Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ribbentrop - idealny dyplomata wszechczasów?, Pakt Ribbentrop - Mołotow
     
futurysta
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 242
Nr użytkownika: 37.843

Circus Maximus
Zawód: Student
 
 
post 24/11/2007, 23:24 Quote Post

Witajcie ! smile.gif Ostatnio bardzo zastanawia mnie postać MSZ III Rzeszy Joachima von Ribbentropa...user posted image Dlaczego ? Otóż doprowadził on (z drobną pomocą A. Hitlera który przed wybuchem II wojny światowej przestał głosić antykomunistycznych haseł) do najbardziej niemożliwego jak na tamte czasy porozumienia faszystów z komunistami. Zwróćmy uwagę na te dwa obozy na arenie międzynarodowej w 20 leciu międzywojennym:
- Włochy początek lat 20 tych XXw. walki pomiędzy oddziałami squadre B. Mussoliniego a Włoską Partią Komunistyczną
- wojna w Hiszpanii 1936-1939
- prześladowania komunistów w III Rzeszy w latach 1933-1939, oskarżenie o podpalenie Reichstagu czy zamknięcia do Dachau...
Jak to było możliwe? Uważam że Ribbentrop to największy w historii dyplomata, a to że 10 letni obustronny pakt o niegresji zakończył sie po 22 miesiacach to tylko i wyłacznie wina samego Hitlera bo to on zaczał narzucać w 1940 roku polecenia dotyczące paktu berlińskiego - bezpośredniej przyczyny wojny Rzeszy z ZSRR - tym samym rozkazał zniszczyć Ribbentropowi to co sam ciężko załatwił
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Wróbel
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 90
Nr użytkownika: 20.632

Jose Maria Kutalaga
Stopień akademicki: Wszystkoznawca
Zawód: ?maturzysta?
 
 
post 24/11/2007, 23:38 Quote Post

No spotkałem się z wieloma tezami, ale żadna nie nazywała Ribbentropa choćby dobrym dyplomatą. Słynął on przecież z gaf, braku taktu i wyczucia. A jeśli chodzi o ten sojusz, to sytuacja gospodarczo-polityczna sama do niego pchnęła - bo z kim niby ZSRR miało się układać? Do autarkii im trochę brakowało - sami nie byli w stanie nawet funkcjonować, nie mówiąc nawet o zbrojeniach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
futurysta
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 242
Nr użytkownika: 37.843

Circus Maximus
Zawód: Student
 
 
post 25/11/2007, 0:00 Quote Post

QUOTE(Wróbel @ 24/11/2007, 23:38)
No spotkałem się z wieloma tezami, ale żadna nie nazywała Ribbentropa choćby dobrym dyplomatą. Słynął on przecież z gaf, braku taktu i wyczucia. A jeśli chodzi o ten sojusz, to sytuacja gospodarczo-polityczna sama do niego pchnęła - bo z kim niby ZSRR miało się układać? Do autarkii im trochę brakowało - sami nie byli w stanie nawet funkcjonować, nie mówiąc nawet o zbrojeniach.
*



Jesli chodzi o sojusze to Niemcy mieli smiałe plany. Co do Wielkiej Brytanii zabiegał o to bardzo Rudolf Hess (wcale nie musieli lgnać do ZSRR a ZSRR do nich) ale kiedy do władzy doszedł Churchill, Hitler został zmuszony do ataku ktorego nigdy nie planował. Pozatym ZSRR w 1937 smiało pomagał Chinczykom w walce z Japonia - być moze liczyli na jakas pomoc z Mandzurii - bogata w surowce, ktora wowczas niestety była spornym terenem.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 30/11/2007, 4:47
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
nonpossumus
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 31.690

Piotr NN
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Wyuczony? Historyk
 
 
post 29/12/2008, 13:24 Quote Post

Witam.

Większośc badaczy uważa Ribbentropa za dyplomate co najwyżej średniego. Sojuszu z ZSRR nie załatwił on tylko Hitler. Ribbentrop nic nie potrafił "załatwić" bo w takim systemie jaki panowal w III Rzeszy nie miał nic do powiedzenia - o wszystkim a juz na pewno o polityce zagranicznej - decydował tylko i wyłacznie Hitler.
Zresztą bedąc wcześniej na placówce w Londynie (tak tak) Ribbentrop chełpił sie ze wlasnie 'załatwi' przychylnośc jesli nie sojusz z Anglikami. jak to sie skonczyło - wiemy.
A co do gaf w jego wykonaniu to było multum. Np. kiedys zapraszając innych dyplomatów na jakieś przyjęcie w niemieckiej ambasadzie wysłał do nich zaproszenie po....niemiecku a nie w powszechnie akceptowanym wtedy języku dyplomacji czyli francuskim. Dygnitarze w bardzo dobitny sposób wytkneli mu te gafę odpowiadając na to zaproszenie w...swoich narodowych językach.smile.gif I trzeba było ściagac specjalnie tłumaczy np. jezyka chinskiego:) To oczywiscie tylko jedna z gaf jakie popełniał.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
futurysta
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 242
Nr użytkownika: 37.843

Circus Maximus
Zawód: Student
 
 
post 29/12/2008, 15:58 Quote Post

ok... nic nie mógł zrobić ? a co zrobił złego że został stracony ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Roch
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 613
Nr użytkownika: 35.400

Stanislaw Majewski
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 29/12/2008, 16:00 Quote Post

Polityka ocenia się po ...skuteczności jego działań. A co zrobił szef MSZ III Rzeszy? Niewiele, był zawsze ww cieniu innych dygnitarzy: Goebelsa, Bormana, Himmlera i kilkunastu generałów. Ot, taki cichy, bezbarwny urzędnik ścisle wykonunący polecenia szefa. Wiele mu brakowało nawet do szefa polskiego MSZ: Józefa Becka, który przynajmniej miał "klasę" jako dyplomata, zwłaszcza w kontaktach z "naszym opiekunem" - Francją.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Agrawen
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 636
Nr użytkownika: 31.137

Micha³ Pluta
Stopień akademicki: magister historii
Zawód: belfer
 
 
post 30/12/2008, 19:16 Quote Post

To było zero. Pod koniec wojny Ribbentrop napisał list do premiera W. Brytanii. Na kopercie widniało - Vincent (sic!) Churchill. Taki to "wybitny" znawca stosunków międzynarodowych był szefem niemieckiej dyplomacji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 30/12/2008, 22:16 Quote Post

Teza, że sojusz III Rzesza - ZSRR była "najbardziej niemożliwy jak na tamte czasy" jest dość absurdalna. Przede wszystkim nie istnieje takie dziwo, jak "niemożliwy sojusz" - sojusz jest zawsze możliwy, jeśli tylko między danymi podmiotami zaistnieją wspólne interesy. Po drugie, to nie był żaden sojusz, a jedynie CHWILOWA umowa o podziale stref wpływów i nie wchodzeniu sobie w drogę. Zasługa Ribbentropa czy kogokolwiek innego w powstaniu paktu o nieagresji była w zasadzie żadna - w tym splocie uwarunkowań międzynarodowych ta umowa była jak najbardziej na miejscu. Nikt nie musiał doprowadzać do jej zawarcia i nie wymagało to ani odrobiny sztuki dyplomatycznej - obie strony po prostu chwilowo nie miały innego wyjścia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
poliloli
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 24.284

Pawel
Zawód: student
 
 
post 2/01/2009, 11:19 Quote Post

Ribbentrop był osobowością bardzo słabą. I dlatego właśnie został szefem MSZ III Rzeszy. Hitler potrzebował na tym stanowisku człowieka, który byłby uległy i wykonywał polecenia Fuhrera. No i w żadnym wypadku nie można o nim powiedzieć jako o zdolnym i błyskotliwym dyplomacie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/01/2009, 15:10 Quote Post

Zarówno Hitler jaki i Stalin nie tolerowaliby ludzi, którzy prowadziliby choćby w najmniejszym stopniu "własną" politykę zagraniczną. Mam tu na myśli forsowanie swojego zdania, a nie wbrew wodzom. Wymagali 100% uległości. Hitler Ribbentropa by w takim wypadku zdjął ze stanowiska a Stalin rozstrzelał i tyle. Miał być taki gość "mierny, bierny ale wierny". I obaj tacy byli. Piszę "obaj", bo Mołotow tez jest w podtytule. Szczególnie Stalin otaczał się miernotami, które były mu bezwzględnie posłuszne( Woroszyłow, Kalinin, Mołotow)Był to niezbędny warunek, by w ogóle przeżyć w otoczeniu wodza rewolucji( często zresztą nie wystarczał). We wszystkich pozycjach, które czytałem, a które dotyczyły Ribbentropa były informacje, że była to miernota, bez jakiejkolwiek inicjatywy. Przypisywanie jemu, czy Mołotowowi autorstwa niesławnego paktu, to nieporozumienie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Aruetha
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 56.601

Martyna Luczak
Zawód: student
 
 
post 1/06/2009, 12:30 Quote Post

Tak naprawdę Ribbentrop był maskotką Hitlera.
Strasznie nerwowy, nie dający się ugłaskać częściowo pasował do MSZ Rzeszy.

Jednak nic w porównaniu z von Neurathem, wcześniejszym dyplomatą Rzeszy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Brandon
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 56.622

Zawód: uczen
 
 
post 1/06/2009, 18:03 Quote Post

Poza Ribbentropp-Mołotow i Paktem Stalowym niewielki dorobek ministerialny. Tam gdzie jest ekspansja i wojna, trudno mówić o dyplomacji. Nie miał okazji by się wykazać wink.gif marionetka Hitlera i wykonawca jego wytycznych. Tyle.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 1/06/2009, 20:06 Quote Post

QUOTE(futurysta @ 29/12/2008, 16:58)
ok... nic nie mógł zrobić ? a co zrobił złego że został stracony ?
*



Też sobie często zadaje to pytanie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 1/06/2009, 20:50 Quote Post

Odpowiedź na nie jest prosta: Ribbentropowi udowodniono ponad wszelką wątpliwość aktywny udział w kreowaniu nazistowskiej polityki zagranicznej, w planowaniu bezprawnych agresji, a także w planowaniu "ostatecznego rozwiązania" i wyrażanie poparcia do mordowania jeńców wojennych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 1/06/2009, 21:22 Quote Post

Forumowicze doszli do takich wniosków:

QUOTE
Tak naprawdę Ribbentrop był maskotką Hitlera.

Zarówno Hitler jaki i Stalin nie tolerowaliby ludzi, którzy prowadziliby choćby w najmniejszym stopniu "własną" politykę zagraniczną. Mam tu na myśli forsowanie swojego zdania, a nie wbrew wodzom. Wymagali 100% uległości. Hitler Ribbentropa by w takim wypadku zdjął ze stanowiska
(...)
We wszystkich pozycjach, które czytałem, a które dotyczyły Ribbentropa były informacje, że była to miernota, bez jakiejkolwiek inicjatywy.

Ribbentrop był osobowością bardzo słabą. I dlatego właśnie został szefem MSZ III Rzeszy. Hitler potrzebował na tym stanowisku człowieka, który byłby uległy i wykonywał polecenia Fuhrera.

A co zrobił szef MSZ III Rzeszy? Niewiele, był zawsze ww cieniu innych dygnitarzy: Goebelsa, Bormana, Himmlera i kilkunastu generałów. Ot, taki cichy, bezbarwny urzędnik ścisle wykonunący polecenia szefa.


kłóci się to z tym:
QUOTE
Ribbentropowi udowodniono ponad wszelką wątpliwość aktywny udział w kreowaniu nazistowskiej polityki zagranicznej, w planowaniu bezprawnych agresji


a co do drugiej części:
QUOTE
także w planowaniu "ostatecznego rozwiązania" i wyrażanie poparcia do mordowania jeńców wojennych.


Mógłbyś napisać coś więcej na ten temat? Planowanie "ostatecznego rozwiązania" kojarzy mi się z konferencją w Wannsee, brał Ribbentrop w niej udział?
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej