QUOTE(silent_hunter @ 11/11/2007, 16:26)
Sztuka schodzi na "psy"...ehhh...i to w jaki makabryczny sposób...
"Artyste" i jurorów, powinno sie zamknąć w zakładzie psychiatrycznym...
No cóż od impresjonistów rozpoczęła się rewolucja w sztuce, naśladownictwo natury zastąpiono poszukiwaniem nowych form
nie istniejących w rzeczywistości a powstałych w wyobraźni, estetykę klasyczną obalono, a na miejsce "przeżycia estetycznego" wprowadzono: efekt, szok i niezwykłość. W końcu jak wyczerpały się co lepsze pomysły to zaczęto już wydziwiać i oto efekty.
QUOTE(Miyryana @ 11/11/2007, 16:55)
No cóż, niektórzy ludzie uważają, że w tym przypadku cel uświęcił środki.
Co o tym sądzicie?
Jeśli ktoś miał szlachetne intencję to dobrze. Tu sztuka ma cel społeczny, a nie estetyczny. Można wykorzystać obrzydzenie, czy
zniesmaczenie aby wzruszyć, wstrząsnąć itp.
Jeśli odwiedzamy np. Muzeum w Oświęcimu to niewątpliwie budzi to reflekcję, oburzenie a może nawet szok u ludzi choć trochę wrażliwych, a przecież taka wizyta nie jest miła.
Ale w tym przypadku sądzę, że niewielu ludzi to zrozumie, bo panuje przekonanie, że idąc do muzeum chcemy się nachapać miłych wrażeń, a nie oglądać brzydotę, nieład, brud, czy jakieś szczątki.
Czasem jednak wydaje mi się, że artyści "cwaniakują". Małym kosztem i wysiłkiem bez potrzeby talentu montują jakieś konstrukcje i naciągają ludzi na duże pieniądze i robią sobie "nazwisko".
Mogę podać przykład. Kazimir Malewicz w Moskwie gdzieś koło 1925 roku namalował "Czarny kwadrat na białym tle", był to manifest końca sztuki naśladowczej i początku sztuki koncepcji, czyli abstrakcji. Uznano obraz za dzieło, bo było epokowe.
Ale malując w latach 50-60-tych "artyści" powrócili masowo do różnokolorowych kwadratów na różnych tłach.
Lucio Fontana zasłynął tym, że dodatkowo majestatycznie przecinał swoje płotna z kwadratami.
To był chyba mininal-art.
Ale jaki był w tym cel. Ile razy można powelać to samo. Dla mnie to był brak szacunku dla widza. Filozofię to sobie zawsze można jakąś dopisać, a takie "dzieło" powstaje w jeden wieczór, jego orginalność jest "porażająca", a mogło by zostać namalowane przez dziecko, a kosztuje pewnie kilka tysięcy dolarów, bo autor światowej sławy.
I tu mógłbym nawet przystać na stwierdzenie: "Artyste" i jurorów, powinno sie zamknąć w zakładzie psychiatrycznym... "
i dodałbym ..a marchandów w kryminale...
No, ale jak bym to zobaczył to pewnie bym zastanowił się nad tym.
Tylko,że tu komentarz jest potrzebny.
QUOTE(Domowik @ 24/11/2007, 23:20)
W sztuce współczesnej ciężko mówić o klasycznych nurtach i kierunkach, wszystko jest płynne, jest to bardziej zjawisko niż ustalony, dający się precyzyjnie definiować, kierunek.
Obecnie pojęcie sztuka obejmuje zarówno graffiti, wideoinstalacje, vlepki w autobusach
i wiele innych, które by nam nawet do głowy nie przyszły
Co masz na mysli "Vlepki" ?
Te vlepki to już chyba przesada. Jesli to o reklamie mowa, to nie jest sztuka, bo ma cel handlowy, a nie estetyczny, czy społeczny czy jakiś tam inny.
chociaż może się mylę...