Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
25 Strony « < 19 20 21 22 23 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> ANTONI MACIEREWICZ, Ocena, opinie
     
erde
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 263
Nr użytkownika: 53.933

Stopień akademicki: BANITA
Zawód:
 
 
post 7/06/2018, 22:11 Quote Post

QUOTE(Kamaz73 @ 7/06/2018, 16:06)
Masz rozwinięcie tez tego agenta wpływu: https://wiadomosci.wp.pl/nie-jestesmy-zdani...60210044724865a
*


Już się całkiem nie kryje kto jest jego mocodawcą,stałe bazy mają wymusić na tubylcach zwrot mienia bez spadkowego a nie zabezpieczyć Polskę przed Niemcami czy tez przed Rosją.
 
User is offline  PMMini Profile Post #301

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/06/2018, 22:27 Quote Post

QUOTE(erde @ 7/06/2018, 22:11)
QUOTE(Kamaz73 @ 7/06/2018, 16:06)
Masz rozwinięcie tez tego agenta wpływu: https://wiadomosci.wp.pl/nie-jestesmy-zdani...60210044724865a
*


Już się całkiem nie kryje kto jest jego mocodawcą,stałe bazy mają wymusić na tubylcach zwrot mienia bez spadkowego a nie zabezpieczyć Polskę przed Niemcami czy tez przed Rosją.
*

To może byście się zdecydowali, bo przedtem było, że to człowiek Putina. Tamten ksiązkopodobny produkt zdaje się to "udowadniał" Mamy rozumieć, że ten nadchodzący udowadnia, że to człowiek Trumpa? Swoją drogą- niezły agent wpływu, co to się nie kryje kto jest jego mocodawcą...

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #302

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 7/06/2018, 22:57 Quote Post

Maciarewicz zostal odstawiony na boczny tor, podkomisja smolenska sie wypalila, wiec trzeba cos chlapnac od czapy, zeby wierny lud nie zapomnial.
Juz widze jak US zaminiea spjusz z UE, an sojusz z Polska, Wegrami i Rumunia???
 
User is offline  PMMini Profile Post #303

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 14/06/2018, 9:28 Quote Post

https://wiadomosci.wp.pl/antoni-macierewicz...62333866178177a

Komisarz ludowy nie sklada broni. Ledwo oberprezes poszedl do szpitala, a juz myszy grasuja. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #304

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 14/06/2018, 11:40 Quote Post

W demolce ten gość zawsze był niezrównany. To idealny przykład https://www.youtube.com/watch?v=GIt8oXcluxw wprost modelowy. wink.gif

Emigrant

Ależ to człowiek renesansu. W czynach proputinowski w retoryce proamerykański. Czy to się wyklucza? Pozornie tak. Faktycznie agent Putina w kraju wrogim musi być najpierwszym z pierwszych orędowników antyputinizmu. Inaczej by nie dał rady niczego zepsuć. A Antek? No przecież to największy turbopatriota, antykomuch w całym regionie. Tylko że w gadaniu. USAańcy już dawno go przejrzeli i stąd broń zaczął kupować jego następca. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #305

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.108
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 14/06/2018, 11:43 Quote Post

Co może też sugerować, że nadprezes szybko nie wróci. Choć nie musi, w końcu jeśli nie teraz to kiedy Antek ma podjąć próbę powrotu? Młody nie jest, za chwilę będzie za późno, do stracenia w sumie nic nie ma.
 
User is offline  PMMini Profile Post #306

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.493
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 19/06/2018, 8:49 Quote Post

Nie minister już, ale ochrona ŻW ciągle na straży.

CODE
Antoni Macierewicz już prawie pół roku nie jest ministrem, tymczasem wciąż przysługuje mu ochrona osobista - taka, jaką mają tylko niektórzy ministrowie. Według WP.pl kosztuje to kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.


CODE
Choć wraz z dymisją Antoni Macierewicz teoretycznie stracił ochronę osobistą Żandarmerii Wojskowej, to wcale się z nią nie rozstał. Decyzją nowego ministra Mariusza Błaszczaka ŻW dalej ochrania Macierewicza, który jest obecnie posłem i szefem podkomisji smoleńskiej. 

Poza pytaniami o podstawę prawną przyznania takiej ochrony, pojawiała się tez kwestia kosztów. Portal WP.pl publikuje odpowiedź, którą poseł Krzysztof Brejza dostał w tej sprawie od Żandarmerii. Wynika z niej, że ochrona Macierewicza jest realizowana przez dwóch żołnierzy ŻW. Wydzielono też jeden samochód służbowy Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie.  

Miesięczny koszt wykorzystania takiego samochodu to ok. 3 tys. zł. Z kolei koszt pracy jednego żołnierza ŻW to ok. 5 tys. zł - wylicza WP.pl. Oznacza to, że ochrona Macierewicza kosztuje w sumie kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.


CODE
Żandarmeria Wojskowa. Dlaczego Macierewicz jeździ autem ŻW?

O to, dlaczego Antoniemu Macierewiczowi przysługują służbowy samochód, kierowca i ochrona pytaliśmy MON już w ubiegłym miesiącu. Resort potwierdził, że nad bezpieczeństwem byłego ministra czuwa Żandarmeria Wojskowa. 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przewodniczącemu Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z 10.04.2010 r. w Smoleńsku przysługuje pojazd funkcyjny. Decyzją ministra Mariusza Błaszczaka wobec przewodniczącego Podkomisji p. Antoniego Macierewicza ochrania Żandarmeria Wojskowa - poinformował nas resort. Więcej nie chciał zdradzić. "Szczegółowy sposób wykonywania czynności ochronnych jest informacją niejawną" - dowiedzieliśmy się.

Na pytanie, czy podobne uprawnienia przysługiwały również poprzedniemu przewodniczącemu podkomisji Wacławowi Berczyńskiemu, resort nam nie odpowiedział.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,1...wsImg&a=66&c=96
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #307

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.493
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 23/07/2018, 20:05 Quote Post

Czytał ktoś może książkę Piątka? Bo ciekaw jestem, czy pojawia się w niej nazwisko kongresmena Dana Rohrabachera? Bo w USA pojawia się on w kontekście afery szpiegowskiej.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,1...kImg&a=167&c=96
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #308

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.493
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 5/08/2018, 9:06 Quote Post

Wiem, ale nie powiem, czyli Kaczyński o powodach dymisji podczas urodzin Macierewicza - https://fakty.interia.pl/polska/news-j-kacz...ewi,nId,2615057
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #309

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.284
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 5/08/2018, 9:34 Quote Post

Suweren nie dorósł do takich potencjalnie budzących grozę informacji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #310

     
Marlow Charles
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 99.133

Marcin Basinski
 
 
post 5/08/2018, 10:16 Quote Post

QUOTE(ChochlikTW @ 23/07/2018, 20:05)
Czytał ktoś może książkę Piątka? Bo ciekaw jestem, czy pojawia się w niej nazwisko kongresmena Dana Rohrabachera? Bo w USA pojawia się on w kontekście afery szpiegowskiej.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,1...kImg&a=167&c=96
*



Pojawia, na ostatnich stronach swoistego "aneksu" mającego formę pytań. Ostanie pytanie jest o D. Rohrabachera.
 
User is offline  PMMini Profile Post #311

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.108
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 6/08/2018, 16:28 Quote Post

QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 5/08/2018, 9:34)
Suweren nie dorósł do takich potencjalnie budzących grozę informacji.
*


To mógł być komunikat do Androniego, nie do suwerena.
 
User is offline  PMMini Profile Post #312

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.493
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 13/08/2018, 7:25 Quote Post

Powrót do gry? Według Wprostu Antoni ma wrócić do gry i ocenić na zlecenia Kaczyńskiego stan WP.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #313

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 4/09/2018, 19:08 Quote Post

Po pierwsze to byłaby jednorazówka nie pełnienie funkcji, po drugie nic nie wiem, żeby Macierewicz wypadł z łask Kaczyńskiego.

No i po trzecie bardziej prawdopodobny byłby taki powrót:
http://www.fronda.pl/a/macierewicz-szefem-...zil,114837.html
Świetnie! Byłby w takim wypadku płacz i zgrzytanie zębów tam, gdzie trzeba. rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #314

     
Alcarcalimo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.934
Nr użytkownika: 43.461

Robert
 
 
post 20/09/2018, 10:18 Quote Post

QUOTE
Ks. Jarosław Wąsowicz SDB || Moja wypowiedź dotyczy zaledwie siedmiu stron publikacji Anny Gilewskiej i Marcina Dzierżanowskiego i tekst jest autorstwa drugiego z rzeczonej dwójki. I niewiele ma on wspólnego z prawdą i rzetelnym dziennikarstwem. W trakcie jego lektury narasta w czytelniku przekonanie o podjętej przez autora próbie intencjonalnego zdyskredytowania osoby pana ministra Antoniego Macierewicza.

W sprawie pobytu Antoniego Macierewicza w zakładzie Salezjańskim w Rumi w latach 1958 -1960, autor dopuścił się co najmniej kilku intencjonalnych półprawd lub po prostu manipulacji. Pomijając już fakt, że do samego pobytu braci Macierewiczów w placówce salezjańskiej autor bezpośrednio odniósł się tylko w małych fragmentach, reszta to tzw. otoczka, która wyraża ową intencjonalność wypowiedzi autora. Zatem po kolei…
Manipulacje

Nieprawdą jest, że po trzydziestu latach od zamknięcia placówki odnaleziono listę wychowanków salezjańskich. Ta była dostępna przez cały czas w archiwum domowym. Świadczy o tym fakt, że na podstawie archiwalnego spisu wychowanków w parafii pw. NMP Wspomożycielki Wiernych w Rumi, utworzonej w 1957 roku przy Zakładzie Salezjańskim, nad którym krążyło widmo likwidacji przez władze komunistyczne, co jakiś czas organizowane były zjazdy jej byłych wychowanków. Faktycznie po trzydziestu latach, w czasie remontu tzw. starej kapliczki, odnalezione zostały protokoły rad pedagogicznych, rady domu salezjańskiego, charakterystyki wychowanków, które zostały zamurowane w obawie przez represjami władz komunistycznych, które inwigilowały salezjanów także po 1960 roku i faktycznie represjonowały placówkę oraz zakonników z różnym natężeniem po 1989 rok.

Nieprawdą jest także i to, że ja osobiście, jako dyrektor Archiwum Salezjańskiego Inspektorii Pilskiej, długo zastanawiałem się, czy udostępnić dokumentację dotyczącą domu dziecka w Rumi. Jestem zdania, że archiwa, także kościelne, winny być w szerokim zakresie i bezproblemowo udostępniane badaczom. Po to są gromadzone. Oczywiście po akceptacji wytycznych prawnych i regulaminów, z wykorzystaniem także zasad pracy naukowej.

Archiwum Salezjańskie Inspektorii Pilskiej, którym kieruję od piętnastu lat, stara się w pełni respektować tę zasadę. Także pan Dzierżanowski został przez naszą wspólnotę ugoszczony i została mu bez żadnych przeszkód udostępniona dokumentacja. Udzieliłem mu również kilku wyjaśnień, o które prosił, co do historii i funkcjonowania zakładu w Rumi. Nieprawdą także jest to, że dotąd nikt z poza grona zakonnego nie korzystał z tej dokumentacji.
Aura "wyjątkowości"

Być może autor chciał w ten sposób stworzyć jakąś aurę „wyjątkowości” swoich „badań”. Otóż korzystało z niej, już przed nim kilku badaczy świeckich, m.in. Andrzej Kołakowski, który przed laty przygotowywał swoją rozprawę doktorską o placówkach wychowawczych opiekujących się dziećmi na Pomorzu w pierwszych latach powojennych.

Niejako na marginesie należy zauważyć, że autor do dzisiaj nie dotrzymał zasady określonej w regulaminie, i wyraźnie przeze mnie wyartykułowanej, zgodnie z którą należy przesłać do archiwum egzemplarz publikacji, opartej na dokumentacji w nim zgromadzonej.
Wstydliwy dom dziecka?

W innym miejscu współautor książki o ministrze Macierewiczu stawia tezę, że „w wywiadach wspomina pobyt u salezjanów, ale nigdy nie mówi, że był to dom dziecka. Może uznaje to za wstydliwe”. Otóż faktycznie placówka, w której wraz z bratem Antoni Macierewicz przebywała w latach 1958-1960, nie była już domem dziecka. Taką rolę pełniła w swoich początkach, zaraz po wojnie. Z czasem przybrała formułę internatu, w których mieszkali chłopcy z różnych części Polski i uczęszczali do szkół w Rumi i Wejherowie.

Macierewicz używa w swoich wypowiedziach terminu „zakład” lub „szkoła z internatem”. I tak było naprawdę. W terminologii salezjańskiej mianem „zakładu” określa się wszystkie nasze placówki wychowawcze. Dość wspomnieć, że macierzysty dom salezjanów w Polsce w Oświęcimiu nosi od 1898 roku po dzień dzisiejszy nazwę „Zakład ks. Bosko”, a w jego ramach funkcjonują obecnie szkoły salezjańskie, internat, oratorium i parafia.

Dzieci, które przebywały w zakładzie salezjańskim w Rumi w latach 19658-1960, w połowie miały oboje rodziców, część miała jednego z nich, a tylko niewielu chłopców było sierotami. Prawdopodobnie ówcześni wychowankowie nie zdawali sobie sprawy, że przebywają w placówce, która w oficjalnej dokumentacji funkcjonuje, jako dom dziecka. Musiał w oficjalnych dokumentach nosić taką nazwę, bo inaczej już by nie istniał!

W 1958 roku kiedy Antonii Macierewicz trafia do salezjańskiej placówki, komuniści zlikwidowali już większość naszych zakładów wychowawczych, szkół średnich i zawodowych oraz internatów. Po likwidacji placówki w Rumi, szkoły zawodowej w Łodzi w 1960 r. i salezjańskiej szkoły organistowskiej w Przemyślu w 1963 r., z kilkudziesięciu prowadzonych po wojnie przez nasze zgromadzenie zakonne placówek, ostała się tylko jedna – szkoła zawodowa w Oświęcimiu, która i tak mogła prowadzić swoją działalność w bardzo ograniczonym zakresie.
Wystarczyło czytać ze zrozumieniem

Zakład Salezjański w Rumi w 1958 r. jako jeden z niewielu mógł więc prowadzić swoją działalność. Stąd obecność w nim chłopców z całej Polski. Placówka istniała m.in. dlatego, że salezjanie cieszyli się wielką sympatią wśród mieszkańców Rumi. Takie instytucje, jak władze miejskie, kierownictwo szkoły, do których uczęszczali wychowankowie zakładu, czy wspomniany przez Dzierżanowskiego komisariat milicji, wspierały zakonników w walce o utrzymanie placówki wychowawczej.

I stąd te raporty, że w Zakładzie Salezjańskim znajdują opiekę: „dzieci po poległych na wojnie i inwalidów wojennych, sieroty i półsieroty, dzieci alkoholików i z małżeństw rozbitych, dzieci nerwowo chore, zahamowane w rozwoju umysłowym, skłonne do włóczęgostwa, kleptomanii, skazane w wielu wypadkach przez Sądy dla Nieletnich na domy poprawcze”, i w innym przypadku: „Uczniowie ci, z braku właściwej i dostatecznej opieki domowej, zeszli na drogę złego prowadzenia się. Niejednokrotnie – z braku opieki – ulica pozostawiła w ich charakterze ujemne nawyki większej względnie mniejszej miary przestępczości, właściwej nieletnim. Z uwagi na to, wychowanie ich nastręcza poważne trudności wychowawcom”. Dodajmy, że taka postawa instytucji państwowych działająca na korzyść zakładu salezjańskiego była ewenementem w skali kraju. Pisały tak, bo to dawało szansę na przetrwanie salezjańskiego zakładu, a nie że taki był faktyczny stan rzeczy. Pisałem o tym bardzo wyraźnie w publikacji „Zakład Salezjański w Rumi 1938-1960”, na którą zresztą autor się powołuje. Wystarczyło w tym przypadku czytać ze zrozumieniem, a nie pod z góry przyjętą tezę.
Przegrana komunistów

Zapewniam współautora książki, że to nie tragiczny wypadek, w którym zginęło czterech wychowanków, czy afera pedofilska, zdarzenia z lat 1952-1953, które nie wiedzieć czemu pojawiają się w kontekście pobytu w placówce salezjańskiej braci Macierewiczów, były pretekstem dla władz do likwidacji salezjańskiej placówki.

Komuniści programowo od 1947 r. likwidowali wszystkie placówki szkolno–wychowawcze prowadzone przez Kościół w Polsce. Walczyli z religią w szkołach, którą ostatecznie wyeliminowali z programów nauczania, próbując w ten sposób maksymalnie ograniczyć jej wpływ na wychowanie młodzieży. Dzisiaj już wiemy z pewnością, że tę walkę przegrali.
Warto pisać prawdę

Co do przestępstwa pedofilii kleryka salezjańskiego, o którym Dzierżanowski pisze, że wstrząsnął zakładem. Po pierwsze, w chwili popełnienia przestępstwa T.O. nie był już klerykiem salezjańskim. Też wyraźnie o tym pisałem w swojej publikacji. Został wcześniej wydalony ze zgromadzenia i do czasu znalezienia sobie nowego miejsca w życiu, pozwolono mu pełnić funkcję kościelnego. Pomijając już sam fakt zasadniczości pisania o tym wydarzeniu z 1953 r., przypomnijmy w kontekście o pobycie w zakładzie braci Macierewiczów w latach 1958-1960 (sic!), warto więc pisać prawdę, a nie kłamać!

Sprawca przyznał się do winy i za przestępstwa natury obyczajowej został skazany na rok i sześć miesięcy więzienia. W czasie odbywania kary więzienia na 23 stronach rękopisu sporządził życiorys, w którym szczegółowo przedstawił swój pobyt w Zgromadzeniu Salezjańskim, obarczając przełożonych za swoje niepowodzenie w realizacji powołania. Zakończył go słowami, które można pozostawić bez komentarza: „Wierzę, że jeszcze nadejdzie ten dzień, gdzie będę mógł uścisnąć dłoń tow. Bolesława Bieruta i powiedzieć słowa, którymi zacząłem opisywać te stronice: że nie tylko zmieniłem cel życia, lecz go osiągnąłem, mimo trudności jakie napotkałem od ludzi, którzy mnie nie zrozumieli lub zrozumieć nie chcieli”.

Dodajmy też na koniec tej smutnej historii, że ów skandal rzekomo tak mocno „wstrząsnął zakładem” w Rumi, że po kilkuletnich badaniach nad jego historią, wywiadach przeprowadzonych z salezjanami i wychowankami naszej placówki (około 80), dowiedziałem się o tej sprawie dopiero z akt zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej. I rzetelnie ją opisałem.
Dzieło salezjanów

Salezjański Zakład w Rumi dobrze zapisał się na kartach historii posługi duchowych synów św. Jana Bosko na rzecz wychowania młodzieży. W gronie wychowanków tej placówki z lat 1946-1960 widzimy wielu wspaniałych ludzi, polskich patriotów, społeczników, którzy realizowali swoje życiowe powołanie m.in, jako nauczyciele, dziennikarze, prawnicy, kapłani. To jest prawdziwy owoc dobrej współpracy w dziele wychowania salezjanów i społeczności Rumi. W gronie najwybitniejszych wychowanków tej placówki widzimy też Antoniego Macierewicza, z którego jesteśmy dumni. On sam niezwykle miło wspomina czas spędzony w Rumi. W ostatniej publikacji, Księdze Pamiątkowej, która ukazała się z okazji 70. rocznicy urodzin ministra, wspomina salezjanów tak: „Rzeczywiście wzięli nas w garść, nauczyli modlitwy, pracy, dyscypliny”. Za to świadectwo dziękujemy!

Trudno nie przyznać racji prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi, który w tekście „Macierewicz – biografia sfałszowana”, pisał iż w książce Anna Gilewskiej i Marcina Dzierżanowskiego „mania deprecjacji Macierewicza jest tak silna, że faktycznie unieważnia wykorzystane w książce źródła”. Dodajmy, że wiele jej fragmentów, w tym dotyczący pobytu braci Macierewczów z Zakładzie Salezjańskim w Rumi, dowodzi, że autorzy nie umieją, albo wyraźnie nie mieli zamiaru, ze źródłami sobie poradzić.

https://www.dorzeczy.pl/kraj/76753/intencjo...kredytacja.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #315

25 Strony « < 19 20 21 22 23 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej