Hippies w USA - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia powszechna > DZIEJE NAJNOWSZE > Społ. i gosp. okresu powojennego
Arbago
Witam!

Chciałbym dowiedzieć się więcej o ruchu hipisowskim w USA. Kiedy się pojawił i kiedy zaniknął.

Chciałbym także dowiedzieć się o komunach hipisowskich w USA, jak działały, jak je zwalczano, ilu ludzi obejmowały, co je zniszczyło. Może zancie jakieś ciekawe przykłady, ja znam na przykład historię o komunie Charlsa Mansona. Proszę o ciekawą dyskusję. smile.gif
Grzegorz Nowysz
Za początek ruchu hippisów przyjmuje się rok 1967 - kiedy dokładnie skończyła się era dzieci kwiatów trudno dokładnie powiedzieć, ale było to wtedy kiedy hippisi z bezpiecznych psychodelików przerzucili się na twarde narkotyki.
mata2010
Wg mnie zarówno "dzieci kwiaty" jak i hippisów wyróżnia muzyka, którą tworzyli i której słuchali. Jeśli nie wsłuchasz się w tą muzykę i w jakiś sposób jej nie polubisz, to nie masz szans na zrozumienie ruchu hippisowskiego. Poszukaj na youtube takich haseł jak:
musical HAIR
Mamas and Papas
Bob Dylan
Woodstock 1969
Od nich będziesz miał dalsze rekomendacje.
Poświęć na to co najmniej kilka dni, żeby się w tą muzykę wsłuchać. I w słowa tej muzyki.
Ruch hippisowski miał (a właściwie ma, bo całkowicie nie zaniknął) też wymiar trudny do zaakceptowania: narkotyki, rozpasanie seksualne itp. Ale to nie jest jedyny wymiar.
adso74
Ten ruch to nie tylko muzyka, sposób ubierania się, a już na pewno nie tylko "rozpasanie seksualne" i narkotyki. Taki sposób przedstawiania największej młodzieżowej rewolty jest niesprawiedliwy. To stereotypy, powtarzane przez ludzi skupiających się na zewnętrznych wyznacznikach przynależności, a nie na istocie zjawiska. Ale to jest bardzo szeroki temat, bo nie byłoby Dzieci kwiatów, gdyby nie było bitników, gdyby nie było tak wielkiej popularności idei lewackich, gdyby nie było takiego społecznego upośledzenia młodzieży w USA (oni nie bez powodu fikali na uniwersytetach), uzależnienia od rodziców pomimo osiągnięcia dojrzałości, a także pewnego poczucia zagrożenia (choćby wojna w Wietnamie). W Europie przede wszystkim zrobiła swoje właśnie popularność lewicy.
Przy równoczesnym zainteresowaniu kulturą dalekiego wschodu zaowocowało to ideowym misz-maszem i eksplozją artystyczną, a także sporym wstrząsem w świecie mody. Poniekąd to właśnie to pokolenie stworzyło nowoczesną giełdę.
Konsekwencje odczuwamy najbardziej dzisiaj. Pokolenie 68', pokolenie fetysz, przez ostatnie kilkanaście lat decydowało o polityce europejskiej i USA. Owoce są takie, jakie są, czyli lepiej nie mówićtongue.gif
Zupełnie osobnym, dziwacznym zjawiskiem, jest ruch hippies w Polsce, czy też w ogóle w krajach bloku wschodniego. Polscy hipisi buntowali się przeciw temu, że nie mogą żyć w świecie, przeciw któremu buntowali się hipisi amerykańscy. U nas to przybierało często formę oporu przeciw choremu systemowi (jedną z wielu form). W społeczeństwie, w którym nie wolno się było wyróżniać, hipisi właśnie się wyróżniali, nie pasowali do sztampy. Co ciekawe, dość intensywny wzrost liczby ludzi identyfikujących się z tym ruchem przypada na początek lat dziewięćdziesiątych. Ale to też szersze zjawisko.
S!
Grzegorz Nowysz
Jeśli o muzykę związaną z hippisami chodzi to przede wszystkim rock psychodeliczny: Janis Joplin, Jimi Hendrix, The Doors, Grateful Dead i tak dalej. Potem popularna stała się też muzyka new-age'owa, czyli medytacyjny ambient inspirowany po trosze wschodem.

Narkotyki: w założeniach hippisi mieli być pokoleniem LSD, ale skończyło się na o wiele łatwiej dostępnych marihuanie i kokainie, a potem także heroinie - która jako depresant nijak ma się do pierwotnej idei zażywania narkotyków (psychodelików) w celu poszerzania własnej świadomości i osiągania mistycznych doznań.

Hippisi spopularyzowali też filozofie wschodu w US, z tym, że to co przechodziło na zachód było już papką niezbyt przypominającą oryginał. Najlepszym przykładem jest zen, które będąc pierwotnie dość ascetycznym i nihilistycznym poglądem na świat, ograniczone zostało do jałowej medytacji (nie mającej nic wspólnego z zazen) i "rozwoju psychicznego", który też drogi do przebudzenia nie przypominał.

Oczywiście ruch hippisowski bywa identyfikowany z lewicą. Jeśli chodzi o poglądy obyczajowe jest to słuszne, wyjątkiem jest koncepcja państwa: hippisi byli anarchistami, a ci bardziej racjonalni libertynami, co nijak ma się do pomysłu państwa opiekuńczego. Lewicowe poglądy wraz z szokiem wywołanym wojną wietnamską są bezpośrednią przyczyną rozpowszechnienia ideologii hippisowskiej, ale szeroko pojęta kontrkultura rozpoczęła się dużo wcześniej. Możnaby sięgać nawet do 'poetów przeklętych' wieków średnich, ale przede wszystkim mam na myśli wiele nowych prądów sztuki i literatury z początków XX wieku. Można powiedzieć, że rewolucja społeczna była echem wcześniejszej rewolucji artystycznej.

Oprócz filmów i muzyki tego pokolenia warto poznać też kilka książek: poczynając od kultowych "Drzwi Percepcji" Huxleya po prace Hoffmana czy Learego.
mata2010
Jest potwornym uproszczeniem twierdzenie, że ruch hippisowski był odrzucany przez i sam odrzucał PRL. Z hippisami można np. utożsamiać Tadeusza Woźniaka, w dużej mierze Czesława Niemena, nawet Skaldów i niedawno zmarłego Marka Grechutę. W niektórych swoich piosenkach do tego nurtu nawiązywała Maryla Rodowicz. Był też zespół Klan, który stworzył musical na wzór "Hair". Ich występy były transmitowane przez "reżimową" telewizję i promowane na festiwalach typu OPOLE.
Na youtubie też to znajdziesz, co dowodzi, że reprezentowali oni wysoki poziom artystyczny (skoro po tylu latach ludzie to "wrzucają" i tego słuchają).
adso74
QUOTE
Jest potwornym uproszczeniem twierdzenie, że ruch hippisowski był odrzucany przez i sam odrzucał PRL


To chyba do mnie, więc odpowiadam. W mojej wypowiedzi użyłem słowa "często". Nie przedstawiałem tego jako zasady generalnej.
S!
Arbago
Mieliśmy tu jednak rozmawiać o hippies w USA, zostawmy Józefa Pyrza i polskich hipisów na później. Czy znacie jakieś przykłady zwalczania amerykańskich komun przez władze.
Czy Gałąż Dawidowa też była jedną z takich komun, czy też jest tu mowa o czymś zupełnie innym?
Jakie trwałe zmiany w społeczeństwie przyniósł ruch hipisowski.
mata2010
Ponieważ ruch hippisowski aktywnie zwalczał udział USA w wojnie w Wietnamie, więc na 100% musiał być śledzony przez FBI. I to bardzo aktywnie biorąc pod uwagę:
1. Poglądy szefa FBI Edgara Hoovera i jego determinację.
2. Fakt, iż hippisi wspierali ruch pastora Martina Luthera Kinga.
Pastor został zamordowany. Udowodnienie udziału FBI w tej zbrodni nie jest łatwe. Jeśli ten udział był, to musiał być bardzo starannie zakamuflowany. Konsekwencje polityczne i wszelkie inne udowodnienia takowej konspiracji mogłyby być daleko idące. Jednak wiele daje do myślenia wypowiedź senatora Jesse Jacksona znaleziona w angielskojęzycznej wikipedii.
In 2004, Jesse Jackson, who was with King at the time of his death, noted:

The fact is there were saboteurs to disrupt the march. [And] within our own organization, we found a very key person who was on the government payroll. So infiltration within, saboteurs from without and the press attacks. …I will never believe that James Earl Ray had the motive, the money and the mobility to have done it himself. Our government was very involved in setting the stage for and I think the escape route for James Earl Ray (Ray był mordercą, government payroll praktycznie oznacza FBI).
Grzegorz Nowysz
QUOTE
Jakie trwałe zmiany w społeczeństwie przyniósł ruch hipisowski.


Popularyzacja różnych wynalazków wschodu jak joga czy zen, wzrost zainteresowania szamaństwem - z drugiej strony straszne ich zeszmacenie i spłycenie oraz postawienie w jednym szeregu obok telefonicznych wróżek i iluzjonistów. Ogólny wzrost znaczenia szeroko pojętej mistyki, która została jednak natychmiast skomercjalizowana. Rock psychodeliczny. Niesamowita popularność LSD-25, co później spowodowało wzrost popularności innych psychodelików. Bardziej popularne stały się też ruchy pacyfistyczne i ekologiczne, także wegetarianizm. Wolność seksualna. Ogólna popularyzacja ruchów kontrkulturowych.
artifakt
Chyba to ruch hippisowski, jak zauważył Grzegorz pozwolił na pewne zwątpienie w technologię i cywilizację i poszukanie rzeczy mniej zrozumiałych i ciężej wytłumaczalnych. Zakładając cykliczność dziejów, jest pewną kontynuacją koncepcji "Młodej Polski" po okresie pozytywizmu...
adso74
A w szerszym kontekście ogólne "zmiękczenie" w kulturze zachodu. Myślę, że gdyby nie było tego ruchu, i gdyby ludzie wywodzący się z niego nie doszli w pewnym momencie do władzy, inna byłaby polityka zagraniczna i wewnętrzna USA, a w konsekwencji inna obecnie sytuacja międzynarodowa. To właśnie pokoleniu 68' zawdzięczamy obecną nieciekawą koniunkturę. Być może dyplomaci USA mniej dbaliby o poprawność polityczną, bardziej zajmowali się realnymi, globalnymi zagrożeniami, a nie np. problematyką równouprawnienia mniejszości seksualnych (i żeby nie było wątpliwości: nie mam nic przeciwko takiemu równouprawnieniu, ale uważam, że zaprząta ono głowy polityków w stopniu znacznie przewyższającym rzeczywistą skalę problemu).
W sumie zbaczamy z tematu, bo autor wątku chciał się chyba przede wszystkim dowiedzieć nieco o komunach.
S!
Arbago
Tak. Chcviałem dowiedzieć się co nieco o komunach. proszę piszcie o nich także.

Ale, to co napisał adso74 w pełni zgdza się z moimi poglądami. Czy i wy uważacie, że ruch kontestujący lat 60 nie doprowadził (lub nie był nią samą) do rewolucji obyczajowej, która trwa do dziś.

Apropose komun to czy znacie kogoś ze znanych współczesnych polityków, którzy do nich należeli, lub sympatyzowali z ruchem hipisowskim. Ja słyszałem, że jednym z hipisów był Bill Clinton.
Grzegorz Nowysz
Rewolucja obyczajowa jest dużo starsza niż hippisi. Wystarczy chociażby wspomnieć Verlaine'a z kolegami, czy z drastyczniejszych przykładów markiza de Sade, a w bliższych nam czasach całą rewolucję artystyczno-literacką końca XIX i począŧków XX wieku.
tuxman
Czołem Waszmościom!

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad animacją ruchu hipisowskiego w USA przez... KGB? smile.gif

Pozdrawiam
Arbago
Początkowo komuniści z zadowoleniem przyjęli informacje o powstaniu na Zachodzie młodzierzowego ruchu kontestującego system kapitalistyczny, nie wiem jaki był stosunek ZSRR do hipisów w latach późniejszych. Na przykład w Polsce początkowo zastanawiano się nad uznaniem hippisów za młodzież postępową, jednak gdy ci zaczęli kontestować system totalitarny PZPR przestało ich lubić (zwłaszcza że demonstrowali (przeciwko interwencji w Czechosłowacji w 1968 roku). Na potrzeby MO powstała robocza definicja hippisa określającego go jako jednostkę w dziwnym ubraniu i nie chcącego pracować.


Wracając do rewolucji obyczajowej to chyba jej prapoczątków należy szukać w oświeceniu. To ono przyniosło wolnomyślicieli, którzy wydali na świat takie idee jak socjalizm utopijny, socjalizm, komunizm, anarchizm, pacyfizm. Kontynuacją tych idei w Stanach Zjednoczonych po II Wojnie Światowej (która była wojną sojuszu burżuazyjno - komunistycznego z sojuszem rasistowsko - monarchicznym) był właśnie ruch hippisowski. To właśnie lata 60-te XX wieku są początkiem wielkich zmian obyczajowych takich jak rewolucja seksualna, czy dostrzeżenie mniejszości seksualnych, religijnych (sekty) a także etnicznych i eskalacja ich żądań równouprawnienia.

W pewnym sensie propagowana obecnie multikulturowość jest także pokłosiem buntu lat 60-tych, chociaż ten akurat czynnik współgra doskonale z czynnikiem ekonomicznym, czyli zapotrzebowaniem silnie rozwiniętych krajów na dodatkowe ręce do pracy.
mata2010
Jeszcze raz powracam do aspektu "muzycznego" hippisów. Niektórzy mogą stawiać ten aspekt na równi z np. strojami czy fryzurami jakie hippisi lansowali.
Muzyka hippisów wraz z niektórymi nurtami (Beattles, Ray Charles, nowa muzyka latynoska, nowy nurt w muzyce country itd) stworzyła zupełnie nową estetykę. Ten nurt w latach siedemdziesiątych (a więc już po "erze dzieci kwiatów") wytworzył nowy gatunek w profesjonalnej muzyce "pop". Do owego gatunku zaliczyłbym: Donnę Summer, Alana Parsonsa, Alana Price'a. W Polsce Krystynę Prońko. Te nazwiska można mnożyć, ale nie za bardzo, bo już w latach 80-tych poziom muzyki "pop" wyraźnie sie obniżył i niestety to trwa do dziś sad.gif dry.gif
adso74
QUOTE
Rewolucja obyczajowa jest dużo starsza niż hippisi. Wystarczy chociażby wspomnieć Verlaine'a z kolegami, czy z drastyczniejszych przykładów markiza de Sade, a w bliższych nam czasach całą rewolucję artystyczno-literacką końca XIX i począŧków XX wieku


Nikt nie twierdzi, że hippisi byli pierwszymi obyczajowymi rewolucjonistami. Np. ich rewolta w modzie jest niczym w porównaniu z latami dwudziestymi. Chodzi natomiast o skalę zjawiska. To jedyny ruch młodzieżowy, na określenie którego używano właśnie słowa "rewolucja". Konsekwencje zachowań "Verlaine'a z kolegami" nie były zbyt szerokie, natomiast pokolenie 68' spowodowało przemiany obyczajowe na wielką skalę. Można śmiało powiedzieć, że cała kultura zachodu zmieniła się pod ich wpływem.

QUOTE
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad animacją ruchu hipisowskiego w USA przez... KGB?


Zastanawialiście się. Bo też to żadna sensacja. Była w pewnym momencie w ZSRR koncepcja, żeby rozłożyć zachód kulturalnie, poprzez animowanie i wspieranie pewnych ruchów. Fakt, że za akcjami hippisowskimi często stali ludzie z KGB, jest w sumie pewnikiem.

QUOTE
Jeszcze raz powracam do aspektu "muzycznego" hippisów


Jeżeli o to chodzi, to nie ma co ukrywać - muzyka młodzieżowa swój okres najbardziej twórczy przechodziła właśnie wtedy. Przełom lat 60' i 70' jest artystycznie wyśmienity. Zresztą nie tylko w dziedzinie muzyki. Spójrzcie na kino. Nie mówię o "Hair", lecz o np. Fellinim i jego genialnym "Powiększeniu".
Z muzyki - cóż, aż trudno uwierzyć, ale taka supergrupa jak Cream, działała w sumie przez rok. W ciągu tego roku zrobili więcej, niż niejeden "artysta" przez całe życie. Hendrix, Janis, czy Morrison, zrobili zupełną rewolucję jeśli chodzi o ekspresję sceniczną. Inna rzecz że, wbrew pozorom, to nie są najlepsi reprezentanci nurtu hippisowskiego w muzyce. Tu raczej trzeba by było wymieniać Jefferson Airplane, Mamas and Papas, tego typu rzeczy. Cały nurt country okazał się w sumie zjawiskiem niezbyt ciekawym, a takich kapel jak Jefferson Airplane po latach słucha się z trudem, ale tak czy siak - po nich była już jazda w dół. Jeszcze w latach siedemdziesiątych to jakoś promieniowało, a nawet bywało lepsze, bo dojrzalsze. Ale rzeczywiście gdzieś w latach osiemdziesiątych zrobiło się nieciekawie.
S!
mata2010
Brawo Adso rolleyes.gif
Tylko pewne drobiazgi:
Powiększenie zrobił Antonioni. Rewolucja lat 60-tych rzeczywiście miała duży związek z kinem.
Jeśli już szukamy związków, to nie możemy pominąć rewolucji kulturalnej w Chinach. Ona wręcz nadała rozpędu drobnym wcześniej nurtom kontestatorskim.
No i Sartre. On zaatakował wówczas Francuską Partię Komunistyczną z lewa. Wcześniej było odwrotnie.
Wracajmy jednak do Stanów. Hippisi proklamowali wówczas - z oczywistą przesadą - Wolną Republikę Kalifornia. Nie lekceważyłbym wpływu hippisów na muzykę country. Wówczas dla podkreślenie kontestacji używano określenia (ogólnego...) folk-music. Potem to się wszystko razem zrosło, ale to już nie była ta sama muzyka country. I nie jest ta sama do dziś!!!
The Eagles i John Denver w pewnym sensie należą do country, a to przecież naprawdę wybitni artyści. A takich było i jest znacznie więcej. rolleyes.gif
Arbago
Nie wiem dlaczego ale muzyka country kojarzyła mi się bardziej (via Cejrowski) z nurtem konserwatywnym, a nie z hippisami, a z waszych postów wynika co innego. Prawdopodobnie jestem dyletantem w sprawie muzyki ale i tak prosze o wyjaśnienie.


Co do rewolucji kulturalnej w Chianach to jeżeli nazwiemy ją rewolucją kontestującą to dla mnie jest to ciemna, jeśli nie krwisto czerwona strona "rewolucji społecznej lat sześdziesiątych".

Jeśli chodzi o rewolucję obyczajową to pokolenie 68 rozwinęło na skalę ogólnoświatową ten "liberalny światopogląd" który początkowo był domeną artystów i wąskiej grupy ludzi, hippisi i inne późniejsze kontrkultury rozlały go na cały świat i na większość grup społecznych, przy współudziale przemysłu medialnego uczyniły go masowym.
mata2010
Chciałbym wskazać na absolutnie jedyny w swoim rodzaju zespół muzyczny, którego przeboje zachowują "świeżość" do dziś. Stanowi on swego rodzaju połączenie stylistyk:
rockowej,
country,
folk (jako "nowe country")
hippisowskiej,
średniowiecznych ballad.
Jest to Simon and Garfunkel. Oczywiście ich przeboje są często "odwiedzane" w youtube.
adso74
QUOTE
Powiększenie zrobił Antonioni


Nie wiem co powiedzieć. Głupio mi, zwłaszcza że mam ten film na półce i należy do moich ulubionych. To pewnie dlatego, że ostatnio sporo oglądałem Felliniego. Oczywiście masz rację.

QUOTE
Jest to Simon and Garfunkel


Całkowicie słusznie uważani za najlepszych przedstawicieli nurtu hippisowskiego w muzyce. Nie zestarzeli się, w przeciwieństwie do wielu innych kapel z tego okresu.

QUOTE
Nie wiem dlaczego ale muzyka country kojarzyła mi się bardziej (via Cejrowski) z nurtem konserwatywnym, a nie z hippisami, a z waszych postów wynika co innego. Prawdopodobnie jestem dyletantem w sprawie muzyki ale i tak prosze o wyjaśnienie


Country music czyli "ze wsi, dla wsi, o wsi" jak mówił Rosiewicz, niejedno ma imię. Bo w zasadzie jeśli mówimy u nurcie country w muzyce hippisowskiej, to nie jest to do końca precyzyjne. Powinniśmy mówić szerzej o nurcie folk. Country, które kojarzy nam się z kałbojem śpiewającym idiotyczne teksty o wypasaniu bydła i równoczesnym poklepywaniu po pupie Marry (bądź wypasaniu Marry i poklepywaniu po pupie krowy) wpisuje się właśnie w ten nurt. Ale ma wiele form. Np. jest bardzo ciekawy country blues (w ogóle pojęcie przeciętnego miłośnika Dżemu czy Nalepy na temat bluesa jest znikome i przypuszczam, że gdyby trzeba było odróżnić blues ze wschodniego wybrzeża i blues z Teksasu, to takowy "znawca" by zgłupiał; w tej chwili za bluesa uważa się wszystko co ma formę dwunastotaktową, i nawet wielu muzyków nie wie o tym, że te dwanaście taktów wcale nie było pierwotnie jakąś podstawą w gatunku). W każdym razie, jeśli mówimy o nurcie country w muzyce hippisów, nie traktuj tego zbyt dosłownie, bo rzeczywiście to określenie nie jest do końca precyzyjne. Hippisi niejako programowo poszli w ludowość, stąd wiele technicznych zapożyczeń z muzyki country i niejednokrotnie ogólne podobieństwo w brzmieniu.
Proszę o korekty, jeśli napisałem głupstwa.
S!
Arbago
Ja jednak wrócę do duchowego aspektu ruchu hipisowskiego.

Czy nie jest trochę tak, że hippisi byli kolejnym ruchem który wracał do podstaw chrześcijaństwa. Pierwsi chrześcijanie także żyli w komunach, hippisi niejednokrotnie oddawali na rzecz komun cały swój majątek, czyni więc wedle zaleceń Jezusa, który mówił rozdaj swój majątek a wejdziesz do królestwa bożego. Hippisi występowali przeciwko pokoleniu rodziców i przeciwko nim samym, podobnie postępowali uczniowie jezusa dla których rodzina przestawała mieć znaczenie ( przykład Jana i Jakuba synów Zebedeusza, czy też nie zezwolenie uczniowi na pogrzebanie ojca słowami "niech umarli grzebią swych umarłych").

Jezus wiedział że nazywają go pijakiem i obżartuchem, hippisi także uchodzili za hedonistów i ćpunów.

Być może ruch hippisowski był taką właśnie parodią pierwotnych chrześcijan.
Grzegorz Nowysz
QUOTE
Być może ruch hippisowski był taką właśnie parodią pierwotnych chrześcijan.


To sformułowanie sugeruje, że pierwsi chrześcijanie byli ruchem poważnym.
Arbago
QUOTE
To sformułowanie sugeruje, że pierwsi chrześcijanie byli ruchem poważnym.


Jeżeli myślisz, że uważam hippisów za ruch niepoważny to mylisz się. Uważam ich za jak najbardziej ruch poważny, gdyż ich wpływ na dalszą historię był jest i będzie znaczny, nawet jeśli ich już nie ma.

Pierwsi chrześcijanie byli jak najbardziej ruchem poważnym zapoczątkowali ideologię która opanowała dokładnie cały świat.

Moim zdaniem ruch pierwszych chrześcijan był niezwykle podobny do sekty. Dopiero później kiedy politycy zwęszyli, że na chrześcijaństwie zbić można niezły kapitał chrześcijaństwo stało się zaprzeczeniem samego siebie. Dopiero w obecnych czasach katolicyzm powraca do swych sekciarskich korzeni czyniąc sie religią dla tych którzy ją wybiorą, a nie owładniętą ideą krucjat ideologią para-totalitarną.
adso74
Proponuję zrezygnować z dygresji na temat Kościoła. Cokolwiek by się nie powiedziało o czymś, co ma dwa tysiące lat, będzie uproszczeniem.

QUOTE
Jezus wiedział że nazywają go pijakiem i obżartuchem, hippisi także uchodzili za hedonistów i ćpunów


No tak, ale hippisi byli hedonistami i ćpunami:P
Nie doszukiwałbym się tu szczególnych odniesień do pierwszych Chrześcijan. Może jedynie w tym sensie, że wyrastając z tej kultury hippisi siłą rzeczy przesiąknięci byli (podobnie jak my) pewnymi pojęciami charakterystycznymi dla naszej religii. Oni wybrali raczej kulturowy misz-masz. Wszystkiego po trochu, zwłaszcza dużo ze wschodu, przy czym ostro to wszystko upraszczali i zaprawiali jakimiś pseudofilozofiami. Jak dla mnie to była taka trochę duchowość dla ubogich. Ich refleksja była płytka. Wydawało im się, że duchowe stany, do których normalnie dąży się przez lata za pomocą surowych praktyk ascetycznych i medytacji, zdołają osiągnąć szybko za pomocą odpowiednich wspomagaczy. Typowe w sumie dla kultury zachodu, dość raczej niecierpliwej;)

QUOTE
To sformułowanie sugeruje, że pierwsi chrześcijanie byli ruchem poważnym


Warto by było zapytać owych "pierwszych". Sądzę, że dla nich to było śmiertelnie poważne, zwłaszcza że to w ogóle czasy, w których religia odgrywała znacznie silniejszą rolę w życiu człowieka.
S!
Grzegorz Nowysz
QUOTE
Sądzę, że dla nich to było śmiertelnie poważne


Hoffman i Leary też byli poważnie nastawieni na "rewolucję duchową".

QUOTE
Oni wybrali raczej kulturowy misz-masz. Wszystkiego po trochu, zwłaszcza dużo ze wschodu, przy czym ostro to wszystko upraszczali i zaprawiali jakimiś pseudofilozofiami.


A Jezus to niby nie upraszczał judaizmu i nie zaprawiał go swoją pseudofilozofią? smile.gif

QUOTE
Jak dla mnie to była taka trochę duchowość dla ubogich. Ich refleksja była płytka.


A czy chrześcijaństwo nie było religią żebraków i niewolników, ludzi niepiśmiennych? Duchowość dla ubogich w dosłownym znaczeniu tego słowa smile.gif O głębokiej refleksji nie może być mowy tam, gdzie jest mowa o spontanicznej fascynacji. Jeśli wierzyć pismom chrześcijańskim, to ludzie tłumnie "nawracali się" po usłyszeniu jednej przemowy. Czy tu w ogóle może być mowa o jakiejkolwiek refleksji?

QUOTE
Wydawało im się, że duchowe stany, do których normalnie dąży się przez lata za pomocą surowych praktyk ascetycznych i medytacji, zdołają osiągnąć szybko za pomocą odpowiednich wspomagaczy


I dobrze im się wydawało smile.gif Cóż, inna sprawa, że nie potrafili tych odmiennych stanów wykorzystać, a potem stanowali dla samego stanowania wink.gif
Rawa
Pewnie kazdemu przemiany kulturowe z lat 60tych kojarzą się z innym rodzajem muzyki - mnie z CSN ale i z Grand Funk Railroad (fantastyczne I'm your captain - Closer to home z legendarnego koncertu na Shea Stadium w Nowym Jorku - jest na You Tube!!!) Ważniejsze od gatunku były liczne plenerowe festiwale których kwintesencją był Woodstock . Muzyka była pretekstem do bycia razem.
Polecam młodym podróż do Grodziska Mazowieckiego, jednego, obok Milanówka i Mińska Mazowieckiego z centrów " hippisowania" w Polsce - zobaczcie na You Tube filmiki "Grodzisk Mazowiecki" oraz "Ludzie Grodziska". Cudne...



mata2010
Jeszcze jeden aspekt ruchu hippisowskiego rolleyes.gif
W youtube słuchacze teledysków wpisują komentarze. I otóż po wykonaniu przez Tammy Wynette klasycznej i pięknej piosenki country znalazł się następujący komentarz (dla podkreślenia wagi od razu przetłumaczony na hiszpański):

Not to worry about it,Tammy.These ugly hippy girls,no,they mean nothing.Just horny whores is all they are.But you,my dear Tammy knew how to be a lady.They don't even take baths or brush their nasty teeth.But you my darling brushed yours.They no shave their pasty legs,but you my bronzed beauty always shaved yours.Beautiful,perfect you were my love.

Ciekawy jetem Waszego komentarza. Ja mam swój bardzo przemyślany.
Na wszelki wypadek podaję link do wykonania piosenki przez Tammy:
http://pl.youtube.com/watch?v=DwBirf4BWew&...laynext_from=PL
mata2010
Kto dziś pamięta o hippisach confused1.gif confused1.gif sad.gif sad.gif dry.gif
Niedługo bardzo możliwe, że sobie wiele osób przypomni jak zwycięży w Stanach Obama. On się z tego ruchu wywodzi i się od tej przeszłości nie odcina. Chociaż pewnie myje się i perfumuje częściej niż w dawnych czasach rolleyes.gif
Żeby się do tego przełomowego ( confused1.gif confused1.gif wink.gif ) triumfu przygotować zachęcam śmiałków do przeczytania barwnej i rzetelnej biografii jednej z ikon dzieci kwiatów:
"Bob Dylan autostradą do sławy", Howard Sounes, Wydawnictwo książkowe Twój Styl, w-wa, 2008.
yarovit
QUOTE(mata2010 @ 17/10/2008, 23:45)
Kto dziś pamięta o hippisach confused1.gif  confused1.gif  sad.gif  sad.gif  dry.gif
Niedługo bardzo możliwe, że sobie wiele osób przypomni jak zwycięży w Stanach Obama. On się z tego ruchu wywodzi i się od tej przeszłości nie odcina. Chociaż pewnie myje się i perfumuje częściej niż w dawnych czasach rolleyes.gif



?????????????? Skąd to wytrzasnąłeś?
Obama urodził się w 1961 roku. Jeśli uczestniczył w ruchu, to najwyżej jako małe dziecko.
mata2010
Rodzice "hippisowali" i tak go wychowywali wink.gif
Przy okazji chciałbym dodać, że w latach sześćdziesiątych muzyka folk wyraźnie oddzieliła się od skomercjalizowanej country-music. Stało się to za sprawą m. in Dylana i hippisów. Teraz została ona z powrotem wchłonięta przez country-music. Podobnie zresztą jak część muzyki rockandrollowej.
mata2010
Dylan się "profesjonalizował" i "komercjalizował" począwszy od lat siedemdziesiątych. Oto jego klip z samego początku tego okresu. Występuje w ulubionej przez niego Madison Square Garden.
http://pl.youtube.com/watch?v=A4nPJ-YYHBc&NR=1
emigrant
QUOTE(tuxman @ 23/04/2008, 18:31)
Czołem Waszmościom!

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad animacją ruchu hipisowskiego w USA przez... KGB? smile.gif

Pozdrawiam
*



Nigdy się nie spotkałem wprost z taką hipotezą. Gdyby jednak rozpatrywać całe zjawisko pod kątem: cui bono?, to wcale bym się nie zdziwił. Mieli bezpośredni wpływ na przegraną USA w Wietnamie i na "miękkość" amerykańskiej polityki w latach 70-tych. Dopiero Reagan przewietrzył Stany po tym syfie.
mata2010
Znów powraca w tym wątku aspekt "spiskowości" ruchu hippisowskiego dry.gif
Nie wykluczam, że jakieś drobne przejawy wpływu KGB czy służb Fidela Castro mogły być.
Posuwając się dalej tym tropem i brnąc w jakieś legendy czy wręcz w paranoję można by powiedzieć, że rosyjscy spadkobiercy KGB uaktywniły swych "uśpionych" hippisowskich agentów na czas kampanii prezydenckiej Baracka Obamy wink.gif
Trudno jednak uzasadnić, że np. piosenka California Dreaming była inspirowana przez służby, a w ilości 6-ciu milionów odsłuchań tej piosenki większość jest "klikowana" przez agentów wiadomych służb. Wersja z youtube:
http://pl.youtube.com/watch?v=-wI6uAOHzvo
jest nieco archaiczna.
Podobną popularnością cieszą np. klipy z musicalu Hair - bardzo antywojennego w obliczu interwencji USA w Wietnamie.
Szer.Klys
Jak patrze się na hippisów to tak:

Pozytywnie:
- fajnie że pokój na świecie być powinien, lecz czy ZSRR to państwo miłości a VC i WAL to wojownicy o wolność? wink.gif
- rewolucja która po części miała dobre wpływy, lecz z częścią sie nie zgadzam
- hmm MUZYKA ! kocham Jefferson Airplane, Hendrixa Doorsów i całe to towarzystwo ;D

Negatywnie:
- przećpany bunt
- protestowali przeciwko wojnie w Wietnamie
- sterowani przez czerwoną zaraze
mata2010
Może hippisi ćpali za dużo, ale ich muzyka coś była warta. I jest, bo np. odsłuchań California Dreaming od poprzedniego linku przybyło grubo ponad milion rolleyes.gif A komentarzy przybywa co godzina.
Dam Ci inny argument: przez zaprzeczenie. Wtedy - w latach 60-tych XXw. - mainstreamowa muzyka rozrywkowa żeby w ogóle zaistnieć musiała wystawić najwyższe tuzy. Jednym z nich był Dean Martin. Również wielbiony do dziś:
http://www.youtube.com/watch?v=eXFoOYxMnvg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ffZ6hMt0rtk&feature=related

Jedna z naprawdę dobrych piosenkarek broniła się przed falą muzyki hippisowskiej argumentem, że jest... zawsze umyta i czysto ubrana wink.gif
W dzisiejszych czasach tego rodzaju argumentów używają "artyści" w rodzaju Dody i jeszcze gorsze od niej. Omawiając występy piosenkarskie Doda eksponuje majtki lub ich brak smile.gif
adso74
W wymiarze artystycznym ten okres jest wyśmienity i to, jak mawia mój znajomy, nie podlega frekwencji. I gdyby jedyną spuścizną po latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była np. fajna muzyka, to byłoby pięknie. Problem w tym, że to fetyszowe pokolenie rozp... całą zachodnią kulturę. Jesteśmy słabi jak nigdy. Za dużo czasu od lat się poświęca takim zagadnieniom jak np. równouprawnienie mniejszości seksualnych, gdy zachód stoi w obliczu narastających poważnych problemów globalnych. Niestety, dzieci wychowane w świecie wartości ważnych dla innych dzieci (kwiatów), raczej wielkiej zmiany, noszącej charakter naprawdę istotnej permutacji, w polityce państw zachodu nie wprowadzą.
S!
Szer.Klys
Ja tam kocham Grace Slick z Jefferson Airplane, póżniej Jefferson Starship i Starship, ale najbardziej z Airplane, bo miała najlepszy głos, była wtedy młodsza i co z tym idzie ładniejsza ;P


Jej najlepsza fotka(wg. mnie) wink.gif
mata2010
QUOTE(adso74 @ 3/04/2009, 7:32)
W wymiarze artystycznym ten okres jest wyśmienity i to, jak mawia mój znajomy, nie podlega frekwencji. I gdyby jedyną spuścizną po latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych była np. fajna muzyka, to byłoby pięknie. Problem w tym, że to fetyszowe pokolenie rozp... całą zachodnią kulturę. Jesteśmy słabi jak nigdy. Za dużo czasu od lat się poświęca takim zagadnieniom jak np. równouprawnienie mniejszości seksualnych, gdy zachód stoi w obliczu narastających poważnych problemów globalnych. Niestety, dzieci wychowane w świecie wartości ważnych dla innych dzieci (kwiatów), raczej wielkiej zmiany, noszącej charakter naprawdę istotnej permutacji, w polityce państw zachodu nie wprowadzą.
S!
*


Bill Gates i twórcy Apple'a uważają się za spadkobierców dzieci kwiatów. Czyżby oni nie mieli wpływu na naszą cywilizację confused1.gif
Danielp
QUOTE(adso74 @ 22/04/2008, 7:56)
Ten ruch to nie tylko muzyka, sposób ubierania się, a już na pewno nie tylko "rozpasanie seksualne" i narkotyki. Taki sposób przedstawiania największej młodzieżowej rewolty jest niesprawiedliwy. To stereotypy, powtarzane przez ludzi skupiających się na zewnętrznych wyznacznikach przynależności, a nie na istocie zjawiska. Ale to jest bardzo szeroki temat, bo nie byłoby Dzieci kwiatów, gdyby nie było bitników, gdyby nie było tak wielkiej popularności idei lewackich, gdyby nie było takiego społecznego upośledzenia młodzieży w USA (oni nie bez powodu fikali na uniwersytetach), uzależnienia od rodziców pomimo osiągnięcia dojrzałości, a także pewnego poczucia zagrożenia (choćby wojna w Wietnamie). W Europie przede wszystkim zrobiła swoje właśnie popularność lewicy.
Przy równoczesnym zainteresowaniu kulturą dalekiego wschodu zaowocowało to ideowym misz-maszem i eksplozją artystyczną, a także sporym wstrząsem w świecie mody. Poniekąd to właśnie to pokolenie stworzyło nowoczesną giełdę.
*


Wg mnie pomijanym aspektem w narodzinach ruchu hippisowskim jest życie z widmem "atomowego grzyba".
Ameryka przez wiele lat uchodziła za bezpieczny ląd - aż do jesieni 1962 (próba zainstalowania rakiet na Kubie). Wspominane pokolenie 68 żyło w czasie prosperity i pokoju. Ich ojcowie, wujowie (pokolenie 44) walczyło w czasie DWS i wojny koreańskiej, pamiętało wielki kryzys. Oni nie - świat zaoszczędził im trosk - mogli spokojnie żyć, uczyć się, kochać, ... aż tutaj nagle zaczyna docierać do świadomości że dolce vita może się gwałtownie skończyć wraz z atomowym wybuchem (takie to nieuczciwe jak ma się dwadzieścia parę lat i głowę pełną marzeń). Stąd próba ucieczki/znalezienie nowej alternatywy/ .... wobec świata.
adso74
QUOTE
Wg mnie pomijanym aspektem w narodzinach ruchu hippisowskim jest życie z widmem "atomowego grzyba"


Och, takich aspektów jest więcej. Choćby sprzeciw wobec plastikowej kultury amerykańskiej kreowanej przez całe lata pięćdziesiąte i dalej w latach sześćdziesiątych. Ten sztuczny schemat amerykańskiej szczęśliwej rodziny, amerykańskich tradycyjnych wartości itp. Też by mi się tym chciało rzygać.

QUOTE
Bill Gates i twórcy Apple'a uważają się za spadkobierców dzieci kwiatów. Czyżby oni nie mieli wpływu na naszą cywilizację


Nie rozumiem tego pytania w odniesieniu do mojego posta. Proszę o doprecyzowanie.
S!
Arbago
QUOTE
Rodzice "hippisowali" i tak go wychowywali
mata2010

Nigdy nie słyszałem o kenijskich hippisach. Czyżby ruch ten dotarł także do Wielkiego Rowu Afrykańskiego?
mata2010
Wytłumaczę Ci logistycznie Arbago.
Obama spadł z księżyca i współcześni hippisi stwierdzili, że przyszła era Wodnika i go wybrali na prezydenta rolleyes.gif
marl
QUOTE(mata2010 @ 5/04/2009, 22:49)
Wytłumaczę Ci logistycznie Arbago.
Obama spadł z księżyca i współcześni hippisi stwierdzili, że przyszła era Wodnika i go wybrali na prezydenta rolleyes.gif
*



Poczekajmy parę lat i dowody na hipisowski styl Obamy same się ujawniąsmile.gif
mata2010
Trudno mi sobie wyobrazić hippisa współczesnego, który całą duszą nie poparłby Obamy. Zresztą nawet odcięcie się Obamy od okresu, gdy brał dragi wydaje mi się tylko trikiem taktycznym. Raczej czymś w rodzaju: "ja to potępiam" i w tym momencie mrugnięcie okiem do współczesnych hippisów wink.gif
Mikołaj II
Piszę to jako hippis współczesny i pragnę powiedzieć, że Obamy nie popieram. Narkotyki zniszczyły cały ruch hippisowski, są odpowiedzialne za śmierć np. Galii. Dodam, że Ci, którzy pozostali w ruchu (www.hipisi.pl) nie używają narkotyków nawet na zlotach. Ba, teksty reklamujące ćpanie są zabronione na w/w stronie,
mata2010
Mikołaj II na pewno nie jest postacią jednowymiarową!!
Kiedyś zastanawiałem się nad mentalnością współczesnego nazisty - jest ich sporo na całym świecie. Okazuje się, że oni dzielą się między sobą.
Nawet gdyby narodził się współczesny Fuehrer o nieskazitelnej dla nich przeszłości i nieskalanej osobowości, wcale nie wiadomo czy by wszyscy za nim poszli. Chociażby mieli następnego dnia ubolewać, że nie mają się kogo słuchać
Przepraszam Mikołaju, że posłużyłem się takim przykładem sad.gif sad.gif
Mikołaj II
Nie szkodzi, przykład klarowny i jasny dla wszystkich.
Nawet gdyby Obama wykorzystał trawkę do zdobycia elektoratu, to byłoby to dla niego zbyt ryzykowne. Może wiele stracic i niewiele zyskać. Ciężko traktować hippisów, zwykle niezainteresowanych polityką, jako wyborców, prawda?
CheGuevara
Ale się tego Obamy czepiliście smile.gif Czekam na doniesienia że Tusk był hippisem biggrin.gif

A tak na serio : miałem okazję oglądać kiedyś fotki zrobione w miejscu właśnie takiej meliny (bo inaczej tego się nazwać nie dało) hippisowskiej. Aż strach - Syf , kiła i mogiła. Rzeczywiście się niczym nie przejmowali smile.gif

Widze, ze dyskutanci nie maja nic wiecej do powiedzenia i watek kompletnie stracil energie.
Watek zostaje zamkniety.
Moderator N_S
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.