|
|
Bitwa Pod Markuszowem 26.07.1792 - Prośba
|
|
|
pablo8019
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 23 |
|
Nr użytkownika: 51.458 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
|
|
|
Jak w temacie. Czy ktoś ma jakieś wiadomości nt. tej bitwy lub potrafiłby wskazać bibliografię dotyczącą w/w starcia? Póki co moja wiedza jest czysto wikipedyczna, a to mało...
|
|
|
|
|
|
|
|
P. Derdej "Zieleńce-Mir-Dubienka 1792", jak uda Ci się przebić przez tysiące dygresji autora to może kilka słów znajdziesz od str.126 wzwyż...
|
|
|
|
|
|
|
pablo8019
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 23 |
|
Nr użytkownika: 51.458 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
|
|
|
Niestety, przeglądałem tę książkę w księgarni i poza wzmianką o obozie Polaków w Markuszowie, sama bitwa jest wspomniana zaledwie w 2 zdaniach... W dodatku leżący 25 km od Lublina Markuszów jest tam umiejscawiany "na przedmieściach Lublina". Ale dzięki i za tę sugestię.
|
|
|
|
|
|
|
PGSzalast
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 46.297 |
|
|
|
PGSzalast |
|
|
|
|
To może sięgnij po: Wolański A., Wojna polsko – rosyjska 1792.
|
|
|
|
|
|
|
|
Adam Wolański, Wojna polsko-rosyjska 1792:
Ostatnia walka pod Markuszewem
Główna kwatera rosyjska 25 lipca znajdowała się w Lublinie, a polska w Kurowie. Tylna straż ks. Józefa, zajmując Markuszew, wysunęła drobne oddziały pod stanowiska nieprzyjacielskie i te docierały do Garbowa. Dla naporu na ariergardę cofającej się armii, Kachowski już tam wysłał dwa pułki kozackie. Dla ich poparcia ruszyły nazajutrz z rana inne pułki dońców z Orłowem na czele i 4 bat. ekaterynosławskich jegrów, za nimi szykowała się reszta wojska do dalszego pochodu. Gdy wieczorem Chomentowski z listem Bułhakowa przywiózł wieść o zawartym zawieszeniu broni, cofnięto wydane rozkazy ataku. Tymczasem placówki doniosły z rana, że widać Polaków skupionych pod Markuszewem, że zapewne spróbują orężnej rozprawy i Kachowski nakazał swym oddziałom stanąć na miejscu i bronić się tylko w razie zaczepki. W polskim obozie 26 lipca wczesnym porankiem (o godzinie 5-tej) dano znać ks. Józefowi, że kozacy rabują rodzinę wojskowego felczera, spokojnie za armią zdążającego, i już się starli z naszymi placówkami. Wódz naczelny usłyszał od wziętego do niewoli dońca, że tylko 2 pułki kozackie są pod Garbowem. Rozkazał tedy 12 szw. doborowej jazdy na nich uderzyć; sam zaś na czele spotkanego feldwachu wysforował się naprzód. Wojsku nie ogłosił jeszcze urzędownie o ustaniu walki, choć wiedziano powszechnie i wrzało wszystko. Wówczas ks. Józef, miotany rozpaczą, może szukał zgonu, może liczył na rozbicie układów królewskich po orężnej rozprawie, gdy bój się zawiązał, popędził przed sobą kilkudziesięciu dońców, a ci, zaraz z początku tył poddawszy, ścigających prowadzili w zasadzkę na ustawione w odwodzie 2 pułki i ukrytą resztę wojska, stanowiącego dla ks. Józefa zupełną niespodziankę. Jednocześnie kawaleria narodowa, cwałująca już za Markuszewem, dostała rozkaz atakowania widniejących na górze koazków, lecz gdy ci również pierzchli, zobaczono w oddali strzelców i huzarów, a bliżej po obu stronach drogi jegrów. Za późno dostrzeżono zasadzkę. Rozpędem koni uniesiona jazda obcesowo wpadła na jegrów, zajmujących trakt markuszewski z 4-ma działami, i zmieszała się przywitana rzęsistym ogniem i flankową szarżą dońców Orłowa. Przy strzelcach i huzarach przebywał Markow, a jeszcze nie zdążono go zawiadomić o ustaniu wojny. Ks. Józef bez żadnej broni, w największym rozgwarze "szalenie się... nadstawiał", lecz należało z niewczesnej awantury wycofać się rychlej. Wysłał więc podpułkownika Kamieńskiego z trębaczem, uprzedzając Markowa, że rozejm zawarty, że ataku nie poprze, lecz napadnięty, energicznie myśli się bronić. Zanim jednak parlamentarz dotarł na miejsce, zanim obie strony, wstrzymawszy się od walki, stanęły o ćwierć mili naprzeciwko siebie, bój zajadły wrzał i ciągle polska jazda uchodziła pod naciskiem sił przemagających, zmieszana z rosyjską pogonią. Uchodziła z nieprzyjacielem na karku, pędzącym aż za Markuszew, i dopiero nadbiegająca brygada Sanguszki zatrzymała pościg. Zycie ks. Józefa wisiało na włosku. Nacierał na niego kozacki ataman i jakiś wachmistrz z konnych strzelców Bauera, lecz nie poznali naczelnego wodza w berejterskiej kurtce ze szpicrutą w ręku i, gdy zwaliwszy z konia jadącego tuż obok namiestnika, zajęli się rabunkiem, rasowa klacz angielska przesadziła dwa płoty, unosząc ks. Józefa w bezpieczne miejsce. Obwiniano go o lekkomyślną chęć zapolowania na "kozuniów", jak mówił, pomimo rozejmu i przyznać musimy, że obwiniano słusznie. Miejsce naczelnego wodza nie w tak ryzykownych harcach, dokonanych jakby wariacka, wesoła przejażdżka z postawieniem na kartę życia lub swobody. A płochą brawurę przypłaciło śmiercią lub ranami ze 20 ludzi przeważnie z brygady Jerlicza, zaprawionych do boju przez Obertyńskiego, i przybyły świeżo generał-inspektor jazdy, Stanisław Iliński, młody, prawy i zdolny, choć nie w zakresie wojskowego rzemiosła. Towarzysząc ks. Józefowi, padł on w Markuszewie w czasie pościgu przestrzelony kulą przez gardło, a potem zakłuty kozackimi pikami. Szczutowskiego dwa razy w rękę raniono spisą, lecz nieszkodliwie. Kilku Rosjan wzięto do niewoli, a jakoby ze 40 padło w polu. Ta walka awanturnicza była ostatnią w tej wojnie, a niezbyt zaszczytną.
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdzie można nabyć tą pozycję ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydana w 1996 roku, więc raczej trzeba szukać na allegro czy tym podobnych.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wydana w 1996 roku Nie tylko, ja czytałem wydanie z początku 20-go wieku lub końca 19-go, nie pomnę już dokładnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Fakt, było wydanie z 1922 roku. Sprawdziłem - niestety nie ma wersji online w FBC, więc mimo wszystko najłatwiej będzie chyba wytropić wydanie z 1996 roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kampania koronna po raz pierwszy ukazała się w 1906 roku, kampania litewska w 1922.
Kadrinazi
A patrzyłeś w Podlaskiej Bibliotece Cyfrowej? U mnie działa, tylko wolno się ładuje...
kampania koronna kampania litewska
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszystko jasne - sprawdzalem pod pelnym tytulem, a nie pod kampaniami. Dzieki za linka
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|