|
|
Dotowanie uprawy ziemi w UE, Czy moralne jest korzystanie z prawa UE?
|
|
|
|
Przykro mi, ale koledzy marc20 i Aquarius zarzucają innym "wypisywanie absurdów", a sami nie mają podstawowej orientacji w temacie. W latach dziewięćdziesiątych w niektórych rejonach wykupowało się ziemię z ARR po 3 tysiące złotych za hektar. Dziś w tych samych rejonach chodzi po 30.000 (przed "kryzysem" nawet więcej.
"Nie opłaci się kupować dla dopłat"? A nie opłaci się kupować dla lokaty (przebitka 1000% w ciągu tych 15-20 lat, nawet przy uwzględnieniu inflacji, wciąż brzmi nieźle) i przy okazji inkasować dopłat?
Ten post był edytowany przez Walercia: 18/06/2013, 19:58
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Walercia @ 18/06/2013, 19:56) Aquarius zarzucają innym "wypisywanie głupot",
Nikomu nic nie zarzucam, pytam.
Inwestowanie w nieruchomości to chyba nieco inna bajka. W latach dziewięćdziesiątych nie było dotacji i chyba nikt nie przewidywał takowych. A na pewno nie wiedzieli w jakim będą kształcie.
Temat jest o kupowaniu dla dotacji, braniu dotacji za brak produkcji a jedynie posiadanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak to ile trzeba? Ja wiem ile trzeba kasy w interesie deweloperskim, trzeba za wybudowanie bloku zapłacić 4 tyś za metr a potem wziąć 8 tyś...źle?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 18/06/2013, 19:56) QUOTE(emigrant @ 18/06/2013, 19:50) od kilkunastu do 80 tys. zł. Co? Ziemia czy dotacje? Ziemia. Nie budowlana, oczywiście.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 18/06/2013, 19:39) QUOTE Kupowanie ziemi po to, by na niej symulować uprawę - równie moralne, jak przychodzenie na budowę w stanie wskazującym, przelegiwanie 8 godzin pod stertą desek, i inkasowanie wypłaty. Symuluję pracę, nie wytwarzam założonego dobra, a pobieram pieniądze za wykonanie tej pracy. Wypisujecie absurdy w tym temacie mało realne do zaistnienia. Dopłaty nie są na tyle duże aby opłacało się tylko za nie kupować ziemię. Taki "inwestor" musiałby czekać min. 15 lat aby ziemia się zwróciła. Taaa, całe Bieszczady są pokryte zielenią, u nas rolnictwa prawie nie uświadczysz. Pojawiło się nowe określenie inwestowanie w nieruchomości ekologiczne. Dopłaty w naszych warunkach szczególnie, gdy stwierdza się gatunek cenny dla UE przekraczają 2 500 zł od hektara. Za te pieniądze należy tylko skosić łąki w odpowiednim czasie,zgrabić, chyba zabalować i ...pozostawić w pryzmach. Jak jeszcze wierzyłam w powstanie Turnickiego Parku Narodowego to trochę nielegalnie sprawdziłam kto jest właścicielem okolic Arłamowa. Politycy od prawa do lewa i rodziny prominentnych księży.
Ten post był edytowany przez lucyna beata: 18/06/2013, 20:15
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 18/06/2013, 21:02) Inwestowanie w nieruchomości to chyba nieco inna bajka. W latach dziewięćdziesiątych nie było dotacji i chyba nikt nie przewidywał takowych. A na pewno nie wiedzieli w jakim będą kształcie. Temat jest o kupowaniu dla dotacji, braniu dotacji za brak produkcji a jedynie posiadanie.
OK, to o 'zarzucaniu" bardziej dotyczyło marca20. Ale to, co Ty nazwałeś "głosem rozsądku", to był w rzeczywistości głos niewiedzy (vide mój poprzedni post o przebitce 1000%)
Polemizowałabym też ze stwierdzeniem, że nikt nie przewidywał dotacji. Zarówno stowarzyszenie Polski z Unią (docelowo mające doprowadzić do wstąpienia do niej), jak i przejście tejże od dopłat do produkcji rolnej do dopłat obszarowych miało miejsce w początku lat 90. Kto wówczas myślał i planował, był w stanie dodać 2 i 2. Jeśli w dodatku był w stanie znaleźć fundusze i zainwestować je na dłużej, interes był oczywisty.
A by wpaść na to, że absurdalnie niska cena ziemi z upadłych PGRów ma się nijak do jej rzeczywistej wartości, i musi wzrosnąć, też nie trzeba było daru jasnowidzenia, tylko trochę inteligencji.
Edit: Ale to, co teraz piszę, ma się już nijak do oryginalnego tematu. To, co miałam w nim do powiedzenia, już chyba wyczerpałam
Ten post był edytowany przez Walercia: 18/06/2013, 20:19
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Walercia @ 18/06/2013, 21:15) Ale to, co teraz piszę, ma się już nijak do oryginalnego tematu. To, co miałam w nim do powiedzenia, już chyba wyczerpałam Niby dlaczego? Nabywanie ziemi tylko i wyłącznie dla korzyści z jej posiadania właśnie jest tematem niniejszego wątku, jak też ocena tegoż
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Walercia @ 18/06/2013, 20:15) Ty nazwałeś "głosem rozsądku",
Zgubiłaś słówko "czyżby". To było pytanie.
QUOTE stwierdzeniem, że nikt nie przewidywał dotacji.
Znowu zgubiłaś słówko, tym razem "chyba". Natomiast druga część tej wypowiedzi z "na pewno" jest jak najbardziej prawidłowa. Pamiętam jak dziś krzyki przeciwko dotacjom areałowym. Tego, że takie zostaną wprowadzone nikt nie był w stanie przewidzieć. Byli przeciwnicy podkreślający właśnie to, o czym tu piszecie. Nie wiadomo było jak zareaguje Unia, nie wiadomo było ile da się tych dopłat wywalczyć. Gdyby chodziło o dotacje, gra mogła okazać się niewypałem.
QUOTE absurdalnie niska cena ziemi
Dokładnie, ale to nie ma nic wspólnego z dopłatami. Tu chodziło o inwestycję w ziemię, której cena musi pójść w górę, jakbym miał wtedy kasę też bym kupował ale nie dla jakichś iluzorycznych dotacji.
emigrant
QUOTE Ziemia.
Czyli mamy cenę hektara - kilkanaście do 80 tysięcy. Teraz, ile można wyciągnąć z tego hektara dopłat?
Ten post był edytowany przez Aquarius: 18/06/2013, 20:41
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niby dlaczego? Nabywanie ziemi tylko i wyłącznie dla korzyści z jej posiadania właśnie jest tematem niniejszego wątku, jak też ocena tegoż wink.gif Tylko że sprowadzanie wszystkiego do kwestii dopłat jest bez sensu,cena ziemi rosła by mocno nawet bez dopłat. Już przed wejściem do UE rosła koncentracja produkcji, tym samym wartość ziemi.
QUOTE A to szkoda inwestować 15 lat na przód? Fakt, niektórzy tak robią. Warren Buffet trzyma niektóre akcje od kilkudziesięciu lat(np. coca-coli) Apple nie wypłacał dywidendy właścicielom przez 17 lat(do marca 2012)
Można i tak grać
A więc nieco poprawiam swą myśl co do 1 wpisu w tej sprawie
Ten post był edytowany przez marc20: 18/06/2013, 20:43
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 18/06/2013, 21:40) Tylko że sprowadzanie wszystkiego do kwestii dopłat jest bez sensu,cena ziemi rosła by mocno nawet bez dopłat. Już przed wejściem do UE rosła koncentracja produkcji, tym samym wartość ziemi. Nie zrozumiałeś. Tu chodzi o wykup ziemi tylko i wyłącznie dla dopłat właśnie i KRUS
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 18/06/2013, 20:46) QUOTE(marc20 @ 18/06/2013, 21:40) Tylko że sprowadzanie wszystkiego do kwestii dopłat jest bez sensu,cena ziemi rosła by mocno nawet bez dopłat. Już przed wejściem do UE rosła koncentracja produkcji, tym samym wartość ziemi. Nie zrozumiałeś. Tu chodzi o wykup ziemi tylko i wyłącznie dla dopłat właśnie i KRUS A inni po co kupują? Z miłości?
Ten post był edytowany przez emigrant: 18/06/2013, 21:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 18/06/2013, 22:17) A inni po co kupują? Z miłości? Ja wiem... Mnie by się np pod zasiew przydało parę ha w okolicach wsi Koryczany, Karczowice, Łany Średnie, Przełaj, Zabrodzie-a nie ma. I co zrobić?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 18/06/2013, 21:22) QUOTE(emigrant @ 18/06/2013, 22:17) A inni po co kupują? Z miłości? Ja wiem... Mnie by się np pod zasiew przydało parę ha w okolicach wsi Koryczany, Karczowice, Łany Średnie, Przełaj, Zabrodzie-a nie ma. I co zrobić?
A, to dziwne, bo w pół minuty znalazłem: Pole orne sprzedam Karczowice Łany Średnie, Koryczany...: http://www.agrofama.pl/ogloszenia/pole-orne-sprzedam/ Ładnie to tak konfabulować?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 19/06/2013, 0:06) A, to dziwne, bo w pół minuty znalazłem: Pole orne sprzedam Karczowice Łany Średnie, Koryczany...: http://www.agrofama.pl/ogloszenia/pole-orne-sprzedam/Ładnie to tak konfabulować? Nie konfabuluję. Ot, nie sprecyzowałem Nie ma kawałka, który by się do czegoś nadawał, a jednocześnie miał sensowną cenę. W zeszłym roku np wystawiono na sprzedaż 2 ha za 200 tysięcy. Dojazd dobry, tylko cóż z tego, jak pole słabiutkie? I za taką kasę... Nie wiem, czy ktoś to w końcu wziął. Co do "twojego" kawałka, to talary przeciwko orzechom, że tam więcej kamienia, jak ziemi, sądząc z lokalizacji (obstawiam zbieg Mstyczowa, Karczowic, Koryczan i Przełaji-poza żytem i iglakami mało co tam urośnie, a mnie potrzeba kukurydzy).
Fakt faktem, jak widzisz, nie wszyscy chcą ziemi dla dopłat i KRUSu Nie moja wina, że krówki lubią zeżreć paręset ton kukurydzy na rok, nie licząc innej paszy Wprawdzie mój żul roboczy mówił, żeby krowom dupy tyłki pozatykać, ale jakoś tej rewolucyjnej (bo w rewelacyjność jakoś wątpię) metody nie kupuję
Ten post był edytowany przez Tromp: 18/06/2013, 23:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 18/06/2013, 23:19) Nie konfabuluję. Ot, nie sprecyzowałem Nie ma kawałka, który by się do czegoś nadawał, a jednocześnie miał sensowną cenę. Cie, choroba, a już myślałem, że piszesz, że łućciwy rolnik nie może ziemi kupić, bo miastowe syćko na dotacyje wykupili...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|