QUOTE(bastillon @ 4/07/2011, 23:52)
mimo wszystko moze przytocze kilka interesujacych fragmentow z historii powszechnej Wojcika. wiem ze nie jest to wam na reke, ale moze ktos czytajacy ten temat a nie udzielajacy sie jest zainteresowany. na pewno maja charakter edukacyjny.
Zjawiskiem niezwykle charakterystycznym dla znakomitej wiekszosci krajow tego kontynentu - w XVI-XVII w. jest ogromne znaczenie szlachty, zwlaszcza sredniej, we wszystkich dziedzinach owczesnego zycia, zjawisko niewatpliwie jeszcze nie docenione nalezycie w historiografii.
Francuska monarchia absolutna w epoce dwoch kardynalow, a wiec w okresie ksztaltowania sie warunkow, ktore przygotowaly jej szczytowa potege w drugiej polowie XVII w., prowadzila ciezkie walki z wrogami wewnetrznymi. [...]. Na strukture spoleczna owczesnej Francji skladaly sie trzy zasadnicze ugrupowania o przeciwstawnych interesach klasowych, a mianowicie grupa arystokratow i ksiazat krwi, sredniej szlachty i bogatego mieszczanstwa oraz chlopsko-plebejska. Pierwsza z tych grup, bedaca reliktem okresu rozkwitu sredniowiecza, reprezentowala tendencje decentralistyczne. Jej glownym celem politycznym bylo niedopuszczenie do powstania silnej wladzy krolewskiej, a tym samym utrzymanie rozdrobnienia feudalnego, w ktorym monarcha byl, praktycznie rzecz biorac, primus inter pares, a immunitet doprowadzal do tworzenia sie panstw i panstewek w panstwie. Znaczne oslabienie wladzy krolewskiej we Francji w drugiej pol. XVI w. oznaczalo wzrost wplywow tej grupy. Polityka Henryka IV, Richelieugo i Mazarina zmierzajaca do ugruntowania absolutyzmu spowodowala ostra reakcje z jej strony. [...]
Budowanie absolutyzmu w oparciu o srednia szlachte nie bylo bynajmniej zjawiskiem wylacznie francuskim, przeciwnie, wystepuje ono w skali europejskiej tak czesto, ze mozna uznac je za prawidlowosc na okreslonym etapie procesu historycznego. Tylko tam, gdzie monarchia i srednia szlachta potrafily zawrzec ze soba przymierze w celu, z jednej strony, zgniecenia odsrodkowej opozycji arystokratycznej, z drugiej zas, przeciwdzialania antyfeudalnym ruchom i powstaniom ludowym, tam obeszlo sie bez zasadniczych wstrzasow i monarchia potrafila wzmocnic sie i przedluzyc swoj byt, a krolowie siegnac po niczym nieograniczona wladze. Tam, gdzie stosunki ulozyly sie inaczej, np. w Anglii, dochodzilo do starcia.
[...] Kraj rozpadl sie na dwa obozy: zwolennikow krola i zwolennikow parlamentu. Ciekawe, ale zarazem skomplikowane sa kryteria tego podzialu. Maja one charakter i spoleczny, i polityczny, i religijny, a nawet i geograficzny. Karol I znalazl oparcie przede wszystkim wsrod arystokracji parow Angliii i starej feudalnej szlachty. Wielce wlasciciele ziemscy pociagneli za soba chlopow - dzierzawcow. Murem stanal za swym wladca episkopat anglikanski i wiekszosc duchowienstwa, poparli go takze katolicy, widzac najwieksze niebezpieczenstwo ze strony zacieklych purytanow.
[...] Po stronie parlamentu stanela pzrede wszystkim gentry, jak rowneiz yeomeni, dzierzawcy gruntow i w ogole cala - nazwijmy to, kapitalistyczna wies. Poparlo go rowniez mieszczanstwo w najszerszym tego slowa znaczeniu, a wiec kupcy, handlarze, rzemieslnicy. W tym samym obozie znalazlo sie takze wielu ludzi sposrod biedoty miejskiej i wiejskiej, wiazacych z rewolucja nadzieje odmiany swego losu. Aczkolwiek linia podzialu miedzy obu obozami nie przebiegala bynajmniej idealnie zgodnie z liniami podzialu spolecznego, a wsrod zwolennikow i krola, i parlamentu znajdujemy przedstawicieli roznych klas i stanow (np. w obozie rewolucji znalazl sie niejeden arystokrata), nie moze to zmienic jednak zasadniczego obrazu angielskiej wojny domowej, ktora byla walka miedzy silami feudalizmu a wczesnego kapitalizmu, miedzy monarchia i popierajaca ja stara szlachta a klasami srednimi, ktorym przewodzila purytanska gentry.
[...] Trzeba wreszcie stwierdzic jeszcze jedno: wielu ludzi w Anglii, w tym przede wszystkim czesc czlonkow parlamentu, nastrojona byla oportunistycznie i przechodzila z obozu do obozu w zaleznosci od rozwijajacej sie sytuacji.
[...] Najbardziej jednak znamienna cecha wewnetrznej historii RP w XVII w., a szczegolnie w jego drugiej polowie, byla degeneracja ustroju panstwowego. Niewiele mozemy znalezc krajow europejskich, gdzie ten proces przybralby tak zastraszajace rozmiary.
[...] Wladza centralna w RP byla wic ogromnie slaba, i to w tym samym czasie, gdy w wiekszosci krajow Europy, a zwlaszcza u najblizszych sasiadow Polski - Rosji i Brandenburgii - triumfowal w pelni absolutyzm. Coraz wieksze znaczenie w panstwie polsko-litewskim zyskiwaly natomiast ugrupowania magnackie, aczkolwiek problem, od kiedy dokladnie mozna mowic o rzadach oligarchii magnackiej, jest wciaz jeszcze otwarty. Pamietac wreszcie nalezy, ze rzady tego typu nie byly jakas wylacznie polska specyfika.
[...] Przyczyn oslabienia wladzy centralnej w Polsce i degeneracji jej ustroju panstwowego szukac nalezy m.in.w tym, ze monarchia w Polsce nie potrafila oprzec sie na masach sredniej szlachty, glownym czynniku w procesie wszelkich przemian gospodarczych, spolecznych i politycznych. Drogi monarchii i sredniej szlachty rozeszly sie juz w XVI w., a szczegolnie wyraznie zjawisko to wystapila za czasow pierwszych Wazow w tzw. rokoszu sandomierskim (1606). Ostateczny final znalazla ta sprawa w rokoszu Lubomirskiego (1665-1666).
[...] Polityka absolutyzmu w Szwecji opierala sie w walce ze swoimi przeciwnikami, tj. glownie arystokracja feudalna na stanach nieszlacheckich, co specjalnie silnie uwidocznilo sie w okresie redukcji za Karola XI.
[...] Rownolegle niemal z tym sukcesem zewnetrznym nastapily zmiany w wewnetrznopolitycznym zyciu Krymu, ktore rowniez przyczynily sie do wzmocnienia panstwa. Mamy tu na mysli reformy przeprowadzone przez wielkiego wezyra Sefera Gasi age, wybitnego tatarskiego meza stanu tego okresu. Polegaly one na ukroceniu, droga krwawych zreszta represji, tendencji decentralistycznych reprezentowanych przez moznowladcow tatarskich z jednoczesnym wzmocnieniem wladzy centralnej. Zwyciestwo Sefera Gasi agi oznaczalo wiec triumf pewnego rodzaju absolutyzmu tatarskiego, z czego widac, ze to podstawowe zjawisko w procesie historycznym Europy XVII w. dotarlo i na jej poludniowo-wschodnie krance.
Zjawiskiem niezwykle charakterystycznym dla znakomitej wiekszosci krajow tego kontynentu - w XVI-XVII w. jest ogromne znaczenie szlachty, zwlaszcza sredniej, we wszystkich dziedzinach owczesnego zycia, zjawisko niewatpliwie jeszcze nie docenione nalezycie w historiografii.
Francuska monarchia absolutna w epoce dwoch kardynalow, a wiec w okresie ksztaltowania sie warunkow, ktore przygotowaly jej szczytowa potege w drugiej polowie XVII w., prowadzila ciezkie walki z wrogami wewnetrznymi. [...]. Na strukture spoleczna owczesnej Francji skladaly sie trzy zasadnicze ugrupowania o przeciwstawnych interesach klasowych, a mianowicie grupa arystokratow i ksiazat krwi, sredniej szlachty i bogatego mieszczanstwa oraz chlopsko-plebejska. Pierwsza z tych grup, bedaca reliktem okresu rozkwitu sredniowiecza, reprezentowala tendencje decentralistyczne. Jej glownym celem politycznym bylo niedopuszczenie do powstania silnej wladzy krolewskiej, a tym samym utrzymanie rozdrobnienia feudalnego, w ktorym monarcha byl, praktycznie rzecz biorac, primus inter pares, a immunitet doprowadzal do tworzenia sie panstw i panstewek w panstwie. Znaczne oslabienie wladzy krolewskiej we Francji w drugiej pol. XVI w. oznaczalo wzrost wplywow tej grupy. Polityka Henryka IV, Richelieugo i Mazarina zmierzajaca do ugruntowania absolutyzmu spowodowala ostra reakcje z jej strony. [...]
Budowanie absolutyzmu w oparciu o srednia szlachte nie bylo bynajmniej zjawiskiem wylacznie francuskim, przeciwnie, wystepuje ono w skali europejskiej tak czesto, ze mozna uznac je za prawidlowosc na okreslonym etapie procesu historycznego. Tylko tam, gdzie monarchia i srednia szlachta potrafily zawrzec ze soba przymierze w celu, z jednej strony, zgniecenia odsrodkowej opozycji arystokratycznej, z drugiej zas, przeciwdzialania antyfeudalnym ruchom i powstaniom ludowym, tam obeszlo sie bez zasadniczych wstrzasow i monarchia potrafila wzmocnic sie i przedluzyc swoj byt, a krolowie siegnac po niczym nieograniczona wladze. Tam, gdzie stosunki ulozyly sie inaczej, np. w Anglii, dochodzilo do starcia.
[...] Kraj rozpadl sie na dwa obozy: zwolennikow krola i zwolennikow parlamentu. Ciekawe, ale zarazem skomplikowane sa kryteria tego podzialu. Maja one charakter i spoleczny, i polityczny, i religijny, a nawet i geograficzny. Karol I znalazl oparcie przede wszystkim wsrod arystokracji parow Angliii i starej feudalnej szlachty. Wielce wlasciciele ziemscy pociagneli za soba chlopow - dzierzawcow. Murem stanal za swym wladca episkopat anglikanski i wiekszosc duchowienstwa, poparli go takze katolicy, widzac najwieksze niebezpieczenstwo ze strony zacieklych purytanow.
[...] Po stronie parlamentu stanela pzrede wszystkim gentry, jak rowneiz yeomeni, dzierzawcy gruntow i w ogole cala - nazwijmy to, kapitalistyczna wies. Poparlo go rowniez mieszczanstwo w najszerszym tego slowa znaczeniu, a wiec kupcy, handlarze, rzemieslnicy. W tym samym obozie znalazlo sie takze wielu ludzi sposrod biedoty miejskiej i wiejskiej, wiazacych z rewolucja nadzieje odmiany swego losu. Aczkolwiek linia podzialu miedzy obu obozami nie przebiegala bynajmniej idealnie zgodnie z liniami podzialu spolecznego, a wsrod zwolennikow i krola, i parlamentu znajdujemy przedstawicieli roznych klas i stanow (np. w obozie rewolucji znalazl sie niejeden arystokrata), nie moze to zmienic jednak zasadniczego obrazu angielskiej wojny domowej, ktora byla walka miedzy silami feudalizmu a wczesnego kapitalizmu, miedzy monarchia i popierajaca ja stara szlachta a klasami srednimi, ktorym przewodzila purytanska gentry.
[...] Trzeba wreszcie stwierdzic jeszcze jedno: wielu ludzi w Anglii, w tym przede wszystkim czesc czlonkow parlamentu, nastrojona byla oportunistycznie i przechodzila z obozu do obozu w zaleznosci od rozwijajacej sie sytuacji.
[...] Najbardziej jednak znamienna cecha wewnetrznej historii RP w XVII w., a szczegolnie w jego drugiej polowie, byla degeneracja ustroju panstwowego. Niewiele mozemy znalezc krajow europejskich, gdzie ten proces przybralby tak zastraszajace rozmiary.
[...] Wladza centralna w RP byla wic ogromnie slaba, i to w tym samym czasie, gdy w wiekszosci krajow Europy, a zwlaszcza u najblizszych sasiadow Polski - Rosji i Brandenburgii - triumfowal w pelni absolutyzm. Coraz wieksze znaczenie w panstwie polsko-litewskim zyskiwaly natomiast ugrupowania magnackie, aczkolwiek problem, od kiedy dokladnie mozna mowic o rzadach oligarchii magnackiej, jest wciaz jeszcze otwarty. Pamietac wreszcie nalezy, ze rzady tego typu nie byly jakas wylacznie polska specyfika.
[...] Przyczyn oslabienia wladzy centralnej w Polsce i degeneracji jej ustroju panstwowego szukac nalezy m.in.w tym, ze monarchia w Polsce nie potrafila oprzec sie na masach sredniej szlachty, glownym czynniku w procesie wszelkich przemian gospodarczych, spolecznych i politycznych. Drogi monarchii i sredniej szlachty rozeszly sie juz w XVI w., a szczegolnie wyraznie zjawisko to wystapila za czasow pierwszych Wazow w tzw. rokoszu sandomierskim (1606). Ostateczny final znalazla ta sprawa w rokoszu Lubomirskiego (1665-1666).
[...] Polityka absolutyzmu w Szwecji opierala sie w walce ze swoimi przeciwnikami, tj. glownie arystokracja feudalna na stanach nieszlacheckich, co specjalnie silnie uwidocznilo sie w okresie redukcji za Karola XI.
[...] Rownolegle niemal z tym sukcesem zewnetrznym nastapily zmiany w wewnetrznopolitycznym zyciu Krymu, ktore rowniez przyczynily sie do wzmocnienia panstwa. Mamy tu na mysli reformy przeprowadzone przez wielkiego wezyra Sefera Gasi age, wybitnego tatarskiego meza stanu tego okresu. Polegaly one na ukroceniu, droga krwawych zreszta represji, tendencji decentralistycznych reprezentowanych przez moznowladcow tatarskich z jednoczesnym wzmocnieniem wladzy centralnej. Zwyciestwo Sefera Gasi agi oznaczalo wiec triumf pewnego rodzaju absolutyzmu tatarskiego, z czego widac, ze to podstawowe zjawisko w procesie historycznym Europy XVII w. dotarlo i na jej poludniowo-wschodnie krance.
uznalem ze to zasluguje na odrebny temat. moim zdaniem upadek Polski byl spowodowany przez slaba wladze centralna, a to bylo wina senatorskich rzadow kolejnych krolow po Kazimierzu Jagiellonczyku (wyjatkiem jest 10 ostatnich lat panowania Zygmunta II Augusta). jak mozna usprawiedliwic polskich krolow za to ze konsekwentnie popierali magnaterie w walce ze srednia szlachta ? dlaczego najbardziej scentralizowane monarchie XVI w. np. Anglia Elzbiety, Francja Henryka IV czy Rosja Iwana IV, potrafily wzmocnic wladze krolewska w sojuszu z warstwami srednimi, a nie zadzialalo to u nas ? jesli to wina sredniej szlachty to dlaczego Kazimierz Jagiellonczyk i Zygmunt II osiagneli sukces w centralizacji panstwa wlasnie opierajac sie na sredniej szlachcie ?
zapowiada sie ciekawa dyskusja