Joachim Lelewel - kliknij, aby przejść na forum
Czy to prawda że Joachim Lelewel wprowadził popularną literę "y", która była dzisiejszą "i" i "j" wprowadzając tak jak jest obecnie?
Egzeginum
15/05/2005, 22:03
Poniekad masz racje. Poprostu wprowadzily to polskie gazety, sponsorowane czy wrecz wydawane przez polskie wydawnictwa, które wspierane byly przez stronnictwa demokratyczno-socjalistyczne, którym przewodzil Joahim Lelewel.
gucelin
15/05/2005, 22:08
Skąd niby takie przypuszczenia; najwięcej co mógł wprowadzić to literę "j", ale ona i tak wchodziła już sporadycznie od XVIII wieku; a można nawet uznać, że już od XVI (np. listy Zygmunta Augusta). Z Lelewelem natomiast była następująca historia; litera "j" używana owszem sporadycznie nie była w czasch tego historyka uważana za językowo i stylowo poprawne użycie; drukarnie nie chciały drukować książek Lelewela (szczególnie tej z 1813) właśnie z tego powodu, że zamiast "y" używał "j" w miejscach, w których dzisiaj byśmy tą właśnie literę wstawili; w tamtych czasach wywoływało to niesamowite oburzenie.
Sarmata
27/06/2005, 10:09
Rozbraja mnie ten temat. Zawdzięczamy Lelewelowi powstanie nauk pomocnicczych historii, liczne źródła i opracowani, inicjatywy zakładania bibliotek, systemy katlaogowania książek, rozwój numizamtyki itp, a Wy tu rozwodzicie się nad wątpliwą kwestią.
To tak jakby zastanawiać się np. nad Stefanem Batorym czy dobrze zrobił zmieniając opatrunki na wrzodzie pod kolanem...
oakmeke
27/06/2005, 16:30
No to niech Ciebie rozbraja. Temat zly nie jest i nie dotyczy czy to dobrze czy zle, tylko czy WPROWADZIL LITERY J i I ZAMIAST Y, i porownanie jakichs opatrunkow Batorego jest tu zupelnie nie na miejscu.
Jak Ci sie nie podoba to zaloz cos innego o Lelewalu, bo ganisz za dysputy a jakos Twoje wypowiedzi nigdy mi sie o uszy nie obily
Kontynuujcie panowie...
gucelin
27/06/2005, 18:18
Nie ma sprawy; otóż niech Sarmata przeczyta sobie nieco gazet abo listów (np. smego Lelewela) z tego czasu a przekona się, że było, najłagodniej mówiąc, drobne zamieszanie w tej sprawie. Doszło nawet do tego, że wydanie jednej z najznaczniejszych ksiązkek Lelewela sfinansował dopiero jego ojciec co było dla tegoż sporym wyrzeczeniem. A praca, o której mówimy to jedna z przełomowych prac w naszej historiografii; "Pisma pomniejsze geograficzno-historyczne", które jako pierwsze na polskim gruncie podjęły problem badania starożytnych układów metrycznych i ich wpływu na średniowieczne miary. Cała zawierucha z pisownią mogła zaważyć o być albo niebyć tejże pracy na co mamy dowody; dlaczego miałoby to mieć znaczenie równe opatrunkowi Batorego, co do którego znaczenia i istnienia nomen-omen źródeł nie ma. Natomiast co do odpowiedzi na pytanie Ciunka podkreślam jeszcze raz, jak już wcześniej pisałem, że chodzi o problem dotyczący nie zamiany "i, j" w "y", (co jest kompletnie nielogiczne; zakładam, że autor pomylił się) ale "y" w "j". Piszę dla przypomnienia.
A czy zmiana pisowni wyrazu PÓŁK w PUŁK to też zasługa Lelewela?
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum
kliknij tutaj.