Szwadrony śmierci - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia powszechna > DZIEJE NAJNOWSZE > Dzieje najnowsze ogólnie
poldas372
QUOTE
Prędzej zasadne byłoby skazanie jednego z userów z tematu o Ameryce Łacińskiej, który uważa, że szwadrony śmierci zrobiły paskudną, ale potrzebną robotę. Może i poszedłbym siedzieć razem z nim, bo też uważam, że lepsze to niż komunizm.

Definicja owych szwadronów jest następująca podług "nieomylnej ciotki Wiki";
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szwadron_%C5%9Bmierci

Na samym końcu podaje się tam, że ich ofiarą (Szwadronów) padały również bezdomne dzieci.
Czyli tzw. "lumperia", której rodzice nie wychowali prawidłowo.
Analogię mamy tu w przypadku tzw. blokersów.

Pomijałbym tutaj kwestię zgodności z prawem, bo nie o to chodzi.
Zastanawia mnie, na ile owe formacje były w stanie "wyczyścić" daną dzielnicę, czy też miasto z niepożądanego elementu.
Zastanawia mnie jednak moralność współuczestników takich przedsięwzięć; Czy byli oni na tyle selektywni, aby umiejętnie eliminować zło.

Na razie tyle.
Muszynianin II
Chyba najsłynniejsza ofiara "bohaterów" tematu

abp. Oscar Romero, umiejętnie wyeliminowane zło.

Warto wiedzieć, że cała akcja była zorganizowana odgórnie przez USA, w tzw Szkole Ameryk.

Więcej na ten temat

Środek nocy, San Salvador, 16 listopada 1989 roku. Tylne drzwi jednego z domów w stolicy Salwadoru z hukiem wylatują z framug. Do budynku wbiega 26 mężczyzn w wojskowych mundurach. Siłą wywlekają z łóżek sześciu jezuickich księży, ich gosposię oraz jej nastoletnią córkę. Szarpanie, obelgi, bicie. Krzyki. W końcu strzały. Prosto w głowę.

[...]

Znajduje się tam (na liście absolwentów - przyp. mój) także dziesięciu dyktatorów, którzy przejęli władzę po zamachach stanu. Najbardziej znani to Manuel Noriega z Panamy, Hugo Banzer z Boliwii, Leopoldo Galtieri z Argentyny i Efrain Rios Montt z Gwatemali. Każdy z nich zostawił krwawe ślady w historii Ameryki Łacińskiej. Ich rządy były okresami niewyjaśnionych zniknięć, jawnych masakr i cichych modlitw o przetrwanie.

Przez sale wykładowe SOA przeszli również dowódcy szwadronów śmierci. Uczyli się tam szefowie gwatemalskiego wywiadu wojskowego D-2, honduraskiego Batalionu 3-16, Grupo Colina z Peru i Roberto D'Aubuisson, lider komand z Salwadoru. Ten ostatni uważany jest za współodpowiedzialnego za śmierć 75 tysięcy ludzi. Był wśród nich arcybiskup Oscar Romero, słynny obrońca praw człowieka nominowany do pokojowej nagrody Nobla.

W 1993 roku ONZ opublikowało raport o zbrodniach popełnionych w trakcie wojny domowej przez salwadorskich żołnierzy. Dwie-trzecie z oskarżonych wojskowych ukończyło treningi w Szkole Ameryk. Uczęszczało do niej m.in. 10 z 12 dowódców Batalionu Atlacatl, który w 1981 roku zmasakrował 900 cywilów w wiosce Mazote. Ta sama jednostka zabiła osiem lat później jezuickich księży. - Uczyliśmy się od was - mówi amerykańskiemu reporterowi w filmie dokumentalnym "Hidden in Plan Sight" były członek szwadronu śmierci z Salwadoru. - Uczyliśmy się od was metod takich jak parzenie pach palnikiem i strzelanie w genitalia - opisuje.


Ogólnie odrażające towarzystwo. Odpowiadając na pytania... rozwalali jak leci, niekoniecznie dokonując selekcji. Tak, byli w stanie spacyfikować i wymordować całe osady.
Blake
Wygląda na to, że w tym temacie ja i jkobus zostaliśmy wywołani do tablicy wink.gif

QUOTE
Zastanawia mnie, na ile owe formacje były w stanie "wyczyścić" daną dzielnicę, czy też miasto z niepożądanego elementu.
Jak się okazuje, tam, gdzie była to akcja państwa na szeroką skalę (np. Hiszpania), całkiem sprawnie. Tam, gdzie szwadrony są półoficjalne, niejednoznaczne (jak w Brazylii), jest to droga do nikąd. Zastrzelenie paru Murzynków "ku przestrodze" to nie tylko ohydna zbrodnia, ale i nie przynosząca pożądanych efektów. W likwidowaniu przestępczości większy już sukces ma brazylijski program likwidacji faweli.

QUOTE
Zastanawia mnie jednak moralność współuczestników takich przedsięwzięć; Czy byli oni na tyle selektywni, aby umiejętnie eliminować zło.
Jedni mają się za porządnych chrześcijan (wystarczy spojrzeć na te pompatyczne nazwy hiszpańskie), inni za kogoś w stylu batmanów (chociaż Batman nie zabijał. Tutaj mamy wręcz laurkę na ich temat:
http://facet.wp.pl/apage,2,kat,69514,wid,1...,wiadomosc.html

...pomińmy już fakt, czy autor artykułu powinien być ukarany za pochwałę przestępstwa, ta dyskusja ma własny temat wink.gif
gtsw64
QUOTE
Pomijałbym tutaj kwestię zgodności z prawem, bo nie o to chodzi.
Zastanawia mnie, na ile owe formacje były w stanie "wyczyścić" daną dzielnicę, czy też miasto z niepożądanego elementu.
Zastanawia mnie jednak moralność współuczestników takich przedsięwzięć; Czy byli oni na tyle selektywni, aby umiejętnie eliminować zło.


Z linkowanego artykułu:
QUOTE
Jedynie skuteczne i bezkompromisowe akcje policji są w stanie utrzymywać w ryzach bandytów.

Ale szwadrony śmierci rekrutujące się w większości z f - szy policji te akcje dokonują poza czasem służby. Czyli nielegalnie, czyli są takimi samymi bandytami jak ci co z nimi walczą.
Między innymi dlatego że nie reguluje tego żadne prawo. W takiej akcji można zabić dosłownie każdego.
Co innego gdy giną ludzie w czasie służbowych akcji. Tam można akcję rozpatrywać poprzez aspekt prawa (zabiłeś kogoś nie zgodnie z prawem odpowiadasz za to.
poldas372
QUOTE
Ale szwadrony śmierci rekrutujące się w większości z f - szy policji te akcje dokonują poza czasem służby. Czyli nielegalnie, czyli są takimi samymi bandytami jak ci co z nimi walczą.

OK
Pomijam aspekt prawny.
Domyślam się, że te działania policjantów poza służbą nie są dodatkowo gratyfikowane, a przełożeni nic o tym nie wiedzą. wink.gif
Zauważyłem ciekawą specyfikę gdy wymiar sprawiedliwości już sobie nie daje rady, a wymiar wykonawczy ma w sobie energię aby porządek czynić.
Tutaj pojawia się rozziew między możliwościami poszczególnych resortów państwa.
Było jednak też inne rozwiązanie, czego przykładem jest instytucja sędziego śledczego.
To ciekawe kuriozum - Którego dobitnym przypadkiem jest Jan Falcone.
gtsw64
Pytanie:
Czy chodzi o zaprowadzenie porządku prawnego ?
Czy też chodzi o zwykłe odegranie się (za zabitych kolegów policjantów )?
Czy też o inne sprawy, np materialne (po służbie dorobienie sobie parę reali zabijając mających kasę przestępców)?
poldas372
Nie wykluczam wariantu polegającego na tym, że dopuszczono się również "czyszczenia" miast z tzw. "elementu".
jkobus
Stefan Czarniecki swego czasu robił na Ukrainie takie rzeczy, że chyba nie ma członka szwadronu śmierci z Ameryki Łacińskiej, który by pawia nie puścił, gdyby to zobaczył - a właśnie mu kończą konny pomnik na wareckim rynku stawiać. Więc - nie mam najmniejszych wątpliwości: jest to robota obrzydliwa - ale bardzo często - absolutnie niezbędna.
szczypiorek
QUOTE
Stefan Czarniecki swego czasu robił na Ukrainie takie rzeczy, że chyba nie ma członka szwadronu śmierci z Ameryki Łacińskiej, który by pawia nie puścił, gdyby to zobaczył


swoją drogą : http://www.historycy.org/index.php?showtopic=3199

Ja tylko mam nadzieję, że że z czasem bohaterami uwiecznianymi w hymnach czy innych wzniosłych pieśniach przestaną być wojacy (o kontrowersyjnych dokonaniach). A zaczną - lekarze, pisarze czy naukowcy.
Muszynianin II
Może należałoby też rozgraniczyć szwadrony śmierci, będące uzbrojonymi bojówkami niedemokratycznych rządów prawicowych junt z Am. Płd, służące do likwidowania przeciwników politycznych (w/w Romero i wiele tysięcy innych) od nazywanych tak samo antyterrorystycznych oddziałów policji w państwach demokratycznych, które działają na tzw granicy prawa. Inaczej cała dyskusja nie ma zbyt wielkiego sensu. Z linka w poście założyciela tematu wynika, że chodzi o tych pierwszych.
szczypiorek
QUOTE(Muszynianin II @ 29/11/2012, 1:33)
Może należałoby też rozgraniczyć szwadrony śmierci, będące uzbrojonymi bojówkami niedemokratycznych rządów prawicowych junt z Am. Płd, służące do likwidowania przeciwników politycznych (w/w Romero i wiele tysięcy innych) od nazywanych tak samo antyterrorystycznych oddziałów policji w państwach demokratycznych, które działają na tzw granicy prawa. Inaczej cała dyskusja nie ma zbyt wielkiego sensu. Z linka w poście założyciela tematu wynika, że chodzi o tych pierwszych.
*




W rzeczy samej. Chyba powinniśmy skupić się na działaniach formacji dążących do fizycznej eliminację przeciwników politycznych (faktycznych i urojonych). I ograniczyć się do Ameryki Łacińskiej (aczkolwiek zjawisko "szwadronów śmierci" dotyczy i innych regionów). Bo od tego zaczęła się dyskusja.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.