QUOTE
(...) W 1291 roku genueński admirał Benedetto Zaccaria unicestwił marokańską flotę, która od lat blokowała Cieśninę Gibraltarską. Floty handlowe Morza Śródziemnego mogły odtąd wypływać za Gibraltar, a gdy - w wyniku zajadłego sporu ze swą kolonią nad Bosforem - Genua została zmuszona do odsunięcia się na dalszy plan, Wenecja pozawierała dochodowe umowy handlowe z Anglią i Flandrią.
Osobiście mnie to zdziwiło, co najmniej zburzyło pewien mój stan wiedzy o średniowieczu. Wiedziałem o piratach berberyjskich, wiem też, że najazdy Saracenów na południową Europę i masowy wywóz ludności, jako niewolników, powodował o wiele wolniejsze podnoszenie się po upadku Imperium Rzymskiego. Chyba parę lat temu wydano na ten temat książkę w Polsce, ale niestety jej nie nabyłem. Pomimo tego wszystkiego wydawało mi się, że jednak kontakt morski pomiędzy północą a południem Europy trwał. Może nie w sensie masowym, ale jako większe konwoje(zapomniałem nazwy, ale takie duże konwoje pływały z Grecji do Wenecji, ogólnie ze Wschodu, pod banderą Republiki Świętego Marka).
Postanowiłem, że pogrzebię w internecie i znalazłem - http://www.persee.fr/docAsPDF/rbph_0035-08...m_29_4_2120.pdf - jest to artykuł z 1951 r. Na szczęście jest po angielsku.
Pierwsza strona rozpoczyna się od stwierdzenia, że jeszcze niedawno uważano [w momencie publikacji], że od V do XIV w. statki pomiędzy Morzem Śródziemnym a Północnym nie pływały. Następnie jest mowa o tym, że nowsze badania wykazały, że należy skrócić ten okres z dziewięciu do od sześciu do siedmiu wieków maksymalnie. Wyznam, że jest to trochę "szokujące". Następnie autor argumentuje, że zwyczajnie nie opłacało się, bowiem odległości i koszty, że lepiej było lądem, nadto taka Anglia była słabym konsumentem luksusowych towarów ze Wschodu, gdyż brakowało tam kapitału. W jednym z przypisów stoi, że z Wenecji do Anglii przypływało tylko 14 galer rocznie i miały one większą pojemność, niż kogi.Czy posiada ktoś informacje jak w świetle najnowszej nauki wygląda ta kwestia braku bezpośrednich podróży morskich?
Dalej w PDFie jest, że handel Genui z Anglią i Flandrią rozpoczął się od eksportu ałunu, jest to minerał wykorzystywany m.in. we włókiennictwie. Genueńczycy sprowadzali ubrania wysokiej jakości z Flandrii i wełnę z Anglii (obok kastylijskiej). To jest ciekawe, wcześniej myślałem, że cała wełna z Anglii szła do Flandrii. Wspomniany Zaccaria, wraz z bratem, nabył od cesarza Bizancjum kopalnię ałunu. Flandria z czasem zaczęła się bogacić, więc sprowadzano tam przyprawy i wschodnie wyroby.
Norwich podaje informacje, że busolę wynaleziono w 1275 r. a kilka lat później ster. Wcześniej żeglarz na statku starał się nadać odpowiedni kierunek specjalnym wiosłem, co było ciężkie w użyciu.
Być może niepotrzebnie się dziwię. Na podstawie tego co czytam wiem, że monarchie europejskie tamtej doby nie rozwijały marynarki. Zadowalano się usługami republik włoskich (krucjaty). Flotę posiadał cesarz Bizancjum. Okręty mieli też normańscy władcy południa Włoch.
Ten morski kontakt Włoch z północą Europy, ściślej to ożywienie gospodarcze, poskutkował np. przywiezieniem do Murano (Wenecja) wykwalifikowanego szklarza z Niemiec, jaki nauczył ich wytwarzania nowego typu zwierciadła (podaję za Norwichem), a następnie dalszy napływ niemieckich rzemieślników.
Ciekawe jak wyglądała flota portugalska i hiszpańska u progu XIV wieku?
W tym PDFie jest informacja, że Zaccaria zniszczył marokańską flotę będąc na usługach króla Kastylii. Tylko podana data to 1292 a nie 1291 r.
Tutaj książka w temacie - https://books.google.pl/books?id=NOiAzwEJga...braltar&f=false. Zaccaria miał flotę złożoną z 12 galer i wziął za robotę 6000 maravedi miesięcznie - https://pl.wikipedia.org/wiki/Maraved%C3%AD. Nic więcej w temacie tej bitwy nie znalazłem.