Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Szkolnictwo wyższe w Wolnym Mieście Gdańsku, Na ile dostępne dla Polaków ?
     
Waffen PL
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 381
Nr użytkownika: 22.863

Zawód: student PG
 
 
post 7/11/2009, 1:22 Quote Post

Witam.
Niedawno rozpocząłem naukę na Politechnice Gdańskiej. Zgłębiając jej historię dowiedziałem się, że powstała w 1904 roku, a po I wojnie światowej nosiła nazwę Technische Hochschule der Freien Stadt Danzig (Wyższa Szkoła Techniczna Wolnego Miasta Gdańska). Interesuje mnie, na ile młodzi mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska mieli dostęp do uczelni wyższych. Wiadomo, że władze WM Gdańska lubiły rzucać Polakom kłody pod nogi (tworząc szkoły mniejszościowe na bardzo niskim poziomie, blokując dostęp do portu itd.) i na dodatek praktycznie wszyscy rektorzy przed 1945 rokiem byli Niemcami. Z całą pewnością Polacy studiowali na Politechnice, gdyż w gmachu głównym PG znajduje się tablica upamiętniająca studentów zabitych podczas II wojny światowej. Bardzo bym prosił o informacje, na ile młody Gdańszczanin między 1921-1939 rokiem miał szansę po maturze dostać się na Technische Hochschule der Freien Stadt Danzig. Z góry dziękuję za pomoc smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Keymann
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 19.712

Pawel
Stopień akademicki: Mgr historii
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 6/12/2010, 21:37 Quote Post

Cóż polecam stronę Politechniki Gdańskiej, jest tam artykuł w którym jest zawartych wiele ciekawych informacji.
Między innymi pozwole sobie wkleić cytat:


QUOTE
Politechnika w Wolnym Mieście Gdańsku (1920-1939)
Odłączenie obszaru tzw. Wolnego Miasta Gdańska od Rzeszy Niemieckiej po zakończeniu I wojny światowej było równoważne z postawieniem pod znakiem zapytania dalszych losów politechniki w Gdańsku. Traktat wersalski wprawdzie przyznał Polsce znaczne uprawnienia polityczne i gospodarcze w utworzonym Wolnym Mieście Gdańsku, ale zostały one w wyniku akcji Wielkiej Brytanii bardzo ograniczone. Niemniej pod względem prawnym Polacy mieli w Gdańsku zupełne równouprawnienie, a Polska utrzymała nawet prawo ingerencji w pewne wewnętrzne sprawy Wolnego Miasta, w tym również w sprawy politechniki w Gdańsku (art. 104, § 6 traktatu wersalskiego)12. Prawa te zatwierdził Senat gdański, podpisując konwencję z Polską (umowa z 9 września 1920 r.) Traktat i konwencja gwarantowały studentom polskim pełne równouprawnienie w zakresie dostępności do wszystkich wydziałów gdańskiej uczelni. Władze politechniki były zobowiązane do honorowania matur polskich szkół państwowych i prywatnych bez żadnych ograniczeń. Odnosiło się to do absolwentów wszystkich szkół w Polsce, w tym także do absolwentów Gimnazjum Polskiego Macierzy Szkolnej w Gdańsku. Na politechnice w Gdańsku studentów Polaków było od 250 do 400, przy czym połowę z nich stanowili rodowici gdańszczanie (tj. Polacy z obywatelstwem Wolnego Miasta Gdańska), a drugą połowę - przybyli na studia do Gdańska obywatele odrodzonej II Rzeczypospolitej. Należy przy tym nadmienić, że pewna liczba studentów politechniki z obywatelstwem polskim (Niemcy i Ukraińcy) swą postawą powiększała stan posiadania na korzyść Niemców, gdyż z reguły wstępowała do niemieckiej organizacji studenckiej Danziger Studentenschaft 13.
Jak podaje znany badacz dziejów politechniki w Gdańsku Rüdiger Ruhnau, przez dwa i pół roku wisiał nad Technische Hochschule Danzig jak miecz Damoklesa brak odpowiedzi na pytanie, czy uczelnia będzie nadal funkcjonować jako niemiecka placówka naukowo-dydaktyczna, czy też przypadnie słowiańskiemu sąsiadowi, tj. Polsce14. Już od momentu zakończenia I wojny światowej prowadzono gorączkowe, zakulisowe działania polityczno-propagandowe w celu pozyskania uczelni dla Niemiec. W samych Niemczech, ciężko doświadczonych przez wojnę zorganizowano gigantyczną zbiórkę pieniędzy (także wśród przemysłowców) dla wzmocnienia podstaw materialnych dalszego funkcjonowania uczelni. W Zurychu grono pięciu profesorów wydało druk propagandowy pt. Die deutsche Technische Hochschule in Danzig, obrazujący rolę i znaczenie uczelni dla niemieckiego obszaru kulturowego na wschodzie. Urzędujący rektor politechniki w Gdańsku Prof. Dr. Ing. E.h. Otto Schulze (1919-1923) w specjalnym piśmie (Denkschrift) wyłożył zreformowane podstawy dalszego funkcjonowania uczelni i nowe zasady kształcenia studentów.
Powyższą sytuację wykorzystali Niemcy dla wzmocnienia swojej pozycji na uczelni. Dlatego też szukano pomocy poza granicami Wolnego Miasta Gdańska, które nie było w stanie samodzielnie sfinansować potrzeb politechniki. Dnia 17 marca 1922 roku w Berlinie założono Towarzystwo Przyjaciół Politechniki w Gdańsku (Gesellschaft der Freunde der Technische Hochschule Danzig), które zdobywało środki finansowe na sprowadzenie do Gdańska znanych uczonych, wyposażenie gabinetów, umożliwiało prowadzenie kosztownych badań itp


A oto link do strony :

http://www.pg.gda.pl/?kat=mouczel&kats=mhi...=hist&kto=przed

Pozdrawiam

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Otto Skórzenny
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 65.238

Zawód: BANITA
 
 
post 6/01/2011, 5:07 Quote Post

Czytając książkę o Forsterze, gdzie była relacja z jego procesu, było tam co nieco o stosunku Politechniki Gdańskiej do polskich studentów. Tak więc wedle ustanowień z Wersalu, konwencji paryskiej i umów polsko-gdańskich WMG miało prawo do własnej politechniki, gdzie oczywiście miało panować równouprawnienie studentów, bez wględu na ich narodowość i mniejszośc narodową. Ponadto uczelnia powinna zapwnić Polakom biblioteki, dziekanat, lektoraty w języku polskim. W praktyce Politechniki Gdańskiej oczywiście byli oni szykanowani,zarówno przez władze jak i studentów niemieckich, którzy byli większoscią, podobnie jak kadra. Przykładowo Polak za studia musiał wybulić 900 guldenów, podczas gdy za te same studia Niemcy płacili 400 guldenów, do tego mając jeszcze dotacje z uczelni wink.gif
Do tego mieli np.problemy w laboratoriach z dostepnością, co czesto potem odbijało się na wynikach czy nawet usunięciu z uczelni. Szykanowano i z czasem blokowano polskie organizacje i koła studenckie. Dochodziło również, do zorganizowanych napadów bandyckich bojówek SA na polskich studentów polibudy ( min. głośne pobicie studnta Międzybrodzkiego), czyli te same metody co wszędzie w Gdańsku i Rzeszy rolleyes.gif

Głośnym echem odbiło się również, pobicie przez niemieckich studentów " polskich "kolegów" w 1939 roku w kawiarni obok uczelni, wtedy doszło do walnych zamieszek. Następniego dnia, na terenie uczelni znów zostali zaatakowania, tym razem kamieniami oraz posiłkami z SA....
Po tych zajściach już na stałe polscy studenci znikneli z auli i laborków PG, jedyne co polskim władzom Komisarza RP udało się wywalczyć, to,że studenci ostatniego roku końcowe egzaminy pozdawać mogli w mieszkaniach prywatnych profesorów....

Ten post był edytowany przez Otto Skórzenny: 6/01/2011, 5:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Gaweł II
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 859
Nr użytkownika: 22.080

 
 
post 10/03/2021, 22:30 Quote Post

Witam!
Studia na Politechnice Warszawskiej rozpocząłem w roku 1967. Wielu moich wykładowców było absolwentami Politechniki Gdańskiej. Z czego to wynikało. W chwili wybuchu I Wojny Światowej na terenach polskich była tylko jedna politechnika - lwowska. W roku 1915 niemal natychmiast po wycofaniu się wojsk rosyjskich w Warszawie powołano Politechnikę Warszawską. Tak, więc odrodzona Rzeczpospolita miała jedynie dwie politechniki. To stanowczo za mało jak na kraj tej wielkości. W związku z tym wielu młodych maturzystów decydowało się na studia techniczne w Wolnym Mieście.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 10/03/2021, 23:14 Quote Post

Zajrzałem na niemieckie fora i dowiedziałem się, że THD było 10 politechniką w Niemczech, łącznie było 11500 studentów na wszystkch i kajzer ufundował 36 katedry profesorskie w randze tajnego radcy. Pensje były tak wysokie, renty wdowie też, że wdowa po jednym z profesorów musiała w 1936 wyjechać do Niemiec, bo włądze niemieckie nie zgadzały się na transfer takich środków za granicę.
W 1939 nagrodę nobla w dziedzinie chemii dostał https://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Butenandt za odkrycie hormonów płciowych w trakcie kierowanie katedrą chemii na THD.

Ten post był edytowany przez Alexander Malinowski 3: 10/03/2021, 23:21
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 10/03/2021, 23:29 Quote Post

CODE
Z czego to wynikało. W chwili wybuchu I Wojny Światowej na terenach polskich była tylko jedna politechnika - lwowska.


Nie. Instytut Politechniczny posiadała Warszawa tylko że rosyjskojęzyczny. Powstanie pierwszej polskiej uczelni technicznej przeszkodziło powstanie listopadowe. Tak Szkoła Przygotowawcza do Instytutu Politechnicznego powstała w 1826 roku miała się w planach twórców przekształcić w Instytut Politechniczny po przygotowaniu w kraju i zagranicą niezbędnej naukowej obsady katedr. Niestety grupka niedopieszczonych niedoszłych oficerków i pospolitych morderców przekreśliła te plany.
Następną szkołę wyższą techniczną jako imperialną utworzy Jego Wysokość Imperator. A że mieli fioła na punkcie unifikacji szkoła była szkołą z rosyjskim wykłądowym.

Inną wyższą szkołą techniczną była wrocławska HTS (1910) zwana do 1918 królewską.

Ten post był edytowany przez orkan: 10/03/2021, 23:30
 
User is online!  PMMini Profile Post #6

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 11/03/2021, 1:23 Quote Post

QUOTE(orkan @ 10/03/2021, 23:29)


Inną wyższą szkołą techniczną była wrocławska HTS (1910) zwana do 1918 królewską.
*


Politechnika Gdańska też była nazywana królewską.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Gaweł II
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 859
Nr użytkownika: 22.080

 
 
post 13/03/2021, 9:52 Quote Post

QUOTE(orkan @ 10/03/2021, 23:29)

Nie. Instytut Politechniczny posiadała Warszawa tylko że rosyjskojęzyczny. Powstanie pierwszej polskiej uczelni technicznej przeszkodziło powstanie listopadowe. Tak Szkoła Przygotowawcza do Instytutu Politechnicznego powstała w 1826 roku miała się w planach twórców przekształcić w Instytut Politechniczny po przygotowaniu w kraju i zagranicą niezbędnej naukowej obsady katedr.  Niestety grupka niedopieszczonych niedoszłych oficerków i pospolitych morderców przekreśliła te plany.
Następną szkołę wyższą techniczną jako imperialną utworzy Jego Wysokość Imperator. A że mieli fioła na punkcie unifikacji szkoła była szkołą z rosyjskim wykłądowym.

Inną wyższą szkołą techniczną była wrocławska HTS (1910) zwana do 1918 królewską.
*


Odnoszę wrażenie, że mojemu przedmówcy zależy głownie na udowodnieniu tezy, iż to zaborcy ze wszech miar starali się ucywilizować Polaków i to wbrew ich woli. Wrocław jak Kijów nie weszły w skład Polski przedwojennej, więc uczelni w obutych krajach nie można wliczać do uczelni polskich. Kadra naukowa rosyjskojęzycznej szkoły politechnicznej została ewakuowana w głąb Rosji a więc jej również nie możemy uwzględniać w spisie polskich szkół politechnicznych. Tak, więc u zarania II Rzeczpospolitej mieliśmy tylko dwie własne politechniki oraz dość swobodny dostęp do politechniki gdańskiej. Miałem przyjemność rozmawiać z kilkoma wykładowcami Politechniki Warszawskiej o ich własnych studiach na Politechnice Gdańskiej. Nie wspominali o jakiś szykanach ze strony władz uczelnianych. Zwracali natomiast uwagę, że u zarania IIRP w naukach technicznych dominowali polscy naukowcy, którzy wcześniej studiowali w wyższych szkołach niemieckich. Co miało duży wpływ na kształtowanie polskiej myśli i literatury technicznej. Kiedy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej brałem udział w Komitetach technicznych przy PKN-e. Przy wytłumaczeniu na polski Eurokodów, wielokrotnie posiłkowaliśmy się wersją niemiecką, a to, dlatego że techniczne terminy niemieckie są „zbliżone” do terminów polskich. Natomiast terminy angielskie i francuskie był dla nas czasami zupełnie niezrozumiałe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej