Kogo uznalibyście za najgorszych polityków w dziejach Polski?

Niemal wszyscy nam współcześni.

Generalnie większość obecnie aktywnych.
"Obecnie" w sensie historycznym- w ostatnim dwudziestoleciu.
Właściwie to godni uwagi politycy polscy powymierali już w latach trzydziestych XX wieku.

Dlatego, aby usniknąć przepychanki politycznej napisałem w naszych dziejach, aby nie było ja nie lubię PiS to Kaczor. Jednym z najgorszych byli moim zdaniem Oleśnicki i Jerzy Ossoliński

Kazimierz III Waza, Lech Kaczyński (z niego akurat przynajmniej można sie pośmiać)...

Dlaczego tak twierdzisz?


Któż to taki?


Ja za najgorszych polskich polityków (o ile można nazwać ich polskimi) uważam członków KPP (a wcześniej KPRP), ponieważ przez cały okres działalności dążyli do obalenia niepodległej Polski i podporządkowania jej ZSRR.

Ten jegomość sprawił, iż powstanie Chmiela nie zakonczyło się w 1648 roku


Kto to był Kazimierz III Waza?

Ja znajduję tylko jedno wyjaśnienie tej kwestii ( czyt. próbuję odwzorować tok rozumowania osoby która to napisała ). Zygmunt III Waza ( czyt. Zygmunt I Waza, bo pierwszy Waza na polskim tronie ), Władysław IV Waza ( czyt. Władysław II Waza, bo drugi Waza na polskim tronie ) i wreszcie Jan Kazimierz Waza ( czyt. Kazimierz III Waza, bo trzeci Waza na polskim tronie plus jeszcze pominięcie pierwszego imienia ). Ale tę kwestię powinien rozwikłać autor kontrowersyjnej wypowiedzi .

Bardziej odpowiedzialni są obaj hetmani koronni: Mikołaj Potocki i Marcin Kalinowski.

Gdy Jerzy Ossoliński się szarogęsił, hetmani byli już w jasyrze.

Zapewne chodziło o Zygmunta III Wazę, ale ostatecznie sprawę powinien zakończyć sam autor tej nieszczęsnej wypowiedzi.

Z Krzaklewskim to tak jak z Lopezem. Wypłynął z niebytu (jak każdy polityk w państwie, gdzie arystokracja nie odgrywa decydującej roli), udało mu się skonsolidować skłonną do kłótni prawicę, przejąć rządy, rządzić z za parawanu Buzka. Czyli wg Ironside był dobrym politykiem. Jednocześnie doprowadził do anihilacji swojego obozu politycznego i odszedł w niebyt. Czyli był złym politykiem.

Rzecz w tym, iż do poniesienia klęski przez polityka potrzebne jest najpierw jakieś zwycięstwo. Czyli zły polityk musi być zarazem politykiem dobrym, inaczej będzie tylko sąsiadem Mieszka.

Jak rozwiązać ten paradoks? Wydaje mi się, że w ocenie polityki określenia zły i dobry nie oznaczają sprzeczności i tłumaczą inne zjawiska. dobry polityk, to tak jak dobry sportowiec - potrafił wspiąć się na szczyty. Zły polityk - to taki, co świadomie lub nie - nie przysłużył się sprawie, w której występuje.

Dlatego Krzaklewskiego, Leppera, Olszewskiego, Tymińskiego, Mazowieckiego, Giertycha czy Millera (wszyscy mieli udział w dezintegracji swojego obozu politycznego) nazwałbym złymi politykami.

Lepper,Giertych.Kwaśniewski,Tusk,Michał Korybut Wiśniowiecki,Władysław
Herman

Ps.Balumie trudno raczej zaliczyc Hitlera to dziejów Polski

Hitler wpłynął na losy Polski. I może dlatego dla Polaków był najgorszym politykiem. "W naszych dziejach", nie sprecyzowano, że polski polityk ( chyba, że nie doczytałem to przepraszam ).

Kwaśniewski był i jest świetnym politykiem. Osiągnał to, czego nikt przed nim nie zyskał - dwie prezydentury, mimo bardzo niksich notowań politycznych obozu z którego się wywodził. Odszedł z polityki (być może tymczasowo) z własnej woli, a nie jak Krzaklewski z woli swoich niegdysiejszych kolegów i od tego czasu wszyscy się do niego zalecają.
A Krzaklewski - właśnie dlatego może zostać uznany za złego polityka, że był na szczycie i z niego zleciał. Bo faktycznie, jeśli uznać go za dobrego przez to, co osiagnął przed upadkiem, to wobec takich kryteriów wygrywa tylko mój sąsiad. Ja nieco inaczej rozumiem kryteria skuteczności - przykroiłem je na miarę możliwości. Mój sąsiad możliwości ma niewielkie (niska renta, nielubiany we wsi), Krzaklewski miał absolutnie wszystko - dyrygował całym rządem, miał kapiatał polityczny, sztab ludzi, ale gdzieś coś zepsuł i jego ludzie się go pozbyli.

Z powodu zadłużania Polski wszystkie rządy poczynając od Edwarda Gierka, Wojciecha Jaruzelskiego, przez wszystkie kolejne składy parlamentu i rady ministrów, aż do Donalda Tuska włącznie.

Jerzy Buzek -
za 4 reformy, przede wszystkim za administracyjną i oświatową, choć:
ref sł. zdrowia - dobry koncept fatalne wykonanie,
ref. ubezpieczeniowa - plus nie za nią, ale za próbę wyciągnięcia z FUS pieniędzy podatników (nieudolne) oraz to że w ten sposób powstała "dziura Bauca", czyli uchylenie narodowi rąbka tajemnicy polskiego zadłużenia.

Jan Olszewski -
za to, że grał na siebie i zgrywał Don Kichota

Leszek Miller -
za wejście do UE, a nie tylko do EOG i Schengen

Aleksander Kwaśniewski -
za anulowanie ustaw II planu Balcerowicza
za veto do ustaw uwłaszczeniowych
za brak militarnej konwersji polskiego zadłużenia

Wojciech Jaruzelski -
za stan wojenny i za to, że kiedy już wprowadził stan wojenny nie zrobił reform, które przeprowadziły potem rządy Messnera i Rakowskiego - a można było szybciej wprowadzić kapitalizm.
A także za nie przyjęcie propozycji Gorbaczowa o przejęciu przez Polskę Obwodu Kaliningradzkiego.
za to, że w 1981 został premierem a nie przewodniczącym Rady Państwa
i ze nie zawalczył o to żeby Rakowski został przemierem w 1985 lub jeszcze w 1981.

Edward Gierek -
za budowanie molochów (nie kilku zakładów przemysłowych w kilku regionach tylko jednego ogromnego).

Lech Wałęsa -
za nie uzyskanie od Rosji Kaliningradu, za nie stworzenie w 1989 rządu Lecha Wałęsy,
za nie przeprowadzenie restytucji mienia (dobicie komunizmu vel. socjalizmu osikowym kołkiem)
za rozwiązanie Sejmu w 1991 lub 1993

Krzysztof Skubiszewski -
za niepodpisanie Traktatu pokojowego z RFN, a podpisanie tylko ustawy o wzajemych stosunkach między RP i RFN.

Jarosław Kaczyński -
za desygnowanie Jana Olszewskiego na Premiera a Wiesława Chrzanowskiego na Marszałka Sejmu, a nie odwrotnie;
nie rozpisanie wyborów w 2006 r.

Lech Kaczyński -
za podpisanie traktatu Lizbońskiego

Donald Tusk -
za podwyżkę VAT
za nie wprowadzenie reformy podatkowej autorstwa centrum im. Adama Smitha

Józef Piłsudski -
za nie mianowaniem się regentem Królestwa Polskiego w 1918 r.
za nie przyjęcie godności urzędu prezydenta w 1926 r.
za nie wyznaczenie swoim następcą K. Sosnkowskiego lub W. Sławka

I Zjazd Solidarności -
za przyjęcie apelu do narodów uciśnionych przez ZSRS

MKS w Gdańsku -
za wybór Wałęsy szefem MKS-u a nie Andrzeja Gwiazdy

Bronisław Geremek -
za poufne kontakty z PZPR, bezpieką zmierzające do zniszczenia Solidarności

Janusz Korwin-Mikke -
za wniesienie projektu uchwały lustracyjnej

Sejm RP I kadencji -
za popsucie uchwały lustracyjnej
za małą konstytucję

...

A coś więcej?



Miller tylko złożył podpis.



Dlatego jest tym najgorszym?



Jakie były tego konsekwencje?



Zbytnie uproszczenie.



Dlaczego miałby go nie podpisać?



Raczej za to, że zrobił to za późno.

do Olszewskiego mam pretencje, że dla dobra sprawy - realizacji programu rządu nie ustąpił szybciej. Przypuszczam , że Kaczyński zebrałby większość dla nowego rządu.
Chodzi o Jego postawę i przeciąganie wielu decyzji. Nie realizowanie zasady "ciszej będziesz dalej pójdziesz".

Miller jako szef rządu negocjował traktat akcesyjny i to on ma największy udział w bezpośrednich i w ścisłym tego słowa znaczeniu negocjacjach.
"Tylko złożył podpis" - tyczy się Kwasniewskiego

Gierek powinien pieniądze z dotacji rozkładać na różne segmenty. Normalnie myslący człowiek rozkłada swoje inwestycje w różnych miejscach żeby wobec klapy lub małej efektywności inwestycji nie stracić całej kwoty pieniędzy.
A tak inaczej jak masz 100 zł to co, za wszystko kupujesz węgiel, czy najpierw płacisz media i inne konieczne opłaty a na węgiel odkładasz przez jakiś czas, aż zbierzesz wystarczającą kwotę. Inny przykład: część kasy kładziesz na lokatę, część inwestujesz w nieruchomości, część w waluty, w złoto, itd.
Gierek jest tym, który jako pierwszy w tak znaczny sposób zadłużył Polskę i słusznie został z dymisjonowany i internowany (choć powinien zostać wsadzony do więzienia), szkoda że nie doczekaliśmy tego w stosunku do jego następców.
Każdy głupi potrafi budować na kredyt.

Skubiszewski - brak traktatu to niezamknięcie sprawy ewentualnych niemieckich roszczeń terytorialnych. Do dziś niepewny jest status Szczecina, Gdańska, i mniejszym stopniu ziem odzykanych. Traktat pokojowy zamykałby te sprawy na korzyść Polski; otwierałoby to też drogę do reperacji wojennych dla Polski.

L. Kaczyński - traktat lizboński de iure likwiduje suwerenność i niepodległość RP. Mógłby odmówić jego podpisania, ponieważ referendum w Irlandii w opinii wielu prawników zamknęło procedurę ratyfikacji traktatu. Ale wielu Unientuzjastom nie spodobała się decyzja ludu więc powtórzono referendum (przy wielkiej rządowej propagandzie). Poza tym jest on w sprzeczności z polską konstytucją ...

Korwin-Mikke sam powiedział, że gdyby wiedział jak się to potoczy, jak Sejm popsuje jego Uchwałę i że Macierewicz jej nie wykona w całości (chodzi o projekt zaproponowany przez Mikkego), to by jej nie złożył

Olszewski ustąpił z powodu "listy Macierewicza". Dla jakiej "dobrej sprawy"?



Miller nic nie negocjował. Robili to Syriusz i Hubner



Spłata kredytów miała się odbywać, poprzez eksport wytworzonych produktów. Dlatego, tak ulokowano fabryki.



Skąd takie wnioski?



Nie odbieram wrażenia, by Polska utraciła niepodległość.



Czy to źle świadczy o Korwinie?

Znajdzie się takich sporo.
Z przeszłości - Ksawery Branicki, Szczęsny Potocki, Seweryn Rzewuski, Michał Korybut Wiśniowiecki, August III Sas, Komuniści (na czele z Bierutem, Kiszczakiem itd)
Obecnie - zdecydowana większość obecnej elyty postkomunistyczno okrągłostołowej. Ale gdybym miał wyłaniać tych najgorszych to tak (kolejność przypadkowa) -> Kwaśniewski, Geremek, Mazowiecki, Wałęsa, bracia Kaczyńscy, Tusk, L. Miller i jeszcze wielu innych ... Obecnie polscy politykierzy podobnie jak powyżsi nie mają nic wspólnego z patriotyzmem. Lech Kaczyński jest dla mnie zdrajcą, który podpisał Traktat Lizboński, który de facto spowodował że Polska nie jest już suwerennym państwem.

Szkoda, że moderator usuwając mój przedostatni post nie usunął tylko tego, co faktycznie było nie na temat, ponieważ zarzuty mojego interlokutora pozostają bez odpowiedzi.

@Morpheuss
1. Dobrem (!) sprawy jest - w mojej wypowiedzi - realizacja programu rządu.
2. Z tego wynika, że Pan podkreśla tylko sekretarzy zespołu negocjacyjnego, a zapomina pan o przewodniczącym (Truszczyński) i członkach zespołu. Jeśli ma Pan wiedzę kto tak naprawdę negocjował traktat akcesyjny i był głównym decydentem, to proszę podać źródło. Wtedy przyznam Panu rację.
Zespół negocjacyjny
3. Tego tematu nie kontynuuję, ponieważ nie dojdziemy do porozumienia - każdy pozostaje przy swoim zdaniu i każdy z nas ma do tego prawo.
4. Wnioski - z definicji traktatu pokojowego (z doktryny prawa międzynarodowego).
5. Szanowny Panie, liczą się fakty, a nie odczucia.
6. Nie.

Donald Tusk w swoim czasie miał skłonność do atakowania sam, lub przez swoich agentów każdego obywatela, który wyrażał się nie po jego myśli, bądź krytykował sposób administrowania państwem. Obniżając w ten sposób status społeczeństwa, aby lepiej nim zarządzać,doprowadził do deprecjacji państwa. Podniósł co prawda poziom narodu, ale marginalnie, na poziomie rządów Fokasa. W efekcie skończy się to dla niego i jego popleczników katastrofą. Różnica tkwi w szczególe, zarządzał, ale nie rządził i jeszcze robił to prymitywnie.

A jakieś przykłady tego atakowania "każdego obywatela"? Bo nie przypominam sobie np., żebym kiedykolwiek wspierał i popierał rząd Donalda Tuska, nie przypominam sobie też, żeby mi on sam lub któryś z jego "agentów" mnie za to atakował.

Było wiele takich momentów, o których również było głośno w mediach, sam stałem się ofiarą nagonki. Także ludzie których znam. Bezustanne plotki i agresja, aby wyłącznie pozostać przy korycie. Olbrzymie napięcie i napiętnowanie społeczeństwa. Ty jesteś wolny, Ty bierzesz za siebie odpowiedzialność, ale nam płać, nas wspieraj, o nas pisz przychylnie. Trudne to wszystko jest do pokonania, ale od faktów uciec nie sposób. Władza kontraktowa.

Masz coś konkretnego do przekazania czy bredzisz bez celu?

Bezprym- za słabość do przelewania krwi bliźnich i oddanie cesarzowi insygniów koronacyjnych.
Janusz Radziwiłł- za sprawienie, że podczas potopu szwedzkiego znaczna część Rzeczpospolitej(w tym stolica!) poddała się bez walki i wkład w liberum veto.
Michał Hieronim- kolejny z rodu Radziwiłłów- za postawienie pieniędzy ponad dobro państwa.
(Nie)Szczęsny Potocki, Seweryn Rzewuski i Franciszek Branicki- liderzy Targowicy. Ten ostatni do tego tłumił konfederację barską.

Qrde !

Szlachta przesrała prawiemilionowe państwo, oddała ziemię w zabory prawie bez walki, a ktoś stale pisze, że teraz mamy najgorszych polityków w dziejach.

Wam naprawdę myli się katar z rakiem płuc.



Wyobraźcie sobie Dudę, który po ataku na Ukrainę proponuje Putinowi, ze my weźmiemy Lwów (Zaolzie).

Wyobraźcie sobie Morawieckiego i Tuska głosujących zgodnie, że od dziś Gdańsk jest niemiecki, Olsztyn rosyjski, a Kraków czeski (1772/1793).

Wyobraźcie sobie Kaczyńskiego, jak grzecznie w 2019 każe wyjść wojskom NATO i buduje Rosjanom bazę pod Warszawą za jakieś łapówki.

Kwaśniewski więcej sam zrobił dla niepodległości i suwerenności Ukrainy niż 50% wszystkich polskich polityków przed 1990 rokiem. (a wolna Ukraina jest w Naszym interesie)



GRRRR


Najgorsi ...
Na pewno wysoko Rydz-Śmigły - "wódz" uciekający przed walką, gdy jeszcze niedawno były zabory.

Branicki i Rzewuski.

Radziwiłłowie.

Bierut

Radziejowski.

W 1672 w ogóle wysyp "perełek" - Turcja wypowiada wojnę, a my się nawzajem lejemy miedzy sobą.

Z królów - Olbracht i Warneńczyk, Jan Kazimierz.

Nie wiem kto tam zrywał sejmy 1719 i 1720 gdy była szansa na sojusz z Austrią.


Mamy w kim wybierać.