QUOTE
Czy ja wiem czy PWS psuje?
Psuje, podobnie jak i druga. Znaczy trzeba mieć na uwadze że to nie matematyka i tu każda teoria w jakimś stopniu uogólnia. Nie mniej aż tak poważny problem jak dwie wojny światowe trudno olać. Nie chce po raz kolejny kopiować Twojej teorii, ale w oczywisty sposób obecne konfliktu w rodzaju Syrii, Afganisatnu, jakby nie patrzeć mniej krwawe niż wojny światowe, powinny nastąpić po XIX-wiecznych konfliktach które przyjmijmy, bo zapewne da sie polemizować, były łągodniejsze niż w poprzednich stuleciach.
Tymczasem doszło do kataklizmów uważanych za najgorsze w dziejach.
QUOTE
Przy PWS takich rzeczy już nie było.
Twoja teoria łączy wzrost agresywności, częstotliwości wojen z odbiorem przemocy w niej mającej miejsce. Jeśli więc w czasie PWŚ nie doszło do brutalnych rzezi, a sama wojna jednak wybuchła oznacza, że związek między tymi procesami wcale nie musi być istotny.
Po za tym było conajmniej dwa zdarzenia o których należy wspomnieć-rzeź Ormian, rewolucja w Rosji.
Przydałoby się również, bo nie jest to znów odległy okres, o zagładzie w belgijskim Kongo, ale to wpisuje się w to, że określenie stulecia przed PWŚ jako łagodne, jako kontrowersyjne.
QUOTE
Primo nazizm to była jednak bardzo specyficzna i nietypowa ideologia. Nigdy wcześniej ani później nie było czegoś tak wprost zorientowanego na to, co w naszej etyce uchodzi za zło.
Nietypowa była w XX-wiecznym świecie. Jakby cofnąć się do starożytności to była, w istotnym jej zakresie, stosunku do podbitych ludów i niewolnictwa, w normie.
QUOTE
Jedyne porównywalne to te zamontowane przez Hitlera jak ustasze i strzałokrzyżowcy.
Skoro już porównujemy do współczesnych, to największy wkład w Holocaust po za Niemcami mieli Rumunii.
Nie wolno zapominać o rzezi Wołynia, a o Nankinie, czyli Japończykach, już wspominałem.
Ach, no i ZSRR ze swoimi akcjami.
QUOTE
Trzecia rzecz - okrucieństwo III Rzeszy na wschodzie było wyraźnie wyższe niż na zachodzie. A na wschodzie był niższy poziom cywilizacyjny i techniczny, co miało ten skutek, że o ile nie rosły zyski z agresji to malały straty i ryzyko. Czyli stosunek zysków do kosztów był korzystniejszy.
To już jest dziwaczna teza. Ale istoniejsze jest co innego. Stosunek Niemców do Wschodu i Zachodu wynikał wprost z ideologii, nie ekonomii. Naziści mieli Brytyjczyków czy Norwegów za zbłąkanych braci Germanów, ale jak szło o Żydów to jechali do Auschwitz tak samo polscy jak holenderscy.
QUOTE
Ten sam mechanizm zresztą był widoczny w inwazji Włoch na Etiopię, czy podboju Nowego Świata - najeźdźcy zachowywali się tam dużo gorzej niż u siebie. Po prostu o wiele niższe koszty temu sprzyjały.
Upatrywałbym to w mentalności-uznanie tych grup za mniej wartościowych ludzi.
Ogólnie kmat myślę że Twoja teoria jest tak ogólna, tak luźna i tak nieścisła, że z jednej strony ciężko ją wprost obalić, a z drugiej można ją na silę wcisnąć jako wyjaśnienie. Np. rozmawiałem z kimś niedawno w tym temacie-pojawia się pytanie kto czerpie zyski z wojen? Czy nie tylko elity, a tymczasem percepcja wobec przemocy przekłada się na cały "Boży lud".
I tak można mnożyć.
Mnie w zasadzie wystarczy XX wiek by zwątpić.
QUOTE
Ależ oczywiście że jest. Życie jest w końcu pewnym dobrem..
Zawieranie jest w jedną stronę. Tzn. można potraktować walkę o życie jako darwinowską ekonomie. Ale potocznie rozumiana ekonomia wykracza w swej całej istocie po za walke o przetrwanie w dżungli.
QUOTE
Zasadniczo przeciwnikami Japończyków byli tam inni Azjaci. Gdzie jest myk - otóż inni Azjaci byli sporo niżej rozwinięci technologicznie. Więc ich zabijanie nie generowało jakichś wielkich kosztów i nie narażało na jakieś wielkie ryzyko.
Japończycy wyżywali się tak samo na Chińczykach jak na Brytyjczykach czy Amerykanach, a fakt rzekomej wyższości technologicznej tych drugich tylko nakręcał Japończyków.
QUOTE
Co oczywiście nie jest prawdą. W tym linku do Wiki jednak widać, że w średniowieczu długość życia jednak pełzła w górę, a przyśpieszać już zaczęła we wczesnej nowożytności. Problem jest inny. To co realnie jest istotne to nie długość życia a dożywania tych, którzy dzieciństwo mają za sobą. Podstawą agresji zwykle jest kohorta wiekowa mężczyzn tak gdzieś w przedziale 20-40 lat. I to ich dalsza oczekiwana długość życia jest tu istotna.
Spojrzałem jeszcze raz:
Dla Europy przyjmuje się najczęściej, że ludzie przeciętnie dożywali następującego wieku[16]:
Wiek lub rok Ogół
V wiek 25 lat
XV wiek 28 lat
1800 33 lata
1850 36,5 lat
1900 48 lat
1950 66 lat
Istotne zmiany to dopiero koniec XIX wieku, akurat jak miały zacząć się najgorsze wojny w dziejach.
Dzisiejsza myśl która jest kontynuacja rozważań na temat roli chrześcijaństwa spowodowała że "sobie siadłem".
Pomyślałem, to w zasadzie powinno być dla mnie od początku oczywiste.
Miałem okazje przejrzeć Vadamecum do WOS-u, a tam rozdzaił o historii Praw Człowieka.
Pojawia się wzmianka o chrześcijaństwa.
Z pamiętnych, Wielka Karta Swobód, Deklaracja Praw w UK,prace filozofów Oświecenia, rewolucje amerykańskie i francuskie, kodeks Napoleona, Karta Atlantycka... itd.
Nawet przypomniałem sobie jak w opracowaniu historycznym "Historia Zimnej Wojny", przy okazji dekolonizacji historycy zauważają, że mieszkańcy kolonii zaczęli domagać się praw które im koloniści zagwarantowali w spisanych po wojennych prawach. Tym samym w ich społeczeństwach doszło do mentalnych zmian.
Tak widzę ciąg tych zmian, każdy kolejny krok, który robi z faraońskiego niewolnika traktowanego jako rzecz,poprzez człowieka z pewnymi prawami, aż do pełnoprawnego obywatela XXI wieku.
Aby zrozumieć więc przemiany w percepcji odbioru na okrucieństwa wobec ludzi, należy zadać pytanie, czemu w pewnych momentach ludzie zaczęli domagać się uznania ich równości, niezbywalności praw, to zaś się sprowadza do pytań o przyczyny powstania chrześcijaństwa, rewolucji francuskiej itd. a na to są z grubsza znane odpowiedzi.
W tym kontekście można uznać że faktycznie naziści zanegowali cywilizacje, ale nadal nie uważałbym że chceili się zwyczajnie cofnąć do starożytnych praw, gdyż fundamentem było darwinowskie, rasistowskie spojrzenie na świat, a to było nową w historii "propozycją", na kształtowanie społeczeństwa.