QUOTE
Ciężko atakować ufortyfikowaną linię niezmobilizowaną armią.
Linia Zygfryda, nawet słabo obsadzona stanowiła przeszkodę, a według umów z Polską Francja miała zmobilizować armię i przeprowadzić atak dwa tygodnie po wypowiedzeniu wojny. Wtedy dużo Polsce już nie mogli pomóc. Pisaliśmy już o tym na forum.
Do ataku na słabe siły na linii Zygfryda nie trzeba było mobilizacji całej armii Francuskiej, z diesiątkami dywizji rezerwowych i transportu oddziałów kolonialnych zza morza. Wystarczyło pchnąć do ataku te siły które były już gotowe 15 września. (między innymi całe lontictwo było gotowe do walki już 4 września).
Polsce by to nie pomogło za bardzo, ale (proszę bez zarzutów o brak patriotyzmu) nie o to przecież maiało chodzić Francuzom!
Chodzi o to że Aliantom łatwiej prowadziłoby się wojnę z Niemcami mając front gdzieś w zachodnim Rheinlandzie i w Bawarii, mając zajęte zagłębie Rhury. A zająć je we wrześniu było jak najbardziej możliwe. Na pewno nie pomogłoby to Niemcom wykonać ataku na froncie zachodnim, a może podkopałoby morale Whermachtu. Gdyby Alianci utrzymali taki front do połowy 1940 to byłoby już po wojnie bo Niemcy nie wytrzymaliby gospodarczo, a osobiście sądzę że po zajęciu zachodnich części Niemiec Armia Francuska byłaby w dużo lepszej formie do dalszych ataków niż Whermacht (który byłby ponadto zmęczony kampanią wrześniową).
Dlatego stoję na stanowisku że atak we wrześniu przez Ren leżał w jak najlepszym interesie Francuskim i zaprzepaszczenie tej okazji potem miało się straszliwie zemścić.
Uważam że cały czas pokutuje mit że armia Francuska była obiektywnie słabsza od Whermachtu i gorzej wyposażona. To nieprawda, była większa i lepiej uzbrojona od Whermachtu (
może tylko gorzej wyszkolona). Dobrze dowodzona mogłaby ze wsparciem Anglików pokonać Niemców już w 1940 roku.
QUOTE
Jaki? dywizje szybkie były dopiero formowane (vide choćby nasza 10 BK), a podczas kampanii były traktowane jak zapchajdziury
To oczywiście kompletna bzdura i zaraz to udowodnię.
Chciałbym zauważyć że w 1940 roku Francuzi mieli więcej czołgów, smochodów pancernych i ciężarówek niż Niemcy.
Zaraz podam skład Francuskich jednostek szybkich w 1940:
3 tak zwane "Division Cuirasse", w każdej około 70 czołgów ciężkich typu B1 i około 90 czołgów lekkich typu H-39 lub R-35.
4 dywizja Cuirassee skończyła formowanie podczas działań qwojennych i szybko weszła do walki, była jednak silniejsza niż jej poprzedniczki. Posiadała 70 czołgów ciężkich B1, 40 czołgów średnich Somua S-35, 45 lekkich Renaultów D-2, 135 lekkich czołgów Renault R-35 i 40 lekkich Hotchikss H-35. Do tego dochodzi 40 samochodów opancerzonych Panhard 178.
3 Dywizje "Legere Mechanique" coś w stylu niemieckich dywizji lekkich.
Każda uzbrojona w 96 średnich czołgów S-35 i 92 lekkie czołgi H-35, 48 samochodów Panhardt 178 i 69 tankietek AMR 1935.
W trakcie formowania były jeszcze dwie kolejne tego typu dywizje.
5 Dywizji "Legere Cavalerie", coś w stylu naszej 10 Brygady. Każda uzbrojona w 12 lekkich czołgów H-35, 12 samochodów Panhardt 178 i 20 tankietek AMR 1935.
7 Dywizji "Infanterie Motorise", porównywalnych z niemieckimi dywizjami zmotoryzowanymi.
21 Samodzielnych batalionów czołgów R-35 po 45 czołgów każdy.
2 Samodzielne bataliony czołgów FCM-36 po 45 czołgów każdy.
2 Samodzielne bataliony czołgów H-35 po 45 czołgów każdy.
5 Smodzielnych kompanii ciężkich czołgów B 1 po 15 czołgów każda.
Mam nadzieję że te nieco "suche" liczby dowodzą potęgi Francuskich wojsk szybkich. Ich atutami są liczne czołgi ciężkie i duża liczba bardzo dobrych konstrukcyjnie czołgów lekkich
Przypominam że w 1940 na froncie zachodnim Niemcy nie dysponowali ani jednym czołgiem ciężkim a czołgi lekkie produkcji niemieckiej były zarówno gorzej uzbrojone jak i gorzej opancerzone od lekkich czołgów Francuskich. Dodam też że Panhardt 178 był najlepszym na świecie (może poza niektórymi konstrukcjami radzieckimi) samochodem pancernym tego okresu.
Dowodem na siłę i liość Francuskiego sprzętu jest fakt że upadku Francji Niemcy w dużych ilościach korzystali z francuskich czołgów B1 i Somua 35 a także francuskich ciężarówek.
Podsumowując: Francuzi mieli olbrzymi potencjał którego po prostu nie wykorzystali. Nie musieli do tego organizować swoich czołgów w korpusy pancerne jak Niemcy i stosować jakiejś odmiany Blitzkriegu. Francja posiadała po prostu taką przewagę ilościową i jakościową nad Niemcami że mogła ich zatrzymać samą masą swojego sprzętu.
Za klęskę 1940 roku nie odpowiada ani sprzęt, ani morale żołnierza francuskiego, ani siła Whermachtu. Jedynymi winowajcami są Francuscy głównodowodzący i francuska doktryna wojenna.