Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Najlepszy kandydat na króla po śmierci Jana III
historycy.org > Historia Polski > RZECZPOSPOLITA OBOJGA NARODÓW > Okres saski
Pages: 1, 2
Hetman Różyński
Witam. Po śmierci Jana III Sobieskiego "wolne" elekcje odbywały się w coraz to bardziej napiętych sytuacjach. Przełom XVII i XVIII stulecia to znaczący moment w historii Polski, kiedy to przy sprawnym zarządzeniu państwem, można było odbudować potęgę RP lub, jak się stało, pogrążyć kraj na długie lata. Jakie jest zdanie Szanownych Forumowiczów? Czy był ktoś, kto w czasach, gdy dalej biliśmy Tatarów, Brandenburgia bała się utraty Prus Książęcych, a car w Polsce upatrywał sprzymierzeńca, nie marionetki, mógł dźwignąć Rzplitę?
Pozdrawiam
Legwan92
Ja zagłosowałem za księciem Conti. Moim zdaniem nie wepchnął by nas w wojnę ze Szwecją i tym samym nie wpędził by Polski w ręce Piotra Wielkiego.
Ramond
Temat nie spełnia wymagań Regulaminu Działu "Historia Alternatywna" i jest wtórny do innych tematów istniejących w dziale "Rzeczpospolita Obojga Narodów".
Hetman Różyński
Zapraszam do dalszego głosowania i dyskusji!

QUOTE
Conti. Moim zdaniem nie wepchnął by nas w wojnę ze Szwecją i tym samym nie wpędził by Polski w ręce Piotra Wielkiego


Ale mógł w wojnę z Brandenburgią, która choć o wiele bardziej pewna też niekoniecznie musiała byź zwycięska.
Pozdrawiam
mamuch
Również głosowałem za Conti. Jakub Sobieski nie miał cech swego ojca. Jego stosunki z rodzicami również pozostawiały wiele do życzenia, były wręcz złe. wreszcie skandal po śmierci Jana III z majątkiem rodziców. Książę Conti miałby mniejsze lub większe zaplecze polityczne we Francji. Wydaje mi się że wybór tego króla nie pociągnął by za sobą upadku politycznego Rzeczpospolitej, a RON mogłaby liczyć na szeroko rozumiane wsparcie Francji.
Skrzetuski
Czołem!

A na czym to wsparcie miałoby konkretnie polegać?
Ossee
Jakub Sobieski.
Dawał pewną stabilność, nową dynastię i trzymał z dala, od głupich sojuszy z Piotrem i naiwnego liczenia na Inflanty.
Hetman Różyński
Piotr naprawę upatrywał w Polsce sprzymierzeńca, dopiero tchórzostwo i puste obietnice Augusta zmieniły jego stosunek do naszego kraju.
Co Ossee, Uważasz za gwarancję stabilności. Czy Sobieski nie był skłonny do konszachtów z Karolem?
Pozdrawiam
Skrzetuski
QUOTE(Ossee @ 19/05/2011, 21:24)
Jakub Sobieski.
Dawał pewną stabilność, nową dynastię i trzymał z dala, od głupich sojuszy z Piotrem i naiwnego liczenia na Inflanty.
*



Wiesz, nie można wykluczyć co by mu do głowy strzeliło. Za bystry to raczej nie był, bo zamiast trzymać się ojca i matki w latach 90. XVII, to wolał krzyczeć do nich, że uzyskał poparcie wielu monarchów, którzy przyrzekli mu nawet pomoc zbrojną, żeby mógł zagarnąć po śmierci ojca jego skarby, "zabić braci, uwięzić królową matkę, a następnie koronować się przemocą". Taki inteligentny, miły i opanowany królewicz.
mamuch
QUOTE(Skrzetuski @ 19/05/2011, 19:28)

A na czym to wsparcie miałoby konkretnie polegać?
*



Chcesz powiedzieć, że Franciszek Conti, nie mógł liczyć na zaplecze polityczne Fracji Ludwika XIV ?
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(mamuch @ 31/05/2011, 18:48)
QUOTE(Skrzetuski @ 19/05/2011, 19:28)

A na czym to wsparcie miałoby konkretnie polegać?
*



Chcesz powiedzieć, że Franciszek Conti, nie mógł liczyć na zaplecze polityczne Fracji Ludwika XIV ?
*



A czy coś takiego powiedziałem? Nie - zadałem pytanie, ale jeszcze nie odpowiedziałeś.
mamuch
QUOTE(Skrzetuski @ 31/05/2011, 19:11)


A czy coś takiego powiedziałem? Nie - zadałem pytanie, ale jeszcze nie odpowiedziałeś.
*



Nie napisałem , że to powiedziałeś, tylko dociekam, czy swym pytaniem wyrażasz jakieś wątpliwości co to postawionej przeze mnie 'tezy'. Przechodząc do rzeczy, uważam, iż w obliczy tego, że to Ludwik XIV zabiegał o wybór Franciszka Contiego, trudno sobie wyobrazić, żeby ten nie mógł liczyć na pomoc militarną, dyplomatyczną, tudzież gospodarczą ze strony Francji.
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(mamuch @ 31/05/2011, 20:45)
QUOTE(Skrzetuski @ 31/05/2011, 19:11)


A czy coś takiego powiedziałem? Nie - zadałem pytanie, ale jeszcze nie odpowiedziałeś.
*



Nie napisałem , że to powiedziałeś, tylko dociekam, czy swym pytaniem wyrażasz jakieś wątpliwości co to postawionej przeze mnie 'tezy'. Przechodząc do rzeczy, uważam, iż w obliczy tego, że to Ludwik XIV zabiegał o wybór Franciszka Contiego, trudno sobie wyobrazić, żeby ten nie mógł liczyć na pomoc militarną, dyplomatyczną, tudzież gospodarczą ze strony Francji.
*



Skoro Ludwikowi XIV tak bardzo zależało na Polsce, to dlaczego nie wsparł skutecznie Franciszka w 1697?
mamuch

Skoro Ludwikowi XIV tak bardzo zależało na Polsce, to dlaczego nie wsparł skutecznie Franciszka w 1697?
*


Nie napisałem, że Ludwikowi XIV bardzo zależało na Polsce. Radzę byś uważnie czytał posty. Trudno sobie wyobrazić aby najpotężniejszy monarcha ówczesnej Europy całą swą uwagę skupiał na elekcji w RON, która już niestety nie była potęgą. Niemniej jednak prawdopodobnie, gdyby nie pojawił się Fryderyk August, to Franciszek Conti bezdyskusyjnie objąłby tron w Rzplitej.
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(mamuch @ 1/06/2011, 21:48)
Nie napisałem, że Ludwikowi XIV bardzo zależało na Polsce. Radzę byś uważnie czytał posty. Trudno sobie wyobrazić aby najpotężniejszy monarcha ówczesnej Europy całą swą uwagę skupiał na elekcji w RON, która już niestety nie była potęgą. Niemniej jednak prawdopodobnie, gdyby nie pojawił się Fryderyk August, to Franciszek Conti bezdyskusyjnie objąłby tron w Rzplitej.
*



Uważnie czytam. Chodzi o to, że skoro Ludwik XIV nie wsparł skutecznie Franciszka w 1697, to nie można z góry zakładać, że Francuz na tronie Polski mógłby liczyć na pomoc militarną, dyplomatyczną, tudzież gospodarczą ze strony Francji. Pewności żadnej nie ma.
mamuch
Jasne że tak. Pewności nigdy nie ma. smile.gif
Hetman Różyński
QUOTE
Francuz na tronie Polski mógłby liczyć na pomoc militarną, dyplomatyczną, tudzież gospodarczą ze strony Francji. Pewności żadnej nie ma.


Gdyby już Conti dorwał się do tronu, to na pewno Burbon nie pogardziłby poszerzeniem swych wpływów

QUOTE
to dlaczego nie wsparł skutecznie Franciszka w 1697?


Bo Sas miał bliżej i był szybszy. Po za tym, o ile się nie mylę, cieśnina Sund, którą miał wpłynąć na Bałtyk Francuz, została zablokowana.
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE
Gdyby już Conti dorwał się do tronu, to na pewno Burbon nie pogardziłby poszerzeniem swych wpływów


Sam mówisz "gdyby"... Co do poparcia Ludwika XIV - Jakub II też je miał i co?
Karol Lotaryński
QUOTE("Mamuch")
Chcesz powiedzieć, że Franciszek Conti, nie mógł liczyć na zaplecze polityczne Fracji Ludwika XIV ?

A jakie było to zaplecze polityczne Ludwika XIV? Cała Europa przeciwko niemu i wielomilionowe (potem chyba nawet miliardowe) długi czy klika magnacka przechodząca z obozu do obozu według swojego widzimisia?

Co do tematu to nie chciałbym osobiście żadnego z tych kandydatów. Elekcja Jakuba Sobieskiego to dalsza walka z magnaciątkami uważającymi się za lepszych od niego być może wspierana nawet przez odsuniętą od tronu królową matkę czyli nawet stronnictwo ojca byłoby rozbite, charakter nie ten co Jan III, miru wśród żołnierzy żadnego, jednym słowem jego panowanie mogłby być tylko gorsze niż ojca. Leszczyński byłby trochę lepszy bo chociaż miałby mocne poparcie Wielkopolski dzięki ojcu, jego klienteli, rodzinie (m.in. Jabłonowski) i kontaktom ale sam w sobie był miękki i bez inicjatywy.Może okazał się niezłym władcą Lotaryngii to jednak było to po wielu przejściach i doświadczeniach zdobytych przez wiele lat, których w 1697r na pewno nie miał. Conti choć talentu miał najwięcej to jednak całą Europę przeciwko sobie i nawet gdyby nasi sąsiedzi nie zdecydowaliby się na rozbiór to jednak psuliby każdą inicjatywę władcy dzięki liberum veto. Sas to sas, niby nie było z nim tak źle jak wskazuje starsza historiografia to jednak do niczego w sumie nie doszedł. Zamiast nich proponowałbym dodać do ankiety Ludwika Badeńskiego, świetnego wodza, niezłego polityka ale bez przesadnych i groźnych dla naszych sąsiadów ambicji, mającego duże wpływy u elektora, cesarza a przeciwko sobie topniejący obóz profrancuski słabo wspierany finansowo przez bankrutującego Ludwika XIV. Za jego panowania jakaś tam szansa reform i zachowania jako takiej pozycji w Europie. Niezły mogł się okazać także kandydujący Lotaryńczyk ale to nie ten kaliber co ks. Badenii
ziuk76
Jeżeli już miałbym "gdybać" to postawiłbym na Leszczyńskiego. Tylko, że podczas elekcji 1697 r. miał on zaledwie 20 lat, a senatorem został dopiero (albo już!) dwa lata później.
gorliwy litwin
Jakub Sobieski. Augusta mielismy w realu, Conti wygral wybory, ale przegral walkę o tron, pozostaje tylko Jakub.
bartoszb
Nieco przewrotnie: a gdyby królem został mówiący po polsku Fryderyk III Brandenburski?
gorliwy litwin
Po co?
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(bartoszb @ 12/07/2011, 19:20)
Nieco przewrotnie: a gdyby królem został mówiący po polsku Fryderyk III Brandenburski?
*



To ten, który proponował Karolowi XII oraz Piotrowi I rozbiór Rzeczypospolitej? rolleyes.gif Poza tym elektor brandenburski nie miałby wielkiego poparcia, jedynie magnateria wielkopolska mogłaby go poprzeć.
bartoszb
Czy rozbiorów nie proponowali różni królowie RON? Co to za argument. Jako władca RON miałby inne spojrzenie. A już na pewno nie chciałby być carskim paziem. Inna sprawa to oczywiście realność wyboru. Ale gdyby się dokonał to orbita geopolityczna zostałąby diametralnie zmieniona.
Okulewicz
Z tego co ja wiem to proponował tylko jeden, i to jak już (i jeszcze) nie był królem. Mam na myśli Stanisława Leszczyńskiego.
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(bartoszb @ 14/07/2011, 12:37)
Czy rozbiorów nie proponowali różni królowie RON? Co to za argument. Jako władca RON miałby inne spojrzenie. A już na pewno nie chciałby być carskim paziem. Inna sprawa to oczywiście realność wyboru. Ale gdyby się dokonał to orbita geopolityczna zostałąby diametralnie zmieniona.
*



A kogo z legalnych królów polskich masz na myśli? W przypadku Augusta II (jeśli jego właśnie chcesz wskazać) proszę o źródło polskie. I działań Augusta II Mocnego w 1706 nie należy brać na poważnie, bo był to blef.
bartoszb
Tak, tak, czytałem o odbrązowieniu Augusta II. Leszczyński też już padł. Był jeszcze taki co chciał handlować koroną. Mniejsza z tym, wróćmy do tematu (czyli czy panowanie innego króla wyszłoby na lepsze dla RON). Ciekawe czy taki pruski król powstrzymałby Piotra Wielkiego, wszedł w sojusze ze Szwecją i Turcją, i póki co nie zadarł z Habsburgami? Wiele jest tych aspektów międzynarodowych, pewnie się w tym lepiej orientujecie.
No i oczywiście, czy mógłby jak August II zostać katolikiem?
Ossee
CODE
No i oczywiście, czy mógłby jak August II zostać katolikiem?


Mógłby. Tak jak August był monarchą absolutnym.
Hetman Różyński
Ale czy kandydatura Brandenburczyka była w ogóle na tamten czas realna? CO miałby przyrzec w pacta conventa. Oddanie Prus? Prędzej sam szastałby ziemiami swego drugiego królestwa i oddał Pomorze Niemcom. skąd My to znamy rolleyes.gif
QUOTE
i póki co nie zadarł z Habsburgami?

A August II zadarł z Habsburgami?
bartoszb
QUOTE(Hetman Różyński @ 14/07/2011, 17:26)
A August II zadarł z Habsburgami?
*



Nie, Prusy zadarły. Później, a w tej sytuacji może chciałyby wcześniej?
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE
Był jeszcze taki co chciał handlować koroną.


Krótki epizod, wiedziała o tym znaczna liczba senatorów, w tym ten, który później był warchołem, poza tym warunkiem cesji była zgoda stanów Rzeczypospolitej.
Chyba że masz na myśli Jana Kazimierza. rolleyes.gif

QUOTE
Ciekawe czy taki pruski król powstrzymałby Piotra Wielkiego, wszedł w sojusze ze Szwecją i Turcją, i póki co nie zadarł z Habsburgami? Wiele jest tych aspektów międzynarodowych, pewnie się w tym lepiej orientujecie.


Skoro elektor miał chrapkę na szwedzkie ziemie, to sojusz ze Szwecją nie wchodził w grę.

QUOTE
Mógłby. Tak jak August był monarchą absolutnym.


Fryderyk August I/August II dokonał konwersji ZANIM wprowadził w Saksonii władzę absolutną, tj. powołał Tajny Gabinet (1 czerwca 1706), dlatego też ukrywał początkowo zmianę wyznania w obawie przed reakcją społeczeństwa Saksonii.

QUOTE
Ale czy kandydatura Brandenburczyka była w ogóle na tamten czas realna?


Jasne, że nie była realna.
mate21
QUOTE
QUOTE(Ossee @ 19/05/2011, 21:24)
Jakub Sobieski.
Dawał pewną stabilność, nową dynastię i trzymał z dala, od głupich sojuszy z Piotrem i naiwnego liczenia na Inflanty.
*

Wiesz, nie można wykluczyć co by mu do głowy strzeliło. Za bystry to raczej nie był, bo zamiast trzymać się ojca i matki w latach 90. XVII, to wolał krzyczeć do nich, że uzyskał poparcie wielu monarchów, którzy przyrzekli mu nawet pomoc zbrojną, żeby mógł zagarnąć po śmierci ojca jego skarby, "zabić braci, uwięzić królową matkę, a następnie koronować się przemocą". Taki inteligentny, miły i opanowany królewicz.


Można by się było obawiać, że syn Jana III mógłby cierpieć na syndrom pewnego wcześniejszego monarchy, mianowicie Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Dostrzegałbym pewne podobieństwa między Michałem Korybutem i Jakubem Sobieskim jeden i drugi był synem wielkiego wodza, Korybut się nie sprawdził na tronie, nie odziedziczył zdolności po ojcu, podobnie mogłoby być z Jakubem Sobieskim i chyba tego także obawiała się magnateria.
Poza tym nie rozumiem w tej ankiecie sensu umieszczania opcji Piast, bo czy przez Piasta w dobie wolnej elekcji nie uważano najpierw Wiśniowieckiego, później Sobieskiego, czy w końcu Leszczyńskiego? Pod pojęciem Piasta miał się kryć rodowity obywatel RON, no chyba, że macie na myśli innych kandydatów obywali RON np. magnatów z rodów Sapiehów, czy Radziwiłłów.
Jeśli chodzi o najlepsze opcje odnośnie elekcji to stawiałbym albo na cara Rosji, co dałoby strategiczny sojusz i ugruntowało na dobre wschodnią cześć RON, albo na króla Szwecji, wtedy mielibyśmy zapewnioną równowagę w stosunku do groźnego sąsiada ze wschodu plus wsparcie Francji sprzyjającej wcześniej Szwedom w wojnie 30 letniej, a to mogłoby ugruntować zachodnią granicę i nie dopuścić do wzrostu znaczenia państewek niemieckich
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE
Jeśli chodzi o najlepsze opcje odnośnie elekcji to stawiałbym albo na cara Rosji, co dałoby strategiczny sojusz i ugruntowało na dobre wschodnią cześć RON, albo na króla Szwecji, wtedy mielibyśmy zapewnioną równowagę w stosunku do groźnego sąsiada ze wschodu plus wsparcie Francji sprzyjającej wcześniej Szwedom w wojnie 30 letniej, a to mogłoby ugruntować zachodnią granicę i nie dopuścić do wzrostu znaczenia państewek niemieckich


Wybór Piotra I czy Karola XII był także nierealny, bo:
- wyżej wymienieni władcy nie byli tym zainteresowani;
- byli władcami absolutnymi, a to główny powód, by ich nie wybierać;
- nie byli katolikami, a konwersja w ich przypadku odpada.
mamuch
Zgadzam się ze Skrzetuskim, wybór któregoś z tych władców był po prostu nierealny, a największą przeszkodą była religia wyznawana przez wyżej wspomnianych. Wciąż uważam że Franciszek Ludwik de Bourbon był najlepszym kandydatem. ; )
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(mamuch @ 15/07/2011, 15:20)
Zgadzam się ze Skrzetuskim, wybór któregoś z tych władców był po prostu nierealny, a największą przeszkodą była religia wyznawana przez wyżej wspomnianych. Wciąż uważam że Franciszek Ludwik de Bourbon był najlepszym kandydatem. ; )
*



A moim zdaniem mimo wszystko najlepszym kandydatem był elektor saski. Rzeczpospolita i Saksonia pod berłem jednego władcy to na przełomie XVII i XVIII wieku ciekawa sprawa. O tym, że obecnie miło Augusta II nie wspominamy, zadecydowało to, że trafił na Karola XII.
Anasurimbor
QUOTE(Skrzetuski @ 16/07/2011, 12:42)
A moim zdaniem mimo wszystko najlepszym kandydatem był elektor saski. Rzeczpospolita i Saksonia pod berłem jednego władcy to na przełomie XVII i XVIII wieku ciekawa sprawa. O tym, że obecnie miło Augusta II nie wspominamy, zadecydowało to, że trafił na Karola XII.

A ja się oczywiście nie zgodzę bo wybieram Francuza smile.gif A to dlatego iż ten nigdy nie wplątał by RON w wojnę ze Szwecją i w ogóle raczej w żadną wojnę gdyż nie dysponował tak jak elektor saski prywatnym wojskiem przez co nie potrzebowałby zgody Sejmu.Największe pretensje do Sasa mam nie o wplątanie RON w wojnę ze Szwecją bo skąd mógł przewidzieć iż młodziutki władca Szwecji okaże się geniuszem wojennym,ale za to iż w Nystad nie udało mu się wytargować niczego choćby kawałeczka Inflant mimo znacznego wkładu militarnego.
mate21
QUOTE

QUOTE
Jeśli chodzi o najlepsze opcje odnośnie elekcji to stawiałbym albo na cara Rosji, co dałoby strategiczny sojusz i ugruntowało na dobre wschodnią cześć RON, albo na króla Szwecji, wtedy mielibyśmy zapewnioną równowagę w stosunku do groźnego sąsiada ze wschodu plus wsparcie Francji sprzyjającej wcześniej Szwedom w wojnie 30 letniej, a to mogłoby ugruntować zachodnią granicę i nie dopuścić do wzrostu znaczenia państewek niemieckich


Wybór Piotra I czy Karola XII był także nierealny, bo:
- wyżej wymienieni władcy nie byli tym zainteresowani;
- byli władcami absolutnymi, a to główny powód, by ich nie wybierać;
- nie byli katolikami, a konwersja w ich przypadku odpada.


Być może to było nierealne, ale z perspektywy czasu takie rozwiązanie w pewnym sensie mogłby uchronić nas przed rozbiorami. Polemizowałby z tym, że będąc władcami absolutnymi tracili szanse na tron, może właśnie tego nam brakowało w czasach Wazów, im zależało na tronie szweckim, a resztę rzeczy po prostu "olewali". W pewnym sensie monarcha absolutny zabrałby sie za wewnętrzne rozgrywki rodów magnackich, z drugiej strony to właśnie państwa rządzone przez absolutnych władców rosły w siłę.
Co do trzeciego arugmentu, to chyba głównie jest to kwestia, nie wiary a chęci i upartości. Podobnie było podczas dymitriad kiedy to oferowana tron moskiewski Władysławowi IV, ale oczywiście wielki katolik Zygmunt III opętany ideą nawracania, nie chciał tego, chciał tronu dla siebie by móc nawracać Rosjan, wystarczyło w przypadku elekcji czy to Piotra I czy karola XII przywrócić treść konfederacji warszawskiej.
Ciekawe refleksje na temat elekcji kandydata na polski tron snuł Jasiennica, tylko dotyczyło to czasu potopu, a więc czasów Aleksego I i Karola X Gustawa. Jasiennic zastanawiał się nad scenariuszem usunięcia z tronu Jana Kazimierza i elekecji, cara wysuwając analogię do dymitriad albo króla Szwecji.
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE(Anasurimbor @ 16/07/2011, 15:52)
QUOTE(Skrzetuski @ 16/07/2011, 12:42)
A moim zdaniem mimo wszystko najlepszym kandydatem był elektor saski. Rzeczpospolita i Saksonia pod berłem jednego władcy to na przełomie XVII i XVIII wieku ciekawa sprawa. O tym, że obecnie miło Augusta II nie wspominamy, zadecydowało to, że trafił na Karola XII.

A ja się oczywiście nie zgodzę bo wybieram Francuza smile.gif A to dlatego iż ten nigdy nie wplątał by RON w wojnę ze Szwecją i w ogóle raczej w żadną wojnę gdyż nie dysponował tak jak elektor saski prywatnym wojskiem przez co nie potrzebowałby zgody Sejmu.
*



Jeśli nie w wojnę ze Szwecją, to w wojnę z cesarzem. A i carowi taki wybór nie przypadłby do gustu.

QUOTE
Największe pretensje do Sasa mam nie o wplątanie RON w wojnę ze Szwecją bo skąd mógł przewidzieć iż młodziutki władca Szwecji okaże się geniuszem wojennym,ale za to iż w Nystad nie udało mu się wytargować niczego choćby kawałeczka Inflant mimo znacznego wkładu militarnego.


To car dyktował warunki, nie August II.

QUOTE
Być może to było nierealne, ale z perspektywy czasu takie rozwiązanie w pewnym sensie mogłby uchronić nas przed rozbiorami.


Czy musisz na to patrzeć pod kątem rozbiorów? Przecież jeszcze w 1770 rozbiór nie był pewien, gdy byliśmy słabym państwem, a co tu mówić o przełomie XVII i XVIII wieku.

QUOTE
Polemizowałby z tym, że będąc władcami absolutnymi tracili szanse na tron


No to polemizuj. smile.gif Oczywiste jest, że wybór władcy absolutnego było nierealny.

QUOTE
może właśnie tego nam brakowało w czasach Wazów, im zależało na tronie szweckim, a resztę rzeczy po prostu "olewali"


Nieprawda.

QUOTE
W pewnym sensie monarcha absolutny zabrałby sie za wewnętrzne rozgrywki rodów magnackich, z drugiej strony to właśnie państwa rządzone przez absolutnych władców rosły w siłę.


Za Augusta II, gdy nie był wcale jakimś władcą absolutnym zlikwidowano dominację Sapiehów.
Rosły w siłę? To popatrz na Szwecję w 1718.

QUOTE
Co do trzeciego arugmentu, to chyba głównie jest to kwestia, nie wiary a chęci i upartości.


Karol XII był gorliwym protestantem, od Fryderyka Augusta I podczas pobytu w Saksonii uzyskał zapewnienie, że nie będą tam budowane kościoły, a Piotr I był prawosławny i nie ma żadnych przesłanek, że dokonałby konwersji, poza tym nie był zainteresowany polskim tronem.

QUOTE
Podobnie było podczas dymitriad kiedy to oferowana tron moskiewski Władysławowi IV, ale oczywiście wielki katolik Zygmunt III opętany ideą nawracania, nie chciał tego, chciał tronu dla siebie by móc nawracać Rosjan, wystarczyło w przypadku elekcji czy to Piotra I czy karola XII przywrócić treść konfederacji warszawskiej.


Primo - nie Władysławowi IV, tylko królewiczowi Władysławowi.
Secundo - tego o Zygmuncie III nie chce mi się komentować.

QUOTE
Ciekawe refleksje na temat elekcji kandydata na polski tron snuł Jasiennica, tylko dotyczyło to czasu potopu, a więc czasów Aleksego I i Karola X Gustawa. Jasiennic zastanawiał się nad scenariuszem usunięcia z tronu Jana Kazimierza i elekecji, cara wysuwając analogię do dymitriad albo króla Szwecji.


Jasienica pisał, że Jan Kazimierz powinien dążyć do tego, by to Lubomirski został królem w wyniku elekcji vivente rege. laugh.gif
ziuk76
QUOTE
Największe pretensje do Sasa mam nie o wplątanie RON w wojnę ze Szwecją bo skąd mógł przewidzieć iż młodziutki władca Szwecji okaże się geniuszem wojennym,ale za to iż w Nystad nie udało mu się wytargować niczego choćby kawałeczka Inflant mimo znacznego wkładu militarnego.


W traktatach z lat 1719-1721 pożywili się kosztem Szwecji wszyscy członkowie Ligi Północnej z wyjątkiem Augusta II- głównego inicjatora antyszwedzkiego sojuszu. W Nystad karty rozdawał Piotr I Wielki- to on od 1709 r. dominował w tej wojnie. A ze słabymi- wrogami czy nawet sojusznikami- nikt się nie liczy. A tym słabym sojusznikiem i do tego konkurentem był, niestety, August II.
mate21
QUOTE
QUOTE
Ciekawe refleksje na temat elekcji kandydata na polski tron snuł Jasiennica, tylko dotyczyło to czasu potopu, a więc czasów Aleksego I i Karola X Gustawa. Jasiennic zastanawiał się nad scenariuszem usunięcia z tronu Jana Kazimierza i elekecji, cara wysuwając analogię do dymitriad albo króla Szwecji.


Jasienica pisał, że Jan Kazimierz powinien dążyć do tego, by to Lubomirski został królem w wyniku elekcji vivente rege


Miałem na myśli czas bezpośrednio po upadku Krakowa, nie zaś okres późniejszy kiedy Jan Kazimierz odzyskał władzę;p

QUOTE
QUOTE
może właśnie tego nam brakowało w czasach Wazów, im zależało na tronie szweckim, a resztę rzeczy po prostu "olewali"

Nieprawda.


Nie udało się podpisać pokoju ze Szwedami po rozejmie we Sztumskiej Wsi, problem Kozaków, mimo wcześniejszych powstań przed 1648 r. nie został rozwiązany, upieranie się na zajęcie Estonii przez Polskę, poza tym po co tytułowano się dziedzicznym królem Szwedów, Gotów i Wenedów, czy zrzeczenie się tego tytułu nie ułatwiłoby prowadzenia polityki ze Szwecją? Poza tym po co irytowano Turków wysyłając na pomoc Austryjakom Lisowczyków w 1619 r.

QUOTE
QUOTE
W pewnym sensie monarcha absolutny zabrałby sie za wewnętrzne rozgrywki rodów magnackich, z drugiej strony to właśnie państwa rządzone przez absolutnych władców rosły w siłę.


Za Augusta II, gdy nie był wcale jakimś władcą absolutnym zlikwidowano dominację Sapiehów.
Rosły w siłę? To popatrz na Szwecję w 1718.

Mam straszną awersję na punkcie Radziwiłłów, którzy całkiem nieźle sobie poczynali w czasach powstania Chmielnickiego i podczas potopu
Anasurimbor
QUOTE(Skrzetuski @ 16/07/2011, 15:02)
Jeśli nie w wojnę ze Szwecją, to w wojnę z cesarzem.

Kto by mu pozwolił na tą wojnę?Bo jeśli nie zostalibyśmy zaatakowani to Sejm nie dał by złamanego grosza na wojnę.
CODE
A i carowi taki wybór nie przypadłby do gustu.

Akurat w 1697 roku to car mógł sobie jedynie ponarzekać na wybór króla w RON który by mu nie odpowiadał bo więcej zrobić nie mógł.
CODE
To car dyktował warunki, nie August II.

I skoro tak wierny mu sojusznik jak August stojący przy Piotrze od początku wojny aż do samiutkiego końca nic nie wytargował to zastanawiające.Tym bardziej że król Prus który przyłączył się do wojny dopiero gdy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Rosji otrzymał Szczecin a wiernego jak pies Augusta potraktowano gorzej od przysłowiowego czworonoga gdyż nie dostał nawet jednej kości na pocieszenie po obiedzie zwycięzców w Nystad.O to właśnie mam największe pretensje do króla Augusta.

indigo
QUOTE
I skoro tak wierny mu sojusznik jak August stojący przy Piotrze od początku wojny aż do samiutkiego końca nic nie wytargował to zastanawiające


Wg Gierowskiego (Między saskim absolutyzmm a złotą wolnością, str. 229) Piotr I nawet zastanawiał się czy nie oddać Inflant, ale nie Augustowi, lecz Rzplitej. Miał dość wspomagania niewiernego sojusznika, ale roszczeniowa postawa Augusta względem Inflant, skłoniła cara do zatrzymania ich dla siebie.
Anasurimbor
QUOTE(indigo @ 16/07/2011, 17:05)
Wg Gierowskiego (Między saskim absolutyzmm a złotą wolnością, str. 229) Piotr I nawet zastanawiał się czy nie oddać Inflant, ale nie Augustowi, lecz Rzplitej. Miał dość wspomagania niewiernego sojusznika, ale roszczeniowa postawa Augusta względem Inflant, skłoniła cara do zatrzymania ich dla siebie.

No właśnie tym bardziej należy winić Augusta za zaistniałą sytuację gdyż nie dość że kraj uległ w znacznej mierze zniszczeniu to jeszcze król nie potrafił wytargować jakichkolwiek nabytków terytorialnych.To źle o nim świadczy.
ziuk76
QUOTE
No właśnie tym bardziej należy winić Augusta za zaistniałą sytuację gdyż nie dość że kraj uległ w znacznej mierze zniszczeniu to jeszcze król nie potrafił wytargować jakichkolwiek nabytków terytorialnych.To źle o nim świadczy.



Trudno się z tym nie zgodzić. August II wciągnął Polskę w wojnę północną, której skutkiem były ogromne straty ludnościowe i gospodarcze, porównywane do okresu bezpośrednio po "potopie".
Skrzetuski
Czołem!

QUOTE
Nie udało się podpisać pokoju ze Szwedami po rozejmie we Sztumskiej Wsi, problem Kozaków, mimo wcześniejszych powstań przed 1648 r. nie został rozwiązany, upieranie się na zajęcie Estonii przez Polskę, poza tym po co tytułowano się dziedzicznym królem Szwedów, Gotów i Wenedów, czy zrzeczenie się tego tytułu nie ułatwiłoby prowadzenia polityki ze Szwecją? Poza tym po co irytowano Turków wysyłając na pomoc Austryjakom Lisowczyków w 1619 r.


Podpisano. W Oliwie w 1660.
Kozacy po 1638 siedzieli cicho, dopóki Władysław IV i Ossoliński nie wzięli się za rozwiązywanie tego problemu. Zresztą jak chciałbyś to rozwiązać?
Przy Estonii to akurat szlachta się upierała, nie Zygmunt III.
Może dlatego, że Zygmunt III był królem Szwecji, a jego synowie przejęli jego słuszne pretensje do szwedzkiego tronu? rolleyes.gif
Lisowczycy nie występowali w imieniu Zygmunta III. Zresztą lepiej jak byli poza RON, niż mieli się panoszyć i grabić w Polsce. Poza tym impreza lisowczyków niczego nie przesądzała jeśli chodzi o wybuch wojny polsko-tureckiej. Zadecydowała wyprawa Żółkiewskiego.

QUOTE
Mam straszną awersję na punkcie Radziwiłłów, którzy całkiem nieźle sobie poczynali w czasach powstania Chmielnickiego i podczas potopu


Rzeczywiście, nieźle sobie poczynali, bo Bogusław bił się pod Beresteczkiem, a Janusz pod Łojowem i Białą Cerkwią, zdobył także Kijów. smile.gif

QUOTE
Kto by mu pozwolił na tą wojnę?Bo jeśli nie zostalibyśmy zaatakowani to Sejm nie dał by złamanego grosza na wojnę.


W sumie nikt mu nie musiał pozwalać. smile.gif To, że nie dysponowałby własnym wojskiem (jak np. August II), jeszcze nie stanowi problemu. Sobieski też nie miał udzielnego księstwa a szykując się do wojny z elektorem potrafił zgromadzić wojsko za własne i francuskie pieniądze. Mimo braku zgody sejmu - gdy był w Gdańsku szlachta wielkopolska wysłała do niego swoich przedstawicieli i pod groźbą rokoszu zażądała, by Jan III zaprzestał formowania nowych oddziałów. I nic. Rozpuścił wojsko dopiero później. A gdyby zaryzykował i zaatakował sam nie patrząc na Szwedów, wojna pewnie by wybuchła. Podobnie mógł postąpić Conti i zaatakować cesarza podczas wojny o sukcesję hiszpańską - w 1697 wiedziano już, że Karol II niedługo umrze, więc bardzo prawdopodobne, że Ludwik XIV dałby mu trochę pieniędzy na formowanie wojska.

QUOTE
Akurat w 1697 roku to car mógł sobie jedynie ponarzekać na wybór króla w RON który by mu nie odpowiadał bo więcej zrobić nie mógł.


Jasne, w 1697 nie, ale w przypadku wojny z cesarzem taki car za plecami to nie jest przyjemna sprawa.

CODE
I skoro tak wierny mu sojusznik jak August stojący przy Piotrze od początku wojny aż do samiutkiego końca nic nie wytargował to zastanawiające.Tym bardziej że król Prus który przyłączył się do wojny dopiero gdy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Rosji otrzymał Szczecin a wiernego jak pies Augusta potraktowano gorzej od przysłowiowego czworonoga gdyż nie dostał nawet jednej kości na pocieszenie po obiedzie zwycięzców w Nystad.O to właśnie mam największe pretensje do króla Augusta.


Oj, August II nie był taki wierny - patrz rok 1706. Król nawet nie powiadomił sojusznika, że wycofuje się na razie z wojny, zrobił to dopiero później, tymczasem starał się utrzymywać to w tajemnicy.

Nie jestem też pewien, czy stosunki z Augustem II a Piotrem I w latach 1719-21 były tak dobre (by prosić o Inflanty) jak z czasów ich alkoholowych imprez z początku ich znajomości. Przecież już w 1719 podpisano traktat wiedeński, żeby wygonić cara z Meklemburgii i Rzeczypospolitej.

Widzę, że dyskusja może być ciekawa, ale jeśli już to przyłączę się do niej w sierpniu. smile.gif
Anasurimbor
QUOTE(Skrzetuski @ 16/07/2011, 21:04)
Rzeczywiście, nieźle sobie poczynali, bo Bogusław bił się pod Beresteczkiem, a Janusz pod Łojowem i Białą Cerkwią, zdobył także Kijów. smile.gif

A podczas potopu to oczywiście wiernie przy królu stali i tak jak Kozaków tak i Szwedów bili aż miło smile.gif
CODE
W sumie nikt mu nie musiał pozwalać. :) To, że nie dysponowałby własnym wojskiem (jak np. August II), jeszcze nie stanowi problemu. Sobieski też nie miał udzielnego księstwa a szykując się do wojny z elektorem potrafił zgromadzić wojsko za własne i francuskie pieniądze. Mimo braku zgody sejmu - gdy był w Gdańsku szlachta wielkopolska wysłała do niego swoich przedstawicieli i pod groźbą rokoszu zażądała, by Jan III zaprzestał formowania nowych oddziałów. I nic. Rozpuścił wojsko dopiero później. A gdyby zaryzykował i zaatakował sam nie patrząc na Szwedów, wojna pewnie by wybuchła. Podobnie mógł postąpić Conti i zaatakować cesarza podczas wojny o sukcesję hiszpańską - w 1697 wiedziano już, że Karol II niedługo umrze, więc bardzo prawdopodobne, że Ludwik XIV dałby mu trochę pieniędzy na formowanie wojska.

Coś nie widzę udziału króla w tej wojnie podobnie jak nie widzę Austriaków goszczących w Warszawie tak jak w realu Szwedów.Wplątanie RON w tą wojnę mogłoby go kosztować koronę i raczej by nie zaryzykował.Wojna zakończyła by się zapewne jakąś klęską polską po której szlachta wypowiedziała by królowi posłuszeństwo jeśli jej nie zakończy.I albo posłucha szlachty albo będzie musiał uciekać do Paryża.
CODE
Jasne, w 1697 nie, ale w przypadku wojny z cesarzem taki car za plecami to nie jest przyjemna sprawa.

Taa,już widzę cara atakującego RON wink.gif Z armią którą dał w realu popis pod Narwą to mógł sobie dojść może i nawet pod Wilno ale kontratak polski przegnałby go za Smoleńsk.Zresztą on miał wtedy priorytet w postaci dostępu do Bałtyku i nie marnowałby sil na niepotrzebną mu wojnę z RON.
CODE
Oj, August II nie był taki wierny - patrz rok 1706. Król nawet nie powiadomił sojusznika, że wycofuje się na razie z wojny, zrobił to dopiero później, tymczasem starał się utrzymywać to w tajemnicy.

Nie chciał się po prostu chwalić upokorzeniem.To dość zrozumiałe.
CODE
Nie jestem też pewien, czy stosunki z Augustem II a Piotrem I w latach 1719-21 były tak dobre (by prosić o Inflanty) jak z czasów ich alkoholowych imprez z początku ich znajomości. Przecież już w 1719 podpisano traktat wiedeński, żeby wygonić cara z Meklemburgii i Rzeczypospolitej.

Kolejny zarzut dla króla Augusta niekonsekwencja.Bo jak już stoimy przy cerze to stójmy do końca może przy stole negocjacyjnym pokój coś nam skapnie.A tak to nic z tego.
CODE
Widzę, że dyskusja może być ciekawa, ale jeśli już to przyłączę się do niej w sierpniu. :)

Szkoda bo rzeczywiście robi się coraz ciekawiej smile.gif
mate21
QUOTE
QUOTE(Skrzetuski @ 16/07/2011, 21:04)
Rzeczywiście, nieźle sobie poczynali, bo Bogusław bił się pod Beresteczkiem, a Janusz pod Łojowem i Białą Cerkwią, zdobył także Kijów.

A podczas potopu to oczywiście wiernie przy królu stali i tak jak Kozaków tak i Szwedów bili aż miło 


Ciekawe Jasienica, podaje jak to Radziwiłł "udzielał pomocy" oblężonym wojskom pod Zbarażem, w taki sposób, że aż zatrzymał swoje wojsko.
Karol Lotaryński
QUOTE("mate21")
Ciekawe Jasienica, podaje jak to Radziwiłł "udzielał pomocy" oblężonym wojskom pod Zbarażem, w taki sposób, że aż zatrzymał swoje wojsko

Szkoda że Jasienica nie podaje że wojsko litewskie było nieopłacone, groziło konfederacją, nie miało zapasów prochu i sprzeciwiało się pozostawieniu granic Litwy bez obrony gdy kozacy hulali sobie w Pińsku, Starym Bychowie, Homlu a i dobrze pamiętało jak to Korona olała Litwę w sporze o Inflanty i bardzo ważną dla nich Rygę oddała bez walki itd

QUOTE("Anasurimbor")
Taa,już widzę cara atakującego RON

Z jednej strony co innego sobie przypuszczać a co innego wziąć odpowiedzialność w razie ataku a z drugiej nie ma o czym mówić bo wybrano Contiego a car palcem nie ruszył

QUOTE
Kolejny zarzut dla króla Augusta niekonsekwencja.Bo jak już stoimy przy cerze to stójmy do końca może przy stole negocjacyjnym pokój coś nam skapnie.A tak to nic z tego.

Pierwsza niekonsekwencja to raczej wymuszona była przez ofensywę Karola XII na Saksonię, potem już car wolał dogadywać się z przekupnymi magnatami

QUOTE("Skrzetuski")
Sobieski też nie miał udzielnego księstwa a szykując się do wojny z elektorem potrafił zgromadzić wojsko za własne i francuskie pieniądze

Ale tu mógł liczyć na poparcie w razie sukcesu, przecież szlachta nie zapomniała w jakich okolicznościach Prusy straciła, nie wiem czy nawet w pacta conventa nie obiecał tego. Co innego uderzyć na cesarza tylko dlatego że Ludwiś tak chciał

QUOTE
Jasienica pisał, że Jan Kazimierz powinien dążyć do tego, by to Lubomirski został królem w wyniku elekcji vivente rege

Całkiem fajna propozycja nie wiem skąd śmiech, świetny wódz i organizator, niezły dyplomata, z mocną klientelą i wzięciem u panów braci, opromieniony sukcesami z czasów Potopu, jak dla mnie kandydat najlepszy z możliwych w 1661r. Nawet był przecież projekt małżeństwa Hieronima Lubomirskiego z jedną z siostrzenic królowej i korony dla Lubomirskich, szkoda że do tego nie doszło

QUOTE("ziuk76")
A ze słabymi- wrogami czy nawet sojusznikami- nikt się nie liczy. A tym słabym sojusznikiem i do tego konkurentem był, niestety, August II.

August II wcale nie był taki słaby, sam armia Saksonii to 30000 dobrych żołnierzy, w Polsce też miał czasem niemałe siły zbrojne 35000 ludzi około 1706r czy później podobna liczba gdyby udało się mu pozyskać konfederatów tarnogrodzkich, Prusy jeszcze wtedy takiej siły nie miały. Inna sprawa że jakoś słabo poczynał sobie w tej wojnie, tyle lat walki a nie słychać o ŻADNYM praktycznie sukcesie armii pol-saskiej, żadnej silnej twierdzy nie zdobyto, żadnej ziemi nie odzyskano, żadnej bitwy nie wygrano a król pruski ledwie ruszył swe wojsko i już miał Szczecin w ręka. Dlatego Piotr nie miał nawet podstaw dać Inflant sojusznikowi który dosłownie nic nie zrobił
ziuk76
QUOTE
Inna sprawa że jakoś słabo poczynał sobie w tej wojnie, tyle lat walki a nie słychać o ŻADNYM praktycznie sukcesie armii pol-saskiej, żadnej silnej twierdzy nie zdobyto, żadnej ziemi nie odzyskano, żadnej bitwy nie wygrano a król pruski ledwie ruszył swe wojsko i już miał Szczecin w ręka.


Dokładnie. Na tym właśnie polegała słabość Augusta II.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org