QUOTE
Takim przedsmakiem do czołgu bezzałogowego był czołg z bezzałogowa wierzą - T - 95 (Czarny Orzeł).
To, jak wskazuje wiele, pieśń dalekiej przyszłości. Rosjanie wiele konstruują, ale neiwiele, przy ich stanie gospodarki, przynajmniej na chwile obecną, wskazuje, że T-95 ujrzy światło dzienne. Jak narazie starają się utrzymać "w linii" T-80. Ponadto wyścig zbrojeń zmierza w innym kierunku.
Prace nad czołgiem bezwieżowym, najprawdopodobniej jeszcze w latach 70-tych, zapoczątkowali Szwedzi, którzy juz wtedy szukali nastepcy dla swojego Strv.103, nota bene, także bezwiezowego, tyle, że w układzie bardzo podobnym do działa pancernego. Podobne prace, od lat 70-tych, prowdzą Jankesi, początkowo wraz z Niemcami (projekt MBT-70), a obecnie już samodzielnie. Nic natomiast, z tamtych lat, nie wiadomo o projektach sowieckich.
IMO w niedługim czasie, na poligonach znajdą się najpierw konstrukcje bezwieżowe, w dopiero potem, i to w niewielkiej liczbie, całkowicie bezzałogowe.
Co do czasu obecnego... IMO, nie ma wiekszych problemów z wprowadzeniem do uzycia takiego pojazdu. Bezprzewodowe systemu łączności są coraz doskonalsze, sygnał radiowy jest kodowany, i coraz trudniejszy do zakłócenia. Niemniej czynnika ludzkiego, jako decydenta, nie ma co zastapic.