Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Chojnice 1454, Świecino 1462 - B. Nowaczyk
historycy.org > Biblioteka Cyfrowa Historycy.org > Książki o tematyce militarnej > Wydawnictwo Bellona - Historyczne Bitwy > Bitwy - średniowieczne
Pages: 1, 2
Kuklinowski
Witam,

książka Chojnice 1454, Świecino 1462 autorstwa Bernarda Nowaczyka jest już dostępna i można ją nabyć (przynajmniej w Bellonie) zapraszam do dyskusji na jej temat.
kalimerasas
QUOTE(Kuklinowski @ 19/09/2012, 16:54)
Witam,

książka Chojnice 1454, Świecino 1462 autorstwa Bernarda Nowaczyka jest już dostępna i można ją nabyć (przynajmniej w Bellonie) zapraszam do dyskusji na jej temat.
*


Ze swej strony czekam na szeroki odzew jego wiernych tutejszych wielbicieli. Ale tak po prawdzie, to nie ma co krytykować zanim się czegoś nie przeczytało. Pamiętajmy że przede wszystkim mamy do czynienia z habekiem, więc może nóż widelec okaże się dobry...
Lord Mich
Zauważyliście, że wśród ilustracji są rysunki Andrzeja Michałka? Widać je na stronach podglądowych.
Pozdrawiam!
Kuklinowski
Bibliografia wręcz kipi od źródeł, tylko Długosz… i to w dodatku z jakiejś strony internetowej biggrin.gif
rogatka
Witam bardzo serdecznie!

Biorąc w dłoń książkę o bitwie pod Chojnicami, byłem przekonany że nie tylko uklęknę po przeczytaniu jej, albo nawet powali mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, ale nic z tego. Musiałem wrócić jak syn marnotrawny do wspaniałej monografii prof. Mariana Biskupa " Trzynastoletnia wojna z Zakonem Krzyżackim 1454 1466" WIH 1967, a na tą nową książkę to szkoda "czasu i atłasu"
smiglu
Jeżeli faktycznie autor zmarnował kolejny tytuł to trzeba będzie sobie odpuścić zakup tej książki...
aljubarotta
Czytając załączony na stronie fragment odnoszę wrażenie, że autor coś mało korzysta z opracowań. Oprócz w niektórych miejscach przestarzałej książki Dzieje Zakonu Krzyżackiego w Prusach, wydaje mi się, że autor korzysta z popularnonaukowego dziełka badaczki historii Torunia K. Ciesielskiej: W zasięgu krzyżackiego miecza... To mnie przeraża.
A teraz po kolei:

Ze szczegółów: proces 1320-1321 toczył się także w Brześciu, nie tylko w Inowrocławiu, tak samo proces 1339 toczył się w Warszawie i Uniejowie. Nie czepiając już się tego co mógł napisać (że np. zaprzysiężono o 50 świadków więcej czy że Zakon miał zapłacić dodatkowe 1600 grzywien kosztów procesu).

Ponadto część Kujaw odzyskaliśmy już w Inowrocławiu w 1337 r.

Coś nie do końca wytłumaczył tym nawiasem co tak naprawdę oznaczała ta forma darowizny.

Dla mnie panowanie dynastii andegaweńskiej to 1370-1399 czyli aż 29 lat, wszak Jadwiga zachowała prerogatywy króla, chociażby w 1387 r. wyprawiając się po Ruś.

Utrata legitymacji mnie śmieszy, choć może to ja nie mam racji - prędzej powinno być legitymizacji, choć i tak to by brzmiało niestylistycznie.

Zdanie o wzmocnieniu militarnym to gimnazjalne lanie wody.

Dalej kompletna BZDURA o tym że Eryk Pomorski był prawnukiem Kazimierza Wielkiego - bo syna Warcisława VII (ojca Eryka) miał z z drugą żoną Adelajdą Welf, a nie z Elżbietą Kazimierzówną.

Dalej w przypisach pod Grunwaldem autor poleca książkę S. Kuczyńskiego (wilcze doły!), co jeszcze mu można przebaczyć, gdyż pewnie w momencie oddawania książki do składu nie wydana została jeszcze pozycja pod red. Szybkowskiego i Jóźwiaka. Autor poleca także książkę Nadolskiego, ale tę z HB, a nie Problemy wybrane. Mógł także podać ciut więcejpozycji, wszak z okazji 600lecia przetłumaczono Ekdahla i Jućasa. Oczywiście, wszystko ma swój cel - w książce HB trzeba kierować do innych książek HB.

Żmudź była w Toruniu w 1411 tylko dozywotnio, o czym autor nie wspomina, aczkolwiek później informuje o warunkach pokoju mełneńskiego.

I to by było na tyle, choć autor nie wspomina nazwy bitwy z 1431 r. - bitwy pod Dąbkami, całkiem ciekawego starcia.

Być może niektórych rzeczy za bardzo się uczepiłem, ale cóż, uważam że miałem takie prawo - jako że rzadko, naprawdę rzadko przekonuję się do HBeków - i tym razem nie polecę. Tym bardziej że przeczytałem ledwie 10 stron.

HBeków raczej nie biorę innych niż średniowieczne (wyjątkami są u mnie Panama 1671, Vilcabamba 1572) - więc może problem tkwi w epoce. Z dobrych HBeków średniowiecznych wymienić mogę Legnicę (choć wolałem nowszą książkę Maronia), Grunwald( ot, przyjemność) oraz - mój ulubiony - Józefa Obniżki(Discount tongue.gif ) Zatoka Świeża 1463.
szapur II
To jest coś w tym hbeku na temat tytułowy? smile.gif
ku140820
QUOTE("aljubarotta")
pewnie w momencie oddawania książki do składu nie wydana została jeszcze pozycja pod red. Szybkowskiego i Jóźwiaka.

Czy masz na myśli to:
http://www.sredniowieczna.com/?665,124.99
Przecież to wyszło dwa lata temu...
QUOTE
dobrych HBeków średniowiecznych wymienić mogę Legnicę (choć wolałem nowszą książkę Maronia),

Mam jedną i drugą - obie są jednak trochę o czyms innym.
QUOTE
Grunwald( ot, przyjemność)

No ba... sam mjut, jak mawiał Kubuś Puchatek wink.gif Aczkolwiek po zakupie "Problemów wybranych" habeka puściłem w świat, zostawiając sobie tylko zeskanowane i wydrukowane w kolorze mapki - bo habek to w sumie takiu "bryk" z tej dużej pracy.
QUOTE
oraz - mój ulubiony - Józefa Obniżki(Discount  ) Zatoka Świeża 1463.

Jak ktoś szuka "przekrojówi" całej wojny 13-letniej, a nie chce kupować książki profesora Biskupa, to jak znalazł biggrin.gif

aljubarotta
QUOTE(Darth Stalin @ 23/09/2012, 17:07)
QUOTE("aljubarotta")
pewnie w momencie oddawania książki do składu nie wydana została jeszcze pozycja pod red. Szybkowskiego i Jóźwiaka.

Czy masz na myśli to:
http://www.sredniowieczna.com/?665,124.99
Przecież to wyszło dwa lata temu...

A, faktycznie. No masz, tym większa rózga dla pana Nowaczyka. wink.gif
QUOTE
QUOTE
dobrych HBeków średniowiecznych wymienić mogę Legnicę (choć wolałem nowszą książkę Maronia),

Mam jedną i drugą - obie są jednak trochę o czyms innym.

Oczywiście, chodziło mi ogólnie, co wolę. Aczkolwiek zmieniło się zdanie p. Maronia dotyczące liczebności wojsk chrześcijańskich w tej bitwie.
QUOTE
QUOTE
Grunwald( ot, przyjemność)

No ba... sam mjut, jak mawiał Kubuś Puchatek wink.gif Aczkolwiek po zakupie "Problemów wybranych" habeka puściłem w świat, zostawiając sobie tylko zeskanowane i wydrukowane w kolorze mapki - bo habek to w sumie takiu "bryk" z tej dużej pracy.

Zgadza się, ale przyjemnie się czyta i rzetelne toto, pomimo tego czym naprawdę jest, jak wspomniałeś. smile.gif
QUOTE
QUOTE
oraz - mój ulubiony - Józefa Obniżki(Discount  ) Zatoka Świeża 1463.

Jak ktoś szuka "przekrojówi" całej wojny 13-letniej, a nie chce kupować książki profesora Biskupa, to jak znalazł biggrin.gif
*


Przekrojówka to lepsza wyszła pióra Biskupa pod egidą KAW w serii DNiPP, natomiast książkę Dyskanta cenię jako wyjątkowo szczegółową pozycję o bitwie. smile.gif
A ja mam książkę śp. prof. na podręcznym eczytaczu rolleyes.gif Choć ostatnio na alle(lujah ) była oferta za jedyne 95 zł i kusiła niemożebnie.

QUOTE
To jest coś w tym hbeku na temat tytułowy?

Szapurze, ja tylko recenzowałem darmowy fragment na stronie Bellony... smile.gif
Krzysztof M.
QUOTE
Biorąc w dłoń książkę o bitwie pod Chojnicami, byłem przekonany że nie tylko uklęknę po przeczytaniu jej, albo nawet powali mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!,


A na czym to kolega budował swoje przekonanie? Na reputacji autora?
szapur II
Przejrzałem sobie w księgarni, płacz i zgrzytanie zębów...
Primo!
QUOTE(szapur II @ 3/10/2012, 1:35)
Przejrzałem sobie w księgarni, płacz i zgrzytanie zębów...
*


Szkoda zębów i szkoda łez. wink.gif
Średniowiecze w HB prawie od dekady nie ma szczęścia do solidnych autorów.
Barg
QUOTE(szapur II @ 3/10/2012, 0:35)
Przejrzałem sobie w księgarni, płacz i zgrzytanie zębów...
*


A coś więcej? Zacząłem czytać (dopiero parę stron), średniowiecza nie znam na pamięć. Czy Dunina nie można porównać ze znanymi hetmanami z XVI i XVII wieku? Bo to od razu rzuciło mi się w oczy.
Kuklinowski
zakupiłem, mam mieszane uczucia, bo jeśli książka jest tylko słaba (a nie ma jakiś rażących błędów i zakłamań) to dla osob które nie znaja najlepiej średniowiecza zawsze może się przydać i coś się z niej "wyciągnie"
szapur II
Jeśli chodzi o głębsze odczucia - z tego, co przerzuciłem, tekst jest banalny, pojawił się głos, że nawet jeśli książka jest słaba, to akurat dla ludzi, którzy nie mają o średniowieczu pojęcia, dobrze, bo - jak rozumiem - przybliża "szersze" realia. Tyle tylko, że są inne popularne książki przedstawiające te realia, począwszy choćby od Jasienicy, a trudno mówić w przypadku omawianego hb-eka o jakiś walorach literackich. O podejściu do tematu świadczy świetnie bibliografia, dział źródła zawiera jedną pozycję - internetowe wydanie (!?) jednej księgi Jana Długosza, tak jakby nie istniało kilka wydań, wielotomowych edycji na dodatek komentowanych, rozbiorów krytycznych, abstrahując już od tego, że źródła do wojny trzynastoletniej na Długoszu się nie kończą. Materiał ilustracyjny zasadniczo zero oryginalności.
Jeśli ktoś chce sobie przeczytać popularną książkę historyczną o wojnie trzynastoletniej, to na szczęście istnieje zeszyt z Dziejów Narodu i Państwa Polskiego autorstwa M. Biskupa, autora podstawowej do dziś monografii tego konfliktu.
W każdym razie, i Chojnice, i Świecino spokojnie czekają na autora, który podejmie tematykę tych starć dla szerszego grona czytelniczego.
Kuklinowski
QUOTE(szapur II @ 3/10/2012, 14:42)
pojawił się głos, że nawet jeśli książka jest słaba, to akurat dla ludzi, którzy nie mają o średniowieczu pojęcia, dobrze, bo - jak rozumiem - przybliża "szersze" realia. Tyle tylko, że są inne popularne książki przedstawiające te realia, począwszy choćby od Jasienicy,
*



ok ale jeśli bierze się pod uwagę kwestie "kolekcjonerskie" zbieranie HBków, nie chce się usprawiedliwiać kupiłem z pełna świadomością że książka jest słaba, po prostu z utęsknieniem wyczekuje każdej nowej pozycji w HB dot. hist. polski i dotyczącej interesującego mnie okresu, mam też kilka innych "nie najlepszych"

Jest jeszcze tyle pomysłów na ciekawe książki i ludzie którzy maja umiejętności i możliwości nie piszą w końcu zabiera się za to ktoś kto się nie zna i robi na odwal się i mamy takie Chojnice
emigrant
QUOTE(Kuklinowski @ 4/10/2012, 21:32)
ok ale jeśli bierze się pod uwagę kwestie "kolekcjonerskie" zbieranie HBków, nie chce się usprawiedliwiać kupiłem z pełna świadomością że książka jest słaba, po prostu z utęsknieniem wyczekuje każdej nowej pozycji w HB dot. hist. polski i dotyczącej interesującego mnie okresu, mam też kilka innych "nie najlepszych"
*


No, mnie już np. jako kolekcjonera mają z głowy. Kiedyś polowałem na każdy HBek, ale mnie skutecznie wyleczyli (Gazdami i Nowaczykami oraz zawieraniem stu lat na 200 stronach). Niezła baza źródłowa! Z nadchodzących kupię może jeden, a może w ogóle zrezygnuję. Jeśli o mnie chodzi i Hbeki, Bellona dopięła swego i ma mnie z głowy.
AlbertWarszawa
Właśnie przez bezkrytycznych kolekcjonerów sytuacja jest jaka jest - nie kupujcie szajsu, bo inaczej Bellona nie pójdzie po rozum do głowy i nadal będzie wydawała takie "potworki"! Zgodnie z zasadą, że im tańszy autor, tym lepiej, a jakością się nie ma co przejmować, bo najwyżej kilka osób ponarzeka na historycy.org, ale i tak książka się sprzeda. Nie wierzę, by nikt tam nie miał świadomości jakiej jakości publikacje piszą niektórzy autorzy, ale najwyraźniej nie robi to na nich wrażenia. Wydawanie co chwilę książek tych niestety wyjątkowo płodnych "gwiazd" to już po prostu jawna kpina.
Shell
QUOTE(AlbertWarszawa @ 4/10/2012, 23:02)
Właśnie przez bezkrytycznych kolekcjonerów sytuacja jest jaka jest - nie kupujcie szajsu, bo inaczej Bellona nie pójdzie po rozum do głowy i nadal będzie wydawała takie "potworki"! Zgodnie z zasadą, że im tańszy autor, tym lepiej, a jakością się nie ma co przejmować, bo najwyżej kilka osób ponarzeka na historycy.org, ale i tak książka się sprzeda. Nie wierzę, by nikt tam nie miał świadomości jakiej jakości publikacje piszą niektórzy autorzy, ale najwyraźniej nie robi to na nich wrażenia. Wydawanie co chwilę książek tych niestety wyjątkowo płodnych "gwiazd" to już po prostu jawna kpina.
*


zastanawiam się czy nie będzie jednak odwrotnie wink.gif

mniej kupujących zmusi ich do jeszcze większego cięcia i puszczania totalnego "crapu".

Naprawdę nie potrafię zrozumieć co kieruje Belloną by wydawać w kółko Nowaczyka, tak jak wcześniej było z Gazdą czy niektórymi pracami Derdeja...
Kuklinowski
QUOTE(AlbertWarszawa @ 4/10/2012, 23:02)
Właśnie przez bezkrytycznych kolekcjonerów sytuacja jest jaka jest - nie kupujcie szajsu
*



Ja nie kupuje bezkrytycznie! ok kiedy Bellona wznawia np: Niemcze 1018, Moskwe 1612 czy Obertyn 1531 to biore bez zastanowienia jak tylko pojawi się w ksiegarni, bo wiem że to dobre pozycje. Lecz w tym przypadku zastanawiałem się kilka dni, podiołem taka a nie inna decyzje.
szapur II
Na szczęście nie zbieram HB-eków. Ale może skupmy się na pozytywach. Dla mnie największym plusem książki jest przepaska na oku jednego z żołnierzy na okładce.
Piegziu
To jakiś żart czy mówisz na serio, bo chyba wszystko wskazuje na to pierwsze? confused1.gif
Kuklinowski
okładka nie jest najgorsza podoba mi sie zdecydowanie bardziej niż to co Bellona zaproponowała na Wojnach guarańskich czy Przedmościu, bo te moim zdaniem koszmarne
Piegziu
Po prostu inny styl niż zwykle. Bez przesady, że koszmarny.
emigrant
Piegziu, w innym temacie o Bellonie napisałeś:
Pracownicy naukowi mają jeszcze jakiś wpływ na decyzje Bellony i potrafią ją tak zaszantażować, że P. Brodecki wywraca cały katalog do góry nogami.
Mógłbyś więc spytać pana Brodeckiego przy najbliższej rozmowie, który pracownik naukowy redagował Chojnice?
Piegziu
Ech. Czy Ty umiesz czytać w ogóle ze zrozumieniem? Skupiasz się nad tekstem jak go widzisz? confused1.gif
NIE O TO KOMPLETNIE CHODZIŁO.
emigrant
Skąd mam wiedzieć, że w zdaniu:
Pracownicy naukowi mają jeszcze jakiś wpływ na decyzje Bellony...
chodzi Ci o autorów HBeków, a nie o naukowych pracowników Bellony? Pisz wyraźnie.
szapur II
Pracowników naukowych to Bellona raczej nie ma, jak rozumiem Emigrancie miałeś na myśli - redakcję merytoryczną, Piegziowi pewnie chodziło o autorów, utytułowanych pracowników naukowych lub jak kto woli - naukowców.

CODE

To jakiś żart czy mówisz na serio, bo chyba wszystko wskazuje na to pierwsze?

Owszem, forma odrobinę żartobliwa, ale niestety:
CODE

Na szczęście nie zbieram HB-eków.

to na serio;

CODE

Ale może skupmy się na pozytywach. Dla mnie największym plusem książki jest przepaska na oku jednego z żołnierzy na okładce.

to niestety też na serio - postanowiłem napisać coś pozytywnego, nie moja wina, że te dwie postaci na okładce przyciągnęły moją uwagę bardziej niż tekst książki.
Piegziu
To że tak powiem - ostra beka. biggrin.gif
pomian
Nie wiem jak mam rozumieć ostatnie zdanie Wstępu? Czyżby p.Nowaczyk doszedł do wniosku że cały jego mozół,to perły przed wieprze i nieodwracalnie postanowił pozbawić nas przyjemności obcowania z jego potencjalną, dalszą twórczością? wink.gif
emigrant
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 12:32)
Nie wiem jak mam rozumieć ostatnie zdanie Wstępu?
*


Może byś zacytował?
pomian
,,Jednocześnie, korzystając być może już z ostatniej okazji, chciałbym podziękować wszystkim tym,którzy wpłynęli na moje zainteresowanie problematyką historii wojen"
aljubarotta
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 15:41)
,,Jednocześnie, korzystając być może już z ostatniej okazji, chciałbym podziękować wszystkim tym,którzy wpłynęli na moje zainteresowanie problematyką historii wojen"
*


Dzięki Bogu, żadnych gniotów typu Chojnice-Świecino! drunk.gif

Jak znajdę czas, przewinę całą książkę od góry do dołu w poszukiwaniu błędów.
pomian
QUOTE(aljubarotta @ 31/12/2012, 17:38)
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 15:41)
,,Jednocześnie, korzystając być może już z ostatniej okazji, chciałbym podziękować wszystkim tym,którzy wpłynęli na moje zainteresowanie problematyką historii wojen"
*


Dzięki Bogu, żadnych gniotów typu Chojnice-Świecino! drunk.gif

Jak znajdę czas, przewinę całą książkę od góry do dołu w poszukiwaniu błędów.
*


Skąd wiesz że ,,gniot",skoro nie ,,przewinąłeś"?
aljubarotta
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 17:42)
QUOTE(aljubarotta @ 31/12/2012, 17:38)
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 15:41)
,,Jednocześnie, korzystając być może już z ostatniej okazji, chciałbym podziękować wszystkim tym,którzy wpłynęli na moje zainteresowanie problematyką historii wojen"
*


Dzięki Bogu, żadnych gniotów typu Chojnice-Świecino! drunk.gif

Jak znajdę czas, przewinę całą książkę od góry do dołu w poszukiwaniu błędów.
*


Skąd wiesz że ,,gniot",skoro nie ,,przewinąłeś"?
*



Patrz wyżej, do 1 strony, zanalizowałem bezpłatny fragment, ponadto przejrzałem ją w księgarni.
Przewinę, czyli wezmę do analizy krok po kroku.
pomian
QUOTE(aljubarotta @ 31/12/2012, 17:50)
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 17:42)
QUOTE(aljubarotta @ 31/12/2012, 17:38)
QUOTE(pomian @ 31/12/2012, 15:41)
,,Jednocześnie, korzystając być może już z ostatniej okazji, chciałbym podziękować wszystkim tym,którzy wpłynęli na moje zainteresowanie problematyką historii wojen"
*


Dzięki Bogu, żadnych gniotów typu Chojnice-Świecino! drunk.gif

Jak znajdę czas, przewinę całą książkę od góry do dołu w poszukiwaniu błędów.
*


Skąd wiesz że ,,gniot",skoro nie ,,przewinąłeś"?
*



Patrz wyżej, do 1 strony, zanalizowałem bezpłatny fragment, ponadto przejrzałem ją w księgarni.
Przewinę, czyli wezmę do analizy krok po kroku.
*


Nie przepadam za warsztatem p.Nowaczyka,poziom jego prac sięga wiedzy średnio rozgarniętego licealisty, ale zaraz ,,gniot"?
Jest to słaba książka, ale przecież to tylko HB-ek,nawet w Gettysburgu można znaleźć błędy (chyba?).
Piegziu
Przeczytałem. Moje wrażenie - dobre minus/dobre. Nie wiem skąd forumowicze biorą tak surowce oceny. Chyba już tylko dla zasady, tak dokopać Nowaczykowi.
szapur II
Bo jest to mało udane streszczenie jednej książki M. Biskupa? Że coś takiego jak samodzielna praca nad źródłami nie istnieje?
aljubarotta
QUOTE(Piegziu @ 2/02/2013, 11:14)
Przeczytałem. Moje wrażenie - dobre minus/dobre. Nie wiem skąd forumowicze biorą tak surowce oceny. Chyba już tylko dla zasady, tak dokopać Nowaczykowi.
*



Błąd na błędzie(błąd, nieścisłość, wszelkiego rodzaju nieprawidłowości) na pierwszych 15 stronach, a nie czytałem dalej...

Wypozyczam skads i biore sie za recenzje krytyczna.
Primo!
QUOTE(aljubarotta @ 2/02/2013, 12:53)
Błąd na błędzie(błąd, nieścisłość, wszelkiego rodzaju nieprawidłowości) na pierwszych 15 stronach, a nie czytałem dalej...

Wypozyczam skads i biore sie za recenzje krytyczna.
*


Bądźmy szczerzy, stron od 10 do 51 w ogóle nie powinno być. Autor po raz kolejny wałkuje stosunki polsko-krzyżackie, sięgając aż do czasów Konrada Mazowieckiego. Tym samym powiela treści z Grunwaldu 1410 i Płowiec 1331.
Moim zdaniem, narracja chronologiczna tej książki powinna zaczynać się 1 lutego 1411 roku.

Kolegium redakcyjnemu z Bellony dedykuję retoryczne pytanie:
Czy każda książka HB o epoce napoleońskiej zaczyna się od zburzenia Bastylii? confused1.gif

Głowa nie służy tylko do noszenia czapki!

Już tłumaczę powód mojej zjadliwej irytacji. Redakcja zmusza niektórych Autorów do cięć na "zdrowej tkance", czyli usuwania wartościowych fragmentów ich prac. Tutaj mamy sytuację odwrotną. Opis ponad dwóch stuleci stosunków Polski z państwem krzyżackim na 40 stronach jest zbędny i zawsze będzie sprowadzał się do podręcznikowego streszczenia. W takim razie, po co marnować papier? confused1.gif

Nie mam pretensji do Autora, przypadkowy człowiek chciał napisać książkę. Jakie miał pojęcie, taka wyszła książka. Przynajmniej ucieszą się wnuki, którym owe dzieło zadedykował (To akurat jest bardzo miłe i rozczulające!). smile.gif

QUOTE(Piegziu @ 2/02/2013, 12:14)
Przeczytałem. Moje wrażenie - dobre minus/dobre. Nie wiem skąd forumowicze biorą tak surowce oceny. Chyba już tylko dla zasady, tak dokopać Nowaczykowi.
*


Ocena zależy od tego, czy posiadasz wiedzę, aby krytycznie ocenić plusy i minusy.
Na pewno nie nazwałbym tej książki "gniotem".
Piegziu, jak Ci się podobał podrozdział "Wojska obu stron"? confused1.gif Imponująco długi, w sumie 4-5 stron. biggrin.gif Powiedziałbym wzorcowy dla innych HB. tongue.gif
Od siebie dodam, że przekazuje mocno zdezaktualizowane treści, a większości informacji, których byśmy oczekiwali, po prostu nie zawiera.

QUOTE(szapur II @ 2/02/2013, 12:36)
Bo jest to mało udane streszczenie jednej książki M. Biskupa? Że coś takiego jak samodzielna praca nad źródłami nie istnieje?
*


Tu paradoksalnie będę bronił Autora! Bierzesz tę książeczkę do ręki, zaglądasz do bibliografii i wiesz, czego możesz się spodziewać. Jedno źródło, roczniki Długosza w XIX-wiecznej edycji Mecherzyńskiego, ale tuż za nim obszerna sekcja "Encyklopedie, słowniki, leksykony". Dwie encyklopedie wojskowości, dwa leksykony Kwaśniewicza, z którego niewiedzy śmieją się prawie wszyscy bronioznawcy, słownik władców Polski, poczet królów i książąt polskich, ale nie ten, którego mógłbyś się spodziewać. W tej kategorii zawieruszyła się jeszcze stara dobra praca Nadolskiego o broni białej i uwaga duża gratka: Encyklopedia II wojny światowej! smile.gif

Wśród opracowań są oczywiście bardzo duże braki, ale nie jest tak źle. Autor wymienia trzon podstawowych starszych prac.

Nie przeczytałem jeszcze całej książki, ale spodobał mi się pomysł przedstawienia teatru działań wojennych. W tych książeczkach często brakuje odniesienia do geografii i topografii wojskowej. Autor wykorzystał do tego celu artykuł Aleksandrowicza i Olejnika. Szkoda, że nie zapoznał się z obszerną pracą Godlewskiego i Odyńca pt. Pomorze Gdańskie. Koncepcje obrony i militarnego wykorzystania od wieku XIII do roku 1939. Tytułowe Chojnice i Świecino to przecież miejscowości na Pomorzu Gdańskim.

W warunkach polowych wink.gif, w księgarni, zdołałem przeczytać kilkadziesiąt stron i na razie dotarłem do genezy wojny trzynastoletniej. Książki oczywiście nie kupiłem, spokojnie poczekam aż pojawi się w bibliotekach. smile.gif


Piegziu
Powołując się na autorytet Primo w dziedzinie średniowiecza, można spokojnie stwierdzić, że nawet on nie doszukuje się w dziele Nowaczyka "gniota" i jest w stanie znaleźć jego pozytywne aspekty. Skąd zatem reszta forumowiczów bierze swoje oceny, nie potrafiąc wypowiedzieć się konkretnie na temat popełnionych błędów czy też uchybień? Jak na razie widzę same komunały. Same komunały Panowie.
szapur II
Dedykacja dla wnuków to zbyt mało...
Piegziu
A w czym się Nowaczyk tak mocno walnął?
szapur II
A weźmy sobie tylko tyle i aż, że Jan Długosz to nie jedyne źródło do wojny trzynastoletniej, ba - nawet nie jedyne narracyjne, o czym można się nawet przekonać nawet na forum, zob. ten post. Mi naprawdę starczył widok bibliografii, i mdławe teksty na podstawie 2-3 książek pisanych z widocznym lękiem przed rewizjonizmem niemieckim ca 1970 wink.gif

A co do różnych kuriozów, na podglądzie ze strony Bellona - s. 48 czytam coś takiego: "W lipcu wojska polsko-litewskie wkraczają więc na ziemie krzyżackie i przez trzy miesiące je pustoszą (z powodu zniszczeń wojnę tę nazwano wojną głodową). Nie udało się jednak zmusić zakonu do przyjęcia bitwy, ani też zdobyć żadnego z zamków i miast, a dokonane spustoszenia spowodowały (na szczęście tylko krótkotrwałą) niechęć mieszkańców niszczonych ziem do strony polskiej."
Otóż szanowny Pan Nowaczyk nie zauważył tego, że nazwa "wojna głodowa" to określenie polskie na konflikt 1413-1414, bo to siły polskie cierpiały na niedostatki zaopatrzenia... Polać wodę zawsze można...
Primo!
QUOTE(Piegziu @ 5/02/2013, 1:02)
Powołując się na autorytet Primo w dziedzinie średniowiecza, można spokojnie stwierdzić, że nawet on nie doszukuje się w dziele Nowaczyka "gniota" i jest w stanie znaleźć jego pozytywne aspekty.
*


Tego, co najważniejsze jeszcze nie czytałem. Jednak jeśli zasadnicza część książki jest oparta na opasłej monografii profesora Mariana Biskupa, to poziom merytoryczny opisu wojny jest przyzwoity.

Właściwie zadałbym szapurowi II jedno pytanie. Kolega domagał się poważniejszej pracy nad źródłami i słusznie. Może ta bibliografia powinna wyglądać tak jak u Strzyża (Płowce 1331), gdzie autor przepisywał nazwy źródeł wraz z numerkami stron z literatury do swoich przypisów. Na przykład opublikowane regesty (wyciągi) z listów, konsekwentnie nazywa listami itp. W kilku innych przypadkach widać jak na dłoni, że Piotr Strzyż nie miał w rękach wydawnictw źródłowych, z których rzekomo korzystał, a tym bardziej nie tłumaczył z łaciny znajdujących się w nich źródeł narracyjnych. Akurat jestem w temacie, bo wyjąłem z szuflady dawniej napisaną recenzję i spróbuję ją gdzieś posłać.

Szanuję Pana Bernarda Nowaczyka, bo jako autor jest uczciwy! Korzystał z jednego źródła i podał jedno, a nie 15. Zdaję sobie sprawę, że to będzie odczytane jako minimalizm. Jednak bibliografią nie można się sugerować, nie jest wielką sztuką napisać książkę w oparciu o 4 tytuły, a w przypisach podać 40. Jestem pewien, że niejeden autor HB zrobił tak czytelników w konia! sad.gif

Książka Bernarda Nowaczyka jest kolejną kompilacją pośród średniowiecznych HB. Ostatnim średniowiecznym HB, którego autor "pracował ze źródłami" była Legnica 1241. Ile to było lat temu, 14 albo 15. Ambitniejszymi i solidnymi kompilacjami były jeszcze obie książki Pawła Rochali, który starał się dodać "coś swojego" do każdej z nich. Inne książki to "przelewanie wody z jednego wiadra do drugiego". Mediewiści trzymają się od Historycznych Bitew z daleka. Punktów z tego nie ma, polskie bitwy i wojny, które są "samograjami" już prawie wszystkie opisane. Historia powszechna oprócz krucjat lewantyńskich to mozolne ściąganie obcojęzycznych materiałów i źródeł, po polsku praktycznie ZERO, "czarna dziura", albo "biała plama".

QUOTE(szapur II @ 5/02/2013, 1:31)
Nie udało się... ani też zdobyć żadnego z zamków i miast, a dokonane spustoszenia spowodowały (na szczęście tylko krótkotrwałą) niechęć mieszkańców niszczonych ziem do strony polskiej."
*


Jeden cytat, a każdy czepia się do czegoś innego. smile.gif Były zajmowane miasta i zamki, m.in. Pieniężno, Orneta, Frombork, Olsztynek, Nidzica, Olsztyn (miasto i zamek), zamek w Dzierzgoniu opuszczony przez obrońców, zamki w Przezmarku, w Prabutach. Z tezą o krótkotrwałej niechęci też bym polemizował.

QUOTE(szapur II @ 5/02/2013, 1:31)
Otóż szanowny Pan Nowaczyk nie zauważył tego, że nazwa "wojna głodowa" to określenie polskie na konflikt 1413-1414, bo to siły polskie cierpiały na niedostatki zaopatrzenia... Polać wodę zawsze można...
*


Konflikt w 1414 roku.
Przytoczony przez Ciebie fragment udowadnia bezsensowność rozdziałów, w których autorzy chcą na 40 stronach zmieścić 200 lat. Korzystają przy tym z podręcznikowych skrótów i uproszczeń. Mam wybitną niechęć do przekrojowych HB-eków. Powinny być dwie książki "Chojnice 1454" i "Świecino 1462". Obaj dobrze zdajemy sobie sprawę, że spokojnie starczyłoby źródeł i literatury. Szersze tło historyczne też nie byłoby konieczne.

Tylko, kto chętny to napisze? confused1.gif Ja się nie piszę, mam teraz ciekawszą i bardziej ambitną robotę. wink.gif
aljubarotta
QUOTE(Piegziu @ 5/02/2013, 0:02)
Powołując się na autorytet Primo w dziedzinie średniowiecza, można spokojnie stwierdzić, że nawet on nie doszukuje się w dziele Nowaczyka "gniota" i jest w stanie znaleźć jego pozytywne aspekty. Skąd zatem reszta forumowiczów bierze swoje oceny, nie potrafiąc wypowiedzieć się konkretnie na temat popełnionych błędów czy też uchybień? Jak na razie widzę same komunały. Same komunały Panowie.
*



Insynuujesz Waćpan i odsyłam do mojego postu z 1 strony...
http://www.historycy.org/index.php?showtop...dpost&p=1103692

Ta legitymacja/legitymizacja jeszcze ujdzie, ale dla mnie to nieporadnie brzmi.

Przypominam że czytałem tylko darmowy fragment.

Sęk w tym, że opisując konflikty z Zakonem Krzyżacki przed 1454 autor sięga do popularnonaukowej książki K. Ciesielskiej, może stąd te błędy.
Shell
Piegziu -widzę w tym temacie mnóstwo merytorycznych zarzutów a nie "komunały, tylko komunały", no ale każdy może widzieć to co chce.

Powiem więcej, gdyby ktoś z mediewistów miał czas i chęć napisać recenzję to pewnie wyszłoby identycznie jak tutaj:
http://wydawnictwo.uwm.edu.pl/uploads/docu.../echa/echa9.pdf

strony 337-340...

tylko komu się będzie chciało tracić czas i siły na kolejne równanie "dzieła" z ziemią?
Shell
QUOTE(Primo! @ 5/02/2013, 1:34)
QUOTE(Piegziu @ 5/02/2013, 1:02)
Powołując się na autorytet Primo w dziedzinie średniowiecza, można spokojnie stwierdzić, że nawet on nie doszukuje się w dziele Nowaczyka "gniota" i jest w stanie znaleźć jego pozytywne aspekty.
*





Szanuję Pana Bernarda Nowaczyka, bo jako autor jest uczciwy! Korzystał z jednego źródła i podał jedno, a nie 15. Zdaję sobie sprawę, że to będzie odczytane jako minimalizm. Jednak bibliografią nie można się sugerować, nie jest wielką sztuką napisać książkę w oparciu o 4 tytuły, a w przypisach podać 40. Jestem pewien, że niejeden autor HB zrobił tak czytelników w konia! sad.gif


*



A ja Primo się zgadzam jednak z opinią Mirona Wolnego i można to zastosować do KAŻDEJ książki Nowaczyka:
"W istocie na palcach jednej ręki można policzyć prace, na których można było oprzeć się podejmując temat powstania Spartakusa. Jednakże w oparciu o taki wykaz prac student pierwszego roku historii nie mógłby napisać nawet pracy zaliczeniowej. Bernard Nowaczyk mógł napisać i opublikować(!) całą książkę."

I dla mnie w tym leży jeden problem, natomiast notorycznie popełniane błędy merytoryczne to dodatkowa, acz zupełnie innego kalibru, bajka...

szapur II
Ja tak naprawdę nie zgodziłbym się z M. Wolnym w pewnym punkcie - to nawet nie jest kwestia wolności słowa, że każdy może sobie siąść i opublikować. To jest kwestia polityki wydawniczej danej oficyny.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org