spodziewać premiery tego czasopisma.
Czekam z niecierpliwością.
pozdrawiam
Szanowny Przedmówco!
Proszę śledzić wpisy na stronie internetowej wydawnictwa.
Śledzę cały czas jednak od dobrych kilku miesięcy wpis jest taki sam.
Zaś na wanaxie przy zapowiedzi czasopisma był rok 2014.
Mam nadzieję, że rok 2015 będzie rokiem czasopisma, które ruszy pełną parą również z kolejnymi numerami. Ja ze swojej strony obiecuję systematycznie wpierać inicjatywę poprzez kupowanie wydanych numerów.
Pozdrawiam
Panowie!
Wpis ten sam, ale postępy w pracach nad czasopismem znaczące, skoro wiem już, że mój własny artykuł rozpoczyna się na stronie 131 pierwszego numeru, a kończy na stronie 145. Ilustracje do artykułu tego też już zostały wstawione.
Można przy tym naszą zabawę w oczekiwane tytuły książkowe poszerzyć o typowanie najbardziej oczekiwanych artykułów. Ja sam oczekuję, że periodyk zaskoczy mnie czymś interesującym spoza uprzednio zapowiadanych tekstów:
http://infort-sklep.pl/zapowiedzi.html
Kiedy można spodziewać się wydania książki o kampaniach Luciusa Liciniusa Lucullusa?
Ja ciągle wypatruje pozycji "Kalisz 1706".
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)