Sędzia śledczy: co, skąd, zakres uprawnień ?! - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Wybrane specjalizacje historii > HISTORIA PAŃSTWA I PRAWA
Luj
Nurtuje mnie stanowisko "sędzia śledczy". Występował taki w II RP, w PRL`u na początku chyba też. Występuje np. we Włoszech - przykład śp. Falcone czy Di Pietro.

O co chodzi z tą funkcją? Jakie miał czy ma uprawnienia?! Zbiera dowody, stosuje areszty?!

Czym różni się od normalnego sędziego czy prokuratora?!

Google milczy sad.gif
Ironside
Jak mawiał mój ćwiczeniowiec od kpk - w cywilizowanych krajach są sędziowie śledczy. W pozostałych tylko prokuratura rolleyes.gif
Necrotrup
Za to u nas pokrzywdzony jest stroną postępowania przygotowawczego. Zawsze się zastanawiałem czy to żarty, czy kpiny.
Model z sędzią śledczym, w którym stronami są oskarżyciel publiczny (niekoniecznie prokurator) i podejrzany, wydaje mi się sensowniejszy.
Luj
A dlaczego Twoim zdaniem pokrzywdzony nie powinien być stroną postępowania?!

Mi się wydaje, że nie jest złe. W większości spraw bez sensu byłoby występowania prokuratora z wnioskiem o ściganie karne, jeżeli nie ma takiej woli ze strony pokrzywdzonego.... ?!


tuliusz1971
A tu się z kolegą nie zgodzę.Zdecydowana większość przęstępstw z KK oraz innych ustaw jest ścigana z urzędu,w związku z czym wniosek o ściganie składany przez pokrzywdzonego nie jest istotny (nie ma znaczenia dla przebiegu postępowania).
deMaistre
Prof. Juliusz Makarewicz był sędzią śledczym do bodaj 1904 r., polecam art. dr Andrzeja Paska o nim, tam więcej informacji w zbiorze pt. Wybitni prawnicy na przestrzeni dziejów" czy jakoś tak
Necrotrup
QUOTE(Luj)
A dlaczego Twoim zdaniem pokrzywdzony nie powinien być stroną postępowania?!

Mi się wydaje, że nie jest złe. W większości spraw bez sensu byłoby występowania prokuratora z wnioskiem o ściganie karne, jeżeli nie ma takiej woli ze strony pokrzywdzonego.... ?!

Jak celnie zauważył tuliusz 1971, wniosek o ściganie nie ma wpływu na postępowanie w sprawie większości przestępstw. Ba, nawet sprzeciw pokrzywdzonego wobec prowadzenia postępowania nie ma na postępowanie wpływu.
Poza tym, co to za strona, skoro w praktyce funkcje oskarżania przejmuje organ? Co to za strona, skoro prokurator może jej odmówić nawet prawa przejrzenia akt? Podejrzanego przynajmniej zaznajamia się z materiałami postępowania przygotowawczego, a co z pokrzywdzonym? Czy nie lepiej zrezygnować z fikcji, prokuraturę od razu ustanowić stroną postępowania (bo w rzeczywistości taką funkcję pełni co najmniej od wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów), pokrzywdzonemu umożliwić działania na zasadzie zbliżonej do oskarżyciela posiłkowego w postępowaniu przed sądem jeśli wyrazi wolę wstąpienia do postępowania, a rolę organu prowadzącego postępowanie powierzyć niezawisłemu sądowi?
futurysta
sędzia śledczy ? hmmm wydaje mi się że chodzi tutaj w wątku już o pozycję sędziego w momencie powstania procesu inkwizycyjnego. Skupiał on w sobie aż 4 osoby (oskarżyciela, obrońce,śledczego i wyrokującego). Śledztwo wszczynał na podstawie doniesień opinii publicznej (fama publica) jak i równiez na podstawie własnej wiedzy o popełnieniu przestępstwa. Jego zakres uprawnień to przede wszystkich zebranie informacji, zabezpieczenie dowodów, wstępne przesłuchanie świadków. Przeprowadzenie śledztwa in rem i in personam. Udowodnienie winy wydanie wyroku, sporządzenie protokołu oraz ogłoszenie wyroku.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.