Bardzo ciekawy temat a mało miejsca. Autor do tego popełnił (moim zdaniem) błąd wykrawając jeszcze miejsce na telegraficzny opis wojny podwodnej prowadzonej przez Kajzera co jeszcze bardziej uszczupliło miejsce na opis poszczególnych typów U-bootów.
Wszystkim zainteresowanym polecam z miejsca pracę Andrzeja Perepeczki U-booty pierwszej wojny światowej bo mimo że jak w każdej tego typu pracy można znaleźć informacje już nieaktualne wobec odkrywania nowych faktów w dokumentacji, wraków itd to chociażby patrząc na cenę (jak i rzadkość występowania) na aukcjach wciąż jest poszukiwaną pracą nad Wisłą.
Wracając do pracy Williamsona. Przy opisie (str 37) legendarnego już chyba ataku Weddigena i jego U-9 przy krążowniku HMS Aboukir pada dziwny zapis: lekki krążownik. Ten krążownik pancerny miał 12000 ton wyporności a więc więcej niż przyszły (oczywiście zazwyczaj teoretycznie jak się okazało) "krążownik waszyngtoński" który potem nazywamy w literaturze ciężkim. Na stronie 39 przy informacji o zatopieniu HMS Formidable aż się prosi by umieścić jego klasę: okręt liniowy - umownie przeddrednot.
Podpisy ilustracji:
Po lewej na stronie 10.
QUOTE
Widziany od dziobu U-22 przebija się przez wysokie fale
Nie przebija się co widać, dodatkowo tych widocznych 6 członków załogi nie stałoby w takich warunkach na... dziobie okrętu.
str 18.
QUOTE
Kolejne zdjęcie U-139 ukazuje jak duże było jego uzbrojenie główne. Te okręty zaprojektowano z myślą o atakowaniu w razie potrzeby wrogich krążowników pomocniczych, a w większości przypadków do zatapiania statków handlowych nieprzyjaciela także używały broni pokładowej, a nie torped.
Druga cześć opisu jak najbardziej trafna, bo po to na średnich U-bootach umieszczano działa kal. 88mm a na większych typach 105 a nawet 150! - by zaoszczędzić cenne torpedy. Lecz uwaga o artylerii jako głównym uzbrojeniu jest pomyłką. Tak samo uwaga o
atakowaniu nią krążowników pomocniczych. Nigdy ze swoimi wrażliwymi kadłubami U-booty nie były do tego przeznaczone! A to właśnie nam sugeruje autor. W razie potrzeby to mogły co najwyżej
bronić się przyłapane na powierzchni za ich pomocą do chwili zanurzenia.
Na stronie 22 mamy
QUOTE
U-79, trałowiec podwodny typu UEI
Chyba nie muszę tego komentować
str 44 koniec podpisu:
QUOTE
Przy zatapianiu małych jednostek żaglowych, takich jak ta, rzadko marnowano torpedy
Szkopuł w tym ze na zdjęciu mamy tylko obsadę działa 88mm na U-38. Być może jest to ujęcie znane z większego formatu i obejmujące atakowaną jednostkę
str 39
QUOTE
Jednostka typu UBIII na niespokojnym morzu niedaleko Helgolandu. Na takich zdjęciach okręty tego typu można łatwo pomylić z U-bootami typu VII Kriegsmarine.
Tu żadnych uwag, uzupełnię tylko podpis: to UB-148. NB piękne ujęcie
Kolejne (ciut wcześniejsze) z tego spotkania jeszcze piękniejsze
Ogólnie jestem osobiście rozczarowany (jak na Ospreya grafiki też nie z tych powalających) ale nie kryję że U-bootwaffe to mój konik to i trudno mnie zadowolić.