Witam wszystkich forumowiczów! To mój pierwszy post i jednocześnie temat- z tego względu proszę o wyrozumiałość.

Interesuje mnie los żołnierzy Armii Czerwonej po kapitulacji Niemiec. Część z nich została w ramach okupacji, część została wysłana na daleki wschód, do walki z Japończykami..... ale... kiedyś obiło mi się o uszy, że sporo czerwonoarmistów zostało spakowanych do wagonów i wysłanych do syberyjskich łagrów- zbyt wiele widzieli za granicami ZSRR.
Kopałem po internecie- niestety bezskutecznie.

Wiecie coś na ten temat? Z góry dziękuję za odpowiedź.


Jeśli temat został umieszczony w złym dziale, proszę o jego przeklejenie.

Beevor-Berlin 1945
Gułag-Applebaum.


Tysiące czerwonoarmistów zostało wysłanych do gułagów "prewencyjnie", za dużo się zachodu naoglądali, i w ten sposób stanowili potencjalne zarzewie buntu dla władzy Stalina.

Ciekawa sprawa to rola żołnierzy w gułagach.
Do tej pory prymat wiedli tam kryminaliści terroryzujących pozostałych więźniów. Po przyjeździe m.in. eks-żołnierzy czy partyzantów z Ukrainy i Polski, kryminaliści staneli wobec grup zoorganizwonych, stanowczych, z własną strukturą, lojalnych wobec siebie, i w ten sposób w łagrach doszło do przewrotu-później Ci ludzie dokonywali sporych buntów antykomunistycznych będąc czynnikiem doprowadzającym do upadku całego systemu Gułag.

Jest w tym straszna logika. W Niemczech, nawet pod koniec wojny nie mogło być tak źle jak w Sowietach i przed wojną...

wiadomo ile mogło być tych żołnierzy? i jeszcze jedno? czy to prawda, że do pociągów na Syberię wsiadali zaraz po defiladzie zwycięstwa w Moskwie? ( może to tylko mit)

Generalnie mogło się zdarzać tak że byli więźniowie łagrów byli zwalniani jako poborowi do armii. Po wojnie wracali do obozów.



Z kolei w Auschwitz była tak źle jak w żadnym obozie sowieckim.



Tak odsyłam do Beevora, dobrze się czyta.



Osobiście o tym nie słyszałem.

Może to jakaś wypaczona przez plotkę wizja przerzucania wojsk z Europy na front przeciwko Japonii?