Czy będzie zakaz uprawiania boksu - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Forum > Mównica > Sport
rasterus
http://sport.interia.pl/boks/news-tragedia...cie,nId,1944778

To nie pierwszy przypadek śmierci na ringu. W tym sporcie nie da się uniknąć urazów, o ile w więszości innych dyscyplin urazy są wypadkami przy pracy, to celem boksu jest zadanie urazów przeciwnikowi. Dążenie do nokautu przeciwnika oznacza tak naprawdę spowodowanie takich obrażeń, które spowodują utratę przytomności. Ok. 15% bokserów cierpi na encefalopatię bokserską. Chorobę spowodowaną urazami mózgu.

Rommel 100
Takie rzeczy się zdarzają. Także, a nawet tym bardziej w MMA. Ale i np. w piłce nożnej:
http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna...515125,293.html
Zakazać piłki nożnej? smile.gif
Furiusz
Śmierć na ringu albo trwałe kalectwo to nic nowego. Inną ciekawostką jest np to, że mitem jest jakoby mma było bardziej niebezpieczne dla zdrowia niż boks. Jest odwrotnie. W mma spora część walk kończona jest przez poddanie - czy to w wyniku duszenia czy dźwigni na stawy. Często ilość ciosów które wylądowały, mimo, że runda w UFC jest dłuższa niż w boksie o 2 minuty, jest bardzo mała a walka sprowadza się do obaleń w zwarciu i pracy parterowej (co kosztuje mnóstwo sił). Mimo, że rzuty i obalenia wyglądają efektownie i są bardzo efektywne to zdecydowanie są bezpieczniejsze dla zdrowia niż ciągle powtarzające się uderzenia w głowę.

Do tego dochodzi możliwość atakowania zarówno dolnej jak i górnej części ciała - co znów zmniejsza ilość ciosów lokowanych na głowę. Dodatkowo warto tez wspomnieć, że jakość ciosów zawodników mma i boksu jest nieporównywalna. Co znów jest w pełni zrozumiałe - zawodnicy mma oprócz uderzeń musza opanować jeszcze kopnięcia, obalenia, duszenia, dźwignie etc przez co nie mogą poświęcić tyle samo czasu na szlifowanie ciosów co bokserzy.

Z kolei badania aktywnych sportowców wykazały, że ciosy bokserskie - jeśli idzie o siłę, nie są słabsze od kopnięć np w przypadku Franka Bruno (mistrza świata którego dwa razy pokonał M. Tyson) jego siłę ciosu określono na 1420 funty.

Boks jest bardziej niebezpieczny bo zezwala na użycie mniejszej liczby technik które można zaaplikować na mniejszą powierzchnię (w mma mogę spokojnie kopnąć w udo przeciwnika i w jego głowę, w boksie sierpowy mogę zadać tylko w głowę, jak uderzę w udo stracę punkty). Przez co głowa i mózg jest znacznie bardziej narażony na kontuzje i urazy niż w mma.
kossa
Już dosyć dawno temu interesowałem się MMA, ale jedyna walka zakończona faktyczną śmiercią zawodnika w ringu o jakiej słyszałem miała miejsce na jakiejś niedużej gali w Ameryce Południowej. Jeżeli chodzi o urazy głowy to tak jak napisał Furiusz jest to sport zdecydowanie bardziej bezpieczny niż boks. Bardziej narażone są natomiast stawy ze względu na częste dźwignie oraz walkę w parterze.
Co ciekawe bardziej kontuzjogenny nawet od boksu jest udawany wrestling. Zawodnicy szprycyją się tam nieprzeciętnie różnymi dziwnymi środkami. W czasie walki na samym ringu kaskaderskie akcje - nawet jeżeli wyreżyserowane - są bardzo niebezpieczne i często prowadzą do kontuzji.
Nie sądzę, żeby ze względu na śmierć w ringu wprowadzono jakieś zakazy jeżeli chodzi o walki bokserskie. Nikt zawodnikom nie każe stawać w ringu. Perspektywa zostania czempionem oraz multimilionerem sprawia, że zawsze znajdą się chętni do poświęcenia własnego zdrowia w imię zwycięstwa.
rasterus
QUOTE(Rommel 100 @ 24/12/2015, 23:20)
Takie rzeczy się zdarzają. Także, a nawet tym bardziej w MMA. Ale i np. w piłce nożnej:
http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna...515125,293.html
Zakazać piłki nożnej? smile.gif
*



Ilu jest piłkarzy, a ilu bokserów? Poza tym wygląda na to, że podobnie jak w kolarstwie większość zgonów jest spowodowana braniem dopingu. W boksie mikrourazy mózgu mają wszyscy zawodnicy, u większości z nich objawia się to potem różnymi schorzeniami. 70 - 80% bokserów cierpi z powodu mikrourazów mózgu. Mikrourazy w ciągu całej kariery kumulują się.
Furiusz
Wolna wola - nikt nikogo nie zmusza do zostania bokserem a zatem chcacemu nie dzieje się krzywda. Ja sam trenuje i żyje.
Rommel 100
No nie jestem medykiem, ale to co wypisujecie porównując boks i mma jest dla mnie kontrowersyjne.

Po pierwsze rzadko walka w parterze sprowadza się do BJJ, jest jeszcze bardziej powszechne "ground and pound", a gwarantuje że takie uderzenia z góry na pełnej sile mogą spokojnie "wstrząsnąć", zresztą ile to walk się przecież kończy właśnie przez T.K.O., bardzo często przez uderzenia w parterze.
PO za tym mamy jeszcze walkę stójkową, która z powodu mniejszych rękawic jest dużo bardziej "nokatuogenna" niż boks. Ja miałem styczność i z boksem i z mma i stwierdzam że mma jest dużo bardziej brutalne. Jeszcze dodajmy że w większości federacji można uderzać łokciem i w stójce i w parterze (uderzenia nogami i kolanami pominąłem). Gal boksu tak często nie oglądam, ale walki mma często toczą się "w kałuży krwi".
Furiusz
Wyłożenie rękawic do mma i boksu jest takie same, różnica polega na osłonie palców. Mówimy oczywiście o rekawicach do walki a nie sparingu. W boksie po knockdownie masz 10 sekund żeby wstać i dalej obrywac w głowę. W mma żeby wstać musisz sobie wywalczyć drogę stąd w ground and pound łatwiej o TKO zwłaszcza gdy dobrze obalono przeciwnika.

Ciosy z góry w parterze nie mają takiej siły jak ciosy w stojce a to z tego względu, że siła ciosu wynika ze skrętu bioder. W parterze nie masz jak tego zrobić i ciosy są słabsze.
Rommel 100
QUOTE
Wyłożenie rękawic do mma i boksu jest takie same, różnica polega na osłonie palców. Mówimy oczywiście o rekawicach do walki a nie sparingu. W boksie po knockdownie masz 10 sekund żeby wstać i dalej obrywac w głowę. W mma żeby wstać musisz sobie wywalczyć drogę stąd w ground and pound łatwiej o TKO zwłaszcza gdy dobrze obalono przeciwnika.


Na pewno rękawice MMA i bokserskie dają inne uderzenie, inną siłą czy też bardziej ból po nim. Nie znam osoby, a znam bardzo wiele w tej branży, w tym nawet jednego zawodnika UFC, które by powiedziały że między tymi rękawicami nie ma różnicy pod tym względem. Ale przede wszystkim sam znam różnicę, moja własna głowa je zna smile.gif .

Niektórzy specjalnie schodzą do parteru i w parterze uderzeniami wygrywają walkę. Wcale nie musi być knockdwonu.

QUOTE
Ciosy z góry w parterze nie mają takiej siły jak ciosy w stojce a to z tego względu, że siła ciosu wynika ze skrętu bioder. W parterze nie masz jak tego zrobić i ciosy są słabsze.


Ciężko mi to porównywać ale jak ze stójki uderzysz czysto na leżącego przeciwnika to może być już KO.
Po za tym w dosiadzie jak przeciwnik ładuję Cię z góry to nawet wolałbym oberwać w stójcę po uderzeniu "wynikającego ze skrętu bioder". Osoba kontrolowana w parterze jest niemal bezbronna.
Rommel 100
Proszę sobie obejrzeć np. wlakę Caina z Silvą w temacie jak wygląda walka w parterze w MMA.
https://www.youtube.com/watch?v=8psQPX87HnA
Furiusz
Ja miałem również okazję do oberwania jedną i drugą miałem i przy tym samym wyłożeniu różnica nie jest wielka. Zawodnicy mma zazwyczaj nie walczą w rękawicach meczowych a treningowych (bo i po co mieliby robić inaczej?) stąd i większe odczucie różnicy. Dodatkowo nawet rękawice bokserskie do walki, zależnie od marki, potrafią się mocno różnić jeśli idzie o względne odczucie uderzenia np w rękawicach meczowych marki Cloto reyes waga rękawicy jest w większym stopniu przesunięta w kierunku usztywnienia nadgarstków niż w Grantach.

To, że zawodnicy mma odczuwają duża różnice między rękawicami bokserskimi a do walk w mma wynika z dwóch czynników - nie walczą w rękawicach bokserskich do zawodów a w rękawicach treningowych, dwa inaczej wygląda blokowanie (nawet częściowe) ciosu w przypadku obu rękawic.

Co do czystego uderzenia z góry w parter i tego, że może się to skończyć KO - jeśli uderzysz czysto w stójce, ze skrętem pełnym wyprostowaniem ręki etc KO jest murowane. Mogę podać mnóstwo przykładów. Ciosy z dosiadu nie mają tej siły - kiedyś na treningu boksowałem na kolanach - obrywało się częściej ale ciosy były słabsze właśnie z braku skrętu na biodrach - nie było jak tego zrobić. Co do ciosów z góry stojąc na zawodnika leżącego - to trochę ewolucja i nie włożysz w to takiej siły jak w czysty cios bokserski np prawy prosty a nie daj przeciwnik sie lekko ruszy i zamiast w niego trafisz w deski.

To, że wolisz oberwać w stójce a nie w parterze jak sam piszesz wynika ze względnej bezbronności (choć samo podałes sytuacje idealną czyli taką w której osoba będaca z góry, kontroluje leżącego na plecach czy to przez wykluczenie rąk czy w inny sposócool.gif leżącego - nie oznacza to jednak, że sa to ciosy mocniejsze - wprost przeciwnie. To troche jak z podbródkowymi - niektórzy, początkujacy dodaja do tego ruchu odgięcie pleców i cos na kształt podnoszenia tułowia (prostowania sylwetki) co jest błędem bo osłabia siłę ciosu wychodzacego ze skrętu bioder i obrotu tułowia z dołożeniem odpowiedniej nogi (wykrocznej przy lewej i zakrocznej przy prawej). Dla sporej ilości osób to szok.

Poza tym względne niebezpieczeństwo boksu nie polega na pojedynczym, silnym, konczącym ciosie ale na ciągłej, dużej ilości uderzeń w głowę co wynika z długości walk bokserskich (maks 12 po 3 minuty czyli 36 w UFC 5 po 5 minut czyli 25), zasad (knockdown czy nawet celowe przykleknięcie pozwala zawodnikowi złapać chwilę na wyjście z szoku po ciosie to samo umiejętny klincz a w mma w tych płaszczyznach się walczy stąd i lekko zamroczony przeciwnik w mma ma mniejsze szanse - teoretycznie - na odzyskanie jasności umysłu i co za tym idzie na kontynuowanie zbierania ciosów na głowę) oraz mozliwej ilości technik do zaaplikowania (w mma mamy obalenia, parter i stójkę, możliwości uderzeń na dolną część ciała, w boksie tylko korpus i głowę).
Rommel 100
QUOTE
Ja miałem również okazję do oberwania jedną i drugą miałem i przy tym samym wyłożeniu różnica nie jest wielka.


Daj mi link do takich rękawic, bo mam w domu kilka bokserskich-różnych, i MMA, a także różne miałem na sobie w klubie-po KSW itp. i w żaden sposób nie mogę wyobrazić sobie podobieństwa o którym mówisz, wręcz przeciwnie. Nie chodzi tu o ułożenie gardy, obrony przed ciosami-bo oczywiście to jest różne, ale właśnie mówię o samym uderzeniu. Za każdym razem gdy namawiałem kolegów ze stójkowych dyscyplin to byli w szoku że po lekkim uderzeniu czują większy ból niż po solidny w bokserskich rękawicach. Jesteś pierwszą osobą z którą ma taką czy inną styczność i twierdzi że nie ma różnicy.

QUOTE
Co do czystego uderzenia z góry w parter i tego, że może się to skończyć KO - jeśli uderzysz czysto w stójce, ze skrętem pełnym wyprostowaniem ręki etc KO jest murowane.


Ale przecież ja nie przeczę temu, tylko mówię że i uderzenia w parterze mogą się brutalnie kończyć.

Dalej-oczywiście żeby doszło "do czystego trafienia" trzeba szczęścia i umiejętności, ale przecież w stójce też tak to wygląda.

QUOTE
Mogę podać mnóstwo przykładów.


Nie musisz, trenowałem kilka lat tajski wink.gif .

QUOTE
o, że wolisz oberwać w stójce a nie w parterze jak sam piszesz wynika ze względnej bezbronności (choć samo podałes sytuacje idealną czyli taką w której osoba będaca z góry, kontroluje leżącego na plecach czy to przez wykluczenie rąk czy w inny sposócool.gif leżącego - nie oznacza to jednak, że sa to ciosy mocniejsze - wprost przeciwnie.


Po pierwsze w parterze, zawsze jak jesteś z góry masz zasadniczą przewagę-to nie musi być dosiad, może być pozycja w gardzie, czy tym bardziej boczna. A takie pozycje są powszechne, bo tak głównie wygląda walka w parterze. I jakie to ma akurat znaczenie, pod względem brutalności, czy siła w stójce jest większa czy nie, jeśli kontrolowany w parterze obrywasz bardziej, bo częściej i łatwiej to zrobić przeciwnikowi?

I znów pamiętam kolegów po tajskim co im robiłem "niespodziankę" łapiąc ich w dosiad, po czym każdy był w "lekkim szoku" jak totalna to jest dominacja a przy silnych uderzeniach (bo rzecz jasna nie katowaliśmy się na maxa tongue.gif) po prostu katastrofa tongue.gif .

QUOTE
mozliwej ilości technik do zaaplikowania (w mma mamy obalenia, parter i stójkę, możliwości uderzeń na dolną część ciała, w boksie tylko korpus i głowę).


Tak tak, łokcie w parterze to wspaniały rodzaj wytchnienia, naprawdę polecam.

W sumie można by dodać że i samo BJJ bywa mocno niebezpieczne, odpływanie po uduszeniach to raczej nic nadzwyczajnego, ale połamana ręka, to już gorzej tongue.gif .

Furiusz
QUOTE
Daj mi link do takich rękawic, bo mam w domu kilka bokserskich-różnych, i MMA, a także różne miałem na sobie w klubie-po KSW itp. i w żaden sposób nie mogę wyobrazić sobie podobieństwa o którym mówisz, wręcz przeciwnie. Nie chodzi tu o ułożenie gardy, obrony przed ciosami-bo oczywiście to jest różne, ale właśnie mówię o samym uderzeniu. Za każdym razem gdy namawiałem kolegów ze stójkowych dyscyplin to byli w szoku że po lekkim uderzeniu czują większy ból niż po solidny w bokserskich rękawicach. Jesteś pierwszą osobą z którą ma taką czy inną styczność i twierdzi że nie ma różnicy.

Nie twierdze, że nie ma różnicy - jest tylko, ze w moim odczuciu niewielka. Inny kształt, inne ułożenie robią swoje ale to co jest istotne to wyłożenie - ja nie spotkałem rekawic do mma większych niż 6 oz (uncji) a w boksie w zasadzie nie używa się mniejszych niż 8 oz (uncji) już z samego tego będzie wynikała inny efekt uderzenia. Ja miałem jedynie pecha na jakiejś wymianie na Ukrainie z kolesiem który miał rękawice RDX 6 oz i bolało jak cholera - inna sprawa, że 6 oz można używać maks w kategoriach dziecięcych a koleś to robił w juniorskiej.
Generalnie co chce powiedzieć - przy tym samym wyłożeniu róznica między uderzeniem rękawica bokserską i mma nie jest duża (choć jest) przy różnicy 6 oz (rękawica mma) i 8 oz (bokserska ale robiona pod typowych puncherów jak Reyesy) róznica dalej nie jest tak duża.
Co do samych Reyesów to najbardziej znane rekawice pod puncherów strona producenta - http://www.cletoreyes.com.mx/. wątpię osobiście by przyznawał się do tego, ze przesuwa ciężar ku tyłowi ale to fakt, tak z ciekawostek jednym z głównych problemów przy okazji walki FMJ - Pacman dotyczył właśnie tego, że obóz Filipińczyka koniecznie chciał walczyć własnie w Reyesach na co FMJ nie chciał się zgodzić z powodu małego wyłożenia rękawic tej firmy.

Natomiast oczywiście - jak weźmiesz standardowe rękawice sparingowe (u mnie 12 oz) i te do mma (6 oz) to wiadomo, że odczucia będa inne.

QUOTE
Ale przecież ja nie przeczę temu, tylko mówię że i uderzenia w parterze mogą się brutalnie kończyć.

Co do tego pełna zgoda.
QUOTE
I jakie to ma akurat znaczenie, pod względem brutalności, czy siła w stójce jest większa czy nie, jeśli kontrolowany w parterze obrywasz bardziej, bo częściej i łatwiej to zrobić przeciwnikowi?

Względnie łatwiej. To jak z klinczem bokserskim - niektórzy czują się tu świetnie i potrafią ładować niesamowite bomby w tej odległości (np Roberto Duran który niejedną walkę tak wygrał) a inni są w klinczu jak dzieci (Gołowkin np nie radzi sobie zupełnie w zwarciu), podobnie w mma generalnie pozycja z góry daje przewagę ale czy aby BJJ nie zakłada niejako zaproszenia przeciwnika do parteru i wyłożenia się na plecach? Royce Garcie - jeden z pierwszych czempionów UFC właśnie tak wygrywał sporo walk - z pleców i do dziś nie jest to wcale aż tak rzadkie. Kwestia indywidualnych umiejętności i predyspozycji.
Rommel 100
QUOTE
Nie twierdze, że nie ma różnicy - jest tylko, ze w moim odczuciu niewielka. Inny kształt, inne ułożenie robią swoje ale to co jest istotne to wyłożenie - ja nie spotkałem rekawic do mma większych niż 6 oz (uncji) a w boksie w zasadzie nie używa się mniejszych niż 8 oz (uncji) już z samego tego będzie wynikała inny efekt uderzenia. Ja miałem jedynie pecha na jakiejś wymianie na Ukrainie z kolesiem który miał rękawice RDX 6 oz i bolało jak cholera - inna sprawa, że 6 oz można używać maks w kategoriach dziecięcych a koleś to robił w juniorskiej.
Generalnie co chce powiedzieć - przy tym samym wyłożeniu róznica między uderzeniem rękawica bokserską i mma nie jest duża (choć jest) przy różnicy 6 oz (rękawica mma) i 8 oz (bokserska ale robiona pod typowych puncherów jak Reyesy) róznica dalej nie jest tak duża.
Co do samych Reyesów to najbardziej znane rekawice pod puncherów strona producenta - http://www.cletoreyes.com.mx/. wątpię osobiście by przyznawał się do tego, ze przesuwa ciężar ku tyłowi ale to fakt, tak z ciekawostek jednym z głównych problemów przy okazji walki FMJ - Pacman dotyczył właśnie tego, że obóz Filipińczyka koniecznie chciał walczyć własnie w Reyesach na co FMJ nie chciał się zgodzić z powodu małego wyłożenia rękawic tej firmy.


Będę musiał poszukać 8, chociaż chyba takie też miałem w użyciu, w każdym razie żaden sprzęt bokserski nie mógł się równać rękawicom MMA.

QUOTE
Względnie łatwiej.


Nie, nie względnie łatwiej tylko łatwiej. I to w ogóle nie jest porównywalne z klinczem. Klincz, pół dystans, pełen dystans, kto co woli. Pozycja taka czy inna, ale górna, kontroluje przeciwnika, z oczywistych względów uderzenia z dołu nie mają takie siły, a z reguły w ogóle sensu. Ktoś kto jest na dole po prostu musi uciekać. Bez względu "kto co woli".
Furiusz
QUOTE
Ktoś kto jest na dole po prostu musi uciekać. Bez względu "kto co woli".

Jeśli się nie mylę z pleców jest Frank Mir i wcale nie ucieka.
https://www.youtube.com/watch?v=uKi1SITwMHA
tu kilka razy zmieniało sie to kto był na górze
https://www.youtube.com/watch?v=XdGi7XI5Y_c
tu z kolei Sonnen vs Silva 2010 akcja od 0.45 i jest klasycznie - Cheal jest na górze, okłada Brazylijczyka który zamiast uciekać skontrował ciosem z dołu i przeszedł do duszenia, będąc cały czas na plecach - chyba jednak jak kto woli i jak mu to umożliwiają umiejętności
https://www.youtube.com/watch?v=tw509MgKzns
Rommel 100
QUOTE(Furiusz @ 26/12/2015, 0:44)
QUOTE
Ktoś kto jest na dole po prostu musi uciekać. Bez względu "kto co woli".

Jeśli się nie mylę z pleców jest Frank Mir i wcale nie ucieka.
https://www.youtube.com/watch?v=uKi1SITwMHA
tu kilka razy zmieniało sie to kto był na górze
https://www.youtube.com/watch?v=XdGi7XI5Y_c
tu z kolei Sonnen vs Silva 2010 akcja od 0.45 i jest klasycznie - Cheal jest na górze, okłada Brazylijczyka który zamiast uciekać skontrował ciosem z dołu i przeszedł do duszenia, będąc cały czas na plecach - chyba jednak jak kto woli i jak mu to umożliwiają umiejętności
https://www.youtube.com/watch?v=tw509MgKzns
*



Z punktu widzenia BJJ (jeśli zamierzasz zrobić technikę kończącą) w pozycji gardy lepiej być na dole, bo w tej sytuacji chyba z góry nie ma żadnej techniki kończącej.

Z punktu widzenia Ground and Pound pozycja na dole jest pozycją gorszą.

Dodatkowo zarówno w BJJ jak i w MMA dostaje się pkt jeśli jest się na górze ("kontrola").

Czyli podsumuwując jak ktoś się czuje bardzo dobrym w BJJ (ostatnio na KSW był taki-Koike) to nawet może i prowokować oponenta żeby wszedł w garde, ale dużo częściej się zdarza że walka sprowadza się do G and P i fighterzy dążą do tego by być na górze.

Dodam że mówimy o gardzie, w przypadku bocznej a zwłaszcza dosiadu, sprawa jest dużo bardziej klarowna z obu punktów widzenia-uciekać! tongue.gif
Phouty
Uwazam, ze boks zawodowy, jak i inne "kontaktowe" dziedziny sportu (kickboxing i podobne dziedziny typu "karate"), powinny byc legalne, chociaz powinny byc odpowiednio regulowane prawnie, azeby uniknac niepotrzebnych obrazen i/lub nawet smierci zawodnikow, bioracych dobrowolny przeciez (!!!) udzial w tych spektaklach. Mimo wszystko, jest to czescia naszej ludzkiej natury, oraz spuscizny cywilizacyjnej, azeby pasjonowac sie "krwia gladiatorow", czego chyba najlepszym symbolem moze byc rzymskie Koloseum! Nic wiec tutaj w temacie boksu nie jestesmy w stanie zmienic, poniewaz mimo wszystko, jest ten rodzaj sportu tylko drobna namiastka, spelniajaca wymagania spoleczenstw praktycznie wszystkich kultur tego swiata, azeby byc swiadkami "walki na smierc i zycie".

Pamietam "zamierzchle" czasy, gdy organizacja znana obecnie pod skrotem MMA (UFC w USA) dopiero raczkowala. Bylo to jakies 15 lat temu (a moze wczesniej???), hmm... autentycznie nie pamietam, jakie to byly lata i oczywiscie miala ta organizacja "sportowa" poczatkowo inna nazwe, ktorej tez juz dzisiaj nie pamietam. Mozna to bylo ogladac bardzo pozno w nocy na pewnych lokalnych kanalach telewizyjnych w USA, specjalizujacych sie w "nietypowych dziedzinach sportowych" (z polozeniem akcentu na slowo "nietypowych"), czyli dajmy na to takich jak wyscigi na wrotkach przy udziale mocno rozneglizowanych panienek, uprawiajacych "wrestling" na torze wyscigowym podczas tych tak zwanych "wyscigow", a takze takie powazne rodzaje sportu jak "mud wrestling", czy bardziej widowiskowa wersje, taka chociazby jak "oil wrestling", pozwalajaca widzom na bardziej dokladne przyjrzenie sie ksztaltom i pewnym detalom kobiecej anatomii tak zwanych zawodniczek, gdzie glowna atrakcja programu bylo zawsze "niechcace" zeslizgniecie sie tak zwanego kostiumu zawodniczek, ktore to kostiumy sportowe mialy czasami przyslowiowa powierzchnie przecietnego rozmiaru listka figowego.
W tamtym poczatkowym okresie czasu, to tak zwane zapasy w "oktagonie" (czyli obecnie MMA/UFC) nie byly jeszcze regulowane! Ludzie tam walczyli bez podzialu na kategorie wagowe, oraz nie uzywali jakiegokolwiek sprzetu ochronnego. Sedzia w tej osmiokatnej klatce bardzo rzadko i "niechetnie" reagowal na popelniane tam faule, tym bardziej, ze reguly byly bardzo proste...bo regul praktycznie zadnych nie bylo! (Pamietam, ze nie mozna bylo gryzc, ani kopac lezacego na deskach przeciwnika, chociaz oczywiscie mozna go bylo maltretowac w jakikolwiek inny sposob. Nie nalezalo tez kopac w "czule miejsce", chociaz niezbyt czesto to bylo przestrzegane).
Autentycznie musiano po pewnych walkach zmywac dokladnie powierzchnie tego oktagonu, bo byl on czesto kompletnie zalany krwia.
W ciagu bardzo krotkiego czasu te "zapasy" zrobily sie tak popularne, iz zaczely je nadawac wieksze stacje telewizyjne w USA i to w dodatku w godzinach tak zwanego "prime time", a nie gdzies o 2 w nocy.

Na szczescie (lub nieszczescie wedlug co poniektorych), sprawa zajely sie "czynniki rzadowe" i ktos tam ustalil, ze tego typu nieregulowane przepisami walki nie spelniaja definicji tak zwanego "sportu". Jakis tam sedzia federalny wydal tez wyrok sadowy, zabraniajacy tych walk na istniejacych warunkach.

Oczywiscie kilku facetow wiedzacych jak robic kase dzieki siniakom i innym cielesnym obrazeniom garstki frajerow, natychmiast zajelo sie sprawa dorobienia "cywilizowanych" regul walki i w ten sposob mamy dzisiaj tak zwany MMA/UFC, co stalo sie w bardzo krotkim czasie swiatowym ewenementem!

Dlatego tez wracajac do zagadnienia boksu zawodowego, to w zasadzie jest to stosunkowo "bezpieczna i cywilizowana" dziedzina. Jezeli tego by zabronili, to oczywiscie natychmiast powstana inne "zastepcze" dziedziny, ktore przynajmniej na poczatku ich popularnosci, nie musza byc ani "bezpieczne", ani tez "cywilizowane".
Wiec juz niech bedzie ten boks.

PS
Przypomniala mi sie inna dziedzina "sportu", ktorej tez prawnie zakazano w USA, a mianowicie chodzi mi tutaj o bicie rekordow szybkosci w...spadaniu. To "spadanie" odbywalo sie poprzez wyskoczenie z samolotu z duzej wysokosci i przybranie takiej pozycji ciala, azeby uzyskac jak najwyzsza predkosc. Oczywiscie na samym koncu trzeba bylo otworzyc spadochron...jednakze po zbyt wielu przypadkach, gdzie ten spadochron byl otworzony przez zawodnika ciut-ciut zbyt pozno, po prostu zakazano tego typu sportu, przynajmniej w USA.
Swiadczy to tylko o tym, ze ludzki charakter zawsze bedzie dazyl do czegos nowego i niebywalego, niekoniecznie z zachowaniem zasad zdrowego rozsadku.
Rommel 100
MMA-dyscyplina sportu.
UFC-federacja, organizacja.

W pierwotnej formie walki UFC były na zasadach vale tudo.
Lugal
W czasach starożytnych dozwolone były walki gladiatorów. Dziś - nikomu nie przyszłoby do głowy, aby wprowadzić taką dyscyplinę sportu. Z tego też względu dyscypliną olimpijską nie stały się i nie staną np. walki kogutów. W futbolu faule to są tylko łamaniem przepisów. Teoretycznie więc - w futbolu nikt nikogo nie powinien kopać ani bić. Natomiast boks z zasady nastawiony jest na uderzanie przeciwnika i ewentualność wywoływania uszkodzeń ciała. Z tych wszystkich powodów wcale się nie zdziwię, jeśli kiedyś boks zostanie zdelegalizowany. A w perspektywie najbliższych 50-100 lat być może zostaną zdelegalizowane wszystkie dyscypliny sportu wyczynowego jako obciążające organizmy i wywołujące multum kontuzji. Zostaną legalne np. szachy, a futbol czy boks przeniosą się w świat wirtualny - będą więc istnieć nie jako fizyczne zmagania, a pojedynki programistów komputerowych... Taka jest moja wizja przyszłości sportu wyczynowego.
Furiusz
Nie obraź się Lugal ale to co piszesz świadczy co najwyżej o miernej znajomości współczesnego boksu. Problem polega na tym, że od zakazu boksu zawodowego raczej się odchodzi - przykład to Szwecja gdzie boks był zakazany do 2007, Albania z zakazem boksu do 1991 czy Norwegia gdzie zalegalizowano walki bokserskie w grudniu 2014 a więc rok temu, podobnie w Turcji. Boks jest nielegalny w tak niezwykle wpływających na światowe trendy krajach jak Korea Północna i Iran.

Lugal
QUOTE(Furiusz @ 26/12/2015, 22:33)
Nie obraź się Lugal ale to co piszesz świadczy co najwyżej o miernej znajomości współczesnego boksu. Problem polega na tym, że od zakazu boksu zawodowego raczej się odchodzi - przykład to Szwecja gdzie boks był zakazany do 2007, Albania z zakazem boksu do 1991 czy Norwegia gdzie zalegalizowano walki bokserskie w grudniu 2014 a więc rok temu, podobnie w Turcji. Boks jest nielegalny w tak niezwykle wpływających na światowe trendy krajach jak Korea Północna i Iran.
*


Nie obrażam się i nie przeczę - na boksie znam się marnie i nie jestem entuzjastą tej dyscypliny sportu. Wolę futbol... Choć oczywiście, każdy ma inny gust. Uważam boks za mało humanitarny, a w jakimś sensie również pozostałe dyscypliny sportu. Ciekawe, czy inni użytkownicy uważają też, że istnieje możliwość delegalizacji pozostałych dyscyplin sportu z powodów, które opisałem w uprzednim poście. Choć - ewentualnie - to kwestia odległej przyszłości. Ciekawe, czemu akurat Iran i Korea Płn. zdelegalizowały boks - z powyższych względów "humanitarnych", czy innych, np. ideologicznych?
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.