Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Tajwan: jaki statut w przyszłości ?
historycy.org > Historia powszechna > ŚWIAT PO ZIMNEJ WOJNIE; XXI WIEK > Państwa i mocarstwa
pahlawilol
Republika Chińska powstała w Pekinie w 1912 roku. Jej założycielem był Sun Yat Sen - (chiński Piłsudzki)osoba, która dziś ma wiele pomników, nazw ulic, uniwersytetów w Chińskiej Republice Ludowej i w Republice Chińskiej.

Czasy w których władze w Republice Chińskiej sprawował Sun można było uznać za najstabilniejsze. W 1925 Sun zmarł. Następnie władze przejął Czang Kaj-szek, który spowodował podział w Kuomintangu (ugrupowaniu, które obaliło feudalną monarchie.)

W 1945, po klęsce Japonii Chiny były rządzone na południu przez Kuomintang Czanga, a na północy przez Komunistyczną Partie Chin Mao. W 1949 Kuomintang na kontynencie poniósł sromotną porażkę. Komuniści wygrali, a miliony zwolenników narodowców uciekło do Hong Kongu, Makao, USA i na wyspę Tajwan.

Na wyspie Tajwan właśnie przegrana administracja Republiki Chińskiej osiadła. Przetrwała dzięki pomocy militarnej i gospodarczej USA. Czang Kaj-szek jak na kontynencie tak i na Tajwanie zachował niemalże władze absolutną. Był dyktatorem okrutnym. Zmarł w 1975. 3 lata później prezydentem został jego syn Czang Czing Kuo. Ten rozpoczął pewną demokratyzację, jednakże były to marginalne reformy, które utrzymały monopol Kuomintangu. Jego śmierć w 1988 rozpoczęła proces szybkiego przejścia do demokracji. W Republice Chińskiej wyrosła opozycja do narodowców, czyli liberalno-lewicowa Postępowa Partia Demokratyczna. Wygrali oni władze w 2000 roku. Zasłynęli rządami pełnymi afer i korupcji. Także próbowali, mimo apeli ludności usuwać w kraju pomniki Czanga i Suna, a także nazwy ich ulic. Demokraci pragnęli ogłosić tym samym niepodległość Tajwanu. W 2009 do władzy doszedł znów Kuomintang pod przywództwem Ma Ying-jeou. Doszło do poprawy w dialogu z Chinami.

Jak na ironie Kuomintang rządzący w Republice Chińskiej i Komunistyczna Partia Chin rządząca w Chińskiej Republice Ludowej są zwolennikami zjednoczenia Chin, a również dążą do poprawy stosunków.

Jaki będzie statut Republiki Chińskiej w przyszłości? Będzie to autonomiczna republika w ramach ChRl czy przekształcona będzie w niepodległą Republikę Tajwanu?
Andronikos
QUOTE(pahlawilol @ 31/08/2012, 16:45)
Jaki będzie statut Republiki Chińskiej w przyszłości? Będzie to autonomiczna republika w ramach ChRl czy przekształcona będzie w niepodległą Republikę Tajwanu?
*


A czemu ma się w cokolwiek przekształcać? Niektórym jest dobrze tak, jak jest...
Rafadan
Ja cały czas mam nadzieję, że to CHRL przekształci się w Republikę Chińską. Nie na odwrót. Zbrodniarza Mao wywali się wtedy z mauzoleum na śmietnik historii. Chiny powinny być wolne, komunistyczna dyktatura tylko pęta ten kraj.

To brzmi dość niewiarygodnie, ale w historii już nie takie rzeczy miały miejsce.
pahlawilol
Pewnie Chiny pójdą ku demokracji.
Krako
Niezwykle trudno jest odpowiedzieć na pytanie o przyszłość polityczną Tajwanu.Jeszcze kilkanaście lat temu Chiny starały się przekonać Tajwan do podporządkowania się władzom w Pekinie (wyspa miała mieć niezwykle szeroką autonomie ale być częścią Chin). Obecnie odchodzi się od tej koncepcji m.in. z powodu niechęci do tego pomysłu zdecydowanej większości Tajwańczyków.O porzuceniu tej doktryny wobec Tajwanu przez ChRL świadczy przyjęta w 2005 Ustawa Antysecesyjna, która zakłada neutralność Chin wobec Tajwanu pod warunkiem że nie ogłosi on niepodległości. Jednak aktualnie ChRL i Tajwan mają coraz więcej wspólnych interesów ekonomicznych łączących oba kraje. Ze względu na wspólnotę interesów należy się spodziewać zbliżenia obu państw w przyszłości, a po upływie dłuższego czasu (najprawdopodobniej kilkudziesięciu lat) Tajwan doczeka się jakiejś formy protektoratu ze strony Chin lub stanie się autonomiczną prowincją ChRL. Rzecz jasna trudno jest przewidzieć losy Tajwanu, ale by zmieniły się aktualne tendencje potrzeba by bardzo niespodziewanych i poważnych zmian w stosunkach
tajwńsko-chińskich czego prawdopodobieństwo jest niezwykle niewielkie.
de Ptysz
QUOTE(pahlawilol @ 31/08/2012, 16:49)
Pewnie Chiny pójdą ku demokracji.
*


A to niby czemu? Dotychczasowy system (fasadowy komunizm skrywający rzeczywisty kapitalizm) sprawdza się dobrze, a jakiekolwiek przekształcenia mogą być niebezpieczne dla ludzi u władzy. Dopóki Chiny rozwijają się gospodarczo, nie widzę szans na upadek Komunistycznej Partii Chin bez interwencji z zewnątrz, a na wojnę nikt rozsądny też się nie zdecyduje.
Co zaś z Tajwanem? Sądzę, że najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusze. Jeżeli przy władzy w ChRL utrzymają się komuniści, Republika Chińska może przekształcić się w Republikę Tajwanu, gdyż dotychczasowy status tego wyspiarskiego państwa przysparza więcej kłopotów, niż korzyści na arenie międzynarodowej, a i sama ludność zaczyna odczuwać coraz większy dystans w stosunku do Chińczyków z kontynentu. Druga możliwość, to przyłączenie Tajwanu do macierzy na zasadzie obszaru autonomicznego, jak np. Hongkong, ale to raczej mało prawdopodobne, jeżeli w obu państwach u władzy utrzymają sie obecne ekipy pamiętające dawne animozje, większe szanse widzę w przypadku demokratyzacji ChRL.
Ossee
Klik.

Oraz, z głównej:


CODE
300 milionów - liczba ludności mieszkającej na wiejskich obszarach Chin, która nie posiada dostępu do czystej wody pitnej [źródło: Bank Światowy]


de Ptysz
Chiny jakoś nigdy nie słynęły z jakości życia swoich mieszkańców.
Ossee
ale KPCH - przynajmniej teorytycznie - już tak.
Opiera swoją władzę na rozwoju gospodarczym i poprawie warunków życie - a kiedy to powoli przechodzi do historii, komuniści mają kłopoty...
Moim zdaniem - w ciągu kilku najbliższych lat ChRL czeka rewolucja na wzór "arabskiej wiosny".
Rafadan
QUOTE(Ossee @ 31/08/2012, 23:22)
Klik.

Oraz, z głównej:


CODE
300 milionów - liczba ludności mieszkającej na wiejskich obszarach Chin, która nie posiada dostępu do czystej wody pitnej [źródło: Bank Światowy]

*



Właśnie. Wzrost gospodarczy nie będzie trwał wiecznie, zwłaszcza, że i teraz jego głównymi beneficjentami jest dość wąska grupa partyjnych i ludzi z nimi powiązanych. Robienie biznesu w Chinach bez wejścia w układy z partyjnymi graniczy z niemożliwością. To poważny balast dla chińskiego rozwoju. Prócz nierówności w konsumowaniu wzrostu ostatnich lat, w Kraju Środka jest cała masa bardzo dokuczliwych problemów. Począwszy od zdewastowanego środowiska, aż do deficytu demograficznego kobiet. Ludzie mają dość niskich pensji, coraz częściej słyszy się o protestach. Władza o tym wie i na siły bezpieczeństwa przeznacza równowartość budżetu armii. Ale czy to wystarczy, gdy te setki milionów sfrustrowanych ludzi będą już miały dosyć? Po co fasada państwa komunistycznego jest jeszcze utrzymywana? Chyba tylko po to, by uzasadnić rządy partii komunistycznej.

Po ewentualnych reformach demokratycznych, które wcale nie są niemożliwe, będzie mogło nastąpić zjednoczenie z "Tajwanem" w jednolitą Republikę Chińską.

QUOTE
Chiny jakoś nigdy nie słynęły z jakości życia swoich mieszkańców.


Ale dziś świat jest trochę inny, nieprawdaż? Mniejszy, dostęp do informacji jest nieporównywalny. Partia może do pewnego stopnia cenzurować internet, ale to walka z wiatrakami. Miliony ludzi utwierdzają się w przekonaniu, że są wykorzystywani.
Ossee
CODE
Władza o tym wie i na siły bezpieczeństwa przeznacza równowartość budżetu armii.


Czyli 100 miliardów dolarów? confused1.gif


CODE
Po ewentualnych reformach demokratycznych, które wcale nie są niemożliwe, będzie mogło nastąpić zjednoczenie z "Tajwanem" w jednolitą Republikę Chińską.


Nie będzie to na rękę Japonii, Korei, USA i Wietnamowi.
I czy Tajwańczycy z suwerenów i całkiem istotnego gracza zechcą się przekształcić w chinską prowincję i babrać się w postrewolucyjne bagno?
Rafadan
Blisko. Opierając się na zeszłorocznych doniesieniach agencji Reutera:

QUOTE
* To spend $95 bln on public security, $92 bln on
military 
* Security spend include..........s police, jails, state
security 
* China to remain vigilant against calls for
protest

The 13.8 percent jump in China's planned budget for police,
state security, armed civil militia, courts and jails was
unveiled at the start of the annual parliamentary session, and
brought planned spending on law and order items to 624.4 billion
yuan ($95.0 billion).

By contrast, China's People's Liberation Army budget is set
to rise 12.7 percent to 601.1 billion yuan ($91.5 billion).
 

http://www.reuters.com/article/2011/03/05/...E72400920110305


Do 100 mld trochę jeszcze zostało, ale to było w tamtym roku, dziś pewnie już dobiło to do setki. Olbrzymie pieniądze, co wskazuje, że chińscy decydenci zdają sobie sprawę, że może być różnie. Ciekawe, na ile to wystarczy.

Wydaje mi się, że jednolita Republika Chińska jest celem istnienia Tajpej. Zniknąłby powód utrzymywania odrębności. A nawet jeśli nie, byłby to dość naturalny wzorzec do naśladowania. Być może zdecydowaliby się na pewnego rodzaju autonomię. Nikt nie mówi, że po ewentualnej rewolucji byłoby łatwo. Ale, hej, to są Chiny. Nawet kawałek tego kontynentalnego tortu przerósłby całe wyspiarskie ciasto. Gra byłaby z pewnością warta świeczki.

Pytanie, czy naprawdę tak bardzo zmieniłoby to równowagę w regionie. Myślę, że Stanom byłoby na rękę powstanie państwa bardziej im przyjaznego od komunistycznych Chin. Czy nie dlatego cały czas wspierają Tajwan? No i nie wiem czy ktoś prócz USA mógłby w czymkolwiek realnie przeszkodzić.
Anton92
CODE
Właśnie. Wzrost gospodarczy nie będzie trwał wiecznie, zwłaszcza, że i teraz jego głównymi beneficjentami jest dość wąska grupa partyjnych i ludzi z nimi powiązanych.


Źródła?
Rafadan
QUOTE(Anton92 @ 1/09/2012, 10:33)
CODE
Właśnie. Wzrost gospodarczy nie będzie trwał wiecznie, zwłaszcza, że i teraz jego głównymi beneficjentami jest dość wąska grupa partyjnych i ludzi z nimi powiązanych.


Źródła?
*



Lista najbogatszych przedsiębiorców w Chinach. Pierwszy akapit z artykułu Forbesa.

QUOTE
Membership has its privileges, particularly in China where it's proving to be a prerequisite for climbing the social ladder. The Forbes China 400 Rich list revealed a record number of 146 U.S.-dollar billionaires this year, compared to 128 in 2010. The growing ranks of the mega-rich in China are unsurprising in an economy that doubles in size every eight years. However, the fact that over 90% of the 1,000 richest people tracked by the Hurun Report are either officials or members of the Chinese Communist Party (CCP) is a troubling sign. A closer look at how wealth is actually created and distributed in China completely dispels the notion that its authoritarian model is beneficial for the majority of Chinese people.

http://www.forbes.com/2011/09/14/china-ric...s-john-lee.html


Wystarczy też spojrzeć na rozwarstwienie dochodów między mieszkańcami wybrzeża i wsi, z czego najlepsze kąski dostają i tak partyjni, w większości najbogatsi, na co wskazuje ciągłe pęcznienie listy chińskich bogaczy.
Napoleon7
QUOTE
Dotychczasowy system (fasadowy komunizm skrywający rzeczywisty kapitalizm) sprawdza się dobrze, a jakiekolwiek przekształcenia mogą być niebezpieczne dla ludzi u władzy.

Ta formuła się wyczerpuje. Co więcej, wybierając tę drogę komuniści zaczęli piłować gałąź na której siedzą - najbardziej niezadowoleni nie są bowiem ludzie bardzo biedni ale tacy, którzy coś mają gdy inni mają jeszcze więcej. Niepokoje budzi więc nie tyle bieda (do pewnego stopnia) ale jaskrawe nierówności społeczne - a te w Chinach są.

Poza tym komuniści rozwijają kraj w oparciu o gospodarkę ekstensywną - i pod tym katem prowadzą politykę wewnętrzną (utrzymywanie sztucznie rezerwuaru taniej siły roboczej przez system meldunkowy, liberalne przepisy z zakresu ochrony środowiska, zamordyzm ograniczający do minimum prawa pracownicze itd.). A jak wspomniałem na wstępie, ta formuła zaczyna się wyczerpywać. Wniosek jest taki, że albo Chiny zaczną się demokratyzować (co może trochę potrwać; i wtedy będzie możliwy bliższy mariaż z Tajwanem) albo czeka je wojna domowa (nie pierwsza zresztą w historii Chin), ewentualnie gwałtowne zaburzenia społeczne i rewolucja. To, że dojdzie do jednej z tych opcji jestem prawie pewny (na 95 %), nie wiem tylko kiedy.
de Ptysz
Panowie, większe szanse na upadek KPCh był w 89 r., kiedy walił się cały blok komunistyczny i Chinom z dnia na dzień zaczynało brakować sojuszników na świecie, a i w kraju różne środowiska zaczęły się burzyć. Nie ma tego co porównywać z sytuacją dzisiejszą, w której wiele rządów na poważnie związało się z Pekinem, a i ludność nie ma zbyt buntowniczych nastrojów. Rozruchy w przyszłości jak najbardziej prawdopodobne, ale dopóki partia ma poparcie za granicą i kilkumilionową armię, władzy dobrowolnie nie odda.
Andronikos
QUOTE(de Ptysz @ 1/09/2012, 16:50)
ludność nie ma zbyt buntowniczych nastrojów.
*


Skąd to wiesz?
de Ptysz
QUOTE(Andronikos @ 1/09/2012, 15:53)
QUOTE(de Ptysz @ 1/09/2012, 16:50)
ludność nie ma zbyt buntowniczych nastrojów.
*


Skąd to wiesz?
*


A słyszysz coś o codziennych masowych rewoltach tłumu, które musi tłumić wojsko? Albo chociaż jakiejś partyzantce na prowincji? Stan dzisiejszy nie ma nawet porównania z rozruchami z 89'.
Rafadan
Ale właśnie liczba protestów zwiększa się z roku na rok. I jest to powszechnie wiadome, mimo wysiłków władz, co już samo w sobie jest niebezpieczne. Jeśli KPCh nie zaradzi ww. wymienionym problemom, sytuacja będzie się tylko zaostrzać. Aż w końcu, w pewnym momencie, może dojść do wybuchu. Może nie w tym roku, ani nie w następnym, ale w przyszłości szansa na to jest całkiem spora.
Andronikos
QUOTE(de Ptysz @ 1/09/2012, 16:58)
A słyszysz coś o codziennych masowych rewoltach tłumu, które musi tłumić wojsko? Albo chociaż jakiejś partyzantce na prowincji?
*


A czy kraj o takim ustroju i o tak dużej powierzchni musi wszystko pokazywać na zewnątrz?
Napoleon7
Corocznie w Chinach ma miejsce kilkaset różnego rodzaju zamieszek, masowych strajków, niepokojów i lokalnych buntów. I ten trend narasta. Ludzie chcą lepiej żyć, a co ważniejsze, wiedzą, że lepiej żyć można. Po 1989 roku sytuacja była zupełnie inna. Chiny nie były częścią bloku radzieckiego i w związku z tym nie podlegały tamtym wydarzeniom. To co się działo w Pekinie wiosną tegoż roku było raczej odrębnym wydarzeniem. I co najważniejsze, to nie był ruch powszechny.
Chiny są obecnie w trudnej sytuacji. Mogą z niej wybrnąć, ale moim zdaniem tylko na drodze demokratyzacji. Inaczej będzie wybuch. Tylko że nie wiem czy KPCh się zgodzi oddać choćby część władzy. A skoro tak...
Osobiście wolałbym by w Chinach nie doszło do czegoś podobnego jak w Syrii. W końcu Chiny to jednak mocarstwo jądrowe.
Krako
Wielkich buntów w Chinach nie ma, bo to kraj gdzie mentalność ludzka jest zupełnie inna niż na Zachodzie.
Chińczycy od dziecka są uczeni posłuszeństwa, pracowitości, i pokory natomiast np. w USA więcej nacisku w procesie wychowania kładzie się na indywidualizm,wolność czy asertywność. Różnicę tę w wychowaniu dobrze obrazuje podejmowanie decyzji, model zachodni zakłada, że należy je podejmować wspólnie z dzieckiem (w granicach rozsądku trzylatek nie powinien decydować gdzie na wakacje jedzie cała rodzina)a starsze dziecko niektórych wyborów może dokonywać samo, w Ameryce czy Europie rodzice uważają by nie ranić swoich dzieci. W Chinach na te sprawy patrzy się inaczej, rodzice wymagają olbrzymiego posłuszeństwa, podejmą decyzje za dzieci od których znacznie więcej się wymaga, w szkołach panuje surowa dyscyplina, rodzice nie przejmują się każdym dołkiem syna czy córki, lecz zmuszają dziecko do kolejnych wysiłków. Później młodzi dalej biorą udział w wyścigu szczurów. Z ludzi tak wychowanych ciężko zrobić buntowników
Po drugie w Chinach zawsze istniała wielka ilość ludzi biednych, którzy mogli tylko marzyć o lepszym statusie społecznym,a obecnie perspektywy dla nich są o wiele lepsze niż w winionych wiekach. Podsumowując komuniści po przestawieniu gospodarki na kapitalistyczne tory dali masom konsumpcjonizm, a ludzie zaabsorbowani tylko zdobywaniem i konsumowaniem nowych dóbr, są zbyt zajęci by rozpętać rewolucje w imię wartości wyższych, zwłaszcza jeśli przez walkę o wolność mieliby stracić możliwość konsumpcji.
I właśnie dlatego nie ma co liczyć na to, że Chińczycy nagle zażądają wolności i demokracji której nigdy nie zaznali mimo że historia ich kraju liczy tysiące lat.

Napoleon7
QUOTE
Wielkich buntów w Chinach nie ma, bo to kraj gdzie mentalność ludzka jest zupełnie inna niż na Zachodzie.

Wielkich buntów nie ma?! Zapoznaj się z historią Chin! I nie musisz sięgać daleko. Wojna domowa z lat 30/40 to raz. Rewolucja 1911 - dwa.
Powstanie I Ho-tuan (bokserów) - trzy (tu akurat Europejczycy byli po części motorem sprawczym, ale powstanie jednak było). Powstanie Taipingów - cztery... Już nie wspominam o takich "drobiazgach" jak wojnę domową w Turkiestanie chińskim itp.
W ciągu ostatnich 150 latach mamy co najmniej 3-4 (zależy jak liczyć) wielkie bunty/rewolucje. Średnio jedno takie wydarzenie na półwiecze. Mało? A jeżeli sięgnąć jeszcze dalej do historii chin, to znajdziemy tego skolko ugodno.
Masz rację, gdy piszesz, że mentalność Chińczyków jest inna niż nasza. Ale Chińczycy to też ludzie i czują to samo co my (nie róbmy z nich jakichś maszyn). Efekt ich mentalności jest tylko taki, że dłużej wytrzymują. Ale to oznacza, że ich złość się kumuluje i gdy już wybuchną...
wysoki
QUOTE
Wielkich buntów w Chinach nie ma

Wielkich nie ale za to wiele małych. Na początku roku pomimo ryzyka dalszego spadku konkurencyjności podniesiono robotnikom pensję minimalną o 9 do 23 % (w zależności od prowincji). Stało się to na skutek fali strajków i protestów. Na wsi dochodzi do kilkudziesięciu tysięcy buntów rocznie (np. w 2004 ok. 74.000!).
kris9
Coś więcej na temat tych buntów? Jak one wyglądają?
wysoki
QUOTE(kris9 @ 3/09/2012, 18:08)
Coś więcej na temat tych buntów? Jak one wyglądają?
*


Kiedyś byłem na bieżąco z prasą, mogłem podrzucić artykuły. Teraz tylko tyle co da się wygooglać:
- protesty chłopów: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1020361,title,...1f1ac&_ticrsn=3 , http://www.tvr24.pl/wiadomosc-Chiny_Wladza...nikom-1596.html

- strajki: http://www.polska-azja.pl/2010/06/18/chiny...zen-robotnikow/

Krako
QUOTE(Napoleon7 @ 2/09/2012, 9:43)
QUOTE
Wielkich buntów w Chinach nie ma, bo to kraj gdzie mentalność ludzka jest zupełnie inna niż na Zachodzie.

Wielkich buntów nie ma?! Zapoznaj się z historią Chin! I nie musisz sięgać daleko. Wojna domowa z lat 30/40 to raz. Rewolucja 1911 - dwa.
Powstanie I Ho-tuan (bokserów) - trzy (tu akurat Europejczycy byli po części motorem sprawczym, ale powstanie jednak było). Powstanie Taipingów - cztery... Już nie wspominam o takich "drobiazgach" jak wojnę domową w Turkiestanie chińskim itp.
W ciągu ostatnich 150 latach mamy co najmniej 3-4 (zależy jak liczyć) wielkie bunty/rewolucje. Średnio jedno takie wydarzenie na półwiecze. Mało? A jeżeli sięgnąć jeszcze dalej do historii chin, to znajdziemy tego skolko ugodno.
Masz rację, gdy piszesz, że mentalność Chińczyków jest inna niż nasza. Ale Chińczycy to też ludzie i czują to samo co my (nie róbmy z nich jakichś maszyn). Efekt ich mentalności jest tylko taki, że dłużej wytrzymują. Ale to oznacza, że ich złość się kumuluje i gdy już wybuchną...
*






"Wielkich buntów w Chinach nie ma"


Pisząc to miałem na myśli fakt, iż aktualnie nie ma tam silnej partyzantki, ani olbrzymich strajków paraliżujących kraj. Od przełomu XIX i XX wieku do połowy XX w Chinach panowała wielka zawierucha i nie zdążył okrzepnąć żaden porządek. Wymienione przez ciebie bunty w większości miały podłoże religijne, ekonomiczne, lub były powstaniem przeciw najeźdźcy, a żaden z nich nie przyniósł demokracji, o co chyba jest trudno w konfucjańskim kraju. Myślę że do wybuchu może nie dojść nigdy
jeśli poziom życia w Chinach będzie poprawiał się a co do silnych napięć władze mogą je wyciszyć polityką stopniowych ustępstw.
Jedną z przyczyn z których owego wybuchu nie było do tej pory
jest fakt, że w Chinach nie ma żadnych środowisk nie powiązanych z obecną władzą, które byłyby zdolne do przeprowadzenia rewolucji
i późniejszego kierowania państwem. Nie oznacza to jednak że w Chinach nigdy nie zapanuje wolność, acz stanie się to bardziej na bazie powolnych przemian niż krwawej rewolucji.
pahlawilol
Chiny w ciągu 20 lat będą demokracją, bo KPCh nie wytrzyma. W Chinach powstaje klasa wyższa, która mimo postępu kraju nie jest wcale aż tak ogromna jak w USA czy w Rosji. Klasa średnia już jest, a wraz z tym wszystkim rozpocznie się rywalizacja między działaczami KPCh. Podzielą się na prawą i lewą stronę. Demokracja będzie. Sam premier Wen Jiabao mówił o konieczności demokratyzacji systemu.
Krako
QUOTE(pahlawilol @ 5/09/2012, 21:30)
Chiny w ciągu 20 lat będą demokracją, bo KPCh nie wytrzyma. W Chinach powstaje klasa wyższa, która mimo postępu kraju nie jest wcale aż tak ogromna jak w USA czy w Rosji. Klasa średnia już jest, a wraz  z tym wszystkim rozpocznie się rywalizacja między działaczami KPCh. Podzielą się na prawą i lewą stronę. Demokracja będzie. Sam premier Wen Jiabao mówił o konieczności demokratyzacji systemu.
*




Jeśli demokratyzacja będzie to powstanie jedynie demokracja fasadowa, nie należy wierzyć, że komuniści nagle całkowicie zrezygnują z wpływów i pieniędzy. Obecnie chińskie media i koncerny są kontrolowane przez ludzi powiązanych z komunistyczną nomenklaturą, przez co w razie zmiany systemu na demokratyczny przy władzy pozostaną te same środowiska co wcześniej. W Chinach nie ma widoku na powstanie nowych prodemokratycznych elit, które byłyby w stanie przejąć rządy. Wśród komunistów nawet jeśli pogłębią się podziały, to by ratować własne interesy ludzie w końcu zwykle się jednoczą. Dlatego może powstać co najwyżej demokracja fasadowa skrywająca oligarchie postkomunistyczną.

de Ptysz
QUOTE(Krako @ 6/09/2012, 16:38)
QUOTE(pahlawilol @ 5/09/2012, 21:30)
Chiny w ciągu 20 lat będą demokracją, bo KPCh nie wytrzyma. W Chinach powstaje klasa wyższa, która mimo postępu kraju nie jest wcale aż tak ogromna jak w USA czy w Rosji. Klasa średnia już jest, a wraz  z tym wszystkim rozpocznie się rywalizacja między działaczami KPCh. Podzielą się na prawą i lewą stronę. Demokracja będzie. Sam premier Wen Jiabao mówił o konieczności demokratyzacji systemu.
*




Jeśli demokratyzacja będzie to powstanie jedynie demokracja fasadowa, nie należy wierzyć, że komuniści nagle całkowicie zrezygnują z wpływów i pieniędzy. Obecnie chińskie media i koncerny są kontrolowane przez ludzi powiązanych z komunistyczną nomenklaturą, przez co w razie zmiany systemu na demokratyczny przy władzy pozostaną te same środowiska co wcześniej. W Chinach nie ma widoku na powstanie nowych prodemokratycznych elit, które byłyby w stanie przejąć rządy. Wśród komunistów nawet jeśli pogłębią się podziały, to by ratować własne interesy ludzie w końcu zwykle się jednoczą. Dlatego może powstać co najwyżej demokracja fasadowa skrywająca oligarchie postkomunistyczną.
*


Owszem, zgadzam się. Chiny w najbliższej przyszłości stać będzie najwyżej na demokrację na poziomie Białorusi, Rosji, albo innych byłych SRR.
Napoleon7
QUOTE
Chiny w ciągu 20 lat będą demokracją, bo KPCh nie wytrzyma.

QUOTE
Chiny w najbliższej przyszłości stać będzie najwyżej na demokrację na poziomie Białorusi, Rosji, albo innych byłych SRR.

Bardzo prawdopodobne. Pamiętajmy jednak, że mowa o "najbliższej przyszłości" (o tych 20-30 latach - choć i 50 nie byłoby za dużo moim zdaniem). I że jest to tylko rozwiązanie prawdopodobne. Gdyż alternatywą są zaburzenia społeczne na dużą skalę - czyli po prostu wojna domowa. Nie pierwsza zresztą w historii Chin - takie zawieruchy powtarzaja się w tym kraju co jakiś czas.

Natomiast w perspektywie dłuższego czasu autokratyzm komunistów raczej nie ma racji bytu. Szczególnie jeżeli Chiny będa elementem globalnej gospodarki (a trudno wyobrazić sobie coś innego).
Arkan997
Mineło 5 lat od ostatniego posta w tym temacie.
I nie wygląda na to żeby Chiny miały się zdemokratyzować na wojne domową też się nie zbiera.
Sami Chińczycy z każdym rokiem się bogacą ale jeszcze długa droga przed nimi do utworzenia silnej klasy średniej - w naszym rozumieniu.

Co do samego Tajwanu włodarze Pekinu stosują zasade izolocji politycznej oraz uzależnienia gospodarczego.
Niedawno Panama nawiązała stosunki z ChRL i zerwała z Tajwanem
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...nie,791015.html

Cóż wygląda na to, że w 2049 dojdzie do zjedniczenia Chin (ChRL, Hong Kong, Tajwan)
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org