Tłumiki dzwięku podczas IIWS - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia powszechna > II WOJNA ŚWIATOWA > Uzbrojenie > Prototypy, projekty, broń unikatowa
wasqez from hell
Nurtuje pewna sprawa, użycie tłumików przez oddziały specjalne podczas wojny. Wiem, że Brytyjczycy, jako że posiadali chyba najlepsze i najbardziej rozbudowane oddziały specjalne w tym okresie, mieli wytłumione Steny MKIV i karabinki (a właściwie pistolety) powtarzalne de lise ze zintegrowanym tłumikiem. A co z Rosjanami i Amerykanami ? Chyba był jakiś 1911 z tłumikiem, ale o innych typach nie słyszałem. Czy istniał tłumik do stg44/kar98 ?
Botras
Tłumik do broni, której pocisk osiąga prędkość naddźwiękową nie posłuży do ukrycia wystrzału jako takiego, najwyżej do utrudnienia lokalizacji strzelającego. Sprawia to, że Kar 98k, czy StG 44 z dołączonym tłumikiem nie miałyby sensu dla operacji specjalnych, do których nadawały się wytłumione Steny, czy powiedzmy wytłumina broń na .45 ACP. W wyciszonych Stenach nawiercono lufę, by zmniejszyć prędkość pocisku do poziomu niżej prędkości dźwięku. Jeśliby miano używać karabinu, czy StG 44 'w ciszy', to tylko ze specjalną, poddźwiękową amunicją.
Speedy
Hej

Jak wrócę do domku to jeszcze może poszperam za tym, a teraz tak z pamięci:

QUOTE(wasqez from hell @ 8/10/2007, 12:18)
Hmm, nurtuje pewna sprawa, użycie tłumików przez oddziały specjalne podczas wojny.Wiem że Brytyjczycy, jako że posiadali chyba najlepsze i najbardziej rozbudowane oddziały specjalne w tym okresie , mieli wytłumione steny mkIV i karabinki ( a właściwie pistolety) powtarzalne de lise ze zintegrowanym tłumikiem. A co z ruskimi i amerykanami ? chyba był jakiś 1911 z tłumikiem , ale o innych typach nie słyszałem. Czy istniał tłumik do stg44/kar98 ?
*



Do brytyjskiego arsenału należy doliczyć jeszcze pistolet powtarzalny Welrod (7,65 mm) też z integralnym tłumikiem (może dalej będę zaznaczał takie rzeczy literką I).
Amerykanie chyba byli pierwsi w tej branży, tłumik do karabinu powt. Springfield M1903 (.30-06) wprowadzili już przed I ws. W czasie II ws na większą skalę dla OSS produkowano taki samopowtarzalny pistolet High Standard .22LR bazujący na broni sportowej (I). Wyprodukowano też niewielką liczbę wyciszonych pistoletów maszynowych M3 (I) .45ACP oraz eksperymentowano z tłumikiem do kbk M1 (.30 Carbine). No i widziałem tłumik do jednostrzałowego pistoletu Liberator .45ACP, aczkolwiek nie wiem, czy nie pochodził jednak z okresu późniejszego.
Niemcy używali tłumików do pistoletów Parabellum i Walther P-38 (9 Para). Pewnie były też jakieś pm-y, pamiętam że widziałem gdzieś zdjęcie pm Erma wz.1935 9 mm Para z tłumikiem (I) będącego na wyposażeniu policji francuskiej (Vichy) ale mógł to być też francuski wyrób. Co do kbk MP-43 to nie słyszałem o wyciszonym. Wiem że był też tłumik do normalnego kb Mauser wz.98 (7,9x57). W jakimś starym numerze Waffen Revue pamiętam że był o tym artykuł i były jeszcze dwa dziwne wynalazki: jednostrzałowy pistolet czy raczej "samopał" smile.gif przypominający latarkę, będący de facto samym tłumikiem z wkomponowaną komorą dla 1 naboju 7,65 mm oraz powtarzalny karabinek o konstrukcji podobnej do DeLisle, na naboje 9 Para, o tyle zabawny że tłumik (I) miał trójkątny przekrój, zamiast najczęściej spotykanego kształtu cylindrycznego. Zdaje się że były to jakieś nieseryjne prototypy.
O Rosjanach nie wiem za wiele - wiem że był tłumik do kb Mosin 7,62x54R (chyba nawet jest w MWP w Warszawie takowy) oraz do rewolweru 7,62 mm Nagant wz.1895 (I).
O Japończykach niestety nie wiem nic.
zajączek
QUOTE
O Rosjanach nie wiem za wiele - wiem że był tłumik do kb Mosin 7,62x54R (chyba nawet jest w MWP w Warszawie takowy) oraz do rewolweru 7,62 mm Nagant wz.1895 (I).

Istotnie temat dość tajemniczy.
O ile zdjęcia Nagana z tłumikiem są publikowane o tyle broń strzelajaca nabojem karabinowym jest owiana aura tajemniczości.
Oprócz tego Mosina z tłumikiem był chyba jeszcze podobno wytłumiony rkm w uzbrojeniu RKKA.
Bo jeszcze bardziej tajemnicza jest specjalna amunicja 7,62x54R (US) do tych wytłumionych karabinów.
wasqez from hell
Co do tłumika stg44/kar98 znalazłem fotosy
Tłumik miał 18cm długości,pozwalał do wyciszenia 75 procent huku przy strzelaniu nabojami o prędkości pocz. 220 m/s. Był najprawdopodobniej używany (lub testowany) przez pułk specjalny "Brandenburg".Był wymienny między stg44/kar98 , tak jak garłacze. Poszukajcie na angielskich stronach, tam trochę tego jest
AKMS
Trochę informacji na temat tłumika do Kar 98k i StG 44 znajduje się również tutaj
Dawidzik1
Tu macie fotosa mp40 z tłumikiem.

user posted image

shunkaha
Jak się nazywał sowiecki karabin z tłumikiem,który ponoc był używany m.in.przez polskie grupy specjalne z Batalionu Szturmowego i partyzantów AL?Może jakieś dane techniczne też się znajdą?
zajączek
QUOTE(shunkaha @ 6/08/2008, 9:04)
Jak się nazywał sowiecki karabin z tłumikiem,który ponoc był używany m.in.przez polskie grupy specjalne z Batalionu Szturmowego i partyzantów AL?Może jakieś dane techniczne też się znajdą?
*


Nazywał się Mosin 1891/30, a zamiast bagnetu założony miał tłumik dźwięku braci Mitin. Pribor BRAMIT. Strzelał typową amunicją ale o zmniejszonej prędkości wylotowej.
Jožin z bažin
Ludzka pomysłowość nie zna granic... Oto improwizowane tłumiki dźwięku.
Jožin z bažin
Hej no i jeszcze 9 mm DSK Gestapo silenced rifle
Bartek6
To nie luger lecz Ruger MK I smile.gif .
Jason Bourne
Na tema t niemieckiej broni z tłukikiem wiem jedynie o Waltherze P 38, PPk, Parabellum P 08. Zdaje mi się że są jakieś małe chyba kieszonkowe pistolety z tłumikiem, może Walther model 9 bo wiadomo że można je łatwo ukryć a strzela się z nich przecież z bliska. Ale nie jestem tego pewien. Oczywiście w broniach brytyjskich były Steny, Colt 1911, De Liesle.
Daweo
Amerykańskie Office of Strategic Services (OSS) posiadało podczas II wojny światowej pistolety wytłumione High Standart HDM na nabój .22LR
AQLEX4311
W trakcie II WŚ wszystkie strony używały tłumików do broni.W stosunku do I WŚ zmieniły się zasady walki która polegała na niszczeniu siły przeciwnika na krótkich dystansach.Obszarem walki stało się całe terytorium przeciwnika.Broń wytłumiona była niezbędna dla oddziałów zwiadowczych, dywersyjnych czy partyzanckich (Niemcy Werwolf traktowali jako "swoją partyzantkę").Alianci stworzyli całą gamę broni wytłumionej z tłumikami zintegrowanymi.Po pierwsze nie było jednego Werloda tylko 4 kolejne modele poprzedzone Modelem1 który miał zamek jak w karabinie Mauser i był bardzo nieporęczny w obsłudze.Werlody to Werlod MkII, Werlod MkIIA (zmodernizowany)oba kal.7,65,Werlod MkI kal. 9 mm i Werlod MkIII kal.11,43.Taka była kolejność ich ukazywania się.Najlepiej wyciszony w tym okresie karabin De Lisle kal.11,43 rażący cele na odległość ok.400 m, a strzał z niego nie był słyszany w odległości 50 m.Sten MkIIs miał 4 kolejno konstruowane tłumiki.Typ III tego tłumikazastosowano w Stenie MkVI.Amerykanie mieli swój pistolet z tłumikiem zintegrowanym Hi Standart kal.22 do którego skonstruowali nabój T42 pokryty płaszczem a więc zgodny z Konwencją Genewską.Używali wytłumionego Thompsona M1A1 i pistoletu maszynowego M3A1.Rosjanie mieli swój tłumik "brama" i poddźwiękową amunicję oznaczoną kolorem zielonym.Niemcy stworzyli całą gamę tłumików do Mausera tłumik do Stg 44, Parabellum, Walthera P38 używali też CZ27 z tłumikiem.Werlody były używane na Falklandach i w Iraku.Hi Sandart w Iranie w trakcie próby odbicia zakładników.

Zapomniałem dodać że Niemcy tak jak Rosjanie stworzyli całą gamę amunicji o poddźwiękowe prędkości pocisku.Nabój poddźwiękowy do Mausera to Nahpatrone kal.7,92x57. Rosjanie amunicję poddźwiękową oznaczali barwiąc na zielono pocisk, a Niemcy łuskę W Niemczech wyprodukowano też amunicję poddźwiękową oznaczoną znakiem X na denku łuski co pozwalało na odróżnienie naboi w ciemności.Niemieccy konstruktorzy skopiowali też rosyjski tłumik brama przechwycony wraz z amunicją w trakcie wojny rosyjsko-fińskiej.Rosjanie stosowali też tłumik w rewolwerze Nagant, jedynym rewolwerze nadającym się do wytłumienia bołuska wchodząc częściowo do lufy uszczelnia przestrzeń po między bębnem a lufą.Do Naganta stworzono nabój z ostrołukowym pociskiem który lepiej się zachowuje przy poddźwiękowych prędkościach.
Speedy
Hej

Przepraszam, ale tu się "czepnę":

QUOTE(AQLEX4311 @ 14/07/2013, 2:06)
Najlepiej wyciszony w tym okresie karabin De Lisle kal.11,43 rażący cele na odległość ok.400 m,


Ta broń strzelała pistoletowym nabojem 11,43x23 (czyli .45ACP) z 20 cm lufy. Bardzo poważnie wątpię, by fizycznie dałoby się z tego trafić cel wielkości człowieka z 400 m w zamierzony sposób.

QUOTE(AQLEX4311 @ 14/07/2013, 2:06)
Rosjanie mieli swój tłumik "brama"
*



Zapewne masz na myśli "Bramit". Konstruktorami rosyjskich tłumików byli W.G. Mitin i I.G.Mitin, którzy byli braćmi, i stąd ta dziwna nazwa - skrót od "Bratia Mitiny", bracia Mitinowie. Nie od bramy żadnej... smile.gif
Razorblade1967
QUOTE(Speedy @ 14/07/2013, 9:44)
Ta broń strzelała pistoletowym nabojem 11,43x23 (czyli .45ACP) z 20 cm lufy. Bardzo poważnie wątpię, by fizycznie dałoby się z tego trafić cel wielkości człowieka z 400 m w zamierzony sposób.


Ja również wątpię czy można było z tej z tej odległości trafić w cokolwiek (poza strzelnicą - ze znanymi i "równymi" odległościami) - biorąc pod uwagę, że pocisk z tej broni w zależności od typu (FMJ od 185 do 230grs i wystrzeliwany z prędkością poddźwiękową (poniżej 340m/s) będzie miał (przy strzelaniu na 400m) przewyższenie 2,75-3,25m nad linią celowania i głębokość rażenia celu o wysokości 1m wynoszącą na tej odległości 27-33m (czyli średnio 30m - czyli dopuszczalny błąd w ocenie odległości wynosi 7,5%, przy tym jest to wartość graniczna - realnie aby trafić trzeba by ocenić odległość z dokładnością jakiś 5%). Do tego czas jego lotu wyniesie 1,5-1,6 sek., co raczej utrudni strzelania do celu poruszającego się nawet na te 400m.

Żeby trafić w cel wielkości człowieka (bez optyki) potrzebny jest dobry strzelec z dobrym karabinem i to na porządne naboje - a nie na bardzo kiepski balistycznie, nawet wśród amunicji pistoletowej 45 ACP.
AQLEX4311
QUOTE-Nazwa tłumika "BRAMA" jest dokładnym tłumaczeniem z rosyjskiego, angielskiego i włoskiego i rzeczywiście dotyczy tłumików braci Mitin. Żeby było śmieszniej to nazwa dotyczy 4 różnych tłumików ich konstrukcji: 1 do Naganta z elastycznymi przegrodami. 1 do Naganta ze sztywnymi przegrodami. 1 do Mosina ("trechliniejki") i 1 do półautomatycznego Tokariewa.Co do karabinka De Lisle to opieram się na brytyjskich, włoskich i amerykańskich materiałach źródłowych np.Alan.C.Paulson "Silencer.History and Performance" Volume two str. od 206 do 218, Pierangelo Caiti "Il libro completo dei silenziatori e delle armi silenziate" str. 95 i 96, John A.Minnery "Firearm silencers" volume two str.119-131.Jednak z nich trafiano z odległości 250-300 m. Jeżeli zachodzi potrzeba to podam dalsze źródła.Pozdrawiam.

EDIT.
Speedy-Sprawdziłem po rosyjsku i część rosyjskich autorów nazywa je tak jak Ty "bramit", a część BRAMA pisząc nazwę dużymi literami.Co do De Lisle to donośność skuteczna 250 m, a maksymalna 400 m. miał bardzo dużo nastaw celownika właśnie z powodu innej balistyki zewnętrznej. Jeżeli coś namieszałem to przepraszam.
Razorblade1967
QUOTE(AQLEX4311 @ 14/07/2013, 23:35)
Co do karabinka De Lisle [...]Jednak z nich trafiano z odległości 250-300 m. Jeżeli zachodzi potrzeba to podam dalsze źródła.Pozdrawiam.

Powiedzenie, że "trafiano" na 250-300m to zupełnie co innego niż określenie donośności skutecznej broni. Pojęcie donośności skutecznej musi uwzględniać odpowiednie prawdopodobieństwo trafiania - bo inaczej można dojść do czasem absurdalnych wniosków. Dla przykładu wczoraj na strzelnicy, kolega przyniósł swój rewolwer Peacemaker z lufą 4 3/4 cala w kalibrze 357 Magnum, który wcześniej przez zeszlifowanie muszki został ustawiony do strzelania na 100m. Byłem akurat na osi z celami tylko na 200m (figura bojowa "klęczący" - 100x50cm) i postanowiliśmy się powygłupiać i spróbować tej odległości. W pozycji leżąc z dłońmi i rewolwerem opartym na złożonych kocach uzyskiwaliśmy średnio 3 trafienia na dwa bębny (12 strzałów). Można więc powiedzieć, że "trafialiśmy" z rewolweru na 200m ... tyle, że to nie ma nic wspólnego z określeniem donośności skutecznej tej broni, a tylko że "trafialiśmy" od czasu do czasu (bo pewnie naturalny rozrzut broni i tak przekraczał wymiary celu). O ile w tych samych warunkach uzyskuję 90% trafień ze współczesnej kopii Winchestera 92 (44 Magnum) i można powiedzieć, że jest to donośność skuteczna tej broni - to w przypadku rewolweru, gdzie strzało się w nietypowo stabilnej postawie, przy strzelcach mających spore doświadczenia w zabawie bronią krótką na nietypowe odległości można właśnie powiedzieć, że "trafiano", ale z jakimkolwiek określeniem donośności skutecznej ma to niewiele wspólnego.

Podobnie jak w przypadku co lepszych pistoletów maszynowych z DWS np. PPSz czy PPS (bo na pewno nie w przypadku tych mało celnych jak Thompson czy Sten) donośność skuteczna jest określana na 200m i faktycznie do tej odległości występuje wysokie prawdopodobieństwo trafienia (oczywiście w dobrych warunkach) co można bez trudu sprawdzić w praktyce. Jednak instrukcja broni podaje dane balistyczne do 300m i w sumie można sobie na 300m postrzelać, osiągając co pewien czas trafienia, a do tego pierwotny celownik w PPSz miał nastawy 50-500m.

QUOTE(AQLEX4311 @ 15/07/2013, 0:14)
Co do De Lisle to donośność skuteczna 250 m, a maksymalna 400 m. miał bardzo dużo nastaw celownika właśnie z powodu innej balistyki zewnętrznej.  Jeżeli coś namieszałem to przepraszam.

Donośność maksymalna to akurat znacznie więcej niż te 400m - bo jest to pojęcie określające jak daleko poleci pocisk w ogóle, bez brania pod uwagę celności i skuteczności rażenia. I ta donośność maksymalna dla karabinka De Lisle strzelającego 45ACP wyniesie spokojnie ponad kilometr, pewnie około 1,5km.

Celownik miały (i czasem do dzisiaj mają) faktycznie bardzo optymistyczne nastawy - w przypadku De Lisle do 600 jardów - celowniki bardzo zresztą podobny do celownika pm Lanchester Mk I. (potem w Lanchesterze MK.I* zastosowano prosty celownik przerzutowy na 100 i 200 jardów). Wiele broni strzelającej nabojem pistoletowym, a produkowanych przed i w czasie DWS miało bardzo optymistyczne nastawy celownika, niektóre nawet do 800m czy wręcz 1000m. Tyle, że nie miało to nic wspólnego z rzeczywistymi możliwościami broni na amunicję pistoletową.

Wcześniej napisałeś, że "De Lisle kal.11,43 rażący cele na odległość ok.400 m" - jeśli zaczerpnąłeś to z literatury to może chodziło o odległość skutecznego rażenia celu żywego? Faktycznie na tej odległości prędkość pocisku będzie powyżej 200m/s, a energia ponad 350J (w zależności od typu amunicji) i pozwala to jak najbardziej na skuteczne rażenie celu. Tutaj oczywiście można by polemizować, że ta odległość teoretycznie będzie jeszcze większa (pewnie z 800m), bo najczęściej przyjmuje się o wiele niższe wartości dla określenia tej skuteczności rażenia. Ale to jest dość umowne i autor mógł przyjąć takie kryterium, porównując wartości do tych osiąganych z pm-ów w tym kalibrze na 200-250m czy pistoletu na 100m.

Z donośnością skuteczną wynoszącą 250m można się w sumie zgodzić - głębokość rażenia (dla celu wysokości 1m) będzie wynosiła ok. 75m, rozrzut powinien być jeszcze sensowny, bo broń jest powtarzalna i strzela z zaryglowanego zamka, mając lufę o długości prawie 23cm, nie najgorszą długość linii celowniczej i wygodną kolbę. Powinno dać to przyzwoite prawdopodobieństwo trafienia celu. Zresztą ja się znowu spotkałem z tabelą danych taktyczno-technicznych kbk De Lisle gdzie donośność skuteczna (Effective range) jest określona na 275 jardów czyli właśnie na ok. 250m. Niestety nie wiem jakie przyjęto prawdopodobieństwo trafienia - a ta wartość nie jest jakoś unormowana, przyjmuje się różnie i powoduje to często właśnie nieścisłości w określaniu donośności skutecznej. Inna sprawa, że w przypadku De Lisle raczej skłaniałbym się ku określeniu donośności skutecznej jako 200m, ale o te 50m spierał się nie będę.
Daweo
Odnośnie wytłumionego Naganta. Tutaj podane są następujące informacje: przebijalność 2 sosnowe deski calowe ustawione w odległości 75cm od siebe z 20 metrów. Co ciekawe celność na 20m jest zdecydowanie gorsza od Naganta bez tłumika i strzelającego zwykłą amunicją.
Dane: Nagant Bramit; Nagant
Rozrzut w pionie: 9,3cm; 1,84cm
Rozrzut w poziomie: 7,5cm; 1,7cm
Daje to ponad 4-krotny spadek celności, czym może być to spowodowane?
Razorblade1967
QUOTE(Daweo @ 17/07/2013, 10:20)
Rozrzut w pionie: 9,3cm; 1,84cm
Rozrzut w poziomie: 7,5cm; 1,7cm
Daje to ponad 4-krotny spadek celności, czym może być to spowodowane?

Najprawdopodobniej błędem przy pisaniu tego artykułu - bo te dane są po prostu nieprawdopodobne.

Nie mam danych rozrzutu przy strzelaniu amunicją specjalną, ale dane (pochodzą z radzieckich instrukcji dla rewolweru wz. 1895) promienia rozrzutu dla rewolweru Nagant przy strzelaniu amunicją zwykłą i bez tłumika wynoszą (pierwsza liczba 100% przestrzelin/druga liczba to 50% przestrzelin):

10m - 2,7cm/1,6cm
15m - 4,1cm/2,3cm
20m - 5,4cm/3,0cm
25m - 6,8cm/3,6cm
30m - 8,2cm/4,3cm
40m - 11,1cm/5,6cm
50m - 14,0cm/7,0cm

Nie jest możliwe, aby urządzenie wylotowe spowodowało tak duże różnice rozrzutu na bliskiej odległości 20m - dane są najpewniej błędne, lub dotyczą różnych odległości. Ponadto same sposób wyznaczania rozrzutu dla odległości bliskich jest nieco dziwny, bo zgodnie z metodyką określania rozrzutu w Armii Czerwonej/Radzieckiej (które zresztą przyjęto i używano przez wiele lat w WP) dla odległości bliskich nie wyznacza się pasów rozrzutu (a co za tym idzie pasów rdzeniowych itd.) tylko właśnie promień rozrzutu dla 100% i 50% przestrzelin.
AQLEX4311
QUOTE (Daweo 17/7/2013)Lufa w trakcie przemieszczania się w niej pocisku wibruje odchylając się przy gwincie prawoskrętnym , w górę i w prawo,w dół i w lewo czyli po przekątnej.Dołączanie czegokolwiek do końca lufy-tłumika ognia, hamulca wylotowego czy tłumika dźwięku wpływa na na fazy i amplitudy drgań otworu wylotowego lufy.Prawidłowe umieszczenie tłumika na osi lufy wpływa korzystnie na drgania lufy.Tłumik dodatkowo zatrzymuje normalnie po opuszczeniu lufy opływające pocisk gazy.(Patrz precesja i nutacja).To poprawia celność broni z tłumikiem na krótkich dystansach.Amunicja poddźwiękowa powinna mieć pociski ostrołukowe które mają w tym wypadku lepszą balistykę.Taką amunicję do Naganta Rosjanie skonstruowali.Polecam książkę Jerzego Ejsmonta "Celność broni strzeleckiej.Praktyczny poradnik."Pozdr.
Razorblade1967
AQLEX4311 - Tyle, że jakiekolwiek zmiany w budowie pocisku, jego parametrów oraz wpływ urządzeń wylotowych nie spowoduje takich różnic jakie podał (za artykułem z sieci) Daweo, na tak małym dystansie strzelania. Różnice w rozrzucie oczywiście mogą wystąpić i często występują, ale nie 4-krotne. Cytowane dane są albo w ogóle błędne, albo dotyczą strzelania na różne odległości - albo jedno i drugie.

PS. A tak w ogóle to właśnie zerknąłem do Наставление по стрелковому делу Основы стрельбы из стрелкового оружия z 1956 i 1970 (to taka instrukcja, która w WP nazywała się "Teoria strzału" sygn. Szkol 348/70 lub wcześniejsza Szkol.154/60) i tam rosyjskimi skrótami literowymi Вв i Вб oznacza się akurat uchylenia środkowe (we wcześniejszej z 1945 są tylko pasy rdzeniowe), a nie rozrzut całkowity (ten będzie znacznie większy). Zresztą dla pistoletów i skrajnie bliskich odległości się ich nie wyznacza (bo byłoby to bez sensu) - podaje się tylko promienie rozrzutu 100 i 50% przestrzelin. Czyli w sumie jestem pewien, że w tym artykule ktoś po prostu coś pomieszał i tyle.
AQLEX4311
Właśnie wydałem książkę pt "Tłumiki do broni palnej.Zintegrowane i dołączane.Zasady budowy i działania." Książka wydana w ograniczonym nakładzie.dostępna tylko w sprzedaży bezpośredniej na Allegro lub pod adresem meilowym: marcin.rusiecki-tlumiki@wp.pl (tłumiki pisane przez "L")
Daweo
Jeszcze wracając do tej stronie o wyciszonym Nagancie to w galerii znajduję się link do ciekawiego naboju 6,5х74R Гуревича z 1943. Nabój - z tego co rozumiem z przekroju - działa na takiej samej zasadzie jak w pistolecie ПСС.
AQLEX4311
Daweo-i tak i nie. Guriewicz wykorzystał pomysł Bissella na naboje "tłoczkowe" z wodą jako popychaczem.Nabój skonstruowano na bazie metalowych łusek do dubeltówki kal.20 i 32.Zawierały spłonkę proch oddzielone specjalnym tłokiem zalanym parafiną od dalszej części łuski.Dalsza część była wypełniona wodą, a na końcu był wlutowany pocisk.Łuska kal. 20 miała pocisk kal.6,5 mm, a łuska kal.32 miała pocisk kal.5,6 mm W chwili wystrzału tłok popychał wodę, tak jak w prasie hydraulicznej, a ta popychała pocisk. Gazy prochowe pozostawały zamknięte w łusce, więc nie było huku wystrzału.W trakcie prób okazało się, że naboje kal.6,5 mm były wadliwe w 89% a nabój w kal.5,6 mm w 44%. Wybrano mniej usterkowy kal.5,6 mm. Do tej amunicji skonstruowano rewolwer. Problem był z obłokiem pary i wody zdradzającymi strzelca, a zimą z zamarzającą wodą.Nabój SP-4 do PSS Wełna ma tłok popychacz i działa na zasadzie przekazania pędu.Powstanie tego naboju poprzedziły naboje SP-1 i SP-2 Stieczkina, a następnie PZ, PZA, PZAM, SP-3.Wszystko to opisałem we właśnie wydanej książce "Tłumiki do broni palnej"
wysoki
Proszę wszelkie informacje na temat sprzedaży książek umieszczać w dziale "Pchli targ".
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.