Bitwa pod Verdun - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Historia powszechna > I WOJNA SWIATOWA I OKRES MIĘDZYWOJENNY > I Wojna Światowa > Wojna na zachodzie
Pages: 1, 2
Sagasudo
…zaczęła się w Lotaryngii 21 lutego 1916 roku, nad rzeką Mozą. Verdun była twierdzą otoczoną 21 fortami i wysuniętymi rejonami umocnionymi. Twierdzy broniło początkowo 375 000, a pod koniec walk 450 000 żołnierzy pod dowództwem: gen. R.Nivelle’a, Ph. Petaina i Ch. Mangina. Twierdzę zaatakowała 5 Armia pruskiego następcy tronu – ks. Wilhelma (250 000 żołnierzy). Zdobycie tej twierdzy pozwoliłoby Niemcom na przepołowienie frontu we Francji i otworzyłoby im drogę na Paryż. Bitwa przekształciła się w krwawą, wyniszczającą rzeź oddziałów rzucanych do natarcia, na silne umocnione pozycje francuskie i przeciwataków wojsk sprzymierzonych, chcących odzyskać pod huraganowym ogniem artylerii utracone okopy i forty. Od 21 II-2 IX Niemcy atakowali. Zajęli z zaskoczenia ważny fort Douaumont, w którym Francuzi przeprowadzali właśnie inwentaryzację, i włamali się na głębokość do 8 km w pozycje obronne. Francuzi wprowadzili obwody i rozgorzały zacięte walki, zakończone zdobyciem przez Niemców, za cenę olbrzymich strat, fortów Vaux i Thiaumont. Ofensywa aliancka nad Sommą i letnia ofensywa rosyjska odciążyły front pod Verdun i spowodowały przerwę w walkach. Drugi okres walk zaczął się 3 IX-18 XII, były to francuskie działania zaczepne po przez silne ataki na poszczególnych odcinkach, w celu odzyskania utraconych pozycji. Niemcy zostali wyparci na pozycje wyjściowe, zdali sobie sprawę, że nie przebiją się na tym kierunku i ograniczyli się do obrony. Straty wyniosły ok. 1 mln ludzi, w tym zabitych 276 563 żołnierzy francuskich i ok. 338 000 żołnierzy niemieckich. sleep.gif
iglak
Ja słyszałem o dwóch milionach zabitych i zaginionych po obu stronach . Ale słyszałem też o milionie zabitych.
mirek-man
" najbardziej podziurawione miejsce na ziemi"
tak trywialnie określa się Verdun.Przebieg bitwy , ilośc ofiar sięgającą faktycznie miliona oraz przede wszystkim motywy obu stron -to wszystko powoduje ,że miejsce to obecnie jest rodzajem pomnika bezsensu wojny.
Co do przebiegu bitwy : trwała ona prawie rok ( luty - grudzień) a po jej zakończeniu front przebiegał jedynie kilka kilometrów dalej.
Obecnie Verdun to gigantyczne mauzoleum ofiar wojny z cmentarzami i muzeami w byłych fortach.
Szczególne wrażenie robią kości żołnierzy poległych w bitwie wystawione na widok publiczny - bezpośrednio pod budynkiem mauzoleum.
Wydaje się że stosunek Francuzów do tego miejsca jest taki jak nas do Oświęcimia.
Dużo można się dowiedzieć o bitwie - oglądając projekcję filmu w muzeum ( 4 euro ) , a także zwiedzając lokalne muzea w fortach ( 2-4 euro).
Ciekawy jest też nowy ( otwarty w latach 90-tych) cmentarz żołnierzy pochodzących z kolonii - głównie muzułmanów .
kubao
Tak... Ta batalia (a właściwie rzeźnia) pod Verdun w 1916r to była masakra... Oby coś tak strasznego się już więcej nie powtórzyło...

P.S. To porównanie z Oświęcimem to chyba nie jest zbyt trafne, bo w Oświęcimiu mordowali bezbronnych ludzi tylko dlatego, że byli z ''ras niewolniczych'', a pod Verdun to była bitwa. Te dwie rzeczy to chyba całkiem co innego... confused1.gif
Mintho
Pod Verdun chodziło, o ile dobrze kojarzę, o wykrwawienie przeciwnika. Zakładano, że Francuzi będa posyłać dodatkowe siły tak długo, aż skończą się im rezerwy.

Co do strat, to spotkałem się z dużo niższymi danymi - będę musiał poszukać sleep.gif
mirek-man
[attachmentid=4432][attachmentid=4433]
QUOTE(kubao @ 23/09/2006, 10:21)
P.S. To porównanie z Oświęcimem to chyba nie jest zbyt trafne, bo w Oświęcimiu mordowali bezbronnych ludzi tylko dlatego, że byli z ''ras niewolniczych'', a pod Verdun to była bitwa. Te dwie rzeczy to chyba całkiem co innego...  confused1.gif
*


Proponuję odbycie małej wycieczki do Verdun i przekonanie się na własne oczy - koniecznie z wizytą w mauzoleum koło fortu Vaux.Dodaję własne zdjęcia - tonacja czarno -biała oddaje nastrój ogólny.

A z ciekawostek - na terenie pola bitwy czasami można spotkać dziwnych ludzi z pelengatorami - to poszukiwacze "pamiątek" wojennych .Taka "działalność " jest oczywiście ostro karana - sąd i wysoka grzywna . Niemniej chętnych nie brakuje.
A tak swoją drogą przydałyby sie tam jakieś WC - korzystanie z lasków - może być pretekstem do posądzeń o " nielegalne prace wykopaliskowe" lub co gorzej można się nadziać na jakieś żelastwo lub (!) niewypał.
Forteca
Tam są często "Aires" z toi-toikami jak też WC w muzeach. "Aires" są zaznaczone na mapie pobojowiska 1:10000

QUOTE
z ciekawostek - na terenie pola bitwy czasami można spotkać dziwnych ludzi z pelengatorami - to poszukiwacze "pamiątek" wojennych .Taka "działalność " jest oczywiście ostro karana - sąd i wysoka grzywna . Niemniej chętnych nie brakuje.


Oj, chyba brakuje - straż leśna może sprawdzić tam każdego, znalezieni sprzętu w bagażniku (nawet rozlożonego na części) kończy się w najlepszym wypadku dużą grzywną, w najgorszym konfiskatą samochodu. No ale to faktycznie dla Francuzów (i Niemców) tak, jakby ktoś z wykrywką łaził po Auschwitz.
XYkq7yN@neostrada.pl
Późno, ale lepiej niż wcale.

QUOTE
Ja słyszałem o dwóch milionach zabitych i zaginionych po obu stronach . Ale słyszałem też o milionie zabitych.




Straty określane jako 700 tysięcy zabitych, przylgnęły do ludzkiej świadomości jak w naszej polskiej czy tez Żydowskiej o 2 milionach pomordowanych w Oświęcimiu. Straty są przerażające, o wiele za wysokie, ale te 700 tysiecy poległych to nie prawda. Niestey w szkolnych podrecznikach pojawia sie ta liczba jak i w encyklopediach. Wikipedia przedstawia je tak: Francja straciła 378 tysiecy żołnierzy w tym 120 tysięcy poległych, Niemcy 337 tysięcy żołnierzy w tym 100 tysięcy poległych. A więc 220 tysięcy zabitych na obszarze o szerokości leddwie 30 kilometrów i głębokości 10 kilometrów. Spadło tam łącznie 36 milionów pocisków artyleryjskich!
Inne źródła podają że wystrzelono 23 miliony, średnio 100 na minutę. Martin Gilbert podaje że ginęło średnio 277 dziennie, 5 na minutę. Smutny bilans. Jescze nie słyszałem by oficerowie, generałowie tak nie szanowali życia swych żołnierzy. sad.gif
oscar92
CODE
Jescze nie słyszałem by oficerowie, generałowie tak nie szanowali życia swych żołnierzy.

nie bez powodu wojne tą nazwali bez sensowną
tylko jak tu by spojrzec tym tysiącom ludzi w oczy i powiedziec ze zgineli bez sensu confused1.gif
konflikty miedzy panstwami na swiecie rostrzygnela II wojna swiatowa a I (nazywana wczesniej Wielką) tych konfliktow wlasciwie nie rozwiazala.
Krzysztof M.
Jakie niby twoim zdaniem konflikty rozstrzygnęła II wojna światowa? Bo z tego co ja wiem to zaraz po niej zaczęła się kolejna - zimna wojna. Świat nigdy wczesniej nie był tak podzielony jak po 1945 roku.
oscar92
w sumie masz racje
ale chodzi mi o to ze po II wojnie swiatowej juz nie powstala III wojna swiatowa w ktorej ginie tysiace ludzi
zimna wojna to wojna polityczna
jak nie mam racji ot mnie popraw smile.gif
AgnieszkaM
Również tak ostatnio czytałam, że nie chodziło wcale o zwycięstwo ale żeby pozbyć sie sił przeciwnika. ^^
Ta bitwa nie miała sensu. ^^
Krzysztof M.
A czy pozbycie się sił przeciwnika to nie zwycięstwo?
AgnieszkaM
Pozbycie się ludzi to dla mnie jest zwycięstwo. Zwłaszcza, że obie strony straciły żołnierzy.
Bitwa dla pozbycia się ludzi jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Bo jak mozna tak nie szanować życia ludzkiego?!
Gronostaj
QUOTE(AgnieszkaM @ 29/12/2007, 20:25)
Pozbycie się ludzi to dla mnie jest zwycięstwo. Zwłaszcza, że obie strony straciły żołnierzy.
Bitwa dla pozbycia się ludzi jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Bo jak mozna tak nie szanować życia ludzkiego?!
*




Dla wielu generałów z tego okresu żołnierze, nawet własnej armii byli tylko mięsem armatnim i nikogo nie obchodził ich los. Poprostu takie są już wojny.


Pozdrawiam!
JEEDAH
XYkq7yN@neostrada.pl napisał:
QUOTE
Straty są przerażające, o wiele za wysokie, ale te 700 tysiecy poległych to nie prawda. Niestey w szkolnych podrecznikach pojawia sie ta liczba jak i w encyklopediach.


To jest ogólna strata w ludziach,czyli zaginieni,ranni,dezerterzy i wzięci do niewoli.

Pozdr.
Krzysztof M.
Co do "krwawości" (przepraszam za słowotwórstwo) poszczególnych bitew I wojny światowej to Verdun, biorąc pod uwagę tylko suche liczby nie jest wcale takie wyjątkowe. Bitwa nad Sommą trwała o połowę krócej a straty były w niej znacznie większe niż pod Verdun, w bitwie pod Arras (1917) po obu stronach zginęło lub zostało rannych około 300 tys. żołnierzy a bitwa ta trwała niespełna 1,5 miesiąca. W Kaiserschlacht straty oscylowały wokół podobnej liczby a przecież bitwa ta trwała tylko 2 tygodnie. Verdun okryło się sławą nie tylko z powodu gigantycznych strat, nie tylko w liczbach leży sedno owej legendy.
lancelot


QUOTE
post 29/12/2007, 17:25 Report Post Quote Post

Pozbycie się ludzi to dla mnie jest zwycięstwo. Zwłaszcza, że obie strony straciły żołnierzy.
Bitwa dla pozbycia się ludzi jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Bo jak mozna tak nie szanować życia ludzkiego?!
wiesz wojna polega chyba na zabijaniu ludzi i nic sie na to nie poradzi, w przeciwnym wypadku staje sie sportem.
qrak
Verdun to pewien symbol nieliczenia się z życiem prostych żołnierzy. Symbol niemożności poradzenia sobie w rozwiązaniu impasu jaki nastał na froncie zachodnim. W bitwie tej nie chodziło o zdobycie jakiegoś punktu, o manewr, wyjście na tyły. Była to bitwa na wykrwawienie. Zabijanie dla zabijania.
Dramat.
XYkq7yN@neostrada.pl
Verdun to wielkie straty ale na jak nie wielkim terytorium, połowa ówczesnego Berlina. Żołnierze Wielkiej Wojny to byli tylko dla oficerów zwykłymi numerkami. Bitwy prowadzi się po to by je wygrać, zadać jak największe straty wrogowi, a w efekcie zająć jakieś terytorium jak to było wcześniej lub ważne miejsce gospodarcze. Verdun to właśnie przykład zwykłej krwawej jatki po to by zabić jak najwięcej ludzi. Generałowie nie mieli fantazji w prowadzeniu działań więc wyjścia szukali w jak najdłuższych statystykach strat wojsk przeciwnika lub swoich. Ot co. Życie ludzkie nie ma znaczenia. Stad piekło Verdun.
Mintho
Verdun było dla Francuzów symbolem oporu i odwagi francuskiego żołnierza. Oraz mocno utkwiło w psychice co poniekąd tłumaczy ich niechęć do nowej wojny...

Verdun - Pétain - Vichy
Gronostaj
QUOTE(Mintho @ 20/01/2008, 22:35)
Verdun było dla Francuzów symbolem oporu i odwagi francuskiego żołnierza.
*



I jest nim do dziś.

Pozdrawiam!
Krzysztof M.
Verdun to "święte" miejsce nie tylko dla Francuzów. W niemieckiej historii to miejsce również otacza się swego rodzaju kultem. Już propaganda nazistowska odwoływała się do mitu nadczłowieka, w którym upatrywano min. żołnierza spod Verdun.
Czym była I wojna światowa dla Franuzów może unaocznić ten klip,
http://pl.youtube.com/watch?v=b7h1oFU9kEs
polecam ten film.
XYkq7yN@neostrada.pl
Aż żal się zrobiło tych ludzi, co musieli znosić głównie ci w moim wieku. Zaprawdę, wynalazek spod znaku Maksima to broń masowego rażenia.
rhetor
QUOTE(XYkq7yN@neostrada.pl @ 22/01/2008, 12:30)
Aż żal się zrobiło tych ludzi, co musieli znosić głównie ci w moim wieku. Zaprawdę, wynalazek spod znaku Maksima to broń masowego rażenia.
*



Karabiny maszynowe zadały tylko kilkanaście procent strat I wojny światowej; to artyleria była głównym "mordercą" I wojny.
Gronostaj
QUOTE(rhetor @ 23/02/2008, 19:35)
QUOTE(XYkq7yN@neostrada.pl @ 22/01/2008, 12:30)
Aż żal się zrobiło tych ludzi, co musieli znosić głównie ci w moim wieku. Zaprawdę, wynalazek spod znaku Maksima to broń masowego rażenia.
*



Karabiny maszynowe zadały tylko kilkanaście procent strat I wojny światowej; to artyleria była głównym "mordercą" I wojny.
*



A źródło? Mi wydaje się, że to jednak CKM-y zebrały największe żniwo śmierci, zwłaszcza na Froncie Zachodnim.

Pozdrawiam!
Krzysztof M.
rhetor ma rację największe straty spowodowane były ogniem artylerii. Piechota zaryła się w ziemi głównie aby uniknąć jej ognia. Tak narodziła się wojna pozycyjna.
rhetor
QUOTE(Gronostaj @ 24/02/2008, 10:59)
A źródło? Mi wydaje się, że to jednak CKM-y zebrały największe żniwo śmierci, zwłaszcza na Froncie Zachodnim.

Pozdrawiam!
*



Za źródło musi posłużyć mój autorytet, jeśli go posiadam. Informację tę można znaleźć we wielu opracowaniach, ja natknąłem się na nią wielokrotnie, ale nie pamiętam gdzie i nie mam czasu poszukiwać.

W każdym razie przeświadczenie o szczególnej morderczości cekaemów wynikało po prostu z faktu, że w trakcie ataków to one były najwidoczniejsze, i niejednokrotnie zabijały i raniły najintensywniej, czyli najwięcej ludzi w najkrótszym czasie.

Przykładowo, w ciągu minuty ataku zginęło od ognia ckm 50 żołnierzy, i na wszystkich zrobiło to wielkie wrażenie. Tymczasem w ciągu poprzednich dwóch miesięcy o ognia artylerii zginęło 80-100 ludzi, ale góra 5 dziennie.

Bardzo wiele osób interesujących się I wojną światową pomija także inny czynnik rażenia obrony - ogień zaporowy artylerii - który zbierał żniwo iście straszliwe. Z tym, że żołnierze nie widzieli najczęściej strzelających dział, a zabijani przez nie żołnierze byli rozrzuceni na znacznie większym terenie niż ofiary ckmów.

W każdym razie artylerii przypisuje się około 60-70% strat w I wojnie, a przypuszczam, że bardzo podobnie było w II wojnie, jeśli oczywiście potraktujemy lotnictwo jako "latającą artylerię".
XYkq7yN@neostrada.pl
Siłę artylerii potwierdza nawet Wikipedia http://pl.wikipedia.org/wiki/I_wojna_%C5%9Bwiatowa
Gronostaj
QUOTE(rhetor @ 24/02/2008, 12:59)
QUOTE(Gronostaj @ 24/02/2008, 10:59)
A źródło? Mi wydaje się, że to jednak CKM-y zebrały największe żniwo śmierci, zwłaszcza na Froncie Zachodnim.

Pozdrawiam!
*



Za źródło musi posłużyć mój autorytet, jeśli go posiadam.
*



Dobrze więc. Wierzę Ci na słowo. Mi się zawsze zdawało, że to CKM-y zabiły najwięcej żołnierzy. Poza tym już o tym gdzieś przeczytałem, że niby amerykańscy specjaliści obliczyli, że ta broń zebrała najstraszliwsze żniwo śmierci w całej Historii, chociaż nie wiem jak to obliczono.

Pozdrawiam!
Krzysztof M.
Słyszałem takie stwierdzenie - że cekaem systemu Maxima był najbardziej śmiercionośną bronią w historii wojen zaraz po krótkim mieczu rzymskim. Co w cale nie musi automatycznie oznaczać że karabiny maszynowe zabiły więcej ludzi niż działa.
Łukasz Przybyło
QUOTE(Krzysztof M. @ 22/01/2008, 9:24)
Czym była I wojna światowa dla Franuzów może unaocznić ten klip,
http://pl.youtube.com/watch?v=b7h1oFU9kEs
polecam ten film.
*



Jezu, co to za film? Co innego czytać, a co innego zobaczyć.

A tak swoją drgą to artyleria, zarówno w IWŚ jak i w IIWŚ największym zabójca na polu walki była artyleria - nie wiem czy nie w 75% lub więcej. W IIWŚ mniej ze względu na rosnącą rolę lotnictwa.

Łukasz
Beniamin Pogoda
"Straty wyniosły ok. 1 mln ludzi, w tym zabitych 276 563 żołnierzy francuskich i ok. 338 000 żołnierzy niemieckich." [quote=Sagasudo,3/01/2006, 15:03]

Skąd pochodzą te liczby? Różne źródła odmiennie szacują straty pod Verdun, generalnie jednak są zgodne co do proporcji - Francuzów zginęło więcej, niż żołnierzy niemieckich. Uczyniono z tego zarzut Joffre'owi, co przyczyniło się na jego dymisji. Również Falkenhayn bronił się argumentem, że stosunek strat był pomyślny dla Niemców (choć spodziewał się on proporcji znacznie korzystniejszej). Nie jest zresztą całkowicie pewne, czy w założeniach Falkenhayna atak na Verdun był od początku obliczony na wykrwawienie francuskiej "armii jedynaków", czy też cel ofensywy zmieniał on w zależności od przebiegu bitwy. Wzgórze z ossuarium, górujące nad polem bitwy, czyni wstrząsające wrażenie. Wydaje się, że nie mógł tam przeżyć nikt - chodzi się krawędziami lejów po wybuchach pocisków, jeden obok drugiego, ze szczątków bunkrów, z nieforemnych brył żelbetu sterczą pręty zbrojeniowe, jak potargane włosy.
Krzysztof M.
Co do motywów jakie kierowały Falkenhaynem pod Verdun - to nie są one do końca jasne. Rzeczywiście historycy spierają się co do celu operacji "gericht". Najprawdopodobniej również noworoczne memorandum Falkenhayna zostało "spreparowane" już później i nie istnieje jako oficjalny dokument. Natomiast zdecydowanie Falkenhayn był zwolennikiem doktryny "wyczerpania" - takim samym jak Joffre i Haig i ofensywa na Verdun obliczona była na jak największe wyniszczenie armii francuskiej. Prawie się to Niemcom udało - vide bunty w armii francuskiej w 1917 r.

Joffre pożegnał się ze stanowiskiem głównie dlatego iż zaniedbał stan twierdzy Verdun (dzięki czemu min. Niemcy zdobyli z taką łatwością fort Douaumont) oraz dlatego iż jego "filozfia wyczerpania" zamiast zakończenia wojny przyniosła tylko milionowe straty. W grudniu Francja miała już nowego bohatera (Nivelle'a) i "papa Joffre" nie był już Briandowi potrzebny.

Co do roli artylerii w I w św to była ona niepodważalna. Obie strony upatrywały w niej remedium na bezsens wojny pozycyjnej. Straty zadawane przez ogień artyleryjski były największe. Przykładowo podczas niemieckich kontrataków w bitwie pod Passchendaele karabiny maszynowe i broń ręczna wchodziły do akcji tylko wówczas gdy niemiecka piechota (a właściwie jej resztki) zdołały się przedrzeć przez niezwykle szczelny ogień zaporowy (tzw. wał ogniowy stacjonarny). Olbrzymie straty spowodowane były przede wszystkim gigantycznym wręcz zagęszczeniem artylerii. Np. podczas bitwy pod Messines na odcinku 15 kilometrów Brytyjczycy mieli 2300 dział. Dla porównania kontrofensywę Armii Czerwonej pod Moskwą wspierało 7000 dział na froncie od długości co najmniej 300 km.

Co do klipu który zamieściłem - to zawiera on fragmenty filmu Juneta (tego od "Delicatessen i czwartej części obcego) "bardzo długie zaręczyny". Muzyka to zespół Thrice (niezły). Jest tam kilka uproszczeń i skrótów historycznych, (np. czołg Renault w 1917 r.), mimo wszystko jednak sceny batalistyczne są imponujące i wstrząsające.
Łukasz Przybyło
QUOTE(Krzysztof M. @ 29/02/2008, 8:22)
Co do klipu który zamieściłem - to zawiera on fragmenty filmu Juneta (tego od "Delicatessen i czwartej części obcego) "bardzo długie zaręczyny". Muzyka to zespół Thrice (niezły). Jest tam kilka uproszczeń i skrótów historycznych, (np. czołg Renault w 1917 r.), mimo wszystko jednak sceny batalistyczne są imponujące i wstrząsające.
*



Już kupiłem (wydanie dwupłytowe).
Beukot
QUOTE(Krzysztof M. @ 29/02/2008, 8:22)
Joffre pożegnał się ze stanowiskiem głównie dlatego iż zaniedbał stan twierdzy Verdun (dzięki czemu min. Niemcy zdobyli z taką łatwością fort Douaumont)

Nie żebym bronił Joffre'a, ale kuriozalne kulisy zdobycia fortu Doaumont odnoszą się przecież do niewiarygodnych zaniedbań na poziomie taktycznym. Nie bardzo widzę jak Joffre może za to odpowiadać.
Krzysztof M.
QUOTE(Bełkot @ 1/03/2008, 9:30)
QUOTE(Krzysztof M. @ 29/02/2008, 8:22)
Joffre pożegnał się ze stanowiskiem głównie dlatego iż zaniedbał stan twierdzy Verdun (dzięki czemu min. Niemcy zdobyli z taką łatwością fort Douaumont)

Nie żebym bronił Joffre'a, ale kuriozalne kulisy zdobycia fortu Doaumont odnoszą się przecież do niewiarygodnych zaniedbań na poziomie taktycznym. Nie bardzo widzę jak Joffre może za to odpowiadać.
*



Oczywiście Joffre nie odpowiada bezpośrednio za utratę Douaumont - był przecież wodzem naczelnym. Był natomiast odpowiedzialny za ogołocenie fortów Rejonu Ufortyfikowanego Verdun z artylerii. Co więcej ignorował apele gen. Gallieniego i płka Drianta, którzy wskazywali na ten problem. Temu ostatniemu zagroził nawet sądem wojennym. W chwili niemieckiego ataku w forcie Douaumont znajdowało sie zaledwie 56 rezerwistów i kilka dział - poddali sie oni garstce Niemców. Odbicie fortu - kosztowało później kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Czy Joffre był temu winny? - nie bezposrednio. Faktem jest natomiast iż stan sił fortecznych w fortach twierdzy był mizerny. Jeszcze w trakcie trwania bitwy specjalna komisja parlamentarna oskarżyła Joffre'a o poważne zaniedbania w tym względzie. Była to jedna z przyczyn (a raczej pretekst) do odwołania Joffre'a ze stanowiska w grudniu 1916 r.
Krzysztof M.
QUOTE(rhetor @ 23/02/2008, 18:35)

Karabiny maszynowe zadały tylko kilkanaście procent strat I wojny światowej; to artyleria była głównym "mordercą" I wojny.
*



wiem że to stary wątek, ale zdecydowałem się odświeżyć - natknąłem się na ciekawą statystykę strat w armii niemieckiej i brytyjskiej w latach I wś.

wg niej w latach 1914-1918
Armia Brytyjska straciła 58 % rannych w wyniku ognia artylerii, 39 % rannych od broni strzeleckiej, 2,2% w wyniku działań granatów, 0,3 % w wyniku zranienia bronią białą

Armia niemiecka miała 55 % zabitych w wyniku działania artylerii, 39 % wyniku ognia broni strzeleckiej. Jeśli chodzi o rannych to do 1917 r. 43% od ognia artylerii a 50 % od ognia broni strzeleckiej, ale w roku 1917 (a więc w roku, w którym sprzymierzeni mieli już dużą przewagę w tego rodzaju broni) aż 76 % rannych spowodowane było ogniem dział i moździerzy.

Źródło: A. Watson, Enduring the Great War: Combat, Morale and Collapse in the German and British Armies... - autor powołuje się na "oficjalne statystyki medyczne" obu stron.
Beniamin Pogoda
QUOTE(Krzysztof M. @ 18/04/2008, 8:32)
(...) natknąłem się na ciekawą statystykę strat w armii niemieckiej i brytyjskiej w latach I wś. (...)
A. Watson, Enduring the Great War: Combat, Morale and Collapse in the German and British Armies

Drogi Krzysztofie, czy autor tej pracy podaje, jakie były straty armii niemieckiej w poszczególnych latach wojny, w szczególności liczbę poległych żołnierzy? Jeśli tak, czy mógłbyś zamieścić te dane na forum?
Dziękuję i pozdrawiam - BP
P.S. Statystyka nie uwzględnia poległych od broni chemicznej; czy liczba śmiertelnie porażonych gazami bojowymi była zbyt mała, czy też z innego powodu? Z danych tych wynika także, że bezpośrednie starcia na bagnety odegrały w tej wojnie znikomą rolę (BP)
Gronostaj
QUOTE(Beniamin Pogoda @ 19/04/2008, 7:53)
czy autor tej pracy podaje, jakie były straty armii niemieckiej w poszczególnych latach wojny, w szczególności liczbę poległych żołnierzy?
*



Jeśli tak to czy wyszczególnia te liczby dla poszczególnych frontów?

Pozdrawiam!
Krzysztof M.
QUOTE(Beniamin Pogoda @ 19/04/2008, 6:53)
Drogi Krzysztofie, czy autor tej pracy podaje, jakie były straty armii niemieckiej w poszczególnych latach wojny, w szczególności liczbę poległych żołnierzy? Jeśli tak, czy mógłbyś zamieścić te dane na forum?
Dziękuję i pozdrawiam - BP
P.S. Statystyka nie uwzględnia poległych od broni chemicznej; czy liczba śmiertelnie porażonych gazami bojowymi była zbyt mała, czy też z innego powodu? Z danych tych wynika także, że bezpośrednie starcia na bagnety odegrały w tej wojnie znikomą rolę (BP)
*



Na razie mogę podać tylko takie dane:
Armia niemiecka w całej wojnie straciła od 1800 do 2000 tys. zabitych i ok. 4,5 mln rannych. Z tego 1300 tys. zabitych na froncie zachodnim.
Co do strat spowodowanych bronią chemiczną mogę jeszcze sprawdzić.
Co do strat spowodowanych np. bagnetem - to już podczas wojny secesyjnej procent ran zadanych tym sposobem był znikomy. Podczas I wojny św rzadko dochodziło do walk "w zwarciu", a jeśli już, częściej w użyciu był granat niż broń biała. Przynajmniej jeśli chodzi o front zachodni.
Łukasz Przybyło
QUOTE(Beniamin Pogoda @ 19/04/2008, 6:53)
Z danych tych wynika także, że bezpośrednie starcia na bagnety odegrały w tej wojnie znikomą rolę (BP)
*



Co ciekawe, rosyjskie (z I wojny światowej) i sowieckie (z II wojny światowej) regulaminy walki piechoty stwierdzały że żeby uzyskac rozstzrygnięcie natarcia nalezy właśnie doprowadzić do starcia wręcz (w tym na bagnety).
Gronostaj
QUOTE(Łukasz Przybyło @ 11/07/2008, 23:24)
QUOTE(Beniamin Pogoda @ 19/04/2008, 6:53)
Z danych tych wynika także, że bezpośrednie starcia na bagnety odegrały w tej wojnie znikomą rolę (BP)
*



Co ciekawe, rosyjskie (z I wojny światowej) i sowieckie (z II wojny światowej) regulaminy walki piechoty stwierdzały że żeby uzyskac rozstzrygnięcie natarcia nalezy właśnie doprowadzić do starcia wręcz (w tym na bagnety).
*


Wspomnę tylko, że na Froncie Wschodnim podczas obu wojen światowych walki na szable i bagnety zdarzały się częściej niż na Zachodnim TDW.

A co do samych regulaminów rosyjskich z początków XX stulecia to wydają się one w niektórych momentach wręcz śmieszne np. rzekoma wyższość broni białej nad palną.

Pozdrawiam!
zoil
Witam;
Ostatnio szukając informacji o bitwie pod Verdun znalazłam na jednym z for historycznych, że żołnierze na pole bitwy dojeżdżali taksówkami blink.gif . I prawdę mówiąc nie chce mi się w to wierzyć.
Czy ktoś o tym słyszał? Jeśli tak może są jakieś źródła,które by to potwierdziły?

Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam. smile.gif
moja_wspaniałość
Taksówki-bitwa pod Marną. Komuś pomyliły się bitwy.
zoil
QUOTE(moja_wspaniałość @ 18/08/2008, 16:28)
Taksówki-bitwa pod Marną. Komuś pomyliły się bitwy.
*


Dzięki bardzo za odpowiedź. Rzeczywiście smile.gif
Gronostaj
QUOTE(zoil @ 18/08/2008, 17:24)
Witam;
Ostatnio szukając informacji o bitwie pod Verdun znalazłam na jednym z for historycznych, że żołnierze na pole bitwy dojeżdżali taksówkami  blink.gif . I prawdę mówiąc nie chce mi się w to wierzyć.
Czy ktoś o tym słyszał? Jeśli tak może są jakieś źródła,które by to potwierdziły?
*


Mimo, że działania taksówek to bitwa nad Marną z 1914 r., warto przy okazji zwrócić uwagę na wielką rolę jaką odegrały francuskie ciężarówki podczas batalii pod Verdun w 1916 r. Dwa lata później Armia Republiki dysponowała największą liczbą pojazdów mechanicznych na świecie... .

QUOTE(moja_wspaniałość @ 18/08/2008, 17:28)
bitwa pod Marną
*


Nad Marną.

Pozdrawiam!
arcyzuzel
chciałem się zapytać czy może ktoś wie w jakiej jednostce walczyli Polacy w czasie bitwy pod Verdun. Mój prapradziadek walczył w tej bitwie, w jego formacji walczyli tylko Polacy, miał paru towarzyszy broni z miejscowości pod Inowrocławiem. Wiem natomiast, że zginął od pocisku artyleryjskiego.
Krzysztof M.
Pod Verdun walczyła min 9 Dywizja Rezerwowa sformowana częściowo w Poznaniu. Polacy walczyli - o ile mnie pamięć nie myli - min. w 6 i 19 pułkach rezerwowych (poznańskich).
carantuhill
QUOTE(Krzysztof M. @ 17/01/2009, 18:07)
Pod Verdun walczyła min 9 Dywizja Rezerwowa sformowana częściowo w Poznaniu. Polacy walczyli - o ile mnie pamięć nie myli - min. w 6 i 19 pułkach rezerwowych (poznańskich).
*




A artyleryjskie baterie z Austro Węgier? Na innym forum kilka osób twierdziło, że ich dziadkowie z Galicji walczyli pod Verdun w artylerii.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.