ROGER MOORE - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia sztuki > SZTUKA NOWOCZESNA > Kino i telewizja
rasterus
Brytyjski aktor Roger Moore, wielokrotny odtwórca roli Jamesa Bonda, zmarł w Szwajcarii "po krótkiej, ale mężnej walce z rakiem" - poinformowały dzieci gwiazdora. Miał 89 lat.

Bond, ale i Święty.
Duncan1306
QUOTE(rasterus @ 23/05/2017, 16:38)
Brytyjski aktor Roger Moore, wielokrotny odtwórca roli Jamesa Bonda, zmarł w Szwajcarii "po krótkiej, ale mężnej walce z rakiem" - poinformowały dzieci gwiazdora. Miał 89 lat.

Bond, ale i Święty.
*


Dla mnie był przede wszystkim Świętym a ponieważ dopiero potem czytałem powieści to brakowało mi w nich Rogera Moore
Ale i jako Bond mi się podobał
gtsw64

Dla mnie zastanie na zawsze "Świętym".
monx
Ten pan uosabiał dla mnie taki lekko luzacki sznyt brytyjskiego dobrze urodzonego gentlemena-playboya. Był moim zdaniem najlepszym Bondem bo Connery mimo że swietny aktor jak to Szkot był nieco za "surowy" do tej roli Moore pasował jakby Flemming pisał swoje powieści dla aktora z dokładnie taka maniera aktorska jak rzeczony pan
piotruś1974
His name was Bond... James Bond.
emigrant
QUOTE(gtsw64 @ 23/05/2017, 19:10)
Dla mnie zastanie na zawsze "Świętym".
*


Świętego oglądałem jako dzieciak. Ale fabuły poszczególnych odcinków już nie pamiętam. Bardziej czołówkę. No i pamiętam, że czekało się na poszczególne odcinki (raz w tygodniu) jak na wydarzenie. (Nic dziwnego przy takiej posusze zachodnich produkcji. To się właściwie nie zmieniło do końca PRLu, chociaż z czasem ta ilość rosła).

Dla mnie też Roger Moore pozostanie w pamięci jako przykład angielskiego dżentelmena w najlepszym sensie tego słowa. Od pań oglądających ten serial wiem też, że był uosobieniem przystojnego faceta.

RIP. [*].

Realchief
Był jeszcze jeden świetny z nim serial "Partnerzy" partnerował mu tam też już nieżyjący Tony Curtis.
Grali tam dwóch milionerów playboyów (arystokratę Brytyjczyka i self made mana Amerykanina)którzy rywalizowali a równocześnie współpracowali by pomagać ludziom.
rasterus
A pamiętacie go z filmu "Ucieczka na Atenę"?
Realchief
QUOTE(rasterus @ 24/05/2017, 15:16)
A pamiętacie go z filmu "Ucieczka na Atenę"?
*



Nie dalej jak ze 2 tygodnie temu oglądałem w TV.

Ciekawostką jest to, że ostatnim filmem jaki zagrał był rola w remake'u "Świętego" który chyba jeszcze nie wszedł do kin. Rzecz jasna nie grał tam Simona Templara.
Prawy Książę Sarmacji
QUOTE(monx @ 23/05/2017, 20:38)
Ten pan uosabiał dla mnie taki lekko luzacki sznyt brytyjskiego dobrze urodzonego gentlemena-playboya. Był moim zdaniem najlepszym Bondem bo Connery mimo że swietny aktor jak to Szkot był nieco za "surowy" do tej roli Moore pasował jakby Flemming pisał swoje powieści dla aktora z dokładnie taka maniera aktorska jak rzeczony pan
*


Ja tak samo.
Świętego za dużo nie oglądałem, więc dla mnie to przede wszystkim Bond. Mając porównanie do innych aktorów, odpowiadał mi najbardziej. Dżentelmen ale dowcipny i z odpowiednim luzem. Miał to coś wink.gif
Wielka klasa. Szkoda.
Realchief
Dla mnie też to był najlepszy Bond. Pewnie w dużej mierze dlatego, że jako pierwszego na VHS oglądałem w lach 80-tych "Człowieka ze złotym pistoletem" i na zawsze obok Moonrakera (Buźka) był on dla mnie najlepszą częścią serii.
Tak czy siak Bondy z Moorem były z przymrożeniem oka i to w nich było dobre. Ach ten szeryf z Luizjany smile.gif i gadżety i chyba najpiękniejsze dziewczyny z całej serii.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.