|
|
Rozpoczynamy współpracę z UWAŻAM Rze Historia
|
|
|
|
@Lwowiak
QUOTE A zatem smród czy "duże zyski"? Przeczytaj Lwowiaku posty i będziesz miał odpowiedź czy założenia zostały spełnione: 1. Przetestujemy w praktyce działanie takiej współpracy i będziemy mieli doświadczenie na przyszłość. 2. Będziemy mieli możliwość dotarcia do jeszcze większej rzeszy ludzi. 3. Umożliwimy chętnym użytkownikom publikację, co może być dla niektórych szansą na zaistnienie.
Ja widzę, że oprócz trudno sprawdzalnego punktu nr 2 pozostałe zostały na pewno zrealizowane.
@emigrant i Lwowiak
QUOTE Dlaczego nie ostrzegano przed tym od razu na początku ,po pierwszych sygnałach?
QUOTE Dlatego dziwię się, że nikt tego tutaj nie zasygnalizował wcześniej i rzecz właściwie wyszła przypadkiem. Ale kto miał komu co sygnalizować? Tobie, Lwowiakowi? Napisaliście może jakiś tekst i włączyliście się do współpracy? Przez dwa lata zbieraliście wenę i teraz właśnie chcieliście to zrobić a tu przykra niespodzianka?
Widzę wyżej wypowiedzi osób, które coś napisały i dzielą się doświadczeniami oraz wpisy Lwowiaka, który cały swój udział czy to w konkursach, czy tym projekcie, ogranicza do serii postów z zalewem narzekań i niczego więcej.
Nie dziwne, że coraz mniejszej liczbie ludzi w ogóle chce się coś robić - przecież jakbym się przejmował marudzeniem jednego z Kolegów to żadnych konkursów by nie było, bo po co, skoro to jest źle i tamto jest źle, a tymczasem chętnych do wzięcia udziału jest coraz więcej, zwłaszcza zakładanych tylko po to kont. Kolega na pewno zrobił by je lepiej ale dziwnym trafem jeszcze żadnego nie zorganizował, więc muszą iść te kiepskie moje. I tak jest i tutaj.
Dziękuję Kolegom Karolowi i Harpalosowi za podzielenie się informacjami, przykro mi, że te doświadczenia publikacji nie były takie jakbyśmy chcieli.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 4/05/2016, 20:32) Ale kto miał komu co sygnalizować? Tobie, Lwowiakowi? Napisaliście może jakiś tekst i włączyliście się do współpracy? Przez dwa lata zbieraliście wenę i teraz właśnie chcieliście to zrobić a tu przykra niespodzianka?
Zostawmy wenę tam, gdzie jest. Po prostu można było wrzucić słowo na forum (nie po to był temat o współpracy z gazetą założony?), żeby ktoś się na minę nie wbuzdyganił. Tym bardziej, że tu przecież winy osób z forum nie ma z tego wynika. A dziadostwo powinno byc wywlekane na powietrze i deszcz, niech moknie.
Ten post był edytowany przez emigrant: 4/05/2016, 21:02
|
|
|
|
|
|
|
|
ad wysoki: Nie ma zgody ! Można określić moje uwagi terminem "zalew narzekania", ale była to jak widać uprawniona niepewność co do wiarygodności partnera. Zaistniał on bowiem ,jak podkresla emigrant w atmosferze pewnego smrodu co było wiadome ,a próbowano wielokrotnie zbagatelizować płynące stąd zagrożenie. Jeżeli bowiem mogli tak zagrac już na wstępie to mogą istnieć i nadal pewne obawy. Do mnie pisano abym sam sobie znalazł coś co będzie mi odpowiadało także pod względem moralnym . Owszem ,zwracam uwagę na ten aspekt, zwróciłem uwagę także innym. Nie w każdym bowiem towarzystwie znalezć się jest zaszczytem . Nie wiedziałem oczywiście ,że owo testowanie już na najprostszych kwestiach rozliczeń autorskich da tak żałosny wynik. Jednakże nie uprzedzono po pierwszym sygnale następnych potencjalnych autorów, co uznaję za zbyt lekkie potraktowanie sprawy; emigrant:żeby ktoś się na minę nie wbuzdyganił. Przeciwnie, napisano nawet ,że drobne nieporozumienia wyjaśniono i wszystko jest w porządku. I wreszcie się doczytałem:
QUOTE ... przykro mi, że te doświadczenia publikacji nie były takie jakbyśmy chcieli. to:wysoki. O ile więc nie wyjdą na jaw jeszcze jakieś inne smaczki to cytowane słowa są moim zdaniem wystarczające względem oczekiwań co do osoby ich Autora,który nie był pamietajmy główną spreżyną tego niefortunnego przedsięwzięcia. Ciekawy jestem czy ktokolwiek inny coś od siebie tu doda?
Ten post był edytowany przez Lwowiak: 4/05/2016, 22:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Muszę napisać małe sprostowanie, kolega Wysoki nic o moich problemach nie wiedział, tak jak nikt z tego forum poza wyjątkiem MikoQby, bez którego pomocy i wiercenia dziury w brzuchu UwRzH, nie otrzymałbym pewnie do dziś nawet złotówki. Jest to dla mnie dość wstydliwa i kłopotliwa sytuacja i za bardzo też nie mam się czym chwalić, jednak gdy zobaczyłem, że nasz kolega chce z nimi nawiązać współpracę, chciałem go ostrzec, że może się trochę rozczarować, tak jak i ja się rozczarowałem. Zawiodłem się bardzo na URzH, ale pozytywnie zaskoczyłem pomocą, jaką uzyskałem od wspomnianych trzech forumowiczów. Szapur poprawił i udoskonalił mój tekst, zrobił to za darmo w ramach wolnego czasu, który mógłby poświęcić choćby dla rodziny. Nie wspominając już, że wskazał mi dodatkową literaturę, gdybym chciał w przyszłości napisać coś poważniejszego. Ze świecą dzisiaj szukać takich ludzi. Pozdrawiam.
Ten post był edytowany przez Karol XII: 4/05/2016, 23:34
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobra wiemy jak jest. Ostrzeżenie o ryzyku zapodano. Nie ma co rozstrząsać tematu według mnie. Lepiej się rozejrzeć za innymi czasopismami chątnymi do brania artykułów na poziomie i może rzetelniejszymi.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|