|
|
Samotny podróżnik w czasie, zasady BHP
|
|
|
|
QUOTE O tym, że "noszenie spodni przez kobietę było w średniowieczu ciężkim grzechem" wiesz z filmu o Joannie d'Arc, a nie z jakiegokolwiek bądź źródła.
A Nawojke pamiętasz? Tę, co się przebrała za chłopaka, bo chciała studiowac?
|
|
|
|
|
|
|
|
A tutaj to nie chodziło o udawanie mężczyzny, a nie zwykłe noszenie spodni (chociaż jedno mogło być utożsamiane z drugim)?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale to legenda. Nie wiadomo z jakiego okresu, ale raczej nie z wieku XV...
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś zastanawiałem się, jak bym się w takim świecie wytłumaczył ze swojego wegetarianizmu (nawiasem mówiąc przy ówczesnym poziomie higieny prawdopodobnie dieta zdrowsza). Doszedłem do wniosku, że paradoksalnie im dawniej tym łatwiej - w średniowieczu, a choćby i w czasach Trylogii pobożny ślub nikogo by nie szokował, jeszcze patrzono by na mnie z większym szacunkiem. Ewentualnie pokuta za jakieś okropne grzechy.QUOTE(jkobus @ 3/01/2018, 9:20) Za to całkiem sprawnie poszłoby zakamuflowanie się we wczesnym PRL - przy tej skali przesiedleń i masowym "awansie społecznym" towarzyszy bez matury..? W zasadzie tak, tyle że aby się gdzieś zatrudnić (brak zatrudnienia niemile widziany, a przy tym okresami pojawia się życie na kartki), trzeba wypełnić dość szczegółową ankietę naszpikowaną pytaniami "kto to może potwierdzić?". Trzeba sobie przygotować mocną legendę, najlepiej nawiązującą do biografii kogoś, o kim się dużo wie. Inaczej wszystko będzie dobrze, dokąd UB tej ankiety nie przeczyta. Mocnym atutem w tej epoce jest umiejętność prowadzenia samochodu. Pod warunkiem, że się obok tego wie, dlaczego samochód jedzie, jest w stanie twierdzić, dlaczego ten konkretny nie jedzie, i potrafi przynajmniej w obliczu prostszych przypadków sprawić, żeby jednak pojechał.QUOTE(jkobus @ 15/01/2018, 8:23) Ale to legenda. Nie wiadomo z jakiego okresu, ale raczej nie z wieku XV... Nawojka miała rozpocząć studia w roku 1414.
Ten post był edytowany przez k.u.k. Panzergrenadier: 23/03/2018, 12:22
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziadek mojej żony "zalegalizował się" po wojnie jako Bronisław Milewski. Do tej pory nie wiadomo, czy aby naprawdę tak się nazywał, czy tylko przybrał takie miano. W każdym razie w drzewie rodowodowym rodu Milewskich na pewno go nie ma.
Umiejętność prowadzenia samochodu, pisania na maszynie, znajomość języków obcych... przy braku dających się potwierdzić kontaktów z jakąkolwiek zagranicą..? Da się urządzić...
|
|
|
|
|
|
|
ptr1
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 41 |
|
Nr użytkownika: 98.356 |
|
|
|
Zawód: Uczeñ |
|
|
|
|
Zastanawiam się, co jakby wysłać w przeszłosć nie dorosłego, tylko nastolatka, powiedzmy w wieku 13 lat. Załóżmy że przeszedł takie same szkolenie oraz jest silny psychicznie i fizycznie. Czy miałby większe szanse na przetrwanie co najmniej jednej doby w takim średniowiecznym Krakowie, czy XIX -wiecznej Warszawie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie no, jedna doba to nie jest takie straszne wyzwanie! Dobę to można przekoczować na ulicy, ograniczając interakcje z tubylcami do minimum (najwyżej czekają chrononautę takie przygody, jakie opisał Wiktor Hugo w "Katedrze Marii Panny w Paryżu" - spotkanie z lokalnym królem złodziei..?).
Wyzwaniem jest dopiero "wpisanie się" w otoczenie - nawiązanie jakichś w miarę trwałych relacji z tubylcami, zajęcie jakiejś pozycji w społeczeństwie. Niekoniecznie przy tym mam na myśli pozycję w dybach lub pod pręgierzem...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ptr1 @ 10/05/2018, 13:37) Zastanawiam się, co jakby wysłać w przeszłosć nie dorosłego, tylko nastolatka, powiedzmy w wieku 13 lat. Załóżmy że przeszedł takie same szkolenie oraz jest silny psychicznie i fizycznie. Czy miałby większe szanse na przetrwanie co najmniej jednej doby w takim średniowiecznym Krakowie, czy XIX -wiecznej Warszawie?
No chyba raczej mniejsze, bo kto kogoś takiego będzie szanował, zwłaszcza jak brak informacji że jakiś panicz - ale sam po mieście tak chadza? Skąd w ogóle pomysł że młodszy miałby większe szanse?
Ten post był edytowany przez Sapiens: 10/05/2018, 14:05
|
|
|
|
|
|
|
ptr1
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 41 |
|
Nr użytkownika: 98.356 |
|
|
|
Zawód: Uczeñ |
|
|
|
|
QUOTE(Sapiens @ 10/05/2018, 14:04) QUOTE(ptr1 @ 10/05/2018, 13:37) Zastanawiam się, co jakby wysłać w przeszłosć nie dorosłego, tylko nastolatka, powiedzmy w wieku 13 lat. Załóżmy że przeszedł takie same szkolenie oraz jest silny psychicznie i fizycznie. Czy miałby większe szanse na przetrwanie co najmniej jednej doby w takim średniowiecznym Krakowie, czy XIX -wiecznej Warszawie? No chyba raczej mniejsze, bo kto kogoś takiego będzie szanował, zwłaszcza jak brak informacji że jakiś panicz - ale sam po mieście tak chadza? Skąd w ogóle pomysł że młodszy miałby większe szanse? Kiedyś czytałem taka książkę (taką młodzieżowa), w której kilka nastolatków rusza w przeszłość do czasów Schliemana, kiedy ten kierował wykopaliska na terenie starożytnej Troi. Tam wmawiają mu że są dziećmi jakiegoś naukowca, i z tego powodu zostają przyjęci.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie da się zrobić Zasad Ogólnych. Ogólne, jak nazwa wskazuje, dotyczą każdego możliwego przypadku. W każdym możliwym przypadku powinni być pomocne i użyteczne. Jak sobie to wybrażacie w przypadku przeniesienia w czasie 6-miesięcznego szkraba? Człowieka podpiętego do maszyny płuco-serce (przeniesionego bez maszyny ofkoz)? Kogoś śpiącego, rzuconego w miejsce w którym zginie zanim się obudzi? A to tylko trzy z miliardów możliwych, podobnie skomplikowanych, przypadków. Z oczywistych względów da się opracować zasady tylko dla znacznie ograniczonych sytuacji. Ogólnych - nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ogólne zasady jak najbardziej da się określić, wszak dotyczą "jedynie" umiejętności przetrwania we wrogim środowisku (a tym może być zarówno skok w przeszłośc, jak i przerzucenie na współczesny Bliski Wschód...). Sęk w tym, że zapewne 90% przeniesionych i tak by oblała (nawet wyłączając ekstremalne przypadki typu śmiertelnie chorzy/ubezwłasnowolnieni czy lądowanie na środku oceanu).
|
|
|
|
|
|
|
|
Zabawa bardzo ciekawa, ale na chwilę jakby zamarła... Spróbujmy więc ją nieco pobudzić!
Myślę, że przede wszystkim powinniśmy tutaj wprowadzić pojęcie "Temporalnego Horyzontu Zdarzeń" (THZ). Definiuję go jako "najniższą (czyli najodleglejszą) możliwą datę, w której przeciętny podróżnik ma jakiekolwiek szanse nawiązać porozumienie z tubylcami". Innymi słowy, byłaby to ostatnia data, gdzie przeciętny Kowalski (nie rozważamy tutaj Kowalskiego-Komandosa, a tylko przypadkowego/"cudownego" podróżnika) ze swoją wiedzą na poziomie liceum+filmy historyczne byłby w stanie rozpoznać epokę, użyć języka i wtopić się w otoczenie (zrozumienie konwenansów, gestów itp) by udawać przynajmniej pijanego/dziwaka/lekko upośledzonego. Dyskusja o podróżach poniżej THZ nie ma sensu, bowiem Kowalski tam po prostu zginie, łamiąc lokalne prawo, tabu lub po prostu wchodząc nie tam gdzie trzeba. Powyżej THZ możemy mówić o zasadach, jakie Kowalski ma stosować, by przeżyć i doczekać pomocy.
|
|
|
|
|
|
|
|
*
A jak rozwiążemy problem przesunięcia w przestrzeni? W końcu setki lat temu Ziemia była w innym miejscu wszechświata. Oprócz skoku w czasie, musmiy też przesunąć się w przstrzeni kosmicznej w miejsce, gdzie jest Ziemia.
Słońce porusza się o około 20 mln km dziennie. ...............12 1000 lat temu było odległe o około 1 rok świetlny 7*10 km.
Ten post był edytowany przez Alexander Malinowski 4: 23/09/2018, 12:26
|
|
|
|
|
|
|
|
A jak rozwiążemy problem przesunięcia w przestrzeni? (Alexander Malinowski 4)
No przecież równie łatwo co przemieszczenia w czasie
|
|
|
|
|
|
|
Skarpi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 93.812 |
|
|
|
|
|
|
To akurat banalne, każdy z nas ma określony pęd, i w czasie będzie się poruszał z tym pędem.
Jest to nawet dość logiczne, jeżeli jako układ odniesienia przyjęlibyśmy powierzchnię Ziemi (na której w końcu stoi wehikuł).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|