|
|
Heros von Borcke - oficer jazdy Południa, Polski grób bohatera wojny secesyjnej
|
|
|
|
Drogie Forumowiczki i Drodzy Forumowicze! Mam dzisiaj zaszczyt i przyjemność zarazem przypomnieć pewien fakt mało między Bugiem i Odrą znany. Otóż mało kto wie, że w naszej polskiej ziemi spoczywają doczesne szczątki bohatera wojny secesyjnej, płka Johanna Augusta Heinricha Herosa von Borckego, oficera ze sztabu sławnego gen. Jeba Stuarta. Postać ta, znana w naszym kraju z jednej z książek Grzegorza Swobody ("Gettysburg 1863"), była jedną z najbarwniejszych osób służących w Armii Północnej Wirginii. Młody Niemiec, nim w roku 1862 zaciągnął się pod sztandary Południa, służył w pruskiej kawalerii (co do przydziału pułkowego von Borckego istnieją kontrowersje). Brał on udział w szeregu większych i mniejszych bitew wojny secesyjnej, stając się najbardziej znanym cudzoziemcem walczącym pod rozkazami gen. Roberta E. Lee. Ciężka rana odniesiona przezeń tuż przed sławną batalią pod Gettysburgiem utrudniła mu dalszą służbę w szeregach Konfederacji. Nie mogąc jej w pełni się ofiarować na polu walki von Borcke wstąpił do służby dyplomatycznej, by nadal starać się o niepodległość dla niej. Wyjazd do Europy z misją polityczną oznaczał dla naszego bohatera rozbrat z Ameryką, ale był to rozbrat jedynie fizyczny. W roku 1866 von Borcke miał wespół ze swymi krajanami bić się przeciwko Austriakom, lecz rany odniesione za Oceanem wkrótce dały o sobie znać, więc już rok później musiał on porzucić służbę wojskową. Wystąpiwszy z armii osiadł w swych dobrach leżących na terenie dzisiejszego województwa zachodniopomorskiego, w których kultywował pamięć o Konfederacji. Nad jego pałacem w Giżynie (obecnie powiat myśliborski - na obszarze województwa jest jeszcze jedna miejscowość o tej nazwie) powiewała wciąż flaga zlikwidowanego w roku 1865 państwa. Pan Heros podjął się też trudu napisania kilku dzieł na temat wojny secesyjnej (oprócz memuarów von Borcke wspólnie z Justusem Scheibertem nakreślił monografię największej bitwy kawaleryjskiej tego konfliktu). Po swojej śmierci w Berlinie w roku 1895 został, jak mówią o tym źródła, pochowany w Giżynie. Z tego, co mi wiadomo, na tamtejszym niemieckim cmentarzu znajduje się kaplica-mauzoleum, w której, jak przypuszczam, pochowano bohatera wojny secesyjnej. Swoje wiadomości na temat pochówku pułkownika czerpię z zagranicznych stron internetowych, informacje zaś o który Giżyn chodzi i o samej kaplicy zapożyczyłem z naszych rodzimych zasobów sieciowych. Polskie strony o tej miejscowości wzmiankując samą rodzinę von Borcke nie wspominają jednak o jej związkach z Ameryką. W związku z tym zwracam się z prośbą do wszystkich zainteresowanych, a szczególnie mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, o weryfikację danych o giżyńskim pochówku Herosa von Borckego. Sam chwilowo nie mogę się udać w tamte strony, więc za wszelką pomoc byłbym bardzo wdzięczny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj specjalnie dla Was - fotografia Herosa von Borckego w mundurze konfederackim.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
meickel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 20.737 |
|
|
|
|
|
|
Kaplica w Giżynie sprawia wrażenie raczej ogólnoużytkowej kaplicy cmentarnej. Sam cmentarz jest bardzo zaniedbany, gęsto przykryty zdziczałą roślinnością. Dostrzegłem tylko jeden zniszczony nagrobek i resztki obramień. Ale byłem tam żeby fotografować kaplicę. Może jest na terenie cmentarza coś więcej. W samej kaplicy żadnego śladu napisów, płyt nagrobnych, zejścia do krypty (do której ktoś by się już dawno włamał).
Przypominam, że również w Polsce zdania rozpoczyna sie od dużej litery. S.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Meickelu! Dziękuję za głos zabrany w dyskusji - potwierdził on inne sygnały, które do mnie napłynęły. Dopóki nie dotrę do oryginałow artykułów, które ukazały się w Ameryce, mówiących o pochówku von Borckego, sprawa pozostanie otwarta.
|
|
|
|
|
|
|
cabbie
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 20.796 |
|
|
|
|
|
|
Pałac w Giżynie został zrównany z ziemią. Mieściła się w nim szkoła podstawowa. Po utworzeniu zbiorczych szkół gminnych stopniowo ulegał dewastacji. Na przełomie lat 1970/80 był zaznaczony na mapie zabytków województwa szczecińskiego. Znajdował się na południe od jeziora Sulimierskiego, w sąsiedztwie kościoła. Obecnie pozostał tam tylko park, na którego terenie aktualny właściciel zbudował nowy dom. W kaplicy wśród drzew na poniemieckim cmentarzu pod podłogą znajdowały się trumny byłych mieszkańców pałacu.
Kaplica: http://maps.google.com/?ie=UTF8&z=18&ll=52...003659&t=k&om=1
Park: http://maps.google.com/?ie=UTF8&om=1&z=18&...71,0.003659&t=k
|
|
|
|
|
|
|
|
Cabbie! Wielkie dzięki za kolejne informacje.
|
|
|
|
|
|
|
meickel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 20.737 |
|
|
|
|
|
|
Informacje o pałacu są ogólnie dostępnie w internecie. Nie wiem czy mam do czynienia z miejscowym więc pozwolę sobie zapytać: skąd informacja o trumnach pod podłogą kaplicy? Kaplic grobowych widziałem już dziesiątki (należy to rozumieć dosłownie) i potrafię rozpoznać wejście do krypty. W Giżynie ani śladu. Oczywiście jest możliwe że ktoś zamurował rozbity przez szabrowników otwór i uporządkował kaplicę zanim zaczęła się walić ale wolałbym się upewnić. Będę w okolicy w tym roku (jeszcze jedna kaplica ) i będę miał okazję przyjrzeć się dokładniej. z góry dziękuję.
Przy okazji informacja: właściciel obecnego "pałacu" jest życzliwy. Może warto go zapytać czy coś wie.
Znowu brak dużych liter. S.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Meickelu! Kto jest właścicielem "pałacu"?
|
|
|
|
|
|
|
meickel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 20.737 |
|
|
|
|
|
|
Nie znam z nazwiska, rozmawiałem na temat oglądania kościoła poewangelickiego "w obejściu" i reakcja była bardzo życzliwa.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:42
|
|
|
|
|
|
|
meickel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 20.737 |
|
|
|
|
|
|
Interesujący fragment tekstu dotyczący poszukiwania grobu von borckego przez amerykanina, znaleziony w internecie.
CODE Well, in Gizyn I immediately went around some places and began asking people about von Borcke. Nobody heard of him. Gizyn is very small and it was not hard to stop and ask people about the stuff. Von Borcke had a castle from which he used to fly Confederate flags. I happened to speak to a Compatriot Eric A. Kaminski, Warsaw, Poland representative of that place called Soltys. The lady was about 70 years old and settled there in 1945; right after WWII. I asked her many questions which were answered negatively. But when I asked her about a castle, she right away told me that there used to be a big castle with a big library full of books in German. She as a kid with other children used to run around that castle until it was dismantled in 1953 by the communists. In that place there had been built a drying plant for hay. She remembered that the castle was white and it had a ground floor with one story, which stairs led to. She played with those books. She told me about a graveyard with German people being buried there. But I asked if there were people there that were buried before WWII. She said that yes, that it was an old cemetery, and devastated. And sure enough, the place was devastated and bushes and trees grow there now. Simply, no one is taking care of that. I took pictures and hoped to find the grave of von Borcke. I did not find it. If von Borcke is there would be no grave marker as the stones and markers had been stolen. I talked to another person I met on a dirt road and he told me that he had old pictures of the castle. But he was on the way to work and I could not stop the man. As I was taking more pictures of the place where the castle was, I stumbled over a man that was taking a walk. And how great that I did. He told me that he used to work in the hay drying plant during communism and there had been many conversations in that plant on the fact that there used to be a castle where now the plant stands. I asked if von Borcke rang a bell. He said that the name does not sound familiar but if that was the owner of the castle, he is buried by a big tree next to the place where the castle stood. That was the owner's wish to be buried there as the story says. We walked to the tree and it was a very big oak tree about 150 years old. I did not walk to that tree as that day it rained a lot and the ground was like quicksand. I took a picture of that tree. After that I left Gizyn. I also found out where I could go to get some more information and get pictures of the area of 19th century. I was told about a man who is a historian interested in that part of the land and I plan to contact him. For now you should be satisfied until I make more contacts and will try to retrieve archives on von Borcke, and that will take more time.
Natomiast zdjęcia kaplicy cmentarnej do obejrzenia na: http://www.icpnet.pl/~dzebrowska/brandenbu...randenburg.html
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:43
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy w takim razie mamy potwierdzenie, że 'nasz' poniekąd bohater Wojny Secesyjnej leży na ziemiach Polskich?
|
|
|
|
|
|
|
meickel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 20.737 |
|
|
|
|
|
|
Nawet jeżeli pod dębem w Giesenbruegge. A znam precedensy takiego pochówku, zwłaszcza u kawalerów, np. zmarłych bezżennie braci, posiadaczy dworu w paudelwitz, ostpr. Albo młodo zabitych w pojedynkach najstarszych synów w geierswalde i gr. elditten.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:44
|
|
|
|
|
|
|
cabbie
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 20.796 |
|
|
|
|
|
|
tak czy owak aktualnie istnieją dwa potencjalne miejsca spoczynku tego oficera, obie o polskiej nazwie Giżyn ...
|
|
|
|
|
|
|
meickel
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 20.737 |
|
|
|
|
|
|
Wcześniej Kaminski wskazuje na Giesenbruegge (błędnie podając nazwę), dopiero konfuzja z polskim Gizynem i nieumiejętność posługiwania się mapą prowadzi do Giesenthal. Swoją drogą wszystkiego najgorszego autorom powojennej zmiany nazw. Nic lepsi od hitlerowskiej administracji. I w gruncie rzeczy nie wiadomo do którego Giżyna w końcu trafił Kaminski, niestety pałac zburzony przez "komunistów" i zdewastowany cmentarz pasuje do co trzeciej wsi w nowej marchii (neumark=wschodnia część brandenburgii).
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:45
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|