Często jeżdżę do znajomych w tamtych okolicach i jeżdżąc rowerek po lesie znalazłem dość intrygujące miejsce. Ludzie na wsi mówią, że był kiedyś tam dworek i spłoną poprzez uszkodzoną instalacje elektryczną.... Mi osobiście nie chce się w to wierzyć - nie ma tam słupów z napięciem ani żadnych takich podobnych rzeczy... dworek jest około 2,5 km w głąb lasu od szosy czarna dąbrówka - bytów przez Jerzkowice.
Historia tamtego rejonu jest bardzo ciekawa. Z tego co się doczytałam i doszukałam głównie urzędowali tam niemcy, ale rosjanie też tam byli.
Pozdrawiam!
ps
gdy będę tam kolejny raz zrobię zdjęcia i je wrzucę.