Wojna Falklandzka: dlaczego Polska poparła UK ? - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia Polski > POLSKA LUDOWA > Od kryzysu do demokracji 1980-1989
steelmarillion
Dlaczego Polska poparła Wielką Brytanię w konflikcie falkalndzkim przeciwko Argetnynie? Czy może wynikało to ze zwykłej chęci podtrzymywania dobrych stosunków w Europie i KBWE ( apsekt geograiczny), czy może z chęci cofnięcia przez Brytanię embarga naniesionego na Polskę po wprowadzonym u nas stanie wojennym ( argument ekonomiczny, czy może z powodu " silnej prawicowości" i tradycyjnego dla tamtej strefy geopolitycznej antykomunizmu w Argentynie?
Prezes_
Dokumentów na ten temat nie czytałem, przywódcy PRL też mi się nie zwierzali ze swoich intencji, ale tak na nosa: trop ekonomiczny wydaje się najlogiczniejszy. Biorąc pod uwagę ówczesną kondycję gospodarczą państwa, łatwo wywnioskować, która z walczących stron mogła mu bardziej pomóc/nie zaszkodzić. Odnośnie motywacji ideowych krajowych komunistów, nietrudno zauważyć, że i w ówczesnej Wielkiej Brytanii sytuacja nie układała się pomyślnie.
A może inny klucz do znalezienia odpowiedzi - jak zachował się wtedy ZSRR? Uczciwie przyznaję: nie wiem, ale to mógłby być dobry trop.
godfrydl
Pamiętam, że "ulica" mówiła wtedy, że "Ameryka popiera Anglię, a Ruscy Argentynę".
kris9
ZSRR miał potajemnie przekazywać Argentynie dane ze swoich systemów satelitarnych o ruchach brytyjskich okrętów, tym samym ułatwiając ataki na nie.
Lu Tzy
Skoro USA pomaga UK, to oczywista oczywistoscia jest, ze Nieogarniony popiera strone przeciwna... "Mialo tak byc", "ulica mowila".
To sa ploty, prosze panstwa. W formie klasycznej.
Zielonego pojecia nie mam, czy cos bylo miedzy Moskwa i Buenos, ale plot pod uwae raczej nie biore.

P.S. Co do postawy Zwiazku, taka luzna analogia.
Lata temu moj znajomy napalil sie na pisanie magisterki na temat dyplomatycnego zaangazowania ZSRR w wojny iracko-iranskie. Rzucil sie na to jak szczur na ochlap, a potem narzekal - bo tego prawie nie bylo, jak sie okazalo wink.gif .
wojtek k.
QUOTE(kris9 @ 30/04/2010, 12:58)
ZSRR miał potajemnie przekazywać Argentynie dane ze swoich systemów satelitarnych o ruchach brytyjskich okrętów, tym samym ułatwiając ataki na nie.


Takie sugestie pojawiły się niedawno w rosyjskiej prasie. Trudno powiedzieć, na ile mocne dowody mieli autorzy tych rewelacji.

W trakcie wojny o Falklandy władze państw komunistycznych jednoznacznie popierały Argentynę. Same Falklandy zaczęto wtedy w komunistycznych mediach nazywać Malwinami.
kris9
QUOTE(wojtek k. @ 30/04/2010, 20:33)
QUOTE(kris9 @ 30/04/2010, 12:58)
ZSRR miał potajemnie przekazywać Argentynie dane ze swoich systemów satelitarnych o ruchach brytyjskich okrętów, tym samym ułatwiając ataki na nie.

Takie sugestie pojawiły się niedawno w rosyjskiej prasie. Trudno powiedzieć, na ile mocne dowody mieli autorzy tych rewelacji.

Takie informacje pojawiały się w różnych źródłach już wcześniej. Choć nawet dzisiaj w Rosji ma to być sprawa utajniona, dlatego nie potwierdzona oficjalnie.
wojtek k.
QUOTE(kris9 @ 30/04/2010, 22:17)
Choć nawet dzisiaj w Rosji ma to być sprawa utajniona, dlatego nie potwierdzona oficjalnie.


Czemu zasadniczo trudno się dziwić rolleyes.gif
Travis
QUOTE
W trakcie wojny o Falklandy władze państw komunistycznych jednoznacznie popierały Argentynę. Same Falklandy zaczęto wtedy w komunistycznych mediach nazywać Malwinami.

Jest to mimo wszystko zbytnia generalizacja. Z racji prawicowego charakteru rządzącej wówczas Argentyną junty, ZSRR i jego satrapie nie wyrażały otwarcie swej sympatii wobec Buenos Aires. Raczej było to cieszenie się z powodu problemów Wielkiej Brytanii. Argentyne mniej lub bardziej otwarcie popierały wówczas wszystkie (za wyjątkiem Chile) kraje Ameryki Południowej.
orkan
No i wzmocnienie Jutlandu oraz Nordlandu NATO popłyneło sobie hen hen za równik. No i troche okrętów RN przeznaczonych do zespołów poszukiwawczo uderzeniowych
pawel76
Witam
Zawsze wydawało mi się że blok komunistyczny na forum ONZ gremialnie poparł Argętynę.

Generalnie Wielki Brat na forum miedzynarodowym wspierał Argętynę, w rejonie Falklandów/Malwinów pływały radzieckie statki rozpoznania elektronicznego,a na południwy Atlantyk przesunięto szereg satelitów rozpoznania optycznego i radarowego i dzielono się z Argetyną danymi.
Danielp
QUOTE(pawel76 @ 31/07/2010, 14:48)
Witam
Zawsze wydawało mi się że blok komunistyczny na forum ONZ gremialnie poparł Argętynę.


*


Nie poparł - gdy 03.04 1982 RB przyjmowała rezolucję 502 wzywającą Argentynę do wycofania się z Falklandów przeciw była tylko Panama.
Od głosu wstrzymały się : Chiny, ZSRR, Polska, Hiszpania
emigrant
A może ktoś podać (zacytować) oficjalne stanowisko ówczesnych władz w Polsce, dotyczące tego konfliktu?
porze
Propaganda PRLu używała nazwy podwójnej "Falklandy-Malwiny" interpretując konflikt jako starcie dwóch kapitalistycznych imperializmów o militarystycznych zapędach, choć tak naprawdę militarystyczne zapędy miała tylko junta wojskowa w Argentynie, która zresztą ową hucpę przypłaciła utratą zaufania społecznego a potem władzy.
DMF
Sprawa bezpośrednio nie dotyczyła nas więc z całym szacunkiem dla powagi konfliktu ale każde inne niż neutralne stanowisko wobec sporu, byłby niezrozumiałe.
orkan
Porze nie zmyślaj. Propaganda PRL lat 80-tych to nie propaganda z lat 50-tych. Przede wszystkim martwiono się o polskich rybaków dalekomorskich. W TVP Gdańsk były reportarze gdzie redaktor Boy - wtedy specjalista od gospodarki morskiej - łączył się za pomocą Gdynia Radio z kapitanami traulerów i statku bazy. Pytano ich o sytuacje i o bezpieczeństwo załóg i statków. Bez propagandowego zadęcia. Dziś taka audycja była by nie możliwa. Nie ma polskiej floty rybołóstwa dalekomorskiego.
maly1944
Pamiętajmy że sytuacja była trochę skomplikowana. Argentyną rządził reżim narodowo-konserwatywny skonfliktowany z reżimem konserwatywno-liberalnym w Chile. Argentynę popierała Francja a Chile USA i W.Brytania. Stąd w czasie konfliktu Chile poparło W.Brytanię a Francja kanałami wywiadu przez firmy w Panami i Kostaryce przekazywała sprzęt Argentynie.
USA które wspierało reżim w czasie tzw. brudnej wojny stanęło po stronie W.Brytanii, tak jak w czasie zatargu granicznego Argentyny z Chile stanęło po stronie Chile. Za wszystkim stała gra mocarstw ale i lokalne zatargi. Co ciekawe Izrael przekazywał informacje wywiadowcze Argentynie i Chile (a Chile Brytyjczykom). Dodajmy do tego poparcie militarne Kuby dla partyzantów w Argentynie i Chile, a sprzęt ten był głownie pochodzenia ZSRR, Bułgaria,Rumunia,NRD,Polska.

Wygląda na to że "poparcie" wynikało z przesłanek ekonomicznych. Zresztą co tu mówić o "poparciu" była to typowa gra.
emigrant
QUOTE(steelmarillion @ 27/04/2010, 23:43)
Dlaczego Polska poparła Wielką Brytanię w konflikcie falkalndzkim przeciwko Argetnynie?

"Polska" w tym wypadku znaczy władze PRL czy społeczeństwo? Bo o ile ja pamiętam, to, jak zwykle, był podział. Władze popierały Argentynę, społeczeństwo (w dużej mierze na złość władzom) GB.
maly1944
Władze nie popierały Argentyny.Argentyna i Chile były określane jako państwa faszystowskie. A społeczeństwo kogo popierało to nie wiem nie znam badań CBOS.

Natomiast co innego było podkreślane w różnych krajach np. Meksyku, zwolennicy praw Argentyny podkreślali prawa historyczne do Malwin czyli walk narodowo-wyzwoleńczych i zwalczania pozostałości kolonializmu, podkreślano że w 1833 Argentyna straciła Malwiny w wyniku wspólnej interwencji Brytyjczyków i Jankesów.
orkan
O ile pamiętam DTV z tamtego okresu to sucho informowano przebiegu działań wojennych i sytuacji Polaków tam przebywajacych na wodach międzynarodowych. Tekst był zazwyczaj ilustrowany śmignięciem Hariera między wzgórzami albo poscig Hariera za A-4. Pamietam płonące ODD i dozorowce brytyjskie. Jak był jakiś komentarz to u Woźniaka.

Naprawdę ludzie i władza miały wtedy wieksze problemy niż otwieranie nowych frontów.
emigrant
Pamiętam, że Pomarańczowa Alternatywa robiła manifestacje pod hasłem: Reagan ręce precz od Falklandów! Malwiny dla Związku Radzieckiego! rolleyes.gif
nordwest
W miesięczniku "Morze" konflikt o Falklandy był relacjonowany i omawiany wyłącznie w aspekcie techniczno-wojskowym, polityczne oceny i interpretacje się niemal nie pojawiały. W odróżnieniu np. od wydarzeń na Bliskim Wschodzie, gdzie zawsze przy wzmiance o VI Flocie USA musiała pojawić się wzmianka że to "narzędzie imperializmu" itp.
Chociaż trzeba pamiętać, że "Morze" było bardzo specyficznym czasopismem - starało się nawiązywać do tzw. myśli morskiej II RP, propagandowe akcenty proradzieckie były ograniczone do koniecznych serwitutów. W jakimś sensie było nawet probrytyjskie - przybliżając historię żeglugi, wojen morskich itd. w których to dziedzinach udział i wkład Wielkiej Brytanii był przez wieki dominujący, budowano sympatię czy przynajmniej uznanie dla ojczyzny Nelsona.

O ile pamiętam, to w ogóle konflikt falklandzki budził w Polsce zainteresowanie głównie u ludzi pasjonujących się wojskowością i techniką wojskową. Jeżeli przy tej okazji występowały jakieś sympatie, to do Brytyjczyków kojarzonych jako wzór cywilizacyjny i kulturowy, sojusznik USA, przeciwnik ZSRR w zimnej wojnie, państwo którym rządzi Margaret Thatcher itd. Na pewno Wielka Brytania znacznie bardziej imponowała wtedy Polakom niż Argentyna, kojarząca się większości głównie z futbolem i tangiem.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.