|
|
Napoleon: osobowosc, charakter
|
|
|
|
Co nie zmienia faktu, że to przede wszystkim autor popularnonaukowy i plagiator. Z czym w sumie oboje się zgodziliśmy. Na początek - spoko, ale w sumie po jakimś tam czasie stwierdzam, że powoływanie się na niego w naprawdę poważnej dyskusji, czy też, o zgrozo!, dyskusji akademickiej, to po troszku błaznowanie.
[...] O "babach" to można ewentualnie w Mównicy dyskutować. I uwaga do wszystkich: konflikty osobiste proszę rozstrzygać via PW. O sprawach polskich dyskusje można toczyć w dziale Historia Polski, chociażby w tym temacie: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=587 Mod. Ciołek
Ten post był edytowany przez Ciołek: 23/08/2012, 11:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że w różnych okresach swego życia był jednak nieco inny - zmieniał się. Nie był nieomylny i miał tego świadomość - np. za swój błąd uważał (oczywiście już pod koniec życia) "politykę hiszpańską". Był apodyktyczny (wydaje mi się, że mniej w młodości, bardziej w późniejszym okresie), ale nie znaczy to, że nie umiał słuchać. Nie był wolny od zwykłych ludzkich uczuć - wystarczy sobie poczytać jego listy z Włoch do Józefiny! Pisał jak zakochany do szaleństwa sztubak. W sumie jednak był chyba dość "trudnym" we współżyciu człowiekiem - i dla bliskich i dla współpracowników. Pod koniec życia trochę "oklapł", co mogło być wynikiem choroby. A co do Polski... Postępował racjonalnie, a w interesie Francji było istnienie Polski. Więc robił wiele by powstała. O Polakach miał raczej dobre zdanie (co nie znaczy, że nie formułował też opinii krytycznych!). Najważniejsze zaś, że mieliśmy wspólny interes. A co do wojen... Na pewno nie był wielbicielem wojny. Będąc konsulem chciał autentycznie pokoju. Pokój w Amiens go całkowicie satysfakcjonował - to co było później to efekt polityki angielskiej i antyfrancuskich obaw w Europie (plus prób odzyskanie straconych wpływów we Włoszech przez Austrię a później obawy przed dominacją francuską w Niemczech ze strony Prus).
|
|
|
|
|
|
|
|
W. Łysiak porusza (w sposób literacki, oczywiście) w swym "Szachiście" wątek "automatu" szachowego Kempelena. W rzeczywistości Napoleon zetknął się z nim dopiero w 1809, po bitwie pod Wagram. Rozegrał z "automatem" serię partii, ale wszystkie przegrał. Zachował się zapis jednej z nich. Cesarz - "automat": 1.e4 e5, 2.Df3 (dziś taki ruch uchodzi za błąd, ale był typowy dla maniery gry w początkach XIX w.), 2. -Jc6, 3.Sc4 Jf6 (ruch ten z czasem powoduje groźbę mata), 4.Je2 Sc5, 5.a3 (strata czasu, lepiej Jbc3), 5.ed6, 6.0-0 (lepiej h3), 6.Sg4, 7.Dd3 Jh5, 8.h3 (lepiej g3), 8.Sxe2, 9.Dxe2 Jf4, 10.De1 (? - stylowi cesarza bardziej odpowiadał ruch Dg4), 10.Jd4, 11.Sb3 (? - po Dd1 nie musiało być aż tak źle, teraz rychło nastąpi koniec), 11.-Jxh3+!, 12.Kh2 (obawiał się likwidować skoczka by nie stracić hetmana: 12.gxh3 Jf3+), 12.-Dh4, 13.d3 Jxf2+, 14.Kg1 Jf3+ i białe się poddały, gdyż na polu 15.gxf3 następuje 15.Dg3 czyli mat. "Automat" obsługiwał wówczas mechanik Leonhard Menzel (vel Maelzel), który bardzo nie lubił cesarza. Napoleon nie był zadowolony z rozegranej partii, jako że sromotnie przegrał. Potem "automat" kupił pasierb Napoleona Eugeniusz de Beauharnais za 30 franków holenderskich, by dokładnie obejrzeć "maszynę". Odkrył tajemnicę "automatu", gdyż w jego wnętrzu znalazł genialnego szachistę Allgaiera. Menzel ponownie odkupił "automat" i udał się z nim na tournee po USA, gdzie jeszcze nie znano tajemnicy "szachisty". W Richmond świadkiem prezentacji był Edgar Allan Poe; w eseju "Automat Menzla" twierdził, że we wnętrzu musi ukrywać się człowiek. "Automat" ostatecznie wylądował w muzeum w Filadelfii, gdzie spłonął w pożarze w 1854. Czy szachy były więc pasją Napoleona? Lubił je, grał w każdej wolnej chwili, eksponaty związane z szachami znajdują się w różnych ekspozycjach związanych z bitwami cesarza. Grał w szachy chętniej, niż w bule lub karty. Jednak nie mając w sumie czasu na studiowanie i pogłębianie znajomości zasad gry, grał tylko dla rozrywki. Z "automatem" (faktycznie znakomitym szachistą) był bez szans. Uważał jednak szachy za jeden z najgenialniejszych przejawów ludzkiego umysłu. PS Nie jestem szachistą (znam tylko ogólne zasady gry), toteż - bez konsultacji z mistrzami - przytaczam dosłownie zapis partii z 1809 roku za Richardem Blatnym ("Napoleonska encyklopedie", s. 212).
Ten post był edytowany przez Pietrow: 22/08/2012, 11:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 21/08/2012, 18:03) Nie temat na takie dyskusje.
Popieram w tym temacie nie interesuje nas polityka tylko Napoleon jako człowiek A z tego co widzę to wytworzył się tutaj duży
Miałem nadzieję że wyjaśni się sprawa z kotami
Ten post był edytowany przez Pharon90: 22/08/2012, 13:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Emigrant napisał:
QUOTE Ale potrafi wskazać także negatywne strony Napoleona i jego błędy. No i nie nabiera się na obłudę cesarza.
Oczywiście. On nie uchodziłby za najlepszego napoleonistę swoich czasów, gdyby nie był rzetelny. A rzetelność wymaga wskazywania także negatywnych zjawisk.
Pietrow napisał:
QUOTE W rzeczywistości Napoleon zetknął się z nim dopiero w 1809, po bitwie pod Wagram. Rozegrał z "automatem" serię partii, ale wszystkie przegrał. Zachował się zapis jednej z nich.
To jest ciekawa sprawa. Bo znam inny przebieg tej partii. Partia jest bez wątpienia ta sama, bo pierwsze 12 ruchów obu rywali jest identyczne z Twoim zapisem. Ale w 13 posunięciu białe zamiast d3 jadą pionem na g3, czarne odpowiadają szachem skoczkiem na f3 co oznacza utratę przez białych hetmana. Białe bronią się jeszcze kilka posunięć, ale tylko odraczają egzekucję i czarne kończą partię matem. Jest wprost niewiarygodne by ci sami dwaj gracze w odstępie kilku godzin lub dni rozegrali niemal identyczną partię, bo już po 4-5 posunięciach białe powinny się zorientować, że nadciąga katastrofa, a już wykonywanie takich samych 12 ruchów to czyste szachowe szaleństwo...
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli błąd drukarski u Blatnego (jest d3 zamiast g3), a ja - jak napisałem - szachistą nie jestem . Fajnie, że post miał dalszy ciąg.
Z innej beczki. Napoleon m.in. osobiście napisał: "Zasady działoczynów", "O rozmieszczeniu dział podczas ostrzału bombami", filipikę "Odpowiedź Matteowi Buttafuoco" (przeciw posłowi Korsyki w Konstytuancie), znaną biografom powieść z wątkami autobiograficznymi "Clisson i Eugenia", opowiadania "Hrabia Essex" i "Maska proroka", eseje polityczne "O miłości do sławy i miłości do władzy" oraz "Dialog o miłości", "Traktat o Akademii Lyońskiej", wreszcie słynną biesiadę polityczną "Wieczerza w Beaucaire".
Nie licząc krótkich przejażdżek, spacerów i chodzenia po pokojach Napoleon przebył w życiu około 57 500 kilometrów.
Wg kabalistyki, liczba Napoleona jest bardzo mocna i szczęśliwa. Litery nazwiska Napolione Buonaparte dają łączną wartość liczbową 88; suma dwóch ósemek daje 16 a 1+6 = 7. To jest ta liczba. Obdarzeni nią ludzie są pod wieloma względami niekonwencjonalni i niestandardowi - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jako Napoleon Bonaparte da nam liczbę 4. Pracowitość, energia, systematyczność, wytrwałość, sukces. Zasady, dotrzymywanie słowa, pewna nieśmiałość. Tzw. liczba utajona (intymna) tworzona z samogłosek imienia chrzestnego ponownie daje 7, co w tym aspekcie oznacza człowieka o silnym dążeniu do wolności i niezależności. I dalej w tym stylu .
Ten post był edytowany przez Pietrow: 22/08/2012, 18:53
|
|
|
|
|
|
|
|
Pietrow napisał:
QUOTE Czyli błąd drukarski u Blatnego (jest d3 zamiast g3)
Też nie tak. Gdyby to był błąd drukarski, to potem powinno nastąpić tak jak podałeś bicie skoczkiem piona na f2. Tylko, że po ruchu białych pionem na g3 bicie czarnych skoczkiem na f2 byłoby oczywistym błędem, bo białe zwyczajnie zbiłyby hetmana pionem z g3 na h4 i uzyskałyby przewagę. Toteż na ruch białych na g3 czarne odpowiadają szachem skoczkiem na f3. Poza tym Ty podajesz, że białe się poddały, a w wersji mi znanej czarne kończą matem. Wygląda po prostu na to, że ta partia ma dwie wersje. Pierwszych 12 posunięć jest identycznych, a potem partia ta jest rozgrywana według dwóch wariantów. Możliwe jest, że po skończonej partii zawodnicy wracają do danego momentu na zasadzie: "a co byłoby, gdybym wtedy zagrał tak?". Tylko, że w tej akurat partii to nie ma sensu, bo po tych 12 posunięciach wynik jest już przesądzony. Czarne jeśli tylko nie zaczną robić rażących błędów nie mogą nie wygrać tej partii...
QUOTE Z innej beczki. Napoleon m.in. osobiście napisał: "Zasady działoczynów", "O rozmieszczeniu dział podczas ostrzału bombami", filipikę "Odpowiedź Matteowi Buttafuoco" (przeciw posłowi Korsyki w Konstytuancie), znaną biografom powieść z wątkami autobiograficznymi "Clisson i Eugenia", opowiadania "Hrabia Essex" i "Maska proroka", eseje polityczne "O miłości do sławy i miłości do władzy" oraz "Dialog o miłości", "Traktat o Akademii Lyońskiej", wreszcie słynną biesiadę polityczną "Wieczerza w Beaucaire".
To był człowiek wszechstronnie uzdolniony. Był specem od fortyfikacji, świetnie znał się na matematyce("przywódca matematyków")i historii, był zdolnym pisarzem, Goethego zadziwiał znajomością niuansów twórczości Szekspira, a prawników znajomością rzymskich prawodawców. Prawdziwy człowiek renesansu...
|
|
|
|
|
|
|
|
Może źle zrozumiałem czeski komentarz do tego fragmentu? Powtarzam, w szachy nie gram na co dzień i - jak Napoleon - nie mając czasu na ich studiowanie, nie złapię od razu, co jest rozgrywane . Czarne zapewne skończyły matem [?]. Po ruchu 12.Kh2 Blatny pisze: Jezdce nesmel likvidovat pro ztratu damy. Po ruchu 14. pisze: a bily se vzdal, protoze na jedine 15.gxf3 nasleduje 15. - Dg3 mat. Łysiak w posłowiu do "Szachisty" interpretuje partie rozgrywane w 1809 jako celowe żarty Napoleona, który rzekomo miał się zorientować, że "automat" to oszustwo. Jest to wszakże ahistoryczne.
Ten post był edytowany przez Pietrow: 22/08/2012, 20:05
|
|
|
|
|
|
|
|
Pietrow napisał:
QUOTE Może źle zrozumiałem czeski komentarz do tego fragmentu?
Nie zrozum mnie źle, nie chcę się czepiać. Po prostu lubię szachy i zaciekawiło mnie to. To co pisze Blatny jest zrozumiałe i logiczne. To są jakby dwa warianty tej samej partii. Są opinie, że ta partia jest apokryfem i została ułożona być może na podstawie relacji świadków już po śmierci Cesarza. Może różni świadkowie podali różne zakończenia? Podobnie jest z inną słynną partią Napoleona z Madame de Remusat. Znam wersję tej partii, w której Cesarz gra i wygrywa białymi. A kiedyś natknąłem się w internecie na jej wersję, w której zwycięża on czarnymi(choć jej przebieg jest bardzo zbliżony).
QUOTE Łysiak w posłowiu do "Szachisty" interpretuje partie rozgrywane w 1809 jako celowe żarty Napoleona, który rzekomo miał się zorientować, że "automat" to oszustwo. Jest to wszakże ahistoryczne.
Niekoniecznie ahistoryczne, bo ja z podobną wersją również się spotkałem i to nie u Łysiaka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Od siebie dodam, że Napoleon do końca życia chorował na egzemę. W czasach szkolnych był samotnikiem, człowiekiem zamkniętym w sobie. Jego koledzy często żartowali z ubioru i pochodzenia Napoleona. Czytał bardzo wiele np. Plutarcha.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z wersją o apokryfie skłonny byłbym się zgodzić, jako z najrozsądniejszym wyjaśnieniem. Natomiast sprawa rzekomego rozszyfrowania tajemnicy "automatu" przed 1809 nasuwa wątpliwości. W jakim celu miałby wtedy kupować "automat" Eugeniusz de Beauharnais?
|
|
|
|
|
|
|
|
Pietrow napisał:
QUOTE Natomiast sprawa rzekomego rozszyfrowania tajemnicy "automatu" przed 1809 nasuwa wątpliwości. W jakim celu miałby wtedy kupować "automat" Eugeniusz de Beauharnais?
Mnie chodziło nie o to, że Napoleon rozszyfrował tajemnicę automatu, ale o to, że potraktował tę partię jako żart. W dwutomowej encyklopedii pod tytułem "Szachy od a do Z" autorstwa Litmanowicza i Giżyckiego jest następujący fragment: "W 1809r. w pałacu Schonbrunn w Wiedniu grał z głośnym w owym czasie automatem szachowym Kempelena (ówcześnie należącym już do Maelzela) celowo wykonując nieprawidłowe ruchy, aby przekonać się o reakcji mechanicznego Turka".
|
|
|
|
|
|
|
|
"Turek" ponoć próbował nawet poprawiać owe błędne ruchy Napoleona .
|
|
|
|
|
|
|
|
A kto był dla Napoleona autorytetem? Kogo podziwiał? Cezara? Karola Wielkiego? Słyszałem, że gdy wprowadził się do swojego pałacu to kazał poustawiać tam popiersia wszystkich ludzi, których darzy szacunkiem. Jakich autorów cenił najbardziej? Szekspira? Wierzył w Boga? Był katolikiem? Miał przyjaciół? Był szczęśliwy?
Ten post był edytowany przez Ciołek: 27/08/2012, 12:57
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jakich autorów cenił najbardziej? Szekspira ?
Napoleon bardzo lubił twórczość Pierre'a Corneille'a, zwłaszcza cenił sobie tragedię "Cynna".
QUOTE Wierzył w Boga?Był katolikiem ? Miał przyjaciół ? Był szczęśliwy ? Tak, był katolikiem, co potwierdza choćby jego testament. Miał przyjaciół, choćby Duroca i Lannesa, których śmierć bardzo przeżywał.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|