Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Krążowniki podwodne, Czy warto było?
     
shrek63
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 684
Nr użytkownika: 39.121

Zawód: urzedas
 
 
post 6/02/2008, 6:36 Quote Post

Okres I wojny światowej, to pierwsze, wielkie sukcesy okrętów podwodnych, konstrukcji jeszcze niedopracowanych, ale przynoszących swoim marynarkom spore sukcesy! Wyklinane jako "broń nierycerska", barzdo często przez Admiralecje odsuwane na drugi plan.
Jednak ilość zatopinoych przez niemieckie u-booty zrobiła na nich tak wielkie wrażenie, że po zakończeniu działań, w kilku marynarkach, powstały podwodne kolosy, uzbrojone niczym monitory, zdolne, przynajmniej teoretycznie, nawiązać walkę z okrętami eskorty konwoju. Nazwano je krążownikami podwodnymi.
M.in. takim okrętem, i to chyba najsłynniejszym na świecie, był francuski SNN 5 "Surcouf", wypierający 3252/4304 t; 110x9x7.2 m; 18.5/10 w.; 10000 Mm/10 w. - 70 Mm/4.5 w.; uzbrojony był w dwa działa kal. 203 mm Mod.1924, 2 działka kal. 37 mm pl, 4 km-y kal. 13.2 mm, 8 rt 550 mm i 4 rt kal. 400 mm, oraz w wodnosamolot. Jego załoga liczyła 118 osoby (wg francuskich danych). Mógł sie zanurzyć na 122 metry.
Powstało jeszcze kilka innych, takich gigantów, a planowano jeszcze wiecej! Czy były warte tak wiekich nakładów, bo były to dość drogie konstrukcje? czy zdały egzamin?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 6/02/2008, 9:30 Quote Post

A czy zatopiły jakiś statek w ogóle?
Może się mylę, ale nie. Założenia konstrukcyjne kadłubów tych okrętów Niemcy wykorzystali do podukcji podwodnych tankowców.
Gdzieś tu na forum widziałem post o Surcoufie i wytłumaczenie, dlaczego pojedynki artyleryjskie okrętów podwodnych to błędna koncepcja - każda dziura w sztywnym kadłubie uniemożliwia zanurzenie.
W czasie IIWS (jak chyba w każdej wojnie) jest zjawisko stosowania założeń taktycznych dotychczasowej broni do nowych. Najlepszym przykładem były angielskie wojska pancerne - stosowały po prostu regulamin kawalerii (tak to nie żart!) Kończyło się to szarżami na działa 88. Podobne źródło ma pomysł pojedynków artyleryjskich okrętów podwodnych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
oskar(zet)
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.075
Nr użytkownika: 40.749

 
 
post 6/02/2008, 9:44 Quote Post

Jezeli owy krążownik podwodny ma niszczyć statki handlowe(bez eskorty), to dobrym pomysłem zamiast marnowania torped jest zatopienie statku handlowego ogniem artylerii. Pociski art. sa przecież tańsze od torped i op jest w stanie (zapewne) zabrać ich więcej niż torped.
Ale jeżeli maja nawiązywać walkę z okrętami nawodnymi, to ograniczyłbym sie do użycia torped, a nie pocisków art. z w/w przez kol Pulemietczik powodu.
Podejrzewam iż taki krążownik mógłby sie przydać Niemcom, ale tylko przed wprowadzeniem na duża skale okrętów eskortowych.
Co do Polski, to nasz Orzeł to tez taki krążownik podwodny ale taki odpowiednik nawodnego Attilio Regolo, a Surcouf to taki Mogami.

Ten post był edytowany przez oskar(zet): 5/07/2008, 22:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Ruderigo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 349
Nr użytkownika: 34.257

 
 
post 6/02/2008, 10:55 Quote Post

QUOTE
Jezeli ow krazownik podwodny ma niszczyc statki handlowe(bez eskorty), to dobrym pomysłem zamiast marnowania torped, jest zatopienie statku handlowego ogniem artyleri. Pociski art. sa przeciez tansze od torped i op jest w stanie (zapewne) zabrac ich wiecej niz torped.
Ale jezeli maja nawiazywac walke z okretami nawodnymi, to ograniczyłbym sie do uzycia torped, a nie pocisków art. z w/w przez kol Pulemietczik powodu.
Podejrzewam iż taki krazownik mógł by sie przydac Niemcom, ale tylko przed wprowadzeniem na duza skale okretów eskortowych.



Tu się całkowicie zgodzę. Ale nawet Niemcy nie mieliby w późniejszym okresie wojny dużego pożytku z tego typu jednostek. Jeśli chodzi o krążownik podwodny, to raczej typowałbym coś na modłę japońską. Duży okręt oceaniczny, z dużym zapasem torped, ale nie uzbrojony w działa 203 mm, a w armaty mniejszego kalibru. I okręty takie posiadałyby ogromny zasięg. Surcouf, to moim zdaniem koncepcja błędna, bo jak zauważył poprzednik, okręt podwodny nie miałby szans na nawiązanie równorzednej walki z jednostkami nawodnymi.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 7/02/2008, 3:59
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 6/02/2008, 11:21 Quote Post

No tak, masz rację, ale z tego co rozumiem Shrekowi chodziło nie o duże okręty podwodne jak Orzeł, działające jak okręty podwodne, tzn torpedą z zaskoczenia. Jak nie ma zagrożenia (na środku Atlantyku)zawsze można się wynurzyć i postrzelać z działa do kogoś bezbronnego.

Koncepcja krążownika podwodnego polegała na przepędzeniu/zatopieniu eskorty przy pomocy artylerii. Nie sprawdziła się, tak jak np. sterowce bombowe - za duża wrażliwość na uszkodzenia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
shrek63
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 684
Nr użytkownika: 39.121

Zawód: urzedas
 
 
post 6/02/2008, 11:46 Quote Post

Powiem jeszcze, że, przed II w.św., a własciwie tuz po zakończeniu I w.św., brytyjczycy wybudowali także takie okręty. Był to typ "M", liczył chyba, tylko 4 jednostki, wypierały 1600/1950 t; a uzbrojone były w jedno działo kal. 305 mm oraz 1 działo kal. 76 mm, oza 4 rt 457 mm.
Co do tendencji w budowie takich okrętów, to Niemcy, choc uchodzą za praktyków, wg. programu z 1938 roku, planowali 9 jednostek typu XI, o wyporności 3140/3630 t (?), o zasięgu oceanicznym (miały mieć ponad 15 tys Mm zasięgu), i uzbrojone miały byc w 4 działa morskie (nie AA) kal. 127 mm, oraz 6 rt 533 i 1 wodnosamolot.
Ale najpotężniejszą flotę "krążowników podwodnych" mieli Japończycy. Zbudowali, lub mieli zamiar zbudować, łącznie 157 okrętów podwodnych, okreslanych przez nich samych, jako krążowniki podwodne. Najwieksze z nich, typ "I 400" (Sen-Toku), ktorych zbudowano tylko 3 jednostki, ale zamierzano jeszcze 15 takich kolosów. Wypierały one 5223/6560 t (choc spotkałem także inne wartości). Miały byc uzbrojone w 1 działo kalibru 140 mm oraz 8 rt 533 i...3 wodnosamoloty. Mogły przepłynąć 37500 Mm/14 w. i pod wodą 60 Mm/3 w. Mogły sie zanurzać na 100 m, a ich załoga liczyła 144 ludzi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 6/02/2008, 12:31 Quote Post

Zrobiłem model kartonowy japońskiego okrętu z wodnosamolotem typu I-15,(wyporność 2500/3600) Jeden z nich (I-25)nawet ostrzelał miasto Astoria z działa (140 mm) i zrzucił parę bombek na USA. Jednak te okręty działały głównie jak klasyczne okręty torpedowe, wodnosamolot służył głównie do zwiadu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
shrek63
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 684
Nr użytkownika: 39.121

Zawód: urzedas
 
 
post 6/02/2008, 13:33 Quote Post

No zapewne! wodnosamolot "Surcoufa" tez, raczej, bomb by nie zabrał! malusi straszliwie był smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Roch
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 613
Nr użytkownika: 35.400

Stanislaw Majewski
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 6/02/2008, 13:38 Quote Post

QUOTE
Zrobiłem model kartonowy japońskiego okrętu z wodnosamolotem typu I-15,(wyporność 2500/3600) Jeden z nich (I-25)nawet ostrzelał miasto Astoria z działa (140 mm) i zrzucił parę bombek na USA. Jednak te okręty działały głównie jak klasyczne okręty torpedowe, wodnosamolot służył głównie do zwiadu.

I to powinny być JEDYNE założenia wykorzystania "krążowników podwodnych" (a nie walka z eskortą konwojów):
- niszczenie samotnych statków handlowych;
- wykonywanie zwiadu lotniczego dla grup "wiczych stad";
- ostrzeliwanie ważnych dla przeciwnika i wrażliwych na ogień artylerii obiektów na brzegach akwenów wodnych (np. rafinerie);
- transport cennych ładunków (państwa Osi).
A nietrafiony pomysł zastąpienia nimi krążowników i rajderów na Atlantyku szybko wszyscy ich posiadacze dostrzegli.
Na Pacyfiku było trochę inaczej: brak alianckiego zwiadu lotniczego nad CAŁYM akwenem umożliwiał w teorii działanie takich OP. Ale warunek: same musiały mieć własne samoloty rozpoznawcze!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 6/02/2008, 13:46 Quote Post

QUOTE(shrek63 @ 6/02/2008, 11:46)
(...)brytyjczycy wybudowali także takie okręty. Był to typ "M", (...) Zostały złomowane dość szybko, pierwszy poszedł na zyletki już pod koniec lat 20-tych, a pozostałe w latach 30-tych.(...)

M1 został staranowany, a M2 zatonął w trakcie ćwiczeń podczas alarmowego wynurzenia.
http://en.wikipedia.org/wiki/British_M_class_submarine
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 6/02/2008, 13:51 Quote Post

QUOTE
Ale warunek: same musiały mieć własne samoloty rozpoznawcze!


W oceanicznych u-bootach wykorzystano wiatrakowce bez własnego napedu. U-boot ciagnał taki "wiertaliot" na linie, obserwator wzbijał się w nim na kilkadziesiąt (może więcej) metrów co polepszało obserwację.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
shrek63
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 684
Nr użytkownika: 39.121

Zawód: urzedas
 
 
post 6/02/2008, 13:53 Quote Post

Przyjete do wiadomości Mości "Bełkot"! poprawiam zapisek! żeby nikogo więcej nie wprowadzać w bład!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Ruderigo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 349
Nr użytkownika: 34.257

 
 
post 6/02/2008, 17:48 Quote Post

QUOTE
Koncepcja krążownika podwodnego polegała na przepędzeniu/zatopieniu eskorty przy pomocy artylerii. Nie sprawdziła się, tak jak np. sterowce bombowe - za duża wrażliwość na uszkodzenia.


No i właśnie piszę, ze ta koncepcja przegrała z japońskim pomysłem na krążownik podwodny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
oskar(zet)
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.075
Nr użytkownika: 40.749

 
 
post 6/02/2008, 17:52 Quote Post

Ale w odpowiednich warunkach to owy krazonik to bardzo gozna bron.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Desert Fox
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 123
Nr użytkownika: 33.821

Zawód: uczeñ
 
 
post 7/02/2008, 1:19 Quote Post

Co to znaczy w odpowiednich warunkach? - wojna to wojna tam NIGDY nie ma odpowiednich warunków , zawsze coś przeszkadza.Gdyby tak było to wojny wygrywało by się na deskach kreślarskich w pracowniach inżynierów.
A sama koncepcja takich okrętów - przerost formy nad treścią , podobnie jak ze sterowcami przenoszącymi na swoim pokładzie samoloty.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej