|
|
Najlepsza Symfonia Beethovena, ew.twoja ulubiona
|
|
|
|
Nie wiem ile jest opcji w ankiecie, ale moim zdaniem warto by było tu też umieścić choćby I - za jej świeżość i oczywiście Pastoralną - oddanie natury we wspaniały sposób. To zresztą jeden z ciekawszych ostatnio tematów na forum
A swój głos oddaję na Eroikę - za jej rewolucyjność i nowatorstwo, a przy tym niesłychane piękno - marche funebre zamiast jakiegoś nudnego adagio, trzy tematy w I części i wariacje zamiast ronda w IV trudno porównać z czymś innym z tego okresu
|
|
|
|
|
|
|
jendi
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 61 |
|
Nr użytkownika: 41.506 |
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
A ja obstawiam VII - sam Beethoven uważał ją za najlepszą, magiczna II część - Apoteoza tańca. Jednym słowem najlepsza. Ja osobiście bardzo lubię jeszcze 2 symfonię - ze względu na to, że jest nowatorska, a przez to świeża - chodzi mi o część III - gdzie po raz pierwszy pojawia się scherzo... Bardzo lubię to scherze (tzw. dialog z waltorniami)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A ja obstawiam VII - sam Beethoven uważał ją za najlepszą, Nieprawda. Niedługo przed skomponowaniem IX spytano Beethovena, która z jego symfonii jest jego zdaniem najlepsza. "Eroica, bez wątpienia" - odpowiedział.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE I - za jej świeżość i oczywiście Pastoralną - oddanie natury we wspaniały sposób. Nie umieszczałem wszystkich symfonii, bo geniusz Beethovena zaczął się od Eroiki tak naprawdę. Dwie pierwsze to "tylko" udane naśladownictwo Haydna i Mozarta, blednące w porównaniu z następnymi, Szósta i Ósma wydaja mi się nieco błahsze, po prostu odpoczynek między arcydziełami.
|
|
|
|
|
|
|
|
..finał dziewiątej...to jest to !
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Szósta i Siódma wydaja mi się nieco błahsze, po prostu odpoczynek między arcydziełami. Ależ zarówno szósta, jak i siódma, także były oczywistymi arcydziełami. Szósta to najgenialniejsze znane mi dokonanie muzyki programowej. Siódma także jest rewelacyjna.
|
|
|
|
|
|
|
jendi
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 61 |
|
Nr użytkownika: 41.506 |
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Co do najgenialniejszego przykładu muzyki programowej to bym się sprzeczał... W końcu sztandarowym jest Symfonia Fantastyczna Berlioza (no dobra - nazywana crescendem Symfonii Pastoralnej), ale... idąc tym tokiem rozumowania, można by najznakomitszym dziełem muzyki programowej nazwać... Cztery Pory Roku Vivaldiego - bo, prototypem muzyki programowej było przecież "imitazione della natura".
P.S. A co do tej 7. symfonii - spytałem jeszcze kilka zorientowanych osób: moją profesorkę i panią w bibliotece muzycznej - wszyscy twierdzą, że Beethoven uważał VII symfonię za największe swoje dokonanie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam, poprawiony już błąd, chodziło mi oczywiście o VIII F-dur.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co do najgenialniejszego przykładu muzyki programowej to bym się sprzeczał... W końcu sztandarowym jest Symfonia Fantastyczna Berlioza (no dobra - nazywana crescendem Symfonii Pastoralnej), ale... idąc tym tokiem rozumowania, można by najznakomitszym dziełem muzyki programowej nazwać... Cztery Pory Roku Vivaldiego - bo, prototypem muzyki programowej było przecież "imitazione della natura". Przecież napisałem, że to dla mnie najgenialniejsze dokonanie. A co do Berlioza - mam mieszane uczucia co do niego. Nie podoba mi się tak zapalczywe zrywanie z wszelką tradycją muzyczną - uznanie Bacha za śmiesznego itp. A za Vivaldim nie przepadam - jak i za całym barokiem
QUOTE P.S. A co do tej 7. symfonii - spytałem jeszcze kilka zorientowanych osób: moją profesorkę i panią w bibliotece muzycznej - wszyscy twierdzą, że Beethoven uważał VII symfonię za największe swoje dokonanie... To dziwne, bo o Eroice jako uważanej przez kompozytora za najlepszą pisał George Marek, najlepszy chyba biograf Beethovena. Zresztą to było przed premierą IX, nie sądzę, aby po skomponowaniu IX B. uważał nadal VII za najwybitniejszą. Czy mógłbyś poprosić te osoby o wskazanie źródła w tej sprawie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja postawiłem na V c-moll. Uchodzi ona za najrówniejszą z jego symfoni, tzn. każda część spójna i równa poprzedniej. W IX , VII i III można wskazać słabe części to jest scherza, w piątej wszystko jest równe i doskonałe. Finał IX też nie jest tak genialny jak p[ierwsza część tego arcydzieła, nic tez dziwnego ze Beethoven do końca życia mierzył się z zamiarem przeróbki tej symfoni, tudzież poprawy. Ale sam nie potrafie wskazać która bardziej mi sie podoba: Eroica, Siódma czy Piąta.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|