Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Hieronim Dekutowski "Zapora",
     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 25/06/2006, 19:46 Quote Post

Zapewne chodzi o operację NKWD przeciwko oddziałowi Tadeusza Orłowskiego "Szatana" (podporządkowanego "Orlikowi").

12.05.1945. jego oddział dokonał akcji ekspropriacyjnej na stacji kolejowej w Nałęczowie. Partyzanci zabrali z kasy 80000 zł. oraz rozmundurowali pracowników kolei i czterech czerwonoarmistów.
Następnie skierowali się do miasta i rozbili posterunek MO (według innych źródeł nie szturm się nie udał).
Partyzanci wycofali się z Nałęczowa na furmankach. Przeciwko nim WUBP w Lublinie skierował na samochodach od 80 do 150 żołnierzy ze 189. batalionu WW NKWD. Rosjanie dogonili pod miastem wycofujacą się grupę partyzancką i po dwugodzinnym boju kompletnie ją rozbili.
Według danych WUBP w Lublinie poległo 54 partyzantów, a 10 uciekło. Zdobyto także bardzo dużą ilość broni. Z kolei J. Ślaski podaje, że poległo 17 żołnierzy "Szatana". Straty NKWD są nieznane (o ile takowe w ogóle miały miejsce).
"Szatan" - ciężko ranny w tym starciu - został po tej akcji pozbawiony dowództwa i wcielony do Zgrupowania "Orlika" jako szeregowy żołnierz.

Pzdr.

P.S. Podać namiary na literaturę???
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
lekarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 8.240

Zawód: prawnik
 
 
post 26/06/2006, 9:11 Quote Post

wielkie dzięki, namiary na literaturę mile widziane.... smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 26/06/2006, 12:38 Quote Post

"Rok pierwszy. Powstanie i działalność Aparatu Bezpieczeństwa Publicznego na Lubelszczyźnie (lipiec 1944 - czerwiec 1945)", red. S. Poleszak, Warszawa 2004, s. 191-192;
Rafał Wnuk, "Lubelski Okręg AK, DSZ i WiN 1944-1947", Warszawa 2000, s. 79, 311;
Jerzy Ślaski, "Żołnierze wyklęci", Warszawa 1996, s. 195-196;
Zbigniew Gnat-Wieteska, "Inspektorat Puławski ZWZ/AK-WiN 1939-1949", Pruszków 2005, s. 123 (jak na taką publikację, cała historia wymieniona jest tylko w przypisie).

Innych publikacji nie wymieniam, gdyż powielają one informacje zawarte u Ślaskiego (z tym, że podaje on, iż cała akcja miała miejsce 19 maja) i w raporcie WUBP w Lublinie (opublikowanym w wydawnictwie źródłowym "Rok pierwszy...").

Pzdr.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
lekarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 8.240

Zawód: prawnik
 
 
post 27/06/2006, 11:58 Quote Post

dzięki
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 27/06/2006, 17:43 Quote Post

A ja mam takie pytanie w związku z Hieronimem: O co chodzi z tą sprawą mecenasa Władysława Siły - Nowickiego?(czyżby i on "strzelał z ucha"?) Dlaczego jest tyle zamieszania ?(proces wytoczony przez dzieci Siły - Nowickiego pewnej kontrrowersyjnej pisarce, bodajże Kurkowej).

pzdr.
 
Post #35

     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 27/06/2006, 21:11 Quote Post

Ewa Kurek podała w książce "Zaporczycy" prawie zafałszowany obraz tzw. góry (a więc d-twa WiN Okręgu Lublin), przeciwstawiając ją dobrym żołnierzom z tzw. dołów. Szczególnie oberwało się Władysławowi Sile-Nowickiemu "Stefanowi", który w okresie amnestii 1947 r. był Inspektorem Inspektoratu WiN Lublin.
Oczywiście Ewa Kurek przedstawiła obraz "Stefana", takim jak widzieli go szeregowi żołnierze Zgrupowania "Zapory" (jako wygalantowanego cywila - no ale jak miał się poruszać w terenie), co nie zawsze było oceną sprawiedliwą.

Zachęcam wszystkich do zakupu najnowszego numeru "Gazety Polskiej". Znajduje sie tam artykuł dr Jarosława Kopińskiego "Zapora w sieci agentów". Artykuł jest poświęcony głównie Stanisławowi Wnukowi "Opalowi" (w 1945 r. zastępcy "Zapory") i jego owocnej współpracy z UB/SB. "Opal" współpracował z resortem od 1946 r. do 1989 r. i przyczynił się do aresztowania wielu żołnierzy podziemia. Był też niemal na pewno kluczową postacią w grze UB, zakończonej aresztowaniem "Zapory" i jego podkomendnych we wrzesniu 1947 r. (zresztą już w 1946 r. zadeklarował się wydać Dekutowskiego w ręce UB).
Zabawne, ale w książce Ewy Kurek pokazany jest jako wzór patrioty i przyjaciel "Zapory". Sam zresztą działał aktywnie w środowisku "Zaporczyków" i bardzo wybielał swoją przeszłość... Niestety nie doczekał momentu ujawnienia przez IPN wielu dokumentów.

 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 11/07/2006, 17:55 Quote Post

I jeszcze słówko w tym temacie: Opowiadano mi w Bełżycach, że "Zaporczycy" zorganizowali zasadzkę na Niemców i Ukraińców, stacjonujących przy stacji kolejowej w Niedzwicy. A było ponoć to tak, że na dwoch furmankach wzmiankowana ekipa miala się udać na zabawę taneczną. Wyprawa się udaala, ale nie na zabawę tylko do lasu, gdzie czekali partyzanci. Wszystkich wojaków wybito i zakopano. Na wieść o tym Niemcy się wściekli, i zagrozili wożnicom, że wymordują ich rodziny, i spalą domy...
Ja w żródłach doszukałem się dwóch akcji tego typu (oczywiście, przed wkroczeniem "wyzwolicieli"):

- 24 maja 1944r. oddział w sile pięciu plutonów ("Kordiana", "Babinicza", "Ducha", "Wampira", "Żbika"), oraz "Strzelca" z plutonem "Maksa" dokonał akcji na niemiecki konwój, składający się z 16 samochodów, jadący z Chodla do Lublina. Celem ataku miało być doposażenie oddziału w broń. Akcja zakończyła się sukcesem.

- 18 lipca 1944r. plutony "Ducha", "Kordiana", "Wampira" i "Żbika", na trasie z Ratoszyna do Chodla dokonały ataku na przejeżdżających na furmankach kikudziesięciu żołnierzy Wehrmachtu. Zdobyto moździeż z 30 granatami, dwa lkm-y, pm, i kilkanaście sztuk innej broni. Niestety, poległ jaden z d-ców plutonów "Kordian".

Innych poważniejszych akcji "Zaporczyków" przeciw Niemcom przed wkroczeniem Sowietów nie odnalazłem, i w związku z tym mam pytanie:
Czy przytoczona przeze mnie wypowiedź dotyczy napewno żołnierzy "Zapory"? A może to np. robota "BCh"?

pzdr.
 
Post #37

     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 12/07/2006, 11:20 Quote Post

Oczywiście patrole dywersyjne "Zapory" przeprowadziły przed operacją "Burza" o wiele więcej akcji, jednakże przytoczone przez Ciebie starcia to najbardziej efektywne akcje oddziałów dowodzonych przez tego cichociemnego.

Najpierw dodam od siebie:
24 maja 1944 r. Polacy zaatakowali w lesie koło Krężnicy Okrągłej kolumnę 15 samochodów z 1 kompanii 629 pułku do zadań specjalnych, eskortowaną przez pododdział z batalionu ochrony z Lublina. Wg. źródeł niemieckich zginęło 18 żołnierzy Wehrmachtu, a 5 członków służby pomocniczej dostało się do niewoli (zostali później rozstrzelani). Po stronie polskiej było 4 poległych i 3 rannych.

18 lipca 1944 r. we wsi Kożuchówka patrole "Zapory" zorganizowały zasadzkę na grupę niemieckich żołnierzy , powracajacych furmankami z Ratoszyna. Niemcy stracili 5 poległych (w tym jednego oficera) i mieli 8 rannych. Po stronie polskiej było 3 poległych i 8 rannych (m.in. "Zapora").

Akcję o której wspominasz niekoniecznie musiały przeprowadzić plutony "Zapory". Na południe od Lublina działało o wiele więcej oddziałów partyzanckich AK.

Może chodzi o tę akcję:
28 marca 1944 niemiecki patrol, złożony z 6 żandarmów i 3 policjantów granatowych z Niedrzwicy, podczas poszukiwania uciekinierów z Baudienstu otoczył o świcie jedno z zabudowań w kol. Radawczyk-Podgaje, w którym na noc zatrzymała się grupa partyzantów z oddziału "Szarugi". W wyniku walki poległ jeden żandarm i jeden policjant granatowy, po stronie partyzantów było 3 poległych i 4 rannych. Partyzanci wydostali się jednak ze wsi. W jakiś czas po walce kolonię Radawczyk najechał pododdział Turkmenów. Spalili kilka zabudowań (część z nich zapaliła się już w czasie starcia), zastrzelili 6 osób cywilnych, które nie zdążyły opuścić wsi, oraz zrabowali dużą część inwentarza żywego. Odnaleźli także porzucone przez partyzantów tornistry, części umundurowania Wehrmachtu (zapewne należące do partyzantów), mapy oraz aparat radiowy.

Z drugiej strony nie bardzo pasuje to do Twojego opisu. Podaj trochę więcej informacji (przede wszystkim miejsce - niekoniecznie musiały to być okolice Niedrzwicy).
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
lekarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 440
Nr użytkownika: 8.240

Zawód: prawnik
 
 
post 17/07/2006, 8:48 Quote Post

[quote=Artur P.,25/06/2006, 20:46]
Zapewne chodzi o operację NKWD przeciwko oddziałowi Tadeusza Orłowskiego "Szatana" (podporządkowanego "Orlikowi").

zweryfikowałem opowieść w oparciu o pamięć pozostałych członków rodziny - rzeczywiście chodziło o "Szatana"; pono ukrywał się koło dość znanego lokalnie jaru w lesie pomiędzy Nałęczowem a wsią Gaj Stary; teraz to jest taki lasek że chyba mało kto by się w nim zdołał ukryć sad.gif

dzięki za informacje
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
tomaszch
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 31.250

tomasz chrzanowski
Zawód: student
 
 
post 17/04/2007, 7:52 Quote Post

Witam,jestem wnukiem jednego z ludzi "Zapory".Jesli wie Pan gdzie moge znalezc wiecej info na temat "Opala"prosze o kontakt.Natomiast,jesli chcialby Pan dowiedziec sie ofaktach nigdy dotad nie publikowanych,moge zainicjowac spotkanie z dziadkiem.Tomasz Chrzanowski tel0507425678
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 17/04/2007, 8:08 Quote Post

QUOTE
Jesli wie Pan gdzie moge znalezc wiecej info na temat "Opala"prosze o kontakt


Jako że Artur P. nie przejawia ostatnio aktywności, ja ci odpowiem: rodzina "Opala" mieszka w Bełżycach (a precyzyjniej w Krężnicy). Syn "Opala" nie żyje, żyje za to jego dwudziestoparoletni wnuk (mogę mieć kontakt z nim, chociaż nie gwarantuję, że będzie chciał rozmawiać - to jego prywatna sprawa).

QUOTE
Witam,jestem wnukiem jednego z ludzi "Zapory".


W ktorym plutonie, i pod czyją komendą służył twój dziadek u Hirka ?

pzdr.
 
Post #41

     
Adam_wawa
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 24
Nr użytkownika: 1.977

 
 
post 1/09/2007, 10:05 Quote Post

Co się stało z wątkiem poświęconym "Uskokowi" ?
Szanowni Panowie, potrzebuję jak najwięcej informacji o akcji UB i KBW przeciwko "Uskokowi" przeprowadzonej w okolicach Łuszczowa w nocy z 3/4 kwietnia 1949 r. Podobno oddziały UB stchórzyły i uciekły, ale potrzebuję wiedzieć coś więcej, a przede wszystkim potwierdzić te informacje.
Wiem, że zostały wydane pamiętniki Zdzisława Brońskiego "Uskoka". Może ktoś jest w ich posiadaniu i znajduje się tam jakiś fragment dotyczący tej daty ? Pozdrawiam i będę wdzięczny za info.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 1/09/2007, 13:04 Quote Post

Mam trochę materiałów na temat tej akcji. Odpowiem na pw. wink.gif

P.S. Cała akcja miała miejsce z 2 na 3 kwietnia 1949 r.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Kiełbasowicz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 46.314

sks
 
 
post 11/06/2008, 7:14 Quote Post

Służba w AK [edytuj]
W nocy z 16 na 17 września 1943 r., w ramach operacji o kryptonimie "Neon 1", został zrzucony wraz z kpt. dypl. Bronisławem Rachwałem ps. "Glin" i ppor. Kazimierzem Smolakiem ps. "Nurek" do okupowanej Polski na placówkę "Garnek" 103 (okolice Wyszkowa). Rozkazem Naczelnego Wodza z 30 października tego roku awansowano go do stopnia podporucznika rezerwy. Otrzymał przydział do Kedywu Okręgu AK "Lublin". Początkowo był oficerem w oddziale partyzanckim Tadeusza Kuncewicza ps. "Podkowa". Kwaterował w rejonie Hoszni Ordynackiej, skąd przeprowadził kilka udanych akcji nie tylko osłaniających ludność Zamojszczyzny, ale nawet – nocą z 4 na 5 grudnia – spacyfikował wieś Źrebce pod Szczebrzeszynem, zabijając kilku niemieckich kolonistów. W partyzanckich kryjówkach przechowywał i uratował wielu Żydów ściganych przez Niemców, przeprowadził też wiele akcji likwidowania konfidentów. Następnie objął dowództwo skadrowanej 4. kompanii w 9. Pułku Piechoty Legionów AK w Inspektoracie Rejonowym AK "Zamość". Atakował uzbrojone wsie niemieckich osadników, walczył z wojskiem, likwidował niemieckich konfidentów, pomagał ukrywającym się Żydom, zwalczał bandytyzm. W styczniu 1944 r. został szefem Kedywu w Inspektoracie Rejonowym AK "Lublin"-"Puławy" i jednocześnie dowódcą oddziału dyspozycyjnego Kedywu (OP 8). Dzięki połączeniu sześciu niewielkich, samodzielnych jednostek AK operujących w różnych rejonach powiatów lubelskiego i puławskiego stworzył najliczniejszy na Lubelszczyźnie oddział partyzancki typu lotnego. Według badaczy jego oddział między styczniem i lipcem 1944 r. przeprowadził samodzielnie i wraz z oddziałem ppor. Mariana Sikory ps. "Przepiórka" ponad 80 akcji zbrojnych przeciwko Niemcom, najwięcej spośród wszystkich jednostek okręgu lubelskiego. Jedna z takich akcji, pod Krężnicą Okrągłą 24 maja 1944 r., miała charakter regularnej bitwy. Oddział "Zapory" zaatakował z zasadzki kolumnę transportową złożoną z 16 samochodów niemieckich częściowo wypełnionych żołnierzami, esesmanami i żandarmerią. Wroga wspierały nawet samoloty wywiadowcze, które wiązkami granatów i ostrzałem broni maszynowej atakowały partyzantów. Tylko części niemieckiej kolumny udało się wycofać. Na placu boju hitlerowcy zostawili ok. 50 zabitych oraz dużą ilość uzbrojenia. 17 lipca w kolejnym boju pod Kożuchówką nie dał się pokonać, lecz niestety został ranny w rękę; leczył się potem w Lublinie, Tarnogrodzie i w klasztorze w Starym Borku. Podczas akcji "Burza" jego oddział, tworzący tym razem 1. kompanię odtworzonego 8. Pułku Piechoty Legionów AK, otrzymał zadanie objęcia ochrony sztabu Komendy Okręgu, pozostającego w konspiracji po zajęciu Lubelszczyzny przez wojska sowieckie. 28 lipca 1944 r., po decyzji zwierzchników złożenia broni przez oddziały, ppor. H. Dekutowski rozwiązał swoją kompanię i ukrywał się wraz z podkomendnymi w Puławach, Lublinie i Tarnobrzegu. W sierpniu 1944 r. ponownie zmobilizował swój oddział na pomoc walczącej Warszawie, ale po nieudanej próbie przekroczenia Wisły, rozformował go i nadal się ukrywał na dawnych AK-owskich kwaterach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Kiełbasowicz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 46.314

sks
 
 
post 11/06/2008, 7:14 Quote Post

Służba w AK
W nocy z 16 na 17 września 1943 r., w ramach operacji o kryptonimie "Neon 1", został zrzucony wraz z kpt. dypl. Bronisławem Rachwałem ps. "Glin" i ppor. Kazimierzem Smolakiem ps. "Nurek" do okupowanej Polski na placówkę "Garnek" 103 (okolice Wyszkowa). Rozkazem Naczelnego Wodza z 30 października tego roku awansowano go do stopnia podporucznika rezerwy. Otrzymał przydział do Kedywu Okręgu AK "Lublin". Początkowo był oficerem w oddziale partyzanckim Tadeusza Kuncewicza ps. "Podkowa". Kwaterował w rejonie Hoszni Ordynackiej, skąd przeprowadził kilka udanych akcji nie tylko osłaniających ludność Zamojszczyzny, ale nawet – nocą z 4 na 5 grudnia – spacyfikował wieś Źrebce pod Szczebrzeszynem, zabijając kilku niemieckich kolonistów. W partyzanckich kryjówkach przechowywał i uratował wielu Żydów ściganych przez Niemców, przeprowadził też wiele akcji likwidowania konfidentów. Następnie objął dowództwo skadrowanej 4. kompanii w 9. Pułku Piechoty Legionów AK w Inspektoracie Rejonowym AK "Zamość". Atakował uzbrojone wsie niemieckich osadników, walczył z wojskiem, likwidował niemieckich konfidentów, pomagał ukrywającym się Żydom, zwalczał bandytyzm. W styczniu 1944 r. został szefem Kedywu w Inspektoracie Rejonowym AK "Lublin"-"Puławy" i jednocześnie dowódcą oddziału dyspozycyjnego Kedywu (OP 8). Dzięki połączeniu sześciu niewielkich, samodzielnych jednostek AK operujących w różnych rejonach powiatów lubelskiego i puławskiego stworzył najliczniejszy na Lubelszczyźnie oddział partyzancki typu lotnego. Według badaczy jego oddział między styczniem i lipcem 1944 r. przeprowadził samodzielnie i wraz z oddziałem ppor. Mariana Sikory ps. "Przepiórka" ponad 80 akcji zbrojnych przeciwko Niemcom, najwięcej spośród wszystkich jednostek okręgu lubelskiego. Jedna z takich akcji, pod Krężnicą Okrągłą 24 maja 1944 r., miała charakter regularnej bitwy. Oddział "Zapory" zaatakował z zasadzki kolumnę transportową złożoną z 16 samochodów niemieckich częściowo wypełnionych żołnierzami, esesmanami i żandarmerią. Wroga wspierały nawet samoloty wywiadowcze, które wiązkami granatów i ostrzałem broni maszynowej atakowały partyzantów. Tylko części niemieckiej kolumny udało się wycofać. Na placu boju hitlerowcy zostawili ok. 50 zabitych oraz dużą ilość uzbrojenia. 17 lipca w kolejnym boju pod Kożuchówką nie dał się pokonać, lecz niestety został ranny w rękę; leczył się potem w Lublinie, Tarnogrodzie i w klasztorze w Starym Borku. Podczas akcji "Burza" jego oddział, tworzący tym razem 1. kompanię odtworzonego 8. Pułku Piechoty Legionów AK, otrzymał zadanie objęcia ochrony sztabu Komendy Okręgu, pozostającego w konspiracji po zajęciu Lubelszczyzny przez wojska sowieckie. 28 lipca 1944 r., po decyzji zwierzchników złożenia broni przez oddziały, ppor. H. Dekutowski rozwiązał swoją kompanię i ukrywał się wraz z podkomendnymi w Puławach, Lublinie i Tarnobrzegu. W sierpniu 1944 r. ponownie zmobilizował swój oddział na pomoc walczącej Warszawie, ale po nieudanej próbie przekroczenia Wisły, rozformował go i nadal się ukrywał na dawnych AK-owskich kwaterach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej