|
|
Udział Finów w tłumieniu Powstania Listopadowego., Panowanie rosyjskie w Finlandii.
|
|
|
suomeksi
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 76 |
|
Nr użytkownika: 65.760 |
|
|
|
Stopień akademicki: BANITA |
|
Zawód: BANITA |
|
|
|
|
Należy zrozumieć historię Finlandii, żeby zrozumieć postawę Finów, przedstawioną w artykule, żeby zrozumieć słowa, polskiego poety Adama Mickiewicza, który zrobił jedną uwagę wobec małego narodu w północno-wschodniej Europie: polski wieszcz uważał Finów za jeden z tych barbarzyńskich i obcych ludów, które były odpowiedzialne za degradację pierwotnego słowiańskiego charakteru Rosji. W ocenie Mickiewicza Finowie byli „urodzeni jako niewolnicy, kochający swe jarzmo i ślepo wypełniający rozkazy”.
Dlaczego Finowie krzyczeli z radości, że mogą walczyć, z polskimi powstańcami, za Rosję? Czemu byli dumni z medali, które dostali potem od Cara z napisem- „Za zasługi w pacyfikacji Polski”.
Finowie (czyli najbliżsi krewni Estończyków) są ludem Ugro-Fińskim, przybyłym ze wschodu do Europy, dokładniej ze środkowej Rosji na tereny obecnej Finlandii. Etnicznie i językowo nie jest to lud indoeuropejski (jak prawie wszyscy w Europie), lecz uralski. Finowie nim osiedlili się na terytorium Finlandii, krążyli po terenie północnej Białorusi i krajów bałtyckich gdzie silnie przemieszali się z bardziej rozwiniętymi, niż Finowie, ludami bałtyckimi- Litwinami i Łotyszami, następnie przeszli na północ, część pozostała w obecnej Estonii- przodkowie Estończyków, a część zasiedliła obecną Finlandię- przodkowie Finów. Finowie nie utworzyli swojego państwa. Po prostu mieszkali w lasach. Na początku średniowiecza rozpoczęły się brutalne Krucjaty Północne prowadzone przez Szwedów, Duńczyków i Niemców, w wyniku nich tereny Finlandii, Estonii, Łotwy i teren Prus zostały na setki lat opanowane przez Niemców, Szwedów i Duńczyków. Finlandia znalazła się pod władzą szwedzką. Szwedzi zawsze bardzo źle traktowali Finów, jako obcy, wręcz azjatycki lud, który służył jako tania siła robocza. Właściwie lud fiński nie miał żadnych praw na swoich ziemiach jako naród. Szwedzi nawet próbowali zakazać sauny jako przejaw dziwnych, nie-europjeskich zwyczajów. Językiem urzędowym, wykładowym itd. w Finlandii był tylko szwedzki. Językiem fińskim mówiła wieś. Szlachta Finlandii była szwedzkojęzyczna i w większości byli to Szwedzi. Do dziś ludność wybrzeży Finlandii, a szczególnie okolice miasta Turku, to Szwedzi lub ludzie silnie przemieszani ze Szwedami. Na początku 19 wieku Finlandia została włączona, na 110 lat, do Rosji. Władza rosyjska wydawała się znacznie lepsza dla Finów niż władza szwedzka. Mimo polityki rusyfikacji, Rosjanie wprowadzili język fiński jako trzeci język urzędowy w Finlandii- po szwedzkim i rosyjskim. Oczywiście wciąż nie można było np. studiować po fińsku, ale wychodziły gazety, książki itd. Finlandia formalnie miała niewielką autonomię jako Wielkie Księstwo Finlandii, z carem na czele, wchodzące w skład Rosji. Mimo, że wyższe warstwy wciąż były szwedzkie to jednak Finowie nie byli tak gnębieni jak za czasów szwedzkich. Rządy rosyjskie w Finlandii są traktowane jako bardzo dobre czasy. Finlandia powstała pierwszy raz w 1918r. Finowie, w przeciwieństwie do Polaków, nie mieli tradycji państwowych, nie było takiego państwa jak Finlandia. Ojczyzną Finów, w czasach powstania, była Rosja, a władcą car, który był dla nich lepszy niż Król Szwecji. Polacy czuli, że byli pod zaborami, pod obcym panowaniem. Finowie natomiast czuli się Rosjanami bo nigdy nie mieli swojego państwa. Słynny i bardzo ważny dla Finów- Carl Gustaf Mannerheim (który zresztą nie miał w sobie ani kropli fińskiej krwi i nie znał fińskiego), przed powstaniem Finlandii, mówił o sobie- "Jestem Rosjaninem ze szwedzkojęzycznej rodziny." Ten sam, który potem walczył przeciw ZSRR chcącemu zrobić z Finlandii republikę radziecką. To są powody dla którego Finowie z radością szli walczyć przeciw Polakom buntującym się przeciw Rosji. Rosja dla Polaków była zaborcą, a dla Finów dobrą ojczyzną.
To są powody dla których dziś w sercu Helsinek są pomniki Cara Rosji:
Natomiast w jednym z najbardziej reprezentatywnych miejsc Helsinek pomnik przedstawiający... rosyjskie godło. Jak myślicie czy coś takiego uchowało by się w Polsce, nawet na wsi?:
Pomników cara jest w Finlandii mnóstwo, główna ulica Helsinek nazywa się właśnie "Aleksanterinkatu" czyli od imienia cara Rosji. Helsinki zbudowane są na wzór rosyjskich miast i to car przeniósł stolicę Finlandii z Turku do Helsinek, by była bliższej Rosji.
Artykuł napisany przez fińskiego historyka Jussiego Jalonena, umieszczony w Tygodniku Powrzechnym:
Uwaga formalna- zauważmy, że Finowie umieszczeni w tym artykule nie mają fińskich imion i nazwisk, ale szwedzkie. Skąd to wynika? W wyniku długiego panowania szwedzkiego na terenie Finlandii wszystkim Finom nadano szwedzkie nazwiska i imiona, obecnie takie nazwiska wśród Finów są rzadkością, ponieważ po odzyskaniu niepodległości Finowie pozmieniali, obce, szwedzkie, imiona i nazwiska na etniczne, np. Johan Runeberg zmienił na Juha Ruutu, a Lars Larsson na Lauri Laaksonen itd. Identyczna sytuacja była w Estonii i na Łotwie. Przed I wojną światową wszyscy Estończycy i Łotysze mieli niemieckie lub szwedzkie nazwiska i imiona (z uwagi na długie niemieckie i szwedzkie panowanie). Gdy te kraje odzyskały niepodległość to w większości pozmieniali na etniczne i np. Harald Reibach w Estonii stał się Heikki Riipalu, a na Łotwie np. Haralds Reibachs.
"Aż do gorzkiego końca"
Udział fińskich żołnierzy w stłumieniu Powstania Listopadowego to zapomniana karta historii. Sprawa polska zderzyła się wtedy tragicznie z fińską: choć Polacy i Finowie zabijali się wzajemnie, jedni i drudzy wierzyli, że walczą za ojczyznę. Jedni i drudzy mieli rację.
Finowie podczas walk w Polsce w czasie Powstania Listopadowego, Bitwa pod Tychocinem (1831), na obrazie fińskiego malarza z tamtych czasów:
Powstanie Listopadowe 1830––1831 było nie tylko konfliktem między Polską i Rosją, ale także między Polską i Wielkim Księstwem Finlandii, którego władcą był car Rosji. W chwili, gdy Królestwo Polskie, powstałe po upadku Napoleona, starało się oderwać od Rosji, Finlandia usiłowała udowodnić swą wobec niej lojalność – posyłając do walki przeciw Polakom swych żołnierzy.
Wielkie Księstwo Finlandii, powstałe w 1809 r. – po wygranej przez Rosję wojnie ze Szwecją, do której wcześniej należały jego ziemie – Finowie traktowali jak ojczyznę: było to ich pierwsze państwo. Związane z imperium carskim, jemu zawdzięczało istnienie. Interes narodowy Polaków zderzył się więc z interesem Finów, a czarną robotę powierzono żołnierzom, którzy mieli walczyć daleko od rodzinnej ziemi.
-Czterech z 746
Był ciemny zimowy wieczór, 12 grudnia 1830 r., gdy 746 żołnierzy Gwardii Fińskich Strzelców zgromadziło się na placu apelowym w Helsinkach. Rozkaz, który otrzymali, był wyraźny: przygotować się do wymarszu, by wzmocnić armię rosyjską, koncentrującą się nad granicą Królestwa Polskiego. Gdy pułkownik Anders Edvard Ramsay, dowódca Gwardii, czytał carski rozkaz, żołnierze krzyczeli z radości – cieszyli się, że mogą dowieść lojalności wobec cara.
Żołnierze Gwardii, powołani do wojny z Polską, reprezentowali wszystkie klasy społeczne. Pułkownik Ramsay, jak większość oficerów, był arystokratą, potomkiem szkockiej rodziny, która osiedliła się w Finlandii w 1577 r. i zasymilowała ze szwedzkojęzyczną szlachtą. Jeden z młodszych oficerów, podporucznik Henrik Lyra, był synem duchownego. Pastor Karl Henrik Ingman służył jako luterański kapelan batalionu przez trzy lata. Sierżant Morten Jung, urodzony w Estonii, służył w Gwardii już przez 11 lat i po kolejnym roku powinien był iść na emeryturę; gdy zaczęło się Powstanie Listopadowe, jego żona była w trzecim miesiącu ciąży.
W styczniu 1831 r. ci czterej żołnierze wymaszerowali na pola bitewne w dalekiej Polsce, jako część carskiej maszynerii wojskowej. W kwietniu walczyli z powstańcami na północnym brzegu Bugu. W maju – z ułanami gen. Dezyderego Chłapowskiego pod Wąsewem. We wrześniu szturmowali warszawskie reduty Rakowca i Szczęśliwic.
Pod koniec kampanii pułkownik Ramsay został ranny i otrzymał Order św. Jerzego. Podporucznik Lyra, wzięty do polskiej niewoli, był przetrzymywany jako jeniec w Warszawie. Wielebny Ingman zmarł na cholerę i został pochowany w wiosce na Mazowszu (jej nazwę, zapisaną zapewne z błędem w fińskich dokumentach, trudno dziś znaleźć na mapie). A sierżant Jung zmarł na gruźlicę w obozie wojskowym w Łomży, na dwa miesiące przed tym, jak jego żona urodziła córeczkę.
-Polski mesjasz i fiński setnik
Z tych, którzy w grudniową noc zebrali się na apelu w Helsinkach, wróciła mniej niż połowa. Gwardia Fińska straciła w Polsce czterystu ludzi: zginęli w walce lub zmarli od chorób.
Niektórych zapamiętano jako bohaterów. Nazwisko porucznika Johana Fredrika Schybergsona, który zginął w czasie szturmu Rakowca „w imię Cara i Ojczyzny” i został pochowany w polskiej stolicy, wygrawerowano na marmurowej tablicy w Fińskiej Szkole Kadetów. Porucznik Adolf Aminoff, ranny w bitwie pod Tykocinem, został uwieczniony na obrazie fińskiego artysty Roberta Wilhelma Ekmana. Obraz przedstawia dwie idee, które później stały się fińskimi cnotami wojskowymi: oficera, który osobiście prowadzi swych ludzi do ataku, oraz żołnierzy, którzy ryzykują życie, by pomóc rannemu koledze.
60 lat później powieściopisarz August Schauman przypomniał fińskich weteranów polskiej kampanii – kalekich, z amputowanymi kończynami – jak błagają o pieniądze lub rentę ojca pisarza, urzędnika w Fińskim Senacie [rządzie – red.]. Choć Mikołaj I nagrodził Gwardię Fińską Orderem św. Jerzego (z napisem: „Za zasługi w pacyfikacji Polski”), nie przyniosło to korzyści szeregowym żołnierzom, którzy w Polsce stracili zdrowie.
Pytanie, czy Polacy zauważyli obecność Finów w szeregach rosyjskiej armii, zostaje bez odpowiedzi. Wykładając literaturę słowiańską w Paryżu, Adam Mickiewicz zrobił jedną uwagę wobec małego północnego narodu: polski wieszcz uważał Finów za jeden z tych barbarzyńskich i obcych ludów, które były odpowiedzialne za degradację pierwotnego słowiańskiego charakteru Rosji. W ocenie Mickiewicza Finowie byli „urodzeni jako niewolnicy, kochający swe jarzmo i ślepo wypełniający rozkazy”.
Fińscy żołnierze rzeczywiście wypełniali rozkazy, ale nie wszyscy z entuzjazmem. Dla wielu oficerów i żołnierzy walka z Polakami była brudną robotą, którą trzeba było wykonać. Nie wszystkie wspomnienia były heroiczne. 60 lat po Powstaniu Listopadowym fiński pisarz Johan Jakob Ahrenberg opisał traumatyczne doświadczenia z wojny w Polsce w powieści „Dziedzictwo i młodość”. Jej bohater – młody oficer i idealistyczny patriota – zostaje emocjonalnie okaleczony po tym, jak polecono mu nadzorować egzekucję powstańców. Po latach wspomnienie ginących i ich okrzyk „Niech żyje Polska!” wraca w postaci koszmaru.
Mickiewicz opisał Polskę jako Mesjasza Narodów. Metaforę mogłoby dopełnić porównanie Finlandii do rzymskiego setnika, który na rozkaz krzyżuje Zbawcę, po czym uznaje, że jest On jednak Synem Bożym.
-Fin przeciw Finom
Walki Gwardii z Polakami nie zaakceptowała cała fińska inteligencja; niektórzy odczuwali sympatię dla sprawy polskiej. W grudniu 1830 r. grupa studentów Cesarskiego Uniwersytetu Aleksandra w Helsinkach wzniosła podczas uczelnianej uroczystości toast „za Polskę”; Johan Ludwig Runeberg, poeta narodowy, próbował temu zapobiec jako „niebezpiecznej demonstracji”. Oficerowie służący w Polsce byli świadomi sympatii, jaką powstańcy cieszą się w Finlandii: listy podpułkownika Roberta Wilhelma Lagerborga pełne są rozgoryczenia wobec fińskiej inteligencji, która ma wbijać żołnierzom nóż w plecy.
W czasie powstania opinia publiczna w Finlandii była kontrolowana przez cenzurę. Nie dopuszczano do publicznego wyrażania sympatii dla Polski. W rosyjskich komunikatach publikowanych w Finlandii nie ukrywano jednak brutalności feldmarszałka Paskiewicza. Przeciwnie, carscy urzędnicy upubliczniali nawet najcięższe represje, aby również do Finów dotarło, czym grozi próba oderwania się od Rosji. Ważnym narzędziem władz był też Kościół luterański, który potępił powstanie przeciw „namaszczonym przez Boga” władzom Rosji, w duchu 13. rozdziału „Listu do Rzymian”. Większość wiernych zaakceptowała ten punkt widzenia, wierząc, że Polacy są buntownikami, którzy podnieśli rękę na praworządnego władcę i sami są winni swemu losowi.
24-letni poeta Fredrik Cygnaeus odważył się jednak sprzeciwić władzom – i napisał wiersz upamiętniający Tadeusza Kościuszkę. Polski bohater mieszkał krótko w Finlandii, po wypuszczeniu go z Petersburga w 1797 r., a powstanie przypomniało ten fakt. Cygnaeus nie mógł opublikować swego wiersza w Finlandii; fragmenty ukazały się (pod pseudonimem „Rudolf”) w szwedzkim periodyku „Zimowe Kwiaty”.
Najbardziej jednak niezwykłym przypadkiem był August Maximilian Myhrberg, fiński poszukiwacz przygód z Raahe, który wcześniej walczył podczas wojny wyzwoleńczej w Grecji, a w 1830 r. osiedlił się w Paryżu. Wierny swym przekonaniom bojownika o wolność, Myhrberg zaryzykował los zdrajcy i na ochotnika walczył u boku Polaków z Rosjanami.
A także z rodakami z Gwardii Fińskiej: według legendy w bitwie pod Ostrołęką Myhrberg spotkał po przeciwnej stronie przyjaciela z dzieciństwa, porucznika Adolfa Aminoffa. Dziś pomnik Myhrberga – bohatera Grecji, Polski i Finlandii – stoi na starówce w Raahe.
-„Zostawcie Finlandię w spokoju”
Wielu żołnierzy Gwardii Fińskiej wysyłało swój żołd rodzinom w kraju. Jak zapisano w Fińskim Biurze Paszportowym w St. Petersburgu, sumy wahały się od stu do pięciuset rubli i zazwyczaj adresowane były do matki lub siostry żołnierza. Podczas złych zbiorów i epidemii cholery w latach 1831--32 nawet sto rubli mogło uratować przed koniecznością pracy jako służąca – albo prostytutka w Petersburgu.
Jak to zwykle bywa, najwięcej skorzystali oficerowie. Przed wojną krymską [1853–1856, między Rosją a Turcją i jej aliantami Anglią i Francją – red.] fińscy oficerowie, którzy zdobyli awanse na polach bitewnych w Polsce, odegrali ważną rolę w rządzie Wielkiego Księstwa Fińskiego. Pułkownik Ramsay otrzymał stopień generała piechoty i zasiadł nawet w radzie wojennej imperium rosyjskiego. Otrzymał też za swą służbę majątek ziemski w Polsce; pozostawał on w posiadaniu rodziny Ramsayów do 1918 r.
Tyle weterani. Natomiast z punktu widzenia interesów narodu najważniejszy okazał się zysk polityczny: przez udział w zdławieniu powstania Wielkie Księstwo pokazało carowi, że może polegać na fińskiej lojalności. Życie kilkuset żołnierzy okazało się polityczną „inwestycją” i w połączeniu z upadkiem Królestwa Polskiego pozwoliło Finlandii wzmocnić autonomię. W swym politycznym testamencie Mikołaj I tak zadecydował w sprawie małego północno-zachodniego kraju: „Zostawcie Finlandię w spokoju; w ciągu całych moich długich rządów była ona jedną jedyną częścią mego Imperium, która nie stała się źródłem nieprzespanej nocy”.
Przez następne 44 lata jego następcy stosowali się do tej rady. Aż do manifestu Mikołaja II z 1899 r., w którym car ograniczył fińską autonomię. Coraz mocniejsza świadomość narodowa Finów zderzała się z tendencją Kremla do centralizacji i rusyfikacji imperium – i, koniec końców, miała doprowadzić do niepodległości Finlandii w grudniu 1917 r.
-Zapomniana wojna
Rok 1831 nie był pierwszym przypadkiem w historii, gdy fińskim żołnierzom kazano walczyć z Polakami. Wcześniej jako lojalni szwedzcy poddani walczyli w każdej wojnie Szwecji z Polską. Aż do dziś fiński marsz prezydencki zaczyna się słowami: „Synowie odważnych ojców, którzy krwawili na piaskach Polski” – właśnie na pamiątkę dawnych wojen, toczonych w imieniu Szwecji. Rok 1831 był jednak wyjątkowy: po raz pierwszy Finowie walczyli w obronie imperium rosyjskiego. Dla fińskich żołnierzy nie było wtedy sprzeczności między miłością do swej ojczyzny a lojalnością wobec imperatora. Polska kampania była też pierwszą wojną w historii Wielkiego Księstwa Finlandii, a zatem pierwszą wojną w historii fińskiej państwowości.
Wojna roku 1831 była wyjątkowa również dlatego, gdyż – inaczej niż tyle innych – została zapomniana. Pamięć o niej zblakła, a potem zanikła, przynajmniej częściowo z powodu świadomej amnezji. Gdy Gwardia Fińska obchodziła stulecie istnienia – w niepodległej Finlandii w 1925 r. – polska kampania została odnotowana krótkim stwierdzeniem: „Nie jest przyjemnie dziś pamiętać, że fińscy żołnierze pomagali w zdławieniu narodu walczącego o swą wolność. Ale trzeba brać pod uwagę fakt, że wtedy widziano to inaczej”.
Powstanie Listopadowe zdeterminowało los Polski i Finlandii w Imperium Rosyjskim na resztę XIX w. Polska próba odzyskania niepodległości zakończyła się fiaskiem, represjami i niewolą, aż do 1918 r. I na odwrót: udział fińskich żołnierzy w stłumieniu powstania sprawił, że Wielkie Księstwo zdołało wzmocnić swą autonomię za zgodą imperatora. Jest okrutnym paradoksem historii, że fińska autonomia była przynajmniej po części oparta na destrukcji Polski.
Przełożyła Patrycja Bukalska
JUSSI JALONEN jest historykiem wojskowości i pisarzem; pracuje na uniwersytecie w Tampere.
Link do artykułu: http://tygodnik.onet.pl/35,0,9837,1,artykul.html
Ten post był edytowany przez suomeksi: 13/11/2010, 8:09
|
|
|
|
|
|
|
|
W tym kontekście bardzo dziwi ich zachowanie w 1917 a nastepnie w 1939 roku. Czyżby zapomnieli o swej miłości? Podnieśli rękę na matkę? Albo też ten artykuł jest jakby tendencyjny.
|
|
|
|
|
|
|
suomeksi
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 76 |
|
Nr użytkownika: 65.760 |
|
|
|
Stopień akademicki: BANITA |
|
Zawód: BANITA |
|
|
|
|
Hmm... Tutaj nic nie dziwi. w 1917r. Po stronie komunistów w wojnie domowej stali właśnie prawdziwi Finowie w dowództwie, natomiast po stronie białych stali w dowództwie Szwedzi Fińscy. Ludność popierała w większości komunistów. Ale to nie ma tu znaczenia. Finlandia powstała jako wolny, niepodległy kraj, atak ZSRR (choć część Finów popierała włączenie do ZSRR) był atakiem na ten kraj, co to ma wspólnego z czasami carskimi? Wtedy Finlandia nie istniała, była poprostu przekazana z rąk szwedzkich do rosyjskich nie można więc mówić o żadnym zaborze. W 1939 istniała niepodległa Finlandia, która broniła swojego terytorium przed agresorem- ZSRR, po drugie ZSRR to nie Rosja Carska.
Ten post był edytowany przez suomeksi: 13/11/2010, 8:58
|
|
|
|
|
|
|
|
No proszę. Ta sama postać Car Mikołaj I. Dla jednych przeklęty tyran a dla innych zbawiciel narodu. Jakie to wszystko czasem jest dziwne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 13/11/2010, 11:51) No proszę. Ta sama postać Car Mikołaj I. Dla jednych przeklęty tyran a dla innych zbawiciel narodu. Jakie to wszystko czasem jest dziwne. Nic w tym dziwnego. Strzelcy fińscy spełniali taką rolę w 1831 r w Polsce jak polscy szwoleżerowie w Hiszpanii. Nie ważny był przeciwnik (Hiszpanie) ważny był Napoleon, który stworzył autonomiczne Księstwo Warszawskie. Na Jego rozkaz pacyfikowano patriotów hiszpańskich.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dagome @ 13/11/2010, 8:33) W tym kontekście bardzo dziwi ich zachowanie w 1917 a nastepnie w 1939 roku. Czyżby zapomnieli o swej miłości? Podnieśli rękę na matkę? Albo też ten artykuł jest jakby tendencyjny. Ich matką była Rosja carska,a nie ZSRR
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rezerwista @ 13/11/2010, 13:41) QUOTE(mobydick1z @ 13/11/2010, 11:51) No proszę. Ta sama postać Car Mikołaj I. Dla jednych przeklęty tyran a dla innych zbawiciel narodu. Jakie to wszystko czasem jest dziwne. Nic w tym dziwnego. Strzelcy fińscy spełniali taką rolę w 1831 r w Polsce jak polscy szwoleżerowie w Hiszpanii. Nie ważny był przeciwnik (Hiszpanie) ważny był Napoleon, który stworzył autonomiczne Księstwo Warszawskie. Na Jego rozkaz pacyfikowano patriotów hiszpańskich. Tak. Trafne spostrzeżenie. W obydwóch przypadkach mamy do czynienia z bezmyślną służalczością stron, ale z taką to różnica, że Finowie musieli, a Polacy mogli.
|
|
|
|
|
|
|
DAVOUT
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 39 |
|
Nr użytkownika: 3.909 |
|
|
|
|
|
|
A propos artykułu; warto pamiętać, że w trakcie kampanii polskiej nie był to jedyny oddział finlandzki biorący w niej udział. Z pamięci przychodzi mi jeszcze na myśl pułk dragonów finlandzkich operujący w ramach V Korpusu Kawalerii gen. Kreutza. Działał on w początkowej fazie powstania na Lubelszczyźnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(DAVOUT @ 26/11/2010, 17:02) pułk dragonów finlandzkich W armii rosyjskiej pułki nosiły nazwy. W VI korpusie były na przykład pułki ułanów: Tatarski, Polski, Litewski i Podolski (a może Wołyński ?). Ale skład narodowościowy tych pułków za bardzo się nie różnił. Z pewnością Tatarzy, nawet jeśli w ogóle służyli w pułku tatarskim, nie stanowili tam większości. Nazwy pułków często wywodziły się od stoczonych bitew i zdobytych krajów, nie mając żadnego związku z miejscem rekrutowania żołnierzy (w Gwardii było trochę inaczej).
Nie wykluczałbym, że w Finlandzkim Pułku Dragonów nie było ani jednego Fina.
Ten post był edytowany przez jancet: 27/11/2010, 17:31
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rezerwista @ 13/11/2010, 13:41) Nic w tym dziwnego. Strzelcy fińscy spełniali taką rolę w 1831 r w Polsce jak polscy szwoleżerowie w Hiszpanii. Nie ważny był przeciwnik (Hiszpanie) ważny był Napoleon, który stworzył autonomiczne Księstwo Warszawskie. Na Jego rozkaz pacyfikowano patriotów hiszpańskich. Gdyby nie powstanie listopadowe polskie wojska zwalczałyby powstańców belgijskich tak jak Finowie powstańców listopadowych.Belgia dzięki Nam utrzymała niepodległość i nawet nie podziękowała
|
|
|
|
|
|
|
|
Salvete,
Odnosnie tematu, czy moglbym prosic o identyfikacje oddzialu finskiego, jaki bral udzial w bitwie pod Dlugosiodlem - 16/05/1831 r. miedzy odziałami gen. Jankowskiego (m.in. 1 pułk ułanów, 1 pułk strzelców, Krakusami) a oddziałami gen. Poleszko (jegry gwardysjkie, strzelcy finlanddzy, ci ostatni pod dowództwem ppłka Lagerborga). Finowie, wtedy ponoc straci duzo zabitych. Moze kolega Suomeksi ma jakis dostep do archiwow finskich i zna wiecej szczegolow odnosnie tej potyczki? Gandalf de Grey
|
|
|
|
|
|
|
DAVOUT
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 39 |
|
Nr użytkownika: 3.909 |
|
|
|
|
|
|
ad. jacet: Nie do końca było tak, że nazwy pułków nie miały nic wspólnego z ich składem. Właśnie przytoczone przykłady pułków: tatarskiego, litewskiego, polskiego i wołyńskiego o tym świadczą. W ich skład wchodzili mieszkańcy gubernii zachodnich Cesarstwa, a więc dawnego W.Ks.Lit. i Korony. Duży ich procent ( szczególnie na pocz. XIX w.) stanowili ochotnicy - najczęściej "bezrobotna" po upadku RP drobna szlachta polska, polsko-tatarska, polsko-litewska ( rozróżniam, bo choć wszyscy posługiwali się językiem polskim nie zawsze czuli się Polakami w naszym tego słowa znaczeniu). Z czasem coraz więcej żołnierzy pochodziło z poboru. Po 1826 r. do Korpusu Litewskiego (Rosena) w skład którego wchodziły te pułki zaczęto przysyłać poborowych z głębi Rosji. Na pewno było tak w Brygadzie Grenadierów Litewskich, co do innej piechoty to początkowo zastępowano głównie korpus oficerski i podoficerski - dla żołnierzy nie mam danych. Natomiast Litewska Brygada Ułanów chyba oparła się mieszaniu poborowych i także oficerowie i podoficerowie był najmniej pewni z jednostek całego Korpusu.
Wracając do kwestii Finów - nie odrzucam sugestii o braku Finów w Finlandzkim Pułku Dragonów, bo brak mi dowodów by ją odrzucić (szukałem na stronach rosyjskich, ale wolno mi to idzie z powodów językowych). Jednak wydaje mi się, że nazwa pułku jest pewną przesłanką by sądzić o tym, że choć część poborowych była z Finlandii.
ad. Gandalf de Grey.
Potyczka pod Długosiodłem to nazwa ogólna. W rzeczywistości był to ciąg potyczek na przestrzeni kilkunastu kilometrów z kulminacją pod Długosiodłem właśnie. W skład straży przedniej gen. Poleszki wchodziły min. dwie kompanie strzelców finlandzkich. Do akcji Finowie weszli pod Przetyczą w liczbie ok. 60. strzelców i stanowili wraz z dwoma kompaniami strzelców lejb-gwardii tyralierę broniącą wsi. Wobec zagrożenia odcięciem wycofali się za rzeczkę a później drogą na Długosiodło. Cały odwrót odbywał się w boju. Doszło do szarży ułanów, którą tyraliera zbita w kilka grupek przetrwała a później odparła bagnetami. Poleszko wycofał się przez wioskę Długosiodło, a przeprawę przez kolejną rzeczkę - Wymakracz osłaniali strzelcy fińscy i lejb-gwardii.Finowie usadowili się w wiosce w chróścianej szopie ( ok. 30.) skąd razili ułanów Chłapowskiego broniąc im dostępu do mostku, który rozbierali gwardziści. Ułani zaszarżowali i lejbgwardziści nie wytrzymali natarcia. Wycofali się ze stratami za rzeczkę, tym samym zostawiając Finów odciętych w wiosce, skutkiem czego dostali się oni do niewoli. Za Długosiodłem Poleszko cofał się na Plewki gdzie dołączyły do niego posiłki ( w tym 2 kompanie strzelców fińskich oraz 2 działa). Tu rozwinął front i bronił kolejnej przeprawy przez rzeczkę. Następnie cofał się na Brudki gdzie dotarły do niego kolejne posiłki i ponownie rozwinął front ostrzeliwując się i utrzymując pozycje do 21. Po zmroku odszedł do Wąsewa.
W ciągu tego dnia strzelcy fińscy walczyli bardzo dzielnie, czego dowodem niech będzie meldunek gen. Załuskiego o zeznaniach jeńców z dnia 16 maja: "Strzelcy fińscy pałają chęcią do boju, a ufni w broń i swą zręczność, można mniemać, że najlepiej walczyć będą."
(oprac. na podstawie Puzyrewskiego i Tokarza)
|
|
|
|
|
|
|
|
Salve Davout,
dziekuje za wioecej info. A moze wiesz jaki byly numery tych pulkow co wlaczyly pod tym "dlugim" Dlugosiodlem? Chyba slepy bylem, ale u Puzyrewniego i Tokarza nie widzialem tyle szczegolow, ktore przytoczyles. Masz moze strony? A i ostatne pytanie: czy z meldunku Zaluskiego nie mozna wywnioskowac, ze chcieli walczyc po polskiej stronie p/ Rosji?
Pozdrawiam Gandalf de Grey
|
|
|
|
|
|
|
DAVOUT
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 39 |
|
Nr użytkownika: 3.909 |
|
|
|
|
|
|
W skład grupy gen. Poleszki ( w pierwszej fazie ) wchodził batalion (3-ci) z pułku strzelców lejbgwardii i 2 kompanie z strzelców finlandzkich oraz 3 szwadrony kozaków lejbgwardii. Później do akcji wkroczyły kompanie 1-szego batalionu z pułku lejbgwardii i pozostałe kompanie batalionu strzelców finlandzkich oraz pułk ułanów gwardyjskich. Numerów Puzyrewski nie podaje. Opisy znajdziesz od s. 244 (rozdz. VIII). Co do meldunku to jego treść wziąłem z Tokarza (w przypisach na s.324), ale całego nie znam. Z treści tego fragmentu nie wnioskuję, by Finowie mieli ochotę przechodzić na polską stronę. Odbieram wręcz słowa Załuskiego jako wyraz uznania dla ich postawy. Zresztą postawa pułku finlandzkiego w dniach następnych świadczy, że ani myśleli o dezercji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Salve Davout,
Dziekuje za dane. Hmmm moze teraz pytanie do innych znawcow rosyjskiego wojska epoki listopadowej o owe numery pulkow, ktorych Puzyrewski z jakichs przyczyn nie podaje. A wiadomo chociaz jaki byl ow stopien generalski i jego imie owego Poleszki?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|