Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Grouchy - ocena 1815 roku
     
Warder
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 83.264

 
 
post 27/07/2013, 14:41 Quote Post

Witajcie.
Ostatnio sporo się zastanawiałem nad tym, czy Grouchy nie przychodząc na pomoc Napoleonowi zasługuje na potępienie czy raczej uznanie przypadkowego sukcesu. Po bitwie pod Ligny Napoleon pewien, że rozbił armię pruską dał mu 30 tysięcy by ścigał wroga. Problem tkwił w tym, że prusacy zostali bardziej zmuszeni do odwrotu, może i panicznego, ale nie zostali rozgromieni. Zachowali zdolność do szybkiego odtworzenia i dalej mieli pokaźną ilość wojska. Zakładając, że Blucher postanowiłby poświęcić brytyjczków by samemu ujść do Niemiec, gdyby przestał wierzyć w jakieś szanse na zwycięstwo po klęsce Ligny ( Takie gdybanie, z mocnego gatunku "co by było gdyby". Zdarzały się sytuacje "załamania dowódcy" i nie wykorzystania szansy przecież. ) mógłby chyba z łatwością dopaść i rozbić dwukrotnie mniejszy korpus Grouchego?


Teraz więc pytanie, co miał ów Marszałek zrobić? Gdyby ruszył pod Waterloo, należy założyć, że byłaby szansa aby przyszedł na czas. Napoleon miałby 30 tyś żołnierzy więcej. Ale, wszyscy wiemy, że Blucher również kierował się w tym kierunku z ok 60 tysiącami. Wellington bronił się, Napoleon i jego marszałkowie popełnili sporo błędów, na które Grouchy nie miał przecież żadnego wpływu. Czy jego przyjście coś by zmieniło?

Należy wykluczyć raczej jakikolwiek wariant, rozbicia prusaków, uniemożliwienia im szybkiej reorganizacji. Grouchy musiałby dostać nie 30 tysięcy ludzi ku temu ale spory korpus huzarów czy innej lekkiej kawalerii -.-. Świeżych do tego którzy dopiero przybyliby na pole bitwy...

Napoleon musiałby walczyć przeciwko dwóm armią, czego w swoim planie nie uwzględniał w takim wariancie. Mógłby spróbować zastawić się, Grouchym tak by ten powstrzymywał wejście prusaków na pole bitwy. Oczywiście dla samego Napoleona byłoby to lepsze. Lepiej mieć 30 tyś więcej niż ich nie mieć...Samemu mógłby użyć też młodej gwardii (która przecież w ciężkich miejskich walkach odparła 8 krotnie liczniejsze siły pruskie). Mogłaby zostać użyta w natarciu gwardii wieczornym, które i z nią raczej nie przyniosłoby rezultatu. Raczej nie zostałaby rzucona wcześniej, bo Napoleon o prusakach z rana nie wiedział. Gdyby chciał posłać ich w pierwszym rzucie na Hougemont posłałby. Dalej jednak problematyczne jest prowadzenie bitwy. A raczej dwóch bitew.


Gdyby Grouchy nadciągnął wieczorem...Tak kojarzy mi się ta dramatyczna scena z "Waterloo" gdy marszałkowie wręcz porywają Napoleona z pola bitwy, prosząc by uchodził a ten krzyczy "Gdzie jest Grouchy?!". Co by się stało gdyby wtedy nadciągnął. Scenariusz, polegający na tym, że szybko orientuje się, że pod Wawre stacjonuje jedynie jeden korpus i rusza ku cesarzowi.
Wojska można by użyć aby osłaniać odwrót. Raczej w tej sytuacji nie ma mowy o walce i zwycięstwie.
Anglicy zmęczeni, dalej mają sporo dział i żołnierzy. Pruska armia dalej ma sporo świeżych jednostek.
Te 30 tysięcy francuzów mogłoby zahamować marsz sprzymierzonych. Ale co następnego dnia? Kawaleria zużyta, armia wykrwawiona a na dodatek ubytki w gwardii, która została pokonana. Załóżmy, że tylko średnia bo stara widząc, grouchego wyrwałaby się i tymi czworobokami doczłepała do reszty wojsk. Tak czy inaczej kampania w Belgii nie odniosłaby planowanego rezultatu.


Można założyć hurra optymistyczny wariant, że Grouchy wchodzi wieczorem na pole bitwy, gdy gwardia naciera. Panika szerząca się w wojsku brytyjskim przybiera na rozmiarach. Zwłaszcza niemieckie oddziały powoli zaczynały po prostu wiać tego wieczoru... Tyle, że gwardia średnia została zatrzymana przez doborowe jednostki i kartacze. Stara może wytrzymałaby tam dłużej wiedząc, że Grouchy nadciąga.
Ale nie przełamałaby wojska brytyjskiego. A sam fakt, że Gwardia nie dała rady, podziałał na francuzów gorzej niż, pułki pruskie.



Reasumując, zastanawiam się czy istnieje wariant w którym Grouchy coś zmienia na polu bitwy, zakładając, że Blucher na nie dociera. Staram się podstawić różne warianty czasowe wejścia tych 30 tysięcy i za każdym razem wychodzi, że nie dałyby rady przechylić zwycięstwa na stronę Napoleona.


Przyglądając się odwrotowi z pod Wawre mam zaś wrażenie, że Grouchy został pochopnie posądzony o bycie "idiotą". Cofnął się we wzorowym porządku. Co się stało z armią Napoleona? Została rozgromiona i cofała się w panice przed prusakami, którzy bezlitośnie ścigali aż do granicy francuskiej. Grouchy przyprowadził do Francji swoich żołnierzy. Zdolnych do walki, świeżo po odniesionym zwycięstwie. Fakt, że nie uczestniczyli w bitwie pod Waterloo uratował ich. Rodzi się więc pytanie, jak ocenić owego Marszałka który jako jedyny przyprowadził z Belgii wojsko, na dodatek obarczony został rozkazem nie do wykonania(równie dobrze Napoleon mógłby kazać mu zgarnąć kilka karków, tzw. "Czinkłeczento" pojechać do Rosji i spuścić "wpier&&&&" carowi). Próbując go zaś zrealizować został wystawiony na krytykę wielu pokoleń.

Ten post był edytowany przez Warder: 27/07/2013, 14:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Andzio1999
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 217
Nr użytkownika: 80.807

Adrian
Stopień akademicki: patriota
Zawód: uczeñ
 
 
post 7/08/2013, 0:48 Quote Post

Pokonanie Brytyjczyków albo też zmuszenie ich do wycofania się zmieniłoby diametralnie sytuację na polu bitwy i można zakładać że Blucher nie spróbował by stawić czoła sam na sam (bo Brytyjczycy byliby pokonani albo w odwrocie) z Napoleonem to też bitwa pod Waterloo byłaby zwycięska dla Francuzów ;P ,ale można gdybać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Warder
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 83.264

 
 
post 7/08/2013, 14:01 Quote Post

Tu raczej chodzi nie o gdybanie ale o realną ocenę czy gdyby obie strony otrzymały wsparcie, coś by się zmieniło. Oraz czy Grouchy był w stanie sam stawić czoła całej pruskiej armii.


Moim zdaniem los się do niego uśmiechnął, a raczej do jego żołnierzy którzy powrócili do Francji w najlepszym porządku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Andzio1999
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 217
Nr użytkownika: 80.807

Adrian
Stopień akademicki: patriota
Zawód: uczeñ
 
 
post 12/08/2013, 12:12 Quote Post

Tylko trzeba pamiętać o osobie Napoleona i bijącego wobec niego respektu,nie za nic nazywali go "potworem" ;p
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 12/08/2013, 12:34 Quote Post

W chwili decydującej przeciwnik miał nad gwardią francuską co najmniej dwukrotną przewagę liczebną i przewagę położenia oraz ognia.
Grouchy`ego powstrzymywały pod Wavre znacznie mniejsze siły pruskie. Marszałek był dobrym dowódca dragonów, ale do samodzielnego dowodzenia się nie nadawał.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej