Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: 20 rocznica obalenia rzadu Olszewskiego
historycy.org > Historia Polski > PO OKRĄGŁYM STOLE - DEMOKRACJA > Życie polityczne III RP
bachmat66
Salve,
rocznica obalenia rzadu mecenasa Olszewskiego - 4/5 VI 1992-2012 ... 28 maja 1992 Polska znalazla sie u progu dekomunizacji uchwala zgloszona ustami Korwina-Mikke...aby w nocy z 4/5 czerwca 1992 'Nocna Zmiana' zmiazdzyla sen o 'cnocie' lub jesli kto woli 'diabelski pomysl'

Film 'Nocna Zmiana' pokazuje wydarzenia tamtych dni - na youtub do obejrzenia


QUOTE
To rząd autentyczny, a nie deklaratywnego antykomunizmu. Jest to rząd odejścia od Okrągłego Stołu, odejścia od "grubej kreski", odejścia od tego wszystkiego przeciwko czemu wielu panów na tej sali wielokrotnie zabierało głos. Jeżeli dzisiaj, w trzecią rocznicę wyborów, co, tak się przypadkowo złożyło, mam zaszczyt przemawiać w parlamencie wolnej Polski, to chciałbym powiedzieć, niestety, że jest to jakby symboliczny powrót. Jest tu pewien element powrotu do kontraktu Okrągłego Stołu. W imię czego, panowie, sięgacie po władzę? Co macie do zaproponowania? Co właściwie chcecie?.
Stefan Niesiolowski, 4 VI 1992 w Wyborczej

QUOTE
ważam jednak, że ten rząd jest rządem, który nie uległ politycznemu szantażowi, który nie prowadził żadnych przetargów w kwestii budżetu, który po prostu wykazał się konsekwencją, godnością, prawdomównością i rzetelnością. Z tego powodu jest to rząd, który, moim zdaniem, może być zastąpiony ­ mówię to z całą odpowiedzialnością ­ tylko rządem gorszym i dlatego moja partia ten rząd popiera.
Stefan Niesiolowski, wystapienie w Sejmie przeciwko wotum nieufnosci tego samego dnia co wyzej

Stefan Niesiolowski w 2007
QUOTE
Wtedy sądziłem, że upadek tego rządu doprowadzi do destabilizacji w Polsce. Dzisiaj już bym go nie bronił. Dlaczego? Bo Olszewski okazał się później człowiekiem marnym moralnie, popierał kłamstwo, jak na przykład rozpowszechniane w „Naszym Dzienniku” nieprawdziwe informacje, że ja brałem udział w tajnej naradzie mającej na celu obalenie jego rządu. I Olszewski nie sprostował tego kłamstwa. Nigdy mi nie podziękował za obronę i nadal milczy.


.. wspomnienia z tamtej wiosny 1992 roku Waldemara Kuczynskiego, http://pl.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Kuczy%C5%84ski http://kuczyn.com/ , http://kuczyn.com/papers/sluzba/opowiesc_20051005.pdf

Gwiazda o tym wydarzeniu http://wpolityce.pl/wydarzenia/29818-gwiaz...o-reprezentanta
itd
zapraszam do dyskusji
ps
przy okazji bardzo ciekawy wywiad z prof. Witoldem Kiezuniem - http://nowyekran.tv/index.php?page=videos&..._source=message - to jest troche refleksja z boku na przemiany 'ustrojowo-gospodarcze' w koncu PRL i poczatku RPIII
yarovit
"Obalenie" rządu Olszewskiego to ciekawe studium mitografii. Żadne chyba wydarzenie naszej najnowszej historii nie zostało tak zakłamane. I to taki sposób, że cała spiskowa teoria dziejów ma dzisiaj tysiące wyznawców.

W rzeczywistości cała "noc teczek" była zadymą na zimno i cynicznie rozegraną przez rząd który był fatalny i wiedział że musiał upaść bo przegrał wcześniej głosowania w sprawie budżetu. Postanowił to więc zrobić tak, by stworzyć sobie wielką legendę ofiary. Jednocześnie był to atak sfrustrowanego drugiego i trzeciego garnituru działaczy dawnej opozycji na pozycje zajmowane przez dotychczasowych przywódców.

"Za dziesięć lat będzie pamiętało się tylko jedno - rozprawę z agentami" - A. Glapiński.
ku140820
Czy ja wiem, czy tak "na zimno"? Jakoś "legenda nocnej zmiany" niespecjalnie pomogła jej głównym "pozytywnym bohaterom" w dalszej karierze politycznej - Glapiński bodaj skończył w pudle za przekręty, sam Olszewski czy Parys zniknęli gdzieś w otchłaniach niepamięci... bodaj jeden Sikorski wypłynął po różnych przeobrażeniach.
Baszybuzuk
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 8:46)
"Obalenie" rządu Olszewskiego to ciekawe studium mitografii. Żadne chyba wydarzenie naszej najnowszej historii nie zostało tak zakłamane. I to taki sposób, że cała spiskowa teoria dziejów ma dzisiaj tysiące wyznawców.

W rzeczywistości cała "noc teczek" była zadymą na zimno i cynicznie rozegraną przez rząd który był fatalny i wiedział że musiał upaść bo przegrał wcześniej głosowania w sprawie budżetu. Postanowił to więc zrobić tak, by stworzyć sobie wielką legendę ofiary.


Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałem - krytykujesz spiskowe teorie dziejów, po czym stawiasz tezę, że rząd Olszewskiego na zimno rozegrał całą aferę tylko po to, żeby stworzyć prawicy legendę?

Czy nie dostrzegasz w kombinacji rytualnego zaprzeczania wierze w spiski z oskarżeniem w następnym akapicie Olszewskiego o spisek pewnej ironii? wink.gif

Zgodzę się tu z Darthem, "bohaterowie" obalenia raczej wiele z niego nie wynieśli - jedynie część z nich wróciła do polityki dopiero po jakichś 10 latach. I raczej nie na fali jakiejkowiek legendy, ale rozczarowania rządami SLD, powstania konkurencji na rynku medialnym oraz wizerunkowego sukcesu Lecha Kaczyńskiego ktory stał się lokomotywą ugrupowania brata. A przecież środowisko PiS z początku dekady i środowisko rządu Olszewskiego to nie jest całkiem to samo...
Wjtwat
Moim zdaniem to nie robiło większej różnicy czy był Olszewski premierem czy Belka. Ogólnie rządy Olszewskiego były mało ambitne. Obecnie sympatycy tego rządu sami uzależniali nas od zachodu, a to traktat lizboński, a to NATO. TO była jedynie wewnętrzna walka, rozgrywki pomiędzy ludźmi, którzy widzieli państwo polskie jako psa gończego zachodu. Zaś Polsce były potrzebne rządy z wielkimi ambicjami, co zrobili by z Polski albo giganta gospodarczego, albo militarno-imperialnego mogącego przetrwać całe stulecia, tysiąc lat. Takie rządy w ciągu ostatnich 23 lat "niepodległości" nie nastały. Były za to rządy sługusów z zachodu niszczących polską armię i gospodarkę. Czym się tu przejmować? Co to nas obchodzi?

Podobnie ma się sytuacja z agentami. Co z tego że współpracownik |SB| doszedł do władzy, skoro ten na którego donosił także ochoczo służy jak wierny wasal obcemu panowi. Co z tego że ktoś rzuci hasło że odsunąć byłych agentów SB od władzy, skoro sam jest z partii centrowej, zaś centro-prawica strefy politycznej to moim zdaniem umiarkowane skrzydło bolszewizmu.
yarovit
QUOTE(Darth Stalin @ 5/06/2012, 10:00)
Czy ja wiem, czy tak "na zimno"? Jakoś "legenda nocnej zmiany" niespecjalnie pomogła jej głównym "pozytywnym bohaterom" w dalszej karierze politycznej - Glapiński bodaj skończył w pudle za przekręty, sam Olszewski czy Parys zniknęli gdzieś w otchłaniach niepamięci... bodaj jeden Sikorski wypłynął po różnych przeobrażeniach.
*


Zapominasz, że jednym z głównych aktorów "nocnej zmiany" był tez Jarosław Kaczyński, który w kilka godzin przemienił się z najzacieklejszego przeciwnika rządu w jego najzagorzalszego obrońcę.

To zaś, że reszta aktorów spadła w niebyt jest raczej miarą ich politycznych talentów (i ogólnie poziomu ówczesnych elit) nie zaś ich intencji. Intencją było upaść z hukiem tak, aby nikt nie pamiętał o słabości i nieudolności rządu.

NB. Nie słyszałem żeby Glapiński kiedykolwiek był w więzieniu. Jest teraz członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

QUOTE(Baszybuzuk @ 5/06/2012, 10:12)
Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałem - krytykujesz spiskowe teorie dziejów, po czym stawiasz tezę, że rząd Olszewskiego na zimno rozegrał całą aferę tylko po to, żeby stworzyć prawicy legendę?


Prawicy? No co ty. Chodziło o jego rząd. Olszewski nie był nawet jeszcze wówczas prawicowcem, lecz był kojarzony z katolicką lewicą. To później rzucił się w wir burzliwego życia prawicowych partyjek.

QUOTE(Baszybuzuk @ 5/06/2012, 10:12)
Czy nie dostrzegasz w kombinacji rytualnego zaprzeczania wierze w spiski z oskarżeniem w następnym akapicie Olszewskiego o spisek pewnej ironii?  wink.gif


rolleyes.gif
No proszę Cię. Gdzie znajdziesz u mnie zaprzeczenie istnienia jakichkolwiek spisków? Mi natomiast chodzi o jeden z "mitów założycielskich" polskiej prawicy, który oparty jest na przepisaniu na nowo pewnego w sumie mało ważnego epizodu z burzliwego okresu początków demokracji.
Baszybuzuk
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 10:17)
Zapominasz, że jednym z głównych aktorów "nocnej zmiany" był tez Jarosław Kaczyński, który w kilka godzin przemienił się z najzacieklejszego przeciwnika rządu w jego najzagorzalszego obrońcę.


Dodajmy - ze również ze zwolennika stworzenia koalicji rządowej z UD. biggrin.gif

To były faktycznie ciekawe czasy - mnóstwo ważnych uczestników tych wydarzeń (JKM, Moczulski) z pozycji dość eksponowanych trafiło do politycznej prehistorii lub folkloru. Z kolei niektórzy "głupi Jasiowie" których uwieczniła kamera na nocnych spotkaniach u prezydenta są dziś premierami lub wicepremierami... wink.gif
yarovit
QUOTE(Baszybuzuk @ 5/06/2012, 10:46)
To były faktycznie ciekawe czasy - mnóstwo ważnych uczestników tych wydarzeń (JKM, Moczulski) z pozycji dość eksponowanych trafiło do politycznej prehistorii lub folkloru. Z kolei niektórzy "głupi Jasiowie" których uwieczniła kamera na nocnych spotkaniach u prezydenta są dziś premierami lub wicepremierami... wink.gif
*



To były czasy, gdy Polska była tak naprawdę rządzona przez politycznych amatorów. Dawna konspira zabrała się za rządzenie, choć nie do końca potrafiła. Mieliśmy wówczas tak naprawdę na szczytach tylko dwóch ludzi o prawdziwym politycznym talencie - Lecha Wałęsę i Jarosława Kaczyńskiego. Obaj jednak mieli wady, które utrudniały lub wręcz uniemożliwiały im prowadzenie polityki. Wałęsa szedł na przebój i nie chcial i nie potrafił wyjasnić swoich decyzji nawet jeśli miał rację. Potrafił natomiast pod wpływem chwili powiedziec coś czego wcale nie myślał. Wadą Kaczyńskiego był zaś zawsze, delikatnie mówiąc, brak zdolności koalicyjnej. Cała reszta to byli amatorzy. Większość znikła w niebycie, niektórzy jednak nauczyli się polityki i przetrwali.
yarovit
O co poszło? O wniosek dotyczący ujawnienia teczek informatorów, którzy aktualnie biorą udział we władzy.
Ten wniosek koła poselskiego UPR przeszedł w głosowaniu.
Natomiast potem... zaczęło się "piekło".
Paradoksalnie, sam wniosek przeszedł niemal niezauważony, bo wówczas sprawa lustracji nie była uważana za znaczącą. Uważano za normalne, że ktoś kto działał w opozycji miał styczność z SB i na dodatek mógł zostać złamany. Społeczeństwo też miało generalnie w nosie kto na kogo donosił. Dopiero dorabiana legenda "nocy teczek" uczyniła z lustracji pierwszoplanowy problem, a z braku dekomunizacji - źródło wszelkiego zła. Ważne było więc, co z tym wnioskiem zrobiono.

Tu też ujawnia się drugie dno tamtych wydarzeń. Drugi i trzeci garnitur dawnych działaczy opozycyjnych zwietrzył swoją szansę i złapał się sprawy lustracji obiema rękami. Dotąd dla wszystkich oczywistym było, że dotychczasowe solidarnościowe elity będą rządzić przez długie lata. Powrotu postkomunistów nikt nie brał na poważnie pod uwagę. Narastała wiec od lat frustracja wewnątrz dawnej opozycji. Wszyscy za młodzi albo zbyt mało ważni aby mieć heroiczną przeszłość czuli się na długo odcięci od możliwości zdobycia władzy. Szansę taką dawało rozdmuchanie tego nawet nie tego, co kto miał w teczkach, ale czy miał epizod współpracy.
poldas372
Wniosek był właśnie dokładnie taki.
To, że przeszedł niezauważony? Zgoda.
Ale potem się ktoś pokapował, że zapał posłów poszedł zbyt daleko.
yarovit
Samego wniosku nie widziałem, ale czytałem że chodziło o osoby które podpisały deklarację współpracy. A to nie to samo co informatorzy. Deklarację współpracy podpisał np. Wiesław Chrzanowski, którego zmuszono strasznymi torturami, a po wypuszczeniu na nikogo nie donosił i został przez Sąd Lustracyjny oczyszczony z zarzutu bycia TW.

Mimo wszystko, Chrzanowski był na liście Macierewicza.
poldas372
Nie wiem, jak to ówczesna bezpieka robiła. Aktualnie nie wolno takich deklaracji uzyskiwać.
Mój kolega z Gdańska Oruni mówił mi o motorówkach, które przypływały pod posesję Pewnego Pana. Potem długo światła w tej posesji nie gasły.

Do czego zmierzam?
"Lewy czerwcowy" był rezultatem rozgrywek między tymi, którzy się "umoczyli" (bo zdecydowali się negocjować), a tymi, którzy nie poszli na układy z Kiszczakiem.
Nie mam pewności, czy ci "nieumoczeni" zrobili dobrze. Jednak smród się rozszedł, bo listę Macierewicza da się poczytać.
yarovit
QUOTE(poldas372 @ 5/06/2012, 12:17)
"Lewy czerwcowy" był rezultatem rozgrywek między tymi, którzy się "umoczyli" (bo zdecydowali się negocjować), a tymi, którzy nie poszli na układy z Kiszczakiem.


Kłopot w tym, że owi "nieumoczeni" to byli w czasach PRL najwyżej szeregowi działacze, o ile w ogóle byli działaczami opozycji. I w tym zawiera się sedno problemu. Ktoś, kto odegrał większa rolę miał styczność z bezpieką, więc był "umoczony".
konto_usuniete_28.02.16
QUOTE
Kłopot w tym, że owi "nieumoczeni" to byli w czasach PRL najwyżej szeregowi działacze, o ile w ogóle byli działaczami opozycji. I w tym zawiera się sedno problemu. Ktoś, kto odegrał większa rolę miał styczność z bezpieką, więc był "umoczony".

Hmmmm ... sugerujesz ze każdy kto był śledzony lub przesłuchiwany przez SB , miał zakładaną teczkę jako TW lub Kontakt Operacyjny ?
Przykład SP Profesora Chrzanowskiego , tragiczny i nad wyraz niesprawiedliwy dla tej wielkiej postaci , nie może rozgrzeszać osób , które nie dowiodły swych racji przed Trybunałem lustracyjnym .
yarovit
QUOTE(lancaster @ 5/06/2012, 12:40)
Hmmmm ... sugerujesz ze każdy kto był śledzony lub przesłuchiwany przez SB , miał zakładaną teczkę jako TW lub Kontakt Operacyjny ?


Nie, ja sugeruję że każdy kto miał większą rolę w opozycji miał z bezpieką styczność i jaki taki mógł zostać przez nią złamany. Uważano to wówczas za oczywistość i nikt nie robił z tego zarzutów. To dopiero "noc teczek" i stworzona później legenda wytworzyła problem lustracji.
poldas372
Tutaj proponuję rozróżnić Moczulskiego (ROPCiO) i Mikkego (RPR). Oni nie poszli na układy.
Jednak później się dowiedziałem, ze ten pierwszy został doradcą (nomen omen) Kwaśniewskiego, jako prezydenta.
W tym drugim przypadku mamy do czynienia z osobami, które coś parafowały w listopadzie 1987r. Skład był następujący:
- Krzysztof Bąkowski
- Henryk Boruciński
- Ryszard Czarnecki
- Tomasz Gabiś
- Aleksander Jędraszczyk
- Stefan Kisielewski
- Janusz Korwin-Mikke (koordynator)
- Tadeusz Majewicz
- Stanisław Michalkiewicz
- Andrzej Maśnica
- Wiesław Polakiewicz
- Andrzej Sadowski
- Robert Smoktunowicz
- Andrzej Zawiślak

Generalnie - Było to towarzystwo "skażone" ideą wolnego rynku podług Missesa.

Władza została przejęta na zasadzie układu, który później próbowano zburzyć.
Macierewicz i Milczanowski (o ile nie zechce milczeć), stanowią klucz do rozwikłania tej zagadki, na którą odpowiedzi są. Tylko nikt ich parafować nie chce.
QUOTE
Aaaa...
Znam tę historię. To ta z nieudolnym premierem Olszewskim, który nie uzyskując absolutorium w sprawie budżetu chciał pokazać wszystkim za pośrednictwem Macierewicza, że ma nich gigantycznego haka, a wszyscy z jego ugrupowania są czyści jak Jan Paweł II plus Matka Teresa z Kalkuty?
Oby jak najmniej tak uproszczonych teorii.
Macierewicz był zbyt sumienny (szacun) i opublikował osoby nie tylko z ówczesnej opozycji, ale również ze sfer aktualnie rządzących.
Tym samym, popełnił polityczne harakiri.
wojtek k.
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 13:00)
QUOTE(lancaster @ 5/06/2012, 12:40)
Hmmmm ... sugerujesz ze każdy kto był śledzony lub przesłuchiwany przez SB , miał zakładaną teczkę jako TW lub Kontakt Operacyjny ?


Nie, ja sugeruję że każdy kto miał większą rolę w opozycji miał z bezpieką styczność i jaki taki mógł zostać przez nią złamany. Uważano to wówczas za oczywistość i nikt nie robił z tego zarzutów.


Żartujesz, prawda confused1.gif
yarovit
QUOTE(poldas372 @ 5/06/2012, 13:01)
Tutaj proponuję rozróżnić Moczulskiego (ROPCiO) i Mikkego (RPR).


Bo w przeciwieństwie do Wałęsy, Geremka czy Mazowieckiego ich nie zaproszono. A nie zaproszono ich, bo nie reprezentowali właściwie nikogo poza sobą. Ich ruchy były mikroskopijne.

O ile Moczulski rzeczywiście miał za sobą wieloletnią działalność, to Mikke był praktycznie nieznany. Jego gwiazda na krótko zabłysła jedynie na samym początku lat 90tych.

QUOTE(poldas372 @ 5/06/2012, 13:01)
Władza została przejęta na zasadzie układu, który później próbowano zburzyć.


E tam. Nie było żadnego układu. Przy Okrągłym Stole chodziło o legalizację opozycji i pewne reformy. Wszystko zmieniły wybory czerwcowe oraz wolta ZSL i SP w Sejmie, za którą Wałęsie i J. Kaczyńskiemu powinno się stawiać pomniki, bo przeprowadzili to razem.

QUOTE(wojtek k. @ 5/06/2012, 13:04)
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 13:00)
QUOTE(lancaster @ 5/06/2012, 12:40)
Hmmmm ... sugerujesz ze każdy kto był śledzony lub przesłuchiwany przez SB , miał zakładaną teczkę jako TW lub Kontakt Operacyjny ?


Nie, ja sugeruję że każdy kto miał większą rolę w opozycji miał z bezpieką styczność i jaki taki mógł zostać przez nią złamany. Uważano to wówczas za oczywistość i nikt nie robił z tego zarzutów.


Żartujesz, prawda confused1.gif
*



Skąd ten wniosek?
wojtek k.
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 13:05)
QUOTE(wojtek k. @ 5/06/2012, 13:04)
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 13:00)
QUOTE(lancaster @ 5/06/2012, 12:40)
Hmmmm ... sugerujesz ze każdy kto był śledzony lub przesłuchiwany przez SB , miał zakładaną teczkę jako TW lub Kontakt Operacyjny ?


Nie, ja sugeruję że każdy kto miał większą rolę w opozycji miał z bezpieką styczność i jaki taki mógł zostać przez nią złamany. Uważano to wówczas za oczywistość i nikt nie robił z tego zarzutów.


Żartujesz, prawda confused1.gif
*



Skąd ten wniosek?


To nie wniosek... Raczej nadzieja. Mam nadzieję bowiem, że nie napisałeś tego na poważnie, jako że trudno o coś równie absurdalnego. Nikt nie uważał wówczas za rzecz oczywistą tego, że każdego można złamać. Wręcz przeciwnie. Uważano, że jest to rzecz dyskwalifikująca.

Każdy z nas wiedział, że są pośród nas tacy, których udało się bezpiece złamać, ale nikt nie wiedział, kto to może być. Panowała w związku z tym atmosfera podejrzeń; co jakiś czas pojawiała się plotka - jakże często krzywdząca - że ten czy ów kablował. Lustracja miała doprowadzić do oczyszczenia atmosfery, ale opór materii okazał się zbyt silny.
Baszybuzuk
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 13:05)
Bo w przeciwieństwie do Wałęsy, Geremka czy Mazowieckiego ich nie zaproszono. A nie zaproszono ich, bo nie reprezentowali właściwie nikogo poza sobą. Ich ruchy były mikroskopijne.

O ile Moczulski rzeczywiście miał za sobą wieloletnią działalność(...)


Uściślijmy - KPN nie był ruchem mikroskopijnym, a dzięki głośnym procesom swoich działaczy był nawet bardziej zauważalny niż faktycznie wskazywałaby na to liczba członków i sympatyków. "Kłopot" z Moczulskim wynikał niewłączenia się jego środowiska w Okrągły Stół (podobnie jak np. Solidarności Walczącej), co było dla większości społeczeństwa niezrozumiałe (obieg informacji wtedy i dziś to niebo a ziemia - a sami działacze bynajmniej nie ułatwiali ludziom zrozumienia swoich idei wink.gif i przypinało mu łatę radykała. A że klimat polityczny wtedy był jaki był, radykał to automatycznie brunatny, albo i nawet czarny ciemnogród. biggrin.gif

Co prowadziło do nieporozumień w stylu słynnych słów zabawnej piosenki:

Ja tylko nie wiedzieć czemu,
Nie chcą mnie przyjąć do KPNu...
yarovit
QUOTE(wojtek k. @ 5/06/2012, 14:12)
To nie wniosek... Raczej nadzieja. Mam nadzieję bowiem, że nie napisałeś tego na poważnie, jako że trudno o coś równie absurdalnego. Nikt nie uważał wówczas za rzecz oczywistą tego, że każdego można złamać. Wręcz przeciwnie. Uważano, że jest to rzecz dyskwalifikująca.

Każdy z nas wiedział, że są pośród nas tacy, których udało się bezpiece złamać, ale nikt nie wiedział, kto to może być. Panowała w związku z tym atmosfera podejrzeń; co jakiś czas pojawiała się plotka - jakże często krzywdząca - że ten czy ów kablował. Lustracja miała doprowadzić do oczyszczenia atmosfery, ale opór materii okazał się zbyt silny.
*



Pozwalam sobie się nie zgodzić. Nie jestem oczywiście w stanie twierdzić, że było tak dla wszystkich środowisk, jednak sprawa lustracji nie miała dla społeczeństwa większego znaczenia aż do "nocy teczek". Tym bardziej nie miała ona znaczenia wśród elit solidarnościowych, gdzie metody SB znano i wiedziano że im ktoś był wyżej w strukturach opozycji, tym większą z esbecją miał styczność.

QUOTE(Baszybuzuk @ 5/06/2012, 14:30)
Uściślijmy - KPN nie był ruchem mikroskopijnym, a dzięki głośnym procesom swoich działaczy był nawet bardziej zauważalny niż faktycznie wskazywałaby na to liczba członków i sympatyków.


Zdaje się, że w latach 80tych liczba członków KPN nie byla nigdy wyższa od 3 tyś. W porównaniu do wielomilionowej Solidarności było to więc rzeczywiście ugrupowanie bardzo małe. Zauważalność w mediach nie przekłada się natomiast na rzeczywiste wpływy i poparcie.
Baszybuzuk
QUOTE(yarovit @ 5/06/2012, 18:21)
Zdaje się, że w latach 80tych liczba członków KPN nie byla nigdy wyższa od 3 tyś. W porównaniu do wielomilionowej Solidarności było to więc rzeczywiście ugrupowanie bardzo małe. Zauważalność w mediach nie przekłada się natomiast na rzeczywiste wpływy i poparcie.


Cóż, "Solidarność" nie była partią polityczną od początku twierdzącą (w PRL), że dąży do niepodległości - można jednak spokojnie przyjąć (na podstawie wyników wyborów z 1991), że liczba sympatyków tej partii była znacznie większa niż "zapisanych" (zapewne również wśród szeregowych członków Solidarności). wink.gif
pipi999
QUOTE
Bo w przeciwieństwie do Wałęsy, Geremka czy Mazowieckiego ich nie zaproszono. A nie zaproszono ich, bo nie reprezentowali właściwie nikogo poza sobą. Ich ruchy były mikroskopijne.

To Geremek i Mazowiecki mieli taką dużą reprezentacje? Ciekawe... CI ludzie wypłynęli dzięki Stanowi Wojennemu. Trzeba to sobie raz i ostatecznie uzmysłowić. wśród pierwszej Solidarności mieli nikłe poparcie o czym sami dobrze wiedzieli - patrz jakiś czas temu ujawnionan notatka STASI na tamat Geremka.
yarovit
Mazowiecki był znaną figurą w opozycji już od 1976, a w sierpniu 1980 był szefem Komisji Ekspertów przy MKSie. Podobnie Geremek, który przewodniczył Komisji Programowej Solidarności w 1981. Obaj byli blisko związani z Wałęsą.
bachmat66
Obserwujac dyskusje to chcialoby sie zoabczyc jakies tzw 'historyczne gaworzenie,' ergo jakies materialy zrodlowe, wypowiedzi, filmy, refleksje uczestnikow wydarzen, zwlaszcza jakies tytuly prac naukowych ktore powstaly po 1992 roku a zajely sie tym momentem w naszej historii wspolczesnej, nieprawdaz?

...w sumie to mnie najbardzijej ciekawi czy sa prace naukowe - hsitoryczne, socjologiczne, prawnicze etc - zajmujace sie wlasnie ta tematyka np idea dekomunizacji RPIII, dzialaniami rzadu mecenasa Olszewskiego miedzy kwietniem 1992 a ,Nocna Zmiana', dzialanosci krytykow tego rzadu, wrogow tego rzadu, udzialem Sluzb Specjalnych etc.

W sumie to pytanie o prace naukowe odnosi sie to tez do tzw okresu transformacji od grudnia 1988 do 1997.

Bo chcialbym zauwazyc, ze co jak co, ale luzne mniej czy bardzije opinie to mozna sobie poczytac na forach Gazety Wyborczej czy Salonu24, nieprawdaz

bachmat66
salve,
ad rem -
na tym blogu mecenas Szymon podnosi emocjonalnie naladowane kwestie - http://szymonzyberyng.pl/?p=1651

Jan Olszewski (2012)
CODE
"Jako pretekst do mojego odwołania posłużyła tzw. lista Macierewicza. Jednak upadek mojego rządu był podyktowany de facto innymi czynnikami. Stały za tym przede wszystkim pieniądze. Chodziło o podział majątku, który został po PRL-u. On był "jeszcze do wzięcia", gdy ja byłem premierem. W ramach procesu transformacji grupy interesu chciały się zabezpieczyć. I to właśnie nastąpiło".


Antoni Macierewicz (2012)--
QUOTE
"Nie ma wątpliwości, że program gospodarczy rządu, zwłaszcza związany z zablokowaniem rozkradania majątku narodowego, z wprowadzeniem cen minimalnych na płody rolne, to było główną przyczyną tego, że establishment okrągłego stołu postanowił obalić rząd Olszewskiego" - mówił w rozmowie z PAP.
Bezpośrednim powodem odwołania (rządu) była nie tyle lustracja, ile fakt zablokowania przejęcia dawnych baz sowieckich przez spółki rosyjskie, głównie kierowane jednak przez ludzi z KGB i GRU. Obalenie rządu było przesądzone 26 maja, wtedy gdy Lech Wałęsa wezwał opozycję do odwołania rządu. To było na dwa dni przed przyjęciem uchwały lustracyjnej" - ocenia Macierewicz.

Jak podkreślił, realizacja przez niego uchwały lustracyjnej pozwoliła na późniejsze przyjęcie w Polsce ustawodawstwa lustracyjnego i powstanie IPN. "Nie orzekaliśmy, kto współpracował, a kto nie, tylko ujawnialiśmy dokumenty, które o współpracy mówiły. Metodologia, którą stosowałem, została przyjęta przez IPN"


Piotr Naimski -
QUOTE
"Kwestia lustracji była dobrym powodem do tego, żeby powstała "koalicja strachu", która obaliła rząd, tym niemniej był to zbieg różnych spraw. Lustracja była dodatkowym instrumentem, żeby się rządu pozbyć" - uznał Naimski. "Rząd Olszewskiego uniknął pułapki, jaką byłoby zakotwiczenie rosyjskiej obecności w Polsce"
wiecej tutaj http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/arty..._lustracji.html

Artur Balazs --
QUOTE
"Rząd był trwale mniejszościowy. Miał w parlamencie mniej niż 200 posłów. Po trudnych namowach udało doprowadzić się do rozmów z Tadeuszem Mazowieckim i Donaldem Tuskiem. Dystans obydwu do premiera Olszewskiego był daleko idący. Jak doszło do rozstrzygających rozmów premier stwierdził, że nie jest gotów do rekonstrukcji rządu, ponieważ rządowi uda się przetrwać" - 
"Były oczywiście spory dotyczące prywatyzacji, ale moja diagnoza jest taka, że brak bazy politycznej, większości i niepoważne potraktowanie przez Olszewskiego potencjalnych partnerów były prawdziwą przyczyną upadku rządu, a lista Macierewicza tylko uruchomiła mechanizm do niego zmierzający"


http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/arty...szewskiego.html

Prezes/ex-premier Jaroslaw Kaczynski -
QUOTE
To był dobry rząd, nie tylko dlatego, że jako pierwszy postawił w praktyczny sposób zasadnicze sprawy polskiej niepodległości, demokracji, statusu polskich obywateli (...). To był dobry rząd także w zwykłym wymiarze."  "Dbałość o to, by proces zmian, nawet tych twardych, przebiegał w sposób spokojny, humanitarny, zdolność do empatii, także wobec tych, którzy popełnili w życiu ciężkie błędy (...) jest ogromnie charakterystyczna" - ocenił,[...] przekonywał, że "trzeba to docenić i trzeba o tym pamiętać", bo "tradycja polskich elit - inteligenckich, robotniczych i chłopskich (...) to jest ta tradycja, w oparciu o którą można budować Polskę demokratyczną i niepodległą".
"Te tradycje nie mają nic wspólnego z tym, co dzisiaj dominuje w naszym życiu publicznym i społecznym" - powiedział -"To co dziś jest przy władzy, co dziś panuje (...) jest niczym innym jak radykalnym zaprzeczeniem, odrzuceniem tej tradycji, odwołaniem się do tego wszystkiego, co w Polsce było złe, podłe, marne, żałosne"
Jego zdaniem Olszewski "pozostanie w polskiej historii jako przywódca polityczny, który potrafił do tych najlepszych tradycji nawiązać". "I to jest, obok wielkiego i wciąż niezrealizowanego planu przebudowy, najistotniejszy element dziedzictwa, które powinno trwać". [...] dowodził, że rząd Olszewskiego stanął przed poważnym wyzwaniem w dziedzinie finansów publicznych i "dał sobie radę". Jak dodał, rząd ten powstrzymał też "prywatyzację, w tym ówczesnym, bardzo szczególnym wymiarze".
[...] był to pierwszy rząd, który twardo i jednoznacznie postawił sprawę "opcji NATO-wskiej", "także obierając kierunek zmierzający do ówczesnego EWG".
"Ten rząd postawił także sprawę (...) oczyszczenia i likwidacji dwóch rodzajów sieci, które oplatały Polskę mimo formalnego rozwiązania PZPR i upadku poprzedniego ustroju" - powiedział - Po pierwsze[...] była to sieć jawna, "dawnej nomenklatury politycznej", a jej rozbicie mogło nastąpić "jedynie przez dekomunizację".

"Była jeszcze znacznie groźniejsza sieć tajna, tworzona przez służby specjalne, przez ich współpracowników, którzy byli wszędzie i tworzyli (...) mechanizm oddziaływania, sterowania polskim życiem publicznym i polskim życiem gospodarczym" - mówił

"Bez likwidacji tych tajnych sieci, cały wielki proces przemiany musiał przybrać charakter patologiczny; charakter, który został później określony jako postkomunizm albo postkolonializm (...) kiedy dawne elity utrzymują swoją przewagę, swoje związki i podporządkowują życie społeczne jednemu interesowi, czyli niepodważalności swej pozycji" - opowiada...


http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/arty...dobry_rzad.html

wiecej z konferencji tutaj http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/...na-Olszewskiego

http://wyborcza.pl/1,75478,11854007,PiS_op...adku_rzadu.html

...przy okazji czy to jest zbadane? - pierwsza 'lustracja' smile.gif AD 1990 roku - mianowicie Adam Michnik z Bogdanem Krollem, prof. Jerzym Holzerem i prof. Andrzeja Ajnenkielem (komisja ministerialna?) miedzy 12 kwietnia a 27 czerwca 1990 'badali' teczki w archiwach MSW na wniosek Henryka Samsonowicza, ówczesnego ministra edukacji narodowej, w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
CO tam widzieli, co zapisali, co wyniesli i gdzie zaniesli? - moze historia warta osobnego tematu?

Jeszcze raz upraszam o tytuly prac naukowych - magisterskich, doktoranckich, ksiazki et artykuly historykow etc na teamt Rzadu Olszewskeigo i jego obalenia.
GrzOwc
Historycznego gaworzenia się kolega domaga? Czyli czego... Tajnych Protokołów Mędrców? Najlepiej chyba kiedy analizować będziemy źródła - wystąpienia sejmowe, uchwały, zachowania polityków uwiecznione na kamerach, także materiały z filmu "Nocna zmiana". Lepiej analizować źródła, niż wtórne prace magisterskie, czy inne monografie, których się domagasz. To w końcu nie są odległe dzieje, historia zaczyna się od 50 lat wstecz. 1992 rok to czasy współczesne, nie tak dawna teraźniejszość.

Moim zdaniem lewy czerwcowy to były rozgrywki normalne dla ówczesnego amatorskiego prowadzenia polityki. Jedni zyskali władzę, inni legendę, inni zaś legendę bycia grabarzami niszczącej wszystko dekomunizacji. Najciekawsza jest jednak postać Niesiołowskiego, który z mównicy grzmi w obronie rządu, a później siedzi obok Tuska, Pawlaka i Wałęsy i liczy głosy...

Yarovicie:

To, że była to farsa rządu jakby zaprzeczają słowa Kaczyńskiego z 4 czerwca 1992 roku:
Klub mój z zaskoczeniem obserwuje rozwój wypadków. Z zaskoczeniem, ponieważ jeszcze niedawno wydawało się, że wszyscy albo przynajmniej znaczna część z nas wyznaje te same i podobne ideały.
Jest on zaskoczony tym co się stało, że inicjatywa początkowo ochoczo przyjęta została w taki sposób podminowana. Myślę, że nikt nie przewidział jak potoczą się wypadki po przyjęciu uchwały Korwin-Mikke. Dlatego pragnieniem zmęczonej i obawiającej się większości sił politycznych na początku czerwca 1992 roku było ukręcenie sprawie głowie. Chcieli tego wszyscy - Wałęsa, Pawlak, Tusk, Bugaj, Kwaśniewski. To oni symbolicznie wypowiadają te słowa:

Trzeba szybko robić coś konkretnego
Bo inaczej wywloką stąd każdego
Już nie słucham co się dzieje obok na sali
Właściwie to się zdecydowałem
K.Staszewski "Panie Waldku"

Na koniec ciekawostka. Szukałem wypowiedzi Kazimierza Świtonia o tym, że wie, że prezydent był tajnym współpracownikiem i znalazłem takie oto słowa w archiwum Sejmu: Tekst skreślony ze stenogramu przez wicemarszałka Sejmu Dariusza Wójcika na podstawie art. 82 ust. 1 tymczasowego regulaminu Sejmu. Oficjalnie więc nikt w sejmie takich słów nie powiedział...

wojtek k.
QUOTE(GrzOwc @ 14/06/2012, 4:05)
To, że była to farsa rządu jakby zaprzeczają słowa Kaczyńskiego z 4 czerwca 1992 roku:
Klub mój z zaskoczeniem obserwuje rozwój wypadków. Z zaskoczeniem, ponieważ jeszcze niedawno wydawało się, że wszyscy albo przynajmniej znaczna część z nas wyznaje te same i podobne ideały.
Jest on zaskoczony tym co się stało, że inicjatywa początkowo ochoczo przyjęta została w taki sposób podminowana. Myślę, że nikt nie przewidział jak potoczą się wypadki po przyjęciu uchwały Korwin-Mikke. Dlatego pragnieniem zmęczonej i obawiającej się większości sił politycznych na początku czerwca 1992 roku było ukręcenie sprawie głowie. Chcieli tego wszyscy - Wałęsa, Pawlak, Tusk, Bugaj, Kwaśniewski.


Dobrze pamiętam klimat, jaki wtedy panował w środowisku KPN. Najpierw była euforia, że "agenci zostaną wyeliminowani z życia publicznego", a potem była panika, kiedy okazało się, że na "liście Macierewicza" znalazł się Moczulski...
bachmat66
W kontekscie 20-kilku lat od 1990 roku i niejako polaczone z upadkiem rzadu Olszewskiego i transformacja z PRL do RPIII - http://www.bielecki.pl/artyku%C5%82-gdzie-...a-2012_308.html
goralpm
Raczej się nie spodziewaj jakiś prac naukowych na temat Polski 1989-1993.
Lata te to powszechne złodziejstwo, rozkradanie i uwłaszczanie. Dotyczy praktycznie wszystkich polityków obecnej sceny politycznej z pierwszych stron gazet, więc nikt takiej pracy nie napisze.
W przekręty umoczony jest zarówno Tusk ze swoją wówczas partia zwaną Koalicja Liberalno Demokratyczna jak i Kaczyński z ówczesnym PC.
Kto się więc dziś narazi na taką prace? Jeszcze w czasie PRL powstawały różne prace, bo były wydawane na zachodzie, dziś nawet nie ma alternatywy.
Dlatego nawet jakiekolwiek polemiki w mediach tamtego okresu są wręcz zakazane.

Wracając do Olszewskiego, to jeden z najgorszych premierów, który sam powiedział znamienne zdanie" A gdzie miałem nauczyć się rządzenia" - uczył się więc na nas...
Olszewski mi kojarzy się też z jeszcze jedną sprawą znacznie przyziemniej, a mianowicie to Olszewskiego zasługa, że Polska stała się pustynią motoryzacyjną.
Olszewski w 1992 roku podpisał umowę z FIAT-em gwarantującą fitaowi szereg przywilejów, między innymi zgodę na produkcję Małego Fiata 126p do 2002 roku (na 10 lat) choć już nie spełniał norm, a przede wszystkim Olszewski dał fiatu przewagę nad konkurencją wynoszącą 35% - co to? ano CŁA!!!
Między 1989 a 1992 samochody były obarczone ok 2% stawką celną, po podpisaniu umowy przez Olszewskiego z FITEM cło skoczyło na 40%, doszło do paradoksu, gdzie samochody produkowane w Bielsku były droższe w Polsce niż w Niemczech. Umowa o przewadze nad konkurencją miał obowiązywać przez 12 lat do 2004 roku. Stawki celne złagodzono po 10 latach w 2002. Umowa z FIAT była wyłącznie w j. włoskim, jak później tłumaczył się Olszewski, nie miał jej przetłumaczonej, co nie przeszkodziło mu jej podpisać. Z tym mi się kojarzy Olszewski.
Kamaz73
Cóż zaletą rządu Olszewskiego było pokazanie wszem i wobec co to znaczy ekstremizm polityczny, zacietrzewienie i dogmatyzm polityczny. Rząd ten nauczył Polaków że nie nalezy tworzyć takich rządów z ludzi niezdolnych do współpracy wewnątrz środowiskowej bo to jedynie prowadzi do degrengolady i zadymy a nie do sprawnego zarządzania państwem. Rząd ten pokazał iż tzw opozycja solidarnościowa dawno przebrzmiała i stworzył podwaliny do powrotu postkomunistów po kompromitacji jaką był ten rząd. Faktem jest że ten najgorszy rząd w historii polski a przynajmniej III RP nic poza zamętem i robiciem opozycji solidarnościowej nie wskórał ale za to obrósł w nimb "jedynych sprawiedliwych" pomimo totalnej fuszerki tak w kwestii przygotowania budżetu jak i owej listy Macierewicza która była jednym wielkim świństwem wobec szeregu niewinnych ludzi z kręgów opozycji, pozostawiając w spokoju tych którzy te teczki sprokurowali.
Klasyczny przykład jak przeciwnik polityczny w koncertowy sposób sam sie eliminuje z rządzenia by umożliwić dojście do władzy tych których ponoć zwalcza. biggrin.gif tongue.gif
Brawo... musieli bic jedynie posłowie SLD...
Arbago
QUOTE
Najciekawsza jest jednak postać Niesiołowskiego, który z mównicy grzmi w obronie rządu, a później siedzi obok Tuska, Pawlaka i Wałęsy i liczy głosy...
GrzOwc

Jestem ciekawy, czy istnieje jakieś studium, monografia tej postaci. Sympatie polityczne tego pana zadziwiająco zmieniają się. Bronił uchwały Korwin-Mikkego z mównicy sejmowej, a później milcząco przyglądał się "nocnej zmianie" siedząc obok Tuska.
Tak zaś wypowiadał się w 2001 roku po powstaniu Platformy Obywatelskiej: "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją (…). Platforma celowo prezentuje brak stanowiska we wszystkich ważnych kwestiach społecznych i ekonomicznych, a zwłaszcza politycznych oraz w sporach ideowych (…) Nie przeszkadza jej to wmawiać społeczeństwu, że jest tą upragnioną "nową jakością". W dodatku Platforma, kwestionując celowość istnienia partii politycznych, postulując likwidację Senatu i zmniejszenie liczby posłów, toruje drogę populizmowi i demagogii. W istocie jest takim "świecącym pudełkiem" - mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO.” Obecnie Stefan Niesiołowski jest jednym z barwniejszych postaci Platformy Obywatelskiej właśnie, partii pana Tuska. Czyżby w panu Niesiołowskim, dawnym antykomunistycznym terroryście siedział dr Jekyll i Mr Hyde?
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org