QUOTE(Ilivi @ 24/01/2017, 22:08)
QUOTE(Svetonius21 @ 29/09/2011, 12:06)
QUOTE
A Polacy chyba cieszyli sie szczególnie:)
No nie wiem czy tak bardzo się cieszyli, na pewno nie wszyscy. Dla większości Polaków oznaczało to wiele wyrzeczeń i niedogodności, niepewność jutra, masowy pobór do wojska, życie w ciągłym zagrożeniu. Nie każdy myślał o wojnie jako o szansie na wyzwolenie-dla wielu była to katastrofa. Chociaż entuzjazmu również nie brakowało-np w Kongresówce wiwatowano na cześć rosyjskich wojsk, które po stuleciu carskiej władzy uważano za "swoich".
Nie ma co się dziwić sympatii do wojsk rosyjskich. Były odbierane jako "nasze" wojsko, bo służyło tam dużo Polaków. Większość mieszkańców kongresówki znała lub miała kogoś w rodzinie wcielonego do armii carskiej.
Materiałów na temat nastrojów ludności w przededniu II wojny jest sporo - zwłaszcza z prasy, czy ze wspomnień pisarzy, polityków.
De facto każdy zabór poparł "swoje" wojsko - w Galicji w związku z systemem poboru i obecnością "obrony krajowej" było to szczególnie odczuwalne.
Nikt raczej nie spodziewał się "poważnej" wojny - kryzysów było wcześniej sporo, więc ludzie zobojętnieli. Było sporo zarządzeń policyjno-wojskowych, ale karnawał w 1914 był obchodzony hucznie. Giełda spadała (polecam Czas,
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=46753&tab=3 ), pogarszały się warunki ekonomiczne (spadek wzrostu gospodarczego, wzrost cen). Ale lipiec ponoć był w górach piękny i słoneczny