Odzyskanie Niepodległości A Reakcje Ludności. - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia Polski > OKRES MIĘDZYWOJENNY, II RZECZPOSPOLITA > Zagadnienia gospodarczo-społeczne
Fikus
Witam
Interesuje mnie takie zagadnienie, po ilu dniach najpóźniej się dowiedziano w Polsce o Jej niepodległości ? I czy wszyscy byli szczęśliwi z tego powodu(oczywiście nie wszyscy) ale czy np. Polacy po zaborem pruskim, mieli lepiej i dostaniej niż ci z ruskiego, przez co wchodząc do RP mogli to stracić, etc, etc(podejście mentalne, znaczy się jak myśleli w większości, czy był to patriotyzm, czy raczej wygrywała złość z powodu utraty przytoczonego "dostatku") ?

Oczywiście są to tylko spekulacje, w celu przybliżenia pytania, kłębiacego mi się po głowie. Mam nadzieję że na psiałem zrozumiale wink.gif

Pozdrawiam
Norman91
Mysle ze najbardziej cieszyli sie ci z zaborow austriackiego i rosyjskiego. Badz co badz bylo tam spore zacofanie, a ludzie mogli teraz wyjezdzac na uprzemyslowiony zachod tj. dawny zabor pruski. Ci z zaboru pruskiego niekoniecznie musieli sie cieszyc z niepodleglosci, poniewaz byli najbogatsi imogli przeczuwac ze ich kasa bedzie wspierac biedote ze wscodu i poludnia. confused1.gif
Anakin
QUOTE(Norman91 @ 12/07/2008, 0:26)
Mysle ze najbardziej cieszyli sie ci z zaborow austriackiego i rosyjskiego. Badz co badz bylo tam spore zacofanie, a ludzie mogli teraz wyjezdzac na uprzemyslowiony zachod tj. dawny zabor pruski. Ci z zaboru pruskiego niekoniecznie musieli sie cieszyc z niepodleglosci, poniewaz byli najbogatsi imogli przeczuwac ze ich kasa bedzie wspierac biedote ze wscodu i poludnia. confused1.gif
*



Co za pomysły. Klawiatura się załamuje. To tak bardzo nie chcieli, że wywołali w sumie jedyne cztery (wielkopolski i 3 śląskie) powstania jakie wybuchły by dzyskac niepodległość. Jakiś dziwny sposób pokazywanie swych obaw przez poświęcanie swego życia.

O stereotypach dotyczącego rzekomego ubóstwa zaboru austriackiego (a i Łódź tez chyba nie była najmniej uprzemysłowionym miastem regionu) juz mi sie nawet nie chce mówić. Poco ci poznańczycy na ochotnika jechali na odsiecz Lwowowi? Zeby do niego dopłacać?
drab
QUOTE(Anakin @ 12/07/2008, 1:55)

Co za pomysły. Klawiatura się załamuje.

O stereotypach dotyczącego rzekomego ubóstwa zaboru austriackiego (a i Łódź tez chyba nie była najmniej uprzemysłowionym miastem regionu) juz mi sie nawet nie chce mówić. Poco ci poznańczycy na ochotnika jechali na odsiecz Lwowowi? Zeby do niego dopłacać?
*


Witam
Może i załamuje sie klawiatura, ale ciesze sie iz nie moja bo mogę odpowiedzieć na przeczytane w poście rewelacje.

Chyba nie próbuje kolega Anakin sugerować iż gospodarczo rejon Galicji dorównywał ziemiom zaboru pruskiego , lub chociaż by terenom Królestwa Polskiego???
Tylko na terenie Śląska Cieszyńskiego i i w rejonie Borysławia występowało "coś" co można by określić przemysłem.Do tego dodajmy jeszcze rozdrobnione rolnictwo .
Poza tym od kiedy Łódź należała do zaboru austriackiego confused1.gif

Co do wyjazdu poznaniaków pod Lwów ,pewnie nie myśleli przez pryzmat kapuchy .Chcieli po prostu odzyskać Polskie miasto dla kraju z którym się utożsamiali.
Norman91
Nigdy nie bedzie tak, zeby wszystkim pasowalo. rolleyes.gif
pulemietczik
Koledzy - w swoich rozważaniach na temat rzekomej niechęci do państwa polskiego pominęliście jeden czynnik - I Wojnę Światową.
W chwili wybuchu wojny rzeczywiście panowała atmosfera pewnej sympatii (?) ludności dla państwa a raczej antypatii dla drugiej strony. Z tego powodu Piłsudskiego i Niemców zabór rosyjski przyjął chłodno, tak samo Rosjan przyjęła Galicja (bo też przez pewien czas ją okupowali). Manifesty Mikołaja Mikołajewicza czy dwóch Cesarzy miały swoich autentycznych zwolenników.

Ale wojna toczyła się swoją logiką, w Państwach Centralnych pojawił się głód, rekwizycje, w Rosji chaos. Na dodatek pod koniec wojny Austro-Węgry wkroczyły na drogę współpracy z Ukraińcami, co rozczarowało tych nielicznych, którzy trwali przy CK.
Tak więc pod koniec wojny trudno mówić o jakiejkolwiek lojalności wobec zaborców. Powstanie Państwa Polskiego przyjmowano jako kres chaosu a nie zerwanie Naszym Dobrym Cesarzem.

W Poznańskiem istotnie istniały duże odrębności dzielnicowe, były projekty powołania lokalnego rządu, ale działo się to na gruncie rywalizacji Piłsudskiego z Dmowskim , dominującej roli ND a nie lojalności wobec Niemców.

Poza tym - jako mieszkaniec wsi nie mogę nie poprzeć Anakina w krytykowaniu stereotypów biedy galicyjskiej itd. To propaganda socjalistyczna wyśmiewała wieś dając przykład dymiących kominów Nowej Huty. Życie na wsi w czasie wojny jest w oczywisty sposób łatwiejsze, łatwiej o zapełnienie żołądków. Co dobre dla makroekonomii (przemysł, urbanizacja itd)dobre dla potencjału militarnego - nie musi się przekładać na dobrobyt dla szarego człowieka. Stereotyp głodu na wsi galicyjskiej to w dużej mierze propagandowa działalność Jalu Kurka.
Fikus
Dzięki za odpowiedź smile.gif

Pozdrawiam

Ps: Kto najpóźniej w stworzonym już państwie Polskim dowiedział się o niepodległości ? Tak z ciekawości pytam, może ktoś wie wink.gif
Anakin
Można powiedzieć, że do dzisiaj nikt specjalnie nie jest w tym względzie do końca poinformowany.

Niepodległośc nie nastała jak Nowy Rok. Data 11 listopada jest umowna. Sam Piłsudski wskazał późniejszą (rozporządzenie o tworzenieu adminsitracji), a Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość miesiąc wcześniej.

Nie tyle było ważne kto sie o czym dowiedział. Bo informacja raczej szła szybko, lecz w jakiej był sytuacji: czy istniała już administracja polska, czy jeszcze niemeicka wojskowa, a może czeska, ukrańska, litewska lub własnie zbliżali sie bolszewicy by zainstalowac jaką Litewsko-Białoruską Republike Rad.
savoy
QUOTE(Anakin @ 12/07/2008, 0:55)
QUOTE(Norman91 @ 12/07/2008, 0:26)
Mysle ze najbardziej cieszyli sie ci z zaborow austriackiego i rosyjskiego. Badz co badz bylo tam spore zacofanie, a ludzie mogli teraz wyjezdzac na uprzemyslowiony zachod tj. dawny zabor pruski. Ci z zaboru pruskiego niekoniecznie musieli sie cieszyc z niepodleglosci, poniewaz byli najbogatsi imogli przeczuwac ze ich kasa bedzie wspierac biedote ze wscodu i poludnia. confused1.gif
*



Co za pomysły. Klawiatura się załamuje. To tak bardzo nie chcieli, że wywołali w sumie jedyne cztery (wielkopolski i 3 śląskie) powstania jakie wybuchły by dzyskac niepodległość. Jakiś dziwny sposób pokazywanie swych obaw przez poświęcanie swego życia.

O stereotypach dotyczącego rzekomego ubóstwa zaboru austriackiego (a i Łódź tez chyba nie była najmniej uprzemysłowionym miastem regionu) juz mi sie nawet nie chce mówić. Poco ci poznańczycy na ochotnika jechali na odsiecz Lwowowi? Zeby do niego dopłacać?
*


Ci z zachodu byli tak wychowani, że Państwo Polskie dla nich coś znaczyło i dlatego walczyli o Lwów i inne miasta. Przede wszystkim walczyli o swoje dzielnice często wbrew instrukcjom i naciskom z Warszawy. W przypadku Ostrowa Wlkp czy Buku musieli opuścić już wyzwolone miejscowości bo tak kazała właśnie Wa-wa bo tamtędy przemieszczały się jednostki niemieckie z terenów okupowanych do kraju czyli z Mazowsza do Wielkopolski ( to oczywiście w uproszczeniu bo też jechali z Ukrainy i Białorusi do Hesji lub Bawarii).
Wielkopolska wystawiła 70 tys. w pełni uzbrojonych i wyposażonych żołnierzy, z których duża część została skierowana na front ukraiński ratując RP od upadku i zajęcia przez Armię Czerwoną zrobiono to na koszt Wielkopolan, którzy nie uchylali się od płacenia i finansowania zarówno swojego powstania jak i wojny polsko - bolszewickiej mało tego tak wychowywali swoje dzieci przez 100 lat aby stale były gotowe na ponoszenie takich właśnie kosztów.
Świadomość narodowa Polaków wszystkich klas społecznych w Wielkopolsce i na Śląsku była najwyższa na całych ziemiach polskich tak samo jak świadomość konieczności posiadania własnego państwa i konieczności jego finansowania. Przykładem dbałości o gospodarkę w warunkach wojny było utrzymywanie granicy celnej między Wielkopolską a Rzeczpospolitą do 1921 roku dzięki czemu Wielkopolanie mieli możliwości finansowania reszty kraju. Robili to nie z przymusu tylko dlatego, że meli świadomość konieczności istnienia państwa polskiego obejmującego także znacznie uboższe regiony kraju.
Tak na marginesie w spisach powszechnych i innych dokumentach urzędowych Polski międzywojennej istniała rubryka "tutejszy" na określenie narodowości. Wpisywano tam ludzi nie utożsamiających się z żadną narodowością ale od wieków zamieszkujących dany teren. Szczególnie dużo było ich we wschodnich województwach Polski czyli głównie dzisiejszej Białorusi. O tym można poczytać praktycznie w każdym podręczniku historii ja wyczytałem u Roszkowskiego i Czubińskiego. Czy sądzicie, że tym ludziom w jakikolwiek sposób robiło różnicę pod jaką administracją żyją? Oni o powstaniu niepodległej Polski mogli się dowiedzieć dopiero w latach dwudziestych po podpisaniu pokoju i ustaleniu granic z Bolszewikami czyli 22 - 23 rok. Trzeba brać pod uwagę, że nie przeczytali tego w gazetach bo ta akurat umiejętność nie była powszechną w tamtych rejonach a tvn jeszcze też nie było.... Musiał im to ktoś powiedzieć, ze żyją w nowym kraju.Ale czy robiło im to różnicę? W każdym razie nie okazywali entuzjazmu dla nowego Państwa tak jak robili to Ślązacy i Wielkopolanie.
Dla odmiany Ostrowianom robiło różnicę czy żyją w Prusach czy w wolnej Polsce bo już w listopadzie na wieści z Warszawy oswobodzili swój powiat i utworzyli Republikę Ostrowską już 10 listopada 1918 roku.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.