Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Kino i telewizja _ Historie, które powinny być sfilmowane...

Napisany przez: Eamr 10/06/2009, 21:57

Czy kogoś, tak jak mnie, denerwują wyrzucane w błoto miliony dolarów na straszliwe wypoty filmowe w stylu „Kota da Vinciego” czy „Rycerzy dowolnego króla...” ? Na pewno znacie - z wszystkich epok - historie prawdziwe, napisane przez tzw. życie, które biją na przysłowiowy łeb wszelką fikcję, a zdarza się, że skutki zdarzeń ciągną się do dziś.

To jak? Parę zdań streszczenia, pamiętając, że historia musi mieć konkretnych bohaterów, początek, konflikt, punkt kulminacyjny i koniec. Założenie: 2-3 godziny (nie serial), budżet hollywodzki... a co, jak hulać to hulać smile.gif

Przykład: książę, bardzo sympatyczny bohater, syn potężnego cesarza (osobnik złożony, nieznoszący sprzeciwu etc.), zaręczony młodym wieku z księżniczką - młodzi ewidentnie mają się ku sobie. Z przyczyn politycznych młody zostaje zmuszony do małżeństwa z niechcianą babą, księżniczka cała we łzach idzie do klasztoru. Robi się gruba afera polityczno-damsko-męska, książę korzy się w końcu przed ojcem. Ale ten go pakuje do kicia, własne dziecko. Uwięziony książę, po 7 latach paki, podczas przejazdu do innego więzienia, rzuca się z koniem w przepaść.

Tylko, że cały ten rykawiec, tzn. melodramat wydarzył się naprawdę w niezwykłej epoce. Dawno temu. Gdyby to krok po kroku ktoś dobrze napisał, mogło by powstać coś na miarę Królowej Margot, bez zmyślania.

A tak w ogóle: ktoś rozpoznał tę historię? smile.gif

Napisany przez: kundel1 10/06/2009, 22:12

W zasadzie to cała historia powinna być sfilmowana....

Napisany przez: Tromp 10/06/2009, 22:18

Witam!

QUOTE(Eamr @ 10/06/2009, 22:57)
Założenie: 2-3 ha
*


Pewny jesteś, że film ma mieć 2-3 hektary (ha)? wink.gif Co do samej historii-nie rozpoznałem jej, przyznaję. W zamian proponuję historię Eustachego Mnicha (Focus Historia z zeszłego miesiąca)-mnicha, pirata, rycerza, "admirała", rabusia... Możnaby też zrobić coś o Jagielle na kształt "Tudorów", lub o jakimś innym ciekawym królu Polski.

Napisany przez: Eamr 10/06/2009, 22:26

QUOTE(Tromp @ 10/06/2009, 22:18)
Pewny jesteś, że film ma mieć 2-3 hektary (ha)? wink.gif Co do samej historii-nie rozpoznałem jej, przyznaję. W zamian proponuję historię Eustachego Mnicha (Focus Historia z zeszłego miesiąca)-mnicha, pirata, rycerza, "admirała", rabusia... Możnaby też zrobić coś o Jagielle na kształt "Tudorów", lub o jakimś innym ciekawym królu Polski.
*


Juz poprawiłam na 'godziny'. Nie wiem skąd mi tam to 'a' wlazło smile.gif

A poza tym - założenie: nie serial. I powinieneś streścić proponowaną historię. Nie znam historii Eustachego Mnicha - opowiadanie całego, nawet najbardziej barwnego życia nie wchodzi w grę. Musi być przejrzysta sekwencja wydarzeń z właściwą dramaturgią - i by było trudniej - bez konfabulacji.

Ciekawe, czy ktoś rozpozna moją zagadkę. A to nawet nie jest moja ulubiona opowieść smile.gif

Kolego o ciekawym pseudonimie Kundel1 - nie wszystko się da smile.gif Dają się takie, które pamiętacie, wgryzły się Wam w dusze i tkwią. Jeśli film nie daje widzowi w pysk, zostawiając facetów dziwnie zamyślonych i zapłakane kobiety, to znaczy że twórcy zmarnowali potencjał i forsę.

Napisany przez: kundel1 10/06/2009, 22:48

Oczywiście powstanie w Wandei i powstanie Cristeros.
Ściślej, tematy te były poruszane w kinie, ale nie znam takiego, który by wstrząsnął widzem. Może taki film powstał, ale nie doczekał się dystrybucji?

Napisany przez: Eamr 10/06/2009, 22:55

QUOTE(kundel1 @ 10/06/2009, 22:48)
Oczywiście powstanie w Wandei  i powstanie Cristeros.
*


Przybliż w paru zdaniach oba tematy - kto, co dlaczego i jak się to skonczyło? Kto jest głownymi bohaterami obu zdarzeń? Jaki jest między nimi konflikt?

Bez tego nie ma filmu smile.gif

Napisany przez: El Gran Capitán 10/06/2009, 23:09

Według mnie dobrym tematem jest życie Robespierre'a: trudne dzieciństwo (życie rodzinne i odrzucenie przez rówieśników), staranne wykształcenie, szlachetny i chroniący najbiedniejszych prawnik, już przed rewolucją polityk, po niej członek Konwentu Narodowego, w końcu faktyczny przywódca kraju, wielki reformator i wizjoner a jednocześnie tyran i morderca... dalej już każdy zna. Został ścięty 28 lipca 1794.

Prezentuje się dość ciekawie prawda?

Napisany przez: kundel1 10/06/2009, 23:32

QUOTE(El Gran Capitán @ 10/06/2009, 23:09)
Według mnie dobrym tematem jest życie Robespierre'a: trudne dzieciństwo (życie rodzinne i odrzucenie przez rówieśników), staranne wykształcenie, szlachetny i chroniący najbiedniejszych prawnik, już przed rewolucją polityk, po niej członek Konwentu Narodowego, w końcu faktyczny przywódca kraju, wielki reformator i wizjoner a jednocześnie tyran i morderca... dalej już każdy zna. Został ścięty 28 lipca 1794.

Prezentuje się dość ciekawie prawda?
*



To temat na świetny serial.

Napisany przez: Ryszard Lwie Serce 10/06/2009, 23:35

Skoro mowa o Robespierre, czemu nie Talleyrand? Postać nietuzinkowa, zdradliwość, intrygi, podstępy, dużo seksu i przemocy - idealny film byłby z tego. Gorzej z punktem kulminacyjnym - życie Talleyranda obfitowało w tyle zwrotów akcji, że konieczna byłaby chyba jakaś ekwilibrystka reżysera, żeby to jakoś ładnie upiąć w fabularną całość.

Jeśli o Polskie realia chodzi, idealną, bo nie jednowymiarową postacią byłby Jerzy Lubomirski, hetman i rokoszanin. W dodatku sprawa sercowa (konflikt z Radziejowskim i Janem Kazimierzem). Mógłby z tego wyjść niezły film, i to bez happy endu. Abstrahując od tego, czy Lubomirski rzeczywiście był postacią tragiczną i rozdartą wewnętrznie, czy tylko sprawnym kombinatorem i wyśmienitym dowódcą, to za sprawą zdolnego reżysera mógłby przeistoczyć się w drugiego Hamleta bez mała smile.gif

Napisany przez: El Gran Capitán 10/06/2009, 23:40

QUOTE
To temat na świetny serial.

Skończ z tymi serialami. Taki temat, ma być film i już smile.gif
QUOTE
czemu nie Talleyrand?

Genialne. Niesamowita postać, mimo zmieniającego się ustroju, zawsze potrafił się znaleźć i zrobić coś dla dobra kraju. Już nawet mam tytuł: "Niezatapialny" wink.gif

Napisany przez: Baszybuzuk 11/06/2009, 1:18

Współczesna polska historia - koniecznie Jan Zumbach.

Wstąpił do lotnictwa oszukując co do swoejgo wieku (jak Janek Kos wink.gif).

W Anglii, as i potem 303rd Squadron Leader.

Przemytnik po wojnie.

Dowódca Lotnictwa Katangi.

Śmierć w niejasnych okolicznościach, prawdopodobnie mając jakieś związki z Operacją Żelazo.

To jest dopiero materiał na film sensacyjny. smile.gif

Napisany przez: swatek 11/06/2009, 6:44

A może Powstanie Styczniowe?

Bitwa rozegrała się 24 lutego 1863 r. na polach pod wsią Dobra.

W bitwie brało udział małżeństwo: Marianna i Konstanty Piotrowiczowie. Na podkreślenie zasługuje fakt, że obydwoje byli nauczycielami, ale takze wielkimi polskimi patriotami.

Maria Piotrowiczowa z Rogolińskich (1839 - 1863) była córką właściciela dóbr w okolicach Łęczycy, powstańca 1831 r. Była wysoka, miała niebieskie oczy i piękne blond włosy, posiadała umiejętność strzelania, fechtunku i jazdy konnej. Mimo, że Piotrowiczowie, jako ludzie bogaci mogli spokojnie przeczekać trudne czasy w swoim majątku, małżeństwo przystąpiło do oddziału dowodzonego przez doktora Józefa Dworzaczka.

Zaskoczeni podczas spożywania obiadu powstańcy nie potrafili pokonać napastników. Bitwa rozpoczęta w południe zakończyła się o 17.00. Powstańcy odparli dwa ataki, trzeciego niestety już nie.

Jak donosiła ówczesna prasa powstańcza Marianna okrążona przez kozaków broniła się mężnie, ubiła jednego, raniła drugiego, pod trzecim zabiła konia. Broniła się rewolwerem i kosą. Padła pod ciosami bagnetów i pik kozackich. Mąż jej, ciężko ranny, zmarł w szpitalu. Marianna w chwili śmierci miała 24 lata.

Po jej śmierci przekonano się, że była w ciąży, miała mieć bliźniaczki. Moskale dowiedziawszy się, że Marianna pochodziła z bogatego rodu zażądali okupu za zwłoki.

Pogrzeb bohaterki odbył się 28 II 1863 r. "

"W otwartej trumnie - w starym ojców dworze leżały jej zwłoki. Zapalone gromnice, naokół szlochajaca rzesza. Do świetlicy wszedł kapitan rosyjski - ten, którego żołnierze zamordowali Marię. Wyjął z kieszeni świecę, zapalił, postawił u nóg bohaterki, a sam cofnął się w kąt izby i na szabli wsparty - płakał...".

Napisany przez: lancelot 11/06/2009, 8:15

No to "Upadek" w renesansowym stylu, historia Cezara Borgii, opowieść o pysze, władzy i zepsuciu (być może równiez zbrodni bratobójstwa i kazirodztwa, jeśli wierzyć niesprawdzonym, moim zdaniem fałszywym, plotkom) z piękną, nieszczęśliwą dziewczyną w tle.

Napisany przez: Eamr 11/06/2009, 13:48

Na razie najbardziej podoba mi się Cezar Borgia. Renesans jest nieprawdopodobnie fotogeniczną epoką - a to dla filmu niezmiernie ważne. Z historii tego pana dobry scenarzysta napewno zrobił by coś pysznego.

Przypominam założenia: cale życie choćby nie wiem jakiego bohatera/króla/patrioty/etc jest niefilmowalne. Film musi mieć punkt kulminacyjny i wyraźnie zarysowany konflikt, im bardziej nierozwiązywalny (subiektywnie oczywiście), tym historia lepsza - poniżej przykłady filmowo-historyczne:

Królowa Margot - miłość w konflikcie z polityką, władzą, w tle problemy religijne

Elizabeth (cz 1) - następczyni w konflikcie z panującą, potem ewolucja niedoświadczonej księżniczki we władczynię

Historia opisana w poście 1. - miłość w konflikcie z despotyczną władzą rodzicielską i polityką

Upadek - despota wspierany przez zauszników w konflikcie z chcącymi się poddać; + obserwacja upadku despoty

Przykład negatywny:

Król Artur - wojownicy mają otrzymać wolność po zakończeniu służby. Giną, ale taka ich fucha. Złe imperium niezbyt przekonujące, głowny bohater robi nie wiadomo co nabywając przy okazji babę. Wątek główny nie jest najmocniejszą częścia filmu.

Napisany przez: Danielp 11/06/2009, 14:12

QUOTE(Eamr @ 10/06/2009, 21:57)
Czy kogoś, tak jak mnie, denerwują wyrzucane w błoto miliony dolarów na straszliwe wypoty filmowe w stylu „Kota da Vinciego” czy „Rycerzy dowolnego króla...” ? Na pewno znacie - z wszystkich epok - historie prawdziwe, napisane przez tzw. życie, które biją na przysłowiowy łeb wszelką fikcję, a zdarza się, że skutki zdarzeń ciągną się do dziś.
*


Historia Wojtka - niedźwiedzia brunatnego z II korpusu a na jej tle ukazany los żołnierzy gen. Andersa.
http://www.youtube.com/watch?v=u90rzY20BxY

Napisany przez: SAS Sandomierski 11/06/2009, 15:44

"Jędrusie" historia tej grupy ,pozostali nieliczni bodaj czterech
pzd

Napisany przez: lancelot 11/06/2009, 16:02

QUOTE
Z historii tego pana dobry scenarzysta napewno zrobił by coś pysznego.
mamy też moment kulminacyjny tejże historii, upadek następuje niemal w momencie największej potęgi.

Napisany przez: silent_hunter 11/06/2009, 16:48

QUOTE(Baszybuzuk @ 10/06/2009, 19:18)
Współczesna polska historia - koniecznie Jan Zumbach.

Wstąpił do lotnictwa oszukując co do swoejgo wieku (jak Janek Kos wink.gif).

W Anglii, as i potem 303rd Squadron Leader.

Przemytnik po wojnie.

Dowódca Lotnictwa Katangi.

Śmierć w niejasnych okolicznościach, prawdopodobnie mając jakieś związki z Operacją Żelazo.

To jest dopiero materiał na film sensacyjny. smile.gif
*


To wstyd, że nasi jeszcze o tym filmu nie dokonali wink.gif
Toż to gotowiec! Specjalnego scenariusza nie trza tworzyc.

Film o 303cim powinien absolutnie powstać...
Można w niego włozyć scenki z powstawania eskadry kościuszkowskiej, epizody z wojny z bolszewikami, Meriama Coopera - twórcy słynnego King Konga... To takie wprowadzenie do wielowątkowej opowieści o naszym najsłynniejszym dywizjonie...
Wartało by się pospieszyć bo w światowych mediach nasilają się tendencje albo obwiniania nas za wybuch II wojny albo wrecz pomagania Hitlerowi... wink.gif

Napisany przez: Tromp 11/06/2009, 17:24

QUOTE(Eamr @ 10/06/2009, 23:26)
I powinieneś streścić proponowaną historię. Nie znam historii Eustachego Mnicha - opowiadanie całego, nawet najbardziej barwnego życia nie wchodzi w grę.
*


Oczywiście. Tylko znajdę gazetę, to dam opis życia tej barwnej postaci. A chodzi mi głównie o opis najbardziej barwnych lat życia, kilku ostatnich zresztą wink.gif

Napisany przez: tuliusz1971 13/06/2009, 2:44

Rzecz traktująca o Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ (ze szczególnym uwzględnieniem przejścia do Czech).Z postaci-fabularyzowana biografia Wieniawy.Postać ta od dawna prosi się o film.Popieram kandydaturę Wojtka-dawno temu w serii książeczek dla dzieci ukazała się pozycja (ilustrowana) opisująca jego historię.

Napisany przez: Dagome 13/06/2009, 7:18

Żuawi śmierci
Amerykańscy lotnicy w obronie Lwowa
Pilecki (jego wojenne wyczyny to gotowiec na scenariusz)
Odbicie więźniów z więzienia kieleckiego 45 przez wojsko Szarego
Akcja w Bezdanach

Napisany przez: Eamr 13/06/2009, 14:06

QUOTE(tuliusz1971 @ 13/06/2009, 2:44)
Rzecz traktująca o Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ (ze szczególnym uwzględnieniem przejścia do Czech).Z postaci-fabularyzowana biografia Wieniawy.Postać ta od dawna prosi się o film.Popieram kandydaturę Wojtka-dawno temu w serii książeczek dla dzieci ukazała się pozycja (ilustrowana) opisująca jego historię.
*


1. Brygada - zerknęłam do Wiki, skomplikowane. Masz zadanie, niczym na języku polskim - nakreślić schemat historii. Konflikt wydaje się jasny: oni vs. Fryce. Z zachowaniem zasad wyłuszczonych w poście nr 14.

2. Wszyscy wiedzą jakiego formatu był Wieniawa. Jak mówiłam, biografia, choćby najbardziej pojechana, całościowo nie wchodzi w grę, bo wyjdzie kolejny film o papieżu. Choć tu na szczęście mamy arcybarwną osobowość i dyskusyjną kwestię samobójstwa, a to jest niezły haczyk na dobry film. Dobrze zrobiony film mógłby wpłynąć na zmianę wizerunku Polaków z narodowowyzwoleńczych nudziarzy z końca świata na znacznie bardziej fascynujący kraj pięknych osobowości.

3. Kolego Dagome, wybierz sobie jeden temat i konkretnie uzasadnij, pamiętając o zasadach z postu 14. Podpowiem - im historia mniej narodowowyzwoleńcza, a bardziej zaskakująca tym lepiej. W laniu sosu patriotyczno-patetycznego nikt nie pobije Amerykanów. I dobrze. Historia Polski zna lepsze historie. Do dzieła! smile.gif

Napisany przez: Rafadan 13/06/2009, 15:24

Pójdę na całość! Historia życia Księcia Józefa Poniatowskiego. Jego biografia pióra Szymona Askenazego aż prosi się o efektowną ekranizację. Polecam ją każdemu miłośnikowi historii. A nawet i producentom filmowym.

Widziałbym to tak: Epicka opowieść o polskim bohaterze narodowym przełomu XVIII i XIX wieku. Taka polska "Wojna i pokój". Tłem dzieła byłaby cała ta niesamowita epoka. Jestem przekonany że nie mniej fotogeniczna od Renesansu. Rozpadający się ancien regime, czas wielkich rewolucyjnych wstrząsów w Europie. Bogate stroje i przepiękne miasta. Z energią przełamane marazm i skostnienie. Rozpoczynająca się, rozkwitająca i w końcu chyląca się ku upadkowi napoleońska epopeja. Rozterki i heroizm Księcia, bliskiego krewnego ostatniego króla Rzplitej i przyjaciela Tadeusza Kościuszki, Polaka z wyboru. Wspaniałego żołnierza w starym, rycerskim stylu, zuchwałego kawalerzysty. Marszałka Francji wiernego do końca Cesarzowi. Okazja do pokazania światu niegodziwości Rozbiorów.

Napisany przez: Eamr 13/06/2009, 16:07

QUOTE(Rafadan @ 13/06/2009, 15:24)
Pójdę na całość! Historia życia Księcia Józefa Poniatowskiego. Jego biografia pióra Szymona Askenazego aż prosi się o efektowną ekranizację.

Widziałbym to tak: Epicka opowieść o polskim bohaterze narodowym przełomu XVIII i XIX wieku. Taka polska "Wojna i pokój". Tłem dzieła byłaby cała ta niesamowita epoka. Jestem przekonany że nie mniej fotogeniczna od Renesansu. Rozpadający się ancien regime, czas wielkich rewolucyjnych wstrząsów w Europie. Bogate stroje i przepiękne miasta. Z energią przełamane marazm i skostnienie. Rozpoczynająca się, rozkwitająca i w końcu chyląca się ku upadkowi napoleońska epopeja. Rozterki i heroizm Księcia, bliskiego krewnego ostatniego króla Rzplitej i przyjaciela Tadeusza Kościuszki, Polaka z wyboru. Wspaniałego żołnierza w starym, rycerskim stylu, zuchwałego kawalerzysty. Marszałka Francji wiernego do końca Cesarzowi. Okazja do pokazania światu niegodziwości Rozbiorów.
*



No i mamy hymn na kolanach. Całe szczęście, że główny bohater raczył się utopić w Elsterze, dodatkowo przypadkowo ustrzelony przez sojuszników. Ja bym się tam niegodziwością rozbiorów nie zajmowała - znacznie ciekawsza jest tu niezwyczajna osobowość księcia, i zakręty wielkiej polityki, w której Polska, niestety, nie jest celem nadrzędnym całego świata. Istnieje jednak niebezpieczeństwo zrobienia z Poniatowskiego bohatera bez skazy i zmazy. Już to widzę - jedna scena jakiejś barwniejszej ułańskiej zabawy i mamy ryk tzw. patriotów o szarganie świętości smile.gif

A niegodziwość rozbiorów to bardzo trudna w szerokim kontekście rzecz. Znana jest nienawiść Polaków do Katarzyny Wielkiej, a ona przecież jako typowa władczyni absolutystyczna bynajmniej nie wyleciała sroce spod ogona. Miała zakichany obowiązek umacniać potęgę Rosji. Tylko pechowo słaba Polska znajdowała się w tworzonej przez Kaśkę rosyjskiej strefie buforowej...

Spróbujcie widzieć ludzi w Waszych bohaterach. To nie są pomniki. Ale już pojawiło się parę interesujących tematów - Borgia, Wieniawa, Poniatowski, Lubomirski, ta pani, która się dała w ciąży zabić...

Napisany przez: Rafadan 13/06/2009, 17:21

Sztuka polega na tym, żeby zrealizować to wszystko na tyle zgrabnie, by wyszła równowaga. Coś na zasadzie złotego środka. Wiem, że wydaje się to trudne zadanie, ale na Zachodzie potrafią. Zresztą my tu mówimy o udanych ekranizacjach, prawda?

Pewnie, że nie można nigdy przesadzać z nadmiernym idealizowaniem ewentualnego bohatera. Choć akurat wg. mnie, w tym wypadku wystarczyłoby po prostu przedstawić historię, akurat tej postaci specjalnie upiększać nie trzeba. A i bez przesady, nie jesteśmy AŻ tak purytańscy. Młode pokolenie, wychowane na współczesnych filmach – powiedzmy – historycznych na pewno nie zareaguje histerycznie. W końcu każdy był człowiekiem, Poniatowski też aniołkiem nie był, a odrobina "ludzkiej" strony bohatera może być nawet pozytywna, wpłynąć na oglądalność ( wink.gif ). Ewentualny skandalik też oglądalności nie zaszkodzi.

Jest też oczywiście druga strona medalu, nie należy przesadzać z narodowym samobiczowaniem się. Zwłaszcza, że cicho liczyłbym na możliwość pokazania ewentualnego filmu szerszej publiczności. Polacy zdążyli już zapomnieć o swojej historii i swoich bohaterach. Krótki test – spytać się na ulicy, kto to był Józef Poniatowski. Jestem wręcz przekonany, że 2/3 przechodniów z ulicy odpowie że jakiś tam król…

A kto ma kręcić o wspaniałych kartach historii, jak nie my sami?

Napisany przez: Hieronim Lubomirski 13/06/2009, 17:43

Biografia generała Bema to świetny materiał na film

Napisany przez: Eamr 13/06/2009, 18:00

Kolego Rafadan, ja już nawet nie mówię o skandalikach smile.gif Niedawno była heca ze scenariuszem o Westerplatte, że obrazoburczy, że szarga świętości, że ajajaj! Niestety nie miałam okazji czytać tego tekstu, ale jak znam rodaków...

Poniatowski jest dobry, bo świetnie wpisany w Europę. Izolacjonizm i pławienie sie w naszym patriotycznym sosie pomiędzy złymi Niemcami i złymi Rosjanami nikogo w świecie nie obchodzi. I nic nam dobrego nie przynosi. I jeśli chodzi o film dla szerokiej publiczności to musiałaby być koprodukcja europejska, żebyśmy nie ukiśli w narodowej zalewie. I tu chyba się Poniatowski nieźle nadaje.

Co do młodego pokolenia to nie byłabym zbyt optymistyczna - zauważylam że sporo osób o wielce hurranarodowych poglądach to młódź w wieku gimnazjalnym. Co do purytanizmu: umarłam z wrażenia jak w Rzymie (HBO) tv publiczna w ramach cenzurowania założyła gacie niewolnikowi ze sporym fallusem, którego Atia wysyłała w prezencie Serwilii. No, ale jak wiadomo, siusiak na wierzchu to zagrożenie pierwszego stopnia dla zdrowia psychicznego narodu smile.gif

Ulica o Poniatowskim coś tam jednak wie. Bohaterowie mojej ulubionej historii późnoantycznej i wczesnośredniowiecznej, to jest dopiero wiedza hermetyczna dla ulicy! Alkuin? To coś na kaca? smile.gif

Dobrze i z sukcesem zrobiony film o Poniatowskim powinien dla ulicy eurepejskiej owocować czymś takim: „Co ja wiem o Napoleonie? Yyyyy... Aaaa, to był cesarz francuski... No i miał takiego polskiego fajnego generała, no... Facet normalnie wymiatał!”

Napisany przez: Rafadan 13/06/2009, 20:18

Ocenianie filmu jeszcze przed premierą nie jest zwykle czymś dobrym. Problem z "Tajemnicą Westerplatte" może polegać jednak na tym, że twórcy liczyli właśnie od początku na wywołanie skandalu i "awangardowe spojrzenie" odbrązawiające historię. Z takim podejściem się nie zgadzam, Polacy mają już dość kompleksów, nie trzeba pogłębiać tego stanu. No, ale może to tylko przedpremierowy chwyt marketingowy. Nie wiem, zobaczymy po premierze wink.gif

Prawda, znalazłeś też dodatkowy atut ewentualnego filmu o Księciu Poniatowskim. Wiadomo, był on solidnie związany z kulturą zachodniej Europy, ojciec jego był w zasadzie zniemczony, a on sam swego czasu wychowywał się w Wiedniu. Ale mimo to, pozostał Polakiem. Rzeczywiście, dobrze byłoby połączyć potencjał kilku krajów w tworzeniu takiego filmu. Nie wierzę by Francuzi mieliby coś przeciwko opisaniu życia jednego z ich marszałków, w dodatku tego z gatunku najbardziej wiernych Cesarzowi. No i wreszcie można by przedstawić Napoleona inaczej, niż jako łotra i uzurpatora. Pewnie niektórym na Zachodzie może się to w głowie nie mieścić, że jednak Bonaparte był faktycznie gdzieniegdzie uważany za dobroczyńcę.

A co do kwestii "wszyscy źli, tylko nasi kryształowi" to najlepiej byłoby pokazać w filmie, że w każdym narodzie trafiają się szuje. Bez problemu powinno się znaleźć w historii tamtych dni wielu ludzi nadających się do tej roli.

QUOTE
Dobrze i z sukcesem zrobiony film o Poniatowskim powinien dla ulicy europejskiej owocować czymś takim: „Co ja wiem o Napoleonie? Yyyyy... Aaaa, to był cesarz francuski... No i miał takiego polskiego fajnego generała, no... Facet normalnie wymiatał!”


Otóż to! smile.gif

QUOTE
Co do młodego pokolenia to nie byłabym zbyt optymistyczna - zauważylam że sporo osób o wielce hurranarodowych poglądach to młódź w wieku gimnazjalnym. Co do purytanizmu: umarłam z wrażenia jak w Rzymie (HBO) tv publiczna w ramach cenzurowania założyła gacie niewolnikowi ze sporym fallusem, którego Atia wysyłała w prezencie Serwilii. No, ale jak wiadomo, siusiak na wierzchu to zagrożenie pierwszego stopnia dla zdrowia psychicznego narodu smile.gif


Barchany? happy.gif Tym bardziej cieszę się, że oglądałem w oryginale, bez umoralniających poprawek. Swoją drogą, to idiotyzm cenzurować serial, który i tak w założeniach jest dla dorosłych. No, ale czego się nie robi żeby móc puścić go wcześniej wink.gif

Ale jednak nadal nie wierzę, że przeciętny gimnazjalista ma coś przeciwko pokazywaniu golizny w TV.

Napisany przez: fodele 13/06/2009, 20:34

Dramatyczna, pouczająca, ciekawa, pozwalająca na wprowadzenie wątków społecznych, politycznych tudzież miłosnych mogłaby być historia greckich sierot (efekt wojny domowej) błąkających się po utraceniu własnej ojczyzny po szczęśliwych krajach komunistycznych. Ile wygnańców tyle różnych wersji - niesamowite pole do popisu dla zdolnego scenarzysty. Rzecz w tym, czy którakolwiek ze stron chciałaby się tym okresem historii chwalić (=sponsorować produkcję).

Napisany przez: rycymer 13/06/2009, 20:38

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070412/BIESZCZADY/70411021/-1/bieszczady wciąż stoi - niestety... rolleyes.gif

Napisany przez: moja_wspaniałość 13/06/2009, 20:48

Jestem jak najbardziej za Pepim i Wieniawą. O Poniatowskim przedmówcy się już wypowiedzieli, czas na moją część. Wieniawę dałoby się przedstawić na początku jako takiego typowego szwoleżera. W końcu szwoleżerem był. Wraz z upływem czasu wszystko powinno się komplikować, żeby punktem kulminacyjnym było samobójstwo. Film moim zdaniem powinien pozostawić tak na prawdę widza bez wątpliwości, że to był wielki człowiek, powinien być postawiony jako wzór.

Napisany przez: lancelot 13/06/2009, 20:56

QUOTE
Film moim zdaniem powinien pozostawić tak na prawdę widza bez wątpliwości, że to był wielki człowiek, powinien być postawiony jako wzór.
moim zdaniem film historyczny powinien pokazywać prawdę, bez stawiania tez już na wstępie.

Napisany przez: Eamr 13/06/2009, 21:32

QUOTE(lancelot @ 13/06/2009, 20:56)
moim zdaniem film historyczny powinien pokazywać prawdę, bez stawiania tez już na wstępie.
*


Zgadzam się, widz sam powienien sobie wyrobić zdanie w kwestiach poruszonych w filmie. Inaczej mamy do czynienia z dydaktyką. Czyli nudą. Wzory są nudne.

Rafadan: gimnazjalista napewno nie ma nic przeciw goliźnie na ekranie. Za to jest całkiem sporo dzieciątek wsród wojujących patriotów - wszystko jest mu czarne, albo białe. Pół biedy, jak z czasem dojrzeje i zacznie dostrzegać szarości.

Nie wyleczy się też Polaków z kompleksów broń Boże uważając, by nie odbrązowić jakiegoś bohatera. A odbrązowiony będzie prawdziwszy, żywszy, bardziej wzruszający. A o to chodzi najbardziej.

Napisany przez: tuliusz1971 13/06/2009, 21:44

Eamr-co do Brygady Świętokrzyskiej,to nie tylko Polacy vs.Niemcy.Ja bym przedstawił jednostkę,przez pryzmat kilku losów bohaterów.Moze taka koncepcja jak w "Kolumbach",może jak "W popiele i diamencie".Sprawa o tyle skomplikowana,że dochodzi wątek współpracy (kolaboracji?) z Niemcami.Co do Wieniawy,to myślę,iż nawet 2-3 godzinny film o nim mógłby być ciekawy i atrakcyjny dla publiczności.Kwestia selekcji faktów z życia (oprócz produkcji pełnometrażowej,równolegle mógłby powstać serial telewizyjny na przykład),sprawnie napisany scenariusz,przyzwoity reżyser i myslę,że sukces murowany.Co do niedźwiadka Wojtka,to myślę,iz wystarczyłoby odpowiednio zaadoptować powieść Miklaszewskiej "Wojtek z armii Andersa" i rzecz gotowa,choć jednak bardziej ku serialowi skłaniająca się.Oczywiście niedźwiedź byłby postacią drugoplanową na tle losów żołnieży II Korpusu.Kinematografia nasza dawno prosi sie o taki film,przedstawiający ludzi bez rozdmuchanej martyrologii i cierpietnictwa,ze swoimi przywarami,aktami szlachetności i przyziemnego świństwa.Takich zwykłych i kochających i nienawidzących,a nie albo bohaterów ze spiżu,albo kanali.

Napisany przez: Grant 13/06/2009, 22:01

Z tematów bardziej międzynarodowych to wartoby sfilmować powstanie Machabeuszy. Gibson nawet kiedyś o czymś wspominał, ale to był żart chyba wink.gif Z historii polskich to powstania są dość oklepanym tematem, a na dodatek zwykle kończyły się klęską, ale np. insurekcja kościuszkowska czy powstanie listopadowe mają potencjał na dobre sceny batalistyczne, których w polskiej kinematografii brakuje. Najlepiej gdyby były przedstawione z perspektywy zwykłych powstańców, a nie przywódzców.

No i historia Beniowskiego ma potencjał na film pokroju "Piratów z Karaibów" co najmniej wink.gif

Napisany przez: lancelot 13/06/2009, 22:03

QUOTE
historia Beniowskiego ma potencjał na film pokroju "Piratów z Karaibów" co najmniej
znacznie większy a do tego jedną przewagę, jest prawdziwa wink.gif

Napisany przez: Rafadan 13/06/2009, 22:55

O tak! Koniecznie o Wieniawie! Ostatni, polski szlachcic - kawalerzysta z iście ułańską fantazją. Misiek Wojtek to doskonały materiał na film familijny z ambicjami pokazania kawałka polskiej historii.

Eamr - Przecież nigdzie nie wspominałem że mamy tworzyć nieskazitelne laurki! Przeciwnie, na tle grzechów przeszłości, jeszcze bardziej będzie widać pozytywną przemianę bohatera. Problem polega na tym, że o ile ostatnio wiele mówi się o "odbrązawianiu" (co najczęściej wykonuje się poprzez obrzucanie delikwenta brązową substancją, oraz totalnym i całkowitym negowaniem jego zasług), bardzo niewiele robi się w przeciwną stronę. A jeśli coś ma być obiektywne, najlepiej aby było - jak już na wstępie wspominałem - zgodne z zasadą złotego środka. Bez radykalizmu. Moim zdaniem, kompleksy biorą się właśnie z niedoceniania własnej roli i wkładu w historię, z przekonania o marności i szarzyźnie. Ciągłych klęskach, żałobach, rzeziach i wiekach umartwiania.


Napisany przez: polandczyk039 14/06/2009, 7:20

Moim zdaniem, powinien powstac film o Repatriantach zza Buga. O ich dramacie, jak jechali w tych bydlecych wagonach, itp. Piekny material na film. Ten film moglby sie zaczynac jakas symboliczna, krotka scena z 1 i 17 Wrzesnia, a potem to juz o tragedii Kresowiakow, o bolu jaki i im towarzyszyl, kiedy zmuszeni byli opuscic swoje domy, ziemie... Glownym bohaterem moglby byc pewien chlopak (dajmy, na to... z Wolynia), ktory po latach, po obaleniu Zelaznej Kurtyny, wraca do Wolynia, zaobaczyc co sie zmienilo, a takze z tesknoty... Tuz przed samym Wolyniem, natrafia na pewna staruszke i pyta ja o droge, byla to jego pierwsza milosc, Ukrainka, ktora znal od urodzenia, pewnie wzieli by slub, gdyby nie to, ze musial wyjechac na ziemie odzyskane. Ona od razu go poznala, ze to on, ale nie dala tego po sobie poznac. On natomiast jej wcale nie rozpoznal. I tu zaczyna sie cala historia na dobre... tongue.gif

Napisany przez: lancelot 14/06/2009, 9:02

QUOTE
Ciągłych klęskach, żałobach, rzeziach i wiekach umartwiania.
Jeżeli mówimy o circa 200 ostatnich latach naszej historii to trudno nie pokazywać klęski i żałoby.

Napisany przez: Warforum.pl 14/06/2009, 10:58

Ja bym chętnie obejrzał film o chrystianizacji Japonii. Przeczytałem bardzo poruszające książki Shusaku Endo na ten temat: Samuraj, Milczenie.
Japonia to wyjątkowy, dumny ze swojej historii i tradycji kraj. Byli wrogo nastawieni do obcych i dopiero Amerykanie wymusili na nich w 1868r. podpisanie traktatów handlowych kończących wcześniejszą, dobrowolną izolację, wynikającą głównie ze strachu przed wrogimi ideami europejskimi, tj. religią.
Były to czasy dla wielu bardzo tragiczne. Chciałbym aby ktos się zmierzył z tym tematem.
Nie wiem czy filmów o powyższej tematyce nie kręcono. Jak jakies znacie będę wdzięczny za tytuły:)

Napisany przez: Grant 14/06/2009, 12:07

QUOTE(Warforum.pl)
Ja bym chętnie obejrzał film o chrystianizacji Japonii. Przeczytałem bardzo poruszające książki Shusaku Endo na ten temat: Samuraj, Milczenie.


Akurat "Milczenie" zostało już zekranizowane w 1971 roku, było nawet wystawiane na festiwalu w Cannes (http://www.filmweb.pl/f175430/Milczenie,1971). A w 2010 roku ma się ukazać nowa ekranizacja w reżyserii Martina Scorsese (choć biorąc pod uwagę jego dotychczasowe dzieła można mieć pewne powody do obaw).

Napisany przez: Rafadan 14/06/2009, 13:18

QUOTE
Jeżeli mówimy o circa 200 ostatnich latach naszej historii to trudno nie pokazywać klęski i żałoby.


Dobrze to ująłeś: trudno nie pokazać. Problemem jest to, że nasi filmowcy idą na łatwiznę. Nie chcą się mierzyć z tym, co wydaje się im trudne. A przez ostatnie 200 lat, prócz oczywistych momentów rozpaczy, bez większych problemów znalazłoby się materiał na kilkanaście, przepełnionych optymizmem filmów. Nie chodzi mi nawet o same oczywiste zwycięstwa. Wystarczyłoby czasem pokazać determinację i przezwyciężanie przeciwności losów które serwowała nam historia. Cytując: przegrać, ale walczyć dalej - to zwyciężyć wink.gif

Napisany przez: moja_wspaniałość 14/06/2009, 13:47

Lancelocie, ja patrzę na to, jako naszą mini-propagandówę schowaną pod filmem historycznym. Dlatego Wieniawa musi być pozytywnym bohaterem zawsze wiernie stojącym przy Komendancie. Nie mówię, że trzeba walnąć nad nim napis: "to on tu jest fajny", ale po prostu zasugerować widzowi, że to nie pijak, tylko koneser. Jeśli trzeba by było skandalu przy filmie to pewnie ktoś zacząłby się burzyć, gdyby pokazać, że Sikorski wcale nie był taki idealny.

Napisany przez: lancelot 14/06/2009, 14:44

QUOTE
po prostu zasugerować widzowi, że to nie pijak, tylko koneser
i stworzyć papierowego bohatera? To tak jakby utrzymywać, że sir Churchil też był tylko koneserem... Co wspólnego ma skonność do nad używania z wielkością człowieka?

Napisany przez: Rafadan 14/06/2009, 15:53

QUOTE
i stworzyć papierowego bohatera? To tak jakby utrzymywać, że sir Churchil też był tylko koneserem... Co wspólnego ma skonność do nad używania z wielkością człowieka?


A w którym filmie Churchill był przedstawiony jako pijak? Taki zataczający się, naładowany jak stodoła, strzęp człowieka? Co innego lubić alkohol, a co innego być ochlapusem. To pierwsze wg. mnie przejdzie, to drugie - już niekoniecznie rolleyes.gif

Napisany przez: Eamr 14/06/2009, 16:25

QUOTE(Rafadan @ 13/06/2009, 22:55)
Eamr - Przecież nigdzie nie wspominałem że mamy tworzyć nieskazitelne laurki! Przeciwnie, na tle grzechów przeszłości, jeszcze bardziej będzie widać pozytywną przemianę bohatera. Problem polega na tym, że o ile ostatnio wiele mówi się o "odbrązawianiu" (co najczęściej wykonuje się poprzez obrzucanie delikwenta brązową substancją, oraz totalnym i całkowitym negowaniem jego zasług), bardzo niewiele robi się w przeciwną stronę.
*


1. Eee, podaj mi przyklad filmu z polskiej kinematografii, w którym totalnie i całkowicie zanegowano zasługi ważnej postaci. Prawda jest taka, że jeśli się jakąś posągową postać zsadzi na moment z pomnika, to zawsze drze sie w niebogłosy tłum apologetów. A by pokazać, że sir Winston nadużywał, nie trzeba pokazywać zataczającego się ochlapusa. To byłby najtańszy chwyt. Osobiście jestem wrogiem naturalizmu w sztuce, również w filmie.

2. Pozytywna przemiana byla już ekspolatowana x-razy w filmie i literaturze. Najbardziej nieudany przypadek to M. Winnicjusz w Quo vadis? Po przyjęciu chrześcijaństwa rzymskiemu arystokracie i oficerowi jajca odpadły smile.gif No, ale nawet tak doskonałemu twórcy świetnych charakterów jak Sienkiewicz mogła zdarzyć się koza smile.gif

3. Czy historia Polski to tylko ostatnie 200 lat? W ktorych rzecz jasna przeważnie dostawaliśmy w rzyć? A pozostałe 800 lat chwały?

A poza tym - przegrać to przegrać. Zostawmy juz na boku polską specjalność, zwaną moralnym zwycięstwem. Zdarza sie jednak, że przegrana jest lub otwiera ciąg przyczynowo-skutkowy prowadzący do rzeczy dobrych, wielkich lub pięknych.

Napisany przez: moja_wspaniałość 14/06/2009, 18:02

Niech nawet na jakimś forum ktoś rzuci, że on wcale taki jak na filmie nie był, ale jednak wolę, żeby w poczuciu mas był połączeniem takiego Rambo i JP2.

Napisany przez: Eamr 14/06/2009, 18:53

QUOTE(moja_wspaniałość @ 14/06/2009, 18:02)
Niech nawet na jakimś forum ktoś rzuci, że on wcale taki jak na filmie nie był, ale jednak wolę, żeby w poczuciu mas był połączeniem takiego Rambo i JP2.
*


No teraz żeś popłynął, Wasza Wspaniałość. Biała kieca i granatnik? smile.gif

Wolałabym w filmie o Wieniawie widzieć żywego mężczyznę we wszystkich aspektach prawdziwej męskości. I Wieniawa daje ku temu wszelkie powody, a przypominam że chodzi o historie gotowe na plan bez konfabulacji.

Poza tym masy - jak sama nazwa wskazuje - są do urabiania. Nie ręce dla masy, a masa dla rąk… Patrzenie na opinię mas i dopasowywanie się do nich prowadzi do powstania uśrednionej, bezsmakowej papki. Na spapkowanie się chcesz skazać Wieniawę?



Napisany przez: moja_wspaniałość 14/06/2009, 19:41

Chcę pokazać, że jednocześnie był lekarzem, artystą, żołnierzem i politykiem. Czy coś tutaj dziwnego? Nasz papież był artystą i politykiem, to troszkę mniej. Z kolei Rambo był żołnierzem, lekarzem raczej nie, chociaż odrobinę na chirurgii mógł się znać, a gen. dyw. Wieniawa-Długoszowski skończył studia w tym kierunku. Takie miłe, ładne połączenie. Każdemu powinno smakować.

Napisany przez: Eamr 14/06/2009, 20:30

QUOTE(moja_wspaniałość @ 14/06/2009, 19:41)
Każdemu powinno smakować.
*


Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Podtrzymuję tezę o możliwym spapkowieniu Wieniawy. Jego ludzka wszechstronność jest całkowicie innej próby. Dość o Wieniawie.

Napisany przez: lancelot 14/06/2009, 20:45

QUOTE
To pierwsze wg. mnie przejdzie, to drugie - już niekoniecznie 
wg. mnie w filmie HISTORYCZNYM najlepiej sprawdza sie prawda, w przeciwnym razie na różnych forach różni ludzie marudzą potem, że film był co najwyżej historycznawy. Czy na prawdę nie mozna przedstawiać bohaterów takimi, jakimi byli, z uwzględnieniem ich wad i zalet, krecąc film o Aleksandrze VI udawać, że Cezar był jego bratankiem?

Napisany przez: polski ułan 18/12/2012, 16:13

QUOTE
powstanie Cristeros


Już niedługo na ekranach polskich kin pojawi się film opowiadający o tym powstaniu pt. Cristiada. Polecam - film warty obejrzenia.

Napisany przez: lucyna beata 26/12/2012, 10:49

QUOTE(Tromp @ 10/06/2009, 22:18)
Możnaby też zrobić coś o Jagielle na kształt "Tudorów", lub o jakimś innym ciekawym królu Polski.
*


A można by. Serial albo melodramat. Elżbieta z Pilczy, nasza krajanka, kobieta o nieprzeciętnej urodzie, fortunie. Sierota porwana wraz matką Jadwigą w wieku 12 lat przez Wisława. Po roku Jadwiga ucieka i prosi sąsiada Jończyka o ratunek. Elżbieta jest odbita, jest najprawdopodobniej bigamistką. Obaj mężowie umierają, Elżbieta wychodzi za Granowskiego. Jej czwartym mężem jest Jagiełło. Wielka miłość, przyszła królowa jest chora na gryźlicę, ma ponad 40 lat, urodziła czworo dzieci. Król żeni się w Sanoku z "lochą połogami wykończoną" podstarzałą, chorą poddanką, która nie może dać mu dzieci, nie ma żadnej pozycji w świecie polityki, a w kraju jest zninawidzona. I tu kłaniają się Krzyżacy, którzy oskarżają Jagiełłę o kazirodztwo (Jadwiga matka Elżbiety była jego matką chrzestną). W trzecią rocznicę ślubu znienawidzona, fatalna królowa umiera. O ile Radziwiłównę wzniesiono na medialne ołtarze to o Elżbicie milczy się.

Napisany przez: tyrq 26/12/2012, 11:10

QUOTE(moja_wspaniałość @ 14/06/2009, 20:41)
Chcę pokazać, że jednocześnie był lekarzem, artystą, żołnierzem i politykiem. Czy coś tutaj dziwnego? Nasz papież był artystą i politykiem, to troszkę mniej. Z kolei Rambo był żołnierzem, lekarzem raczej nie, chociaż odrobinę na chirurgii mógł się znać, a gen. dyw. Wieniawa-Długoszowski skończył studia w tym kierunku. Takie miłe, ładne połączenie. Każdemu powinno smakować.
*


papież rambo już jest
http://media.comicvine.com/uploads/0/6767/155743-18916-111792-1-battle-pope-genesis_large.jpg

Napisany przez: Travis 26/12/2012, 11:18

Zawsze intrygowało mnie, że jeszcze nikt nie nakręcił filmu poświęconego podbojowi Imperium Azteków przez Hernana Corteza. Umiejętnie łącząc nowoczesną technologię z ciekawą fabułą oraz mrocznym klimatem możnaby spokojnie stworzyć obraz na miarę "300". Tak sobie luźno myślę iż niepowstanie rzeczonego dzieła może mieć jakiś związek z wszechobecnym dyktatem politycznej poprawności. Kto bowiem "robiłby" w takim obrazie za dobrych a kto za złych - opętani arcysadystycznym obłędem składania ofiar z ludzi Aztekowie ("poczciwi czerwonoskórzy") czy może hiszpańska hołota mordująca wszystko, co stanie na jej drodze do zdobycia upragnionego złota ("krzewiciele europejskiej cywilizacji")???

Napisany przez: Aquarius 26/12/2012, 22:36

QUOTE(Travis @ 26/12/2012, 11:18)
jeszcze nikt nie nakręcił filmu poświęconego podbojowi Imperium Azteków
*



http://www.filmweb.pl/film/Synowie+wiatru-2000-40314
http://film.onet.pl/wiadomosci/ron-howard-o-podboju-meksyku,1,4038712,wiadomosc.html
Jeszcze Herzog coś tam kombinował na ten temat, nie wiem co z tego wyszło.

Napisany przez: ku140820 27/12/2012, 1:11

QUOTE("Travis")
Kto bowiem "robiłby" w takim obrazie za dobrych a kto za złych - opętani arcysadystycznym obłędem składania ofiar z ludzi Aztekowie ("poczciwi czerwonoskórzy") czy może hiszpańska hołota mordująca wszystko, co stanie na jej drodze do zdobycia upragnionego złota ("krzewiciele europejskiej cywilizacji")???

1. Czemu "arcysadystycznym"? W "naszym" kręgu kulturowym podobnym "obłędem" były chociażby rzymskie igrzyska, wywodzące siępierwotnie z obrzędów pogrzebowych...
2. Nie był to żaden "obłęd", tak swoją drogą, tylko bardzo ważny obrzęd religijny, niezbędny dla podtrzymania istnienia świata.
3. Co do "hiszpańskiej hołoty" to się akurat zgodzę wink.gif

Napisany przez: Krzysztof M. 27/12/2012, 8:45

Jedni i drudzy podbijali, grabili, niszczyli, jedni i drudzy byli "agresywnym organizmem" - co za różnica czy w imię "podtrzymywania świata" czy dla złota? Każdy motyw jest dobry

Napisany przez: Theodorus 27/12/2012, 10:02

II Wojna Punicka oczami uczestników-żołnierzy, nie tylko wodzów. Oczywiście sporo od razu fantazji zakładam, ale tamat jak dla mnie świetny.

Napisany przez: ku140820 27/12/2012, 11:52

Ciekawie mogłoby to wyglądać np. z punktu widzenia rzymskiego żołnierza legionów "kanneńskich" – najpierw masakra pod Kannami (ewentualnie wcześniej Trebbia czy „kunktatorstwo” Fabiusza Maksymusa), potem „zesłanie” na Sycylii i walki z Kartagińczykami, a potem oblężenie i zdobycie Syrakuz, a na koniec jako ochotnik w „ekspedycji afrykańskiej” Scypiona.
Temat byłby spokojnie na mini-serial.

Napisany przez: bartoszb 16/01/2013, 8:50

QUOTE(polski ułan @ 18/12/2012, 17:13)
Już niedługo na ekranach polskich kin pojawi się film opowiadający o tym powstaniu pt. Cristiada. Polecam - film warty obejrzenia.
*



Nie mogę wyjść z pozytywnego szoku, że taki film w ogóle powstał!
Viva Cristo Rey!

Napisany przez: lancelot 16/01/2013, 15:04

QUOTE
Jeszcze Herzog coś tam kombinował na ten temat, nie wiem co z tego wyszło.
Herzog wykombinował "Aguirre gniew Boży" ale to o poszukiwaniu eldorado i czasy nieco późniejsze niż Aztekowie. http://www.filmweb.pl/film/Aguirre%2C+gniew+bo%C5%BCy-1972-31017/descs

Napisany przez: Aquarius 16/01/2013, 23:01

QUOTE(lancelot @ 16/01/2013, 15:04)
Herzog wykombinował "Aguirre gniew Boży"
*



Stare dzieje, "Aguirre" to 1972 rok. To o czym piszę miało powstać w latach 90, nawet pokazywali pierzastych facetów jako migawki z planu filmowego.
Wybacz ale nie pomylił bym tego filmu.

Napisany przez: Roxar123 16/01/2013, 23:37

Może "Inna konkwista":
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Other_Conquest

Napisany przez: Zamorano 17/01/2013, 23:39

QUOTE(lucyna beata @ 26/12/2012, 10:49)
QUOTE(Tromp @ 10/06/2009, 22:18)
Możnaby też zrobić coś o Jagielle na kształt "Tudorów", lub o jakimś innym ciekawym królu Polski.
*


A można by. Serial albo melodramat. Elżbieta z Pilczy, nasza krajanka, kobieta o nieprzeciętnej urodzie, fortunie. Sierota porwana wraz matką Jadwigą w wieku 12 lat przez Wisława. Po roku Jadwiga ucieka i prosi sąsiada Jończyka o ratunek. Elżbieta jest odbita, jest najprawdopodobniej bigamistką. Obaj mężowie umierają, Elżbieta wychodzi za Granowskiego. Jej czwartym mężem jest Jagiełło. Wielka miłość, przyszła królowa jest chora na gryźlicę, ma ponad 40 lat, urodziła czworo dzieci. Król żeni się w Sanoku z "lochą połogami wykończoną" podstarzałą, chorą poddanką, która nie może dać mu dzieci, nie ma żadnej pozycji w świecie polityki, a w kraju jest zninawidzona. I tu kłaniają się Krzyżacy, którzy oskarżają Jagiełłę o kazirodztwo (Jadwiga matka Elżbiety była jego matką chrzestną). W trzecią rocznicę ślubu znienawidzona, fatalna królowa umiera. O ile Radziwiłównę wzniesiono na medialne ołtarze to o Elżbicie milczy się.
*




Na serial ala "Tudorowie" chyba Piastowie by się bardziej nadawali;-) No chyba, żebyśmy zaczęli od Giedymina i pokazali troszkę z czasów sprzed "zaślubinami" z Koroną Królestwa Polskiego. A co do Elżbiety i Jagiełły:
http://www.youtube.com/watch?v=epFkvEDTk9s

(Nawiasem pisząc bardzo lubię ten serial:-))

Napisany przez: Zamorano 18/01/2013, 15:05

QUOTE(Aquarius @ 16/01/2013, 23:01)
QUOTE(lancelot @ 16/01/2013, 15:04)
Herzog wykombinował "Aguirre gniew Boży"
*



Stare dzieje, "Aguirre" to 1972 rok. To o czym piszę miało powstać w latach 90, nawet pokazywali pierzastych facetów jako migawki z planu filmowego.
Wybacz ale nie pomylił bym tego filmu.
*




Obstawiam, że chodzi Ci o film Saury:
http://en.wikipedia.org/wiki/El_Dorado_%281988_film%29

Ewentualnie to:
http://www.imdb.com/title/tt0175996/


Napisany przez: Czang 18/01/2013, 15:57

Zastanawiałem się kiedyś nad tym i doszedłem do paru wniosków.Zdecydowanie warto byłoby stworzyć biografię Limonowa czy Antona LaVeya ewentualnie Kadafiego. Myślałem też o filmie pokazującym historię dywizji SS Dirlewanger, a także o czymś pokazującym życie u schyłku Związku Radzieckiego.

Napisany przez: Aquarius 18/01/2013, 16:30

QUOTE(Zamorano @ 18/01/2013, 15:05)
Obstawiam,
*



"El Dorado" to podobnie jak "Aguirre" trochę inny temat.

Ten drugi, przejrzałem migawki i nie widzę tego rozmachu kostiumowego jaki pokazywali w tamtych migawkach. Miało to być opowiedziane z punktu widzenia Indian.
Może skończyło się na planach a może... mi się coś porąbało, wątpię ale jest taka nikła szansa.

Ale pomijając już te kwestie.
Parę podanych przykładów pokazuje, że życzenie Travisa zostało już dawno, i to wielokrotnie, spełnione.

Napisany przez: Travis 18/01/2013, 20:12

Wydaje mi się, że Aquarius ma rację. Chyba faktycznie Herzog przez wiele lat planował zekranizowanie epopei Corteza. Kołacza mi po głowie, iż chyba nawet było to największe marzenie jego zawodowego życia. Może jednak dobrze się stało, że do takowej ekranizacji nie doszło? Klaus Kinsky w roli najsłynniejszego hiszpańskiego konkwistadora, ograniczone do minimum dialogi, niejasne przesłanie - tak właśnie, znając Herzoga, mogłoby się to skończyć...

Napisany przez: andrzj 30/01/2013, 1:04

Zdecydowanie przydałaby się ekranizacja przygód Krzysztofa Arciszewskiego: zabójstwo, ucieczka z kraju, wojaże po świecie i walka jako najemnik (m.in. w Ameryce Południowej), wreszcie powrót do Polski, i chwalebna obrona Lwowa 1648

Napisany przez: rapahandock 30/01/2013, 12:56

Ja bym chętnie obejrzał kampanię w Niemieckiej Afryce Wschodniej, gdzie Niemcy i ich Askari przez 4 lata dawali łupnia wielokrotnie silniejszym siłom Entanty.

Napisany przez: lancelot 30/01/2013, 14:38

QUOTE
Zdecydowanie przydałaby się ekranizacja przygód Krzysztofa Arciszewskiego:
Scenariusz prawie gotowy w postaci trylogii Rusinka...

Napisany przez: Mr. Neutron 30/01/2013, 21:21

Ktoś wspomniał wcześniej o Dirlewangerze - a może by tak nakręcić coś o Własowcach?

Chciałbym zobaczyć na ekranie coś o potopie szwedzkim, ale z perspektywy najeźdźcy - zapewne byłoby to stronnicze, ale byłbym strasznie ciekaw efektu.

Nasuwa mi się jeszcze na myśl historia robotników przymusowych w III Rzeszy. Byle nie w reżyserii A. Wajdy. Przy okazji II wojny światowej - jeszcze zbombardowanie Drezna.

Napisany przez: elchullogrande 30/01/2013, 22:37

Nie wiem, czy ktoś już o tym nie wspomniał, ale... Chętnie bym zobaczył coś o Wercyngetoryksie, ale coś lepszego, niż "Druidzi". Pozostając w tematyce filmów biograficznych - Wiśniowiecki. Najpierw Bajda - żywot niesamowity i opiewany w pieśniach przez lat wiele koniec tegoż żywota, a potem coś o Jaremie. Zmiana religii, polityka, od welikeho knazia do zdrajcy. Kolejny tego typu: Ataturk. Długa epopeja o niezwykłym człowieku, który dokonał niezwykłego dzieła. Choć pewnie coś tureckiego o nim jest, ale powiem szczerze - oglądałem jeden turecki film biograficzny, wydany niedawno o Mehmedzie Zdobywcy i zajęciu Konstantynopola i muszę powiedzieć, że film mocno rozczarowuje.

Napisany przez: emigrant 14/04/2013, 0:16

Jestem świeżo po lekturze Culloden Moor 1746, więc obstawiam Masakrę w Glencoe 1692 roku. Kompletny horror, a chyba tego nikt nie nakręcił...

Napisany przez: kundel1 14/04/2013, 8:55

Epicki temat wreszcie doczekał się "swojego" filmu.

http://www.filmweb.pl/film/Cristiada-2012-555037

Ale z dystrybucją krucho- nie pasuje do "narracji dominującej" jak mniemam....
Jeszcze nie widziałem, ale wybieram się.


Napisany przez: Spiryt 14/04/2013, 11:39

QUOTE(kundel1 @ 14/04/2013, 8:55)
Epicki temat wreszcie doczekał się "swojego" filmu.

http://www.filmweb.pl/film/Cristiada-2012-555037

Ale z dystrybucją krucho- nie pasuje do "narracji dominującej" jak mniemam....
Jeszcze nie widziałem, ale wybieram się.
*




Faktycznie, o ile nie chcę wszystkiego od razu zwalać na 'narrację dominującą" to film na takich chociażby "Rotten Tomatoes' dostaje bardzo niskie recenzje od krytyków, bo jest najwyraźniej prostawy, naiwny, łopatologiczny i średnio historyczny.

W międzyczasie, taki "Ostatni Samuraj" ma oceny wyższe o tak ~ 50%. confused1.gif

Napisany przez: kundel1 14/04/2013, 12:46

Jak napisałem- nie widziałem, więc być może film nie jest dobrze zrobiony - niemniej od dawna uważałem, że temat wart jest filmu i to niejednego. Trzeba nakręcić więcej, żeby było w czym wybierać i wybrzydzać. wink.gif

Oczywiście, jeśli dobrze się pogrzebie w 120-letniej historii kinematografii, okazuje się jak zwykle, że chyba każdy temat został już dotknięty, i parę filmów pośrednio dotykających tej tematyki by się znalazło:

http://www.youtube.com/watch?v=h7g8_hLq0DQ

http://www.youtube.com/watch?v=QjaU8ESMBow

Tego drugiego nie znam, ale czytałem książkę, według której powstał - to znana i bardzo dobra powieść G.Greena "Moc i chwała".

są też jakieś filmy dokumentalne.

Niemniej o ile mi wiadomo, do tej pory, żaden pełnometrażowy, fabularny film odwołujący się wprost do powstania nie był nakręcony.

Napisany przez: rapahandock 14/04/2013, 17:43

Teraz przyszedł mo do głowy pomysł: Kazimierz Leski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Leski
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?t=117683
Tylko że materiału straczyłoby na cały serial

Napisany przez: de Ptysz 24/06/2013, 21:43

Były pomysły na serial o Jagiellonach w wersji HBO, to ja chcę coś takiego samego, jeno o Piastach. Okres w sumie dowolny, bo jest wiele ciekawych punktów zaczepienia - zamieszanie po śmierci Chrobrego, przepychanki o stolec krakowski w czasie rozbicia dzielnicowego itp. Najlepsze jest to, że nie trzeba będzie nawet jakoś szczególnie naginać realiów do potrzeb scenariusza, w końcu wśród Piastowiczów nie brakło gwałtów, oślepiania i bratobójstwa rolleyes.gif

I ewentualnie inny pomysł na serial - diadochowie. Również do wyboru, do koloru konfliktów o podział imperium Aleksandra. Na film to się nie nadaje, ale serial ze swoją rozpiętością czasu mógłby dobrze przedstawić te wydarzenia.

Napisany przez: Sarissoforoj 25/06/2013, 19:31

QUOTE(de Ptysz @ 24/06/2013, 21:43)
Były pomysły na serial o Jagiellonach w wersji HBO, to ja chcę coś takiego samego, jeno o Piastach. Okres w sumie dowolny, bo jest wiele ciekawych punktów zaczepienia - zamieszanie po śmierci Chrobrego, przepychanki o stolec krakowski w czasie rozbicia dzielnicowego itp. Najlepsze jest to, że nie trzeba będzie nawet jakoś szczególnie naginać realiów do potrzeb scenariusza, w końcu wśród Piastowiczów nie brakło gwałtów, oślepiania i bratobójstwa rolleyes.gif
*


Może po prostu warto sięgnąć do prozy Parnickiego i zekranizować którąś z jego powieści z tego okresu. Tylko kto go zrozumie.

Napisany przez: 1234 28/06/2013, 15:48

Tylko Bunsch. To zrozumie każdy. Ale jakiegoś normalnego reżysera i normalnych aktorów do produkcji.

Napisany przez: Lodzermensh 7/07/2013, 15:55

Cetnie obejrzałbym filmy fabularne pokazujące walki w Biafrze i w Katandze. Czy powstały już takie filmy ?

Napisany przez: Eamr 29/01/2015, 15:30

QUOTE(Sarissoforoj @ 25/06/2013, 19:31)
Może po prostu warto sięgnąć do prozy Parnickiego i zekranizować którąś z jego powieści z tego okresu. Tylko kto go zrozumie.
*


Ostatni Rzymianin ma prostą, linearną konstrukcję. Nie ma tam nic nie zrozumiałego, ale książka ma kiepski, nadęty koniec. Żeby film dawał po emocjach, akcja musi się kończyć… najlepiej nie happy end'em. No cóż, protagonistę się albo morduje (ups…) albo najlepiej zostawia w jakimś punkcie z wielką wygraną za wielką cenę.

Przyszło mi do głowy, że Przemija postać świata Malewskiej jest fantastycznym gotowcem na serial. Nie ma w tej książce jednego najważniejszego bohatera, protagonistą zbiorowym są Ostrogoci, ale z postacią-klamrą: Kasjodorem. Zauważyłam, że Malewska prowadzi tekst przechodząc z jednej postaci na drugą, a osoba w pewnej sekcji pierwszoplanowa schodzi w tło w następnych. To daje świetną bazę do podziału na godzinne odcinki. Z ostatnią sceną ostatniego odcinka żywcem jak u Malewskiej. Cóż to byłby za dialog z końcówką Imienia róży!

Napisany przez: Realchief 15/03/2015, 17:59

Uwaga, uwaga. Będą kręcić film o dywizjonie 303.
http://naekranie.pl/aktualnosci/dywizjon-303-tematem-polskiej-superprodukcji
"Superprodukcja" za 14 mln zł chyba od razu wróży gniot nieziemski, z cienkimi jak barszcz efektami.

Napisany przez: Jerzy M 15/03/2015, 21:41

QUOTE(Realchief @ 15/03/2015, 17:59)
Uwaga, uwaga. Będą kręcić film o dywizjonie 303.
http://naekranie.pl/aktualnosci/dywizjon-303-tematem-polskiej-superprodukcji
"Superprodukcja" za 14 mln zł chyba od razu wróży gniot nieziemski, z cienkimi jak barszcz efektami.
*



Może lepiej gdyby sfilmowali "Żądło Genowefy". Nocne wyprawy bombowe, chyba byłyby tańsze od dziennych walk myśliwców.
No i nie byłoby od razu porównań do "Ciemnoniebieskiego świata".

Napisany przez: emigrant 15/03/2015, 22:53

Losy Stanisława Bułak-Bałachowicza- facet miał barwniejszy życiorys niż Kmicic... Bił Niemców bedąc w carskiej armii, potem epizod u bolszewików, bo był demokratą, ale jak zovbaczył ile bolszewicy mają wspólnego z jakąkolwiek demokracją, przeszedł na stronę Białych uprowadzając pół oddziału. Walczył pod Judeniczem, zdobył Psków, przeprowadził tam wolne wybory, bronił przed bolszewikami Estonii, potem wraz z odziałem przerąbał się przez całą Łotwę i połączył z Polakami w Dyneburgu, bił się na Polesiu i Podlasiu, cofając razem z Piłsudskim, potem po ofensywie znad Wieprza przeszedł Bug i rżnął czerwonych na Polesiu, zdobył Pińsk. Po pokoju ryskim przeszedł ze swoim oddziałem na tereny zajęte przez bolszewików i zajął Mozyrz, gdzie zabrał sie do zakładania niepodległej Białorusi, potem odwrót ku granicom Rzeczpospolitej (wszystkie kampanie na czele własnej watahy zabijaków mającej status wojska sprzymierzonego- jego kampanie to zajazdy na tyłach wroga, zagony, wypady, okrążenia, ciągły młyn). bolszewicy piany na gębie dostawali na sam dżwięk jego nazwiska... Potem międzywojnie w Polsce i jeszcze na czele przez siebie "skomponowanego" zaliczył obronę Warszawy na jej przedpolach podczas oblężenia we wrześniu 39. To tak w najwięksdzym skrócie...

Napisany przez: gregski 15/09/2016, 20:04

QUOTE
To tak w najwięksdzym skrócie...

... no i piękna śmierć.

Napisany przez: Gajusz Mariusz TW 16/09/2016, 10:44

Chyba tu najbardziej pasuje.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=20379

Napisany przez: gregski 16/09/2016, 12:29

Urbanowicz w 1940 roku mia 32 lata grajacy go Adamczyk jest o ponad dekade starszy.
Inni lotnicy mieli wtedy po okolo 25 lat.
Czy to bedzie jak w "Bitwie Warszawskiej" gdzie aktorzy byli o kilkadziesiat lat starsi od postaci jakie odtwarzali?

Napisany przez: Premislaus1988 20/11/2016, 1:43

Konstantynopol 1204 r. Świetna byłaby scena, jak doża w kościele przemawia, że jak mu pozwolą, to pójdzie razem z nimi i ich poprowadzi. Na koniec rozentuzjazmowany tłum, ktoś do niego podchodzi i przypina mu "łatę" ze znakiem krzyżowców. Flota wypływa. Tłum Greków wychodzi na mury i nie dowierza ich sile i temu, że komuś się udaje zdobyć miasto, jak Wenecjanie rozkuwają wielki łańcuch w zatoce, by flota mogła wpłynąć. Norwich w "Historii Wenecji" fajnie opisuje walki.

Napisany przez: matigeo 21/11/2016, 12:22

A Konstantynopol 1453 był sfilmowany? Też dobry materiał.

Napisany przez: Gajusz Mariusz TW 21/11/2016, 15:38

QUOTE(matigeo @ 21/11/2016, 12:22)
A Konstantynopol 1453 był sfilmowany? Też dobry materiał.


Był ale coś w stylu Bitwy pod Wiedniem rolleyes.gif tak więc jestem za.

https://www.youtube.com/watch?v=nSmEMqC6kUs

Napisany przez: Cyrus I 27/11/2016, 20:15

III wojna punicka o rozpaczliwej obronie Kartaginy bez Happy Endu.
Z polskich historii np. historyczno obyczajowy o dzieciach z Korei północnej które podczas wojny na półwyspie przyjechały do bratniego narodu tam zadomowiły się nauczyły polskiego. Do opiekunów zwracały się jak do rodziny. Po wojnie przypomniano sobie o nich i wywieziono z powrotem. Smutna opowieść.

Napisany przez: Realchief 28/11/2016, 11:27

QUOTE(Cyrus I @ 27/11/2016, 20:15)
III wojna punicka o rozpaczliwej obronie Kartaginy bez Happy Endu.
Z polskich historii np. historyczno obyczajowy o dzieciach z Korei północnej które podczas wojny na półwyspie przyjechały do bratniego narodu tam zadomowiły się nauczyły polskiego. Do opiekunów zwracały się jak do rodziny. Po wojnie przypomniano sobie o nich i wywieziono z powrotem. Smutna opowieść.
*



O III wojnie punickiej to Włosi nastukali filmów w latach 60-tych, że ho ho.

Napisany przez: pejotlbis 28/11/2016, 11:49

Konkurencja dla Trylogii sienkiewiczowskiej :Trylogia Gąsiorowskiego :"Huragan", "Rok 1809","Szwoleżerowie Gwardii".
"Lisowczycy" Ossendowskiego gdyby to zrobił Hoffman z czasów Potopu!
"Lewa Wolna" Mackiewicza -wielka epopeja o wojnie 1920 bez sensu cytowana w "1920 Bitwa Warszawska"
Seria filmów kinowych dla młodzieży cykl "Tomek" Szklarskiego,może byc i "Tumbo" Centkiewiczów
"Kajko i kokosz", "Tytus,Romek i Atomek" animowane, mogą byc i aktorskie ekranizacje.


Napisany przez: poldas372 28/11/2016, 14:01

Ciekawym by było skompilowanie powieści Mackiewicza i Izaaka Babela w jedną całość i sfilmowanie tego.

Napisany przez: 1234 28/11/2016, 17:54

Jak już przy trylogiach jesteśmy to może Jegorow? Prawem kaduka, Zemsta księcia, Królewski dekret.
I zawsze obowiązkowo Bunsh

Napisany przez: Gajusz Mariusz TW 29/11/2016, 17:42

Jeźdźcy apokalipsy Kazimierza Korkozowicza

Napisany przez: Mazin82 29/11/2016, 17:47

QUOTE(pejotlbis @ 28/11/2016, 11:49)
Konkurencja dla  Trylogii sienkiewiczowskiej :Trylogia Gąsiorowskiego :"Huragan", "Rok 1809","Szwoleżerowie Gwardii".


Huragan! biggrin.gif
Alez to bylo czytadlo kiedys smile.gif
Niewiele juz niestety pamietam, poza genialnym motywem "zdobycia" Czestochowy smile.gif A i moje podejscie do epoki napoleonskiej radykalnie od tamtego czasu sie zmienilo.
Ale rzeczywiscie wtedy marzylo sie od razu by przygody Zubrowej i spolki zekranizowac, choc to bardziej pewnie nadawaloby sie na serial ( tym bardziej jesli pozostale powiesci traktuja o tej samej grupie bohaterow ) anizeli film wink.gif
Zreszta kurza twarz, sama postac Zubrowej nawet bez Gasiorowskiego to absolutny musi byc dla polskiej kinematografii! Amerykanie gdyby mieli bohaterke tego pokroju raz ze dobrze by ja znali, dwa ze kreciliby o niej filmidla ciurkiem, a u nas... rolleyes.gif



© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)