Kiedy mówimy i myślimy o afrykańskich ludach i władcach południa Afryki, zazwyczaj pojawiają się Zulusi i twórca ich państwa Czaka. Nie umniejszajac jego talentów i siły woli, warto pamiętać, że nie jest jedyenym wybitym afrykańskim władca tego regionu. Lista jest zaskakująco długa: Mzilikazi (władca Ndebele), Dingiswayo (władca Mthethwa), Zwide (władca Ndwandwe), czy Sobhuza (władca Swazi). To nie koniec listy, ale chciałbym zwrocić uwaga na inną postać - Moshweshwe twórca pańtwa BaSotho (ob. Lesotho), żyjący od ok. 1785 roku do 1870 roku.
Postać o tyle ciekawa, że poszedł zupełnie inną droga niż wymienieni powyżej. W jego dzialaniach dyplomacja i zmysł polityczny odrywały nie mniejszą role niż wojna i dzialania zbrojne. Potrafił byc skutecznym i bezwzględnym wodzem, jak wtedy, kiedy pokonał Sekonyelę wladce BaTlokwa, ale preferował dyplomację. A jednoczesnie przez całe swoje życie budował fundamanty państwowości, bazujące nie na bezwzględnej dyscyplinie jak u Zulusów, ale na poczuciu lojalnosci i wspolnoty interesów, oraz na adaptacji i asymilacji elementow europejskiej kultury (Basuto pony).
Wiem, że wiele osób uzna to za przesadę, ale gdyby nie był czarnym afrykaninem, władcą i twórcą Lesotho, to w annałach XIX-wiecznej dyplomacji i polityki byłby wymieniany obok najwybitniejszych polityków i dyplomatow tamtych czasów.
Ale nim ktoś przystapi do krytyki, niech wspomni tylko na jeden fakt. Państwa Zulusow nie ma, podczas gdy Lesotho istnieje do dzisiaj.