Wiertło - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia powszechna > STAROŻYTNOŚĆ > Prehistoria człowieka
Golabbas
Witam!

Zakładam ten temat ponieważ ostatnio zaintrygował mnie fakt jak powstało wiertło i jak je robiono dziesiątki tysięcy lat temu. Nie interesuje mnie jak ktoś wpadł na ten pomysł bo teorii może być wiele np. "Ktoś sobie dłubał w nosie i pomyślał a jakby sobie wydłubać coś w skale ?"

Pozdrawiam i liczę na waszą odpowiedź niezawodni historycy !
Blake
Ja słyszałem, że wiertło takie, jakim je znamy to wynalazek Archimedesa, ale może coś mi się pomyliło.
Golabbas
Być może tak ale w prechistori na pewno wyglądało ono inaczej niż dziś i chciałbym się dowiedzieć jak ono wyglądało i jak je robiono może to był porostu jakiś kamień albo przyrząd z metalu ?
Kiton
Interesujący Cię temat znajdziesz w wydanej w roku 1999 przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika książce "Narzędzia w Pradziejach" którą napisała Galina Fiodorowna Korobkowa. W załączenie skan z ww książki.
Golabbas
Ok przejżę tą książkę i dzięki za pomoc.
mardinus
Z tego co wiem to pierwsze wiertła z prawdziwego zdarzenia to wiertła koronkowe.
Takie jak teraz stosuje się do wiercenia większych otworów w ścianie (np pod kontakt ).
Czyli wiele ostrzy osadzonych na rurce - w wyniku wiercenia mamy otwór i wałek materiału który wypada z wnętrza wiertła.

Takie wiertła były używane do wykonywania otworów w siekierkach kamiennych.
Brało sie kość piszczelową końską (idealnie okrągła) obcinało się rurkę , potem nacinało sie jej brzegi , potem osadzało się na czymś (drewniany trzpień ? ) i najprawdopodobniej przy pomocy wiertarki "łukowej" - wierciło sie otwory w siekierkach.
Do otworu cały czas sypano ostry piasek aby własnie ten piasek skrawał skałę i wykonywał otwór.
Robiono mikroskopowe badania , znaleziono kilka koronek wiertarskich (chyba w polsce) robiono doswiadczenia i stwierdzono jakiego piasku użyto do wiercenia.
Ja sam widziałem takie wiertło w akcji - w Biskupinie.

Poza tym były kamienne "rozwiertaki " - mam nawet jeden - to po prostu krzemień obłupany tak aby kształt przypominał cienki patyczek - takim czymś ręcznie można wiercić/przeciskać skórę , drewno itp .
Małe toto .....
Drwal
taki rozwiertak mocowano do prostego patyka smołą pozyskaną z kory wierzbowej owijano wokół niego lekko luźna cieńcie łuku i poruszając łukiem w przód i w tył wiercono żądany otwór. Wiertło od góry dociskano za pomocą wilgotnej (aby uniknąć zapalenia) deseczki
glaude
Chyba w zeszłym roku testował takie wiertła rurowe jakiś archeolog polski. Opisał wszystko w artykule w "Archeologii żywej"- jak znajdę ten nr w swoich zbiorach- podam szczegóły smile.gif
glaude
Muszę sprostować, to co napisałem: "Archeologia żywa" ISSN 1426-7055
INDEX 33572X Nr 1 (31) 2005, tytuł artykułu "Wiercenie otworów w toporach kamiennych", autor Grzegorz Osipowicz, str. 51. Podana jest też pod artykułem obszerna bibliografia- pozostaje Ci tylko namierzyć ten stary nr w bibliotece/czytelni.
Dagome
Przepraszam ale od dawna nurtuje mnie pytanie identyczne do otwierającego temat lecz dotyczące trochę innego narzedzia. Chodzi o piłę. Nie miałem śmiałości otwierać sam takiego tematu obawiajac się, iż może okazać sie on zbyt trywialny. Gdy ujrzałem zatem temat "wiertło" bardzo się ucieszyłem a jako że jest to przedmiot funkcjonalnie jakoś z grubego grubsza pokrewny pile postanowiłem dorzucić ją do tego narzedziowego tematu.
Zagadnienie jest o tyle interesujące gdyż, jak się dobrze zastanowić to dzięki temu właśnie narzędziu, jako chyba jedynemu nadajacemu sie do pozyskiwania desek na szeroką skalę, mógł sie dokonać kolejny i to całkiem spory skok cywilizacyjny. Możliwość pozyskiwania desek na szeroką skalę bowiem umożliwia dalszy rozwój w budownictwie,transporcie, meblarstwie itp., itd. Wydaje się jednak iż niezbędny ku temu był uprzedni rozwój metalurgii a jeśli tak to wnioski stąd płynące mogłyby rozświetlić nowe drogi poszukiwania odpowiedzi dotyczących rozwoju cywilizacjii, zwłaszcza w okresie kończacym epoke kamienną.
Niestety nie udało mi się osobiscie uzyskać odpowiedzi na to zagadnienie. Pod hasłem piła w Wikipedii podpięty jest co prawda, choć w języku niemieckim temat historia piły ale chętnie bym się dowiedział czegoś wiecej. Jeżeli tylko ktoś chciałby i mógł coś na ten kukułczy temat powiedzieć to z góry dziękuję.
lancelot
QUOTE
jako chyba jedynemu
nie jedynemu, raczej bardziej wydajnemu, wcześniej deski (darnice) pozyskiwano metodą "odwarstwiania" za pomoca klinów.
Dagome
Dziekuję mości Lancelocie, jeśli można proszę jeszcze trochę o darnicach i metodzie odwarstwiania byłbym wdzięczny. Z wcześniej wymienionych wzgledów pozostaję zainteresowany a nie wiem gdzie szukać bo prócz dawnej i sporadycznej pracy w dziadkowej stolarnii nie mam wiedzy w tym temacie. Mam też pytanie czy zajmujacy się archeologia żywą (sam tam szukałem odpowiedzi, bez skutku) też próbowali pozyskiwać tak materiał i z jakim skutkiem, wydajnością i jakością. Czy taki materiał nadawał sie do stosowania w takim samym zakresie jak deski, oraz czy wydajność pozwalała na powszechne stosowanie w tak samo masowej skali.

Pozdrawiam i życzę radosnych świąt Wielkiej Nocy.
lancelot
Z całą przyjemnościa ale musisz popytać kogos kto robił to w realu, ja niestety posiadam wiedzę jdynie teoretyczna
mardinus
Witam.
Ja kilka lat temu zaczynałem budowę skansenu archeologicznego w Wolinie .
Przyjechał do nas specjalista z Niemiec - spec od dawnych technik obróbki drewna.
(taki mily maly dziadek :-)
Na miejscu był pień debowy - moze z 5-6 mertów długi i ok 120 cm średnicy (strasznie wielki )
Dziadek wbijał powoli kliny stalowe w rożne miejsca - powoli je dobijając i sam w przciągu ok 30 minut rozłupal taki wielki pień na 2 połowy - bylismy w szoku jakie to proste.

Potem te poówki na nastepne cwiartki , a te ćwiartki na nastepne...
Powstały takie długie trójkatne w przekroju "kliny" .
nacinało sie je siekierami co ok 1 metr i powstawała taka "piła " z wielkimi zębami z drewna.
"zęby" te trzeba klinami odłupać - i mamy nieregularna belke o STRASZNIE poskrecanej i pokiereszowanej powierzchni.

I teraz wchodzą do akcji ciosla - (takie siekiery ustawione w drugą strone )Dzialają tak samo jak hebel - jak sie opanuje technike - to super sie nimi pracuje i sa naprawde poreczne i uniwersalne.

To podstawowa praca - uciążliwa i długotrwała - własnie te wyrównywanie belek.

Takim sposobem zbudowano wszystkie wczesnosredniowieczne drewniane miasta , a do tego np łodzie wikingów...........

Czesto po prostu rozłupywano pień na kilka cząstek - a potem te cząstki równano ciosłem - lecz do tego potrzeba idealnie prostego pnia aby cząstki po rozłupaniu nie były zwichrowane.

-Zaletą jest to ,ze mozna tak obrabiac mokre drewno - nie bedzie potem sie wypaczać ( nie trzeba suszyc materiału)
-do pracy potrzeba 3-4 klinów stalowych - siekiera i ciosło.no i 1 osobę do pracy.

Wada jest materialochłonność (odpad ok 40-50% materiału)
wadą jest pracochłonność ( koszmarna)



lancelot
QUOTE
nacinało sie je siekierami co ok 1 metr i powstawała taka "piła " z wielkimi zębami z drewna.
"zęby" te trzeba klinami odłupać - i mamy nieregularna belke o STRASZNIE poskrecanej i pokiereszowanej powierzchni.
robiłem to samo przu uzyciu piły łańcuchowej i siekiery, faktycznie działa.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.