Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
65 Strony « < 49 50 51 52 53 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najlepsza armia średniowieczna
     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 26/08/2010, 10:14 Quote Post

Rzymianie byli jedna z najlepszych armii w dziejach jednak mowa o Średniowieczu wink.gif)
 
User is offline  PMMini Profile Post #751

     
Lord Mich
 

Capitaine
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.516
Nr użytkownika: 15.415

Michal Piekarski
Zawód: :)
 
 
post 26/08/2010, 10:29 Quote Post

Na upartego można powiedzieć że Bizantyjczycy to Rzymianie wink.gif
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #752

     
PatriotaŁucznik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 425
Nr użytkownika: 65.964

Dominik Lucznik
Stopień akademicki: uczen
Zawód: Lucznik
 
 
post 26/08/2010, 11:24 Quote Post

No niby można ale Armia Cesarstwa Wschodniego czy Armia Bizancjum bardziej się kojarzą z Cesarstwem Wschodnia rzymskim a Armia Rzymska zawsze będzie się kojarzyć ze świetnością Starożytnego Rzymu smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #753

     
Johny_J
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 209
Nr użytkownika: 64.932

 
 
post 26/08/2010, 11:49 Quote Post

QUOTE(Lord Mich @ 26/08/2010, 11:29)
Na upartego można powiedzieć że Bizantyjczycy to Rzymianie wink.gif
Pozdrawiam!
*


Wtedy będą Bizantyjczycy. Cesrstwo wschodnie właściwie nie miało NIC wspólnego z Rzymem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #754

     
Gazda Leon
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 58.606

Zawód: leñ
 
 
post 26/08/2010, 12:43 Quote Post

Chryste na niebiesiech...

Przeca bizantyjczycy - jak ich dzisiaj nazywamy, mówili o sobie "rzymianie". Tak też ich nazywali Turcy i Arabowie. Co więcej, przez całe średniowiecze byli nazywani tak przez barbarzyńskich Europejczyków. W swojej świadomości byli Rzymianami, władali częścią Italii jeszcze w XI wieku... Uważasz, że "bardziej rzymianami" byli barbarzyńscy Longobardowie mieszkający wtedy w Rzymie?? Skąd się biorą ludziom pomysły na głoszenie takich tez, doprawdy nie wiem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #755

     
p.bohonos
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 392
Nr użytkownika: 66.659

Przemyslaw Bohonos
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 26/08/2010, 14:58 Quote Post

QUOTE(Johny_J @ 26/08/2010, 12:49)
QUOTE(Lord Mich @ 26/08/2010, 11:29)
Na upartego można powiedzieć że Bizantyjczycy to Rzymianie wink.gif
Pozdrawiam!
*


Wtedy będą Bizantyjczycy. Cesrstwo wschodnie właściwie nie miało NIC wspólnego z Rzymem...
*



trzeba się tutaj zgodzić. Ja już od dawna piszę w wielu postach, że właściwe Bizancjum (jako Bizancjum) rozpoczęło się dopiero w wieku VI n.e za Herakliusza itd.
Wcześniej mieliśmy ewidentną kontynuacje Rzymu.


Co do najlepszej armi średniowiecznej to uznam Mongołów. Proszę państwa, trzeba przyznać, że w gruncie rzeczy bitwy w tej epoce rzadko były nie chaotyczne, bez współgrania. Mongołowie doskonali sobie radzili, ich ataki były zaplanowane, a samo dowodzenie tą armią nie było trudne.
plusów jest więcej.
ot np. atakowanie ku zmyłce- wrogom wydawało się, że atakuje ich potężna armia, niekiedy jednak na wolnych koniach sadzano kukły i puszczano w wir walki. Jak myślicie jak działał na kogoś taki efekt psychologiczny?
Mongolscy żołnierze cały czas byli w ruchu-jeśli nie walczyli to polowali. W ten sposób zachowywali całą swą siłę.
To tylko kilka przykładów mogę podać więcej wink.gif

Ten post był edytowany przez p.bohonos: 26/08/2010, 15:01
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #756

     
Gazda Leon
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 58.606

Zawód: leñ
 
 
post 26/08/2010, 15:11 Quote Post

Myślę że już dość... Można wiedzieć, skąd przychodzą koledze do głowy takie złote myśli, jak:

Bizancjum nie jest kontynuacją Rzymu
"bitwy w tej epoce rzadko były nie chaotyczne"
"samo dowodzenie tą armią nie było trudne"
"atakowanie ku zmyłce"
"Mongolscy żołnierze cały czas byli w ruchu-jeśli nie walczyli to polowali. W ten sposób zachowywali całą swą siłę"

Absolutnie nie neguję osiągnięć wojowników mongolskich, lecz argumenty takie jak powyżej przydają Mongołom sporo cech co najmniej komicznych...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #757

     
p.bohonos
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 392
Nr użytkownika: 66.659

Przemyslaw Bohonos
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 26/08/2010, 15:24 Quote Post

QUOTE(Gazda Leon @ 26/08/2010, 16:11)
Myślę że już dość... Można wiedzieć, skąd przychodzą koledze do głowy takie złote myśli, jak:

Bizancjum nie jest kontynuacją Rzymu
"bitwy w tej epoce rzadko były nie chaotyczne"
"samo dowodzenie tą armią nie było trudne"
"atakowanie ku zmyłce"
"Mongolscy żołnierze cały czas byli w ruchu-jeśli nie walczyli to polowali. W ten sposób zachowywali całą swą siłę"

Absolutnie nie neguję osiągnięć wojowników mongolskich, lecz argumenty takie jak powyżej przydają Mongołom sporo cech co najmniej komicznych...
*




Ale o co ci chodzi? To jest szczera prawda. Bizancjum to kontynuacja Rzymu, ale do VI wieku. Później zmienia sie choćby sam tytuł cesarza, który używa słowa BASILEUS.

Nie komentuj bo negować każdy potrafi, ale tak od siebie to już nie bardzo jak widać po Twoim poście.
No i które z tych cech są komiczne?

Siłą Monogołów była jej zwrotnośc, siła, siła ognia, dyscplina.Sama armia była podzielona po dziesięć, sto, tysiąc i 10 tysięcy wojowników każda z tych części miała swego oficera. Wszyscy podlegali (kampanie ruskie) jednemu człowiekowi Subedejowi, nawet ci, którzy byli członkami rodziny chana ( a jak wiadomo Subedej był niskiego rodu).
A masz jakieś inne zdanie na temat stylu życia Monogołów?
Byli silni. Kiedy nie walczyli, polowali przez co podnosili umiejętności bojowe. Od dzieciństwa jeździli konno a i przemierzyć potrafili wiele kilometrów dziennie.
A co masz do ataków ze zmyłką?
Takie metody były bardzo skuteczne, tym bardziej, że na jednego człowieka w armii chana przypadało od 3 do 4 koni. Takie kukły sprawiały, że wróg otrzymywał efekt psychologiczny w postaci ogromnej armii.

A bitwy w średniowieczu były często seriami pojedynków.
Subedej koordynował ruchami dziesiątków tysięcy ludzi, przez góry i na nieznanym terytorium, tak dokładnie jakby grał w szachy. Podczas walki sygnalizowano ataki kolorowymi flagami.

Złote myśli? Niby skąd przychodzą?

Ten post był edytowany przez p.bohonos: 26/08/2010, 15:26
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #758

     
Johny_J
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 209
Nr użytkownika: 64.932

 
 
post 26/08/2010, 15:49 Quote Post

QUOTE(Gazda Leon @ 26/08/2010, 16:11)
"bitwy w tej epoce rzadko były nie chaotyczne"

Z tym trzeba się zgodzić- rzadko kiedy armie walczyły w jakichś szczególnych formacjach. Co najwyżej byli podzieleni na jednostki które pojedynczo atakowały.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #759

     
Gazda Leon
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 58.606

Zawód: leñ
 
 
post 27/08/2010, 8:40 Quote Post

Więc koledzy negują znaczenie strategii, szyku, odwodów? Heh... teraz już rozumiem czemu uważacie, że łatwo było dowodzić armią...

Ale muszę Was rozczarować. Strategia, zwiad, szyk, planowanie, miało bardzo duże znaczenie dla wojska mongolskiego. Dlatego też odnosiło ono tak znaczące sukcesy. Ponadto w epoce ekspansji mongolskiej na Europę wojny europejskie były dość sformalizowane. Mongołowie pokazali rycerstwu, że lekka jazda służy do zwalczania wojsk konnych. Zresztą - tak walczyli Bizantyjczycy - katafrakci, czyli ciężka, poruszająca się na opancerzonych koniach jazda służyła do przełamywania szyków piechoty, nie zaś do walki z jazdą. Do tego przeznaczona była lekka jazda, szybsza, zwrotniejsza, i skuteczniejsza po rozbiciu szyku i zmianie bitwy na szereg indywidualnych pojedynków (temu zresztą służyły Mongołom petardy, rakiety, straszaki itp.). Bardzo istotnie było wcześniejsze rozpoznanie terenu i dostosowanie do niego właściwej strategii... Muszę Was rozczarować... Bitwa nie polega jedynie na tym, by zobaczyć przeciwnika, a potem bezmyślnie go zaatakować. Piszecie o tym, że mongolski wojownik, kidy nie walczył, to polował... Już widzę jak kilkudziesięciotysięczna mongolska armia jest zaopatrywana dzięki polowaniom na dzikie zwierzęta... Jest to po prostu niemożliwe... Polowanie było, ale na chłopskie krowy i ziarno. Nie wiem Panowie z jakich źródeł czerpiecie swą wiedzę, ale chętnie bym je poznał... Ja ze swojej strony mogę odesłać choćby do Osprey'ów...

Ten post był edytowany przez Gazda Leon: 27/08/2010, 8:44
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #760

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.532
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 27/08/2010, 10:41 Quote Post

Jony J, radzę korzystać z dobrodziejstwa wiedzy innych, po to istnieje to forum, poszukaj np. tematu o szyku kolumnowo-klinowym, boć może łuski opadną Ci z oczu i przestaniesz wyobrażać sobie armię średniowieczną jako bezładną kupę idiotów, poszukaj czegoś o husytach i dowiesz się o zastosowaniu taboru...czytaj, czytaj, czytaj. wallbash.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #761

     
Johny_J
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 209
Nr użytkownika: 64.932

 
 
post 27/08/2010, 13:13 Quote Post

lancocie nie musisz sugerować mi niewiedzy. Oczywiście były szyki i.t.d. ale najczęściej jeśli siły były wyrównane decydowało starcie bezpośrednie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #762

     
Gazda Leon
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 310
Nr użytkownika: 58.606

Zawód: leñ
 
 
post 27/08/2010, 18:56 Quote Post

z całym szacunkiem... ale komunałami tutaj się nie zajmujemy... Decydowało również starcie niebezpośrednie... czyli zmasakrowanie koni i jeźdźców strzałami przez angielskich łuczników, genueńskich kuszników, czy mieszczan flandryjskich zaopatrzonych w sześciometrową broń drzewcową... Dla Twojej wiedzy Johny J... Mongołowie stosowali między innymi szyk klinowy - gdzie do przełamywania zwartych formacji jazdy wystawiali ciężkozbrojnych wojowników z długą bronią drzewcową, chociaż woleli stosować manewry oskrzydlające, by nie spotkać się z pędzącą masą zakutego w zbroje rycerstwa zaopatrzonego w kopie. Woleli uderzyć z boku, by w walce na krótki dystans wykorzystać swą zwrotność, oraz zakrzywioną broń, która lepiej nadawała się do fechtunku niż proste miecze europejczyków... Chociaż między bogiem a prawdą, częściej wykorzystywali różnego rodzaju buławy, nadziaki, i tego typy broń lepiej przystosowaną do otwierania "europejskich konserw"... Zresztą - rycerstwo europejskie częściej wykorzystywało w bitwach również tego typu broń. Częściej niż miecze...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #763

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.532
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 28/08/2010, 14:35 Quote Post

QUOTE
ale najczęściej jeśli siły były wyrównane decydowało starcie bezpośrednie.
Od czasu do czasu wink.gif prowadzone w szyku.
QUOTE
Decydowało również starcie niebezpośrednie... czyli zmasakrowanie koni i jeźdźców strzałami przez angielskich łuczników, genueńskich kuszników, czy mieszczan flandryjskich zaopatrzonych w sześciometrową broń drzewcową...
formacje te walczyły ustawione w szyki, nie w bezładne bandy przecie. I jedno jeszcze, walka kawalerii z piechotą uzbrojoną w drzewcówkę to moim zdaniem starcie bezpośrednie, ale to szczegół
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #764

     
Spiryt
 

Ostatni Wielki Gumiś
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.857
Nr użytkownika: 40.921

Stopień akademicki: licencjata
Zawód: student
 
 
post 28/08/2010, 15:21 Quote Post

QUOTE
z całym szacunkiem... ale komunałami tutaj się nie zajmujemy


Z całym szacunkiem, ale Tobie samemu w tym poście parę się zdarzyło... wink.gif

"Zakrzywiona broń", zwłaszcza Mongołów, wcale nie nadaje się z jakiegoś powodu lepiej do fechtunku niż inna taka broń, zwłaszcza że, o ile sobie przypominam, nader rzadko miała godny uwagi jelec, lub podobną instalację.

Rycerze europejscy kiedy walczyli z Mongołami nie byli raczej w nic "zakuci", ciężkozrbojni konni Mongołów byli zapewne całkiem często mocniej opancerzeni od nich.

I wreszcie nadziaki w Europie to raczej już XV wiek, ale to szczegół.

Może ktoś jeszcze coś dopowie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #765

65 Strony « < 49 50 51 52 53 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej