Morfologia bajki magicznej - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Biblioteka Cyfrowa Historycy.org > Książki historyczne > Książki historyczne – przekrojowe
Vapnatak
Władimir Propp, Morfologia bajki magicznej, Wydawnictwo NOMOS 2011, ss. 243.

W ubiegłym roku, nakładem krakowskiej oficyny wydawniczej NOMOS, pojawiała się książka rosyjskiego uczonego Władimira Proppa. Już na wstępie należy powiedzieć, że jest to pierwsze wydanie niniejszej pracy, chociaż w 1976 r. w tłumaczeniu W. Wojtygi-Zagórskiej ukazała się podobna publikacja tego samego autora, pt. Morfologia bajki. W 2000 r. zaś na polskim rynku księgarskim pojawił się tom zatytułowany Nie tylko bajka W. Proppa w tłumaczeniu prof. D. Ulickiej.

Morfologia bajki magicznej przetłumaczona została na język polski przez Pawła Rojka, natomiast redakcję naukową objął Andrzej Szyjewski z Uniwersytetu Warszawskiego. Nie często spotkać można w dorobku historyka bajkę jako historyczne źródło. Można by rzec, że jest to zaprzeczenie metodologiczne historii, bo oto sięga się po wytwór ludzkich fantazji, które nijak maja się do rzeczywistości. A jednak bajka, jako utwór literacki, niesie ze sobą pewne mechanizmy, które wykorzystywane są przez niektóre nauki. Nie chodzi tutaj konkretnie o historię, bo to już ustaliliśmy, ale raczej o antropologię kultury, etnografię, a także literaturoznawstwo i kulturoznawstwo.

Mamy zatem do czynienia z naukami humanistycznymi, lecz wiadomo, że i historia predestynuje do miana takiej właśnie nauki. Błędem byłoby jednak stwierdzenie, że historia, czy raczej historyk uprawiający nauki historyczne, sięgał będzie do bajek, by na ich podstawie dowodzić słuszności swoich uwag o przeszłości, a także jej właściwego rekonstruowania. Bajka w jego warsztacie będzie miała znaczenie poboczne i traktowana będzie jako rodzaj „wspomagacza” utworu, który będzie wykazywał mechanizmy, jakie kreowały pogląd na świat danej ludności. Szczególnie wykazywać będzie ich kulturę i obyczajowość, postrzeganie świata, zarówno profanum, jak i sacrum, a także magicznego.

Ponieważ te elementy są składowymi kultury – a ta interesuje historyka – bajka w odpowiednio umotywowany sposób, może być potraktowana jako swojego rodzaju źródło. Podobnie rzecz się będzie miała, kiedy historia korzystać będzie z dorobku naukowego etnografii lub antropologii kultury, które – jak powiedziano wcześniej – sięgają po tego typu utwory literackie.

W takim też kontekście, jak sądzę, czytelnicy szczególnie interesujący się historią, powinni traktować bajkę. Natomiast recenzowana tutaj książka w bardzo rzetelny sposób przedstawia bajkę, rozbija ten utwór na przysłowiowe czynniki pierwsze.

Mówiąc szczerze, lektura, z którą przyszło mi się zmierzyć, a także sporządzenie jej recenzji, nie należały do łatwych. Przede wszystkim trudności sprawiały tematyka oraz sposób przedstawienia problemu. Nie było jednak tak, że zniechęcony wysokim poziomem trudności, postanowiłem „odpuścić” sobie tę wartościową lekturę. Przeciwnie, im głębiej wczytywałem się w jej treść, tym bardziej chciałem kontynuować, aby dowiedzieć się więcej.

Pracę otwiera tekst autorstwa Macieja Czeremskiego pt. Oswojenie bajki. Morfologia Władimira Proppa. Następnie pojawia się przedmowa, zaś dalej mamy już do czynienia z tekstem głównym oraz zakończeniem. Na tym nie koniec, bowiem w skład książki wchodzi jeszcze pięć załączników, esej pt. Strukturalno-typologiczne badanie bajki autorstwa rosyjskiego folklorysty i mitoznawcy Eleazara Mieletinskiego oraz końcowy spis literatury.

Pierwszy rozdział poświęcono zarysowaniu problemu dziejów bajki jako punktu studiów badawczych. Rozdział drugi dotyczy tematyki bajek i baśni. Trzeci rozdział omawia funkcje postaci w bajkach. Czwarty – opowiada o asymilacji oraz o dwojakim znaczeniu funkcji w morfologii bajki. Piąty rozdział poświęcony został zagadnieniu opisu innych elementów bajki. W szóstym rozdziale autor podejmuje się omówienia kwestii podziału funkcji między postaciami działającymi w bajkach. Rozdział siódmy traktuje o sposobach wprowadzenia nowych, wcześniej niewystępujących postaci w bajkach. Ósmy rozdział to część, w której W. Propp omawia sprawę atrybutów postaci i ich znaczenia w bajkach. Ostatni, dziewiąty rozdział, zatytułowany Bajka jako całość przedstawia budowę oraz funkcje bajek z wszystkimi zarysowanymi problemami przez W. Proppa podczas jego żmudnych badań, których wynikiem jest niniejsza książka.

Oprócz właściwego tekstu, który liczy sobie 112 stron, książka wzbogacona została o pięć załączników i plus esej E. Mieletinskiego. Wszystkie te „dodatki”, oprócz komentarza, posiadają liczne tabele oraz wykresy, które przypominają działania matematyczne. Wszystkie traktują o budowie bajki, a taki sposób ich wyjaśniania jest typowy dla badaczy języka.

W recenzji książki tak wybitnego badacza jakim był Władimir Propp, należy pamiętać o klasie jego tytułu. Otóż istotnie, Morfologia bajki magicznej w chwili, kiedy ukazała się pierwszy raz (a stało się to już w 1928 r.), stała się klasykiem samym w sobie. Sytuacja ta mogła mieć miejsce dlatego, gdyż jej autor zaproponował zupełnie nowatorskie podejście do problematyki bajki magicznej. Bez cienia wątpliwości należy stwierdzić, że jest to dzieło prekursorskie, oparte na wieloletnich i rzetelnych studiach rosyjskiego folklorysty o światowej sławie. Mimo swoich ponad osiemdziesięciu lat, książka nadal cieszy się uznaniem w świecie naukowym i jest często punktem odniesienia do analiz materiału bajkowego z różnych zakątków świata.

Naturalnie, książka charakteryzuje się wysoką wartością merytoryczną i poznawczą, świetną narracją (wyróżnić należy tłumacza, dzięki którego pracy polski czytelnik jest w stanie zmierzyć się z tym dziełem) oraz klarownym układem. Zaznaczyć jednak muszę, że nie jest to wcale lekka i przystępna lektura. I chociaż traktuje o bajkach, które same przez się winny być utworami prostymi i łatwo zrozumiałymi, sposób przedstawienia ich morfologii chwilami jest bardzo zawiły. Tę uwagę będę musiał wpisać w poczet minusów, co osobiście wprawia mnie w małe zakłopotanie. Ale cóż, być może czytelnik, który poświęci parę minut swojego cennego czasu na przeczytanie tego tekstu, uzna ją za swojego rodzaju „przestrogę” lub informację, gdyż być może po lekturze tej książki, porwie się na literaturę naukową, i to najwyższych lotów.

Reasumując, jestem zadowolony z lektury książki Władimira Proppa, która ukazała się w serii Antropologia religii Zakładu Wydawniczego NOMOS. Zajmie ona na pewno szczególne miejsce na mojej półce z ulubionymi, i szczególnie wartymi polecenia, pozycjami. Informacje, które z niej wyniosłem spożytkuję z pewnością na różne sposoby. Być może będzie to forma kolejnego tekstu, ale najpewniej szeregu bardzo intrygujących dyskusji i polemik. Mam nadzieję, że również Państwo odniosą to samo wrażenie i tę sama satysfakcję. Namawiam do lektury.

Oryginalną wersję tekstu można przeczytać jak zawsze w dziale RECENZJE na portalu www.historia.org.pl. wink.gif

vapnatak
aljubarotta
A mogło to wyjść rok temu, jak tego potrzebowałem. sleep.gif

Klasyka sama w sobie, nazwisko to przewijało się w każdym tekście nt. bajki, który czytałem. smile.gif
Vapnatak
QUOTE(aljubarotta @ 31/10/2012, 19:52)
A mogło to wyjść rok temu, jak tego potrzebowałem.  sleep.gif

Przecież wyszło w 2011 r. smile.gif

vapnatak
welesxxi
QUOTE(Vapnatak @ 31/10/2012, 19:06)
Już na wstępie należy powiedzieć, że jest to pierwsze wydanie niniejszej pracy, chociaż w 1976 r. w tłumaczeniu W. Wojtygi-Zagórskiej ukazała się podobna publikacja tego samego autora, pt. Morfologia bajki. W 2000 r. zaś na polskim rynku księgarskim pojawił się tom zatytułowany Nie tylko bajka W. Proppa w tłumaczeniu prof.  D. Ulickiej.
*


A historyka chyba szczególnie powinny zaciekawić tegoż "Historyczne korzenie bajki magicznej" (Wydawnictwo KR, 2003).

QUOTE(Vapnatak @ 31/10/2012, 19:06)
Oprócz właściwego tekstu, który liczy sobie 112 stron, książka wzbogacona została o pięć załączników i plus esej E. Mieletinskiego. Wszystkie te „dodatki”, oprócz komentarza, posiadają liczne tabele oraz wykresy, które przypominają działania matematyczne. Wszystkie traktują o budowie bajki, a taki sposób ich wyjaśniania jest typowy dla badaczy języka.
*


Mi to przypominało wykłady logiki na studiach. Na tym poziomie refleksji posługujemy się analogicznymi jednostkami podstawowymi - morfemy, mitemy - i zależnościami między nimi. Zależności te zresztą bywają nazywane "logiką mitu". Zarówno badając język, jak i badając mit badamy struktury myślenia. Mamy nawet taki kierunek badawczy jak etnolingwistyka, która poprzez analizę języka odtwarza wyobrażenie o świecie (a więc także mity, wierzenia, stereotypy).

QUOTE(Vapnatak @ 31/10/2012, 19:06)
W recenzji książki tak wybitnego badacza jakim był Władimir Propp, należy pamiętać o klasie jego tytułu. Otóż istotnie, Morfologia bajki magicznej w chwili, kiedy ukazała się pierwszy raz (a stało się to już w 1928 r.), stała się klasykiem samym w sobie. Sytuacja ta mogła mieć miejsce dlatego, gdyż jej autor zaproponował zupełnie nowatorskie podejście do problematyki bajki magicznej. Bez cienia wątpliwości należy stwierdzić, że jest to dzieło prekursorskie, oparte na wieloletnich i rzetelnych studiach rosyjskiego folklorysty o światowej sławie. Mimo swoich ponad osiemdziesięciu lat, książka nadal cieszy się uznaniem w świecie naukowym i jest często punktem odniesienia do analiz materiału bajkowego z różnych zakątków świata.
*


Brakuje mi tutaj wyjaśnienia z jakiego powodu ta książka Proppa stała się klasyką. Jeśli ktoś nie zna tego nazwiska to po przeczytaniu recenzji nadal nie będzie wiedział.
Propp zastosował do badania bajki metody wypracowane przez tzw. formalistów (grupa Opojaz). Założeniem było odejście od subiektywnej estetyki tekstu i zwrócenie się ku metodom naukowym, czyli autonomiczne badanie tekstów pod kątem ich struktury. Propp odrzucił motyw jako jednostkę bazową i zwrócił uwagę, że można go podzielić na dalsze elementy podlegające wariacjom. Odkrył, że elementem stałym jest funkcja, natomiast nazwa i substancja są zmienne (tzn. np. porwania w bajce może dokonać diabeł, Kościej, czarownik, itd. ale elementem stałym jest funkcja - dokonanie porwania). Z tą wiedzą dokonał analizy setek bajek i wyróżnił 31 funkcji. Każda bajka magiczna używając nieco innych bohaterów i motywów realizuje te 31 funkcji (nie wszystkie muszą oczywiście wystąpić). I to jest właśnie najważniejsze dokonanie "Morfologii bajki magicznej".
aljubarotta
QUOTE(Vapnatak @ 31/10/2012, 19:00)
QUOTE(aljubarotta @ 31/10/2012, 19:52)
A mogło to wyjść rok temu, jak tego potrzebowałem.  sleep.gif

Przecież wyszło w 2011 r. smile.gif

vapnatak
*



Zaraz... To jak ja tego nie mogłem znaleźć? ohmy.gif Ja myślałem że tego nie ma w języku polskim...

No nie, teraz to się wkurzyłem. Kwerenda bibliograficzna, klbkrew. biggrin.gif
welesxxi
No ba, to wyszło nawet już w 1976 nakładem Książki i Wiedzy.
Vapnatak
QUOTE(welesxxi @ 31/10/2012, 20:09)
A historyka chyba szczególnie powinny zaciekawić tegoż "Historyczne korzenie bajki magicznej" (Wydawnictwo KR, 2003).

Przyznam się szczerze i bez bicia, że do tego nie dotarłem. Dzięki.

QUOTE
Brakuje mi tutaj wyjaśnienia z jakiego powodu ta książka Proppa stała się klasyką. Jeśli ktoś nie zna tego nazwiska to po przeczytaniu recenzji nadal nie będzie wiedział.

Rozumiem Twój punkt widzenia doskonale i rozumiem też krytykę, ale wyszedłem z założenia, że gdybym to zrobił, streściłbym to, co zrobił w obszernym wstępie Maciej Czeremski.

vapnatak


To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.