QUOTE(Anakin @ 12/07/2008, 0:55)
QUOTE(Norman91 @ 12/07/2008, 0:26)
Mysle ze najbardziej cieszyli sie ci z zaborow austriackiego i rosyjskiego. Badz co badz bylo tam spore zacofanie, a ludzie mogli teraz wyjezdzac na uprzemyslowiony zachod tj. dawny zabor pruski. Ci z zaboru pruskiego niekoniecznie musieli sie cieszyc z niepodleglosci, poniewaz byli najbogatsi imogli przeczuwac ze ich kasa bedzie wspierac biedote ze wscodu i poludnia.
Co za pomysły. Klawiatura się załamuje. To tak bardzo nie chcieli, że wywołali w sumie jedyne cztery (wielkopolski i 3 śląskie) powstania jakie wybuchły by dzyskac niepodległość. Jakiś dziwny sposób pokazywanie swych obaw przez poświęcanie swego życia.
O stereotypach dotyczącego rzekomego ubóstwa zaboru austriackiego (a i Łódź tez chyba nie była najmniej uprzemysłowionym miastem regionu) juz mi sie nawet nie chce mówić. Poco ci poznańczycy na ochotnika jechali na odsiecz Lwowowi? Zeby do niego dopłacać?
Ci z zachodu byli tak wychowani, że Państwo Polskie dla nich coś znaczyło i dlatego walczyli o Lwów i inne miasta. Przede wszystkim walczyli o swoje dzielnice często wbrew instrukcjom i naciskom z Warszawy. W przypadku Ostrowa Wlkp czy Buku musieli opuścić już wyzwolone miejscowości bo tak kazała właśnie Wa-wa bo tamtędy przemieszczały się jednostki niemieckie z terenów okupowanych do kraju czyli z Mazowsza do Wielkopolski ( to oczywiście w uproszczeniu bo też jechali z Ukrainy i Białorusi do Hesji lub Bawarii).
Wielkopolska wystawiła 70 tys. w pełni uzbrojonych i wyposażonych żołnierzy, z których duża część została skierowana na front ukraiński ratując RP od upadku i zajęcia przez Armię Czerwoną zrobiono to na koszt Wielkopolan, którzy nie uchylali się od płacenia i finansowania zarówno swojego powstania jak i wojny polsko - bolszewickiej mało tego tak wychowywali swoje dzieci przez 100 lat aby stale były gotowe na ponoszenie takich właśnie kosztów.
Świadomość narodowa Polaków wszystkich klas społecznych w Wielkopolsce i na Śląsku była najwyższa na całych ziemiach polskich tak samo jak świadomość konieczności posiadania własnego państwa i konieczności jego finansowania. Przykładem dbałości o gospodarkę w warunkach wojny było utrzymywanie granicy celnej między Wielkopolską a Rzeczpospolitą do 1921 roku dzięki czemu Wielkopolanie mieli możliwości finansowania reszty kraju. Robili to nie z przymusu tylko dlatego, że meli świadomość konieczności istnienia państwa polskiego obejmującego także znacznie uboższe regiony kraju.
Tak na marginesie w spisach powszechnych i innych dokumentach urzędowych Polski międzywojennej istniała rubryka "tutejszy" na określenie narodowości. Wpisywano tam ludzi nie utożsamiających się z żadną narodowością ale od wieków zamieszkujących dany teren. Szczególnie dużo było ich we wschodnich województwach Polski czyli głównie dzisiejszej Białorusi. O tym można poczytać praktycznie w każdym podręczniku historii ja wyczytałem u Roszkowskiego i Czubińskiego. Czy sądzicie, że tym ludziom w jakikolwiek sposób robiło różnicę pod jaką administracją żyją? Oni o powstaniu niepodległej Polski mogli się dowiedzieć dopiero w latach dwudziestych po podpisaniu pokoju i ustaleniu granic z Bolszewikami czyli 22 - 23 rok. Trzeba brać pod uwagę, że nie przeczytali tego w gazetach bo ta akurat umiejętność nie była powszechną w tamtych rejonach a tvn jeszcze też nie było.... Musiał im to ktoś powiedzieć, ze żyją w nowym kraju.Ale czy robiło im to różnicę? W każdym razie nie okazywali entuzjazmu dla nowego Państwa tak jak robili to Ślązacy i Wielkopolanie.
Dla odmiany Ostrowianom robiło różnicę czy żyją w Prusach czy w wolnej Polsce bo już w listopadzie na wieści z Warszawy oswobodzili swój powiat i utworzyli Republikę Ostrowską już 10 listopada 1918 roku.