Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Węgry: Orban i "pomruk faszyzmu"
historycy.org > Historia powszechna > ŚWIAT PO ZIMNEJ WOJNIE; XXI WIEK > Państwa i mocarstwa
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6
tomekb91
Czy włoskie media przesadzają pisząc o "pomruku faszyzmu" i rządach coraz bardziej autorytarnych na Węgrzech ? Co sądzicie i do czego może doprowadzić obecna sytuacja?

http://fakty.interia.pl/prasa/na_swiecie/n...egrzech,1742373

http://www.newsweek.pl/swiat/ft--orban-dok...,86753,1,1.html

http://www.polskieradio.pl/9/863/Artykul/5...sty-na-Wegrzech

kathy
Nie znam się na sytuacji na Węgrzech, jednakże wiem że kiedykolwiek władzom Unii, lewicowcom w Unii lub lewicujacym mediom (a takich jest sporo) nie podoba się działanie takiej czy innej partii wtedy nazywają ją faszystowską. Przypuszczam że odnosi się to też do Węgier.
Piegziu
QUOTE(kathy @ 5/01/2012, 0:25)
Nie znam się na sytuacji na Węgrzech, jednakże wiem że kiedykolwiek władzom Unii, lewicowcom w Unii lub lewicujacym mediom (a takich jest sporo) nie podoba się działanie takiej czy innej partii wtedy nazywają ją faszystowską.  Przypuszczam że odnosi się to też do Węgier.
*


Nie jestem broń Boże zwolennikiem lewicy, ale zdaje się, że takie obrzucanie błotem działa w dwie strony.
Prawicowi politycy wcale nie ustępują swoim braciom z lewa i bardzo konsekwentnie nazywają ich komunistami.
Szczególnie w krajach byłego bloku sowieckiego.
General Belgrano
QUOTE
Czy włoskie media przesadzają pisząc o "pomruku faszyzmu" i rządach coraz bardziej autorytarnych na Węgrzech ? Co sądzicie i do czego może doprowadzić obecna sytuacja?


Obłuda co się zowie. Boli ich że Orban wprowadził swoich ludzi do mediów publicznych, ma większość konstytucyjną więc uchwala co mu się podoba, nazwał partię socjalistyczną "organizacją przestępczą" i zmienił nazwę państwa na z "Republika Węgierska" na "Węgry".
Rafadan
QUOTE
Nie jestem broń Boże zwolennikiem lewicy, ale zdaje się, że takie obrzucanie błotem działa w dwie strony.
Prawicowi politycy wcale nie ustępują swoim braciom z lewa i bardzo konsekwentnie nazywają ich komunistami.
Szczególnie w krajach byłego bloku sowieckiego.


Ano, faktycznie. Przecież na partie socjalistyczne w byłym bloku wschodnim składają się przecież w dużej mierze POST-komuniści, a nie komuniści. Tj. komunistami byli, ale już się przefarbowali na socjaldemokratów (oczywiście już po upadku ich sowieckich panów). Ale i tak tutaj nadużycie jest znacznie mniejsze, niż w nazywaniu czegokolwiek bardziej na prawo niż chadecja faszyzem. Faszyzm nie powinien być używany jako słowo - pałka.
balum
Faszyzm to słowo wytrych i na wyrost. Jednak Orban na drodze demontowania i budowania systemu autorytarnego poszedł całkiem daleko. Nie idzie mu jednak zupełnie z gospodarką, gdzie jego miotanie się od ściany do ściany tylko pogłębiło kryzys. Dlatego pewnie padnie. Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie.
Piegziu
QUOTE(Rafadan @ 5/01/2012, 8:45)
Ano, faktycznie. Przecież na partie socjalistyczne w byłym bloku wschodnim składają się przecież w dużej mierze POST-komuniści, a nie komuniści. Tj. komunistami byli, ale już się przefarbowali na socjaldemokratów (oczywiście już po upadku ich sowieckich panów). Ale i tak tutaj nadużycie jest znacznie mniejsze, niż w nazywaniu czegokolwiek bardziej na prawo niż chadecja faszyzem. Faszyzm nie powinien być używany jako słowo - pałka.
*


Szczególnie zabawne jest jak owa "prawdziwa prawica" w krajach post-komunistycznych ma program gospodarczy zbieżny do założeń "mocnego" socjalizmu. Dużym nadużyciem jest również nazywanie jakiekolwiek prawicy ideologicznej faszyzmem. Agresja (obu stron) występuje tutaj wyłącznie na postawie zaleciałości historycznych, a nie założeń programowych.
Baszybuzuk
QUOTE(balum @ 5/01/2012, 8:53)
Faszyzm to słowo wytrych i na wyrost. Jednak Orban na drodze demontowania i budowania systemu autorytarnego poszedł całkiem daleko.


W praktyce to bardziej centralizacja władzy niż jakieś specjalne rozmontowywanie instytucji demokratycznych. Bo niby w jaki sposób niezależność banku centralnego jest gwarantem demokracji? Jasne, jest z pewnością stabilizatorem ekonomii (w sensie ograniczenia krótkookresowego wpływu rządu na decyzje walutowe), ale co to ma do demokracji?

Pojawiają się również zarzuty o przejęcie kontroli nad władzą sądowniczą - z tym, że właściwie poza samym zarzutem nie słyszałem konkretów, o co dokładnie chodzi. Może to być faktyczną podstawą do formułowania wniosków o ograniczaniu demokracji.

Z konkretów jest zimna wojna Orbana z mediami, odpowiednie, groźne ustawy i raczej mało aktywne ich stosowanie - mimo to tego typu ustawodawstwo z pewnością kwalifikuje się do ograniczania zakresu wolności, nawet jeśli w praktyce jego znaczenie jest znikome.

Pozostają śmieszne argumenty o delegalizację partii socjalistycznej (w rzeczywistości chodzi o prawne określenie jej komunistycznej poprzedniczki organizacją przestępczą) oraz zmianę nazwy państwa. Faktycznie, upadek demokracji. wink.gif

Są też inne działania rządu Orbana (nacjonalizacja OFE, opodatkowanie banków/dużych sieci handlowych) które zastosowano w części (OFE) lub planuje się zastosować w innych krajach regionu (w tym w Polsce). Tu już trudno w ogóle mówić o związku z demokracją, bardziej chodzi o kontrolę nad gospodarką w częściach, które kiedyś państwo pozostawiało wolnemu rynkowi - i się na nich przejechało.

QUOTE(balum @ 5/01/2012, 8:53)
Nie idzie mu jednak zupełnie z gospodarką, gdzie jego miotanie się od ściany do ściany tylko pogłębiło kryzys. Dlatego pewnie padnie. Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie.


Pewnie tak, choć z drugiej strony wydaje mi się że nie doceniasz jak bardzo Węgrów wkurzyli (i jak bardzo pogrążyli gospodarczo) socjaliści. To trochę taka odwrotność sytuacji z Polski - to, że z jakiegoś powodu wybory może przegrać (lub słabiej wygrać) Orban wcale nie oznacza powrotu do przeszłości, ale raczej możliwość wykreowania nowej siły politycznej (jak z Palikotem).

Dodatkowo własne problemy z gospodarką w kontekście ogólnoeuropejskiego kryzysu nie wyglądają aż tak tragicznie, szczególnie w połączeniu z popularnymi działaniami w stylu opodatkowywania dotychczasowych świętych krów.
Delwin
QUOTE
Może to być faktyczną podstawą do formułowania wniosków o ograniczaniu demokracji.


Problem w tym jak zdefiniujemy "demokrację" - definicji demokracji jest jak psów... W najbardziej "hardcorowej" wersji: "lud wszystko może" (w końcu rządy ludu...) - gdzie tak miejsce na takie kwestie jak niezależność banku centralnego (co słusznie zauważył przedpiśca)? Ba - nawet niezależność władzy sądowniczej od wyborców (nad czym niektórzy ubolewają) niekoniecznie jest elementem demokracji (w końcu gdzieniegdzie sędziów się wybiera...).
emigrant
QUOTE(balum @ 5/01/2012, 8:53)
Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie.
*


A na czym polegało odejście Orbana od demokracji?
Rafadan
QUOTE
Szczególnie zabawne jest jak owa "prawdziwa prawica" w krajach post-komunistycznych ma program gospodarczy zbieżny do założeń "mocnego" socjalizmu. Dużym nadużyciem jest również nazywanie jakiekolwiek prawicy ideologicznej faszyzmem. Agresja (obu stron) występuje tutaj wyłącznie na postawie zaleciałości historycznych, a nie założeń programowych.


A już można poturlać się po podłodze ze śmiechu, jeśli zauważy się ile ów "mocny socjalizm" miał wspólnego z faszyzmem. A jeśli do tego dodamy założenia chadecji, w sprawach gospodarki często bardzo mocno socjalnej, mamy prawdziwą beczkę śmiechu.

Nie wiem co to "prawdziwa prawica", ale faktem jest reguła, że partie socjaldemokratyczne w krajach byłego bloku wschodniego w linii prostej wywodzą się z partii komunistycznych. I nie jest to podobieństwo w stylu "wszyscy z którymi się nie zgadzamy", bo np. mają jeszcze jakieś resztki poczucia oldskulowej etyki, "to faszyści". Mamy do czynienia z czymś znacznie bliższym. Dochodziło do paradoksu, że na czele państw, które świeżo odzyskały niepodległość stanęły osoby które jeszcze kilkanaście lat temu aktywnie przyczyniały się do ich wyniszczania, ograniczania suwerenności i wszelkich swobód obywatelskich, odczytując wskazania swoich czerwonych pryncypałów z Kremla. Żenujące jest, że w tym wypadku najgłośniej gardłują właśnie ci bezpośredni pogrobowcy tej zbrodniczej ideologii i ludzie z zachodniej Europy, dla których system rządów komunistów był czymś niemal egzotycznym. W przypadku węgierskiej partii komunistycznej mieliśmy do czynienia z otwartą kolaboracją tych, którzy władzę otrzymali wprost - od najeźdźców rozjeżdżających Węgrów czołgami w 1956, zdławili brutalnie wszelki opór, a następnie prowadzili długoletnie represje. W tym wypadku nie można by nawet bronić argumentami o "wyzwoleniu" od nazistów. W żadnym wypadku nie dziwi mnie decyzja o jej delegalizacji, zwłaszcza jeśli spojrzymy w ostatnie dokonania węgierskich postkomunistów w dziedzinie gospodarki. W takiej sytuacji można się tylko dziwić że nastąpiło to tak późno wyrazić nadzieję, że i w pozostałych krajach bloku wschodniego nastąpi rozliczenie ze zbrodniczą przeszłością.
1234
chyba nowe: dziś rano w PR1 usłyszałem ,że Orban chowa honor do kieszeni i idzie do MFW po pożyczkę.
Baszybuzuk
Orban negocjował pożyczkę z MFW od dawna, pytanie co konkretnie zrobi, aby ją dostać - nie jest tak, że samym MFW się jakoś specjalnie brzydził, a jego punktem honoru było obejście się bez wsparcia z zewnątrz.

Jeśli nie będzie ze strony Węgier jakichś konkretnych działań cofających dotychczasowe zmiany (np. wycofania się z dodatkowego opodatkowania zagranicznych koncernów, zmian w OFE czy np. zbudowania składu Banku Centralnego z ludzi, którym MFW ufa), to powiedziałbym raczej, że kapituluje MFW. wink.gif
ryba_pila
Smieszy mnie nagonka na Orbana. Skoro Putin jest 'doskonalym demokrata' wedlug lewicowca Schoedera, to Orban jest 'przedoskonalym'.
Putina jakos nikt faszytsa nie nazywa.
emigrant
QUOTE(ryba_pila @ 5/01/2012, 21:57)
Smieszy mnie nagonka na Orbana.

Bo z tego się tylko pośmiać można. Jak Gyurcsany został złapany na wygłoszeniu takiej mowy do swoich partyjnych ziomali:
Węgry są spisane na straty. Przez cztery lata nie zrobiliśmy nic. Absolutnie nic. Ostatnie półtora roku czy dwa lata były jednym wielkim kłamstwem. Sp...... sprawę i to strasznie. Żaden z europejskich krajów nie zrobił tylu głupstw co my. (za wikicytatami)
to włoskich mediów nic nie niepokoiło. Teraz ich na niepokój zebrało.
ryba_pila
QUOTE(emigrant @ 5/01/2012, 22:57)
QUOTE(ryba_pila @ 5/01/2012, 21:57)
Smieszy mnie nagonka na Orbana.

Bo z tego się tylko pośmiać można. Jak Gyurcsany został złapany na wygłoszeniu takiej mowy do swoich partyjnych ziomali:
Węgry są spisane na straty. Przez cztery lata nie zrobiliśmy nic. Absolutnie nic. Ostatnie półtora roku czy dwa lata były jednym wielkim kłamstwem. Sp...... sprawę i to strasznie. Żaden z europejskich krajów nie zrobił tylu głupstw co my. (za wikicytatami)
to włoskich mediów nic nie niepokoiło. Teraz ich na niepokój zebrało.
*


Przeciez ich politycy robili to co Gyurcsany, jasne ze sie nad tym nie rozwodzili smile.gif
mate21

Co do Orbana to rzeczywiście zarzuty pod jego adresem odnośnie braku demokracji są absurdalne, premier Węgier po prostu korzysta z konstytucyjnie przyznanych jemu uprawnień, a że robi pewne rzeczy, które nie podobają się lewactwu, szczególnie członkom PUE to inna sprawa. Śmieszne jest trochę straszenie Węgier wyrzuceniem z UE za pewne reformy, nazwanie rzeczy po imieniu jeśli chodzi o partię komunistyczną.
kmat
Dużo dymu, mało ognia. Orban był już wcześniej premierem, i jakoś nikomu wtedy nie nie przeszkadzał. Z drugiej strony Gyurcsany jest tak samo demonizowany przez przeciwną stronę, na ichni kryzys zapracowali wszyscy, a chłop miał w sumie pecha, że za jego czasów to rypło.
Co do obecnej sytuacji, to problem leży nie tyle w samym Fideszu jako takim, ile w dominacji jaką zdobył.
mariuniu
Nabałaganili socjaliści posprzątać musi Fidesz. Przesadą jednak jest ,ze na Węgrzech wprowadza się faszyzm . Celują w takim czarnym PR gazety lewackie.
kmat
Nabałaganili jedni i drudzy, sprzątali jedni i drudzy. Ichni dług w czasie wyglądał ponoć tak:
user posted image
Jeśli obrazek jest wiarygodny to zadłużać się zaczęli już za pierwszego Fideszu, a socjaliści jedynie poszli za ciosem.
lancelot
Panowie, jaki faszyzm, to pojęcie jest definiowane w konkretny sposób, nie wystarczało by powiedzieć "dążenie ku rządom jednostki"? Autorytaryzm?
mariuniu
Panowie Orban faszystą ,dobre? Kto pisze takie bzdury. Delegalizacja postkomunistów , to bardzo dobry pomysł. W naszym kraju za to mówiło się o ludziach honoru , piło się z nimi wódeczkę.Dlatego spodziewam się spazmów pewnego srodowiska który na Orbanie nie zostawi suchej nitki.Aksjomatem powinien być zakaz funkcjonowania partii postkomunistycznych.
lancelot
QUOTE
Aksjomatem powinien być zakaz funkcjonowania partii postkomunistycznych.
A kto i na jakiej podstawie ten postkomunizm zdefiniuje?
Piegziu
QUOTE(mariuniu @ 7/01/2012, 9:59)
Aksjomatem powinien być zakaz funkcjonowania partii postkomunistycznych.
*


Aksjomatem powinno być działanie zgodne z zasadami demokratycznego państwa prawa i pluralizmu politycznego opartego na wytycznych Komisji UE oraz doktryny. Ale sam wiesz, co lepiej jest robić, więc może nie będę Cię wyprowadzał z Twojego poczucia "linczu i krzywdy". smile.gif
emigrant
QUOTE(Piegziu @ 7/01/2012, 10:35)
Aksjomatem powinno być działanie zgodne z zasadami demokratycznego państwa prawa i pluralizmu politycznego opartego na wytycznych Komisji UE oraz doktryny.
To jest dobre. Jak Nowa Ewangelia. Tylko się prosi o "amen" na końcu...
QUOTE
Ale sam wiesz, co lepiej jest robić, więc może nie będę Cię wyprowadzał z Twojego poczucia "linczu i krzywdy". smile.gif
Szukam i szukam i nie mogę u Mariunia znaleźć niczego o linczowaniu. Gdzieś to znalazł?
lancelot
Na Węgrzech?
Piegziu
QUOTE(emigrant @ 7/01/2012, 10:59)
To jest dobre. Jak Nowa Ewangelia. Tylko się prosi o "amen" na końcu...
*


A tam. Po prostu się czepiasz.
Jeszcze wczoraj pisałeś o standardach w państwie. Jak chcesz to mogę Ci je zalinkować.
Jeżeli teraz je wykluczasz, to znaczy że:
1. Masz bardzo krótką pamięć;
2. Piszesz tylko po to żeby mi dowalić.

Dlatego też proszę o coś bardziej merytorycznego z Twojej strony.
mate21
QUOTE
QUOTE(mariuniu @ 7/01/2012, 9:59)
Aksjomatem powinien być zakaz funkcjonowania partii postkomunistycznych.



Aksjomatem powinno być działanie zgodne z zasadami demokratycznego państwa prawa i pluralizmu politycznego opartego na wytycznych Komisji UE oraz doktryny. Ale sam wiesz, co lepiej jest robić, więc może nie będę Cię wyprowadzał z Twojego poczucia "linczu i krzywdy".


Świetny pomysł, w końcu politykom z pierwszych stron gazet z unijnych instytytucji nie jest daleko w stosunku do komunizmu, skoro część z nich zasiadała w kounistycznych partiach w danych krajach. Pewnie postulat delegalizacji komunistycznej partii na Węgrzech tak bardzo rozwścieczył eurokomunistów. Poza tym od razu chcesz z góry suwerennemu państwu narzucać pewne wartości dotyczące reform. Niby czemu w każdej materii Orban miałby odwoływać się do wytycznych UE? Może wartości konstytucyjne są według niego istotniejsze, może działania, które podejmuje są dla węgierskiego państwa ważniejsze od unijnych sztucznych regulacji, mających na celu kontolę każdej dziedziny funkcjonowania państwa członkowskiego. Co np. ma mieć UE do ordynacji wyborczej na Węgrzech, do sposobu obsady członków Banku Centralnego na Węgrzech.
karolz77
Nie bardzo rozumiem czemu ma służyć zmiana nazwy państwa, jak to Orban uzasadnia?
Piegziu
Powrót do Królestwa Węgier, w którym dynastią rządzącą będzie staro-węgierski znakomity ród Orbanów.
lancelot
,
QUOTE
w końcu politykom z pierwszych stron gazet z unijnych instytytucji nie jest daleko w stosunku do komunizmu
Dowody?
mate21
W sumie pewna rzecz mnie zaskakuje, kiedy pewni "niewygodni" dla europejskiej elity politycy dochodzą do władzy, zaraz zaczyna się buczenie o nie przestrzeganiu prawa człowieka, o szwankującej demokracji, braku pluralizmu etc. Tak jest teraz w przypadku Węgier wymyśla się na siłę zarzuty odnośnie premiera Orbana, coś się mówi o braku demokracji, UE grozi palcem, a nasi rzekomi demokracji z PO także krytykują sytuację na Węgrzech. Podobnie było kiedyś z Haiderem z Austrii, pojawiały się różne dziwne zarzuty np. o homofobie( to jest dosyć ciekawe zarzut w UE co oni z tą ochroną homosi mają, jacyś przewrażliwieni są na tym punkcie), tyle że wtedy Austryjakom nałożono jakąś karę finansową. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby np. w Wielkiej Brytanii wygrali wybory czy to erosceptycy z partii Fage'a czy ktoś z partii Hannana, chcący wystąpić z UE, pewnie zaraz posypałby się sankcje finasowe i zarzuty dotyczące zagrożenia demokracji. Bardzo śmieszne jest to, jak szuka się na Węgrzech uchybień w systemie prawa, a politycy UE świetnie się dogadują z rzekomym demokratą Putinem. Podobnie jest z Amerykanamii innym zwracają uwagę a sami nie patrzą na swoje niedemokratyczne regulacje patriot act, czy też przykład z liczeniem głosów na Florydzie w czasie wyborów prezydenckich z 2000 r.
emigrant

Kiedy Balum napisał:
Pytanie czy następcy wejdą w jego buty czy wrócą na drogę demokracji. Pewnie to drugie.
Spytałem:

A na czym polegało odejście Orbana od demokracji?

I nie było odpowiedzi.
Może ktoś inny poda przykłady na łamanie przez Orbana prawa węgierskiego, praw człowieka, zasad demokracji, propagowania faszyzmu czy czegokolwiek.
Grant
QUOTE
Może ktoś inny poda przykłady na łamanie przez Orbana prawa węgierskiego, praw człowieka, zasad demokracji, propagowania faszyzmu czy czegokolwiek.

Ustanowienie Rady ds. mediów powoływanej przez parlament (tzn. obsadzonej ludźmi Orbana), wyposażonej w możliwość nakładania wysokich kar na media, możliwość przeszukiwania redakcji oraz kontroli dokumentów w celu identyfikacji źródła informacji o znaczeniu istotnym dla bezpieczeństwa państwa oraz zobowiązanie dziennikarzy do ujawnienia takiego źródła (por. ostatnie doniesienia o inwigilacji dziennikarzy w Polsce i dyskusję wokół tego), nakaz rejestracji stron internetowych i blogów (por. z dyskusją po ujawnieniu tożsamości pewnej blogerki), obsadzenie Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego (z obciętymi kompetencjami) partyjnymi funkcjonariuszami, możliwość wcześniejszego przenoszenia sędziów w stan spoczynku (nie pamiętam, czy przez ministra sprawiedliwości, czy przez KRS w nowym składzie), wytyczanie granic okręgów wyborczych tak, by były korzystne dla Fideszu.
emigrant
OK. Która z tych zmian złamała węgierskie prawo? Ze źródłem proszę, nie na "widzimisię".
mate21
QUOTE
Nie oznacza to jednak, że Europa ma stać z założonymi rękami. Najwyższy czas na zakulisową cichą dyplomację, na zamianę medialnego pręgierza na telefony i robocze kolacje. Słowem - próbę przekonania szefa węgierskiego rządu, że zbłądził. A jeśli się nie da - zachęcenia jego partyjnych kolegów, by zmienili przywódcę.


Jak wcześniej pisałem o tym co by było gdyby w Wielkiej Brytanii eurosceptycy wygrali wybory, myślenie UE po prostu poraża, może to nie węgierka droga reform jest zła, tylko unijna filozofia jest pozbawiona sensu. Oczywiście najlepiej wyrzucić premiera i wsadzić jakiegoś człowieka kierowanego przez UE jak to jest w przypadku Grecji i Włoch.

QUOTE
Do zmiany premiera mogą Węgrów zmusić także kryzys i rynki finansowe, tak jak stało się to wcześniej w Grecji czy Włoszech. Choć sytuacja gospodarcza nad Dunajem jest lepsza niż w Grecji, to inwestorzy ufają Orbánowi nie bardziej niż byłemu greckiemu premierowi Jeorjosowi Papandreu.


Jasne jeśli rząd uderza w interesy bankowców, realizując własne postulaty, najlepiej jest stworzyć jakiś kryzys, czy też kilka dni spadku na giełdzie tak profilaktycznie, by pokazać kto tak na prawdę rządzi.

QUOTE
Nie ma wątpliwości, że sytuacja na Węgrzech jest znacznie gorsza niż w Austrii w roku 2000. "W Budapeszcie doszło do konstytucyjnego zamachu stanu" - napisał w środę wpływowy brytyjski dziennik "Financial Times". I dodał: "Węgry stały się pierwszym państwem UE, które przeczy twierdzeniu, że procesy demokratyczne są nieodwracalne".

Rzeczywiście, premier Viktor Orbán, korzystając z większości konstytucyjnej uzyskanej w wyborach 2010 r., po swojemu zmienia kraj, nie licząc się z niczym i z nikim. Konserwatywna koalicja ograniczyła niezależność banku centralnego i sądu konstytucyjnego. Z łatwością przeforsowała też konstytucję, która umocniła jeszcze bardziej władzę Orbána. I przy okazji uderzyła w socjalistów, największe ugrupowanie opozycyjne, uznając partię komunistyczną, z której socjaliści się wywodzą, za organizację przestępczą. A dzięki ustawie medialnej premier i jego ludzie mogą bez trudu kneblować niewygodne stacje czy gazety. Tak zrobili niedawno z rozgłośnią Klubradio, nie przedłużając jej koncesji, oraz wpływowym portalem index.hu, zakazując jego dziennikarzom wstępu do parlamentu.


To jest dopiero populizm i zakłamanie GW, żeby ukazywać zmianę konstytucji jako coś złego, coś co uderza w opozycję to jest to śmieszne. Może rzeczywiście u nas także powinno się doprowadzić do uderzenia w "socjalistów" uznając ich komunistycznych poprzedników za przestępców, skoro inna forma lustracji wydaje się niemożliwa. Odnośnie nieprzedłużenia koncesji medialnych, pewnie na miejscu Orbana postąpiłbym podobnie, mamy w kraju kilka czy to rozgłośni, czy to telewizji, które lekko deformują rzeczywistość

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,10924328,Klopot...l#ixzz1in9eFC9e


QUOTE
Buzek, który uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w tamtejszym college'u europejskim, pytany o stan demokracji na Węgrzech, gdzie rząd dokonał kontrowersyjnych zmian w konstytucji, odparł:

- Musimy pamiętać, że obecny prezydent Pal Schmitt 20 lat temu doprowadził kraj do demokracji. (...) Był zawsze bardzo odważny, walczył o gospodarkę rynkową i demokratyczne rozwiązania.

- Niestety, teraz kontekst ekonomiczny zmienił się, a poprzednie rządy nie zrobiły wiele dobrego - dodał Buzek, cytowany przez agencję Ansa. - Jestem dość zaniepokojony surowością kroków, podjętych przez rząd w Budapeszcie - powiedział.

http://fakty.interia.pl/swiat/news/buzek-z...-jednak,1743486

Zabawne, że takie rzeczy mówi i poucza innych człowiek, który okazał się totalnie nieudolnym premierem, a żadna z jego reform nie była dobra, ale jak widać by dostać stanowisko w UE zwykła przeciętność wystarczy, zaś jakieś inne niekonwencjonalne działania spotykają się z krytyką.

- Musimy życzyć narodowi węgierskiemu, by mógł przezwyciężyć kryzys, bo zarażenie się tym wirusem byłoby bardzo niebezpieczne dla państw ościennych - ocenił.

- Mamy jednak wciąż pewne wątpliwości, czy podejście węgierskiego rządu do tych kwestii jest najlepsze z możliwych - przyznał.
jancet
QUOTE(Baszybuzuk @ 5/01/2012, 9:51)
Dodatkowo własne problemy z gospodarką w kontekście ogólnoeuropejskiego kryzysu nie wyglądają aż tak tragicznie, szczególnie w połączeniu z popularnymi działaniami w stylu opodatkowywania dotychczasowych świętych krów.


Problemy gospodarcze są naprawdę poważne. Węgry, podobnie jak wiele innych krajów Europy znam głównie z pozycji turysty, za to znam dobrze. Od 21 lat jeżdżę tam średnio raz w roku.

Nie znam innego kraju, w którym kryzys gospodarczy był widoczny dla turysty. A na Węgrzech nie sposób go nie zauważyć, o ile się zobaczy coś, poza Budapesztem.

Najbardziej charakterystycznym rysem średnich i małych, do niedawna kwitnących turystycznych miejscowości na Węgrzech (Tokaj, Egerszalók, Hévíz, Harkány) jest napis "Eladó" na domach, ogrodzeniach działek rekreacyjnych, małych winnic i sadów. Eladó, eladó, eladó. Znaczy "na sprzedaż". Węgry są na sprzedaż. Możesz kupić stary, z wyglądu XIX-wieczny dom. Możesz kupić oszczędny domek z epoki realsocjalizmu. Możesz kupić ledwo co ukończoną luksusową willę. Albo rozgrzebany plac budowy. Eladó, eladó, eladó.

I to nie są jakieś zabite deskami psie dziury, w których nikt nie chce mieszkać. Tokaj - sama nazwa się tłumaczy. Hévíz - słynne na cały świat termalne jezioro, tłumy kuracjuszy. Harkány - znane kąpielisko termalne, w pobliżu wzgórza Villány, słynne z czerwonych win, i Pecs, europejska stolica kultury w 2010 roku. I całe ulice, gdzie na każdym domu widnieje napis "Eladó".

Dom możesz kupić, ale w poszukiwaniu zwykłej bawełnianej podkoszulki pojechałem aż do powiatowego Siklós (Beniowski miał z tamtejszym zamkiem coś wspólnego) - daremnie, sama chińska tandeta. W handlu detalicznym żywnością dominuje PennyMarket - trudno tam znaleźć specjały madziarskiej kuchni. Lepiej jest na targu, ale trzeba tam być z rana. Na kąpielisku raczej pustki, większość pawilonów gastronomiczno-handlowych po prostu pusta, choć to sierpień, pełnia sezonu. Wieczorem na ulicach pusto i cicho, turyści siedzą po hotelowych knajpach i tyle.

Poprzednio byłem w tym Harkány w 1998. Na kąpielisku tłum ludzi, aż za dużo, choć wszystko czynne, po piwo stało się w kolejce. Wieczorem do północy wzdłuż głównej ulicy czynne stragany, na których oferują warzywa, owoce, ryby, wędliny, przetwory. Raj obfitości, ruch, ludzie ze wszystkich stron świata. Zaciekawiła nas muzyka w knajpie o nazwie "Bosna", wyszliśmy z niej po godzinie i kilku rakijach, tańcząc "kolo" na ulicy.

Teraz to raczej psa, wyjącego do księżyca, bym się tam spodziewał, niż gromadnych tańców.
balum
QUOTE(emigrant @ 7/01/2012, 18:52)
OK. Która z tych zmian złamała węgierskie prawo? Ze źródłem proszę, nie na "widzimisię".
*


A gdzie napisałem, że łamie prawo? On je zmienia. W kierunku rzadów autorytarnych.
Grant
QUOTE(emigrant @ 7/01/2012, 16:52)
OK. Która z tych zmian złamała węgierskie prawo? Ze źródłem proszę, nie na "widzimisię".
*


No proszę. Najpierw miałem podać "przykłady na łamanie przez Orbana prawa węgierskiego, praw człowieka, zasad demokracji, propagowania faszyzmu czy czegokolwiek" (swoją drogą zwłaszcza podanie przykładów "czegokolwiek" jest proste), a teraz okazuje się, że wszystko co zgodne z prawem jest dopuszczalne. Jak dla mnie podane przeze mnie przykłady są naruszeniem praw człowieka (zwłaszcza pogwałcenie tajemnicy dziennikarskiej) lub zasad demokracji.
mariuniu
W Polsce są środowiska które Orbanem sobie gębę wycierają. Nie muszę mówić jakie to elyty. Do szewskiej pasji doprowadza je to ,że Orban usunął postkomunistów ze sceny politycznej , kiedy u nas szło się na współpracę. Całe szczeście ,że jest kraj taki jak Węgry który tego dokonał. Brawo Orban!
emigrant
QUOTE(Grant @ 7/01/2012, 18:10)
QUOTE(emigrant @ 7/01/2012, 16:52)
OK. Która z tych zmian złamała węgierskie prawo? Ze źródłem proszę, nie na "widzimisię".
*


No proszę. Najpierw miałem podać "przykłady na łamanie przez Orbana prawa węgierskiego,
Które to z podanych?
QUOTE
praw człowieka, zasad demokracji, propagowania faszyzmu czy czegokolwiek"
To samo; które z podanych łamią to, co ja wymieniłem?
QUOTE
(swoją drogą zwłaszcza podanie przykładów "czegokolwiek" jest proste),
No, tak. Tu mnie masz: jesli chodzi o złotą zasadę lewicy, że jeśli ona coś robi, to jest wszystko w porządku, zaś jeśli to samo robi prawica, to faszyzm, to faktycznie, tu została ta zasada złamana.
QUOTE
  a teraz okazuje się, że wszystko co zgodne z prawem jest dopuszczalne.
To ci odkrycie, nie?
QUOTE
Jak dla mnie podane przeze mnie przykłady są naruszeniem praw człowieka (zwłaszcza pogwałcenie tajemnicy dziennikarskiej) lub zasad demokracji.
Zasady demokracji są takie, że jak ktoś ma odpowiednią większość, może dokonywać zmian do konstytucji włącznie.

Teraz o prawie dziennikarskim- to był jedyny bubel Orbana. Zresztą Fidesz wycofał się już dość dawno z tych fragmentów o bezpieczeństwie państwa. To zresztą była głupota.


Co zaś do powoływania swoich ludzi na stanowiska gdzie się da, to po co ci Węgry? U nas się dzieje to samo. Protestuj ile fabryka dała. Jakoś nie słychać...
Grant
@mariuniu
No tak. Kiedy przyszli po (post)komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież (post)komunistą...

@emigrant
QUOTE
Zasady demokracji są takie, że jak ktoś ma odpowiednią większość, może dokonywać zmian do konstytucji włącznie.

Demokracja nie jest wtedy, gdy ktoś kto ma większość może dokonywać dowolnych zmian (takie coś to kiedyś ładnie nazywano "centralizmem demokratycznym"), ale gdy mniejszość może swobodnie podejmować działania mające na celu przekonanie większości i dojście do władzy.
balum
QUOTE(mariuniu @ 7/01/2012, 17:38)
Jak to nie są partiami postkomunistycznymi? Miller , Ciosek , Kwaśniewski , etc to nie postkomuna? Czepiamy się nazewnictwa , jednak ręce po majątek nieboszczyki PZPR wyciągnęli
pierwsi . Podobno było to partia narodu . Obywatele kupowali specjalnie na tą okazje cegiełki.
*


Najpierw definujesz postkomunistyczną partię, a potem sie obruszasz na własną definicję, z której wynika, ze postkumunistyczne było Porozumienie Centrum i jest PiS, który majątek PC przejął. Ludzi z PZPRu masz w każdej partii. A co sie stało z majątkiem rozwiązanej PZPR, najwyraźniej nie masz pojęcia.
emigrant
QUOTE(Grant @ 7/01/2012, 18:45)
No tak. Kiedy przyszli po (post)komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież (post)komunistą...
*


A ty gdzie protestowałeś, gdy to samo Gyurcsany robił?
Gdzie protestowałeś, jak postkomuch gdy wypłynęła w naród jego "godzina szczerości" posłał pały i gaz na protestujących ludzi. Oburzałeś się, że faszyzm na Węgrzech wprowadzają, jak gumowymi kulami strzelali?
To samo te gazety włoskie: zająknęły się coś o faszyzmie?
balum
QUOTE
Zasady demokracji są takie, że jak ktoś ma odpowiednią większość, może dokonywać zmian do konstytucji włącznie.

Każdych zmian z likwidacją owej demokracji włącznie? I nadal mamy demokrację? W Niemczech w 1933 r. mielismy zmiany ustanowione przez tamtejszy parlament. Nie zlikwidowano tam demokracji? Chavez w Wenezueli czy Łukaszenko na Białorusi tez tylko dokonali zmian, bo mieli wiekszość, a demokracja tam kwitnie? W azjatyckich republikach byłego ZSRR tez tylko dokonała większośc demokratycznie wybrana zmian w prawie. Mamy tam demokracje?
Grant
QUOTE
A ty gdzie protestowałeś, gdy to samo Gyurcsany robił?

Może nie ma tu postów na forum na ten temat, ale kiedyś popierałem Orbana. I mimo wszystko mam nadzieję, że zakończy to szaleństwo, bo dobrej alternatywy dla niego nie ma. I żeby nie było, nie popieram machania szabelką i grożenia sankcjami, ale też całkowite milczenie w tej sprawie niektórych ośrodków jest dla mnie niezrozumiałe.

Ps. Dodam, że są działania Orbana, o których się nie wspomina, a należy ocenić pozytywnie, jak konsekwentne zwalczanie nacjonalistycznych bojówek atakujących Romów.
emigrant
QUOTE(balum @ 7/01/2012, 18:57)
QUOTE
Zasady demokracji są takie, że jak ktoś ma odpowiednią większość, może dokonywać zmian do konstytucji włącznie.

Każdych zmian z likwidacją owej demokracji włącznie? I nadal mamy demokrację?

Mamy brak demokracji wprowadzony demokratycznie. rolleyes.gif
Fafciu
Zmianę nazwy państwa na po prostu Węgry można, naciągając, uznać za posunięcie faszystowskie. Od tej pory jak ktoś określi się patriotą węgierskim, będzie to brzmiało tak, jakby kochał ten aparat państwowy, nawet choćby był anarchistą. Wszystko w Państwie, nic poza Państwem wink.gif
emigrant
QUOTE(Fafciu @ 7/01/2012, 19:24)
Zmianę nazwy państwa na po prostu Węgry można, naciągając, uznać za posunięcie faszystowskie.

A jakim cudem? Co to ma z faszyzmem wspólnego? confused1.gif
Himen
Orban próbuje ratować Węgry i chwała mu za to. Nie boi się niepopularnych ruchów, los ojczyzny ważniejszy więc dla niego niż utrzymanie się u władzy.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org